Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - zbiorczy cz.2

[Lela23]

Napisane przez hubusiowo

Odstawienie tabletek to tzw.szok dla organizmu kobiety.Mój organizm totalnie sfiksował po odstawieniu.Miesiączka rozregulowana do granic możliwości,albo 2 razy w miesiącu,albo co 3 miesiące.I tak przez 1,5 roku aż wszystko wróciło do normy.Do tego pogorszenie stanu cery i problem z kondycją włosów ,który trwa do dziś. Dlatego tabletek już nie chcę i zastanawiam się nad alternatywą,np.spiralka. Myślałam też o zastrzykach,ale i tu są hormony,w dodatku działają 3 miesiące. Natomiast hormony zawarte w spirali nie mają wpływu na cały organizm tak jak tabletki.Tylko ta cena...

Mi tez cera sie strasznie pogorszyla mialam jak pupcia niemowlaka a teraz jak folia bombelkowa

[201611241302]

Napisane przez hubusiowo

Zgadzam się,prezerwatywy plus wstrzemiężliwość w dni płodne to dobre rozwiązanie. A co do tego,że organizm się buntuje przeciwko hormonom to coś w tym jest.Ja pod koniec brania miałam okropne bóle głowy a do tego spadło mi libido.

Raczej nie bede sie przejmowac czy plodne czy nie
Az tak juz nie schizuje.

[b276cf7d045b24ab4154d1e231f6ab4a04fdd640]

Uuu, przyszło dziś do mnie plamienie :/ I doszedł ból brzucha, jak na miesiączkę... Od ostatniego krwawienia minęło zaledwie 13 dni... Także mój organizm jednak zaczyna fiksować

[Lela23]

Ja biore dwa dni duphaston na wywolanie mam nadzieje ze po nim bedzie juz ok !

[rednails202]

Hej dziewczyny,
przychodze do Was po rade, mianowicie od 3 mcy biore tabletki antykoncepcyjne, czuje sie dobrze i wszystko jest ok. Niedawno wbrew moim wcześniejszym planom okazało się, że wyjeżdżam na całe dwa miesiące do Holandii i przez większość czasu nie będę sie widywać z moim chłopakiem (poza dwoma- trzema weekendami). Branie tabletek przez ten czas troszke mija sie z celem, jednak wiem że to nie cukierki i nie chciałabym siać spustoszenia w organizmie, skoro za 2-3mce zaczne je przyjmować z powrotem. Chciałam skonsultować to z moją ginekolog, jednak właśnie wyjechała na wakacje, a później wyjeżdżam ja i wychodzi tak, że sie rozmijamy... Możecie mi doradzić?

[alex24112]

Bierz tabletki przez ten czas. Mieszanie sobie tak w hormonach to mega niedobry pomysł.

[Narc]

Tabletki przestałam brać w lutym. To już w sumie pół roku. Okres regularnie, co 27-28 dni. Żadnego bólu, w ogóle nie czuje ze mam okres. Poza tym jest mało obfity i krótko trwa. Dodam, że nie jem mięsa, to też może mieć spory wpływ na długość i intensywność miesiączki. Twarz w normie żadnych pryszczy nadprogramowych. Za to zaczął się od jakiegoś czasu problem z włosami bo zaczęły nadmiernie wypadać. Tabletki brałam prawie dziesięć lat. Bardzo bałam się odstawienia. A nic złego się nie dzieje, poza włosami.

[chunky_kat]

Napisane przez Narc

Tabletki przestałam brać w lutym. To już w sumie pół roku. Okres regularnie, co 27-28 dni. Żadnego bólu, w ogóle nie czuje ze mam okres. Poza tym jest mało obfity i krótko trwa. Dodam, że nie jem mięsa, to też może mieć spory wpływ na długość i intensywność miesiączki. Twarz w normie żadnych pryszczy nadprogramowych. Za to zaczął się od jakiegoś czasu problem z włosami bo zaczęły nadmiernie wypadać. Tabletki brałam prawie dziesięć lat. Bardzo bałam się odstawienia. A nic złego się nie dzieje, poza włosami.

Na wypadające włosy polecam pić do śniadania smoothie z jednego banana, dużej garści szpinaku lub jarmużu i wody. Mi pomogło

[rednails202]

Tak właśnie myślałam. Dziękuję za odpowiedź

[Narc]

Ja cały czas jem banany, jarmuz i szpinak... Wiec chyba mi to nie pomaga

[chunky_kat]

Napisane przez Narc

Ja cały czas jem banany, jarmuz i szpinak... Wiec chyba mi to nie pomaga

Codziennie jesz dużą ilość jarmużu/szpinaku? Bo chodzi o dużą ilość (mam wielkie łapy, więc moja upchnięta garść to prawie cały kielich blendera ;p) i konsekwencję. Ja zauważyłam, że mniej moich włosów wala się po domu po 2-3 tygodniach codziennego picia

[Narc]

To może spróbuję zwiększyć dawkę plus jeszcze siemię lniane jem sporo zieleniny dlatego, że nie jem mięsa

[chunky_kat]

Napisane przez Narc

To może spróbuję zwiększyć dawkę plus jeszcze siemię lniane jem sporo zieleniny dlatego, że nie jem mięsa

Ja jem wyłącznie rośliny
Siemię też dodaję, tak samo jak chia, ostropest i młody jęczmień. Ale tę mieszankę dodaję od niedawna, więc nie mogę jeszcze powiedzieć, czy coś daje. Masz szczęście, że nie pogorszyła Ci się cera. Dla mnie to koszmar...

[Narc]

A powiedz czy jako weganka masz krótkie i bezbolesne miesiączki? Czytałam coś o tym.. Zauważyłam po sobie, że odkąd jestem wegetarianka czyli około 7 ms, jest z tym o wiele lepiej.

[chunky_kat]

Napisane przez Narc

A powiedz czy jako weganka masz krótkie i bezbolesne miesiączki? Czytałam coś o tym.. Zauważyłam po sobie, że odkąd jestem wegetarianka czyli około 7 ms, jest z tym o wiele lepiej.

Nie wiem... pisałam we wcześniejszym poście, że odkąd odstawiłam tabletki w lutym, tak tylko w marcu miałam miesiączkę. Była prawie bezbolesna (niesamowite w moim przypadku), ale trwała normalnie jak dla mnie, czyli 6 dni. Tabletki brałam przez 16 miesięcy, a roślinnie jem (bo weganką nie jestem) od około roku. Ale właśnie informacja, że po wykluczeniu mięsa i produktów odzwierzęcych miesiączki mogą być mniej bolesne również przyczyniła się do decyzji o odstawieniu tabletek i mimo że mam teraz te problemy z brakiem (po zbadaniu hormonów ginekolog stwierdził, że moje jajniki nie pracują...) i cerą, to nie żałuję odstawienia. Mam nadzieję, że z czasem się ureguluje

[201701091517]

Długo się zabierałam, ale w końcu w marcu odstawiłam i czuję się super. Razem z odstawieniem zaczęłam brać castagnus, bardzo się bałam powikłań bo tyle się naczytałam. Nic z tych rzeczy Okres Przychodzi co 28-30 dni, trądzik u mnie nie występuje (tfutfu nie zapeszać) wręcz buzia się strasznie poprawiła, jedynie co mam dużo takich.. krosteczek jakby z podrażnienia ale to pewnie przez moje drapanie :P Wcześniej w trakcie brania było pełno cyst, ogólnie buzia była brzydka.. Teraz postawiłam na minimalizm w pielęgnacji i zadziałało. Nawalanie kosmetyków i kremów to chyba najgorsze co można zrobić skórze, która wariuje. Poza tym zmieniłam niedawno kosmetyki na mineralne
Włosy wypadały kiedy pigułki brałam a teraz nic. Fakt, że rozpoczęłam intensywne włosomaniactwo więc też staram się dbać o nie jak tylko mogę.
Co do castagnusa, obniżył mi prolaktynę z prawie 50 na 31. Jest to wynik nadal podwyższony ale i tak jestem szczęśliwa, że tak dużo spadło

[_setka]

A ja tak jak od odstawienia na koniec grudnia tabsow okresu nie miałam tak nie mam, a juz prawie lipiec ��Byłam u lekarza, tsh duzo ponad normę bo prawie 6, a powinnam miec 1,5... Ewidentna niedoczynnosc tarczycy. A pani doktor co? 'Sa kobiety które i maja po 100'. No fajnie, a argument ze przytyłam 20 kg to taki, ze inne kobiety tyją więcej. Jak żyć?
Tak tylko sie wyzalam. Czy któraś z was tez po odstawieniu nie miała okresu dłużej niz pół roku?
Tak wiem mam zmienić lekarza - juz idę do innej doktorki.

[chunky_kat]

Napisane przez Lambadaa

Długo się zabierałam, ale w końcu w marcu odstawiłam i czuję się super. Razem z odstawieniem zaczęłam brać castagnus, bardzo się bałam powikłań bo tyle się naczytałam. Nic z tych rzeczy Okres Przychodzi co 28-30 dni, trądzik u mnie nie występuje (tfutfu nie zapeszać) wręcz buzia się strasznie poprawiła, jedynie co mam dużo takich.. krosteczek jakby z podrażnienia ale to pewnie przez moje drapanie :P Wcześniej w trakcie brania było pełno cyst, ogólnie buzia była brzydka.. Teraz postawiłam na minimalizm w pielęgnacji i zadziałało. Nawalanie kosmetyków i kremów to chyba najgorsze co można zrobić skórze, która wariuje. Poza tym zmieniłam niedawno kosmetyki na mineralne
Włosy wypadały kiedy pigułki brałam a teraz nic. Fakt, że rozpoczęłam intensywne włosomaniactwo więc też staram się dbać o nie jak tylko mogę.
Co do castagnusa, obniżył mi prolaktynę z prawie 50 na 31. Jest to wynik nadal podwyższony ale i tak jestem szczęśliwa, że tak dużo spadło

Bardzo fajnie, że tak dobrze się czujesz po odstawieniu i nie masz skutków negatywnych czy castangus ma za zadanie uformować poziom prolaktyny czy go obniżyć?

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez _setka

A ja tak jak od odstawienia na koniec grudnia tabsow okresu nie miałam tak nie mam, a juz prawie lipiec ��Byłam u lekarza, tsh duzo ponad normę bo prawie 6, a powinnam miec 1,5... Ewidentna niedoczynnosc tarczycy. A pani doktor co? 'Sa kobiety które i maja po 100'. No fajnie, a argument ze przytyłam 20 kg to taki, ze inne kobiety tyją więcej. Jak żyć?
Tak tylko sie wyzalam. Czy któraś z was tez po odstawieniu nie miała okresu dłużej niz pół roku?
Tak wiem mam zmienić lekarza - juz idę do innej doktorki.

Czytałam, że nawet rok nie miały okresu niektóre kobiety. Ja nie mam od marca.
Powrót do "normalności" to dla organizmu bardzo trudna sprawa i trzeba dać mu czas. Ja mam niski progesteron i estradiol i lekarz zaproponował mi powrót do hormonów, ale stanowczo powiedziałam nie i postanowiłam dać sobie czas. Dbać o siebie, wspomagać ziołami i być cierpliwą.
Dziwne, że Twój ginekolog nie przejął się wynikami. Może rozważ wizytę u jakiegoś innego?

[_setka]

Znaleźć dobrego endokrynologa lub ginekologa w tych czasach to cud.

Ale dziś zdarzył sie cud - dostałam !!!!!

[chunky_kat]

Napisane przez _setka

Znaleźć dobrego endokrynologa lub ginekologa w tych czasach to cud.

Ale dziś zdarzył sie cud - dostałam !!!!!

Znaleźć jakiegokolwiek dobrego lekarza w danej specjaliści to cud :p

Cieszę się razem z tobą czy miałaś jakieś oznaki, że się zbliża? I jaki jest, mnie obfity i mniej bolesny? Słyszałam różne opinie, u niektórych ból się zmniejszył, u innych pierwszy po odstawieniu był bardzo bolesny

[Lela23]

Teraz znalezc dobrego lekarza to cud oj wielki cud !!! Kazdy w ogolw mowi co innego na ten sam temat. Ja wkoncu po duphastonie dostalam miesiaczke. Mam nadzieje ze sis unormuje organizm juz bo meczace to jest.

[_setka]

Mega obfity, jednym słowem leci jak ze świni. I bolesny, ale j zawsze takie miałam zanim zaczęłam brać anty.

Dodam, ze piłam zioła na brak menstruacji wg klimuszki. Nie wiem czy pomogło czy nie, ale piłam to od ok. 2 tygodni - nic innego w formie tabletek nie brałam. Albo zbieg okoliczności albo ten mix ziolek zdziałał cuda


Ah, nigdy tak sie nie cieszyłam na okres.. Mam nadzieje ze teraz zrzucę trochę kg, w koncu moja waga wynosi 79kg... A półtora roku temu było to 56(((

[chunky_kat]

Napisane przez _setka

Mega obfity, jednym słowem leci jak ze świni. I bolesny, ale j zawsze takie miałam zanim zaczęłam brać anty.

Dodam, ze piłam zioła na brak menstruacji wg klimuszki. Nie wiem czy pomogło czy nie, ale piłam to od ok. 2 tygodni - nic innego w formie tabletek nie brałam. Albo zbieg okoliczności albo ten mix ziolek zdziałał cuda


Ah, nigdy tak sie nie cieszyłam na okres.. Mam nadzieje ze teraz zrzucę trochę kg, w koncu moja waga wynosi 79kg... A półtora roku temu było to 56(((

Też pomyślę o tych ziołach. Ile razy dziennie je pijesz?
Może wrócić i bolesny, ale niech wróci.... :p

[Szylusia]

Witajcie

Szukałam,szukałam aż znalazłam w końcu temat, którego szukam

A więc może pierw w skrócie:
Od 15 lat, z różnymi przerwami stosuję antykoncepcję hormonalną, pierw były to różne tabletki, a w końcowym etapie ostatnich 9 lat stosowałam plastry Evra, z przerwą 2,5 letnią na dziecko i karmienie.
Podczas długiego lotu samolotem w drodze powrotnej z urlopu, chcąc nie chcąc trafiłam do szpitala z zatruciem pokarmowym.Przy okazji zrobili mi d-dimery, gdyż jak usłyszeli ile leciałam godzin w samolocie i że stosuję Evrę i mam niedoczynność tarczycy i biorę eutyrox to się przerazili.
Okazało się, ze d-dimery bardzo wysokie i jeszcze jakaś mutacja wolnego białka s, czy jakoś tak świadczy o dużym ryzyku zakrzepicy.
Odstawili mi plastry, dostałam zastrzyki w brzuch i zakaz stosowania antykoncepcji dwu składnikowej,haha do końca życia.

Ale do sedna....od odstawienia minęło właśnie 2 miesiące, miałam już okres odstawienny i teraz drugi normalny,czyli w sumie z tym odstawiennym to już trzeci Jednak niepokoi mnie pewna sprawa, otóż u ginekolog byłam 1,5 miesiąca temu, wszystko było ok, cytologia tez ok, jednak od czasu odstawienia tych plastrów mam ciągły ból w dole brzucha i bolące pachwiny, szczególnie prawa.Usg robione na wizycie u gin,wszystko było ok.
A ja teraz znowu jestem po okresie i znowu bóle, które ma się przed nim, nie zniknęły.Martwi mnie to, bo kurde ileż można, jak tylko wstaję ciągnie mnie w pachwinach(usg pachwin robiłam,oprócz 2 cm. węzła chłonnego normalnej budowy nic nie wyszło), do tego ten ból-w sumie nie ból tylko uczucie jak na okres promieniuje mi na plecy.
Jak dla mnie to dziwne, ale wcześniej tego nie miałam(przy anty) a od kiedy odstawiłam to jest masakra.....
Jakieś pomysły, albo uspokojenie mnie, że to tylko moj narząd rozrodczy zaczyna pracować i za miesiąc mi to minie????
dzięki

[_setka]

Napisane przez chunky_kat

Też pomyślę o tych ziołach. Ile razy dziennie je pijesz?
Może wrócić i bolesny, ale niech wróci.... :p

Powinno sie pic tak jakby 3 łyżki na 3 szklanki wrzątku. Ja robiłam w dzbanku 3 łyżki właśnie na 750 ml i wlewalam w termos i piłam cały dzien, niby sie powinno 20 minut przed jedzeniem ale ja sie do tego nie stosowałam raz piłam więcej raz mniej, zależało od humoru

[hubusiowo]

Napisane przez Szylusia

Witajcie

Szukałam,szukałam aż znalazłam w końcu temat, którego szukam

A więc może pierw w skrócie:
Od 15 lat, z różnymi przerwami stosuję antykoncepcję hormonalną, pierw były to różne tabletki, a w końcowym etapie ostatnich 9 lat stosowałam plastry Evra, z przerwą 2,5 letnią na dziecko i karmienie.
Podczas długiego lotu samolotem w drodze powrotnej z urlopu, chcąc nie chcąc trafiłam do szpitala z zatruciem pokarmowym.Przy okazji zrobili mi d-dimery, gdyż jak usłyszeli ile leciałam godzin w samolocie i że stosuję Evrę i mam niedoczynność tarczycy i biorę eutyrox to się przerazili.
Okazało się, ze d-dimery bardzo wysokie i jeszcze jakaś mutacja wolnego białka s, czy jakoś tak świadczy o dużym ryzyku zakrzepicy.
Odstawili mi plastry, dostałam zastrzyki w brzuch i zakaz stosowania antykoncepcji dwu składnikowej,haha do końca życia.

Ale do sedna....od odstawienia minęło właśnie 2 miesiące, miałam już okres odstawienny i teraz drugi normalny,czyli w sumie z tym odstawiennym to już trzeci Jednak niepokoi mnie pewna sprawa, otóż u ginekolog byłam 1,5 miesiąca temu, wszystko było ok, cytologia tez ok, jednak od czasu odstawienia tych plastrów mam ciągły ból w dole brzucha i bolące pachwiny, szczególnie prawa.Usg robione na wizycie u gin,wszystko było ok.
A ja teraz znowu jestem po okresie i znowu bóle, które ma się przed nim, nie zniknęły.Martwi mnie to, bo kurde ileż można, jak tylko wstaję ciągnie mnie w pachwinach(usg pachwin robiłam,oprócz 2 cm. węzła chłonnego normalnej budowy nic nie wyszło), do tego ten ból-w sumie nie ból tylko uczucie jak na okres promieniuje mi na plecy.
Jak dla mnie to dziwne, ale wcześniej tego nie miałam(przy anty) a od kiedy odstawiłam to jest masakra.....
Jakieś pomysły, albo uspokojenie mnie, że to tylko moj narząd rozrodczy zaczyna pracować i za miesiąc mi to minie????
dzięki

No hej,nie wiem czy Cię uspokoję,ale spróbuję.Moja kuzynka po odstawieniu tabletek miała oprócz rozregulowanej @ także bóle w pachwinach.Po wielu badaniach,wykluczeniu polipów,mięśniaków itp.lekarz stwierdził że to jajniki wracają do życia i pracują z podwójną siłą.Po 6 miesiącach wszystko się uspokoiło,chociaż od czasu do czasu odczuwa dyskomfort w okolicach pachwin to jednak nie jest to tak dokuczliwe jak wcześniej.

[Szylusia]

Hej
Ja dzisiaj z tego bólu pojechałam do lekarki, u której robię sobie raz w roku kontrolne usg.
Zrobiła mi całą jamę brzuszną, łącznie z kobiecymi sprawami(oczywiście przez brzuch,nie dopochwowo), do tego zjechala na pachwiny i co i nic nie znalazła, oprócz sporej ilości węzłów chłonnych, największy po prawej stronie bo wielkości 30mm x 19 mm, jednak jak zaznaczyła s ato normalne węzły odczynowe, bez patologii.
Od nocy dodatkowo napiernicza mnie dolna część kręgosłupa, lekarka rodzinna powiedziała, ze z uwagi na mój niezbyt zdrowy kręgosłup musze wybrać się znowu na rehabilitację.

A brzucho jak boli tak boli na dole, aż mi się czasami robi słabo...jakbym miałam dostać mega okres,który dopiero 3 dni temu się skończył, gorąca mnie u dołu przeszywa, promieniuje do pleców, ciągnie i czuję cholerny dyskomfort w pachwinach...a wszystko zaczęło się od odstawienia Evry(

[mariend]

Cześć Dziewczyny
Ja odstawiłam nuvaring miesiąc temu, stosowałam 4 lata. Teraz czekam na swój normalny okres, dziś mija 30 dzień cyklu więc jeszcze nie panikuje, bo widzę że nie u jednej z Was okres spóżnia się strasznie.
Problem jaki mnie męczy to infekcje, które pojawiły się prawie tydzień po odstawieniu. Czy któraś z Was miała podobnie? Czy przyczyną infekcji może być zaburzona gosopdarka hormonalna i to że organizm stara się wrócić do stanu wcześniejszego?

[Frutti]

Napisane przez mariend

Czy przyczyną infekcji może być zaburzona gosopdarka hormonalna i to że organizm stara się wrócić do stanu wcześniejszego?

Owszem powinnaś skupić się bardziej na higienie, zaopatrzyć się w jakiś probiotyk ginekologiczny na przykład

[mariend]

Napisane przez Frutti

Owszem powinnaś skupić się bardziej na higienie, zaopatrzyć się w jakiś probiotyk ginekologiczny na przykład

Dziękuje za odpowiedz,
Tak zrobie kupie provag.
Byłam wczoraj u gineklożki ale nic mi nie zaleciła tylko zrobiła badanie na czystość pochwy. Niestety nie jest to "moja" pani ginekolożka i mam do niej średnie zaufanie zwłszcza, że stwierdziła że skoro mam infekcje to pewnie przez "swojego chłoptasia bo takie rzeczy nie biorą się znikąd" i żebym podpytała i sprawdziła mojego "kochasia".
Teraz wiem dlaczego do tej pani był możliwie szybki termin wizyty.