Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II - Strona 42 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-08-22, 18:42   #1231
aska8999
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 562
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Dziewczyny, bylam na tym spotkaniu i chyba juz za niedlugo opuszcze ten watek na forum. Kurde chkopak nie jest idealem, ale wydaje mi sie, ze tak do siebie pasujemy jak nikt innny do nikogo. Masakra masakra i jeszcze raz masakra, tak sie ciesze nie chce sie rozpisywac na temat szczegolow, ale nie wierze w to wszystko, ze byc moze teraz i do mnie sie szczescie usmiechnelo jestesmy juz umowieni na jutro i na pojutrze; p
aska8999 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 19:30   #1232
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość
Dziewczyny (i chłopaki) ja byłam wczoraj w klubie, wystroiłam się - ułożone włosy, czerwone paznokcie, szpilki - i co? W klubie pary bądź grupki znajomych z przewagą kobiet. Wolnych panów - zero

Już nie wiem, gdzie się udać, żeby chociażby potańczyć, miło pogadać, pośmiać się i poznać nowe osoby.
Z moich znajomych (czyli raczej normalni ludzie- nie to co ja ) nie chodzą raczej po klubach.
Chyba klub jest ostatnim miejscem w którym bym zagadał. Ale ja ogólnie nie lubię klubów. Nie ta muzyka, nie ten typ i ilość ludzi. Już prędzej bym na jakiś dożynkach zagadał

Zresztą. Nie wiem jak inni faceci ale ja w życiu bym nie zagadał do grupki dziewczyn.

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:28 ----------

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Witajcie po przerwie.

Właśnie wróciłam z wakacji
Pojechałam sama, zwiedziłam kilka miast w dwóch różnych krajach.

Pobieżnie przeczytałam ostatnie posty w tym temacie i widzę, że poruszyliście temat samotnego podróżowania.

Ja już nie pierwszy raz wyjeżdżałam gdzieś sama i właśnie planuję następną podróż. Zwiedzam europejskie miasta (póki co ). Nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pokoju jednoosobowego w hotelu. Zawsze rezerwuję przez booking i ofert jest mnóstwo. Jedyny minus, że pokój dla jednej osoby wychodzi drożej, ale cóż począć

Wiecie, że bardzo lubię te moje samotne wyprawy???
Robię to, na co mam ochotę i dostosowuję tempo zwiedzania do moich preferencji. Są oczywiście chwile, w których chciałabym być z kimś bliskim, jednak jakoś udaje mi się to stłumić. Po prostu korzystam z dostępnych możliwości zamiast siedzieć podczas urlopu w domu
Kolejną sprawą jest to, że z każdym takim wyjazdem uczę się radzić sobie sama w różnych sytuacjach. Może to dla niektórych śmieszne, ale z moim charakterem takie wyjazdy są w pewnym sensie dla mnie wyzwaniem i niesamowitą przyjemność sprawia mi to, że udaje mi się zrealizować moje plany

Podczas mojego ostatniego wyjazdu spotkała mnie jednak mała przykrość. Otóż jakiś czas temu poznałam pewnego faceta (cudzoziemca, który bywa często w PL). Okazało się, że mamy jeden wspólny temat, ale nie było wówczas czasu do dłuższej rozmowy. Później on znalazł mnie na FB i zaprosił do znajomych, ale nic nie napisał, więc sama go zagadałam. Odpisał, że nie lubi pisać wiadomości i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy i pogadamy, a dzięki FB będzie łatwiej o jakiś kontakt. I złożyło się akurat tak, że podczas tych wakacji pojechałam do miasta, w którym on mieszka (miałam to zaplanowane zanim się poznaliśmy, ale nic mu o tym nie wspomniałam). Jak już tam byłam, to napisałam mu, że tu jestem i może znajdzie chwilę na kawę lub piwo, to sobie pogadamy. Wspomniałam mu też, że jestem sama. Nie wiem, może się przestraszył, że przyjechałam tam dla niego i chcę mu się zwalić na głowę??? Efekt jest taki, że nic mi nie odpisał, a na pewno przeczytał wiadomość. Liczyłam się z tym, że się nie spotkamy, mógł być zajęty lub nie mieć ochoty i dobrze to rozumiem, ale nie rozumiem, dlaczego nie odpisał... Wiem, że nie warto przejmować się kimś, kogo prawie w ogóle nie znamy, kto nie ma dla nas czasu (nawet na to, żeby odpisać), ale mimo wszystko poczułam się zlekceważona i olana. Oczywiście już więcej do niego nie napiszę Nie wiem na co ja liczyłam... Mam wrażenie, że wysyłając mu tę wiadomość, zrobiłam z siebie totalną idiotkę i teraz tego żałuję. Facet mi się bardzo spodobał, ale choć wiem, że nic by z tego nie było, to i tak miałam wielką ochotę na kontakt z nim...
Myślicie, że upokorzyłam się w jego oczach?
Nie to on się upokorzył, że nie zna nawet podstawowych zasad kultury i szacunku do drugiego człowieka.
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 19:43   #1233
doriiska
Zakorzenienie
 
Avatar doriiska
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez aska8999 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, bylam na tym spotkaniu i chyba juz za niedlugo opuszcze ten watek na forum. Kurde chkopak nie jest idealem, ale wydaje mi sie, ze tak do siebie pasujemy jak nikt innny do nikogo. Masakra masakra i jeszcze raz masakra, tak sie ciesze nie chce sie rozpisywac na temat szczegolow, ale nie wierze w to wszystko, ze byc moze teraz i do mnie sie szczescie usmiechnelo jestesmy juz umowieni na jutro i na pojutrze; p
To rewelacja! Fajnie, że spotkałaś miłego chłopaka i zainteresowanie jest z obu stron Zajrzyj do nas czasem
Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Z moich znajomych (czyli raczej normalni ludzie- nie to co ja ) nie chodzą raczej po klubach.
Chyba klub jest ostatnim miejscem w którym bym zagadał. Ale ja ogólnie nie lubię klubów. Nie ta muzyka, nie ten typ i ilość ludzi. Już prędzej bym na jakiś dożynkach zagadał

Zresztą. Nie wiem jak inni faceci ale ja w życiu bym nie zagadał do grupki dziewczyn.
Ja też nie przepadam za takimi miejscami, ale... Jakoś tak samo ostatnio wychodzi, że w piatkowy/sobotni wieczór wybieram to miejsce. Bo nie mam innego pomysłu, zazwyczaj jeśli idę tam, gdzie mnie naprawdę interesuje, to spotykam same kobiety.



Taka prawda, że sympatycznych panów spotykałam zazwyczaj przypadkiem, ot tak, po prostu w pracy czy spontanicznie przez znajomych.
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie
doriiska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 20:23   #1234
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 353
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Witajcie po przerwie.

Właśnie wróciłam z wakacji
Pojechałam sama, zwiedziłam kilka miast w dwóch różnych krajach.

Pobieżnie przeczytałam ostatnie posty w tym temacie i widzę, że poruszyliście temat samotnego podróżowania.

Ja już nie pierwszy raz wyjeżdżałam gdzieś sama i właśnie planuję następną podróż. Zwiedzam europejskie miasta (póki co ). Nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pokoju jednoosobowego w hotelu. Zawsze rezerwuję przez booking i ofert jest mnóstwo. Jedyny minus, że pokój dla jednej osoby wychodzi drożej, ale cóż począć

Wiecie, że bardzo lubię te moje samotne wyprawy???
Robię to, na co mam ochotę i dostosowuję tempo zwiedzania do moich preferencji. Są oczywiście chwile, w których chciałabym być z kimś bliskim, jednak jakoś udaje mi się to stłumić. Po prostu korzystam z dostępnych możliwości zamiast siedzieć podczas urlopu w domu
Kolejną sprawą jest to, że z każdym takim wyjazdem uczę się radzić sobie sama w różnych sytuacjach. Może to dla niektórych śmieszne, ale z moim charakterem takie wyjazdy są w pewnym sensie dla mnie wyzwaniem i niesamowitą przyjemność sprawia mi to, że udaje mi się zrealizować moje plany

Podczas mojego ostatniego wyjazdu spotkała mnie jednak mała przykrość. Otóż jakiś czas temu poznałam pewnego faceta (cudzoziemca, który bywa często w PL). Okazało się, że mamy jeden wspólny temat, ale nie było wówczas czasu do dłuższej rozmowy. Później on znalazł mnie na FB i zaprosił do znajomych, ale nic nie napisał, więc sama go zagadałam. Odpisał, że nie lubi pisać wiadomości i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy i pogadamy, a dzięki FB będzie łatwiej o jakiś kontakt. I złożyło się akurat tak, że podczas tych wakacji pojechałam do miasta, w którym on mieszka (miałam to zaplanowane zanim się poznaliśmy, ale nic mu o tym nie wspomniałam). Jak już tam byłam, to napisałam mu, że tu jestem i może znajdzie chwilę na kawę lub piwo, to sobie pogadamy. Wspomniałam mu też, że jestem sama. Nie wiem, może się przestraszył, że przyjechałam tam dla niego i chcę mu się zwalić na głowę??? Efekt jest taki, że nic mi nie odpisał, a na pewno przeczytał wiadomość. Liczyłam się z tym, że się nie spotkamy, mógł być zajęty lub nie mieć ochoty i dobrze to rozumiem, ale nie rozumiem, dlaczego nie odpisał... Wiem, że nie warto przejmować się kimś, kogo prawie w ogóle nie znamy, kto nie ma dla nas czasu (nawet na to, żeby odpisać), ale mimo wszystko poczułam się zlekceważona i olana. Oczywiście już więcej do niego nie napiszę Nie wiem na co ja liczyłam... Mam wrażenie, że wysyłając mu tę wiadomość, zrobiłam z siebie totalną idiotkę i teraz tego żałuję. Facet mi się bardzo spodobał, ale choć wiem, że nic by z tego nie było, to i tak miałam wielką ochotę na kontakt z nim...
Myślicie, że upokorzyłam się w jego oczach?
No i wlasnie o to chodzi by stawiac sobie wyzwania i dzialac. A nie siedziec w domu i narzekac, ze nie ma sie z kim jechac i w efekcie nie robic nic, bo tak najlatwiej. A zycie ucieka miedzy palcami, nawet nie bedziemy wiedziec kiedy. Dlatego bardzo mi sie podoba Twoja postawa

Odnosnie tego chlopaka, to nie rozuiem dlaczego masz wyrzuty i w ogole mysli, ze sie upokorzylas w jego oczach? To on upokorzyl sie w Twoich, bo zachowanie tego kolesia pozostawia wiele do zyczenia. PO prostu brak kultury i tyle. Poza tym zaden normalny facet nie stwarzalby tego typu niekomfortowych sytuacji dla drugiej strony. Nie ma nic zlego w tym, ze zaproponowalas mu spotkanie - przeciez to jest NORMALNE. Natomiast to jak on sie zachowal to porazka i chociazby z tego wzgledu nie masz czego zalowac.

Pamietaj, ze kazdy odpowiada za swoje zachowanie. To, ze on tak sie zachowal swiadczy o nim, a nie o Tobie. I naprawde nie ma co odbierac takich sytuacji osobiscie, bo one nie oznaczaja, ze z nami cos jest nie tak.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 21:15   #1235
oli_19
Zakorzenienie
 
Avatar oli_19
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 092
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[QUOTE=marfilis;52502906]
Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość
Dziewczyny (i chłopaki) ja byłam wczoraj w klubie, wystroiłam się - ułożone włosy, czerwone paznokcie, szpilki - i co? W klubie pary bądź grupki znajomych z przewagą kobiet. Wolnych panów - zero


U mnie identycznie.
W ogóle jest jakaś tragedia,niby przez lato poznało się paru facetów,ale rzecz jasna wolnych- zero.
Kurczę,facet 27-28 lat,a w domu już dziecko kilkuletnie i żona.
No i potem człowiek czuje się jakiś taki zapóźniony w rozwoju.
U mnie sezon weselny w pełni, na każdym pada moje ulubione pytanie "a ty dalej sama?" Ja doszłam już do tego poziomu, że zamiast cieszyć się życiem to zastanawiam się co we mnie nie tak :/
oli_19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 21:16   #1236
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Nie to on się upokorzył, że nie zna nawet podstawowych zasad kultury i szacunku do drugiego człowieka.
Cytat:
Napisane przez pseudofeministka
Odnosnie tego chlopaka, to nie rozuiem dlaczego masz wyrzuty i w ogole mysli, ze sie upokorzylas w jego oczach? To on upokorzyl sie w Twoich, bo zachowanie tego kolesia pozostawia wiele do zyczenia. PO prostu brak kultury i tyle. Poza tym zaden normalny facet nie stwarzalby tego typu niekomfortowych sytuacji dla drugiej strony. Nie ma nic zlego w tym, ze zaproponowalas mu spotkanie - przeciez to jest NORMALNE. Natomiast to jak on sie zachowal to porazka i chociazby z tego wzgledu nie masz czego zalowac.

Pamietaj, ze kazdy odpowiada za swoje zachowanie. To, ze on tak sie zachowal swiadczy o nim, a nie o Tobie. I naprawde nie ma co odbierac takich sytuacji osobiscie, bo one nie oznaczaja, ze z nami cos jest nie tak.
Dziękuję za Wasze opinie.
Potrzebowałam zobaczyć, jak ta sytuacja wygląda z zewnątrz, a nie chciałam mówić o tym nikomu, kogo znam osobiście.

Moja sytuacja (brak faceta od zawsze oraz zmniejszająca się, niewielka liczba znajomych) bardzo rzutuje na moje postrzeganie siebie. Zastanawiam się, co ze mną nie tak i czy być może nie robię czegoś źle, co odstrasza ludzi. Każde odtrącenie bardzo przeżywam i analizuję.
Już nawet nie chodzi mi o tego gościa. Chociaż chciałam się z nim spotkać, to tak naprawdę niewiele o nim wiem i nie wiem, jakim naprawdę jest człowiekiem. Jednak gdy zobaczyłam, że mi nie odpisał i zdałam sobie sprawę, że już tego nie zrobi, to poczułam się, jakbym dostała w twarz. Mógł napisać "nie mam czasu, jestem zajęty" i tyle... A tymczasem potraktował mnie jak powietrze. Pomyślałam, że może w jego oczach wyszłam na desperatkę, która jedzie za gościem do innego kraju, żeby się z nim spotkać, co oczywiście jest totalną bzdurą... To bardzo popularne miasto wśród turystów

Przy okazji opiszę Wam zabawną sytuację, jaka spotkała mnie w tym mieście...
Pisałam, że nie bywam podrywana, nikt mnie nie zaczepia...
A tymczasem, na jednym z głównych placów ww. miasta, przysiadłam sobie koło fontanny podziwiając architekturę. Był już wieczór i ludzi nie było zbyt wielu, ale jeszcze było jasno. Podszedł do mnie chłopak, całkiem przystojny. Zapytał, co tutaj robię. Odpowiedziałam, że zwiedzam. On w odpowiedzi zapytał znowu, czy wiem co to za miejsce. Powiedziałam, że tak i wymieniłam nazwę tego placu, a on mówi "to jest plac dla dziewczyn". Nie wiedziałam o co mu chodzi, aż on w końcu powiedział, że tutaj prostytutki czekają na klientów , ale nawet jeśli nie jestem jedną z nich, to mu się podobam i chciałby zaprosić mnie do hotelu Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy uciekać. Oczywiście "podziękowałam" i zwinęłam się szybko. Czyli jednak mam powodzenie Może pora zmienić zawód?

Edytowane przez niebieska_chmura
Czas edycji: 2015-08-22 o 21:18
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-22, 21:18   #1237
doriiska
Zakorzenienie
 
Avatar doriiska
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 222
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[QUOTE=oli_19;52506746]
Cytat:
Napisane przez marfilis Pokaż wiadomość

U mnie sezon weselny w pełni, na każdym pada moje ulubione pytanie "a ty dalej sama?" Ja doszłam już do tego poziomu, że zamiast cieszyć się życiem to zastanawiam się co we mnie nie tak :/
O to to, mam podobnie. Inni zdają się traktować singli jak ludzi wybrakowanych, drugiej kategorii, bo cóż z tego, że skończyłaś politechnikę, masz świetną pracę, mieszkanie, ale kuzynka Gośka i tak będzie lepsza, bo ma męża i dwójkę dzieci.
__________________
nie można być szczęśliwym spoglądając wciąż za siebie
doriiska jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-22, 22:36   #1238
oli_19
Zakorzenienie
 
Avatar oli_19
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 3 092
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[QUOTE=doriiska;52506768]
Cytat:
Napisane przez oli_19 Pokaż wiadomość
O to to, mam podobnie. Inni zdają się traktować singli jak ludzi wybrakowanych, drugiej kategorii, bo cóż z tego, że skończyłaś politechnikę, masz świetną pracę, mieszkanie, ale kuzynka Gośka i tak będzie lepsza, bo ma męża i dwójkę dzieci.
Najbardziej przykro mi się robi na spotkaniach z koleżankami, na których nie omawiane jest nic poza weselem/ meblowaniem mieszkania czy planowaniem dzieci. Plus rozbrające wyznania mojej przyjaciółki, która czuje się w końcu taka spełniona bo znalazła miłość.

Nie potrafię umawiać się z kimś gdy nie czuję chemii. Nie latam specjalnie po klubach czy innych miejscach (moja znajoma namiętnie męczy mnie abym poszła z nią na "speed dating"). I nie wiem czy potrafiłabym tak ot umówić się z obcym facetem. Zazwyczaj jak poznaję kogoś to nie traktuję go jak potencjalnego męża, tylko znajomego, może w tym leży mój problem. Ostatnio jednak mam mocny kryzys przez to, że zwyczajnie w weekendy nie mam z kim wyjść. Znajomi się poparowali, pracują w weekendy, wyjeżdżają na wakacje, lub spędzają czas z rodziną, teściami itp. a ja na myśl o wolnym weekendzie łapie totalnego doła, bo czasem nawet na spacer nie mam z kim wyjść i potrafię przesiedzieć cały dzień w domu.
oli_19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-23, 01:37   #1239
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Witajcie po przerwie.

Właśnie wróciłam z wakacji
Pojechałam sama, zwiedziłam kilka miast w dwóch różnych krajach.

Pobieżnie przeczytałam ostatnie posty w tym temacie i widzę, że poruszyliście temat samotnego podróżowania.

Ja już nie pierwszy raz wyjeżdżałam gdzieś sama i właśnie planuję następną podróż. Zwiedzam europejskie miasta (póki co ). Nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem pokoju jednoosobowego w hotelu. Zawsze rezerwuję przez booking i ofert jest mnóstwo. Jedyny minus, że pokój dla jednej osoby wychodzi drożej, ale cóż począć

Wiecie, że bardzo lubię te moje samotne wyprawy???
Robię to, na co mam ochotę i dostosowuję tempo zwiedzania do moich preferencji. Są oczywiście chwile, w których chciałabym być z kimś bliskim, jednak jakoś udaje mi się to stłumić. Po prostu korzystam z dostępnych możliwości zamiast siedzieć podczas urlopu w domu
Kolejną sprawą jest to, że z każdym takim wyjazdem uczę się radzić sobie sama w różnych sytuacjach. Może to dla niektórych śmieszne, ale z moim charakterem takie wyjazdy są w pewnym sensie dla mnie wyzwaniem i niesamowitą przyjemność sprawia mi to, że udaje mi się zrealizować moje plany

Podczas mojego ostatniego wyjazdu spotkała mnie jednak mała przykrość. Otóż jakiś czas temu poznałam pewnego faceta (cudzoziemca, który bywa często w PL). Okazało się, że mamy jeden wspólny temat, ale nie było wówczas czasu do dłuższej rozmowy. Później on znalazł mnie na FB i zaprosił do znajomych, ale nic nie napisał, więc sama go zagadałam. Odpisał, że nie lubi pisać wiadomości i ma nadzieję, że jeszcze się spotkamy i pogadamy, a dzięki FB będzie łatwiej o jakiś kontakt. I złożyło się akurat tak, że podczas tych wakacji pojechałam do miasta, w którym on mieszka (miałam to zaplanowane zanim się poznaliśmy, ale nic mu o tym nie wspomniałam). Jak już tam byłam, to napisałam mu, że tu jestem i może znajdzie chwilę na kawę lub piwo, to sobie pogadamy. Wspomniałam mu też, że jestem sama. Nie wiem, może się przestraszył, że przyjechałam tam dla niego i chcę mu się zwalić na głowę??? Efekt jest taki, że nic mi nie odpisał, a na pewno przeczytał wiadomość. Liczyłam się z tym, że się nie spotkamy, mógł być zajęty lub nie mieć ochoty i dobrze to rozumiem, ale nie rozumiem, dlaczego nie odpisał... Wiem, że nie warto przejmować się kimś, kogo prawie w ogóle nie znamy, kto nie ma dla nas czasu (nawet na to, żeby odpisać), ale mimo wszystko poczułam się zlekceważona i olana. Oczywiście już więcej do niego nie napiszę Nie wiem na co ja liczyłam... Mam wrażenie, że wysyłając mu tę wiadomość, zrobiłam z siebie totalną idiotkę i teraz tego żałuję. Facet mi się bardzo spodobał, ale choć wiem, że nic by z tego nie było, to i tak miałam wielką ochotę na kontakt z nim...
Myślicie, że upokorzyłam się w jego oczach?
jak dla mnie to burak i tyle a ty na pewno się nie upokorzylas. pewnie nigdy się nie spodziewał ze cie spotka i nie był gotowy i zareagował w beznadziejny sposób. olej go. nie warto sobie głowy zawracać.
Cytat:
Napisane przez aska8999 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, bylam na tym spotkaniu i chyba juz za niedlugo opuszcze ten watek na forum. Kurde chkopak nie jest idealem, ale wydaje mi sie, ze tak do siebie pasujemy jak nikt innny do nikogo. Masakra masakra i jeszcze raz masakra, tak sie ciesze nie chce sie rozpisywac na temat szczegolow, ale nie wierze w to wszystko, ze byc moze teraz i do mnie sie szczescie usmiechnelo jestesmy juz umowieni na jutro i na pojutrze; p
a ja ci powiem od siebie tyle.. nie nastawiaj się tak szybko na nic bo później możesz płakać ;-p
oczywiście życzę Ci szczęścia ale uważaj. na początku zawsze jest super...


ja dzisiaj byłam w zoo z koleżanką. super było. kocham zoo non stop się do mnie odzywają jacyś chłopacy na watsapp, widzicie za dużo osób ma mój numer, chyba będzie trzeba zmienić. ten który kiedyś mnie tak olal i napisał ze mam głupie żarty tez non stop pisze i prosi o spotkanie.
nie mam ochoty na facetów w ogóle, serio fajnie jest sobie odpocząć
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-23, 13:09   #1240
maryska80
Raczkowanie
 
Avatar maryska80
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 238
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[QUOTE=oli_19;52507320]
Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość



Nie potrafię umawiać się z kimś gdy nie czuję chemii. Nie latam specjalnie po klubach czy innych miejscach (moja znajoma namiętnie męczy mnie abym poszła z nią na "speed dating"). I nie wiem czy potrafiłabym tak ot umówić się z obcym facetem. Zazwyczaj jak poznaję kogoś to nie traktuję go jak potencjalnego męża, tylko znajomego, może w tym leży mój problem. Ostatnio jednak mam mocny kryzys przez to, że zwyczajnie w weekendy nie mam z kim wyjść. Znajomi się poparowali, pracują w weekendy, wyjeżdżają na wakacje, lub spędzają czas z rodziną, teściami itp. a ja na myśl o wolnym weekendzie łapie totalnego doła, bo czasem nawet na spacer nie mam z kim wyjść i potrafię przesiedzieć cały dzień w domu.
mam tak samo. Czasami mam takie weekendy, że nie wiem w co ręce włożyć a czasami właśnie nawet na spacer nie mam z kim wyjść. Nie przepadam za wolnymi dniami
Niby mam zajęcia, nie jestem raczej typem osoby siedzącej na kanapie, ale... ile można coś robić samemu? Samej to mi się nawet na zakupy nie chce iść/jechać.
__________________


Bo jeszcze nie pora na tych
Co przed złem uciekają
maryska80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-23, 13:20   #1241
basssiek
Raczkowanie
 
Avatar basssiek
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 246
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cześć dziewczyny Baaardzo dawno mnie tu nie było, ale czytam Was regularnie. U mnie poza wiosennym trwającym 1,5 miesiąca i zakończonym porażką epizodem z pewnym kilka lat młodszym osobnikiem to nic nowego. Od ponad roku wiodę swoje niepoukładane singielskie życie a trzydziestka na karku
Któraś z Was poruszyła temat samotnych wyjazdów na wakacje, ja obecnie po raz drugi pojechałam sama i nie żałuję. Zimą poleciałam na zorganizowany wyjazd na inny kontynent, poznałam tam rewelacyjnych ludzi i już zaplanowaliśmy wyjazd na luty przyszłego roku Obecnie spędzam wakacje za granicą i jestem tu w celach tzw. naukowych ( szkolę język obcy) i też spotkałam ludzi, którzy przyjechali sami. Są z różnych krajów, w różnym wieku, ale trzymamy się razem i można przyjemnie spędzać czas także nie taki diabeł straszny

Jednak fakt jest faktem, że po takich wyjazdach nie lubię wracać do domu... Towarzystwo, w którym się obracam na miejscu żyje trochę innymi sprawami. Wszystkie moje koleżanki są sparowane, większość ma dzieci, albo je planuje. Trudno gdzieś wyjść wieczorem, nie mówiąc o wspólnym wyjeździe. Któraś z Was napisała, że zaczyna szukać znajomych wśród młodszych osób, ja mam chyba tak samo, ale wydaje mi się, że to nic złego, bo nie ma znaczenia wiek osób z którymi się zadajemy, ale to czy czujemy się dobrze w ich towarzystwie.

Ja obecnie nie jestem nastawiona na szukanie partnera, bardziej na poszerzanie grona znajomych, z którymi będę mogła fajnie spędzać czas. I nie mam na myśli wyłącznie singli, bo takich w moim wieku jest mało co Tylko zaczyna brakować mi pomysłów.. Zauważyłam, że to środowisko, w którym się obracam i to co robię w wolnym czasie determinuje to, czy czuję się źle będąc singielką czy nie. Nie znoszę świąt i weekendów. Strach przed samotnymi wakacjami mi zupełnie minął.
__________________
cold is the night, cold is my heart
basssiek jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-23, 13:48   #1242
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 353
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[QUOTE=oli_19;52507320]
Cytat:
Napisane przez doriiska Pokaż wiadomość

Najbardziej przykro mi się robi na spotkaniach z koleżankami, na których nie omawiane jest nic poza weselem/ meblowaniem mieszkania czy planowaniem dzieci. Plus rozbrające wyznania mojej przyjaciółki, która czuje się w końcu taka spełniona bo znalazła miłość.

Nie potrafię umawiać się z kimś gdy nie czuję chemii. Nie latam specjalnie po klubach czy innych miejscach (moja znajoma namiętnie męczy mnie abym poszła z nią na "speed dating"). I nie wiem czy potrafiłabym tak ot umówić się z obcym facetem. Zazwyczaj jak poznaję kogoś to nie traktuję go jak potencjalnego męża, tylko znajomego, może w tym leży mój problem. Ostatnio jednak mam mocny kryzys przez to, że zwyczajnie w weekendy nie mam z kim wyjść.
Szczerze? Nie dziwi nie to, ze nie mozesz kogos poznac Wczesniej ktos napisal, ze facet to nie Batman i nie wleci przez Twoje okno.

Wez sobie na spokojnie przeczytaj to co napisalas i napisz mi w jaki sposob wyobrazasz sobie poznac kogos, jak nie wychodzisz do ludzi? Speed dating nie, z kims do kogo nie czujesz chemii tez nie Poza tym czy Ty aby na pewno traktujesz tych facetow jako TYLKO ZNAJOMYCH? Bo mi do spotkan ze znajomym chemia nie jest do niczego potrzebna

Ok, rzeczywiscie nie ma co sie do czego zmuszac jezeli ktos czegos nie lubi. Tylko TY po prostu masz takie wymogi i opory, ktore skutecznie zmniejszaja szanse na poznanie kogos. Czasami chemia moze pojawic sie z czasem :d Znowu mi sie tutaj pojawia brak otwartosci i sztywne ramy wymogow.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843

Edytowane przez pseudofeministka
Czas edycji: 2015-08-23 o 13:50
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-24, 19:25   #1243
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez maryska80 Pokaż wiadomość
Czasami mam takie weekendy, że nie wiem w co ręce włożyć a czasami właśnie nawet na spacer nie mam z kim wyjść. Nie przepadam za wolnymi dniami
Niby mam zajęcia, nie jestem raczej typem osoby siedzącej na kanapie, ale... ile można coś robić samemu? Samej to mi się nawet na zakupy nie chce iść/jechać.
Ja również miewam samotne weekendy. Zazwyczaj organizuję sobie jakoś fajnie czas - idę sama na spacer, na zakupy, do kina, na jakąś wystawę czy na koncert.
Są też takie chwile, gdy mi się nie chce samej wychodzić i raczej siedzę w domu. Czytam wtedy książkę, oglądam film, słucham muzyki, robię coś dla siebie (np. fajne domowe spa).
Bywają jednak dni, kiedy nawet samej w domu mi się nudzi. Z jednej strony gdzieś bym wyszła, ale nie sama i myślę sobie wtedy, jak fajnie by było, gdym miała kogoś bliskiego, z kim mogłabym gdzieś iść. Staram się jednak nie pielęgnować tych myśli, bo stąd już niedaleka droga do użalania się nad sobą, a jednak usiłuję bronić się przed takimi stanami...

Dziś na przykład mam taki dzień.
Chciałam iść wieczorem na koncert, ale okropnie się nie wyspałam, a w pracy miałam wielki zapiernicz, że pod koniec nie wiedziałam nawet, jak się nazywam, więc ostatnią rzeczą, o jakiej teraz myślę jest wyjście z domu. No, ale właśnie nawiedziła mnie myśl, że jakbym miała fajnego towarzysza na ten koncert, to bym polazła

Może wyda Wam się to głupie, ale mam ostatnio ogromną ochotę iść na jakąś randkę. Wiecie - to podekscytowanie, ta niepewność, szykowanie się, rozmyślanie, w co się ubrać itd... Tylko chętnych panów brak
Poza tym ogólnie strasznie męczy mnie brak bliskości z mężczyzną, brak czułości, brak seksu...
Mawia się, że faceci dotkliwiej odczuwają ten brak (mam na myśli seks). Co prawda nie jestem jednym z nich, ale wiem, jak okropnie mnie to gniecie.
Czytałam przed chwilą na wizażu temat faceta, któremu kobieta odmawia częstego seksu i pomyślałam, że jej nawet trochę zazdroszczę, bo chciałabym mieć takiego pana, który nie chciałby mnie wypuścić z sypialni
Ogólnie smutno mi, jak sobie pomyślę, że najlepsze lata mojego życia upływają mi bez seksu, a myślę, że mam raczej wysokie libido. Mam takie poczucie, że tracę coś wspaniałego
Ok, nie marudzę już. Jak się wyśpię, to jutro będzie lepszy dzień

Edytowane przez niebieska_chmura
Czas edycji: 2015-08-24 o 19:31
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-24, 22:58   #1244
201703081551
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 729
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość

Dziś na przykład mam taki dzień.
Chciałam iść wieczorem na koncert, ale okropnie się nie wyspałam, a w pracy miałam wielki zapiernicz, że pod koniec nie wiedziałam nawet, jak się nazywam, więc ostatnią rzeczą, o jakiej teraz myślę jest wyjście z domu. No, ale właśnie nawiedziła mnie myśl, że jakbym miała fajnego towarzysza na ten koncert, to bym polazła

Może wyda Wam się to głupie, ale mam ostatnio ogromną ochotę iść na jakąś randkę. Wiecie - to podekscytowanie, ta niepewność, szykowanie się, rozmyślanie, w co się ubrać itd... Tylko chętnych panów brak
Poza tym ogólnie strasznie męczy mnie brak bliskości z mężczyzną, brak czułości, brak seksu...
Mawia się, że faceci dotkliwiej odczuwają ten brak (mam na myśli seks). Co prawda nie jestem jednym z nich, ale wiem, jak okropnie mnie to gniecie.
Czytałam przed chwilą na wizażu temat faceta, któremu kobieta odmawia częstego seksu i pomyślałam, że jej nawet trochę zazdroszczę, bo chciałabym mieć takiego pana, który nie chciałby mnie wypuścić z sypialni
Ogólnie smutno mi, jak sobie pomyślę, że najlepsze lata mojego życia upływają mi bez seksu, a myślę, że mam raczej wysokie libido. Mam takie poczucie, że tracę coś wspaniałego
Ok, nie marudzę już. Jak się wyśpię, to jutro będzie lepszy dzień
Jakbym czytała o sobie to o seksie... zaczynam się czuć na nowo jak dziewica już zaczynam się szczerze zastanawiać czy nie pójść z kimś "w tango", ale nieznajomym, co by się nie zakochać... przeczyłoby to moim zasadom, ale kurka... wstyd mi się przyznawać przed znajomymi ile minęło od czasu ostatniego seksu ... Już usłyszałam zarzut, że muszę być aseksualna

Co prawda chętnych na jednorazowe numerki jest dosyć sporo, szczególnie na necie, ale najgorsze w takim układzie jest to, że facetowi na Tobie kompletnie nie zależy, co przekłada się na nie przykładanie się w czasie seksu i kompletną niedbałość co do Twoich potrzeb. Najogólniej rzecz mówiąc, jesteś po prostu jak dmuchana lala. Wiem, bo lata temu, pozwoliłam sobie na takie dwurazowe wysoki i niestety przyjemność była z tego żadna... ja niestety nie jestem z tych, co mają orgazm na zawołanie i wystarczy mi 5 min, w czasie których facet odwali swoje... dosadnie napisałam, ale myślę że przynajmniej jasno.
Nie wiem jak Wasze doświadczenia w tej materii....

Edytowane przez 201703081551
Czas edycji: 2015-08-24 o 23:00
201703081551 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-24, 23:15   #1245
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

ja mam partnera do którego pisze kiedy mam ochotę na seks i wcale nie jest tak ze się nie przykłada - świetnie się dogadujemy jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. jest bardzo czuły, stara się, zawsze zostaje na noc i się przytulamy itd.
jak go poznałam to oczywiście liczyłam na coś więcej ale od razu powiedział mi na czym stoję. przyzwyczaiłam się już do tego układu, nie liczę kompletnie na nic, po prostu raz na jakiś czas rozładuje swój stres i tyle
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-24, 23:44   #1246
poldek 86
Raczkowanie
 
Avatar poldek 86
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 306
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Można dołączyć? jestem sama, tzn prawie sama, mam ff z którym już się nie zobaczy, zresztą on się nie liczy, bo i tak na jedno wychodzi...

Widzialam jakieś wpisy o klubach, jeśli o mnie chodzi, dość często imprezuję, poznaję czasami ludzi ale oni myślą tylko o jednym hm
lubie imprezować, bo wtedy jestem szczęsliwa, mam koleżanki z którymi świetnie sie bawimy, tańczymy do samego rana, ta pozytywna energia pozwala mi jakoś przetrwać cięzkie dni w pracy a jesli o prace chodzi, moje starsze kolezanki, coraz czesciej niby zartem zaczynają stwierdzac ze chyba lubie dziewczynki. Przecież im nie powiem, że spotykam się z jednym facetem ale tylko dla seksu jak słyszę takie dogadywanie to nie wiem jak mam zareagować, bo nie wypada mi odpowiedzieć wrednie bo one sa po 40stce, a poza tym przypomina mi to o tym że chyba cos jest ze mną nie tak skoro obcy ludzie dzień w dzień się tym interesują... ostatnio tak głośno gadały " chcesz zostać starą panną? zobacz tam na tego fajnego chłopaka" że chyba cala firma słyszala, przy czym próbowaly zwrócić uwagę jednego z kolesi którego sobie dla mnie upatrzyły. żenada a ja tylko palę buraka...
__________________
Ide po niebie...może do Ciebie...?









poldek 86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 11:28   #1247
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Nie zgodzę się z tym że przy seksie bez zobowiązań facet myśli o sobie. Jest wielu mężczyzn, dla których priorytetem zawsze jest przyjemność kobiety, czy to w związku czy bez zobowiązań. Kobiecie ma być jak najlepiej, a im jest jej przyjemniej tym i oni bardziej zadowoleni
Jak ktoś jest w łóżku egoistą to będzie z każdą kobietą niezależnie od relacji jaka ich łączy.

Jeśli ktoś odczuwa taką potrzebę to czemu się nie zdecydować na taką relacje? Fakt, trzeba mieć raczej odporną psychike i ustalić odpowiednie granice a wtedy jest ok.

Ja po rozstaniu myślałam, że nie dam rady i że po ścianach będę chodzić Ale nie narzekam, jest ok. Bardziej brakuje mi bliskości jako przytulenia, obecności niż seksu I tak sobie żyje bez tego i na pewno jeszcze całkiem sporo czasu minie
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 11:39   #1248
sensitiveskin
Raczkowanie
 
Avatar sensitiveskin
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 279
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Poza tym ogólnie strasznie męczy mnie brak bliskości z mężczyzną, brak czułości, brak seksu...
Mawia się, że faceci dotkliwiej odczuwają ten brak (mam na myśli seks). Co prawda nie jestem jednym z nich, ale wiem, jak okropnie mnie to gniecie.
Czytałam przed chwilą na wizażu temat faceta, któremu kobieta odmawia częstego seksu i pomyślałam, że jej nawet trochę zazdroszczę, bo chciałabym mieć takiego pana, który nie chciałby mnie wypuścić z sypialni
Ogólnie smutno mi, jak sobie pomyślę, że najlepsze lata mojego życia upływają mi bez seksu, a myślę, że mam raczej wysokie libido. Mam takie poczucie, że tracę coś wspaniałego
Ok, nie marudzę już. Jak się wyśpię, to jutro będzie lepszy dzień
Mam tak samo, no ale cóż mogę zrobić

Ostatnio jakoś mam same "te gorsze" dni i trochę jestem przytłoczona wszystkim, a brak Alvaro to tylko jeden z morza problemów.

Dobrze, że przynajmniej sezon ślubny się już kończy, te wszystkie zdjęcia z wesel, ślubów i zaręczyn są troszkę dobijające. Nie chodzi o to, że jestem zazdrosna, bo "nie mieć chłopa to wstyd i w ogóle", ale ślub jest dowodem na to, że ludziom się układa, są zakochani, szczęśliwi i układają sobie wspólne życie.

Już nie wspomnę o tym, że rzeczywiście gros fajnych, ciekawych facetów albo już żyje w związku małżeńskim/narzeczeństwie bądź też są w długoletnich, poważnych związkach. Nie pamiętam już kiedy poznałam świetnego faceta, który jest sam i szuka poważnego związku. Mam takie nieprzyjemne uczucie, że znalezienie wolnego, super faceta koło 30 jest niemal jak wygranie losu na loterii.
sensitiveskin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 14:15   #1249
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Tak. Są faceci którzy czerpią przyjemność z przyjemności kobiety ale nie sądzę by czuli przyjemność z przyjemności całkowicie obcej kobiety chociaż mogę się mylić bo znam dwie kobiety które czerpią przyjemność z przyjemności partnera/partnerki i jednego faceta. Są to raczej mocno emocjonalni ludzi i nie bawią się w takie jednorazowe numerki. Pewnie wynika to z empatii.

No chyba, że taka relacja ff wywiązała się z relacji przyjacielskiej. Ale to nie to samo.

A co do tych super zajętych facetów. Spora część ludzi rozkwita dopiero przy kimś do kogo coś czują. Przynajmniej ja to zauważyłem po moich nieśmiałych znajomych którzy weszli w związek. Chociaż równie dobrze mogło to być dlatego, że przy wyborze byli wybredniejsi więc i efekt lepszy.


Free hugs for everyone :V
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-25, 14:21   #1250
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez DopplegangerEddarda Pokaż wiadomość
Tak. Są faceci którzy czerpią przyjemność z przyjemności kobiety ale nie sądzę by czuli przyjemność z przyjemności całkowicie obcej kobiety chociaż mogę się mylić bo znam dwie kobiety które czerpią przyjemność z przyjemności partnera/partnerki i jednego faceta. Są to raczej mocno emocjonalni ludzi i nie bawią się w takie jednorazowe numerki. Pewnie wynika to z empatii.

No chyba, że taka relacja ff wywiązała się z relacji przyjacielskiej. Ale to nie to samo.

A co do tych super zajętych facetów. Spora część ludzi rozkwita dopiero przy kimś do kogo coś czują. Przynajmniej ja to zauważyłem po moich nieśmiałych znajomych którzy weszli w związek. Chociaż równie dobrze mogło to być dlatego, że przy wyborze byli wybredniejsi więc i efekt lepszy.


Free hugs for everyone :V
Wiadomo że inaczej jest jeśli to jednorazowy szybki numerek a spotykanie się w jednym celu
Jednak wydaje mi się, że są i faceci, którzy nawet przy obcej kobiecie będą się starać - z prostego względu, chcą zaimponować, pokazać, że są najlepsi, a jak widzą że kobieta odlatuje to łechta ich ego Wydaje mi się to logiczne, ale mogę się mylić Chociaż szczerze mówiąc znam paru takich facetów, którzy sami opowiadają jak to się nie nakombinowali, ale czy mówią prawde? Nie wiem.

Ale egoista egoistą będzie zawsze według mnie.

Edytowane przez czekoladowoo
Czas edycji: 2015-08-25 o 14:22
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 14:26   #1251
DopplegangerEddarda
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 5 762
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ja w opowieści o seksie nie wierzę facetom.

Możliwe, że masz rację. Pewnie jak byłem młodszy łechtałoby to moje ego ale od tego czasu nabrałem antypatii do łatwych dziewczyn więc jeżeli by do czegoś doszło z jedną dziewczyn które znam i są łatwe to pewnie bym potraktował jak dmuchaną lalę. Chociaż nie ma co gdybać skoro coś takiego się nie wydarzy
DopplegangerEddarda jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 15:00   #1252
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez niebieska_chmura Pokaż wiadomość
Pisałam, że nie bywam podrywana, nikt mnie nie zaczepia...
A tymczasem, na jednym z głównych placów ww. miasta, przysiadłam sobie koło fontanny podziwiając architekturę. Był już wieczór i ludzi nie było zbyt wielu, ale jeszcze było jasno. Podszedł do mnie chłopak, całkiem przystojny. Zapytał, co tutaj robię. Odpowiedziałam, że zwiedzam. On w odpowiedzi zapytał znowu, czy wiem co to za miejsce. Powiedziałam, że tak i wymieniłam nazwę tego placu, a on mówi "to jest plac dla dziewczyn". Nie wiedziałam o co mu chodzi, aż on w końcu powiedział, że tutaj prostytutki czekają na klientów , ale nawet jeśli nie jestem jedną z nich, to mu się podobam i chciałby zaprosić mnie do hotelu Nie wiedziałam, czy śmiać się, czy uciekać. Oczywiście "podziękowałam" i zwinęłam się szybko. Czyli jednak mam powodzenie Może pora zmienić zawód?
No, czyli wyglądowo nie jest z Tobą źle

Wiem, że cały kontekst nie jest jakiś super no bo jednak mówimy tutaj o płaceniu za seks, no ale tak czy siak, jak to ktoś napisał na jakimś damskim blogu - świadomość, że ktoś (niezły) chce nas przelecieć jest mimo wszystko pozytywną informacją dla naszego ego, samooceny
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 15:27   #1253
Hipnagogia
Wtajemniczenie
 
Avatar Hipnagogia
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: blabla
Wiadomości: 2 008
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez sensitiveskin Pokaż wiadomość
Już nie wspomnę o tym, że rzeczywiście gros fajnych, ciekawych facetów albo już żyje w związku małżeńskim/narzeczeństwie bądź też są w długoletnich, poważnych związkach. Nie pamiętam już kiedy poznałam świetnego faceta, który jest sam i szuka poważnego związku. Mam takie nieprzyjemne uczucie, że znalezienie wolnego, super faceta koło 30 jest niemal jak wygranie losu na loterii.
Niby tak, ale nie pomyślałaś że to wszystko może być tylko takie super z pozoru? Jakoś mi się nie chce wierzyć że wszystkie te związki są doskonałe, ludzie do siebie idealnie dobrani i przeznaczeni do końca życia. To ciekawe skąd się biorą te wszystkie opowieści o rutynie, zdradzie, przyzwyczajeniu, związkach bez miłości...

Poza tym, facet jakoś sobie poradzi ale jak widzę te wszystkie laski które nie mają życia poza swoim tżecikiem to słabo się robi. Tylko o nim gadają, tylko o nim myślą, nie mają swoich znajomych tylko jego..często takie coś zauważam. I wcale nie zazdroszczę
Hipnagogia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 15:45   #1254
_Mia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez aska8999 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, bylam na tym spotkaniu i chyba juz za niedlugo opuszcze ten watek na forum. Kurde chkopak nie jest idealem, ale wydaje mi sie, ze tak do siebie pasujemy jak nikt innny do nikogo. Masakra masakra i jeszcze raz masakra, tak sie ciesze nie chce sie rozpisywac na temat szczegolow, ale nie wierze w to wszystko, ze byc moze teraz i do mnie sie szczescie usmiechnelo jestesmy juz umowieni na jutro i na pojutrze; p
Powodzenia!
Pamietaj tylko, zeby sie nie ekscytowac na zapas, poznawac go spokojnie i nie wyprzedzac faktow. Nie mowie, zebys nie byla spontaniczna, ale dopiero go poznajesz, wiec uwazac trzeba- dla swojego dobra.
<sorry za tak przyziemny post, nie chce sprowadzac Cie na ziemie, przypominam tylko o uniwersalnych srodkach ostroznosci zabezpieczajacych przed psychiczna katastrofa>
__________________
Cytat:
Napisane przez Bananalama Pokaż wiadomość
Każde życie jest tak dobre, jak dobry jest człowiek, który je prowadzi.
_Mia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 16:05   #1255
MonnieB
Zakorzenienie
 
Avatar MonnieB
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez poldek 86 Pokaż wiadomość
Można dołączyć? jestem sama, tzn prawie sama, mam ff z którym już się nie zobaczy, zresztą on się nie liczy, bo i tak na jedno wychodzi...

Widzialam jakieś wpisy o klubach, jeśli o mnie chodzi, dość często imprezuję, poznaję czasami ludzi ale oni myślą tylko o jednym hm
lubie imprezować, bo wtedy jestem szczęsliwa, mam koleżanki z którymi świetnie sie bawimy, tańczymy do samego rana, ta pozytywna energia pozwala mi jakoś przetrwać cięzkie dni w pracy a jesli o prace chodzi, moje starsze kolezanki, coraz czesciej niby zartem zaczynają stwierdzac ze chyba lubie dziewczynki. Przecież im nie powiem, że spotykam się z jednym facetem ale tylko dla seksu jak słyszę takie dogadywanie to nie wiem jak mam zareagować, bo nie wypada mi odpowiedzieć wrednie bo one sa po 40stce, a poza tym przypomina mi to o tym że chyba cos jest ze mną nie tak skoro obcy ludzie dzień w dzień się tym interesują... ostatnio tak głośno gadały " chcesz zostać starą panną? zobacz tam na tego fajnego chłopaka" że chyba cala firma słyszala, przy czym próbowaly zwrócić uwagę jednego z kolesi którego sobie dla mnie upatrzyły. żenada a ja tylko palę buraka...
witamy

fajnie ze masz z kimś wyjść, ja często niestety nie mam :-( wszyscy sparowani wola siedzieć w domu albo chodzić na romantyczne kolacje
__________________
Cytat:
Some people think they are champagne in a tall glass, when in fact they are lukewarm piss in a plastic cup.
MonnieB jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 16:10   #1256
lalalabamba
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: The Wild East
Wiadomości: 2 074
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez Hipnagogia Pokaż wiadomość
Niby tak, ale nie pomyślałaś że to wszystko może być tylko takie super z pozoru? Jakoś mi się nie chce wierzyć że wszystkie te związki są doskonałe, ludzie do siebie idealnie dobrani i przeznaczeni do końca życia. To ciekawe skąd się biorą te wszystkie opowieści o rutynie, zdradzie, przyzwyczajeniu, związkach bez miłości...

Poza tym, facet jakoś sobie poradzi ale jak widzę te wszystkie laski które nie mają życia poza swoim tżecikiem to słabo się robi. Tylko o nim gadają, tylko o nim myślą, nie mają swoich znajomych tylko jego..często takie coś zauważam. I wcale nie zazdroszczę
Ja już słyszałam tyle patologicznych historii związków z mojej rodziny, że zwatpilam w istnienie tej mitologicznej idealnej i jedynej miłości. I nie wierzę w to, że tym ludziom zawsze było ze sobą źle, a wiazali się ze sobą z braku laku, stąd tyle nieciekawych historii. Nie, oni kiedyś też sie "kochali", pewnie też była tzw. chemia. Dlatego bardzo sceptycznie podchodzę do tych, którzy tak zachwalają "jestesmy JUŻ ze sobą 2-5 lat i jest cudownie". Kto wydaje takie opinie po 20-30 latach spędzonych razem? Czy po takim czasie nadal można stwierdzić, że to ta JEDYNA miłość, że to jeszcze miłość? Tylko raz w życiu usłyszałam od kobiety ok. piecdziesiatki, że ona lepszego męża nie mogła sobie wymarzyc i że po latach, juz gdy dzieci są dorosłe, oboje zyja sobie znów jak młode małżeństwo... Miło popatrzeć na takich ludzi, ale wydaje mi sie, że to jest właśnie taki wyjatek potwierdzający regułę.
lalalabamba jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 17:22   #1257
niebieska_chmura
Raczkowanie
 
Avatar niebieska_chmura
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 362
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie to o seksie... zaczynam się czuć na nowo jak dziewica już zaczynam się szczerze zastanawiać czy nie pójść z kimś "w tango", ale nieznajomym, co by się nie zakochać... przeczyłoby to moim zasadom, ale kurka... wstyd mi się przyznawać przed znajomymi ile minęło od czasu ostatniego seksu ... Już usłyszałam zarzut, że muszę być aseksualna

Co prawda chętnych na jednorazowe numerki jest dosyć sporo, szczególnie na necie, ale najgorsze w takim układzie jest to, że facetowi na Tobie kompletnie nie zależy, co przekłada się na nie przykładanie się w czasie seksu i kompletną niedbałość co do Twoich potrzeb. Najogólniej rzecz mówiąc, jesteś po prostu jak dmuchana lala. Wiem, bo lata temu, pozwoliłam sobie na takie dwurazowe wysoki i niestety przyjemność była z tego żadna... ja niestety nie jestem z tych, co mają orgazm na zawołanie i wystarczy mi 5 min, w czasie których facet odwali swoje... dosadnie napisałam, ale myślę że przynajmniej jasno.
Nie wiem jak Wasze doświadczenia w tej materii....

Ja czasami zastanawiam się, czy nie poszukać sobie przez internet jakiegoś chłopa tylko do seksu, ale boję się.
Po pierwsze bałabym się, że mnie żaden nie zechce, chyba że taki, który pójdzie z każdą, nawet byle jaką. Boję się negatywnej oceny mojego ciała, uwag o niedoskonałościach (np. kiedyś miałam bardzo fajny biust - średniej wielkości, ale był naprawdę bardzo ładny, a ostatnio zauważyłam, że jego stan trochę się pogorszył - wiek i wahania wagi zrobiły swoje ).
Marzy mi się, żeby taki facet był naprawdę na mnie napalony i zaakceptował te moje niedoskonałości i obawiam się, że to możliwe tylko w sytuacji, jeśli facet byłby jakoś zaangażowany emocjonalnie.

Poza tym nie poszłabym do łóżka z nieznajomym, bo po prostu bałabym się, że to jakiś świr i zrobi mi krzywdę. Musiałabym go trochę poznać i polubić, a wtedy mogłabym się zaangażować w relację i zakochać.

Natomiast przypadkowy seks w kiblu na dyskotece zupełnie nie wchodzi w grę

Cytat:
Napisane przez MonnieB
ja mam partnera do którego pisze kiedy mam ochotę na seks i wcale nie jest tak ze się nie przykłada - świetnie się dogadujemy jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. jest bardzo czuły, stara się, zawsze zostaje na noc i się przytulamy itd.
jak go poznałam to oczywiście liczyłam na coś więcej ale od razu powiedział mi na czym stoję. przyzwyczaiłam się już do tego układu, nie liczę kompletnie na nic, po prostu raz na jakiś czas rozładuje swój stres i tyle
W pewnym sensie zazdroszczę.
Gdybym ja była bardziej pewna siebie, spotkała takiego pana na swej drodze i nie miała tak wielkiego pragnienia posiadania stałego partnera, to chętnie bym korzystała z takiego rozwiązania.


Jeszcze w temacie seksu napiszę Wam, że pomimo mojego wieku spałam tylko z jednym facetem i to tylko kilka razy, więc wstyd pisać - doświadczenie mam mizerne. Wstyd mi nawet przed samą sobą
A tymczasem czuję się jak jakiś napalony nastoletni prawiczek
Często gdy np. jadę autobusem/tramwajem/metrem i widzę przystojnego faceta, to wyobrażam sobie, jak to by było się z nim kochać. W ogóle dużo fantazjuję na temat seksu, często i nim myślę.
Czuję się tak totalnie niespełniona w tej kwestii, że aż mnie czasami nosi


Cytat:
Napisane przez Gregorius_
No, czyli wyglądowo nie jest z Tobą źle

Wiem, że cały kontekst nie jest jakiś super no bo jednak mówimy tutaj o płaceniu za seks, no ale tak czy siak, jak to ktoś napisał na jakimś damskim blogu - świadomość, że ktoś (niezły) chce nas przelecieć jest mimo wszystko pozytywną informacją dla naszego ego, samooceny
A ja myślę sobie teraz, że to był raczej żart.
Może chłopak chodził sobie i zagadywał, aby zobaczyć, jakie są reakcje???
Może gdybym była wtedy jakoś wystrojona, to jeszcze byłabym w stanie uwierzyć, że faktycznie pomylił mnie z prostytutką. Ale ja miałam tego dnia zwykłe jeansy, jakąś koszulkę, bluzę i trampki
Chociaż muszę Wam napisać, że niedaleko miejsca, w którym mieszkam panie czasami czekają na klientów. Gdybyście je zobaczyli... Starsze, zniszczone i zaniedbane kobity... A widać amatorzy jacyś są
niebieska_chmura jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 17:30   #1258
xMadnessx
Raczkowanie
 
Avatar xMadnessx
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 85
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez mroja Pokaż wiadomość
Jakbym czytała o sobie to o seksie... zaczynam się czuć na nowo jak dziewica już zaczynam się szczerze zastanawiać czy nie pójść z kimś "w tango", ale nieznajomym, co by się nie zakochać... przeczyłoby to moim zasadom, ale kurka... wstyd mi się przyznawać przed znajomymi ile minęło od czasu ostatniego seksu ... Już usłyszałam zarzut, że muszę być aseksualna

Co prawda chętnych na jednorazowe numerki jest dosyć sporo, szczególnie na necie, ale najgorsze w takim układzie jest to, że facetowi na Tobie kompletnie nie zależy, co przekłada się na nie przykładanie się w czasie seksu i kompletną niedbałość co do Twoich potrzeb. Najogólniej rzecz mówiąc, jesteś po prostu jak dmuchana lala. Wiem, bo lata temu, pozwoliłam sobie na takie dwurazowe wysoki i niestety przyjemność była z tego żadna... ja niestety nie jestem z tych, co mają orgazm na zawołanie i wystarczy mi 5 min, w czasie których facet odwali swoje... dosadnie napisałam, ale myślę że przynajmniej jasno.
Nie wiem jak Wasze doświadczenia w tej materii....

Mam tak samo, facet któremu na kobiecie nie zależy się nie stara a nawet jak się stara to i tak uczucie, że się komuś "oddałyśmy" a on ma nas za tylko materac i szuka lepszej dziewczyny do związku nie jest przyjemny.. No ale niektóre kobiety lubią się poniżać. Kiedyś tak nie uważałam, ale wydaje mi się, że obecnie dość dobrze znam psychikę facetów i nie ma się co czarować, że facet szanuję kobietę, z którą tylko sypia raz na jakiś czas a ona nie ma żadnych wymagań co do ich przyszłości itp. (no bo jakie ma mieć?)

Ja jakbym mówiła jakie miałam przerwy i jaką mam teraz to pewnie też wielu byłoby w szoku tez miałam dwa takie nieobowiązujące wyskoki i jednego żałuję, a za drugim razem też było bardzo słabo, ale za to facet taaak bardzo przystojny, że samo patrzenie na niego to była przyjemność ale nie mam zamiaru tego powtarzać, poza tym w wieku 25+ uważam to za jeszcze bardziej poniżające niż jak się miało kilka lat mniej (bo się było młodym i głupim etc.)
Także no cóż, nie ma lekko jeśli chodzi o libido.
__________________
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty. - Frank Zappa

Jeżeli wiesz wszystko, to znaczy, że zostałeś źle poinformowany
- przysłowie chińskie

xMadnessx jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 18:25   #1259
danana
Zadomowienie
 
Avatar danana
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 295
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Cytat:
Napisane przez xMadnessx Pokaż wiadomość
Mam tak samo, facet któremu na kobiecie nie zależy się nie stara a nawet jak się stara to i tak uczucie, że się komuś "oddałyśmy" a on ma nas za tylko materac i szuka lepszej dziewczyny do związku nie jest przyjemny.. No ale niektóre kobiety lubią się poniżać. Kiedyś tak nie uważałam, ale wydaje mi się, że obecnie dość dobrze znam psychikę facetów i nie ma się co czarować, że facet szanuję kobietę, z którą tylko sypia raz na jakiś czas a ona nie ma żadnych wymagań co do ich przyszłości itp. (no bo jakie ma mieć?)
Ja też mam takie zdanie.Jeśli chodzi o innych-ok, nie uważam żeby to było cos złego,w końcu każdy ma swoje potrzeby, ale sama bym tak nie mogła
Jednak żeby mieć radość z tego i przyjemność, musi byc jakies uczucie,musi mnie cos łączyc z tą osoba. Poza tym za bardzo emocjonalna jestem nie umiała bym tego traktowac ot.tak
no i to co napisałaś fakt że szuka lepszej dziewczyny a ze mna tylko seks to też tak średnio by mi z tym było...no ale ja generalnie dużo myśle analizuje i w ogóle
Może kiedyś mi sie odmieni,pewnie by mi to na zdrowie wyszło bo narazie na związek sie nie zanosi,a ile można wytrzymać .
Chociaz ja i tak jakos u siebie ten brak bliskości ''wyłączyłam'' na codzien,nie ma tego,nie myśle i już
danana jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-08-25, 18:31   #1260
czekoladowoo
Zakorzenienie
 
Avatar czekoladowoo
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 27 236
Dot.: Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

Ja akurat nie odczuwam potrzeby takich relacji czy jednorazowych wyskoków. Na pewno nie jest to podyktowane strachem przed tym, że facet by mnie w takiej relacji nie szanował czy, że by się nie starał o moje "przyjemności" Bo akurat uważam, tak jak już pisałam wyżej.
A szacunek? Nie jest powiedziane, że ktoś z kim byśmy tylko sypiały by nas nie szanował. Jeśli by tak było to raczej wynika to z jego osobowości, i w związku też zapewne kobiete słabo by szanował.

A jednorazowe przygody, na dobrą sprawe, co to kogo obchodzi co ten facet pomyśli? W jednorazowych akcjach chodzi o pozbycie się napięcia.


Serio nie znam nikogo, żadnego faceta, nie znam żadnej kobiety, która by się znalazła w takiej sytuacji gdzie seks był kiepski bo facet zrobił swoje dla siebie i już. Jeśli coś nie grało to raczej po prostu niedopasowanie łóżkowe - a to już nie wynika z tego jaka to jest relacja.

Poza tym nie bez powodu mówi się też często, że faceta najbardziej kręci widok kobiety której jest dobrze
czekoladowoo jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-01-13 14:55:02


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:50.