2015-08-19, 22:34 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Mała wioska
Wiadomości: 398
|
Dot.: Oswoić samotność
Z tymi komplementami trzeba uważać. Kiedyś facet mi powiedział, że jestem piękną kobietą. No fajnie. Tylko wykrzyczał mi to stojąc pół metra ode mnie przy wszystkich ludziach pracujących z nami. Nadal się zastanawiam czy tam nie mieli wyskoczyć po tej akcji ludzie z "MAMY WAS" albo Karol S. z familiady.
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=thzmoo19rPs |
2015-08-19, 22:53 | #32 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Przyznam, że ja nigdy nie dostałam komplementu w tak dziwny sposób. Ale kocham slyszeć, nawet od tego obcego pana w średnim wieku na ulicy: "wygląda pani jak anioł", albo nawet takie niewyszukane, kiedy mój kolega z wakacyjnej pracy, zapytany po angielsku po co do mnie przyszedł mówi: 'to admire your beauty', a potem powtarza to wiele razy. Także warto probować mówić kobietom komplementy. Na pewno można się spotkac z odrzuceniem swojej zyczliwosci. Wiele dziewczyn nie lubi komplementów, ale nie ma co sie takimi przejmować. Warto mimo to, nie ma co sie zrażać. |
|
2015-08-19, 23:09 | #33 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 278
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
2 - im więcej oklepanych tekstów wyglądających na pierwszy rzut oka na ogólne prawdy i mądrości, tym trudniej z kimś się dogadać, więc nie miej żalu, że tak traktuję Twoje wpisy tutaj, 3 - nie wiem, czy ktoś ma łatwiej, ale podejrzewam, że dziewczyny też może sparaliżować jakiś strach, co zepsuje spotkanie, a jednocześnie jak jakiejś wpadnie w oko facet, z którym bardzo chce spróbować, to spróbuje i sama pociągnie takiego faceta za uszy, 4 - zadbany... dla siebie, czy dla wszystkich potencjalnych kandydatek na żonę, które mogą Cię jakiegoś dnia zobaczyć? Sztucznie, żeby tylko potencjalna żona nie przeszła obok, czy po to, żeby lepiej się czuć? Dla mnie kilkudniowy zarost, czy dres lub polar założony na siebie - nie oznacza braku zadbania, a jedynie fakt, że ktoś tak lubi i tak mu wygodniej. 5 - co za pech, tyle czasu zmarnowane... I akurat jak poszedłeś na rower, to się wszyscy pochowali, przyjechałeś na plażę, to akurat lało i wszystkie dziewczyny się schowały... Biednemu zawsze wiatr w oczy ;x 6 - nie obrażaj się, ale jak widzę Twój pierwszy wpis w wątku, to wcale mnie to nie dziwi, bardziej by mnie zdziwiło, gdyby było inaczej, 7 - czy Ty nie masz własnej opinii o sobie, że musisz sugerować się cudzymi? Nie, to nie jest tak samo, jak z nauczycielami w szkole. |
|
2015-08-19, 23:33 | #34 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 316
|
Dot.: Oswoić samotność
Załóż sobie konto na portalu rosyjskim. Niejedna poleci na ciebie w zamian za obywatelstwo.
|
2015-08-20, 06:37 | #35 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
|
|
2015-08-20, 14:17 | #36 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Możesz:
-mówić kobietom komplementy (wiele kobiet to uwielbia, byleby komplementy były szczere, jak ci się cos w dziewczynie podoba mozesz jej o tym powiedzieć) -zapraszać je na randki, spacery, do kina, -zagadywać, -pocieszać (jak widzisz, że dziewczyna ma zły dzień to mozesz zapytac co się stalo i wysłuchac, to także jest mile widziane, tylko nie pocieszaj dziewczyn po jakichś rozstaniach, chyba, że to tylko kolezanki) -być dżentelmenem (na wiele kobiet naprawde dziala to, jak odsuniesz im krzesło, przepuscisz w drzwiach, założysz im płaszcz, otworzysz im drzwi, naprawdę) To sa bardzo proste rzeczy, choć wymagają odwagi. Poza tym przestań miec podejście w stylu: och, jak to zycie mnie pokarało. Kazdy ma sfery, w których jest kiepski, ty masz akurat taka i już. Nie oczekuj też, że to dziewczyna do ciebie podejdzie i zacznie cie adorować. To podejscie skutecznie odstrasza.[/QUOTE] Zagadywałem, zapraszać nie miałem okazji, bo nie miałem kogo (bo chyba nie dziewczynę z ulicy), przepuszcam w drzwiach, ba nawet je przytrzymuję, ale nic z tego nie ma poza "dziękuję" . Pocieszać też nie ma kogo, a jak byłem kiedyś pocieszycielem to wylądowałem w zakładce męskiej przyjaciółki u dziewczyny, do której smaliłem cholewki Serio ? Dla mnie to najgorsza rada jak do tej pory w tym wątku, ale i tak dzięki za chęci Jeszcze jedna moja obserwacja- Faceci jak złapią kontakt wzrokowy i trwa on więcej niż jedną sekundę to jest szansa na jakąś bajerę. Ze mną kontaktu wzrokowego nie nawiązała w życiu prawie żadna dziewczyna... Taka sytuacja Edytowane przez Piotrek_1989 Czas edycji: 2015-08-20 o 14:21 |
2015-08-20, 14:51 | #37 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 020
|
Dot.: Oswoić samotność
A mnie ciekawi jak zachowujesz się podczas gdy już dojdzie do randki/spotkania z dziewczyną sam na sam ? Starasz się ją poznać ? Jakoś rozkręcić rozmowę ? Ja cenie sobie jak mężczyzna na serio interesuje się moją osobą, tym co robię na co dzień, co mnie pasjonuję, jakiej muzyki słucham itp. Wiadomo,że gradobicie pytań jest niewskazane, ale fajnie jest poczuć, że ktoś chcę nas poznać i przy okazji słucha tego co się do niego mówi ( niestety,niektórzy zadają pytania, udają, że ich to ciekawi a potem i tak mówią tylko o sobie ) Może w tym jest rzecz ? Jak dla mnie jedną z bardziej odpychających rzeczy na randce jest to jak mężczyzna mówi tylko o sobie albo na to co mówię odpowiada półsłówkami
__________________
Nie wiem jak Ty, ale ja żyję RAPEM. |
2015-08-20, 15:16 | #38 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
---------- Dopisano o 15:16 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ---------- Cytat:
|
||
2015-08-20, 16:26 | #39 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Oswoić samotność
To ja Ci odpowiem na pytanie "jak oswoić samotność" - prawdopodobnie się nie da.
Jak człowiek nie jest "zaprogramowany" na wygodne i szczęśliwe życie w samotności, i go ciągnie do związku, bliskości, rodziny itp - to nie widzę za bardzo szans, żeby tak naprawdę do głębi sobie to odpuścił. Można oczywiście odwracać swoją uwagę poprzez inne zajęcia, znajomości i tak dalej, ale zawsze gdzieś w środku będzie ta potrzeba, żeby być z kimś. No i chyba dobrze, że będzie, bo to już tak jest, że część swoje połówki poznaje w okresie nastoletnim, inni na studiach, a inni po 30stce. Mój chrzestny też długo był sam, żadnych dziewczyn, związków. Ale po 30stce poznał kobietę, zakochał się, pobrali się i mają dwójkę dzieci. Więc myślę, że nic nie jest stracone, szczególnie, jak jesteś sensownym człowiekiem. Moja rada - odpuść, nie skupiaj się na tym temacie, nie traktuj też każdej kobiety jak potencjalnej partnerki. Jesteś młody i IMHO masz czas. Skup się bardziej na sobie, jakimś rozwoju, na tym co Ci sprawia przyjemność. |
2015-08-20, 17:48 | #40 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Po prostu wymieniła Ci - z pozycji kobiety - co lubi większość kobiet, ale Ty wiesz lepiej. Pytanie - po co ten komentarz? Czy naprawdę był niezbędny? W tym miejscu tak mi się nasunęło - może niewyparzony język odstrasza płeć piękną? Wiesz, jesteś miły, życzliwy, elegancki, kochany, przystojny, ładnie zbudowany i dbasz o siebie... ale czasem powiesz - niechcący, oczywiście - coś takiego, że dziewczyna zakrztusi się mineralną niegazowaną. Chyba skończyły się już nam pomysły. Nieważne, jak szybko człowiek by się nie obracał - du.pa zawsze będzie z tyłu. Podobnie tutaj - ile nie udzieliłybyśmy Ci rad, wszystko już uskuteczniałeś, znasz, kwestionujesz, etc. Siadaj, pięć. Ty chyba naprawdę jesteś skazany na związek z... samotnością, bo nie widzę powodu, dla którego taki - zdawać by się mogło - fajny facet nie ma dziewczyny, mimo prób i chęci. Kurnia. Rozpracował mnie Edytowane przez 201609140906 Czas edycji: 2015-08-20 o 17:49 |
||
2015-08-20, 20:37 | #41 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 51
|
Dot.: Oswoić samotność
Kobiety dobrze Ci tutaj prawią. Możesz być miły, grzeczny, przystojny, umieć rozmawiać z kobietą, ale może masz coś w sobie co kobiety odpycha, albo palniesz coś głupiego, że kobieta się zakrztusi i po temacie. Możesz mówić że jesteś samotny jak nie masz wokół siebie nikogo. A Ty nie masz tylko partnerki. To nie koniec świata. Nie każdy jest stworzony do związku.
Kolega mojego ojca ma ponad 50 lat jest kawalerem, jest miłą osobą, wygadaną, nie wstydzi się rozmawiać z kobietą wie jak z nimi rozmawiać, umie zażartować, przystojny jest, finansowo też bardzo dobrze, a jednak kobiety nie miał i nie ma. I kto wie czemu tak jest? Nikt. Ja mam 20 lat i tylko z jedną dziewczyną spotykałem się dwa miesiące. Jednak w moim przypadku jest tak, że ja w żadnej kobiecie nie widzę kandydatki na swoją partnerkę. Nie mam tu na myśli wyglądu, ani charakteru. Po prostu mimo że spotykam w swoim życiu ładne kobiety i samotne, to jednak nie mam jakby takiego zauroczenia, czy chęci na rozwijanie znajomości i bycia w związku. Wiem, że to dziwne, ale cóż. . Ludzie są różni i różniści . . |
2015-08-20, 21:02 | #42 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
[QUOTE=Mireniak;52486076]Kobiety dobrze Ci tutaj prawią. Możesz być miły, grzeczny, przystojny, umieć rozmawiać z kobietą, ale może masz coś w sobie co kobiety odpycha, albo palniesz coś głupiego, że kobieta się zakrztusi i po temacie. Możesz mówić że jesteś samotny jak nie masz wokół siebie nikogo. A Ty nie masz tylko partnerki. To nie koniec świata. Nie każdy jest stworzony do związku.
Kolega mojego ojca ma ponad 50 lat jest kawalerem, jest miłą osobą, wygadaną, nie wstydzi się rozmawiać z kobietą wie jak z nimi rozmawiać, umie zażartować, przystojny jest, finansowo też bardzo dobrze, a jednak kobiety nie miał i nie ma. I kto wie czemu tak jest? Nikt. No właśnie. Nie chcę żyć do 50. Nigdy przenigdy. Gdyby nie rodzina to dawno bym zakończył tą syzyfową pracę nad swoim życiem. Raz na zawsze. Nie mam ochoty całe życie męczyć się i myśleć jak żyć, żeby być szczęsliwym. Co z tego, że na co dzień żyję z pozoru jak normalny obywatel. No chyba, że życie na ziemi jest jakąś karą za poprzednie wcielenie |
2015-08-20, 21:11 | #43 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 51
|
Dot.: Oswoić samotność
[QUOTE=Piotrek_1989;524864 75]
Cytat:
Jak pisałem. Nie każdy nadaje się do związku. Choćby nie wiadomo jak próbował. Zależy jakich kobiet szukasz. Może młodszych od siebie, może rówieśniczek. Ja zawsze zagadywałem do młodszych od siebie. Tylko nie miej na myśli jakiś 13-15 latek . Ale postanowiłem zrobić zupełnie odwrotnie i zagadywać do dziewczyn starszych od siebie. I poskutkowało to nową znajomością. Ba. Nawet się swojej nowej koleżance podobam. A gadają, że dziewczyną wolą starszych od siebie |
|
2015-08-21, 04:05 | #44 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Przecież nie posiadanie kobiety to nie koniec świata. Można być szczęśliwym bez kobiety. Tylko to zależy od Ciebie czy dalej będziesz szukał kobiety, czy odpuścisz i będziesz czekał na dar od losu, albo pogodzisz się z faktem, że jesteś samotny.
Jak pisałem. Nie każdy nadaje się do związku. Choćby nie wiadomo jak próbował. Zależy jakich kobiet szukasz. Może młodszych od siebie, może rówieśniczek. Ja zawsze zagadywałem do młodszych od siebie. Tylko nie miej na myśli jakiś 13-15 latek . Ale postanowiłem zrobić zupełnie odwrotnie i zagadywać do dziewczyn starszych od siebie. I poskutkowało to nową znajomością. Ba. Nawet się swojej nowej koleżance podobam. A gadają, że dziewczyną wolą starszych od siebie Wszystko fajnie, ale różnica jest podstawowa-u Ciebie w życiu SĄ kobiety. Są zainteresowane, pojawiają sie, widzisz i słyszysz sam, że się im podobasz. Miałem do czynienia ze starszymi i młodszymi, wszytskie relacje wyglądały bez różnicy. Nie pociągam ich fizycznie. Pisałem, że jestem zadbany, itp., ale nie jestem wcale przystojny jak padło tutaj parę razy na forum. Mam duży, garbaty i do tego lekko krzywy nos, z profilu wyglądam trochę jak ptak. Nie mam przystojnych rys. Biologia tak działa, że mnie wykluczyła z obiegu. Może zrobię kiedyś operację, a może skończę z sobą prędzej. Zobaczę, co mi podpowie bezsenność, na którą cierpię od kilku miesięcy :/ |
2015-08-21, 08:57 | #45 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Oswoić samotność
No cóż, autorze. Po przeczytaniu wszystkich postów tutaj uważam, że Twoim problemem i przeszkodą w znalezieniu sobie kogoś są:
- depresja - desperacja, ale ona pewnie wynika z depresji. Powinieneś skupić się na terapii. Nie przyszło Ci jak dotąd do głowy, że ludzie unikają osób z podejściem "może powinienem ze sobą skończyć już, a może za 3 lata"? Nawet jak nie powiesz tego kobiecie, to nie wierzę, że ta depresja na Ciebie nie wpływa i nie uniemożliwia normalnych relacji z innymi. Obiektywnie - nie wyglądasz na człowieka, który jest skazany na samotność (nie wydajesz się głupi, chamski, to jaki masz nos to naprawdę najmniejszy problem - nie tylko modele z okładek są w związkach). Zajmij się sobą i spróbuj siebie polubić i zacząć szanować. |
2015-08-21, 09:37 | #46 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
[QUOTE=lexie;52489514]No cóż, autorze. Po przeczytaniu wszystkich postów tutaj uważam, że Twoim problemem i przeszkodą w znalezieniu sobie kogoś są:
- depresja - desperacja, ale ona pewnie wynika z depresji. Depresja pojawiła się później, nie mogę jej winić, to nie ona jest przyczyną, depresja jest tylko efektem. Co do desperacji... Jak ona może się objawiać ? Przecież to nie jest tak, że każdą dziewczynę próbuję ulokować jako partnerkę. Nie. Ale jak rozmawiam jak kolega to też źle. Między desperacją, a wyrażaniem intencji co do drugiej osoby jest naprawdę bardzo zatarta granica. Ktoś kto jest sam jak ja i jest dobrym człowiekiem dla drugiej osoby, miły, otwarty będzie postrzegany jako desperat, ale już osoba będąca w związku nie. Wszystkie nazwy chorób to tylko frazesy na potrzeby ogółu. Znam psychologów, znam ludzi, którzy korzystali z usług. Mój kolega jest psychologiem i mówił, że ja wszystko wiem to co on, łatwiej by było pomóc komuś kto nie jest świadom swoich ułomności :/ Wcześniej mnie to nie ruszało aż tak bardzo. Żyłem normalnie. Szanować mam siebie ? Kogoś kto nigdy nie usłyszał słowa "kocham", ani "jesteś dla mnie ważny" ? Normalnie aż łzy mi się teraz cisną w pracy, a zaraz mam spotkanie z kontrahentami, ja pier%@%+ !!!!!! Edytowane przez Piotrek_1989 Czas edycji: 2015-08-21 o 09:41 |
2015-08-21, 09:56 | #47 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-08
Lokalizacja: Pzn
Wiadomości: 681
|
Dot.: Oswoić samotność
Autorze albo serio jesteś ułomny albo czy ty nie zdajesz sobie sprawy, że problemy psychiczne po ludziach WIDAĆ? Takie sprawy jak depresja, nerwica, desperacja itd. to wszystko zauważy nawet średnio rozgarnięte dziecko. Wystarczy, że masz jakieś tiki nerwowe, jąkanie, zawieszanie się, cokolwiek... to budzi od razu podejrzenia i każda dziewczyna się odsunie. Nie da rady udawać zdrowego psychicznie nim nie będąc, mimo iż wydaje ci się inaczej. Jesteś kolejnym z awersją do specjalistów a oni są tutaj niezbędni. Ty nie wyjdziesz sam ze swoich problemów.
|
2015-08-21, 10:09 | #48 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Edytowane przez Piotrek_1989 Czas edycji: 2015-08-21 o 10:11 |
|
2015-08-21, 10:19 | #49 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 283
|
Dot.: Oswoić samotność
Autorze, a czy masz coś, co Cię wyróżnia? Na przykład jesteś bardzo katolicki, albo przeciwnie, jesteś zaciekłym lewakiem, uwielbiasz kreskówki albo doceniasz tylko i wyłącznie undergroundowy teatr skandynawski?
Pytam, bo sama randkowałam w sieci i też nie jestem jakimś skrajnie atrakcyjnym towarem, ale udawało mi się nawiązać kontakt z ludźmi właśnie dlatego, że stawiałam na jakieś drobne rzeczy, które nas łączą. Wydaje mi się, że właśnie opierając się na takich drobnostkach łatwiej zbudować więź, nie mówiąc już o tym, że w ten sposób można zawęzić "target", albo znaleźć nowe miejsca, gdzie można szukać znajomych/przyszłego partnera. |
2015-08-21, 11:27 | #50 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Oswoić samotność
W jakim mieście mieszkasz?
|
2015-08-21, 13:14 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 283
|
Dot.: Oswoić samotność
[QUOTE=Piotrek_1989;524900 34]
Cytat:
|
|
2015-08-21, 14:36 | #52 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Olsztyn
---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:30 ---------- [QUOTE=unber;52492970] Cytat:
|
|
2015-08-21, 14:41 | #53 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 659
|
Dot.: Oswoić samotność
Rozumiem Cię, bo mnie już odbija przez samotność, chodziłam na terapię, ale czuję, że nie dało to zbyt wiele.
|
2015-08-21, 14:43 | #54 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Że nos nie taki? Wiesz społeczeństwo składa się w 99% z ludzi, z których każdy ma coś nieidealnego w wyglądzie. Nie każdy jest jak Kim Kardashian, że ma sztab ludzi od wizerunku. Nos powiadasz? Ja to Ci mam nochal. Jak kiedyś zażartowała moja kuzynka niczym ptasi dziób. A TŻ ma nos jak kartofelek. I co? I nic. Żyjemy i jest nam dobrze. A ja sama parę razy zakochiwałam się na zabój w posiadaczach takich nosów co jako żywo przywodziły na myśl wodza Apaczów z profilu. I co? Coś mi mój nos podpowiada, że nie masz nosa do tego, że nie w nosie rzecz. Już prędzej w muchach w nosie jakby powiedział mój tatuś.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 |
|
2015-08-21, 14:56 | #55 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Gdybym siedział i płakał to jeszcze byłoby w porządku, przynajmniej moja frustracja miała by ujście. Ale nie potrafię. Wszędzie wszystko zmierza tylko ku jednemu-ku łączeniu się w pary i prokreacji. Włączę radio-teksty o miłości, związkach, zdradach. Dyskoteki-to wiadomo. Plakaty, reklamy, wszystko jest sprowadzane do jednego. Mam nadzieję, że moja frustracja nigdy nie przerodzi się w jakaś agresję, nie chce zrobić nikomu krzywdy tylko dlatego, że sam jestem nieszczęśliwy. |
|
2015-08-22, 11:05 | #56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Chcę podziękować wszytskim, którzy odpowiadali, a takze kazdemu kto po cichu tylko czytał ten wątek. Zaczynam ponownie wcinać smaczne leki z grupy SSRI, nastrój mój sie poprawi, życie nie. Pozdrawiam i może jeszcze kiedyś do usłyszenia
|
2015-08-22, 16:44 | #57 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Chyba, że nazywasz depresją zwykły "dół". Ale nie wydaje mi się, skoro diagnozował ją psychiatra i zapisał leki. Piramida Maslowa, a potrzeby seksualne są na dole, a nie na górze. Razem z jedzeniem w podstawie tej piramidy są inne potrzeby fizjologiczne, czyli NIE bliskość, tylko czysta fizyczność, tę potrzebę można zaspokoić też "samodzielnie". Ty piszesz tu o potrzebie przynależności i miłości, która jest pośrodku tej piramidy. Jak chcesz się już posiłkować takimi rzeczami uzasadniając dlaczego NIE MOŻE być lepiej z Tobą, to chociaż je wygooglaj najpierw Zdecydowanie zbyt wielką moc sprawczą przypisujesz poznaniu kogoś. Związek, kobieta nie są od tego, żeby Ciebie ratować i "prostować". Najpierw powinieneś się zająć sobą i swoją psychiką, potem kogoś szukać. |
|
2015-08-22, 17:15 | #58 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 34
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Co do tej piramidy-Pawłow, masłow, chujlow, pomieszały mi się troche nazwy . Potrzeby fizjologiczne, bezpieczeństwo, wiedzę mam. Więc zostaje środek. Nie przypisuję mocy sprawczej tylko po prostu wiem jak czuję się, kiedy jest blisko mnie kobieta, a jak jestem sam bez perspektywy jej towarzystwa. To nie jest żadna moc sprawcza. Już dawno udowodniono, że posiadanie partnera jest o wiele, wiele bardziej skuteczne niż jakakolwiek terapia lekami czy psychoterapia. Mi w życiu niczego nie brakuje poza bliskością. Jestem jak bezdomny, smutny pies. Nie tylko dziewczyny potrzebują bliskości, mi nie chodzi o seks, masturbacja tylko obniża mój nastrój jeszcze bardziej, a na dziwki poszedłem dwa razy i żałuję wydanych pieniędzy. Nie naprawię psychy mając świadomość, że jestem ułomny w relacjach. To Jest błedne koło. Jedyną kuracją jaką się kiedyś podejmę będzie odejscie w lepszy spokojny świat. Tylko czekam aż nie będę miał rodziny, bo nie chcę żeby cierpieli. Na lekach może jakoś dotrwam |
|
2015-08-23, 16:52 | #59 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 1 542
|
Dot.: Oswoić samotność
No i wychodzą trupy z szafy... trzeba było od razu wszystko napisać tak, jak jest w rzeczywistości, to i rady byłyby bardziej adekwatne.
Cóż, najpierw zawalcz z depresją, potem wytęp marudność (nikt tego nie lubi i mówię to jako maruda właśnie), na końcu zabierz się za kobiety. Nie odwrotnie. Najpierw napraw siebie, później bierz się za związki. Będąc nieszczęśliwym nigdy nie dasz szczęścia drugiej osobie. Możesz potraktować ten wątek terapeutycznie i dawać znać, jak idzie pokonywanie przeszkód. Powodzenia i wytrwałości.
__________________
|
2015-08-23, 18:08 | #60 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
|
Dot.: Oswoić samotność
Cytat:
Szczerze, nie sądzę, żebyś miał depresję. Psychiatrzy często rzucają diagnozami tak o, w 15 minut, bez zadania wielu pytań. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:08.