Moja Biseksualna dziewczyna..

[Problem23]

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum, jestem zdesperowany także nie miałem ochoty przeglądać całego forum czy taki wątek pojawił się już tutaj czy nie.. Mam problem i nie wiem jak się za niego zabrać, jak go potraktować.. Chcę na początku nakreślić, że moja dziewczyna jest biseksualna z delikatną przeszłoscią z kobietą i wiem o tym, ponieważ mi to opowiedziała. Jesteśmy razem 3,5 roku. Otóż, wczoraj wieczorem moją dziewczynę po różnych zabawach w łóżku naszła ochota na rozmowę o naszych fantazjach wspólnych. Lecz widziałem, że bardziej od poznania moich fantazjii chciała raczej opowiedzieć mi o swoich ale podchodziła do tego nieśmiale z początku, aż w końcu powiedziała mi, że chciała by spróbować kiedys 'trójkąta' z kobietą. Zdziwiłem się bardzo, ale po chwili pomyślałem, że w końcu jest biseksualna więc.. Pomyslałem sobie, że nie mam ochoty się dzielić moją dziewczyną z nikim innym! Chciałem wydusić z niej coś czego normalnie by mi nie powiedziała, zagrać tak żeby dowiedzieć się do czego jest zdolna(może troche nie ładnie ale musiałem poprostu..) Po chwili rozmowy na ten temat spytałem się jej co by zrobiła gdybyśmy już uprawiali seks w 3 osoby(Ja, Moja dziewczyna i inna kobieta) i ta kobieta zabawiała by się mną, uprawiałbym z nią seks czy też pieścił ją, macał itp.. Chodziło mi o jej reakcję na taki rozwój sytuacjii. Po czym Ona stwierdziła, że nie pasowało by jej to za bardzo i zaczęła tak zakręcać kołem, że zrozumiałem o co jej chodzi. Nie chodziło jej o trójkąt.. Chodziło jej o seks z kobietą i własne korzyści z tego, a przy okazji sprawdzić moją reakcję gdy powiedziała mi pod przykrywką o trójkącie. Zapytałem się czy zna osobę, która by się zgodziła na takie coś, odpowiedziała, że tak i powiedziała kto to jest. Znałem z widzenia tę dziewczynę. Po dłuższej rozmowie w dalszym ciągu na ten sam temat powiedziałem jej, że skoro Ona jest biseksualna to traktuję ją w ten sam sposób odnośnie kobiet i mężczyzn. Chodzi mi tutaj o zdradę, flirtowanie itp. I wtedy zaczęła mi się wykręcać, że seks z kobietą to nie zdrada, że to nie to samo co z facetem itp. Skończyliśmy rozmowę, całą noc miałem na namysły.. Następnego dnia z rana dziwnym trafem wszedłem na Facebooka na SWOIM telefonie gdzie najwidoczniej nie wylogowała się moja dziewczyna z swojego konta. Widziałem wiadomość nieodczytaną od dziewczyny (oczywiście nie trudno się domyslić), o której wczoraj rozmawialiśmy, która miała by być rzekomo chętna na trójkąta.. Nie przeczytałem tej wiadomości żeby nie wzbudzić podejrzeń i poczekałem, aż Ona pierwsza ją odczyta i ciekaw byłem jak się rozwinie sytuacja(z góry mówię, że nie trzymają One ze sobą kontaktu takiego, że napisanie do niej jest na porządku dziennym, a po wczorajszej rozmowie tym bardziej). Dzień mijaj, a moja dziewczyna cały czas wisiała na telefonie wyraźnie na coś oczekując. Czekała na wiadomość od tej koleżanki. Tak się składało, że kiedy Ona pisała z nią na swoim telefonie, Ja w tym samym czasie SIEDZĄC OBOK czytałem ich rozmowę na swoim telefonie, ponieważ była Ona ciągle zalogowana na moim telefonie również. Byłem ciekaw czy powie mi prawdę gdy zapytam się z kim piszę i oczywiście odpowiedzi nie usłyszałem, a gdy nalegałem to każdym sposobem się wykręcała. Wiedząc z kim pisze chciałem, żeby była szczera ze mną i mi powiedziała o tym, ale tak się nie stało. Pisała z nią przez ponad godzinę, a Ja siedziałem cały czas tuż obok. Wyrażnie bajerowała tę koleżankę swoim pisaniem, dało się to odczuć z łatwością i posuwała sie do takich wiadomości jak np.
"-*moja dziewczyna*-Mam ochotę na coś teraz..
-*koleżanka*- A on biedny chory.. (chodzi o mnie bo jestem chory teraz)
-*moja dziewczyna*-ale tu właśnie nie chodzi o niego
-*koleżanka*- hahaha to po co z nim jesteś?

To mnie zabolało powiem szczerze i po tym wyszedłem poprostu z domu od niej i pojechałem do siebie bez słowa. Mimo tego, że wyraźnie wczoraj powiedziałem, że flirt, seks, zdrada itp z kobietą w jej wypadku dla mnie jest równoznaczne co z facetem, a Ona pisała sobie z tą koleżanką, o której była mowa tamtego wieczoru, w momencie gdy Ja siedziałem cały czas obok niej, kłamiąc mi w oczy, że z nikim nie pisze, nie flirtuje.. Wypisywała rzeczy podobne do przykładu wyżej, bajerowała tę dziewczynę.. Nie wiem co mam zrobić teraz. Jak mam się zachować? Jak traktować jej rozmowę z tą dziewczyną? Patrząc na to, że jest Ona biseksualna jest to dla mnie poprostu uwodzenie innej osoby, flirtowanie i bajerowanie.. Jeszcze wczoraj tuż przed jej rozmową na Facebooku z koleżanką pytałem się czy mnie kocha, czy wie co robi, czy wie co mówi i czuje w stosunku do mnie i na wszystko usłyszałem TAK. Wiem, że Ona mnie kocha, poprostu to wiem. Ale jak interpretować jej zachowanie?

Moja dziewczyna w dalszym ciągu nie ma pojęcia, że czytałem jej wiadomości.

PROSZĘ O POMOC!!! Kocham tę kobietę nad życie i nie wiem w jaki sposób rozwiązać tę sytuacje.

[201803290936]

Napisane przez Problem23

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na tym forum, jestem zdesperowany także nie miałem ochoty przeglądać całego forum czy taki wątek pojawił się już tutaj czy nie.. Mam problem i nie wiem jak się za niego zabrać, jak go potraktować.. Chcę na początku nakreślić, że moja dziewczyna jest biseksualna z delikatną przeszłoscią z kobietą i wiem o tym, ponieważ mi to opowiedziała. Jesteśmy razem 3,5 roku. Otóż, wczoraj wieczorem moją dziewczynę po różnych zabawach w łóżku naszła ochota na rozmowę o naszych fantazjach wspólnych. Lecz widziałem, że bardziej od poznania moich fantazjii chciała raczej opowiedzieć mi o swoich ale podchodziła do tego nieśmiale z początku, aż w końcu powiedziała mi, że chciała by spróbować kiedys 'trójkąta' z kobietą. Zdziwiłem się bardzo, ale po chwili pomyślałem, że w końcu jest biseksualna więc.. Pomyslałem sobie, że nie mam ochoty się dzielić moją dziewczyną z nikim innym! Chciałem wydusić z niej coś czego normalnie by mi nie powiedziała, zagrać tak żeby dowiedzieć się do czego jest zdolna(może troche nie ładnie ale musiałem poprostu..) Po chwili rozmowy na ten temat spytałem się jej co by zrobiła gdybyśmy już uprawiali seks w 3 osoby(Ja, Moja dziewczyna i inna kobieta) i ta kobieta zabawiała by się mną, uprawiałbym z nią seks czy też pieścił ją, macał itp.. Chodziło mi o jej reakcję na taki rozwój sytuacjii. Po czym Ona stwierdziła, że nie pasowało by jej to za bardzo i zaczęła tak zakręcać kołem, że zrozumiałem o co jej chodzi. Nie chodziło jej o trójkąt.. Chodziło jej o seks z kobietą i własne korzyści z tego, a przy okazji sprawdzić moją reakcję gdy powiedziała mi pod przykrywką o trójkącie. Zapytałem się czy zna osobę, która by się zgodziła na takie coś, odpowiedziała, że tak i powiedziała kto to jest. Znałem z widzenia tę dziewczynę. Po dłuższej rozmowie w dalszym ciągu na ten sam temat powiedziałem jej, że skoro Ona jest biseksualna to traktuję ją w ten sam sposób odnośnie kobiet i mężczyzn. Chodzi mi tutaj o zdradę, flirtowanie itp. I wtedy zaczęła mi się wykręcać, że seks z kobietą to nie zdrada, że to nie to samo co z facetem itp. Skończyliśmy rozmowę, całą noc miałem na namysły.. Następnego dnia z rana dziwnym trafem wszedłem na Facebooka na SWOIM telefonie gdzie najwidoczniej nie wylogowała się moja dziewczyna z swojego konta. Widziałem wiadomość nieodczytaną od dziewczyny (oczywiście nie trudno się domyslić), o której wczoraj rozmawialiśmy, która miała by być rzekomo chętna na trójkąta.. Nie przeczytałem tej wiadomości żeby nie wzbudzić podejrzeń i poczekałem, aż Ona pierwsza ją odczyta i ciekaw byłem jak się rozwinie sytuacja(z góry mówię, że nie trzymają One ze sobą kontaktu takiego, że napisanie do niej jest na porządku dziennym, a po wczorajszej rozmowie tym bardziej). Dzień mijaj, a moja dziewczyna cały czas wisiała na telefonie wyraźnie na coś oczekując. Czekała na wiadomość od tej koleżanki. Tak się składało, że kiedy Ona pisała z nią na swoim telefonie, Ja w tym samym czasie SIEDZĄC OBOK czytałem ich rozmowę na swoim telefonie, ponieważ była Ona ciągle zalogowana na moim telefonie również. Byłem ciekaw czy powie mi prawdę gdy zapytam się z kim piszę i oczywiście odpowiedzi nie usłyszałem, a gdy nalegałem to każdym sposobem się wykręcała. Wiedząc z kim pisze chciałem, żeby była szczera ze mną i mi powiedziała o tym, ale tak się nie stało. Pisała z nią przez ponad godzinę, a Ja siedziałem cały czas tuż obok. Wyrażnie bajerowała tę koleżankę swoim pisaniem, dało się to odczuć z łatwością i posuwała sie do takich wiadomości jak np.
"-*moja dziewczyna*-Mam ochotę na coś teraz..
-*koleżanka*- A on biedny chory.. (chodzi o mnie bo jestem chory teraz)
-*moja dziewczyna*-ale tu właśnie nie chodzi o niego
-*koleżanka*- hahaha to po co z nim jesteś?

To mnie zabolało powiem szczerze i po tym wyszedłem poprostu z domu od niej i pojechałem do siebie bez słowa. Mimo tego, że wyraźnie wczoraj powiedziałem, że flirt, seks, zdrada itp z kobietą w jej wypadku dla mnie jest równoznaczne co z facetem, a Ona pisała sobie z tą koleżanką, o której była mowa tamtego wieczoru, w momencie gdy Ja siedziałem cały czas obok niej, kłamiąc mi w oczy, że z nikim nie pisze, nie flirtuje.. Wypisywała rzeczy podobne do przykładu wyżej, bajerowała tę dziewczynę.. Nie wiem co mam zrobić teraz. Jak mam się zachować? Jak traktować jej rozmowę z tą dziewczyną? Patrząc na to, że jest Ona biseksualna jest to dla mnie poprostu uwodzenie innej osoby, flirtowanie i bajerowanie.. Jeszcze wczoraj tuż przed jej rozmową na Facebooku z koleżanką pytałem się czy mnie kocha, czy wie co robi, czy wie co mówi i czuje w stosunku do mnie i na wszystko usłyszałem TAK. Wiem, że Ona mnie kocha, poprostu to wiem. Ale jak interpretować jej zachowanie?

Moja dziewczyna w dalszym ciągu nie ma pojęcia, że czytałem jej wiadomości.

PROSZĘ O POMOC!!! Kocham tę kobietę nad życie i nie wiem w jaki sposób rozwiązać tę sytuacje.

Nie ufasz jej, możliwe, że słusznie. Bla bla bla miłość, ale i tak nic ciekawego z tego nie będzie. Tylko męczenie się.

[Problem23]

Napisane przez Doris1981

Nie ufasz jej, możliwe, że słusznie. Bla bla bla miłość, ale i tak nic ciekawego z tego nie będzie. Tylko męczenie się.

Chciałaś mi pomóc tą odpowiedzią?

[Buzzerka]

Twoja dziewczyna to hipokrytka. Sama chętnie by się przespała z kimś innym (w tym przypadku z dziewczyną i jeszcze twierdzi, że to nie to samo co z facetem i nie zdrada! Guzik prawda - taka sama zdrada jak z facetem), ale Tobie nie wolno. No co to ma być? I jeszcze kłamie obrzydliwie. Dziecinne z jej strony to strasznie.

[201803290936]

Napisane przez Problem23

Chciałaś mi pomóc tą odpowiedzią?

Tak, bo zrozum: miłość (a raczej mówienie o niej, bo czy tu jest prawdziwa miłość? nie wiadomo) to za mało. Jeszcze musi być zaufanie, szacunek do siebie, takie samo podejście do spraw takich jak monogamia w związku, flirtowanie z innymi itd. U Was tyle rzeczy się nie zgadza, a Ty jesteś mega niepewny jej, związku siebie, że serio: będziesz się męczyć. Nieważne, że z hasełkiem "miłość" na ustach.

[syklamen]

Skoro ona jest biseksualna to, jesli będzie uprawiała seks z dziewczyną, to będzie zdrada - tak samo, jakby zrobiła to z facetem. Do tego jest niepoważna, nieszczera (owija w bawełnę/kręci/ nie powie wprost, o czym myśli) i jeszcze perfidnie Cię oszukuje, i zdradza emocjonalnie pisząc o swojej ochocie na seks osobie, którą jest wyraźnie zafascynowana. Okazuje Ci przy tym zero szacunku i poniża (ja bym się czuła oszukana i poniżona), pozwaląc tej dziewczynie na wyśmiewanie Waszego związku i pośrednio Ciebie.

[Mojwa]

Sama chec na trojkata to jeszcze nic zlego, ale dziwi mnie, ze nie chce abys Ty bral w tym czynny udzial - tj zabawial sie z obiema dziewczynami.
Problem braku seksu z kobieta znam i troche ja rozumiem, ale zachowuje sie nieco nieuczciwie. Pytanie tylko na ile powazne sa takie rozmowy, jakby ktos postronny poczytal niektore moje rozmowy z przyjaciolka tez mógłby stwierdzic, ze tu jakas zdrada ma miejsce. Porozmawiaj z nia wprost ze czytales te rozmowe, szykuj sie na to, ze bedzie o to zla ale moze to wyjasnicie.

[kennedy]

Nie ma jak podejmowac trudny temat i pozniej nie moc zniesc konsekwencji...

[Problem23]

Napisane przez syklamen

Skoro ona jest biseksualna to, jesli będzie uprawiała seks z dziewczyną, to będzie zdrada - tak samo, jakby zrobiła to z facetem. Do tego jest niepoważna, nieszczera (owija w bawełnę/kręci/ nie powie wprost, o czym myśli) i jeszcze perfidnie Cię oszukuje, i zdradza emocjonalnie pisząc o swojej ochocie na seks osobie, którą jest wyraźnie zafascynowana. Okazuje Ci przy tym zero szacunku i poniża (ja bym się czuła oszukana i poniżona), pozwaląc tej dziewczynie na wyśmiewanie Waszego związku i pośrednio Ciebie.

Tak własnie się czuję. Oszukany, okłamany, potraktowany bezczelnie, ponieważ to wszystko się dzialo gdy siedziała 1,5 metra ode mnie, poniżony..

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez kennedy

Nie ma jak podejmowac trudny temat i pozniej nie moc zniesc konsekwencji...

Czyli co sugerujesz?

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez Mojwa

Sama chec na trojkata to jeszcze nic zlego, ale dziwi mnie, ze nie chce abys Ty bral w tym czynny udzial - tj zabawial sie z obiema dziewczynami.
Problem braku seksu z kobieta znam i troche ja rozumiem, ale zachowuje sie nieco nieuczciwie. Pytanie tylko na ile powazne sa takie rozmowy, jakby ktos postronny poczytal niektore moje rozmowy z przyjaciolka tez mógłby stwierdzic, ze tu jakas zdrada ma miejsce. Porozmawiaj z nia wprost ze czytales te rozmowe, szykuj sie na to, ze bedzie o to zla ale moze to wyjasnicie.

Rozumiem Cię, ale w twoim przypadku rozmowy z koleżanką odbywają się na porządku dziennym. A tutaj ta jej rozmowa odbyła się po jej wyznaniu o swojej ochocie seksu z kobietą. Nie uważam tego za przypadek czy codzienną rozmowe między koleżankami, tak jak w twoim przypadku, a pisanie z premedytacją i w określonym celu. One nie piszą ze sobą na codzień, nie widują się. Znają się ze wcześniejszej szkoły i to jest cała ich znajomość. Aż tu nagle po jej wyznaniach następnego dnia mamy takie zdarzenie.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[maryanna3]

Kojarzy mi sie to z sytuacja gdy faceci mówią, ze jak tylko zrobi im ktos loda to nie zdrada, jak na delegacji to nie zdrada, jak za granica to nie zdrada. Wiem, ze ja kochasz ale wybacz: ta dziewucha jest tak samo głupia i bezczelna jak Ci wszyscy idioci. Jest biseksualna ale z dziewczyna to nie zdrada, trójkącik tak ale zabawiać bedzie sie tylko ona, gdzie tu sens gdzie logika?

Facet ocknij sie i przeczytaj jeszcze raz co napisałeś, zastanów sie co byś doradził kumplowi. Nie dziwilabym sie wcale jakby sie okazało ze juz rysujesz sufit rogami, ale nawet jeśli jeszcze nie to przy takim jej podejściu jest to jedynie kwestia czasu.

I moze wejdź na jakies męskie forum gdzie Ci ktos to dosadnie wytłumaczy.bo tu oprócz sensownych odpowiedzi obawiam sie ze czeka Cie oburzenie jak to śmiałeś czytać jej wiadomości plus bronienie dziewczyny, choć mam nadzieje ze az tak wizazanki nie poleca

[Bananalama]

dziewczyna kręci, zdradza emocjonalnie i jest bardzo chętna na zdradę fizyczną. Zamiast "koleżanka" wstaw "kolega". Co czujesz? No właśnie. Nie ma różnicy.
Zostaw ją.
Ja też jestem bi, ale zdecydowałam się na związek z facetem i jestem wierna.

[Problem23]

Z tego co czytam to wszyscy jesteście zgodni i wg was powinienem skończyć nasz związek. Okej, jestem gotowy i na taki krok jeśli sytuacja tego wymaga. Chcę tylko dowiedzieć się co myśleć o tym co moja dziewczyna pisała do koleżanki już po tym jak wyszedłem z domu w☠☠☠☠.. a pisała coś takiego:

-Teraz X wyszedł z domu i jest na mnie w☠☠☠☠iony, ale nie wiem na co tylko się domyślam, że to ma związek z wczorajszą rozmową i coś sobie wbił do głowy głupiego pewnie, a jak jeszcze nie chciałam mu powiedzieć z kim piszę to tym bardziej coś sobie ubzdurał. Mogę mieć troche prywatności przecież, nie musze mu mówić wszystkiego. Kocham go ale mam ochotę zrobić coś głupiego raz w życiu i chyba wolno mi nie?

To mnie interesuje. Flirtowała z nią, nie wiedząc, że czytam wiadomości, a jednak napisała jej, że mnie kocha ale, że chce zrobić coś głupiego. Nie powiedziała, jej o co dokładnie chodzi(jeszcze nie zapewne..)

[maryanna3]

Napisane przez Problem23

Z tego co czytam to wszyscy jesteście zgodni i wg was powinienem skończyć nasz związek. Okej, jestem gotowy i na taki krok jeśli sytuacja tego wymaga. Chcę tylko dowiedzieć się co myśleć o tym co moja dziewczyna pisała do koleżanki już po tym jak wyszedłem z domu w☠☠☠☠.. a pisała coś takiego:

-Teraz X wyszedł z domu i jest na mnie w☠☠☠☠iony, ale nie wiem na co tylko się domyślam, że to ma związek z wczorajszą rozmową i coś sobie wbił do głowy głupiego pewnie, a jak jeszcze nie chciałam mu powiedzieć z kim piszę to tym bardziej coś sobie ubzdurał. Mogę mieć troche prywatności przecież, nie musze mu mówić wszystkiego. Kocham go ale mam ochotę zrobić coś głupiego raz w życiu i chyba wolno mi nie?

To mnie interesuje. Flirtowała z nią, nie wiedząc, że czytam wiadomości, a jednak napisała jej, że mnie kocha ale, że chce zrobić coś głupiego. Nie powiedziała, jej o co dokładnie chodzi(jeszcze nie zapewne..)

No to jest az za bardzo oczywiste. Kocha Cie owszem ale ma ochotę Cie zdradzić. Tu juz widać ze dla rożnych ludzi słowo miłość ma rożne znaczenia

[Bananalama]

"kocham, ale zdradzam". Najgłupsze kłamstwo świata.

[Mojwa]

Napisane przez Bananalama

"kocham, ale zdradzam". Najgłupsze kłamstwo świata.

Z tym się nie zgodzę. Owszem, zdrada jest zła ale twierdzenie, że jak ktoś zdradza to nie kocha jest bardzo na wyrost.

[quench]

Napisane przez Problem23

Z tego co czytam to wszyscy jesteście zgodni i wg was powinienem skończyć nasz związek. Okej, jestem gotowy i na taki krok jeśli sytuacja tego wymaga. Chcę tylko dowiedzieć się co myśleć o tym co moja dziewczyna pisała do koleżanki już po tym jak wyszedłem z domu w☠☠☠☠.. a pisała coś takiego:

-Teraz X wyszedł z domu i jest na mnie w☠☠☠☠iony, ale nie wiem na co tylko się domyślam, że to ma związek z wczorajszą rozmową i coś sobie wbił do głowy głupiego pewnie, a jak jeszcze nie chciałam mu powiedzieć z kim piszę to tym bardziej coś sobie ubzdurał. Mogę mieć troche prywatności przecież, nie musze mu mówić wszystkiego. Kocham go ale mam ochotę zrobić coś głupiego raz w życiu i chyba wolno mi nie?

To mnie interesuje. Flirtowała z nią, nie wiedząc, że czytam wiadomości, a jednak napisała jej, że mnie kocha ale, że chce zrobić coś głupiego. Nie powiedziała, jej o co dokładnie chodzi(jeszcze nie zapewne..)

Jak się kogoś szczerze kocha, to nie ma żadnego "ale". I tyle. To przykre, ale dla własnego dobra daruj sobie ten związek.

[Bananalama]

Napisane przez Mojwa

Z tym się nie zgodzę. Owszem, zdrada jest zła ale twierdzenie, że jak ktoś zdradza to nie kocha jest bardzo na wyrost.

tylko widzisz, dla mnie składową miłości jest też szczerość, zaufanie i szacunek do drugiej osoby. Gdzie to wszystko jest przy zdradzie?

[sledziczeek]

Kojarzy mi sie to z powiedzonkiem "raz w *upę to nie pedał", jassssne. Raz w bok to nie zdrada. W moim twierdzeniu RAZ W BOK TO NIE MIŁOŚĆ. Czym jest miłość? Tym ze masz motylki jak ją tulisz? Nazwij rzeczy po imieniu. Jesteś do niej przywiązany, podoba Ci się fizycznie, ciezko Ci sie rozstać bo bedziesz sam. Ale to nie jest miłość, na moje. Miłość to przede wszystkim tak jak Banana napisała: zaufanie, szacunek, harmonia, szczęście. Darzycie się tym? Ja zastanawiając się czy kogoś kocham zadawałam sobie zawsze pytanie: czy ta osoba czyni mnie szczęśliwą? Czy staję się dzieki niej lepsza? Jak dla mnie laska jest z tobą z wygody. Bo przede wszystkim miłość by jej nie pozwoliła na oszukiwanie Ciebie i dążenie do zaspokojenia swoich fantazji kosztem Twoich uczuć. Jesteś fajnym kolesiem, miej honor i znajdź sobie kogoś kto Cie bedzie szanował, proszę Cię.

[XYZ95]

Dziewczyny dobrze mówią. Laska kręci, chce cię zdradzić i tyle. Zakończ ten związek bo ona cię wogóle nie szanuje i chyba jeszcze dobrze nie wie co to znaczy miłość.
PS. Jak do mnie przychodził chłopak to skupiałam całą moją uwagę na nim. Nie gadałam sobie w tym czasie przez telefon, nie pisałam smsków, nie gadałam z nikim na fejsie. A jak już mi się zdarzyło dostać smsa czy odebrać telefon to nie miałam problemu by powiedzieć potem mojemu TŻ z kim rozmawiałam.

[tomekstachniak]

Może się mylę, ale chyba w każdej kobiecie jest coś z bi
A tak na poważnie, to niestety muszę się zgodzić z przedmówczyniami, dziewczyna jest trochę niepoważna, delikatnie to ujmując...

[Niawka]

Napisane przez tomekstachniak

Może się mylę, ale chyba w każdej kobiecie jest coś z bi
A tak na poważnie, to niestety muszę się zgodzić z przedmówczyniami, dziewczyna jest trochę niepoważna, delikatnie to ujmując...

Mylisz się.

Napisane przez Mojwa

Z tym się nie zgodzę. Owszem, zdrada jest zła ale twierdzenie, że jak ktoś zdradza to nie kocha jest bardzo na wyrost.

Jeśli partner by Cię zdradził, Ty byś się dowiedziała a on zarzekał, że Cię kocha (ale co? zapomniał o tym na chwilkę?) to uwierzyłabyś, że Cię faktycznie kocha? Jak kogoś kochasz to nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zdrady. Wg mnie miłość wyklucza zdradę.

[Mojwa]

To wszystko ladnie brzmi, szkoda tylko, ze niejednokrotnie seksuolodzy sie z tym nie zgadzaja.
Zacznijmy od tego, ze niektorzy potrafia oddzielic seks od uczuc.
Gdybym zostala zdradzona przez partnera na pewno bylabym rozzalona i to JA moglabym przestac go kochac. Ale jest spora szansa, ze mimo to on kochalby mnie nadal.

[201701261449]

Eee... jestem biseksualna. Seks uprawiałam tylko z facetem, z kobietą jedynie przytulanie i całowanie.
I nie marzę o trójkącie. Ale fantazjuję na temat i jego i jej, gdy jestem singielką. Zresztą, kurczę, nawet w związku się fantazjuje i to nie oznacza, że coś jest nie tak między mną a partnerem, dopóki się to nie wymyka spod kontroli.
Pogadaj z dziewczyną szczerze. Może ona jest nie biseksualna, a homoseksualna? Może ma jakiś problem z określeniem się i sama nie wie? Może potrzebny jej czas. Jeśli Ci zależy, szczerze porozmawiaj.

Może to chwilowa fascynacja, albo wydaje ci się, że ona robi coś, czego nie powinna, kiedy to jest niewinne.

Jeszcze jedno: zdrada to zdrada. Z facetem, kobietą, bez znaczenia.

[Niawka]

Napisane przez Mojwa

To wszystko ladnie brzmi, szkoda tylko, ze niejednokrotnie seksuolodzy sie z tym nie zgadzaja.
Zacznijmy od tego, ze niektorzy potrafia oddzielic seks od uczuc.
Gdybym zostala zdradzona przez partnera na pewno bylabym rozzalona i to JA moglabym przestac go kochac. Ale jest spora szansa, ze mimo to on kochalby mnie nadal.

Ja sama świetnie oddzielam seks od uczuć. Ale jeśli kocham to jestem wierna. I na swoim pierwszym związku doskonale się nauczyłam-jeśli chcesz zdradzić partnera, jeśli o tym myślisz lub planujesz- to doskonały sygnał żeby zakończyć związek bo to nie miłość. Jeśli kogoś kochasz to nie chcesz go zranić.

[Hibiku]

Napisane przez Mojwa

Zacznijmy od tego, ze niektorzy potrafia oddzielic seks od uczuc.

Rozumiem rozdzielenie seksu od własnych uczuć, ale nie oddzielenie świadomości, że ten mój seks jest wbrew wszystkiemu co obiecywałam partnerowi i rani JEGO uczucia. Jak można powiedzieć, że ktoś kto świadomie i z premedytacją krzywdzi swojego partnera - kocha go?

[Mojwa]

Napisane przez Hibiku

Rozumiem rozdzielenie seksu od własnych uczuć, ale nie oddzielenie świadomości, że ten mój seks jest wbrew wszystkiemu co obiecywałam partnerowi i rani JEGO uczucia. Jak można powiedzieć, że ktoś kto świadomie i z premedytacją krzywdzi swojego partnera - kocha go?

Ja rozumiem, ze na wizazu nie mozna myslec inaczej. Zauwaz, ze czesto krzywdzimy swoich partnerow, czasem w zlosci, czasem niechcacy.

[Hibiku]

Napisane przez Mojwa

Ja rozumiem, ze na wizazu nie mozna myslec inaczej. Zauwaz, ze czesto krzywdzimy swoich partnerow, czasem w zlosci, czasem niechcacy.

Można myśleć inaczej, tylko jak dla mnie wypadałoby to wytłumaczyć (zauważ że spytałam JAK).
Zauważ, że napisałam o krzywdzeniu świadomie i z premedytacją - obawiam się że będąc w związku monogamicznym, zwłaszcza jeśli rozmowy na temat granic wystąpiły ciężko niechcący kogoś zdradzić...

[Mojwa]

Napisane przez Hibiku

Można myśleć inaczej, tylko jak dla mnie wypadałoby to wytłumaczyć (zauważ że spytałam JAK).
Zauważ, że napisałam o krzywdzeniu świadomie i z premedytacją - obawiam się że będąc w związku monogamicznym, zwłaszcza jeśli rozmowy na temat granic wystąpiły ciężko niechcący kogoś zdradzić...

Jestesmy tylko ludzmi, a ludzie popelniaja bledy. Nigdy nikogo nie zdradzilam, ale umiem zrozumiec, ze to, ze kogos ponioslo w sprzyjających okolicznosciach niekoniecznie musi oznaczac, ze nie kocha.
Poza tym milosc jest troszke bardziej skomplikowanym zjawiskiem, co mozna zaobserwować u ludzi w tzw zwiazkach poliamorycznych.

[201607010856]

Napisane przez Mojwa

Jestesmy tylko ludzmi, a ludzie popelniaja bledy. Nigdy nikogo nie zdradzilam, ale umiem zrozumiec, ze to, ze kogos ponioslo w sprzyjających okolicznosciach niekoniecznie musi oznaczac, ze nie kocha.
Poza tym milosc jest troszke bardziej skomplikowanym zjawiskiem, co mozna zaobserwować u ludzi w tzw zwiazkach poliamorycznych.

To jest co innego, bo wtedy każda ze stron godzi się na taki układ. Za to nigdy nie zrozumiem jak może kochać ktoś, kto zdradza swojego partnera bądź go oszukuje. Po prostu nie, to dla mnie zaprzeczenie miłości.