Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. IX

[20160901857]

Zazwyczaj rachunek przygotowuje zleceniodawca, ale jest na nim wskazane, ze wystawca jest zleceniobiorca - tak jest łatwiej. Jeszcze sie nie spotkałam z tym zeby to zleceniobiorca przygotowywał, zwykle po prostu zleceniodawca podsuwa do podpisu i potem sie go oddaje - tak miałam do tej pory w każdej pracy..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[zaksy]

Napisane przez Maguda_

Mówię jak było u mnie, co miesiąc miałam przedstawiany papierek.

No racja, ale mi chodziło o to, że rachunek to nie papierek, tylko dokument, który może mieć formę papierową. I oczywiście pracodawca może ci dać jego wzór, a możesz sama mu go dać, jak wiesz co musi tam być. Gdyby mój narzeczony miał wystawiać rachunek, to nawet by nie wiedział co ma tam wpisać

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez nouvelle90

Zazwyczaj rachunek przygotowuje zleceniodawca, ale jest na nim wskazane, ze wystawca jest zleceniobiorca - tak jest łatwiej. Jeszcze sie nie spotkałam z tym zeby to zleceniobiorca przygotowywał, zwykle po prostu zleceniodawca podsuwa do podpisu i potem sie go oddaje - tak miałam do tej pory w każdej pracy..


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

jeszcze raz powtarzam, rachunek może przygotowywać i sam zleceniobiorca, jak wie co ma być na tym rachunku, ale zazwyczaj zleceniobiorca nie wie ale wystawcą rachunku według prawa zawsze jest zleceniobiorca, nawet jak sporządził go zleceniodawca osobiście jak jeszcze byłam na studiach i tłumaczyłam dorywczo jakieś teksty, to sama wystawiałam rachunki zleceniodawcy, ale dlatego że miałam prawo pracy i prawo cywilne i wiedziałam jak to się robi.

[Wesel]

Napisane przez nouvelle90

Zazwyczaj rachunek przygotowuje zleceniodawca, ale jest na nim wskazane, ze wystawca jest zleceniobiorca - tak jest łatwiej. Jeszcze sie nie spotkałam z tym zeby to zleceniobiorca przygotowywał, zwykle po prostu zleceniodawca podsuwa do podpisu i potem sie go oddaje - tak miałam do tej pory w każdej pracy..

Napisane przez zaksy

jeszcze raz powtarzam, rachunek może przygotowywać i sam zleceniobiorca, jak wie co ma być na tym rachunku, ale zazwyczaj zleceniobiorca nie wie ale wystawcą rachunku według prawa zawsze jest zleceniobiorca, nawet jak sporządził go zleceniodawca osobiście jak jeszcze byłam na studiach i tłumaczyłam dorywczo jakieś teksty, to sama wystawiałam rachunki zleceniodawcy, ale dlatego że miałam prawo pracy i prawo cywilne i wiedziałam jak to się robi.

No właśnie o to mi chodziło, bo nigdy nie miałam umowy o dzieło i przyjęłam uproszczenie, że ten kto przygotowuje dokument jest jego wystawcą, co wydawało mi się trochę nie po kolei przy takiej formie zatrudnienia .
Dzięki za rozwianie wątpliwości .

[mira_belle]

Hej, rozmyślałam ostatnio nad dwoma sprawami, może Was poproszę też o opinie
Pierwsza kwestia - szukam pracy od lutego (połowy stycznia właściwie, ale do 31.01 pracowałam), od tego czasu miałam 5 telefonów, 3 rozmowy (2 oferty odrzuciłam z góry ze względu na to,że dojazd zająłby mi pół dnia), z których nic nie wynikło - na jedną odpowiedź jeszcze czekam.
Nie wiem teraz czy szukać dalej cierpliwie czy może skorzystać z opcji stażu z UP ( na który też się muszę dostać, ale sądzę że to trochę łatwiejsza sprawa)? Bardziej by mnie urządzała praca, bo chce być w końcu samodzielna, ale obawiam się, że znalezienie jej może trwać jeszcze miesiące a oszczędności się kurczą. Mogę czekać, ale wtedy też szanse na staż się zmniejszają, bo wiadomo z początkiem roku urzędy mają najwięcej środków.
Nie wiem co robić, jak sądzicie?

Druga rzecz, chciałabym jakoś spożytkować czas na bezrobociu I tu pytanie - co Wy robicie? Próbujecie jakoś zwiększyć swoje szanse ucząc się programów, języków?

[finan]

Napisane przez mira_belle

Hej, rozmyślałam ostatnio nad dwoma sprawami, może Was poproszę też o opinie
Pierwsza kwestia - szukam pracy od lutego (połowy stycznia właściwie, ale do 31.01 pracowałam), od tego czasu miałam 5 telefonów, 3 rozmowy (2 oferty odrzuciłam z góry ze względu na to,że dojazd zająłby mi pół dnia), z których nic nie wynikło - na jedną odpowiedź jeszcze czekam.
Nie wiem teraz czy szukać dalej cierpliwie czy może skorzystać z opcji stażu z UP ( na który też się muszę dostać, ale sądzę że to trochę łatwiejsza sprawa)? Bardziej by mnie urządzała praca, bo chce być w końcu samodzielna, ale obawiam się, że znalezienie jej może trwać jeszcze miesiące a oszczędności się kurczą. Mogę czekać, ale wtedy też szanse na staż się zmniejszają, bo wiadomo z początkiem roku urzędy mają najwięcej środków.
Nie wiem co robić, jak sądzicie?

Druga rzecz, chciałabym jakoś spożytkować czas na bezrobociu I tu pytanie - co Wy robicie? Próbujecie jakoś zwiększyć swoje szanse ucząc się programów, języków?

Witaj,
osobiście polecałabym Ci dalsze wysyłanie CV. Nie liczyłaby za bardzo na tę jedną odpowiedź, a jak Cię przyjmą to ok.
A drugiej kwestii - to jest Twój czas i zrobiłabym coś tylko dla siebie. Na zasadzie delektowania się, tak jak znawcy delektują się super winem.

[monam4]

Dziewczęta, Trochę nie w temacie ale liczę na Waszą pomoc. Pracuję w agencji zatrudnienia i pilnie poszukuje ludzi do pracy na infolinii - szkolenie zaczyna się już 16.03. Problem polega na tym, że poszukuję osób do 26 roku życia. Jeżeli któraś z Was szuka pracy piszcie Pozdrawiam

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:07 ----------

Hej. Nie wiem czy to miejsce na takie komentarze, ale napisz do mnie w wiadomości prywatnej jakiej konkretnie pracy szukasz, co Cię interesuje i jakie masz doświadczenie

[Barbarella05]

Poprosiłam przyjaciółkę,żeby rzuciła okiem na moje CV, pozmieniała trochę i jestem ciekawa czy się W KOŃCU ktoś odezwie.
Nie wiem co jest z tymi pracodawcami, wysyłam CV tam gdzie spełniam 90-100 % wymagań, i cisza
Masakra jakaś xD

A co do zarobów kelnerek - do 3,5 tysiąca, owszem się zgodzę, aler 5-6 tysięcy, to już przesada gruba.
Białystok to nie jest małe miasto. Prawie 270 tys mieszkańców to nie jest pikuś.
Jest problem ze znalezieniem pracy - jeśli nie ma się znajomych, ale prędzej czy póżniej ta praca jest. Gorzej z dostaniem normalnej umowy i normalną pensją.
Sama szukam od...pażdziernika, a jest już marzec i szlag mnie trafia, ale co zrobić..trzeba dalej szukać.

[zaksy]

Napisane przez mira_belle

Hej, rozmyślałam ostatnio nad dwoma sprawami, może Was poproszę też o opinie
Pierwsza kwestia - szukam pracy od lutego (połowy stycznia właściwie, ale do 31.01 pracowałam), od tego czasu miałam 5 telefonów, 3 rozmowy (2 oferty odrzuciłam z góry ze względu na to,że dojazd zająłby mi pół dnia), z których nic nie wynikło - na jedną odpowiedź jeszcze czekam.
Nie wiem teraz czy szukać dalej cierpliwie czy może skorzystać z opcji stażu z UP ( na który też się muszę dostać, ale sądzę że to trochę łatwiejsza sprawa)? Bardziej by mnie urządzała praca, bo chce być w końcu samodzielna, ale obawiam się, że znalezienie jej może trwać jeszcze miesiące a oszczędności się kurczą. Mogę czekać, ale wtedy też szanse na staż się zmniejszają, bo wiadomo z początkiem roku urzędy mają najwięcej środków.
Nie wiem co robić, jak sądzicie?

Druga rzecz, chciałabym jakoś spożytkować czas na bezrobociu I tu pytanie - co Wy robicie? Próbujecie jakoś zwiększyć swoje szanse ucząc się programów, języków?

ja bym na twoim miejscu szukała dalej, a może znajdziesz coś lepszego!
sama teraz siedzę w domu i doskonale swój angielski, zaczęłam uczyć się norweskiego, jeszcze uczę się zaawansowanego excela. kupiłam sobie nawet Biblia Excel 2013 i po trochę czytam ją. chociaż Excel znam, bo używałam go w pracy na codzień i skończyłam kiedyś kurs półroczny z Excela i Accessa.

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:40 ----------

Napisane przez Barbarella05

Nie wiem co jest z tymi pracodawcami, wysyłam CV tam gdzie spełniam 90-100 % wymagań, i cisza
Masakra jakaś xD

Jest problem ze znalezieniem pracy - jeśli nie ma się znajomych, ale prędzej czy póżniej ta praca jest. Gorzej z dostaniem normalnej umowy i normalną pensją.
Sama szukam od...pażdziernika, a jest już marzec i szlag mnie trafia, ale co zrobić..trzeba dalej szukać.

Mam to samo, od parę miesięcy cisza, ale myślę to dlatego, że za dużo cv dostają i nie mają możliwości i czasu przejrzeć wszystkich. Miałam duży odzew na początku jesieni zeszłej, miałam po 3-4 rozmowy w tygodniu. Pamiętam jednego miałam pod rząd nawet 3 rozmowy!!!! ale większość to zlecenia, najniższa krajowa, albo jak i umowa o pracę, to po przeczytaniu opinii o firmie w internecie, chce się od takich firm uciekać jak najdalej

[MissCath]

A do mnie też ostatnio dzwonili w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej. Coś jest w tym, co mówią, że jak już się znajdzie pracę, to telefony i ogłoszenia są, a jak się szuka, to jak na złość nic.

Co do mojej obecnej pracy, to chyba się powoli wprawiam, w poniedziałek będzie miesiąc, jak tam pracuję (wow, jak ten czas szybko leci). Ale właśnie boję się, że znowu dostanę opiernicz za to, że klient złożył reklamację Bo w sklepie internetowym można m.in. zamówić plastikowe pojemniki i ludzie to zamawiają. I teraz facet do mnie dzwonił, że przyjechało połamane No kurczę, już nie wiem, jak ja mam to pakować, a Poczta Polska i tak tym rzuca. No i mnie się obrywa i to głównie nie podoba mi się w pracy. Nie licząc tego, że momentami jest ona monotonna. Zobaczymy, co będzie dalej, bo raczej nie liczę na to, że tam zostanę przez powiedzmy 10 lat.

[nelciak]

Napisane przez MissCath

A do mnie też ostatnio dzwonili w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej. Coś jest w tym, co mówią, że jak już się znajdzie pracę, to telefony i ogłoszenia są, a jak się szuka, to jak na złość nic.

Co do mojej obecnej pracy, to chyba się powoli wprawiam, w poniedziałek będzie miesiąc, jak tam pracuję (wow, jak ten czas szybko leci). Ale właśnie boję się, że znowu dostanę opiernicz za to, że klient złożył reklamację Bo w sklepie internetowym można m.in. zamówić plastikowe pojemniki i ludzie to zamawiają. I teraz facet do mnie dzwonił, że przyjechało połamane No kurczę, już nie wiem, jak ja mam to pakować, a Poczta Polska i tak tym rzuca. No i mnie się obrywa i to głównie nie podoba mi się w pracy. Nie licząc tego, że momentami jest ona monotonna. Zobaczymy, co będzie dalej, bo raczej nie liczę na to, że tam zostanę przez powiedzmy 10 lat.

Nie macie żadnych zasad co do amortyzacji wysyłanego towaru?

[Barbarella05]

No właśnie,chciałam o to samo zapytać.

[ama09]

Napisane przez MissCath

A do mnie też ostatnio dzwonili w sprawie rozmowy kwalifikacyjnej. Coś jest w tym, co mówią, że jak już się znajdzie pracę, to telefony i ogłoszenia są, a jak się szuka, to jak na złość nic.

Dokładnie. Też tak miałam.
Ja od miesiąca na stażu..

[lavender_fields]

Tak, zdecydowanie jest w tym coś. Dostałam staż i dwie oferty pracy praktycznie naraz i mam niemałą zagwostke co wybrać jedna oferta to rejestratorka w przychodni. Dziwi mnie tylko fakt, ze przy zatrudnieniu wymagają założenia własnej działalności gospodarczej...oczywiście za najniższą krajową. spotkalyscie się z czymś takim?

[lazada]

Napisane przez lavender_fields

Tak, zdecydowanie jest w tym coś. Dostałam staż i dwie oferty pracy praktycznie naraz i mam niemałą zagwostke co wybrać jedna oferta to rejestratorka w przychodni. Dziwi mnie tylko fakt, ze przy zatrudnieniu wymagają założenia własnej działalności gospodarczej...oczywiście za najniższą krajową. spotkalyscie się z czymś takim?

nie ale odrzuć to bo to jest nienormalna propozycja!
własna działalność jako rejestratorka

Dzisiaj z ciekawości przejrzałam oferty i pracodawcy mają coraz dziwniejsze wymagania np:
9 miesięcy nieprzerwanego doświadczenia przy konstrukcjach żelbetowo-murowych.

[Motylek Truskawkowy]

Cześć...
Czytam wątek od paru dni i postanowiłam dołączyć, bo tez szukam pracy i jestem załamana. Myślałam, że te opowieści, że z pracą ciężko, pracy nie ma, dotyczą innych, ale nie mnie. No bo przecież kończyłam budownictwo (drogi i mosty). Nastąpiło bolesne zderzenie z rzeczywistością. Nikt nie chce mnie przyjąć na staż/praktykę. Wszędzie, gdzie dzwoniłam wymagają doświadczenia rocznego, 2, 3 lata, a najlepiej uprawnienia. Czuję się tak, jakbym próbowała się przez coś przebić, a cały czas się odbijam i spadam w dół. Na zmianę jestem albo rozżalona albo zła. Wstydzę się rozmawiać ze znajomymi, bo boję się że wyjdę na nieudacznika. A taka jest chyba prawda... Znalazłam dosłownie kilka pojedyńczych ofert na praktykę, ale jest ok. 70 kandydatów na miejsce... Nie mam żadnych znajomości, żadnej cioci ani wujka, którzy mogliby mi coś załatwić. Obecnie szukam jakiejś pracy typu sekretarka, pomoc biurowa. Oferty na kasę do sklepu albo sprzątanie odrzucam i aż mnie trzęsie, jak sobie pomyślę, że miałabym do tego wrócić (pracowałam tak kiedyś i mam naprawdę dość)

[uniperfect]

Napisane przez lavender_fields

Tak, zdecydowanie jest w tym coś. Dostałam staż i dwie oferty pracy praktycznie naraz i mam niemałą zagwostke co wybrać jedna oferta to rejestratorka w przychodni. Dziwi mnie tylko fakt, ze przy zatrudnieniu wymagają założenia własnej działalności gospodarczej...oczywiście za najniższą krajową. spotkalyscie się z czymś takim?

Pewnie każdemu proponują tą pracę, licząc na to, że znajdzie się z jedna osoba , która się na to zgodzi. Pewnie każdy odrzuca tą propozycje. Preferencyjne składki ZUS to 446, 88 ( tak mi google podpowiada) . Nie wiem czy na składki dają z osobna czy z tej najniższej trzeba byłoby sobie płacić, bo jak z najniższej to nie wiele kasy do ręki by zostało.

[_Aneta]

Na ile wcześniej urząd musi poinformować o drugim etapie konkursu (teście)? Jest w ogóle taki czas? Przejrzałam poprzednie oferty pracy w tym urzędzie i tak max 2 tygodnie trwały wszystkie konkursy, od terminu składania papierów do rozstrzygnięcia. To by znaczyło, że w przyszłym tygodniu musi się wszystko odbyć. To co, zadzwonia mi dzień wcześniej czy jak? Jak to u was wyglądało?

[201606270916]

Napisane przez lazada

nie ale odrzuć to bo to jest nienormalna propozycja!
własna działalność jako rejestratorka

Dzisiaj z ciekawości przejrzałam oferty i pracodawcy mają coraz dziwniejsze wymagania np:
9 miesięcy nieprzerwanego doświadczenia przy konstrukcjach żelbetowo-murowych.

Pewnie żeby znaleźć kogoś, kto był na jakimś większym etapie budowy, a nie ciągle na samych fundamentach na przykład

Też mnie dziwi ta własna działalność

[lazada]

Napisane przez Krolowa Julianna

Pewnie żeby znaleźć kogoś, kto był na jakimś większym etapie budowy, a nie ciągle na samych fundamentach na przykład

Też mnie dziwi ta własna działalność

taa.. tylko, że w 9 miesięcy to można zamknąć bardzo duży obiekt. Dla mnie takie wymagania są dziwne, bo jak np. ktoś pracował 7,5 miesiąca przy kompletnej realizacji obiektu, to co, już się nie nadaje? bez sensu przeglądam czasem ogłoszenia bo przychodzą mi na maila od 2 lat i jakoś nie zlikwidowałam tego. W sumie to dobrze być na bieżąco

[uniperfect]

Napisane przez _Aneta

Na ile wcześniej urząd musi poinformować o drugim etapie konkursu (teście)? Jest w ogóle taki czas? Przejrzałam poprzednie oferty pracy w tym urzędzie i tak max 2 tygodnie trwały wszystkie konkursy, od terminu składania papierów do rozstrzygnięcia. To by znaczyło, że w przyszłym tygodniu musi się wszystko odbyć. To co, zadzwonia mi dzień wcześniej czy jak? Jak to u was wyglądało?

U mnie było tak. Składałam wymagane dokumenty na konkurs i dzień przed testem do mnie dzwoniono z informacją, że jest konkurs. W ten sam dzień, po teście były rozmowy dla swoich. Na konkurs przychodzili pracownicy, którym umowy się kończyły, stażyści itd. Pytania niektóre na teście były takie, że tylko pracownicy mogli na nie znać odp np pytania o jakiś wewnętrzny program, który może znać tylko pracownik,wewnętrzne regulacje itp. W ZUS miałam pytania na teście o jakiś ich program . Chodziło o to by nikt z zewnątrz nie napisał dobrze testu. Mało było pytań z ustaw. Ja już dałam sobie spokój z urzędami.
Ostatnio dwie osoby, zostały przyjęte do pracy w urzędzie . Nie było nawet konkursu. Pracownica urzędu od spraw kontaktu z mediami wypowiadała się, że, te 2 osoby zostały przyjęte na zastępstwo , dlatego nie musiał być konkurs organizowany i osoby z zewnątrz informowane o wolnych etatach. Jedna przyjęta osoba to radna gminy.
Dlatego was pytam, czy jeśli praca jest na zastępstwo, to faktycznie, urząd nie musi wtedy konkursu przeprowadzać ?

[Maguda_]

Napisane przez _Aneta

Na ile wcześniej urząd musi poinformować o drugim etapie konkursu (teście)? Jest w ogóle taki czas? Przejrzałam poprzednie oferty pracy w tym urzędzie i tak max 2 tygodnie trwały wszystkie konkursy, od terminu składania papierów do rozstrzygnięcia. To by znaczyło, że w przyszłym tygodniu musi się wszystko odbyć. To co, zadzwonia mi dzień wcześniej czy jak? Jak to u was wyglądało?

Chyba nie ma określonego czasu, ale np. pierwszy i drugi etap może się odbyć tego samego dnia. Nie miałaś żadnej informacji od osoby z urzędu, która zaprosiła Cię na pierwszy etap? Warto się dowiedzieć jak oni planują rozwiązać taką sprawę Dwa tygodnie na całość? Szybciutko

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Napisane przez uniperfect

Dlatego was pytam, czy jeśli praca jest na zastępstwo, to faktycznie, urząd nie musi wtedy konkursu przeprowadzać ?

U mnie nawet jak jest umowa na zastępstwo, przeprowadzane są konkursy Ale wiem też, że moi znajomi, którzy mieli staż, przechodzili na stanowiska po osobie na urlopie, więc jak widać jest bardzo różnie.

[_Aneta]

Napisane przez uniperfect

U mnie było tak. Składałam wymagane dokumenty na konkurs i dzień przed testem do mnie dzwoniono z informacją, że jest konkurs. W ten sam dzień, po teście były rozmowy dla swoich. Na konkurs przychodzili pracownicy, którym umowy się kończyły, stażyści itd. Pytania niektóre na teście były takie, że tylko pracownicy mogli na nie znać odp np pytania o jakiś wewnętrzny program, który może znać tylko pracownik,wewnętrzne regulacje itp. W ZUS miałam pytania na teście o jakiś ich program . Chodziło o to by nikt z zewnątrz nie napisał dobrze testu. Mało było pytań z ustaw. Ja już dałam sobie spokój z urzędami.
Ostatnio dwie osoby, zostały przyjęte do pracy w urzędzie . Nie było nawet konkursu. Pracownica urzędu od spraw kontaktu z mediami wypowiadała się, że, te 2 osoby zostały przyjęte na zastępstwo , dlatego nie musiał być konkurs organizowany i osoby z zewnątrz informowane o wolnych etatach. Jedna przyjęta osoba to radna gminy.
Dlatego was pytam, czy jeśli praca jest na zastępstwo, to faktycznie, urząd nie musi wtedy konkursu przeprowadzać ?

Dzięki za demotywacje haha szczerze mówiąc nie liczę jakoś szczegolnie, że mi się uda. Jedyna moja nadzieja w tym, że będzie mało zgłoszeń, bo na dostarczenie papierów było tylko 5 dni w tym weekend. No ale nawet jak będę tylko ja i ktoś kto MUSI wygrać to i tak lipa To też jest umowa na zastępstwo. Ale dzwoniłam się dowiedzieć na ile, to mi powiedzieli, że ponad rok więc postanowiłam spróbować. Dzień przed na pewno nie załatwię wolnego... Muszę w ciemno grafik zrobić i liczyć, że akurat pyknie :/

Napisane przez Maguda_

Chyba nie ma określonego czasu, ale np. pierwszy i drugi etap może się odbyć tego samego dnia. Nie miałaś żadnej informacji od osoby z urzędu, która zaprosiła Cię na pierwszy etap? Warto się dowiedzieć jak oni planują rozwiązać taką sprawę Dwa tygodnie na całość? Szybciutko

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------


U mnie nawet jak jest umowa na zastępstwo, przeprowadzane są konkursy Ale wiem też, że moi znajomi, którzy mieli staż, przechodzili na stanowiska po osobie na urlopie, więc jak widać jest bardzo różnie.

Pierwszy etap to była ocena formalna dokumentów. O to się raczej nie obawiam Jeszcze nie pojawiło się żadne info o osobach spełniających wymagania (a zawsze wrzucają), żadnego telefonu nie dostałam, nic. To mnie akurat nie dziwi, bo składać można było do wtorku, liczy się data stempla więc teoretycznie do piątku im mogły spływac papiery jeszcze. Obawiam się tylko, że właśnie dadzą znać z dnia na dzień, a ja pracuję i nie mogę tak o sobie nie przyjść do roboty. Jakbym miała kilka dni to coś bym pokombinowala z grafikiem, no ale tak na już nie dam rady raczej.

[Maguda_]

Napisane przez _Aneta

Pierwszy etap to była ocena formalna dokumentów. O to się raczej nie obawiam Jeszcze nie pojawiło się żadne info o osobach spełniających wymagania (a zawsze wrzucają), żadnego telefonu nie dostałam, nic. To mnie akurat nie dziwi, bo składać można było do wtorku, liczy się data stempla więc teoretycznie do piątku im mogły spływac papiery jeszcze. Obawiam się tylko, że właśnie dadzą znać z dnia na dzień, a ja pracuję i nie mogę tak o sobie nie przyjść do roboty. Jakbym miała kilka dni to coś bym pokombinowala z grafikiem, no ale tak na już nie dam rady raczej.

Mówiąc o pierwszym etapie miałam na myśli test, drugim jest rozmowa z komisją (przynajmniej z tym, co się spotkałam do tej pory), nie chodziło mi o ocenę formalną, bo tak naprawdę to już nie ode mnie zależy

[dostubeczekrumu]

Napisane przez lazada

taa.. tylko, że w 9 miesięcy to można zamknąć bardzo duży obiekt. Dla mnie takie wymagania są dziwne, bo jak np. ktoś pracował 7,5 miesiąca przy kompletnej realizacji obiektu, to co, już się nie nadaje? bez sensu przeglądam czasem ogłoszenia bo przychodzą mi na maila od 2 lat i jakoś nie zlikwidowałam tego. W sumie to dobrze być na bieżąco

A możesz zdradzić z jakiego serwisu są te ogłoszenia?

[kasia1608]

już wiem dlaczego pitu nie dostałam bo za grudzień kasa była wypłacana w 2015 wiec to się liczy na ten rok

[lazada]

Napisane przez dostubeczekrumu

A możesz zdradzić z jakiego serwisu są te ogłoszenia?

to akurat było z infopracy, a przychodzą mi maile z tego portalu oraz pracuj.pl.

[dostubeczekrumu]

Napisane przez lazada

to akurat było z infopracy, a przychodzą mi maile z tego portalu oraz pracuj.pl.

AA dzięki myślałam, że z jakiś branżowych stron

[natuso]

Napisane przez _Aneta

Jedyna moja nadzieja w tym, że będzie mało zgłoszeń, bo na dostarczenie papierów było tylko 5 dni w tym weekend.

To akurat działa na niekorzyść, ale nie będę Cię demotywować, tylko życzę powodzenia

[_Aneta]

Napisane przez natuso

To akurat działa na niekorzyść, ale nie będę Cię demotywować, tylko życzę powodzenia

Czemu? Myślałam, że im mniejsza konkurencja tym lepiej ;P

Napisane przez Maguda_

Mówiąc o pierwszym etapie miałam na myśli test, drugim jest rozmowa z komisją (przynajmniej z tym, co się spotkałam do tej pory), nie chodziło mi o ocenę formalną, bo tak naprawdę to już nie ode mnie zależy

No według mnie tak powinno być, ale tak rozpisali więc niech będzie. Przynajmniej będę mogła mówić, że odpadłam w drugim etapie a nie w pierwszym haha

[Maguda_]

Napisane przez _Aneta

Czemu? Myślałam, że im mniejsza konkurencja tym lepiej ;P

Teoretycznie tak, ale to też może oznaczać, że ogłoszenie jest zrobione pod kogoś ... ale nie popadajmy w paranoję, powodzenia