Związek z facetem z afganistanu ... - Strona 4 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-07-07, 18:00   #91
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Twoja Mama ma rację.
Facet cię chce od siebie uzależnić, mieć cię na widoku non stop.

Ty serio jesteś aż tak slepa, ze nie widzisz,że ten Afgańczyk chce cię mieć pod swoim pantoflem?
Facet chce mieć cię na własność, jak mebel.

Co zrobisz, jak wezmiesz ta prace, to mieszkanie, on ci pomorze, zacznie Wam sie psuć- a zacznie to na sto procent bo różnica kulturowa jest nie do przeskoczenia- Ty bedziesz chciała odejść, a on CI nie da odejść?
Co zrobisz jesli bedąc w związku z Nim, zajdziesz w ciąże?
Ślub?
Żeby być jego prawowitą żoną, musiałabyś przejść na islam, jeśli dobrze się orientuje..


No ale wiesz co w tej chwili jest ważne?
KAŻDY CI ODRADZA TEGO TYPA.
KAŻDY MÓWI : NIE ROB TEGO.

a TY jak ta owca, prosto na rzeź...

Wiesz, powiem Ci,że wydaje mi się ze Twój związek w ktorym reraz jestes jest dobry, stabilny- sama tak piszesz. Ale mówisz,że on boi się zainicjować...A ty co? Bezwolna krowa czy jak?
Zainicjuj zbliżenie, jesli tak boisz się zostać sama.
Może jesli zaczniecie ze soba znowu sypiać, uczucie się odrodzi - może. Jak nie to się rozstańcie ale pod żadnym pozorem nie idż do tego Afgańczyka....
Bądz na tyle mądra,posłuchaj chociaż swojej własnej mamy.

Porozmawiaj ze swoim partnerem, daj Wam szanse- jak nie wyjdzie to trudno się mówi, ale przynajmniej będziesz miała czyste sumienie że próbowałaś.

Wogóle gdyby moja Mama mi powiedziała coś takiego:
" On Cie nie kocha , on Cie potrzebuje do swoich celow , nie rozumiesz tego?! Czuje sie , jakbys stala na 10 pietrze i chciala skoczyc ,a ja nie moge nic z tym zrobic "
mocno bym sobie jej zdanie wzięła do serca.
i tobie Autorko radzę, mocno się zastanowić nad zdaniem Mamy, starszej bardziej doświadczonej od Ciebie kobiety.

---------- Dopisano o 19:00 ---------- Poprzedni post napisano o 18:55 ----------

chyba to co napisałam, wyszło jak : prześpij się z nim, co ci szkodzi,
ale nie o to mi chodziło.
Za wszelkie nieporozumienia przepraszam xD

Chodził mi po prostu,że może warto dać obecnemu partnerowi szansę? Porozmawiać z nim o swoich wątpliowściach itd.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-07-07, 18:29   #92
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Cytat:
Napisane przez Ieka Pokaż wiadomość
Sama jestem z Muzułmaninem, narzeczony jest z Middle East i latam narazie tam i spowrotem..i zawsze rozpaczą wracam do PL, ale też bym Ci odradzała ten związek. Ja bym się nie związała z Afgańczykiem.
A on przylatuje do ciebie?
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-29, 23:25   #93
sensualseductionnn
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 81
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

I stało się.. Pewnie większość osób będzie zadowolona albo poczuje satysfakcję.. Po jakimś czasie od ostatniego posta podjęłam wspólnie z partnerem decyzję o rozstaniu. Wspólnie, ponieważ on też tego chciał. Nie umielismy juz próbować.. On ze swoich powodów, ja ze swoich, dość oczywistych. Podjęłam decyzję, że spróbuję związki z facetem z Afganistanu.. Najpierw szukałam mieszkania, jeszcze zanim rozstałam się z chłopakiem, bo gdzieś musiałam mieszkać. Nie byłam w stanie znaleźć mieszkania w cenie dla mnie osiągalnej. Próbowałam znaleźć pokój, pytałam znajomych, nie udało się. Po rozstaniu wyjechałam na parę dni do mamy i podjęłam decyzję, że spróbuję mieszkać z Panem z Afganistanu. Miałam załatwiona pracę, wszystko miało się ułożyć. Pan poznał moją mamę, która zgodziła się na spotkanie tylko ze strachu o mnie. Ale bardzo go polubila. Zaakceptowała moja decyzję. Kilkakrotnie ją z nim odwiedziłam, było dobrze. Początki mieszkania były trudne, ciężko nam było się dopasować tak od razu. Ale po kilku rozmowach było dobrze. Mało powiedziane. Było cudownie.. Czułam się szczęśliwa jak nigdy. Kochana, szanowana, czułam wsparcie z jego strony, było nam ze sobą na prawdę dobrze. Któregoś dnia zapytałam, czy mogę skorzystać ze Skype na jego laptopie, miałam do niego hasło i swobodny dostęp. Byłam sama w domu, chciałam się zalogować i zobaczyłam login jakiejś polki. Kobiety. Była tu jakaś kobieta, nic o niej nie wiedziałam. Pytałam, czy spotykał się z kimś wcześniej, powiedział o jakiejś niemce, ale że krótko i nic ważnego. Tyle. Zapytałam kim jest ta kobieta ze Skype, powiedział ze kiedyś z nią był, ale nie wyszło. Z jego powodu, nie czuł nic do niej. Ona była zakochana i cierpiała, ale rozstali się w zgodzie. Kiedy to było, pytam? Daawno.. Parę miesięcy temu. Jak to parę miesięcy temu? Przecież my znamy się już od kilku. Nie mówił, bo dla niego to przeszłość, nic ważnego. Każdy ma jakąś przeszłość, prawda? No prawda. Temat ucichl.. Wszystko było w porządku. Bardzo się zaangażowalam. Jak nigdy. Bo nigdy nie czułam tego czegoś, a teraz w końcu to miałam. Do wczorajszej nocy. Poszedł pod prysznic, po tym jak się kochaliśmy. Bez zastanowienia wzięłam jego telefon. Nie wiem dlaczego. Znalazłam smsy. Od początku roku do miesiąca przed moją wprowadzka. Kochana.. Tęsknię. Będę o 23. Masz ochotę na makaron? Kochanie, zadzwonię jak będę w domu. Szok. Latał za mną od kwietnia. Kochał. Płakał. Szalał. W czasie, kiedy ostatni raz miał z nią kontakt pomagał mi szukać mieszkania. Ciągle na mnie czekał i mówił, że jestem jedyna, że tylko mnie pragnie. Przeżyłam szok. Poszła wódka. Cała się trzęsłam, nie umiałam myśleć logicznie. Najgorsze obawy, wszystkie słowa bliskich, wasze, stanęły mi przed oczami. Stało się. Poszłam do pokoju. Byłam w kiepskim stanie. Co się dzieje kochanie? Cała się trzęsiesz, co jest? Czy możesz pokazać mi swój telefon? Konsternacja. Jak to? Okej, a więc czy mogę Ci coś pokazać? Wzięłam telefon i zaczęłam czytać na głos. Kochanie. Tęsknię. Ty jesteś na pierwszym miejscu zawsze. Nic nie mówił, w końcu powiedział: ok, wystarczy. Płakałam. A on nie rozumiał dlaczego! Wyobrażacie to sobie? Przecież to było zanim zaczelas tu mieszkać. Odkąd tu jesteś nie mamy kontaktu. Staram się, daję z siebie wszystko. Ja na to, że rano poproszę mamę o pomoc w zabraniu rzeczy samochodem. Odchodzę. A więc to jest powód żeby odejść? Tak po prostu? Oklamałeś mnie jeszcze zanim weszłam do Twojego domu, w Twoje życie. Kochałeś, pragnąłes, ale spotykałes się z inną? To ja robię problem. Dramatyzuje. Kiedy klęłam z bezsilności, bo mnie nie rozumiał i kpił z mojej reakcji, z mojego cierpienia, powiedział, że nie jestem normalna. Wzięłam numer pani z telefonu. Na jego oczach. Poszłam zapalić. Nagle zmiana o 180 stopni. Przyszedł, przytulił, chodź porozmawiać. Poszłam, powiedział, że nie zrobił nic złego, że odkąd tu jestem nie ma kontaktu z żadną inną kobietą. Bardzo bolało, ale człowiek boi się bólu, więc łatwiej było udawać, że jest ok. Rano obudziłam się z kacem alkoholowym i moralnym. To nie jest ok. Tak nie powinno być. Ale mama powiedziała, że przecież nie byliśmy oficjalnie para. To boli, ma prawo, ale bez przesady. Zgłupiałam. Myślę sobie, może to ja przesadzam. Dam nam szansę. Kochanie to,kochanie tamto. Nigdy nie chciałem Cię zranić. Wszystko będzie dobrze. Przyjadę po Ciebie, zabiorę Cię do pracy. Usiadziesz,wypijesz kawę, jest ładna pogoda. Ok. Tak zrobiłam. Starał się, skakał, przynosił, podawał, czego potrzebujesz kochanie? Starałam się, chociaż bolało, coś się zmieniło. Zero zaufania. Jest ok, jedziemy samochodem, pytanie z jego strony: dzwonilas do niej? Tak. Numer jest nieaktywny. Zdziwiony. Wkur... A więc teraz to będzie tak? Policja? Szukanie na siłę problemów? To Ty je tworzysz, Ty ich szukasz. Nie widzisz, że się staram. Widzę. Mówiłam wielokrotnie, że widzę. Że doceniam. Ale to boli. Ty mi nic nie mówisz. Ja muszę wiedzieć co się stało. Co było. Znowu zero zrozumienia. Ze boli, że potrzebuję czasu. Na co mówi mój ukochany, że ma dosyć. Że to się nie uda. Że ok, spotkałam dupka, bez serca, oklamal. Po co się męczyć? On już nie ma siły. Nie ma energii na stres. Ja tez pewnie nie mam. Mam obiecać, że więcej do niej nie zadzwonię. Ok, jak sobie życzysz. Bo ona tez nie powinna mieć stresów. Ok, ukochana nie będzie miała stresów. Powiedział: nie udało się. Próbowaliśmy oboje jak mogliśmy. Nie udało się. Od dzisiaj będziemy współlokatorami. Możesz zostać ile potrzeba. Jedzenie, wszystko masz. Będziemy dbać o dom, Ty o swoje, ja o swoje. Dopóki nie staniesz na nogi. A więc tak szybko zmieniasz uczucia? On ma już dość stresów. Ja tez. Mam się skupić na nauce. Tyle. Wystawił pod domem, pojechał do pracy. Nie umiałam nawet płakać. Zaczęłam sprzątać. Nie umiem niczego przełknąć. Mama mówi: bezwzględny cham. Jutro po Ciebie przyjadę jeśli chcesz. Ale co ze szkołą? No właśnie. Chcesz zadzwonić do byłego partnera? Nie, nikt nie będzie mnie ratował. Nie będę go wykorzystywać. Nie zasługuje na to. Słusznie. Co dalej? Nie wiem. Czekałam w tym domu. Miałam nadzieję, że wróci o 23 i powie coś, co złagodzi ten ból, poniżenie i zawód, który czuję. Dochodzi 23. Wchodzi wcześniej niż zwykle. Cześć, cześć. Serce mi wyskoczy zaraz. Mam nadzieję na rozmowę. Bierze prysznic, dzwoni do kumpla. Jedzie na ognisko, mieliśmy jechać tam razem. Masz papierosa? Mam, weź sobie. Dzięki, nie zamykaj drzwi na drugi zamek, bo wrócę dziś do domu. Ok. Położył rękę na ramieniu i poszedł, zostawił za sobą zapach swoich perfum a ja siedzę tu i czuję pustkę. Pali mnie od środka. Poszedł w dobrym nastroju. Nie wiem, co mam czuć. Powinnam złość, a czuję strach. I myślę, Boże, jak to możliwe? Że ten bliski, kochany człowiek zmienił się w sekundę. Wszyscy mieli rację. Brawo. Na własne życzenie. Czekam i jedyne czego chcę, to żeby powiedział coś, albo zrobił coś, co to zmieni. Ten ból i ten zawód. Boli bardzo. Bo walczyłam ze sobą i wszystkimi. Wszyscy mówili nie. A ja wierzyłam i czułam się bezpiecznie. Czułam się kochana. Nie wiem co mi powiecie. Nikt nie umarł, jestem młoda, fakt. Ale bardzo boli. Duża porażka. A człowiek tylko myślał że dobrze robi. Chciał kochać i być kochanym. A dostał w mordę. Karma? Jeśli laska, proszę o łagodny sposób. Juz i tak ledwo żyję.
sensualseductionnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-29, 23:48   #94
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

poprostu spakuj sie i wyprowadz nie ponizaj sie juz bardziej
facet lecial na dwa fronty nie byl pewny ktora sie pierwsza nabierze.
ty wpadlas na jej istnienienie ona jeszcz na twoje nie dlatego nie chce zebys dzwonila bo pewnie ona bedzie wyjsciem awaryjnym numer dwa
walka o paszport ty i ona to tylko pionki
ja bym dzwonila do niej do skutku i powiedziala jak to ch..j ale czy ona uwierzy czu musi sie przejechac tak jak ty...
nie ty nie ona to napewno trzecia naiwna z Polski sie znajdzie
wyciagnij wnioski na przyszlosc
dasz rade
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-29, 23:52   #95
sensualseductionnn
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 81
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Bardzo możliwe.. Nie będę już dzwonić. Boję się chyba dowiedzieć więcej.. Myślisz że gdyby chodziło o pobyt, poddalby się tak łatwo? Widzi, że gdyby mnie przepraszał i urabial to bym została. Nie umie to do mnie dotrzeć.
sensualseductionnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 05:25   #96
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Słuchaj, jak dla mnie strasznie histeryzujesz. Dopiero co wasza relacja się tak naprawdę zaczęła, a Ty p,rzezywasz jakby sie wieloletni związek rozpadł. Wszyscy Ci mówili jak będzie, nie posluchalas, sparzylas sie i tyle- potraktuj to jako naukę na przyszłość.
Ale sie wyprowadz. Przecież to chore z nim mieszkać.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 07:57   #97
Koci Pazur
Rozeznanie
 
Avatar Koci Pazur
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Dziewczyno! Zabieraj rzeczy i sru do mamy! Pozbierasz się, trochę to potrwa, ale pozbierasz. Sama. Bez żadnego faceta, nie uwieszona na niczyim ramieniu. Najwyższa pora.

Nie czekaj, aż powie coś, co złagodzi ból. Powie zapewne. Zostaniesz i za pół roku, rok, dwa sytuacja się powtórzy, a najprawdopodobniej pogorszy i obudzisz się z ręką w nocniku, ze zmarnowanym czasem.

Widzisz już, jak bardzo jesteś wyjątkowa i jak bardzo mu na Tobie, Waszym związku i Twoich uczuciach zależy.

Spadaj z tego mieszkania jeszcze dziś, zmień numer telefonu i nie daj mu nawet szansy się dalej bałamucić.
Koci Pazur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-08-30, 08:42   #98
stewardesa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: ostatni bastion obiektywizmu
Wiadomości: 9 515
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Cytat:
Napisane przez sensualseductionnn Pokaż wiadomość
Bardzo możliwe.. Nie będę już dzwonić. Boję się chyba dowiedzieć więcej.. Myślisz że gdyby chodziło o pobyt, poddalby się tak łatwo? Widzi, że gdyby mnie przepraszał i urabial to bym została. Nie umie to do mnie dotrzeć.
Wie, że się zakochałaś i teraz to Ty będziesz za nim latać.
stewardesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 10:06   #99
HealthOne
Zadomowienie
 
Avatar HealthOne
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Złamas.. niech no zgadnę, on jest pewnie jeszcze zaskoczony że ty masz jakiekolwiek wymagania? z kobietami w jego kraju żaden facet się nie spiera, każdy robi co chce, do głowy mu nie przyszłoby się tłumaczyć a tu.. zero w nim poczucia winy, on nawet nie ma świadomości co ty od niego chcesz.

Po pierwsze - uspokój się. Trudno, nie udało się. Ale to trwało tylko 3 miesiące! mogło by być gorzej, naprawdę. Pakuj się i wyrzuć tego kłamcę ze swojego życia, mama cię przygarnie na jakiś czas.

Ja na twoim miejscu bym mu się w twarz zaśmiała kiedy znowu będzie bredził jaka to najważniejsza w jego życiu jesteś. Niech że się przestanie frajer ośmieszać.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer
HealthOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 10:16   #100
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

i na przyszlosc daruj sobie romanse z egzotycznymi panami ,99% z nich ma tylko jeden cel
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 12:35   #101
sensualseductionnn
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 81
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Rzeczywiście, dość mocno to przeżywam, może nieadekwatnie. Nie wiem. Myślę, że czuję się oszukana i zraniona duma mnie boli. Że komuś się udało mnie zrobić bez mydła, że tak poetycko powiem. Że wszyscy mówili NIE a ja podjęłam się tego. Ta walka moja samej z sobą trwała od kwietnia, nie umiałam podjąć żadnej decyzji, coś zrobić musiałam, bo ani w związku tkwić już nie mogłam, coś się skończyło, coś zepsułam, a osoba która była powodem zamieszania była jednym wielkim znakiem zapytania. Długo trwało zanim odwazylam się na konkretny krok, to też było trudne. Weszłam w to z poczuciem winy, z obawami, ciągłe słowa przyjaciół i rodziny, ciągłe pytania. Żyłam w strachu nawet kiedy nie miałam żadnych widocznych powodów bo on się starał. Myślę, że obserwowałam go po tysiąc kroc bardziej niż kogokolwiek. To poczucie, że muszę mieć kontrolę, bo on na pewno ma złe zamiary tez niszczylo.. Ale w końcu pomyślałam - wykoncze siebie i faceta, podjęłam decyzję więc koniec strachu. I było dobrze. Rozmowy, partnerskie podejście z jego strony, czasem w polskim związku tego nie ma, więc obawy poszły w tył głowy.
Aż do tej nocy. Wiecie, mama powiedziała " teraz już wiem, że życie nie jest takie zerojedynkowe, nie jest czarno białe. Facet może być gnojem, a może po prostu nie był nigdy pewien Ciebie. Od początku mówiłaś NIE. Chociaż chciałaś bardzo, ale każdą jego propozycję obalałaś, nie byłaś gotowa na rozstanie, bałaś się, do końca nie wiedzialas co z tym zrobisz. Nie zachował się w porządku, to fakt. Ale jeżeli od czasu, kiedy zaczeliscie być blisko skończył tamtą relację, to może warto dać szansę temu. Jeżeli jest dobry i się stara to zastanów się czy jesteś w stanie zaufać i wybaczyć. W nocy wrócił do domu. Ja wyszłam z inicjatywą rozmowy, pierwszy raz. Nienawidzę tego,ale musiałam coś w końcu ustalić, rozstrzygnąć. Powiedziałam " jeżeli jesteś w stanie zrozumieć co czuję i dlaczego to boli i dać mi czas i dowody na ponowny wzrost zaufania to jestem gotowa spróbować. Ale nie możesz wymagać, że to stanie się z dnia na dzień. Chcę widzieć że się starasz tak jak wcześniej. Ja też będę się starać. Ale jeżeli nie czujesz niczego i moje uczucia są nieistotne, odejdę. Nie będę mieszkać z Tobą po rozstaniu. Nie będę prosić żeby mnie ktoś kochał. To nie ja proszę o szansę, ja nic nie zrobiłam. Będę starać się zostawić przeszłość i zaufać, ale musimy oboje się starać i musisz być cierpliwy bo zaufanie przepadło. Jeśli tego nie zrozumiesz, odejdę. Powiedział, że oczywiście kocha, że uczucia się nie kończą w sekundę. Ale że coś pękło, bo on nie ma już siły na konflikty, na rozgrzebywanie przeszłości. Ja tez kogoś miałam. Żyłam z nim. Od momentu, kiedy zaczęłam okazywać, że chcę być z nim, tamto się skończyło. Oklamal, wie, że zrobił źle. Spróbujmy zacząć od zera. Bez patrzenia za siebie. Zgodziłam się. Nie mogłam spać z nim w jednym łóżku. Rano wstałam z dołem. To jest taka walka, umysł vs serce i to, ze człowiek boi się dopuścić do siebie myśl, że ktoś jest zły i krzywdzi świadomie. Zgodziłam się ale wciąż boli. Znowu się boję. Boję się, że jestem oklamywana i będę zawsze. A jednocześnie zastanawiam się, czy faktycznie nie miał prawa do tego, kiedy ja wciąż mówiłam nie. Moja romantyczna strona mówi " miał wyć do księżyca i tylko do Ciebie, skoro tak kochał. " Z drugiej strony " Ty też myślałas, za i przeciw, czy powinnaś, okazywałaś brak zaufania, mówiłaś NIE, to się nie uda ". Sama nie wiem co myśleć. Nie jestem gotowa żeby się poddać. Możliwe ze jestem głupia myśląc w ten sposób. Okaże się.
sensualseductionnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-08-30, 13:08   #102
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Jeden z bardziej beznadziejnych wątków jakie kiedykolwiek czytałam na wizażu. Nie ma sensu nawet za bardzo się rozpisywać, bo od 4 stron i ponad 2 miesięcy wiele dziewczyn się rozpisywało w Twojej sprawie i jak widać zupełnie na nic.

Tylko co do ostatnich wypowiedzi-facet nieźle Tobą manipuluje, Ty upokarzasz się coraz bardziej, a i Twojej mamie, wcześniej najmądrzejszej osobie w tej historii, udzieliło się Twoje zaćmienie umysłu. Rób tak dalej niszcz sobie życie. Straszne do czego prowadzi niska samoocena i wynikająca z tego konieczność łapania się byle jakich portek
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 13:43   #103
201607050913
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Masakra... tu już nie ma co radzić.
201607050913 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 13:53   #104
Koci Pazur
Rozeznanie
 
Avatar Koci Pazur
 
Zarejestrowany: 2014-09
Wiadomości: 823
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Cytat:
Napisane przez sensualseductionnn Pokaż wiadomość
Rzeczywiście, dość mocno to przeżywam, może nieadekwatnie. Nie wiem. Myślę, że czuję się oszukana i zraniona duma mnie boli. Że komuś się udało mnie zrobić bez mydła, że tak poetycko powiem. Że wszyscy mówili NIE a ja podjęłam się tego. Ta walka moja samej z sobą trwała od kwietnia, nie umiałam podjąć żadnej decyzji, coś zrobić musiałam, bo ani w związku tkwić już nie mogłam, coś się skończyło, coś zepsułam, a osoba która była powodem zamieszania była jednym wielkim znakiem zapytania. Długo trwało zanim odwazylam się na konkretny krok, to też było trudne. Weszłam w to z poczuciem winy, z obawami, ciągłe słowa przyjaciół i rodziny, ciągłe pytania. Żyłam w strachu nawet kiedy nie miałam żadnych widocznych powodów bo on się starał. Myślę, że obserwowałam go po tysiąc kroc bardziej niż kogokolwiek. To poczucie, że muszę mieć kontrolę, bo on na pewno ma złe zamiary tez niszczylo.. Ale w końcu pomyślałam - wykoncze siebie i faceta, podjęłam decyzję więc koniec strachu. I było dobrze. Rozmowy, partnerskie podejście z jego strony, czasem w polskim związku tego nie ma, więc obawy poszły w tył głowy.
Aż do tej nocy. Wiecie, mama powiedziała " teraz już wiem, że życie nie jest takie zerojedynkowe, nie jest czarno białe. Facet może być gnojem, a może po prostu nie był nigdy pewien Ciebie. Od początku mówiłaś NIE. Chociaż chciałaś bardzo, ale każdą jego propozycję obalałaś, nie byłaś gotowa na rozstanie, bałaś się, do końca nie wiedzialas co z tym zrobisz. Nie zachował się w porządku, to fakt. Ale jeżeli od czasu, kiedy zaczeliscie być blisko skończył tamtą relację, to może warto dać szansę temu. Jeżeli jest dobry i się stara to zastanów się czy jesteś w stanie zaufać i wybaczyć. W nocy wrócił do domu. Ja wyszłam z inicjatywą rozmowy, pierwszy raz. Nienawidzę tego,ale musiałam coś w końcu ustalić, rozstrzygnąć. Powiedziałam " jeżeli jesteś w stanie zrozumieć co czuję i dlaczego to boli i dać mi czas i dowody na ponowny wzrost zaufania to jestem gotowa spróbować. Ale nie możesz wymagać, że to stanie się z dnia na dzień. Chcę widzieć że się starasz tak jak wcześniej. Ja też będę się starać. Ale jeżeli nie czujesz niczego i moje uczucia są nieistotne, odejdę. Nie będę mieszkać z Tobą po rozstaniu. Nie będę prosić żeby mnie ktoś kochał. To nie ja proszę o szansę, ja nic nie zrobiłam. Będę starać się zostawić przeszłość i zaufać, ale musimy oboje się starać i musisz być cierpliwy bo zaufanie przepadło. Jeśli tego nie zrozumiesz, odejdę. Powiedział, że oczywiście kocha, że uczucia się nie kończą w sekundę. Ale że coś pękło, bo on nie ma już siły na konflikty, na rozgrzebywanie przeszłości. Ja tez kogoś miałam. Żyłam z nim. Od momentu, kiedy zaczęłam okazywać, że chcę być z nim, tamto się skończyło. Oklamal, wie, że zrobił źle. Spróbujmy zacząć od zera. Bez patrzenia za siebie. Zgodziłam się. Nie mogłam spać z nim w jednym łóżku. Rano wstałam z dołem. To jest taka walka, umysł vs serce i to, ze człowiek boi się dopuścić do siebie myśl, że ktoś jest zły i krzywdzi świadomie. Zgodziłam się ale wciąż boli. Znowu się boję. Boję się, że jestem oklamywana i będę zawsze. A jednocześnie zastanawiam się, czy faktycznie nie miał prawa do tego, kiedy ja wciąż mówiłam nie. Moja romantyczna strona mówi " miał wyć do księżyca i tylko do Ciebie, skoro tak kochał. " Z drugiej strony " Ty też myślałas, za i przeciw, czy powinnaś, okazywałaś brak zaufania, mówiłaś NIE, to się nie uda ". Sama nie wiem co myśleć. Nie jestem gotowa żeby się poddać. Możliwe ze jestem głupia myśląc w ten sposób. Okaże się.
Chyba nigdy nie widziałam tak zaślepionej osoby. Skoro chcesz w to dalej brnąć to Twoja sprawa. Pamiętaj tylko, że wszystko to będziesz miała na własne życzenie.
Koci Pazur jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 18:44   #105
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Strasznie teatralne histerie odstawiasz autorko.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 19:37   #106
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

troll albo choroba umyslowa
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-08-30, 21:07   #107
GdyKochamy
Zadomowienie
 
Avatar GdyKochamy
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
Dot.: Związek z facetem z afganistanu ...

Prawie godzinę wszystko czytałam i załamuje mnie to jak wiele głupich decyzji może podjąć jedna osoba.

Dobrze, że rozstałaś się z partnerem, ale podle go traktowałaś, wykorzystywałaś a myślałaś o innym. Powinnaś wcześniej z nim zerwać.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Rozkminianie znajomosci z innym chlopakiem to swinstwo w zwiazku.
Cytat:
Napisane przez carolina662 Pokaż wiadomość
Nie puścisz jednej gałęzi, zanim chwycisz drugiej.
No i stało się tak jak dziewczyny mówiły - prosto z ramion chłopaka do nowego. Bo nie mogłaś wcześniej zerwać z chłopakiem, jeżeli nie miałabyś już następnego.

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
nie bliski wschod tylko srodkowy wschod.
Mylisz się, Middle East to po angielski Bliski Wschód.


Dowiedziałaś się, że nie jesteś jedna i dałaś mu szansę. On cię rzucił, a ty chciałaś ratować.

Jak dla mnie powinnaś pobyć sama i popracować nad sobą.
GdyKochamy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-08-30 22:07:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:44.