Rozłąka z ukochanym część IV :D nie ostatnia !!!

[afrodytek]

Napisane przez Lanari

U mnie prawie to samo. Totalny brak zajęć. Zrobiłam przemeblowanie w pół dnia a miałam nadzieje, że zajmie mi to troche dłużej :\ Myśle nad podjęciem pracy i zapisaniem się na prawo jazdy. Musze coś robić, bo oszaleje!

Głupio się przyznać ale TŻ jest teraz całym moim życiem. Wiem, że nie powinno tak być, że musze się zająć sobą itd. Boje się, że przez to że za bardzo mi zależy on w końcu straci zainteresowanie czy coś... Ponoć faceci nie lubią takich mimoz, a ja za często rycze ( przy nim też) . nie wiem juz co robic

---------- Dopisano o 13:20 ---------- Poprzedni post napisano o 13:13 ----------

Nie mam nawet z kim pogadać. Próbowałam dzisiaj z mamą ale ta rozmowa jeszcze bardziej mnie dobiła i zakręciła

Prawo jazdy to bardzo dobry pomysł. Skupisz się na jeździe i szybko minie. Nie masz żadnej przyjaciółki, z którą mogłabyś gdzieś wyjść na spacer, poopalać się pogadać?

Ja wiem, ze czas mija szybko... dopiero zaczynałam studia a już prawię kończę. Ale inaczej jest kiedy chcemy żeby wakacje trwały wiecznie... a inaczej gdy chcemy na odwrót... żeby jak najszybciej minęły.

[Lanari]

Napisane przez afrodytek

Prawo jazdy to bardzo dobry pomysł. Skupisz się na jeździe i szybko minie. Nie masz żadnej przyjaciółki, z którą mogłabyś gdzieś wyjść na spacer, poopalać się pogadać?

Ja wiem, ze czas mija szybko... dopiero zaczynałam studia a już prawię kończę. Ale inaczej jest kiedy chcemy żeby wakacje trwały wiecznie... a inaczej gdy chcemy na odwrót... żeby jak najszybciej minęły.

Tak to jest, że jak człowiekowi dobrze to czas leci jak szalony, a jak źle to się dłuży w nieskończoność.

Mam jedną przyjaciółke. Właśnie się z nią umówiłam na dzisiaj. Nie chciałam jej ryczeć w rękaw, bo zazwyczaj udaje twardą ale już nie wyrabiam i musze jej potruć.

[theorema]

Może wkręć się w jakiś serial? Najlepiej taki, który ma kilka sezonów.

[afrodytek]

Serial to bardzo dobry pomysł Jeśli możesz tak siedzieć i nic nie robić to polecam. Albo obejrzyj jakieś filmy, które chciałaś zobaczyć. To zawsze pomaga się oderwać od rzeczywistości na chwile

[Lanari]

Ehh próbowałam seriali i filmów. Niestety skupić się na niczym nie moge dłużej. Za dużo myśli kłębi się w mojej cholernej głowie i nie porafie tego wyłączyć

[dziubecek16]

Napisane przez Lanari

Ehh próbowałam seriali i filmów. Niestety skupić się na niczym nie moge dłużej. Za dużo myśli kłębi się w mojej cholernej głowie i nie porafie tego wyłączyć

Ja mam tak samo, jak widzę w filmie jakąś zakochaną parę, jak się całują itp to od razu mi się robi przykro i łzy mi lecą.

[barbarossan]

chciałabym nic nie robić ;-) a jeszcze walczę z sesją.

od pon do pt - praca od 9-16
sob-niedziela druga praca od 9-21

a do tego jeszcze koszenie trawy, zwożenie drzewa, sprzątanie w domu ( mam bardzo duży dom i okropnie robią chlew matkę i brata), teraz czereśnie w sadzie, później śliwki, agrest ... bleh!

[theorema]

Mnie akurat filmy i seriale wyłączają ze smucenia, no chyba że same w sobie są dołujące :P. Książki zdecydowanie mniej, muszę mieć odpowiedni nastrój.

[dziubecek16]

Napisane przez barbarossan

chciałabym nic nie robić ;-) a jeszcze walczę z sesją.

od pon do pt - praca od 9-16
sob-niedziela druga praca od 9-21

a do tego jeszcze koszenie trawy, zwożenie drzewa, sprzątanie w domu ( mam bardzo duży dom i okropnie robią chlew matkę i brata), teraz czereśnie w sadzie, później śliwki, agrest ... bleh!

Masakra współczuję :/ Tyle roboty mieć i jeszcze do tego praca i studia. Nie ogarnełabym chyba :/ Tobie to naprawdę czas musi szybko lecieć

[Lanari]

.

[Wanilka5]

ja z moim dopiero sie spotkamy za 11 dni....juz doczekac sie nie moge:love :

[theorema]

Napisane przez Wanilka5

ja z moim dopiero sie spotkamy za 11 dni....juz doczekac sie nie moge:love :

U mnie też, ale póki co odliczam dni do obrony...

[Wanilka5]

Napisane przez theorema

U mnie też, ale póki co odliczam dni do obrony...

a ile ich masz?

[theorema]

Napisane przez Wanilka5

a ile ich masz?

Już tylko 3. Wydawało mi się, że dłużej…

[Wanilka5]

Napisane przez theorema

Już tylko 3. Wydawało mi się, że dłużej…

to bede trzymac MOCNO kciuki za 3 dni

[theorema]

Napisane przez Wanilka5

to bede trzymac MOCNO kciuki za 3 dni

Nie powinnam dziękować na wszelki wypadek

[Lanari]

.

[Wanilka5]

Napisane przez Lanari

Mój właśnie pojechał z powrotem. Spędziłam z nim 2 dni i te 2 dni rozwaliły mi system jeszcze bardziej. Teraz czuje się gorzej niż przedtem cholera jak ja go kocham! Teraz zobaczymy się za 25 dni dopiero;(

uuuu duzo czekanie...

[Lanari]

Napisane przez Wanilka5

uuuu duzo czekanie...

Dla mnie za dużo

[elvegirl]

Napisane przez Lanari

Czemu ja tak to przeżywam!?

Bo zrobiłaś z faceta sens Twojego życia, przynajmniej tak to wygląda po Twoich wpisach

[Lanari]

.

[elvegirl]

Napisane przez Lanari

Chyba masz racje... Wiem, że tak nie powinno być ale nic nie poradze, że tak bardzo go kocham

Siły uczucia nie wyznacza uzależnienie od partnera, a u Ciebie są objawy jak u heroinisty na odwyku. To niedobrze, brzmi toksycznie i oznacza głębsze problemy w Tobie siedzące.
Tęsknota jest normalna, smutek też, to że się przeżywa jest oczywiste, to że czasem się ma totalny spadek nastroju i się chce płakać też jest jak najbardziej naturalne. Ale u Ciebie to jest stan stały, Ty żyjesz nim, dla niego. Nie ma tu Ciebie, Twoich potrzeb, marzeń, planów, w ogóle żadnej codzienności niezwiązanej z jego osobą. Jest ON. A to może wykończyć, zarówno Ciebie jak i jego.

[Wanilka5]

Napisane przez Lanari

Dla mnie za dużo od wczoraj rycze, pikawa z nerwów wali mi jak szalona, spać nie moge. Czemu ja tak to przeżywam!?

dziwnie to przezywasz...mozna tesknic ale bez przesady,,,:rol leyes:

[theorema]

Napisane przez elvegirl

Siły uczucia nie wyznacza uzależnienie od partnera, a u Ciebie są objawy jak u heroinisty na odwyku. To niedobrze, brzmi toksycznie i oznacza głębsze problemy w Tobie siedzące.
Tęsknota jest normalna, smutek też, to że się przeżywa jest oczywiste, to że czasem się ma totalny spadek nastroju i się chce płakać też jest jak najbardziej naturalne. Ale u Ciebie to jest stan stały, Ty żyjesz nim, dla niego. Nie ma tu Ciebie, Twoich potrzeb, marzeń, planów, w ogóle żadnej codzienności niezwiązanej z jego osobą. Jest ON. A to może wykończyć, zarówno Ciebie jak i jego.

Dokładnie.
Ja też bardzo tęsknię, teraz gdy miałam więcej stresów zdarzyło mi się poryczeć samotnymi wieczorami, ale normalnie funkcjonuję na co dzień. Nie wyobrażam sobie uzależniania całego swojego życia od faceta. To jest chore. Na jego miejscu bym uciekała...

[Wanilka5]

Napisane przez theorema

Dokładnie.
Ja też bardzo tęsknię, teraz gdy miałam więcej stresów zdarzyło mi się poryczeć samotnymi wieczorami, ale normalnie funkcjonuję na co dzień. Nie wyobrażam sobie uzależniania całego swojego życia od faceta. To jest chore. Na jego miejscu bym uciekała...

To jaby obsesja...

[poise]

Cześć dziewczyny, można dołączyć?
Widzę, że temat stworzony dla mnie, od ponad 2 lat jestem w związku na odległość z obcokrajowcem, widzimy się raz na kilka miesięcy, w związku z czym często jesteśmy zmuszeni rozstać się na długo, a nie jest to łatwe ani dla mnie, ani dla niego... Fajnie więc, że powstał temat, gdzie wiemy co czujemy i możemy się nawzajem wspierać

[dziubecek16]

Napisane przez Lanari

Mój właśnie pojechał z powrotem. Spędziłam z nim 2 dni i te 2 dni rozwaliły mi system jeszcze bardziej. Teraz czuje się gorzej niż przedtem cholera jak ja go kocham! Teraz zobaczymy się za 25 dni dopiero;(

25 dni ? Dziewczyno.. Gdybym ja miała czekać tylko 25 dni to bym była mega zadowolona. Tak samo inne dziewczyny. Popatrz na to, że nie które nie widzą się ze swoimi facetami przez 6-9 miesięcy..

A u mnie jeszcze weekend i poniedziałek albo wtorek się widzimy wreszcie a we środę rano jedziemy na Węgry tylko we dwoje <3

[Wanilka5]

Napisane przez poise

Cześć dziewczyny, można dołączyć?
Widzę, że temat stworzony dla mnie, od ponad 2 lat jestem w związku na odległość z obcokrajowcem, widzimy się raz na kilka miesięcy, w związku z czym często jesteśmy zmuszeni rozstać się na długo, a nie jest to łatwe ani dla mnie, ani dla niego... Fajnie więc, że powstał temat, gdzie wiemy co czujemy i możemy się nawzajem wspierać

witamy witamy

ja mozliwe ze w niedziele zobacze sie z TZ... a ja nie to za tydzien przez 4dni bedziemy razem

[elvegirl]

Napisane przez poise

Cześć dziewczyny, można dołączyć?
Widzę, że temat stworzony dla mnie, od ponad 2 lat jestem w związku na odległość z obcokrajowcem, widzimy się raz na kilka miesięcy, w związku z czym często jesteśmy zmuszeni rozstać się na długo, a nie jest to łatwe ani dla mnie, ani dla niego... Fajnie więc, że powstał temat, gdzie wiemy co czujemy i możemy się nawzajem wspierać

Hej
Planujecie zmianę tego stanu rzeczy?

[poise]

Napisane przez elvegirl

Hej
Planujecie zmianę tego stanu rzeczy?

Oczywiście! Czekamy aż skończę studia (został mi rok magisterskich) i zamieszkamy razem Związki na odległość mają rację bytu tylko jeżeli wiemy, że ta odległość jest opcją tymczasową, a nie stanem, który będzie trwał wiecznie