2015-09-14, 19:40 | #91 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Lemoorland
Wiadomości: 7 072
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Iza przeczytaj, a potem klep....już nie na oślep...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
A Twoja pociecha nigdy komuś nie palnełą jakiejś głupoty, mówiąc nieświadomie ? Cytat:
Ale co miał powiedzie?, Powiedział, co sam kiedyś usłyszał i mu pasowało. Cytat:
Inna sprawa którą tu się wyczuwa, to olbrzymią niechęć ......... jak babcia śmiała podać ziemniaki... |
|||||
2015-09-15, 19:58 | #92 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
całe szczęście po postach na wizażu widać że zięciowie przechodzę "na stronę" żony Cytat:
jasne, że 4 latek na takie zachowanie nie wpadanie sam, musi być tak przez rodziców wychowany Oczywiście, że nigdy, nie jest złosliwa w stosunku do ludzi którzy daja jej prezent. ---------- Dopisano o 20:58 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ---------- Cytat:
dla mnie RB równa się rozpuszczone dziecko, ale ja znam tą ideologię tylko z wizażu, i opisy zachowań dzieci tak wychowywanych to dla mnie jakiś kosmos jaku tu czytam
__________________
Edytowane przez iizabelaa Czas edycji: 2015-09-15 o 20:00 |
||
2015-09-15, 20:07 | #93 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
Idea RB jest mi bliska, ale to, co czasem gdzieś czytałam, jeżyło mi włosy na głowie. Mądrości w stylu, że lepiej, żeby dziecko miało próchnicę niż rysy na psychice, które rzekomo spowodować może mycie zębów na siłę, kiedy dziecko akurat przechodzi etap nienawiści do szczotkowania ząbków To jest fanatyzm RB, na Wizażu czegoś takiego nie widzę.
__________________
Jesteś! |
|
2015-09-15, 21:11 | #94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Ja uprawiam Rb, a moje dziecko nie zachowuje sie jak wypuszczone z buszu, bez problemu zostanie na wiele nocy u babci. Dla mnie rb oznacza głownie szacunek dla dziecka i siebie i zycie nie dla dziecka, ale Z dzieckiem.
|
2015-09-15, 21:36 | #95 |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Jak każdy nurt i RB ma odłamy skrajne i wyznawców, którzy posługują się swoją tj. najlepszą intepretacją.
Najgorzej jak ktoś kto nie ma bladego pojęcia o dzieciach, rozwoju, wychowaniu powtarza zasłyszenia i się do nich dostosowuje, bo jest moda. Natomiast nie trzeba być wyznawcą RB, by chcieć by dziecko było traktowane jak człowiek, z szacunkiem.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
2015-09-15, 22:31 | #96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Ja generalnie nie przepadam za robieniem z tego jakiejś "ideologii" , ale jeśli mam opisać w dwóch słowach na szybko swoją perspektywę wychowania/bycia z dzieckiem, no to się tym posługuję, jest szybciej, wygodniej, z grubsza wiadomo ocb gdy napiszę, że "staram się być rb".
Ale faktycznie - ile ludzi, tyle perspektyw Rb może być. Iza, ale że o co Ci chodzi, o jakich ty zachowaniach piszesz i czemu to w parze z szufladką z etykietką Rb? Ajah - mnie zdecydowanie najbardziej smuci taki brak wiedzy, totalny. Albo brak chęci jej zdobywania - a nastawienie wyłącznie na efekt, wtedy nie tak trudno o brak szacunku do dziecka, i "treserskie" metody. Prawdę mówiąc wystarczyłoby wykasować trochę z listy "powszechnie stosowanych" niefajnych zachowań względem dzieci, a już byłoby zdecydowanie bardziej okej, nawet nie czytając niczego o rb czy nie rozmyślając o kwestiach wychowania. Po prostu traktować dziecko tak jak samemu chciałoby się być traktowanym, z szacunkiem i bezwarunkową uwagą. |
2015-09-16, 05:19 | #98 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Powiem trochę w temacie i dużo naokoło ;d
Wydaje mi się że często jest tak ze nie rozumiemy czegoś z czym nie mamy do czynienia.Ja tak -niestety-mam.Tzn rozumiem ale mnie to wnerwia przykłady Moja córka jest dzieckiem b.grzecznym i lubiącym wszelki zasady* dlatego tez pewnie do szewskiej pasji doprowadziłoby mnie to gdybym się dowiedziała że jakieś dziecko 'rozwala 'lekcje bo jest nadpobudliwe Jedzenie.Moja jest jadkiem ale takim co zje jak górnik.Chuda jak szczypior a wmłuci! Przedszkolanki nie mogły sie jej nachwalić Teraz na tych wakacjach byłam świadkiem co tzn dziecko niejadek. Słyszałam, czytałam nie raz o niejadkach ale to co widziałam na własne oczy to do dzisiaj nie mogę dojść do siebiePrzy stole z nami siedziała z nami dziewczynkami i moim zdaniem to był cyrk a nie jedzenie. Ja rozumiem ze mozna nie jeść tego czy tamtego ale kurde wszystkiego?Babcia (bo z nią była babcia) jakby mogła to by na głowie stanęła uszami klaskała i spiewała po hiszpańsku itd itp żeby mała coś zjadła.I ten cyrk (bo tak dla mnie to był cyrk) był trzy razy dziennie-śniadanie ,obiad i kolacja.Ja z moją naturą choleryka myslałam ze sama wyjdę z siebie i stanę obok.i tak 5 razy ;d szybko zjadałam i wychodziłam bo nie miałam nerwów na to patrzeć NIE WIEM jakby to było gdyby to moja była aż takim niejadkiem.Nie wiem.Córka nie lubi żółtego sera i ja to jak najbardziej toleruje bo nie lubi żółtego sera ,i może jakbym się zastanowiła to jednej czy dwu rzeczy.OKEJ.Ale jak dziecko nie lubi 90% potraw to chyba jest jakić problem ? yyyz ...rodzicami ? bo dziwnym trafem większość niejadków jakos słodycze lubi. sytuacja z wątku mnie rozbawiła. pietruszkę daje moja mama i teściowa. bez pytania .Bo zdrowa.pewnie będe dawała i ja wiadomo ze do sytuacji autorki nie porównuję bo my włącznie z córką ją jemy chyba sie zgdzodzę z czyjąś opinią ze sama musisz wyczuć czy ta pietruszka jest dawana złośliwie ? czy tak po 'babcinemu' ? i od tego uzaleznić swoją postawe na przyszłość ja akurat takie babcine rady od teściowej dostaje wzg.ubrania młodej.zawsze źle.już mnie trzesię i naprawdę naprawdę się denerwuje. juz zaczynam pyskować trochę.bo jak młoda ma długi rękaw to czemu nie krótki a jak krótki to czemu nie długi. wiem ze to nie sa takie czysto złosliwe komentarze żeby mi przykopać tylko takie właśnbie babcine i ...biore trzy oddechy.bo co ? *dobrze sie czuje w świecie gdzie ma jasno określone co i jak. dlatego też od zawsze uwielbia grać we wszelkie gry zespołowe i np planszówki.nie ma żadnego problemu z przegrywaniem a wiele -co znam-dzieci ma z tym spory problem |
2015-09-16, 06:54 | #99 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Wracajac jeszcze do tego co powiedzial syn Lemoorki, bo ciagle zapominam o tym napisac
To ja nie bardzo rozumiem skad wzielyscie to, ze on to co powiedzial powiedzial przy wreczaniu prezentu. Z tego co ja czytam i rozumiem dziecko dostalo niechciany prezent i moze podziekowalo, a moze nie, bo tego autorka nie pisze. A o chinskim badziewiu powiedzial po jakis tam czasie, no powiedzmy, ze po miesiacu, kiedy babcia spytala dlaczego sie nie bawi autkiem. I wlasciwie ja sie takiej odpowiedzi nie dziwie, bo slyszy te slowa kiedy chce od mamy "cos tam" i wcale nie wiedzial, ze akurat taka odpowiedz bedzie niefajna i babcie urazi. Nie do konca wiec rozumiem dlaczego "czepilyscie" sie tak bardzo tego co dziecko powiedzialo, bo niestety czasem dzieci cos chlapna i to nawet te najlepiej wychowane. No chyba, ze zostana wychowane tak, ze wcale nie mowia. Bo jesli mowia, to zdarzaja sie niespodziewane sytuacje, kiedy dziecko jest zbyt szczere albo powtorzy cos, czego nie powinno. No zdarza sie, zycie. łajko, powiem szczerze jako byly niejadek i mama niejadka, ze takie skakanie wokol niejedzacego dziecka a potem ewentualne zapychanie go slodyczami tez mnie wyprowadza z rownowagi Ani wokol mnie nie skakano z jedzeniem, ani ja nie robilam cyrkow z jedzeniem syna, chociaz przyznaje, ze bylam w stresie, kiedy on tak nic nie chcial jesc procz paru produktow. No trudno, nie jadl to nie jadl, ale takie robienie z tego przedstwien, uwazam, ze robi wiecej zlego niz dobrego. RB w wydaniu, nazwijmy to roboczo, normalnym, lubie i jak sie okazuje po latach, stosowalam w jakims stopniu. Zgadzam sie tez z tym: Cytat:
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
|
2015-09-16, 07:17 | #100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Wiadomo, nie każdy musi być samozwańczym psychologiem dziecięcym na potrzeby własnego podwórka, ale sporo frustracji rodzicielskich, nieprzemyślanych działań dość kiepskich (lub z żadnym efektem) w skutkach, można by było uniknąć. I to też trochę determinuje wydaje mi się nastawienie do własnego dziecka, skoro ono mimo naszych wysiłków nadal niegrzeczne, nie słucha
A co do RB i tego co nam pasuje albo nie - to się zawsze dotrze do granic osobistych i własnej interpretacji tych zachowań które nam nie pasują, jako czegoś "be" w RB, a mi się wydaje, że to się w dużej mierze opiera na wypaczeniach i błędnym wyobrażeniu o czymś. |
2015-09-16, 07:47 | #101 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
BTW nie w temacie, ale a propos niejadków! Kotlet.tv miała ostatnio jakiś wpis o sposobie na niejadki i ja jeden punkt zastosowalam i jest genialny, a mianowicie wszystko podaje z sosem. U mnie tym sosem jest jogurt i Młody zawsze wciągnie więcej tego jogurtu niż posiłku głównego, ale jak to u niejadów - zawsze coś sos w sensie obok w drugim naczyniu do maczania Kiedyś zjadł chyba że 4 pierogi, u nas to jest sukces na miarę złotego medalu olimpijskiego.
|
2015-09-16, 07:54 | #102 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Łajko ja mam niejadka w domu. W sumie to nie wiem czy mogę tak powiedzieć, bo je dość dużo, ale wybiórczo.Teraz je zdecydowanie więcej, więcej próbuje, ale bywają fazy, że jego wybory spożywcze są bardzo mało zróżnicowane i mało ciekawe.
Nie sądzę by to była jakaś moja porażka, czy problem ze mną. BTW Młody słodyczy nie lubi. Po długaśnym czasie wyszło, że ma problemy sensoryczne. Poza tym, bardzo możliwe, że wpływ choroby na którą cierpi może mieć wpływ na utratę apetytu czy poszukiwanie nowych smaków. Przeszliśmy długą drogę co do jedzenia i jest o wiele lepiej, bywają momenty, gdy się rozkręca, ale nie je wszystkiego, nie próbuje chętnie. Taki jego urok. Deabrah mam podobne odczucia do twoich co do poniższego Cytat:
Co jeszcze bym dodała to to, gdy rodzic ma problem, zadaje pytanie od kogoś kto się kwestią zajmuje (psycholog/ pedagog/nauczyciel/ lekarz itd.) i stwierdza, że to są bzdury i głupoty i poszuka swoich rozwiązań. ---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ---------- [1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;52782008]BTW nie w temacie, ale a propos niejadków! Kotlet.tv miała ostatnio jakiś wpis o sposobie na niejadki i ja jeden punkt zastosowalam i jest genialny, a mianowicie wszystko podaje z sosem. U mnie tym sosem jest jogurt i Młody zawsze wciągnie więcej tego jogurtu niż posiłku głównego, ale jak to u niejadów - zawsze coś sos w sensie obok w drugim naczyniu do maczania Kiedyś zjadł chyba że 4 pierogi, u nas to jest sukces na miarę złotego medalu olimpijskiego.[/QUOTE] Pomysł niezły, o ile dziecko sosy akceptuje
__________________
nauczycielu, zajrzyj Edytowane przez ajah Czas edycji: 2015-09-16 o 07:53 |
|
2015-09-16, 08:06 | #103 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Pomijam już, że chociaż ja coś tam już miałam w głowie teoretycznie przed dzieckiem (praktycznie jednak zero) na temat małych ludzi, to jednak ta wiedza, jakaś tam podstawowa, a potem zgłębianie w miarę potrzeb, strasznie.. uwalnia od napięć. Człowiek nie szuka bez sensu przyczyn zewnętrznych lub nie lokuje ich w sobie (rodzicielstwo to chyba najbardziej drażliwy i podatny na ocenę otoczenia temat, więc wszystkim zależy, żeby "dobrze wypaść", nawet nieświadomie, zwłaszcza na początku, bo potem się już ma własną drogę i "zlewa" otoczenie) . To strasznie uwalnia od napięć, redukuje stres i tak dalej, samo poczucie że TO JEST NORMA i wszystkie/większość dzieci tak miewało lub ma. Nawet nic jeszcze nie trzeba próbować z tym zrobić, żeby się lepiej zrobiło, żeby wrzucić na luz i się wtedy automatycznie relacja z dzieckiem poprawia, bo nie ma tego napięcia, które zakłóca.
Mi to przynajmniej bardzo pomogło, rozwiązania szukało się potem. Tematem takim który mi wyzwalał właśnie dużo napięcia, bardzo spinał w pewnym czasie i byl drażliwy - było niejedzenie mojej córki innych rzeczy poza mlekiem. Często tu na wizażu pisałam. No i co mi pomogło? Wykluczenie pewnych przyczyn oraz zorientowanie się w temacie - czyli znowu jakaś wiedza, która mnie uspokoiła i dała informację, że raz - to nie moja wina (to najsilniejsze było , zwłaszcza w kontekście naszego długiego kp , że to ja spaprałam sprawę jej jedzenia), dwa - więcej dzieci tak ma , trzy- to MINIE a dziecko nie da się zagłodzić. Zeszło to ze mnie wreszcie a potem dziecko automatycznie zaczeło jeść. Dojrzało, zmieniło nawyki. Cały wcześniejszy stres okazał się zbędny. I tak jest z wieloma kwestiami dot. dzieci. Więc jak dla mnie - tak łatwo dzisiaj sięgnąć po konkretną rzetelną wiedzę, że dziwię się kiedy ktoś totalnie tego nie robi, a potem ma nieracjonalne oczekiwania i frustrację. chyba zrobił się off. |
2015-09-16, 08:35 | #104 |
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Mnie osobiście wkurza wrzucanie dzieci do jednego worka. Dziecko musi znać wierszyki, dziecko musi lubić św. Mikołaja, dziewczynka powinna ubierać się na różowo. Wychodzę z założenia, że mały człowiek ma swoje upodobania, które (w granicach rozsądku oczywiście) należy respektować. I tyle. Nie lubi rosołu? Trudno. Może polubi pomidorową albo jarzynową.
Rozumiem autorkę, bo też otrzymywałam na początku "dobre rady" od własnej mamy i teściowej. Z czasem nauczyłam się wpuszczać je jednym uchem, a wypuszczać drugim. Cóż, one swoje dzieci wychowały, a ja wychowam swoje. Szanuje ich zdanie, niemniej w większości przypadków zdaję się na własną intuicję. I jak się okazuje, słusznie. Co do zdarzeń przytoczonych w wątku. Nie wiem, po co teściowa w ogóle nakładała rosół? W sumie i tak popłakujące dziecko to pikuś - ja byłam bardzo bezczelnym dzieckiem i potrafiłam "parsknąć" jedzeniem, którego nie lubię. Pamiętam też, że u ciotki zwymiotowałam do talerza z kaszką Mój dzieć dopiero rozpoczyna przygodę z jedzeniem, ale nie wciskam jej nic na siłę. Nie chce dyni, to nie. Brokuł jest ohydny, ok. Fajnie, że lubi ziemniaki i groszek. Co do prezentu. No cóż, babcia nie trafiła w gust. Dziecko zapewne podziękowało przy otrzymywaniu podarku, ale to nie znaczy, że musi się nietrafioną zabawką bawić i ją lubić. Dla mnie jasne jest, że mały nie miał pojęcia co oznacza "chiński badziew". Dla niego to ciekawe określenie nieatrakcyjnej zabawki i tyle. Babcia zapytała, brzdąc odpowiedział. By jakoś załagodzić kwas można dziecku wytłumaczyć, że "chiński badziew" to brzydkie określenie i babci zrobiło się przykro.
__________________
|
2015-09-16, 09:01 | #105 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
Od dwóch dni nie mam czasu obszernie odpisać, dzisiaj wieczorem to zrobię. Miałam pisać to samo w kwestii prezentu!!!! Lubo, czy Ty mieszkasz w mojej głowie? ---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ---------- Cytat:
Zgadzam się z każdym słowem.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
||
2015-09-16, 09:22 | #106 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
Gorzej jak dziecko nie lubi rosołu ani pomidorówki ani jarzynowej ani jakiejkolwiek zupy. (niejadki?) Osobiście uważam zupy za bardzo pożywne i zdrowe jedzenie.I zawsze zależało mi by córka zjadła.Nawet bardziej niż te ziemniaczki i kotlecik z drugiego dania. Czy owoce /warzywa.Masz prawo nie lubic banana/buraka ale zjedz jabłko/marchewkę. itd |
|
2015-09-16, 09:30 | #107 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
Wysłane z mojego HTC One_E8 przy użyciu Tapatalka |
|
2015-09-16, 09:44 | #108 | ||
Moderator
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
Mnie wiele założeń RB bardzo się podoba i je stosuję Cytat:
Co do pierwszego postu - sama nie lubię pietruszki i marchewki w rosole, więc doskonale wiem jak wkurzające jest jak ktoś pomimo sprzeciwu je nałoży, bo zdrowe. Ja jako dorosły odłożę to na bok i nie ma problemu, ale dziecko to dziecko - rozbeczy się i nie zje. No i po co to? Wystarczyło posłuchać lemoorki i obiad byłby z chęcią zjedzony. Też nie lubię uszczęśliwiania na siłę. Rozumiem irytację. |
||
2015-09-16, 09:55 | #109 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
spotkałam kiedyś taką mame co to nie będzie swojemu małemu dziecku zebów leczyć bo nie będzie go krzywdzić.pewnie w jej mniemaniu była najlepsza mamą świata mi by zalezało by moje dziecko( juz nich będzie o tej zupie) żeby tę zupę zjadło i miało b. róznorodna dietę.NIE ROZUMIEM I NIE OGARNIAM że mozna wybrzydzać przy wszystkim. i zrobiłabym wiele (oprócz cyrku) by jadła moja nie lubiła kiedyś kaszki jaglanej.....ale jej przegadałam sporo sie naczytałam o jej właściwościach,a juz szczególnie przy problemach takich jak ma córka,i naprawde mi zależało zeby jadła kasze ,szczególnie jaglaną.i normalnie w swiecie jejprzegadałam.uzywałam normalnych argumentów.nic na siłę.i je z innymi dziecmi sie tak nie da ? naprawdę? Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2015-09-16 o 10:05 |
|
2015-09-16, 10:05 | #110 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
Podobnie z zębami - można szukać gabinetu przyjaznemu dziecku , do skutku, ale ignorancji w temacie totalnie nie rozumiem, to taka fałszywa troska jest bo działa na szkodę dziecka i rodzi problemy w wielu sferach, na przyszłość. To już raczej problem rodzica jest, bo ma bezwzględny obowiązek dbać o zdrowie dziecka, a to jest, nierzadko związane z dość przykrymi zabiegami, niestety, wyjścia nie ma. Można wspierać i pomagać, minimalizować skutki ale leczyć się musi i już. Oczywiście, że ja też robiłam wiele oprócz przymusu, przekupstwa, bajek przy jedzeniu i innych, które uważam za szkodliwe. Ale ona faktycznie długo czas jadła BARDZO wybiórczo, bardzo skrajnie, ale jadła. Zawsze proponowałam to co my mamy na stole, dbałam o wspólne posiłki by widziala że my to jemy i żyjemy no ale jadła to co chciała, bo co zostawało, skoro nie uznawałam przymusu? Mi by też na tej zupie zależało, niestety. Po dziś dzień zje tylko rosół. (2.8l), żadnej innej. Dlatego napisałam, czasem bywa trudniej niż można to sobie wyobrazić. I albo zostaje ci przymus , albo odpuszczenie, i spokojne proponowanie i czekanie. Im większa presja, tym czasem gorzej. Ale to jest na prawdę trudno ogarnąć póki się z tym na własnej skórze nie spotkasz, także jestem tego przykładem. |
|
2015-09-16, 10:11 | #111 | |
Are you talking to me?!
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 875
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
__________________
|
|
2015-09-16, 10:13 | #112 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
Możesz tego nie rozumieć, ale dzieciaki są różne i mają różne potrzeby. Moje dziecko z jakiś przyczyn nie jest w stanie zjeść rzeczy z nadmierną ilością dodatków, takie które mają specyficzny zapach. Dobrze rozumie, że pewne produktu wspomagają jego rozwój, ale porzebuje je dostać w odpowiedniej formie. Przekonywanie i rozmowy pomagają w próbowaniu nowych produktów, ale nie przesadzałabym ze skutecznością. co do jaglanki to mogę polecić ciastka jaglane (smakują pysznie, smak kaszy nie wyczuwalny).
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2015-09-16, 10:18 | #113 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Cytat:
myślę że każdy ma jakąś potrawę na której widok mu się robi kula w gardle. i dorosły i dziecko.kto czytał moje posty to już wie ze moja córka nie lubi sera żółtego. nie daję jego ani tym bardziej nie wciskam.na dzień dzisiejszy ser zółty w jej menu nie istnieje. problemu nie widzę problem widzę gdy dziecko kaprysi przy prawie wszystkim.pisałam o tym w moich postach.wielkimi literami nawet Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2015-09-16 o 10:21 |
|
2015-09-16, 10:19 | #114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Ja też ten problem widzę. Miałam takie dziecko. Ale to nie znaczy, że tak się go prosto da rozwiązać, serio
|
2015-09-16, 10:19 | #115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
no widzisz łajko, mnie sie nie dalo przegadac. no nie, roslo mi w ustach i gardle i nie. mimo najlepszych checi, bo przeciez nie robilam tego zlosliwie czy na przekor czy z innych niefajnych powodow. nie lubilam jesc i tyle.
moja rodzina jadla wszystko, moja siostra byla wszystkozerna a ja nie i co, mam miala sie powiesic, bo nie umiala mi przegadac? minelo powoli, zaczelam jesc coraz wiecej i poszlo pamietam, ze tylko raz moj tata wyszedl z siebie, jak bylismy na weselu kuzynki mamy i ja tam jadlam, mimo obficie zastawionych wszelkim dobrem stolow, tylko chleb z maslem. co chwile mnie pytal, czy nie mam ochoty na nic innego. no to zjadlam kawalek tortu weselnego i mnie zmulilo. to samo bylo z moim synem, no takie rzeczy mijaja, w wieku ok 6 lat zaczal coraz wiecej probowacmial ulubione potrawy, nie byl juz takim neijadkiem totalnym. powoli sie rozkrecal, jako wczesny nastolatek jadl juz wszystko, procz ogorkow, pod zadna postacia nie je.
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! Edytowane przez Luba Czas edycji: 2015-09-16 o 10:24 |
2015-09-16, 10:23 | #116 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Ja w ogóle uważam, że to śliska sprawa, bo fiksowanie się rodziny na temacie niejedzenia / jedzenia dziecka jest mega ryzykowne. Na pewnym etapie niemowlęctwa mojej córki, mocno się na tym łapałam i to było źródłem stresu, dobrze, że opamiętałam się jakoś ( bo jak 1.5 roczne dziecko nie je nic poza mlekiem niemalże to zaczynasz mieć na prawdę schiza, i nie było że zje jak mamy nie ma w domu, nie jadła i już).
A mi jednak zawsze zależało, żeby dziecko miało świadomość potrzeb swojego ciała, i ilości jedzenia, której potrzebuje by zaspokoić głod itp itd. A jednak czasem to nie takie proste po prostu dziecku zaufać ( racjonalnie też bo sprawdzając najpierw zdrowie i nie karmić syfem byle jadło oczywiście). Trzeba uważać, bo problemy z jedzeniem mogą wyjść potem i ciągnąć się długo, w postaci zaburzeń. |
2015-09-16, 10:24 | #117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Ja też sobie nie dałam i nie dam przegadać. Jak coś jest ohydne, to jest ohydne i nikt mi nie wmówi, że nie. Np. ta wspaniała, zdrowa i pyszna jaglanka (fuj)
Moje dziecko z tych niejedzących zup. Ale wierzę, że nadejdzie dzień, kiedy te zupy polubi Tak jak było z innymi produktami, którymi kiedyś pluł, a teraz wciąga, aż miło Ja w ogóle nie wiem, czy mogę moje dziecko nazwać niejadkiem. W każdym razie żarłokiem na pewno nie jest. Raz je mniej, raz więcej, różnie bywa. W sumie nie mam pojęcia, ile takie dziecko właściwie powinno jeść Perse, napisałaś coś o czterech pierogach. Mój wczoraj zjadł właśnie 4 pierogi, 2 ruskie i 2 z kaszą gryczaną, i wydawało mi się, że to wcale nie jest mało, jak na 13-miesięczniaka, skoro ja jem 10 i jestem najedzona. A może to właśnie mało? Stresuje mnie trochę temat jedzenia, nie powiem, że nie.
__________________
Jesteś! Edytowane przez pani-jesień Czas edycji: 2015-09-16 o 10:37 |
2015-09-16, 10:36 | #118 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
Łajko mojemu synowi nie przegadasz.
Ma 8 lat i nie je warzyw (prócz ziemniaków, pieczarek i sosu pomidorowego), nie je owoców (prócz jabłek i bananow), zup tez nie je (prócz rosolu), słodyczy tez nie prócz czekolady. Jak był mały to jadł wszystko. OK. 3 roku życia mu się pozmieniało. I nie raz nie dwa był namawiamy na różne potrawy i czasem nawet spróbuje ale i tak mówi ze nie dobre. Nie wmuszam, nie naciskam, cyrkow nie robie. Ani winy w sobie nie szukam bo córka lat 10 je praktycznie wszystko i wszystkiego próbuje. Syn jest inny. Ja byłam dzieckiem w którego wciskano jedzenie i zmuszano do posiłków dlatego syna nie namawiam usilnie. Je to co lubi, zdrowy jest, pełen energii. Dlatego nie robie z jego jedzenia problemu. I denerwuje mnie gdy ktoś z otoczenia robi z tego problem. Niektóre dzieci jedzą wybiórczo i tyle. |
2015-09-16, 10:43 | #119 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
powiem Wam tak
nie mam jakichs szcególnych doświadczeń z innymi dziećmi.troszkę znam/widzę/słyszę tu i tam.i niestety rodzice często nie zdają sobie sprawy ale popełniają sporo błędów żywieniowych.broń boze nie jestem jakimś mega ekspertem ale niektóre rzeczy mozna ogarnąć na chłopski rozum pamietam np lamenty pani woźnej (tej pani co pomaga przedszkolance) ze jedzenie dzieci to makabra.juz nawet nie chodzi o składniki! ale tu za duzo makaronu.tu ziemniaki w całości a nie potłuczone.tu skórka od chleba nie odkrojona.i te dzieci nie jadły!!! wielkie niejadki no ludzie tutaj sie zgodze z vixen.fajnie jak się skacze w domu koło dziecka bo to odrębna jednostka i w ogóle i w szczególe ale potem niekiedy to wychodzi bokiem i mozecie mnie zabić ale takie niejdkowanie ( oprócz oczywiście chorób) wiąże z pewnym rodzajem rozpieszczeniem dziecka cała filozofia jak dla mnie ps. zawsze w moim domu był pies.jednego moja mam sobie w szczególności nadzwyczaj ukochała. moja mama ją tak rozpieściła ze sunia jadła tylko gotowaną watróbke a z psich przysmaków tylko Frolic.tylko no to miałam tez jednego pieska niejadka.nad innymi mama sie tak nie trzęsła to jadły jakos inaczej przykład.mam nadzieje ze sie nie obraziccie o psi przykład ale tak jakoś mi sie to układa Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2015-09-16 o 10:51 |
2015-09-16, 10:50 | #120 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Dziecko musi zjeść rosołek
to moze bylam i rozpieszczona ale wyroslam normalna (oczywiscie pisze normalna jesli chodzi o ogolne przyjete znaczenie i rozumienie ) nie zauwazylam ani zmian chorobowych, ani w mozgu, ani nikomu innemu tym nie zaszkodzilam.
i w sumie ciesze sie, ze nie musialam siedziec, jak kuzynka mojego meza, nad kanapka, tak dlugo az jej nie zjadla. duzo czasu dziecinstwa ta dziewczyna spedzila siedzac przy stole...
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:31.