Relacja Ojciec- córka - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-02-11, 11:41   #1
haneczkaa899
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 69

Relacja Ojciec- córka


Witam,

Do założenia tematu tutaj skłoniły mnie moje problemy w kontaktach z Tatą.

Od zawsze miałam bardzo dobry kontakt z Ojcem, takie oczko w głowie, sielanka. Nawet w momencie gdy kogoś poznałam, zaczęło mi na tym kimś zależeć, zakochałam się było ok. Z raci tego iż mam już swój wiek postanowiliśmy z partnerem że zamieszkamy razem.

Przez miesiąc przygotowywałam domowników na ten moment, do dnia w którym miałam się wyprowadzić myśleli że sobie po prostu żartuję.


W końcu nadszedł owy dzień, podczas mojego pakowania nie obeszło się bez ogromnej awantury w której usłyszałam od Taty że jestem nieodpowiedzialna, że ledwie go poznałam a już się wyprowadzam, że on go nie zna i że ten związek nie ma w ogóle szans i że wyprowadzka jest jednoznaczna z tym że się nie szanuję i że On tego nie popiera w ogóle.

Padło też pytanie po co mi to i czy aż tak mi tutaj źle.
O ile mama rozumie moją argumentację... Nie mamy już nastu lat by się spotykać raz w tygodniu, skoro i mi i jemu zależy na wspólnym układaniu przyszłości to najlepszym startem jest wspólne zamieszkanie, wówczas najwięcej się przecież o sobie dowiadujemy. Oczywiście gdy powiedziałam że może Nas odwiedzać z mamą dzwonić nic się nie zmianie tylko adres zamieszkania usłyszałam że nie jest zainteresowany poznaniem mojego partnera.

Oczywiście po całej sytuacji z pakowaniem rozmawiałam z moim partnerem i te stwierdził że dopóki tato mnie nie przeprosi za to co powiedział o szanowaniu się to ten z nim nie usiądzie przy jednym stole w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek kontakcie.

I tutaj jestem w nie fajnej sytuacji z jedne strony ktoś kogo kocham układam sobie swoje życie a z drugiej mama z którą mam nadal dobry kontakt ale relacja z tatą wyklucza jakąkolwiek aktywność w sferze kontaktów powiedzmy ''rodzinnych''

Nie bardzo wiem jak rozwiązać ten problem, w momencie gdy wypadają urodziny mamy, święta itp. spędzam czas sama w domu rodzinnym(2-3h) po czym wracam do Nas.

Mój tato jest bardzo upartą osobą, obecnie nie wiem co mu ''odbiło'' gdyż nigdy tak się nie zachowywał, a tutaj takie teksty, póki co brak szans na poprawę relacji żadne moje ani mamy argumenty nie trafiają przestaje mi zależeć na naprawie tego kontaktu, sama już nie wiem co mam robić.

Nie wydaje mi się bym coś nie tak robiła, nie mam 15- lat mam pracę, chcę zacząć układać sobie swoje życie jak kiedyś moi rodzice.

Może ktoś z Was miał podobnie, ma jakieś ''złote'' rady?
haneczkaa899 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:04   #2
Dagunia
Komplikatorka
 
Avatar Dagunia
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 20 300
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Na serio Twoi rodzice nie znają Twojego partnera ? Nie przychodził do Ciebie ? Nie gadaliście z rodzicami o pierdołach ?
__________________
"Sens zdarzeń pojawia się z opóźnieniem. Trzeba tylko przeczekać. To co dziś jest czystym cierpieniem, po czasie okazuje się przedsionkiem szczęścia i mądrości".
Dagunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:05   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Cytat:
Napisane przez haneczkaa899 Pokaż wiadomość
Witam,

Do założenia tematu tutaj skłoniły mnie moje problemy w kontaktach z Tatą.

Od zawsze miałam bardzo dobry kontakt z Ojcem, takie oczko w głowie, sielanka. Nawet w momencie gdy kogoś poznałam, zaczęło mi na tym kimś zależeć, zakochałam się było ok. Z raci tego iż mam już swój wiek postanowiliśmy z partnerem że zamieszkamy razem.

Przez miesiąc przygotowywałam domowników na ten moment, do dnia w którym miałam się wyprowadzić myśleli że sobie po prostu żartuję.


W końcu nadszedł owy dzień, podczas mojego pakowania nie obeszło się bez ogromnej awantury w której usłyszałam od Taty że jestem nieodpowiedzialna, że ledwie go poznałam a już się wyprowadzam, że on go nie zna i że ten związek nie ma w ogóle szans i że wyprowadzka jest jednoznaczna z tym że się nie szanuję i że On tego nie popiera w ogóle.

Padło też pytanie po co mi to i czy aż tak mi tutaj źle.
O ile mama rozumie moją argumentację... Nie mamy już nastu lat by się spotykać raz w tygodniu, skoro i mi i jemu zależy na wspólnym układaniu przyszłości to najlepszym startem jest wspólne zamieszkanie, wówczas najwięcej się przecież o sobie dowiadujemy. Oczywiście gdy powiedziałam że może Nas odwiedzać z mamą dzwonić nic się nie zmianie tylko adres zamieszkania usłyszałam że nie jest zainteresowany poznaniem mojego partnera.

Oczywiście po całej sytuacji z pakowaniem rozmawiałam z moim partnerem i te stwierdził że dopóki tato mnie nie przeprosi za to co powiedział o szanowaniu się to ten z nim nie usiądzie przy jednym stole w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek kontakcie.

I tutaj jestem w nie fajnej sytuacji z jedne strony ktoś kogo kocham układam sobie swoje życie a z drugiej mama z którą mam nadal dobry kontakt ale relacja z tatą wyklucza jakąkolwiek aktywność w sferze kontaktów powiedzmy ''rodzinnych''

Nie bardzo wiem jak rozwiązać ten problem, w momencie gdy wypadają urodziny mamy, święta itp. spędzam czas sama w domu rodzinnym(2-3h) po czym wracam do Nas.

Mój tato jest bardzo upartą osobą, obecnie nie wiem co mu ''odbiło'' gdyż nigdy tak się nie zachowywał, a tutaj takie teksty, póki co brak szans na poprawę relacji żadne moje ani mamy argumenty nie trafiają przestaje mi zależeć na naprawie tego kontaktu, sama już nie wiem co mam robić.

Nie wydaje mi się bym coś nie tak robiła, nie mam 15- lat mam pracę, chcę zacząć układać sobie swoje życie jak kiedyś moi rodzice.

Może ktoś z Was miał podobnie, ma jakieś ''złote'' rady?
ignoruj ojca, a z mamą utrzymuj normalne kontakty.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:13   #4
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Cytat:
Napisane przez haneczkaa899 Pokaż wiadomość
Witam,

Do założenia tematu tutaj skłoniły mnie moje problemy w kontaktach z Tatą.

Od zawsze miałam bardzo dobry kontakt z Ojcem, takie oczko w głowie, sielanka. Nawet w momencie gdy kogoś poznałam, zaczęło mi na tym kimś zależeć, zakochałam się było ok. Z raci tego iż mam już swój wiek postanowiliśmy z partnerem że zamieszkamy razem.

Przez miesiąc przygotowywałam domowników na ten moment, do dnia w którym miałam się wyprowadzić myśleli że sobie po prostu żartuję.


W końcu nadszedł owy dzień, podczas mojego pakowania nie obeszło się bez ogromnej awantury w której usłyszałam od Taty że jestem nieodpowiedzialna, że ledwie go poznałam a już się wyprowadzam, że on go nie zna i że ten związek nie ma w ogóle szans i że wyprowadzka jest jednoznaczna z tym że się nie szanuję i że On tego nie popiera w ogóle.

Padło też pytanie po co mi to i czy aż tak mi tutaj źle.
O ile mama rozumie moją argumentację... Nie mamy już nastu lat by się spotykać raz w tygodniu, skoro i mi i jemu zależy na wspólnym układaniu przyszłości to najlepszym startem jest wspólne zamieszkanie, wówczas najwięcej się przecież o sobie dowiadujemy. Oczywiście gdy powiedziałam że może Nas odwiedzać z mamą dzwonić nic się nie zmianie tylko adres zamieszkania usłyszałam że nie jest zainteresowany poznaniem mojego partnera.

Oczywiście po całej sytuacji z pakowaniem rozmawiałam z moim partnerem i te stwierdził że dopóki tato mnie nie przeprosi za to co powiedział o szanowaniu się to ten z nim nie usiądzie przy jednym stole w ogóle nie ma mowy o jakimkolwiek kontakcie.

I tutaj jestem w nie fajnej sytuacji z jedne strony ktoś kogo kocham układam sobie swoje życie a z drugiej mama z którą mam nadal dobry kontakt ale relacja z tatą wyklucza jakąkolwiek aktywność w sferze kontaktów powiedzmy ''rodzinnych''

Nie bardzo wiem jak rozwiązać ten problem, w momencie gdy wypadają urodziny mamy, święta itp. spędzam czas sama w domu rodzinnym(2-3h) po czym wracam do Nas.

Mój tato jest bardzo upartą osobą, obecnie nie wiem co mu ''odbiło'' gdyż nigdy tak się nie zachowywał, a tutaj takie teksty, póki co brak szans na poprawę relacji żadne moje ani mamy argumenty nie trafiają przestaje mi zależeć na naprawie tego kontaktu, sama już nie wiem co mam robić.

Nie wydaje mi się bym coś nie tak robiła, nie mam 15- lat mam pracę, chcę zacząć układać sobie swoje życie jak kiedyś moi rodzice.

Może ktoś z Was miał podobnie, ma jakieś ''złote'' rady?
Powiedziałabym tacie w spokojnej rozmowie, że nie zrobiłaś nic złego- jedyne co chcesz, to żyć po swojemu. Mieszkanie z chłopakiem nie jest zbrodnią, nie zamierzasz za nic przepraszać, ani tym bardziej wracać z podkulonym ogonem. I że dopóki ojciec nie zacznie szanować Twoich wyborów, nawet jeśli uważa, że są błędne, nie będziesz na to się zgadzała. Powiedziałabym, że jeśli chce utrzymywać dobre relacje, to następna wizyta u Ciebie w domu, i że wszystko w rękach ojca. Nie będziesz udawała, że Twojego partnera nie ma ani zgadzała się na lekceważenie go i traktowania jak powietrze, choćby z elementarnego poczucia lojalności względem partnera. Nie można nie akceptować kogoś, kogo się nie zna.

I jeszcze powiedziałabym, że teraz masz partnera, ale fakt wyprowadzki z domu nie oznacza,z ę rodzice stali się niepotrzebni. I że nadal ich potrzebujesz. I ze kochasz ojca, ale o swoim życiu będziesz decydować sama.

I trzymałabym się tego planu.
__________________
Adaś- 26.09.2014

Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:13   #5
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Nie uspraaiedliwiam ojca, bo padły zbyt mocne słowa z jego strony. Jednak wiedząc, że ma się ojca o konserwatywnych poglądach wypadało wysilić się chociaż na tyle, żeby kawalera z rodzicami poznać. Bo nie dziwię się jego oburzeniu - albo jesteście ze sobą króciutko [i zamieszkanie ze sobą to serio dziwy pomysł] albo koleś jest równie dziwny i zawzięty jak Twój ojciec, skoro miał mase czasu a nawet nie chciało mu się poznać twoich rodziców.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!

Edytowane przez _ema_
Czas edycji: 2015-02-11 o 12:15
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:15   #6
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: Relacja Ojciec- córka

a ile to już trwa?
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:25   #7
haneczkaa899
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 69
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
Nie uspraaiedliwiam ojca, bo padły zbyt mocne słowa z jego strony. Jednak wiedząc, że ma się ojca o konserwatywnych poglądach wypadało wysilić się chociaż na tyle, żeby kawalera z rodzicami poznać. Bo nie dziwię się jego oburzeniu - albo jesteście ze sobą króciutko [i zamieszkanie ze sobą to serio dziwy pomysł] albo koleś jest równie dziwny i zawzięty jak Twój ojciec, skoro miał mase czasu a nawet nie chciało mu się poznać twoich rodziców.
Mój Tato miał szansę go poznać, zaprosiłam go pewnego razu przedstawiłam ale mój tato wówczas był już ''obrażony'' więc nie było sensu kontynuować siedzenia wybraliśmy się wówczas na spacer. . Ciężko jest kogoś poznać gdy z góry się zakłada iż się nie chcę. Zanim się przeprowadziłam spotykaliśmy się na tej stopie przez pół roku a znaliśmy się już wcześniej po 4 miesiącach gdy byłam już pewna tego iż to nie jest tylko kolega zaprosiłam mojego partnera by przedstawić do rodzicom. Bardzo chciałam kontynuować ich wspólne kontakty tym bardziej że były święta ale nie wyszło gdyż sytuacja jeszcze bardziej się zakręciła i każde moje wypowiedziane słowo było złe i zaraz było jakieś ale więc przestałam wpadać do domu rodzinnego gdy był tato bo już nie miałam siły tlumaczyć a On swojej winy nie widzi

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Cytat:
Napisane przez Agatkia Pokaż wiadomość
Powiedziałabym tacie w spokojnej rozmowie, że nie zrobiłaś nic złego- jedyne co chcesz, to żyć po swojemu. Mieszkanie z chłopakiem nie jest zbrodnią, nie zamierzasz za nic przepraszać, ani tym bardziej wracać z podkulonym ogonem. I że dopóki ojciec nie zacznie szanować Twoich wyborów, nawet jeśli uważa, że są błędne, nie będziesz na to się zgadzała. Powiedziałabym, że jeśli chce utrzymywać dobre relacje, to następna wizyta u Ciebie w domu, i że wszystko w rękach ojca. Nie będziesz udawała, że Twojego partnera nie ma ani zgadzała się na lekceważenie go i traktowania jak powietrze, choćby z elementarnego poczucia lojalności względem partnera. Nie można nie akceptować kogoś, kogo się nie zna.

I jeszcze powiedziałabym, że teraz masz partnera, ale fakt wyprowadzki z domu nie oznacza,z ę rodzice stali się niepotrzebni. I że nadal ich potrzebujesz. I ze kochasz ojca, ale o swoim życiu będziesz decydować sama.

I trzymałabym się tego planu.
Próbowałam go zaprosić pewnej soboty później znowu i nie był chętny pomyślałam że może zaproszę go gdy będę sama porozmawiamy sobie również nie był zainteresowany zwłaszcza że wówczas był w okolicy...

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Cytat:
Napisane przez margitta Pokaż wiadomość
a ile to już trwa?
Prawie pięć miesięcy..

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Cytat:
Napisane przez Dagunia Pokaż wiadomość
Na serio Twoi rodzice nie znają Twojego partnera ? Nie przychodził do Ciebie ? Nie gadaliście z rodzicami o pierdołach ?
Nie gadaliśmy o pierdołach gdyż nie byli zainteresowani tzn Tata nie był zainteresowany więc można powiedzieć że go nie znają, jedyne co to został im przedstawiony... Cały czas liczę na to że Tacie przejdzie i będzie szansa na naprawę kontaktów.

Przychodził ale nie jesteśmy z osób które spędzają czas w czterech ścianach zresztą jak już to spędzaliśmy go u niego gdyż ma swoje mieszkanie w którym nikt nam nie przeszkadzał
haneczkaa899 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-02-11, 12:31   #8
Agatkia
Zadomowienie
 
Avatar Agatkia
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 1 866
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Cytat:
Napisane przez haneczkaa899 Pokaż wiadomość
Mój Tato miał szansę go poznać, zaprosiłam go pewnego razu przedstawiłam ale mój tato wówczas był już ''obrażony'' więc nie było sensu kontynuować siedzenia wybraliśmy się wówczas na spacer. . Ciężko jest kogoś poznać gdy z góry się zakłada iż się nie chcę. Zanim się przeprowadziłam spotykaliśmy się na tej stopie przez pół roku a znaliśmy się już wcześniej po 4 miesiącach gdy byłam już pewna tego iż to nie jest tylko kolega zaprosiłam mojego partnera by przedstawić do rodzicom. Bardzo chciałam kontynuować ich wspólne kontakty tym bardziej że były święta ale nie wyszło gdyż sytuacja jeszcze bardziej się zakręciła i każde moje wypowiedziane słowo było złe i zaraz było jakieś ale więc przestałam wpadać do domu rodzinnego gdy był tato bo już nie miałam siły tlumaczyć a On swojej winy nie widzi

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------



Próbowałam go zaprosić pewnej soboty później znowu i nie był chętny pomyślałam że może zaproszę go gdy będę sama porozmawiamy sobie również nie był zainteresowany zwłaszcza że wówczas był w okolicy...

---------- Dopisano o 13:22 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------



Prawie pięć miesięcy..

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------



Nie gadaliśmy o pierdołach gdyż nie byli zainteresowani tzn Tata nie był zainteresowany więc można powiedzieć że go nie znają, jedyne co to został im przedstawiony... Cały czas liczę na to że Tacie przejdzie i będzie szansa na naprawę kontaktów.

Przychodził ale nie jesteśmy z osób które spędzają czas w czterech ścianach zresztą jak już to spędzaliśmy go u niego gdyż ma swoje mieszkanie w którym nikt nam nie przeszkadzał
W takim razie, wg mnie, nic już nie możesz zrobić. Dwie strony muszą chcieć, a ojciec już wybrał kształt Waszych relacji i najwyraźniej nie chce tego zmienić. Spróbuj zaakceptowac taki stan rzeczy, nie podejmuj więcej prób, odetnij się. Widocznie woli stracić córkę, niż zaakceptowac fakt, że córka dorosła.
__________________
Adaś- 26.09.2014

Agatkia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:48   #9
haneczkaa899
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 69
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Cytat:
Napisane przez Agatkia Pokaż wiadomość
W takim razie, wg mnie, nic już nie możesz zrobić. Dwie strony muszą chcieć, a ojciec już wybrał kształt Waszych relacji i najwyraźniej nie chce tego zmienić. Spróbuj zaakceptowac taki stan rzeczy, nie podejmuj więcej prób, odetnij się. Widocznie woli stracić córkę, niż zaakceptowac fakt, że córka dorosła.
Niby to wiem ale to nie jest takie proste...
haneczkaa899 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 12:59   #10
notold
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 67
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Oj, zwyczajnie tato się obraził, że ktoś mu zabrał jego oczko w głowie. Co innego, gdy uświadomił sobie fakt, że jego ukochana córka ma już chłopaka, że pewnie z nim sypia, ale nadal mieszka ze swoim ojcem, a ten chłopak jest tylko gościem, a co innego, gdy córka zamieszkuje z chłopakiem i nagle tatuś jest tylko gościem. Przejdzie mu, nie martw się, bo taka jest kolej rzeczy....
notold jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 13:22   #11
coffee
and cigarettes
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 6 965
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Cytat:
Napisane przez haneczkaa899
Od zawsze miałam bardzo dobry kontakt z Ojcem, takie oczko w głowie, sielanka. (...)

Przez miesiąc przygotowywałam domowników na ten moment, do dnia w którym miałam się wyprowadzić myśleli że sobie po prostu żartuję.
To jest ten bardzo dobry kontakt i sielanka? Gdy ojciec nie traktuje Twoich słów poważnie, a Twoje plany są dla niego żartem?
Na Twoim miejscu bym olała, nie starała się na siłę cokolwiek naprawić, skoro tatuś-królewicz nie chce nawet Cię odwiedzić i pogadać.
coffee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-02-11, 13:32   #12
201607141620
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 403
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Złota rada? Nie płaszczyć się, nie przepraszać (bo nie ma za co), nie zabiegać specjalnie o kontakt. W końcu ojciec zrozumie, że nie jesteś już jego małą córeczką, a jak nie zrozumie, to cóż, będzie wiadomo, że bardziej zależy mu na własnej (urojonej w tym przypadku) dumie, niż kontaktach z córką.
201607141620 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 14:07   #13
201607111040
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 542
Dot.: Relacja Ojciec- córka

Po prostu tata sie wkurzyl bo przyszedl jakis "lobuz", ktorego on za dobrze nie zna i ukradl mu jego skarb najwiekszy

Mysle ze trzeba poczekac az ojciec po prostu go zaakceptuje. Musi pogodzic sie z nowa sytuacja. Szkoda ze wczesniej lepiej sie nie poznali. Mial by czas do tego zeby sie przyzwyczaic ze masz chlopaka i wyprowadza bylaby mniej "bolesna".
201607111040 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 15:32   #14
margitta
Zakorzenienie
 
Avatar margitta
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
Dot.: Relacja Ojciec- córka

No ja nie wiem czy tak przejdzie jak to trwa już 5 miesięcy Można się obrażać, ale bez przesady... Moim zdaniem ojciec ostro przegina.
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas
Boję się ludzi bez poczucia humoru
margitta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 16:02   #15
muszynianka26
Wtajemniczenie
 
Avatar muszynianka26
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 2 049
Dot.: Relacja Ojciec- córka

5 miesięcy tatuś chodzi obrażony? o rany...

Nie proś ojca, nie przepraszaj bo nie masz za co. Jesteś dorosła, a my nie żyjemy w XIX wieku żeby potrzebny był ślub do wspólnego zamieszkania z facetem. Te 5 miesięcy obrazy nie wróży najlepiej, ale kto wie, może pójdzie po rozum do głowy
__________________
2020: 41/52
WWCz: 25/25






Za rok będziesz żałowała, że nie zaczęłaś dzisiaj
Zapisz
muszynianka26 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-02-11, 16:58   #16
3be020e1638e56070af0544f5de5b7e1ebae7a0d_66453eabeaad3
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 313
Dot.: Relacja Ojciec- córka

ile jesteś ze swoim partnerem, i po jakim czasie postanowiliście razem zamieszkać?
3be020e1638e56070af0544f5de5b7e1ebae7a0d_66453eabeaad3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-02-11 17:58:58


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:37.