|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
|
Narzędzia |
2007-09-04, 07:18 | #3391 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
GRATULUJEMY
Demonik-01.09.2007-Jan Michał-Urodzony 22.08.07 3045g, 51 cm Taszkin-12.09.2007-Nina-Urodzona 02.09.07 3200g,? cm Katarzynka77- 5.09.2007-Łucja-Urodzona 03.09.07 3000g, 53cm OCZEKUJĄCE MAMUSIE Ebena - 08.09.2007 - Matylda Motylek78 - 14.09.2007 - Massimiliano Roxette - 15.09.2007 - Anastazja Poissonivy - 19.09.2007 - Ola Szmidtka - 20.09.2007 - dziewczynka Edytkap - 21.09.2007 - dziewczynka Edytka2 - 25.09.2007 - chłopczyk Anaid5 - 27.09.2007 Enya - 27.09.2007 - Kubuś Pysiamn - 27.09.2007 - Kubuś Agy -28.09.2007 - Maja Mamaczkowa -28.09.2007- Tatianka Maatra - 29.09.2007 - Simon Edycia15 - 30.09.2007 - Tobiaszek Myycha - 30.09.2007 - Nadia Berbeaa - 03.10.2007 - Weronika Lea29 - 3.10.2007 - Olivier Lipinka - 04.10.2007 - Niespodzianka Szaramysz - 04.10.2007 - Pola Biankaaa - 08.10.2007 - Blanka Myshia - 14.10.2007 - chłopczyk Sylwia-Zuza - 14.10.2007 - Maciuś Annula - 15.10.2007 - Maciuś Iza251 - 15.10.2007 - dziewczynka Ania26 - 18.10.2007 - Piotruś Joasiah - 23.10.2007 - Zuzia
__________________
Jesienne mamy |
2007-09-04, 07:24 | #3392 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Jakie dobre wieści przekazujesz nam sylwia-zuza z samego rana)))
Gratuluje Katarzynko77 - wracaj do nas szybko |
2007-09-04, 07:30 | #3393 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
__________________
Jesienne mamy |
2007-09-04, 07:55 | #3394 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Ale nam dziewczyny się rozsypują...
Katarzynko ogromne, wielgaśne gratulacje Myślałam, że wczoraj usnę na tym KTG... No i oczywiście nic nie ma, położna zauważyła, że mam napięty brzuch (no tak od trzech tygodni ), a skurczy żadnych (prawie prosta linia) dobrze, że będę mieć cc, bo chyba do listopada siedziałabym tu sama... |
2007-09-04, 08:18 | #3395 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 159
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Serdecznie gratuluję
|
2007-09-04, 08:30 | #3396 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Ogromniaste gratulacje dla wszystkich mamus!!!!!!!!!!! teraz zacza sie najpiekniejszy okres w zyciu
ps ja tez mialam watpliwosci tak jak poissonivy czy moj synus mnie pokocha.. i powiem wam ze cholera jedna potrafi dac w kosc i byc strasznie uparty ale wim ze mnie kocha to widac jak patrzy ci w oczka.. jak boli go brzuszek a ty mu go masujesz i pomagasz to potem patrzy na ciebie z taka ogromna wdziecznoscia w zyciu nie spodziewalam sie ze takie malenstwo tyle moze powiedziec tylko jedna minka i tylko jednym spojrzeniem. pozdrawiam serdecznie
__________________
|
2007-09-04, 08:33 | #3397 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Cytat:
|
|
2007-09-04, 09:03 | #3398 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Katarzynka gratulacje dla ciebie i malutkiej
Szybko u nas idzie rozdwajanieA ja sobie teraz uzmyslowilam , ze jestem 2 na liscie i zimny pot mnie oblal bo podobnie jak Ivy nic nie czuje zeby porod mial sie zblizac..... Dzis mam wizyte u ginki i mam wielka nadzieje uslyszec od niej , ze to juz tuz tuz Edytowane przez motylek78 Czas edycji: 2007-09-04 o 09:40 |
2007-09-04, 09:31 | #3399 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
aktualizuje liste telefonow
Annula Berbeaa Biankaaa Demonik Ebena Edycia15 Edytkap Enya Joasiah Katarzynka77 Motylek78 Myycha Poissonivy Pysiamn Roxette Taszkin
__________________
Jesienne mamy Edytowane przez sylwia-zuza Czas edycji: 2007-09-04 o 18:26 |
2007-09-04, 09:34 | #3400 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Katarzynka GRATULACJE!:r oza: Łucja witamy na kuli ziemskiej. Życzę Ci kruszynko zdrówka i wyrośnięcia na piękną i mądrą kobietę a mamusi szybkiego powrotu do nas.
My wczoraj z mężem wybraliśmy wózek dla naszej kruszynki. Taki Baby desing. Ciekawe jak będzie się sprawdzał w użytkowaniu ale był tani to jak mu się zbytnio nie będzie chciało z nami współpracować to kupimy inny jeszcze stoi w sklepie bo jak będę w szpitalu to mąż po niego pojedzie i odbierze. Ciyuszki już mam gotowe, wyprane, wyprasowane i poukładane. Mam pytanie- czy do szpitala oprócz beciku trzeba zabrać duży koc żeby przy wychodzeniu ze szpitala opatulić dzidzię? Za chwilę będę miała gościa z W-wy z firmy do której zgłosiliśmy tą reklamację kleju, który "wykwitł" pod lustrem. Ma mi przywieź kase za lustro, klej i robociznę tzn pan który nam to przyklejał wziął za tą usługę 50 zł. Teraz już mam kolejne zmartwienie bo trzeba będzie zbić to popsute lustro i wkleić nowe ach te remonty! |
2007-09-04, 09:34 | #3401 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Lea nasz Adi ma na drugie Oliwier Ja chcialam zeby bylo przez v ale babka w USC sie uparla ze ma byc w
Poissonivy mi tam sie wydaje ze taki lek jest naturalny. Skad mozemy miec pewnosc?? Acha.. Piiieeeeknee imie dla corci Nareszcie mam imienniczke
__________________
|
2007-09-04, 09:36 | #3402 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Sylwia dzięki za dopisanie imienia. A jak mam podać Ci ten numer telefonu?
|
2007-09-04, 09:41 | #3403 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
wyslij mi na pw
__________________
Jesienne mamy |
2007-09-04, 09:42 | #3404 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Cytat:
Dziękuję mi też się bardzo podoba, uwielbiam wymyślać odmiany zdrobnień: Olusia, Olunia, Oleńka, Oluńka. A najbardziej podoba mi się Olunia . |
|
2007-09-04, 09:43 | #3405 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Taszkin, Katarzynka- GRATULACJE!!!!
szczerze mówiąc, dziewczyny, to się troche przestraszyłam, bo choć mamy z Polka jeszcze miesiąc, to tak mnie jakoś naszło, że może się zdarzy, że rozdwoimy sie wcześniej i wczoraj zrobiłam zakupy do torby. Dziś jeszcze lecę po koszule do karmienia i biustonosze i pakuje cały ten majdan do walizki, żeby mnie nic nie zaskoczyło. A no i pościel zamawiam na Allegro W sumie to bardzo bym chciała rozdwoić sie już i mieć tą maludkę obok
__________________
„Jak strumienie i rośliny, dusze także potrzebują deszczu, ale deszczu innego rodzaju: nadziei, wiary, sensu istnienia. Gdy tego brak, wszystko w duszy umiera, choć ciało nadal funkcjonuje. Można wtedy powiedzieć: "W tym ciele żył kiedyś człowiek". http://b1.lilypie.com/K4Nzp2.png |
2007-09-04, 10:04 | #3406 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Katarzynka77 gratulacje
__________________
-7kg |
2007-09-04, 10:08 | #3407 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
berbeaa-ja mam przygotowane na wyjście ze szpitala cieplejsze ubranko, mamy zamiar zapakować małą w nosidełko/fotelik samochodowy i z wierzchu przykryc polarowym kocykiem.
|
2007-09-04, 11:16 | #3408 | |
BAN stały
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Cytat:
|
|
2007-09-04, 11:32 | #3409 |
BAN stały
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
sylwia-zuza ja również wysłałam Ci namiar na siebie
Gratulacje dla Katarzynki77 aż zazroszczę, ja też chcę już być po wszystkim i tulić naszą Nastkę na razie biorę sie za ostre pakowanie toreb do szpitala pozostało nam jeszcze z mężem kilka wykończeniowych spraw, ale to juz kwestia zadwie kilku godzin |
2007-09-04, 11:33 | #3410 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Od wczoraj, od godziny 23.40 Lucja jest juz z namiUrodzila sie przez cc, ale odrobine wczesniej niz planowo. Wazy rowne 3kg i mierzy 53 cm - Katarzynka77 Serdeczne gratulacje Katarzynko, duzo zdrówka i radosci |
2007-09-04, 11:34 | #3411 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Cytat:
Jejuniu co za wieści z samego rana Katarzynko serdeczne gratulacje dla dzielnej mamusi i pewnie ślicznego maleństwa
__________________
*** -12,5kg*** |
|
2007-09-04, 11:39 | #3412 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Cytat:
- duża waga dziecka - łożysko przodujące - infekcje wirusowe pochwy - niewydolność łożyska - położenie miednicowe płodu - niewspółmierność matczyno - płodowa |
|
2007-09-04, 12:36 | #3413 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
ojejku ale ruszylo z kopyta!
Katarzynko moje przeogromne gratulacje dla ciebie i usciski dla malutkiej!!! teraz to i ja czuje ze nie ma co zwlekac, pedze dzis na zakupy i pakuje torbe bo nie na zarty sie wystraszylam co to bedzie jak urodze wczesniej? tym bardziej ze wczoraj na kontrolnej wizycie pan dr powiedzial ze wszystko juz przygotowuje sie do porodu, ale wizyty za 2 tyg jeszcze prawdopodobnie doczekam... dowcipnis jeden no i wypisal mi zwolnienie a ja mimo to jestem dzis w pracy i czekam na odpowiedni moment zeby szefom powiedziec, z tym ze chcialabym dalej pracowac ale tak po 4 godz. dziennie gdzies... wiem ze to glupie i nie powinnam sie przejmowac nimi ale troche sie stresuje ich reakcja
__________________
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6264.png |
2007-09-04, 13:17 | #3414 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 780
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
KATARZYNKA gratulacje
Cytat:
a nie martw sie, mnie tez ostatnio cos naszlo czy Nadia nas pokocha... chyba wszystkie sie martwimy... Cytat:
ja pazurki obcielam po slubie i juz od kilku miesiecy mam krotkie.. a fu! nie lubie u siebie takich krotkich bo moja dlon wyglada jak dlon 5latki My na nasza Ole ostatnio najczesciej wolamy Lola |
||
2007-09-04, 14:23 | #3415 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 94
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
uhh dawno mnie nie było!
Przede wszystkim:roz a: GRATULACJE:ro za: dla wszystkich mamuś które już urodziły!! Obecnie mam już 37 tydz i zaczynam sie bać...koleżanka która urodziła niedawno powiedziała że strasznie strasznie sie obchodzą z maleństwami w szpitalu po urodzeniu..nie są tak delikatni i położne biegaja i krzyczą i wogóle zaczynam myśleć sobie zeby sobie w domku urodzić zeby krzywdy małej nie zrobili..serio boje sie o nią Ostatnio na wizycie..gin powiedział mi że szyjka się trochę skróciła i ze jeszcze rodzić nie będe..uff ale kłuje mnie ciągle w dole brzucha..chyba jednak to juz nie długo..:rolleye s: torba spakowana..trzymajcie kciuki bo nie wiem czy będę mieć okazję jeszcze coś napisać! Trzymajcie sie ciepluśko Pozdrawki
__________________
Dzieci są skrzydłami człowieka... |
2007-09-04, 14:27 | #3416 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Witajcie Kochane! Dostałam dziś sms od Sylwii-Zuzy ze wspaniałą informacją, że Taszkin i Katarzynka77 już urodziły. Gratuluję Wam z całego serca . Przepraszam, że odzywam się dopiero teraz, ale powoli oswajam się z cudowną rolą mamy. Nadrobiłam wątkowe zaległości płacząc jak bóbr. Dziękuję Wam za gratulacje i ciepłe słowa . Jaś urodził się w 38 t.c., 22 sierpnia 2007 r. (w środę, jak mama ) o godz. 6:37 rano. Ważył, jak już dziewczyny napisały 3045 g, mierzył 51 cm. Ze szpitala wyszłam w piątek o 15:00, waga wyjściowa Jasia to 2910 g. A jak to się odbyło? Powiem Wam tak: jest nieco inaczej, niż to sobie wyobrażamy, nawet jeśli jesteśmy do porodu przygotowane i dobrze nastawione . We wtorek, 21.08. była u nas potężna burza, z grzmotami i piorunami (nawet ją sfotografowałam ). Położyliśmy się z mężem spać o 23:10. Mąż padł od razu, a ja bujałam gdzieś między snem, a jawą. Wydawało mi się, że złapał mnie skurcz, za parę minut następny. Później poczułam, że jest mi wilgotno . O 23:40 obudziłam męża i powiedziałam, że chyba Jaś chce do nas dziś zawitać. Mąż, który jest strasznym śpiochem i trudno go dobudzić, zerwał się na równe nogi i stwierdził, że w takim razie jedziemy do szpitala. Uspokoiłam go, powiedziałam, żeby nie stresował się, tylko wszystko powolutku przygotował, a ja w tym czasie wezmę jeszcze jeden prysznic. Zmyłam z siebie wszystkie kremy, balsamy, itp. i polewałam się ciepłą wodą. Zaczęłam liczyć skurcze, bo były coraz częstsze i intensywniejsze. Wypiłam herbatę, zebrałam wszystkie rzeczy, dałam mężowi instrukcje i o 1:00 ruszyliśmy do W-wy. W samochodzie miałam skurcze co 3 minuty, trwały średnio po 30 sek. Były już bolesne, więc włączyłam sobie przyjemną muzykę i próbowałam się zrelaksować (to nieprawdopodobnie trudne!). Do szpitala dotraliśmy o 1:30 w nocy, na izbie przyjęć musiałam wypełnić dokumenty i przebrać się. Zaraz potem trafiliśmy na salę porodową (nazywała się "Brzoskwiniowa" i taka była ) i przyjechała położna, z którą byłam umówiona. Podłączyła mnie do KTG i czekalismy we trójkę. Jednak ból towarzyszący skurczom stawał się nieznośny. Jestem osobą raczej odporną na ból fizyczny, ale tu nie mogłam wprost wytrzymać. Wiedziałam, że powinnam rozluźnić nogi, miednicę, głęboko i spokojnie oddychać – w moim przypadku skończyło sie na próbach. W pewnym momencie spięłam się od pasa w dół i zaczęłam mocno telepać, nie mogłam nad tym zapanować. Poprosiłam o znieczulenie, rozwarcie miało wówczas 5-6 cm, więc położna poprosiła anestezjologa i ten tłumacząc mi krok po kroku, co robi, wkłuwał się w kręgosłup. Mój mąż powiedział później, że modlił się w myślach w tym czasie, bo potwornie się bał, żeby nic mi się nie stało. Ze znieczuleniem było znacznie lepiej, nawet przysnęłam na 5 minut . Później musiałam na chwilę wstać, żeby je "rozchodzić" i skorzystałam w tym czasie z toalety . No a potem dalsza część – najpierw czułam niewiele, a później coraz intensywniejsze skurcze parte (ZZO ich nie eliminuje, bo niemożliwy byłby wóczas poród siłami natury). Mąż zachował się dzielnie i był dla mnie bardzo czuły, próbował mnie masować, ale masaż odczuwałam jako dodatkowy ból, więc prosiłam, żeby tylko przytulał mnie i trzymał za rękę. Jak się okazało w ostatniej fazie porodu trzymał mnie też za nogę, przyciskał do brzucha, widział, jak położna zabiera się do nacięcia krocza (czułam, ale zrobione w czasie skurczu nie boli), później widział głowę naszego synka (przez chwilę źle się wstawiała; końcówka była dla mnie bardzo męcząca i bolesna), a potem dzielnie przeciął pępowinę . Gdy Jaś tarfił na mój brzuch, czułam się wniebowzięta. Oboje z mężem płakaliśmy ze wzruszenia, oglądaliśmy brzdąca, a on grzecznie sobie polegiwał. Był maleńki, kruchy i cieplutki. Poleżał u mnie tylko pół godziny, bo łożysko było niekompletne i wyczyszczono mnie, a potem zszyto pod narkozą (mam szwy rozpuszczalne). W tym czasie synka zbadano, dostał 10 pkt. Apgar . Później zaproponowano mi piękną, odpłatną salę jednoosobową, ale wolałam leżeć z innymi kobietami, choć w nieco gorszych warunkach. Po prostu chciałam obserwować inne mamy, inne dzieci, ponieważ nie miałam nigdy wcześniej tego typu doświadczeń. Leżeliśmy z Jasiem w sali 4-os., na której byli czterej nowo narodzeni chłopcy . W szpitalu przez dwie noce niemal nie zmrużyłam oka, bo nie mogłam oderwać wzroku od mojego maleństwa. Poza tym mieliśmy mały problem z jedzeniem. Za wszelką cenę chciałam karmić piersią, a Jaś miał słaby odruch ssania. Słabiutko się przysysał, chwytał pierś na chwilę, szybko zasypiał, a ja z kolei nie potrafiłam mu we właściwy sposób podać piersi. W dodatku mam duży biust, a to nie ułatwia karmienia. Marudziałm wszystkim pielęgniarkom, lekarkom, poprosiłam o wskazówki doradczynię laktacyjną i próbowałam wszelkich sposobów, żeby nakarmić synka. Pomagały jak mogły, ale to nie takie łatwe, jak mi się wcześniej wydawało. Martwiłam się, że synek zbyt mało zjadł w ciągu pierwszej doby i powiedziałam to pielęgniarce dyżurnej, która sprawę zbagatelizowała, mówiąc, że "tak mają wszystkie dzieci", a ja widziałam, że pozostali chłopcy z mojej sali nie mają tego typu problemów. Jedzą, płaczą, a mój Jaś najchętniej spał. Wieczorem poszłam do lekarki i powiedziałam, co mnie niepokoi. Zrobiono Jaśkowi badania, okazało się, że miał bardzo niski poziom cukru (33, norma dla noworodka to 50), dokramino go i podano glukozę. Po dokarmieniu poziom cukru wynosił 40, a ja się zawzięłam, że choćbym miała całą noc karmić synka, to muszę się nauczyć, muszę próbować. No i udało się – rano na badaniach poziom cukru wzrósł do 55 . Nie wstydźcie się marudzić, macie do tego prawo . Wyszliśmy ze szpitala w zeszły piątek, a w samochodzie uruchomiła mi się akcja pod kryptonimem "Burza Hormonalna" i uderzyłam w płacz. Ryczałam przez całą drogę do domu. Płakałam, bo synek mnie rozczulał, bo jest maleńki, delikatny, bezbronny, płakałam, bo bałam się, że nie dam sobie rady, że nie będę umiała go karmić, kąpać, itp. Potem nieco się uspokoiłam, ale w sobotę rano, jak grom z jasnego nieba, spadła na mnie wiadomość, że moja ukochana babcia nie żyje . Była chora na serce, ale w pełni świadoma. Od dnia urodzin Jasia przebywała w szpitalu, wiedziała, że ma prawnuka, ale nie zdążyła go zobaczyć, przytulić. Widziała tylko maleńkie fotki Jasiulka w telefonie... Przez te kilkanaście dni było nam ciężko, spaliśmy z mężem niewiele, ale za to Jaś z dnia na dzień coraz dłużej śpi i więcej je, a ja nabrałam wprawy w przystawianiu go do piersi. W tym czasie miałam pokaleczone sutki, które do tej pory są bolesne i nawał pokarmu, ale na szczęście nie doszło do zastoju i mam nadzieję, że już tak się nie stanie. Jestem znacznie spokojniesza, choć nadal potwornie się wzruszam, gdy patrzę na maleńkiego synka i czasem łzy lecą mi ciurkiem po policzkach. Nie kąpię go sama, bo nadal jestem spuchnięta i drętwieje mi prawa ręka. W wanience trzyma Jasia mąż, a ja delikatnie obmywam jego całe ciałko. Początkowo niepokoiłam się, że Jaś zbyt mało je. Jednak okazało się, że bardzo ładnie przybywa na wadze. W dniu wypisu ważył 2910 g, a pięć dni później, dokładnie tydzień po porodzie – 3075 g . W czasie ciąży przytyłam ok. 18 kg, po wyjściu ze szpitala ubyło mi 7. W ciągu ostatniego tygodnia straciłam kolejny kilogram. Z tym, że ja miałam niemałą wagę startową... Stosuję dietę dla matki karmiącej piersią, tzn. jakościową, a nie ilościową. Jem sporo, ale wielu produktów odmawiam sobie ze względu na synka. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie, życzę, by ostatnie tygodnie ciąży były dla Was jak najmniej uciążliwe, a porody przebiegały szybko i bez komplikacji . Monika PS Poniżej wklejam zdjęcia Jasia i dumnych rodziców .
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png Edytowane przez demonik Czas edycji: 2007-09-05 o 11:10 Powód: literówki |
2007-09-04, 14:29 | #3417 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
W szpitalu - ciąg dalszy .
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
2007-09-04, 14:31 | #3418 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
Pierwsze chwile Jasia w domu.
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
2007-09-04, 14:33 | #3419 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
25 - 26 VIII 2007 r.
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
2007-09-04, 14:36 | #3420 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Wrześniowo-październikowe mamusie 2007
27 - 28 VIII 2007 r.
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:14.