Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :) - Strona 141 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2015-12-10, 06:05   #4201
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Hej

Widze tu takie burzliwe rozmowy na temat snu dzieci, ze nawet głupio mi sie wypowiadać i nie wiem co pisac bo Julia od samego początku problemu ze snem nie ma, zasypia około 18:00 ale juz czasami o 17:00 by najchętniej spała i spi... Dzis do 7:00. W dzien dwie, trzy drzemki.
Musze to przyznać... Znow trafiło mi sie bezproblemowe dziecko. Spi, je, bawi sie, nawet od jakiegoś czasu praktycznie nie płacze... Wróciło nawet usypianie w dzien w łóżeczku a nie na rączkach. Ufffffff. No i co najważniejsze, gdyby nie to, ze piszecie o skokach to bym nawet nie wiedziała, ze cos takiego jest, Julia ma wszystkie dni takie same, skoków żadnych nie zauważam
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:20   #4202
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

No i super. Oby jej sie nic nie poprzestawiało. Adam tez był idealny do 17 tygodnia. 3-4 drzemki w dzień i sen 19-7. Idealnie, jak w zegarku. Nawet kupę wiedzialam kiedy zrobi. Zawsze rano po przebudzeniu i po karmieniu o 14.
A teraz chyva sie cos przestawia. Albo ja nie wiem. Ogólnie fajny, pogodny chlopczyk. Ale zasypia w wózku. Ok zasypia łatwo i bardzo szybko. Ale wolałabym by zasypial w łóżeczku jak zawsze. Wczoraj chciałam go tak uśpić to do 22 (chyba nawet dłużej) szalał. Dzis wstał o 6. Powoli zaczyna trzec oczka wiec zaraz na drzemkę pójdzie. No ale tobie Jula tez wstawala jakis czas o 4:30 nie?
Nam zaburzyl sie caly rytm. Wszystko w roznych godzinach. Nic sie nie powtarza. Ani pobudka rano ani godziny drzemek...
Może jak mi dzis wstal o 6 to powinnam go kontrolowac? I np wybudzac go z drzemek? Tak by do tej 17 mial 3 drzemki? I tak przez kilka dni to mi sie unormuje?

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:20 ----------

Roxi a jak Junior?
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:36   #4203
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez majka242007 Pokaż wiadomość
No i super. Oby jej sie nic nie poprzestawiało. Adam tez był idealny do 17 tygodnia. 3-4 drzemki w dzień i sen 19-7. Idealnie, jak w zegarku. Nawet kupę wiedzialam kiedy zrobi. Zawsze rano po przebudzeniu i po karmieniu o 14.
A teraz chyva sie cos przestawia. Albo ja nie wiem. Ogólnie fajny, pogodny chlopczyk. Ale zasypia w wózku. Ok zasypia łatwo i bardzo szybko. Ale wolałabym by zasypial w łóżeczku jak zawsze. Wczoraj chciałam go tak uśpić to do 22 (chyba nawet dłużej) szalał. Dzis wstał o 6. Powoli zaczyna trzec oczka wiec zaraz na drzemkę pójdzie. No ale tobie Jula tez wstawala jakis czas o 4:30 nie?
Nam zaburzyl sie caly rytm. Wszystko w roznych godzinach. Nic sie nie powtarza. Ani pobudka rano ani godziny drzemek...
Może jak mi dzis wstal o 6 to powinnam go kontrolowac? I np wybudzac go z drzemek? Tak by do tej 17 mial 3 drzemki? I tak przez kilka dni to mi sie unormuje?

---------- Dopisano o 07:20 ---------- Poprzedni post napisano o 07:20 ----------

Roxi a jak Junior?

Wiesz co, faktycznie Julka wstawała jakis czas nawet o 4:00 ale to w sumie jak sie pozniej okazało - z naszej winy. Ona sie wiercila, budziła wiec ja leciałam od razu robic butle a tż ja przebierał. Teraz juz wiemy, ze wystarczyło wsadzić jej smoczka do buzi i wlaczyc kołysanki i spi do 7:00 a myśmy ja na własne życzenie rozbudzali :P

Ja Ci kochana nie pomogę bo tak jak mowie, z juniorem nigdy problemow nie miałam i z Julia tez nie, ona ma mniej wiecej stałe pory spania i jedzenia ale np. Czasami spi w dzien tylko dwa razy a innym razem cztery. Nie wpływa to w żaden sposób na jej dzien czy noc. Np wczoraj była lekarka, Julia tarła juz oczka a była 18:00 wiec wzięłam ja na ręce, rozmawiałam dalej z lekarka i mi odpłynęła. Spała 20 minut, lekarka poszła, wstała, kąpiel, wyciszanie, butla i spac...

Junior kaszle jak gruźlik i jest maaaarudny jak nie wiem bo mu sie nudzi... Wiadomo - nie ma goraczki, nie rozkłada go totalnie wiec ma chęć szaleć. A ja juz do głowy dostaje, czwarty dzien z rzędu jestem z nimi sama od 8 do 22...
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:37   #4204
mms_22
Zakorzenienie
 
Avatar mms_22
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3 920
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

My wczoraj poszliśmy spać LEDWO przed północą... i nie było żadnego noszenia, lulania i płaczu... Po prostu Mały postanowił opowiedzieć nam historię swojego życia ale chyba tego płodowego,bo to peplanie trwało bez końca no ale co się dziwić, jak całe popołudnie przespał...
no i nie mogę skojarzyć czy budził się w nocy nie pamiętam,więc może spał
__________________

Igorek

mms_22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:41   #4205
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
Wiesz co, faktycznie Julka wstawała jakis czas nawet o 4:00 ale to w sumie jak sie pozniej okazało - z naszej winy. Ona sie wiercila, budziła wiec ja leciałam od razu robic butle a tż ja przebierał. Teraz juz wiemy, ze wystarczyło wsadzić jej smoczka do buzi i wlaczyc kołysanki i spi do 7:00 a myśmy ja na własne życzenie rozbudzali :P

Ja Ci kochana nie pomogę bo tak jak mowie, z juniorem nigdy problemow nie miałam i z Julia tez nie, ona ma mniej wiecej stałe pory spania i jedzenia ale np. Czasami spi w dzien tylko dwa razy a innym razem cztery. Nie wpływa to w żaden sposób na jej dzien czy noc. Np wczoraj była lekarka, Julia tarła juz oczka a była 18:00 wiec wzięłam ja na ręce, rozmawiałam dalej z lekarka i mi odpłynęła. Spała 20 minut, lekarka poszła, wstała, kąpiel, wyciszanie, butla i spac...

Junior kaszle jak gruźlik i jest maaaarudny jak nie wiem bo mu sie nudzi... Wiadomo - nie ma goraczki, nie rozkłada go totalnie wiec ma chęć szaleć. A ja juz do głowy dostaje, czwarty dzien z rzędu jestem z nimi sama od 8 do 22...
Ponoc jest skok rozwojowy miedzy 17-19 tygodniem. Może to to i malutki wroci na swoj tor ide go usypic. Podrzuc Juniora to sie z Maja pobawi, ona tez w domu juz drugi tydzień. Juz jej przeszlo ale w poniedziałek dopiero ja puszcze bo jeszcze pokasłuje.
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:45   #4206
mms_22
Zakorzenienie
 
Avatar mms_22
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3 920
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

ja myślę, że u nas te problemy ze spaniem są głównie z tego powodu, że nie mamy jakiegoś rytmu dnia, który się powtarza... jednego dnia siedzimy w domu cały dzień, drugiego dnia wychodzimy na spacer, trzeciego jedziemy do moich rodziców, czwartego na rehabilitację (która bywała o różnych godzinach - raz o 10, raz o 14, raz o 12...), dlatego Iguś nie śpi o tych samych godzinach w ciągu dnia i może wszystko Mu się przestawia?

chociaż czasami zdarzy się, że siedzimy cały tydzień w domu, a jedyną rozrywką jest codzienny spacer i też nie śpi...
__________________

Igorek

mms_22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:49   #4207
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez mms_22 Pokaż wiadomość
My wczoraj poszliśmy spać LEDWO przed północą... i nie było żadnego noszenia, lulania i płaczu... Po prostu Mały postanowił opowiedzieć nam historię swojego życia ale chyba tego płodowego,bo to peplanie trwało bez końca no ale co się dziwić, jak całe popołudnie przespał...
no i nie mogę skojarzyć czy budził się w nocy nie pamiętam,więc może spał

O ludzie. Ja bym sie chyba wściekła jakby mi tak dziecko późno spac chodziło
Mamy takich znajomych z córka, jak sie z nimi często spotykaliśmy to ta mała miała 2 latka - siedzielismy i junior szedł np spac o 19:00/20:00 a ona równo z nami siedziała do 24:00 czy nawet raz do 2:00... Dla mnie to było przegięcie i wręcz mnie wkurzało, ze moje dziecko (uwaga - o 4 lata starsze od tej małej ) grzecznie spi i rodzice maja czasu troszke dla siebie a tu taki maluch łazi mi po nocach nad głowa. Wszystko dla ludzi ale dziecko to dziecko i juz troche nie wypada, zeby o tej porze siedziało z dorosłymi. Dziecku nic sie nie dzieje, ze idzie spac o 20:00.
Uważam, ze maluch powinien mieć swoje stałe pory i uczenie go od małego tego. Nie wyobrazam sobie, zeby dziecko mi chodziło spac o 24:00, przeciez to praktycznie środek nocy...
Zwłaszcza taki maluch

Cytat:
Napisane przez majka242007 Pokaż wiadomość
Ponoc jest skok rozwojowy miedzy 17-19 tygodniem. Może to to i malutki wroci na swoj tor ide go usypic. Podrzuc Juniora to sie z Maja pobawi, ona tez w domu juz drugi tydzień. Juz jej przeszlo ale w poniedziałek dopiero ja puszcze bo jeszcze pokasłuje.

Widzisz ja nawet nie wiem kiedy takie skoki sa
Ale wierze, ze wróci u Was wszystko do normy
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-12-10, 06:52   #4208
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Zasnął. Czas usypiania 10sekund. Zdazylam włożyć do wozka i dwa razy nim ruszyć.

Roxi, mam to samo zdanie co Ty. Majcia jak twoj junior nauczona. Ciut później chodzi spac. O 19 kąpiel, czytam bajkę i o 20 spanko. Śpi 12-13godzin. Chyba że do szkoły ma na rano to wstac musi wcześniej.
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:53   #4209
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez mms_22 Pokaż wiadomość
ja myślę, że u nas te problemy ze spaniem są głównie z tego powodu, że nie mamy jakiegoś rytmu dnia, który się powtarza... jednego dnia siedzimy w domu cały dzień, drugiego dnia wychodzimy na spacer, trzeciego jedziemy do moich rodziców, czwartego na rehabilitację (która bywała o różnych godzinach - raz o 10, raz o 14, raz o 12...), dlatego Iguś nie śpi o tych samych godzinach w ciągu dnia i może wszystko Mu się przestawia?

chociaż czasami zdarzy się, że siedzimy cały tydzień w domu, a jedyną rozrywką jest codzienny spacer i też nie śpi...

My tez nie żyjemy według stałego trybu. Teraz tak bo junior chory ale jak tż ma wolne to sa i 4 dni kiedy o różnych porach jeździmy, to zakupy, to do babci, tu do znajomych, tu na obiad i Julia bardzo często nie spi, dopasowuje sobie drzemki do tego co robimy.
U Ciebie jest inaczej - sama mówiłaś, ze pozwalacie na to Igusiowi, zeby szalał tak do pozna. U nas nie ma zmiłuj - Julia ma kąpiel, pielęgnacje, jedzenie i spac. Kładę ja do łóżeczka, daje smoka, gaszę światło i zostawiam sama w pokoju. Nikt nie kręci sie wokół niej, nikt nie wchodzi do sypialni. Ale nie ma sie co dziwić - u nas to wypracowany tryb od samego początku. Nawet jak karmiłam piersią to były jakieś stałe elementy i odkładanie do łóżeczka. Nie ma wieczornego leżenia z rodzicami i szaleństw w łożku. Wieczor to juz wyciszanie i zasypianie w łóżeczku.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 06:58   #4210
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość

Widzisz ja nawet nie wiem kiedy takie skoki sa
Ale wierze, ze wróci u Was wszystko do normy
Tez nie wiedziałam
Majcia mi takich przygód nie urzadzala ;-)

---------- Dopisano o 07:58 ---------- Poprzedni post napisano o 07:54 ----------

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
My tez nie żyjemy według stałego trybu. Teraz tak bo junior chory ale jak tż ma wolne to sa i 4 dni kiedy o różnych porach jeździmy, to zakupy, to do babci, tu do znajomych, tu na obiad i Julia bardzo często nie spi, dopasowuje sobie drzemki do tego co robimy.
U Ciebie jest inaczej - sama mówiłaś, ze pozwalacie na to Igusiowi, zeby szalał tak do pozna. U nas nie ma zmiłuj - Julia ma kąpiel, pielęgnacje, jedzenie i spac. Kładę ja do łóżeczka, daje smoka, gaszę światło i zostawiam sama w pokoju. Nikt nie kręci sie wokół niej, nikt nie wchodzi do sypialni. Ale nie ma sie co dziwić - u nas to wypracowany tryb od samego początku. Nawet jak karmiłam piersią to były jakieś stałe elementy i odkładanie do łóżeczka. Nie ma wieczornego leżenia z rodzicami i szaleństw w łożku. Wieczor to juz wyciszanie i zasypianie w łóżeczku.
Prawidłowo. U nas było identycznie. W sumie to nadal jest tylko zamiast łóżeczka jest wózek.
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 07:20   #4211
Anev0
Zakorzenienie
 
Avatar Anev0
 
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 331
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Ambiwalentna29 dziękuje że pytasz synuś urodził się z wagą 3600, a teraz przy ostatnim wazeniu okolice listopada 6,500 i z 10 cm na dlugosc m przybyło

---------- Dopisano o 08:20 ---------- Poprzedni post napisano o 08:18 ----------

My też mamy jak wy rytm dnia do pół nocy, potem zamieniam się w matkę polkę biore mlodego do siebie do łóżka jak wstanie, i tak śpimy do rana
__________________
Zaręczyny 20.04.2011


Ślub

ŻONKA
Anev0 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-10, 07:37   #4212
Jess922
Zakorzenienie
 
Avatar Jess922
 
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 4 093
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez Ambiwalentna29 Pokaż wiadomość
jess a co jadłaś? odkąd jem mandarynki kupki bardziej wodniste i częsciej ale w granicach normy jeszcze tego mi zabroncie to się poplacze! muszę jesć manadrynki!
Duzo nabialu sobie pozwolilam bo i cukierki krowki, cukierki w czekoladzie, pierniki i biedne dziecko sie meczy, ale juz widze poprawe na szczescie.




Cytat:
Napisane przez majka242007 Pokaż wiadomość
Ponoc jest skok rozwojowy miedzy 17-19 tygodniem. Może to to i malutki wroci na swoj tor ide go usypic. Podrzuc Juniora to sie z Maja pobawi, ona tez w domu juz drugi tydzień. Juz jej przeszlo ale w poniedziałek dopiero ja puszcze bo jeszcze pokasłuje.
Ten skok trwa od 15 do 19 tygodnia
__________________
Synek
Jess922 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 08:04   #4213
MsLullaby
Zakorzenienie
 
Avatar MsLullaby
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 6 573
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
My tez nie żyjemy według stałego trybu. Teraz tak bo junior chory ale jak tż ma wolne to sa i 4 dni kiedy o różnych porach jeździmy, to zakupy, to do babci, tu do znajomych, tu na obiad i Julia bardzo często nie spi, dopasowuje sobie drzemki do tego co robimy.
U Ciebie jest inaczej - sama mówiłaś, ze pozwalacie na to Igusiowi, zeby szalał tak do pozna. U nas nie ma zmiłuj - Julia ma kąpiel, pielęgnacje, jedzenie i spac. Kładę ja do łóżeczka, daje smoka, gaszę światło i zostawiam sama w pokoju. Nikt nie kręci sie wokół niej, nikt nie wchodzi do sypialni. Ale nie ma sie co dziwić - u nas to wypracowany tryb od samego początku. Nawet jak karmiłam piersią to były jakieś stałe elementy i odkładanie do łóżeczka. Nie ma wieczornego leżenia z rodzicami i szaleństw w łożku. Wieczor to juz wyciszanie i zasypianie w łóżeczku.
U nas jest to samo, tyle że umnie kolo 18 oboje kapani, Bartek kolo 18:20 juz śpi, Adrian różnie, ale choćbym miała cały wieczór spędzić po ciemku w sypialni to wieczór jest porą gdy idziemy spać i koniec.
Ach i łącze się w bólu, u mnie też starszak chory a ja sama z nimi..
__________________
Bartuś
9.09.2013

Adrianek
30.07.2015
MsLullaby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 08:36   #4214
moniska139
Zadomowienie
 
Avatar moniska139
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 1 943
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez Kitsi Pokaż wiadomość
Ja przed chwila skończyłam jeść sałatkę z tuńczyka z ryżem papryka i kukurydza jakos mnie naszło ostatnio.

Musze jakis detoks od słodyczy przed świetami zrobić, WY TEZ TYLE POCHŁANIACIE? Ja nie nie moge opanować


A,co tam zjem jeszcze gruszkę
Cytat:
Napisane przez Ambiwalentna29 Pokaż wiadomość
ja ogólnie jem dużo.. a słodyczy to nigdy wcześnej nie miałam takiego parcia nawet podżeram synowi czekoladki, które dostał od mikołaja
To jest tragedia z tymi słodyczami. Ja też się do Filipa przykolegowałam jemy wszystkie słodkości od mikołaja na pół Jak tak dalej pójdzie to będę coraz grubsza . No ale niestety moja silna wola gdzieś uciekła, co rano mowie sobie 'od dziś nie jem słodkiego' a za 2 godziny szukam po szafkach czegoś z cukrem.
moniska139 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 08:46   #4215
Mravka
Zadomowienie
 
Avatar Mravka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 738
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Dzien dobry!

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
__________________
"Życie składa się z rzadkich, oddzielonych momentów najwyższego znaczenia i nieskończonej liczby przerw pomiędzy tymi momentami. A ponieważ cienie tych momentów unoszą się w trakcie tych przerw nieustannie wokół nas, więc warto dla nich żyć." J.Wiśniewski
Mravka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 08:57   #4216
mms_22
Zakorzenienie
 
Avatar mms_22
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3 920
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
O ludzie. Ja bym sie chyba wściekła jakby mi tak dziecko późno spac chodziło
Mamy takich znajomych z córka, jak sie z nimi często spotykaliśmy to ta mała miała 2 latka - siedzielismy i junior szedł np spac o 19:00/20:00 a ona równo z nami siedziała do 24:00 czy nawet raz do 2:00... Dla mnie to było przegięcie i wręcz mnie wkurzało, ze moje dziecko (uwaga - o 4 lata starsze od tej małej ) grzecznie spi i rodzice maja czasu troszke dla siebie a tu taki maluch łazi mi po nocach nad głowa. Wszystko dla ludzi ale dziecko to dziecko i juz troche nie wypada, zeby o tej porze siedziało z dorosłymi. Dziecku nic sie nie dzieje, ze idzie spac o 20:00.
Uważam, ze maluch powinien mieć swoje stałe pory i uczenie go od małego tego. Nie wyobrazam sobie, zeby dziecko mi chodziło spac o 24:00, przeciez to praktycznie środek nocy...
Zwłaszcza taki maluch




Widzisz ja nawet nie wiem kiedy takie skoki sa
Ale wierze, ze wróci u Was wszystko do normy
Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
My tez nie żyjemy według stałego trybu. Teraz tak bo junior chory ale jak tż ma wolne to sa i 4 dni kiedy o różnych porach jeździmy, to zakupy, to do babci, tu do znajomych, tu na obiad i Julia bardzo często nie spi, dopasowuje sobie drzemki do tego co robimy.
U Ciebie jest inaczej - sama mówiłaś, ze pozwalacie na to Igusiowi, zeby szalał tak do pozna. U nas nie ma zmiłuj - Julia ma kąpiel, pielęgnacje, jedzenie i spac. Kładę ja do łóżeczka, daje smoka, gaszę światło i zostawiam sama w pokoju. Nikt nie kręci sie wokół niej, nikt nie wchodzi do sypialni. Ale nie ma sie co dziwić - u nas to wypracowany tryb od samego początku. Nawet jak karmiłam piersią to były jakieś stałe elementy i odkładanie do łóżeczka. Nie ma wieczornego leżenia z rodzicami i szaleństw w łożku. Wieczor to juz wyciszanie i zasypianie w łóżeczku.
ja mam takie samo zdanie jak Ty... ja chciałabym, zeby Igorek zasypiał wcześniej i mam zamiar Go tego nauczyć, tylko nie wiem od czego zacząć... nie ma szans, żeby zostawić Go samego w pokoju, tym bardziej przy zgaszonym swietle... zanosi sie tak płaczem, ze albo sie zapowietrza, albo krztusi...
przez pierwszy miesiac nie bylo takich problemow, kladlam Go tak jak Ty Juleczkę do łóżeczka, wychodziłam a On zasypiał... wszystko zmieniło się jak zaczęły się kolki... kolki, które my przeszliśmy okropnie... a wtedy uwierz mi, nie patrzysz na to, żeby nauczyć dziecko samodzielnego chodzenia spać, tylko robisz wszystko, żeby dziecku choć trochę ulżyć... my moze i nie mielismy ataków codziennie, ale byly na tyle czesto, ze Mały nauczył sie i poznego zasypiania i spania z nami (bo przed kolkami spał w łóżeczku)... kolki mieliśmy przez ok 2 mies... teraz widze, ze drecza Go zęby...

i nie obraź się Roksana o to co napiszę, ale wydaje mi się, że łatwo się mówi "nie wyobrażam sobie tego, że dziecko chodzi tak późno spać" komuś, kto nie wyobraża sobie jak ciężko można przejść np kolki... bo do póki się ich nie doświadczy na własnych dzieciach,to się tak na prawde nie wie co oznaczają... nie wierzę, że nie nosiłabyś na rękach dziecka, które robi się aż siwe od płaczu a jak nosisz przez ponad 2 mies, to pozniej oducz je tego ot tak, po prostu...

dajcie mi receptę na wcześniejsze zasypianie, to chętnie skorzystam... kąpiel o stałej porze, wyciszenie przed snem - to nie działa... bo o ile nie przeszkadza mi jak pojdzie spac o 22, tak nie bawi mnie to, ze czasami siedzimy z nim do 1... i niekoniecznie sie z nim bawimy... tak jak wczoraj, my udawalismy, ze spimy, a on sobie peplał i peplał... no ale wiadomo, ze nie zasniesz jak dziecko nie spi...
__________________

Igorek

mms_22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:04   #4217
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez mms_22 Pokaż wiadomość
ja mam takie samo zdanie jak Ty... ja chciałabym, zeby Igorek zasypiał wcześniej i mam zamiar Go tego nauczyć, tylko nie wiem od czego zacząć... nie ma szans, żeby zostawić Go samego w pokoju, tym bardziej przy zgaszonym swietle... zanosi sie tak płaczem, ze albo sie zapowietrza, albo krztusi...
przez pierwszy miesiac nie bylo takich problemow, kladlam Go tak jak Ty Juleczkę do łóżeczka, wychodziłam a On zasypiał... wszystko zmieniło się jak zaczęły się kolki... kolki, które my przeszliśmy okropnie... a wtedy uwierz mi, nie patrzysz na to, żeby nauczyć dziecko samodzielnego chodzenia spać, tylko robisz wszystko, żeby dziecku choć trochę ulżyć... my moze i nie mielismy ataków codziennie, ale byly na tyle czesto, ze Mały nauczył sie i poznego zasypiania i spania z nami (bo przed kolkami spał w łóżeczku)... kolki mieliśmy przez ok 2 mies... teraz widze, ze drecza Go zęby...

i nie obraź się Roksana o to co napiszę, ale wydaje mi się, że łatwo się mówi "nie wyobrażam sobie tego, że dziecko chodzi tak późno spać" komuś, kto nie wyobraża sobie jak ciężko można przejść np kolki... bo do póki się ich nie doświadczy na własnych dzieciach,to się tak na prawde nie wie co oznaczają... nie wierzę, że nie nosiłabyś na rękach dziecka, które robi się aż siwe od płaczu a jak nosisz przez ponad 2 mies, to pozniej oducz je tego ot tak, po prostu...

dajcie mi receptę na wcześniejsze zasypianie, to chętnie skorzystam... kąpiel o stałej porze, wyciszenie przed snem - to nie działa... bo o ile nie przeszkadza mi jak pojdzie spac o 22, tak nie bawi mnie to, ze czasami siedzimy z nim do 1... i niekoniecznie sie z nim bawimy... tak jak wczoraj, my udawalismy, ze spimy, a on sobie peplał i peplał... no ale wiadomo, ze nie zasniesz jak dziecko nie spi...
Zgadza się. Jak dziecko bezproblemowe to i super rytm dnia można włączyć.
Po troszkę i wasz mały sie wyreguluje. Pomóż mu odrobinkę jakimis stalymi rytualami z czasem by szedl spać o tej 20 np. Nie za dzień, dwa a za kilka napewno sie uda.
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:10   #4218
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez mms_22 Pokaż wiadomość
ja mam takie samo zdanie jak Ty... ja chciałabym, zeby Igorek zasypiał wcześniej i mam zamiar Go tego nauczyć, tylko nie wiem od czego zacząć... nie ma szans, żeby zostawić Go samego w pokoju, tym bardziej przy zgaszonym swietle... zanosi sie tak płaczem, ze albo sie zapowietrza, albo krztusi...
przez pierwszy miesiac nie bylo takich problemow, kladlam Go tak jak Ty Juleczkę do łóżeczka, wychodziłam a On zasypiał... wszystko zmieniło się jak zaczęły się kolki... kolki, które my przeszliśmy okropnie... a wtedy uwierz mi, nie patrzysz na to, żeby nauczyć dziecko samodzielnego chodzenia spać, tylko robisz wszystko, żeby dziecku choć trochę ulżyć... my moze i nie mielismy ataków codziennie, ale byly na tyle czesto, ze Mały nauczył sie i poznego zasypiania i spania z nami (bo przed kolkami spał w łóżeczku)... kolki mieliśmy przez ok 2 mies... teraz widze, ze drecza Go zęby...

i nie obraź się Roksana o to co napiszę, ale wydaje mi się, że łatwo się mówi "nie wyobrażam sobie tego, że dziecko chodzi tak późno spać" komuś, kto nie wyobraża sobie jak ciężko można przejść np kolki... bo do póki się ich nie doświadczy na własnych dzieciach,to się tak na prawde nie wie co oznaczają... nie wierzę, że nie nosiłabyś na rękach dziecka, które robi się aż siwe od płaczu a jak nosisz przez ponad 2 mies, to pozniej oducz je tego ot tak, po prostu...

dajcie mi receptę na wcześniejsze zasypianie, to chętnie skorzystam... kąpiel o stałej porze, wyciszenie przed snem - to nie działa... bo o ile nie przeszkadza mi jak pojdzie spac o 22, tak nie bawi mnie to, ze czasami siedzimy z nim do 1... i niekoniecznie sie z nim bawimy... tak jak wczoraj, my udawalismy, ze spimy, a on sobie peplał i peplał... no ale wiadomo, ze nie zasniesz jak dziecko nie spi...

Nie obrażam sie, co Ty
Nie wyobrazam sobie chodzenia tak późno spac dziecka", ale to chyba oczywiste, ze dziecku któremu nic nie jest to spora różnica nie zauważyłam, zeby było cos tej dwulatce od znajomych, zeby musiała tak długo z nami siedzieć tu nawet nie chodzi o problem np zasypiania u kogos (z czym junior np problemu nigdy nie miał) bo to zrozumiałe ale to widac, czy dziecko jest zmęczone i np siedzi/leży przy rodzicach i spokojnie odpoczywa czy sie w najlepsze bawi i nie jest śpiące
Wiesz co, ja uważam, ze tak naprawdę tu nie jest "problem" tylko z chodzeniem wieczorem spac a cały tryb Waszego zycia na codzień. Pamiętasz nasza rozmowę na temat zostawiania dziecka samego - mówisz, ze jesteś z Igusiem od rana do nocy, nigdy nie zostaje sam... I uważam, ze wlasnie tutaj pojawia sie problem. Myśle, ze nie ma szans, zeby on Ci zasnął sam w łóżeczku, żebyście mogli jakis tryb nadać tym wieczornym zajęciom skoro nie jest nauczony bycia sam. Spi z wami, cały dzien jest z wami, wszystko robi pod waszym czujnym okiem, nie traci was z oczu. Julia np wiem, ze nie ma problemow z byciem sama bo często sama jest. Teraz np junior jest u siebie w pokoju, ja sprzątam salon a Julia szaleje sama w łóżeczku... I tak kilka razy dziennie wiec jest nauczona "samotności". No a cała reszta... Uważam, ze najważniejszy jest upór rodziców i monotonia... Dzien w dzien próby próby i jeszcze raz próby i zaciskanie zębów i staranie sie np najpierw przenieść małego do swojego łóżeczka zarówno w dzien jak i wieczorem ( no i wieczorami nie patrzeć na porę zasypiania) a dopiero jak sie nauczy zostawania sam na sam z łóżeczkiem to zacząć "walkę" o porę zasypiania...nie wiem, tak to sobie wyobrazam... Metoda małych kroczków. No bo nie licz ze jak skonczy np 2 latka to naraz z dnia na dzien wszystko sie odmieni i sam chętnie bedzie sam spac i sie bawić. Moze tak byc ale większość dzieci jest trudno odzwyczaić od takiego bycia razem.
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia

Edytowane przez roxana_lu
Czas edycji: 2015-12-10 o 09:12
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:12   #4219
mms_22
Zakorzenienie
 
Avatar mms_22
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3 920
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

poza tym jak już i tak się rozkleiłam, to napiszę wszystko co mi leży na sercu... spotkałam się niejednokrotnie z krytyką, że źle robię siedząc cały czas przy Małym,bo będzie maminsynkiem i wg... tylko zauważyłam, że najczęściej w ten sposób wypowiadały się dziewczyny, które jak same twierdziły trafiły się im te "spokojne egzemplarze" (sorry za określenie)...
bo prawda jest taka, że Wy nie wiecie chyba ile człowiek przeszedł, gdy jest po porodzie, urodził zdrowe dziecko z 10pkt, a później patrzy na to jak siwieje i przestaje oddychać... potem widzi Go podłączonego do rożnych aparatur na intensywnej terapii... i nawet dotknąć nie może, bo dziecko jest tak znerwicowane badaniami, że przy każdej próbie dotyku się zrywa... i nie wiecie jakie człowiek odczuwa szczęście, gdy w końcu odłączają dziecko od kabli i można je wziąć na ręce... wtedy człowiek czuje się 2x bardziej szczęśliwy niż dostając dziecko po porodzie... i wtedy nosisz to dziecko i tulisz i dwa razy bardziej doceniasz każdą minutę spędzoną z nim...

sorry, że tak wylewam wszystko, ale w końcu musiałam to napisać... ja się cieszę, że wiele z Was nie musiało tego doświadczyć... ale czasami warto zastanowić się nad tym co i w jaki sposób się pisze, bo ok, ja zgodzę się, że każda może tu swoje zdanie wyrazić, ale czasami to brzmi tak, jakby inna mama pisała : "beznadziejnie postępujesz."
I nie mam na myśli krytykowanie moich postępowań, ale też innych dziewczyn, z którymi większość się nie zgadzała...
__________________

Igorek

mms_22 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-10, 09:23   #4220
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
Nie obrażam sie, co Ty
Nie wyobrazam sobie chodzenia tak późno spac dziecka", ale to chyba oczywiste, ze dziecku któremu nic nie jest to spora różnica nie zauważyłam, zeby było cos tej dwulatce od znajomych, zeby musiała tak długo z nami siedzieć tu nawet nie chodzi o problem np zasypiania u kogos (z czym junior np problemu nigdy nie miał) bo to zrozumiałe ale to widac, czy dziecko jest zmęczone i np siedzi/leży przy rodzicach i spokojnie odpoczywa czy sie w najlepsze bawi i nie jest śpiące
Wiesz co, ja uważam, ze tak naprawdę tu nie jest "problem" tylko z chodzeniem wieczorem spac a cały tryb Waszego zycia na codzień. Pamiętasz nasza rozmowę na temat zostawiania dziecka samego - mówisz, ze jesteś z Igusiem od rana do nocy, nigdy nie zostaje sam... I uważam, ze wlasnie tutaj pojawia sie problem. Myśle, ze nie ma szans, zeby on Ci zasnął sam w łóżeczku, żebyście mogli jakis tryb nadać tym wieczornym zajęciom skoro nie jest nauczony bycia sam. Spi z wami, cały dzien jest z wami, wszystko robi pod waszym czujnym okiem, nie traci was z oczu. Julia np wiem, ze nie ma problemow z byciem sama bo często sama jest. Teraz np junior jest u siebie w pokoju, ja sprzątam salon a Julia szaleje sama w łóżeczku... I tak kilka razy dziennie wiec jest nauczona "samotności". No a cała reszta... Uważam, ze najważniejszy jest upór rodziców i monotonia... Dzien w dzien próby próby i jeszcze raz próby i zaciskanie zębów i staranie sie np najpierw przenieść małego do swojego łóżeczka zarówno w dzien jak i wieczorem ( no i wieczorami nie patrzeć na porę zasypiania) a dopiero jak sie nauczy zostawania sam na sam z łóżeczkiem to zacząć "walkę" o porę zasypiania...nie wiem, tak to sobie wyobrazam... Metoda małych kroczków. No bo nie licz ze jak skonczy np 2 latka to naraz z dnia na dzien wszystko sie odmieni i sam chętnie bedzie sam spac i sie bawić. Moze tak byc ale większość dzieci jest trudno odzwyczaić od takiego bycia razem.

ja własnie się edukuję ze skoków rozwojowych... I wyczytałam coś takiego /poniżej wklejam/
wg artykułu dziecko w wieku Julki nie może być nauczone samotności.... Tzn Ty możesz twierdzić że tak jest ale w rzeczywistości tak mały smyk jeszcze nie wie że zostało pozostawione i nie ma to dla niego różnicy. Więc nie protestuje. Dopiero po 22-23 tygodniu zacznie widzieć i rozpoznawać odległość pomiędzy rzeczami i osobami...

,,Zauważa fizyczną odległość pomiędzy przedmiotami i pomiędzy ludźmi w szczególności, odległość pomiędzy nim samym a rodzicami. Ta świadomość może być dla dziecka przerażająca,,

Więc myślę że dopiero po tym czasie jak się mała tego nauczy będzie można to nazwać ,,nauczeniem samotności,, Mojemu Adamowi też nie sprawia problemu siedzenie samemu w pokoju. Póki co...
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:30   #4221
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez mms_22 Pokaż wiadomość
poza tym jak już i tak się rozkleiłam, to napiszę wszystko co mi leży na sercu... spotkałam się niejednokrotnie z krytyką, że źle robię siedząc cały czas przy Małym,bo będzie maminsynkiem i wg... tylko zauważyłam, że najczęściej w ten sposób wypowiadały się dziewczyny, które jak same twierdziły trafiły się im te "spokojne egzemplarze" (sorry za określenie)...
bo prawda jest taka, że Wy nie wiecie chyba ile człowiek przeszedł, gdy jest po porodzie, urodził zdrowe dziecko z 10pkt, a później patrzy na to jak siwieje i przestaje oddychać... potem widzi Go podłączonego do rożnych aparatur na intensywnej terapii... i nawet dotknąć nie może, bo dziecko jest tak znerwicowane badaniami, że przy każdej próbie dotyku się zrywa... i nie wiecie jakie człowiek odczuwa szczęście, gdy w końcu odłączają dziecko od kabli i można je wziąć na ręce... wtedy człowiek czuje się 2x bardziej szczęśliwy niż dostając dziecko po porodzie... i wtedy nosisz to dziecko i tulisz i dwa razy bardziej doceniasz każdą minutę spędzoną z nim...

sorry, że tak wylewam wszystko, ale w końcu musiałam to napisać... ja się cieszę, że wiele z Was nie musiało tego doświadczyć... ale czasami warto zastanowić się nad tym co i w jaki sposób się pisze, bo ok, ja zgodzę się, że każda może tu swoje zdanie wyrazić, ale czasami to brzmi tak, jakby inna mama pisała : "beznadziejnie postępujesz."
I nie mam na myśli krytykowanie moich postępowań, ale też innych dziewczyn, z którymi większość się nie zgadzała...

Oj uwierz, ze nie jesteś jedyna. Z juniorem przy porodzie były komplikacje, nie oddychał i w ciagu 5 minut bylam juz cięta na stole operacyjnym, długo nie zapłakał i do dzis mam w głowie myśli, ze gdyby to sie stało w domu to dziecka bym nie miała bo by zwyczajnie nie przeżył drogi do szpitala czy do przyjazdu karetki. Z Julia jak było? Wszystkie badania w ciąży, nieprzespanych przeze mnie nocy, wypadnietych włosów, płaczu itd. I tez każdego dnia dziękuje Bogu, ze urodziła sie cała i zdrowa. I tez nie jest tak, ze była bezproblemowa - tez miała krotki bo krotki okres ale tez ja męczyły troche kołki, dwa tygodnie cierpiała z powodu pleśniawek a my razem z nią.
Tu jest kwestia podejścia do dziecka. Ty robisz tak a ja inaczej i każda ma z nas prawo do swojego zdania i Jego wyrażania bo od tego jest forum. Tylko nie zgodzę sie wlasnie z tym co napisałaś bo naprawdę nie jesteś jedyna,
Która miała jakieś "traumatyczne" przeżycia z porodem itd....
A moze to ja jestem zła matka, ze mimo tych wszystkich przeżyć jestem na tyle wyrodna, ze zostawiam dziecko same, ze pozwalam jej plakac i w tym czasie zajmuje sie juniorem bo tez wymaga uwagi. Moze i tak to wyglada z zewnątrz ale ja i tak uważam, ze robie dobrze bo owocuje to wlasnie w zachowaniu moich dzieci - junior zawsze chwalony w szkole, ze taki poukładany, chętny do pomocy ale potrafi zając sie sobą, a Julia potrafiąca zając sie soba, nie mam problemow z zasypianiem itd. I dobrze mi z tym.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Cytat:
Napisane przez majka242007 Pokaż wiadomość
ja własnie się edukuję ze skoków rozwojowych... I wyczytałam coś takiego /poniżej wklejam/
wg artykułu dziecko w wieku Julki nie może być nauczone samotności.... Tzn Ty możesz twierdzić że tak jest ale w rzeczywistości tak mały smyk jeszcze nie wie że zostało pozostawione i nie ma to dla niego różnicy. Więc nie protestuje. Dopiero po 22-23 tygodniu zacznie widzieć i rozpoznawać odległość pomiędzy rzeczami i osobami...

,,Zauważa fizyczną odległość pomiędzy przedmiotami i pomiędzy ludźmi w szczególności, odległość pomiędzy nim samym a rodzicami. Ta świadomość może być dla dziecka przerażająca,,

Więc myślę że dopiero po tym czasie jak się mała tego nauczy będzie można to nazwać ,,nauczeniem samotności,, Mojemu Adamowi też nie sprawia problemu siedzenie samemu w pokoju. Póki co...

No ale to w takim razie jak wyjaśnisz to, ze Ty zostawiasz Adama od małego "samego" co jakis czas i nie ma z tym problemu a Igorek od mms nie zostawał nigdy sam, zawsze miał mamę w zasięgu wzroku i do teraz sam nie zostanie?
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:30   #4222
vea7
Zakorzenienie
 
Avatar vea7
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 4 546
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez Mirabelka_90 Pokaż wiadomość
Dziewczyny powoli wracam do normalnosci. Pobyt w polsce nas wyczerpal. Tzn powrot. Lot opozniony ponad 2 godziny. Maly zmeczony my glodni zmeczeni. Fotelik rzucili na plyte lotniska a lalo... zawsze jak pada to wkladali do wozka takoego pod zadaszeniem a tu nie... ach. Dola mam ostatnio ze wyje ciagle. Maks za rok wracamy do Polski. I mowie to znajomym a oni a co z dzieckiem... jestem zla matka ze do zlobka Go oddam jak bedzoe mial poltora roku i pojde do pracy?;(
Dobry żłobek nie jest zły
Żuk poszedł do żłobka jak miał ok. 11 mc - zaadaptował się szybko i dobrze, a ja widziałam jak z każdym dniem uczy się czegoś nowego i pięknie rozwija. Natka też pójdzie do żłobka - raz, że widzę jak dobrze to dziecku robi, a dwa, że ja muszę do pracy wrócić.
Jedyny problem jest wtedy, kiedy dziecko nie chce/nie umie się zaadaptować - wtedy pozostaje dom, niania albo opiekun dzienny.

Cytat:
Napisane przez Mravka Pokaż wiadomość
Dzien dobry!

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
Cześć


Komp mi działa jakby chciał, a nie mógł, więc się nie rozpisuję dzisiaj...
Miłego dnia
__________________
Żyję, myślą żegluję...

WYMIENIĘ

2012... liczenie poszło w koperczaki

vea7 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:31   #4223
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez mms_22 Pokaż wiadomość
poza tym jak już i tak się rozkleiłam, to napiszę wszystko co mi leży na sercu... spotkałam się niejednokrotnie z krytyką, że źle robię siedząc cały czas przy Małym,bo będzie maminsynkiem i wg... tylko zauważyłam, że najczęściej w ten sposób wypowiadały się dziewczyny, które jak same twierdziły trafiły się im te "spokojne egzemplarze" (sorry za określenie)...
bo prawda jest taka, że Wy nie wiecie chyba ile człowiek przeszedł, gdy jest po porodzie, urodził zdrowe dziecko z 10pkt, a później patrzy na to jak siwieje i przestaje oddychać... potem widzi Go podłączonego do rożnych aparatur na intensywnej terapii... i nawet dotknąć nie może, bo dziecko jest tak znerwicowane badaniami, że przy każdej próbie dotyku się zrywa... i nie wiecie jakie człowiek odczuwa szczęście, gdy w końcu odłączają dziecko od kabli i można je wziąć na ręce... wtedy człowiek czuje się 2x bardziej szczęśliwy niż dostając dziecko po porodzie... i wtedy nosisz to dziecko i tulisz i dwa razy bardziej doceniasz każdą minutę spędzoną z nim...

sorry, że tak wylewam wszystko, ale w końcu musiałam to napisać... ja się cieszę, że wiele z Was nie musiało tego doświadczyć... ale czasami warto zastanowić się nad tym co i w jaki sposób się pisze, bo ok, ja zgodzę się, że każda może tu swoje zdanie wyrazić, ale czasami to brzmi tak, jakby inna mama pisała : "beznadziejnie postępujesz."
I nie mam na myśli krytykowanie moich postępowań, ale też innych dziewczyn, z którymi większość się nie zgadzała...
mms bo ty jesteś super mamą, mega wrażliwą, pamiętasz złe chwilę, chcesz sobie i dziecku wynagrodzić w pewien sposób przeżycia które was spotkały. Tak mi się wydaje.

A z tym krytykowaniem też się nie raz spotkałam. Coś napisałam a tu ,,nagonka,,... Ale to chyba nie jest tak wiesz... Raczej ja się uczę w ten sposób. Skoro np napiszę że mam synka w wieku 10tygodni i jutro chcę mu podać kefir z ziemniakami a nagle wszystkie na mnie ,,naskoczą,, skrytykują itd to ja tego nie wezmę do siebie że ktoś mi na złość robi i pisze ze beznadziejnie postępuję przecież wiem lepiej tylko przemyślę sprawę, poczytam opinie i zapewne wezmę swoją wypowiedź za błędną i będę wiedziała że może raczej tego kefiru z ziemniakami nie podawać bo jeszcze za mały...

Edytowane przez majka242007
Czas edycji: 2015-12-10 o 09:32
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:35   #4224
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez majka242007 Pokaż wiadomość
mms bo ty jesteś super mamą, mega wrażliwą, pamiętasz złe chwilę, chcesz sobie i dziecku wynagrodzić w pewien sposób przeżycia które was spotkały. Tak mi się wydaje.

A z tym krytykowaniem też się nie raz spotkałam. Coś napisałam a tu ,,nagonka,,... Ale to chyba nie jest tak wiesz... Raczej ja się uczę w ten sposób. Skoro np napiszę że mam synka w wieku 10tygodni i jutro chcę mu podać kefir z ziemniakami a nagle wszystkie na mnie ,,naskoczą,, skrytykują itd to ja tego nie wezmę do siebie że ktoś mi na złość robi i pisze ze beznadziejnie postępuję przecież wiem lepiej tylko przemyślę sprawę, poczytam opinie i zapewne wezmę swoją wypowiedź za błędną i będę wiedziała że może raczej tego kefiru z ziemniakami nie podawać bo jeszcze za mały...

Ja sie nie przejmuje tym jak mi ktoś napisze, ze cos robie zle z dzieckiem bo moze faktycznie tak jest a ja nie zauważam tego wiec albo biorę to sobie do serducha albo zlewam bo i tak każda z nas zrobi po swojemu z dzieckiem
Tak samo bez włosów musiałabym zostać gdybym sie miała przejmować np tymi wszystkimi słowami "krytyki" na temat szastania pieniędzmi
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:35   #4225
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
Oj uwierz, ze nie jesteś jedyna. Z juniorem przy porodzie były komplikacje, nie oddychał i w ciagu 5 minut bylam juz cięta na stole operacyjnym, długo nie zapłakał i do dzis mam w głowie myśli, ze gdyby to sie stało w domu to dziecka bym nie miała bo by zwyczajnie nie przeżył drogi do szpitala czy do przyjazdu karetki. Z Julia jak było? Wszystkie badania w ciąży, nieprzespanych przeze mnie nocy, wypadnietych włosów, płaczu itd. I tez każdego dnia dziękuje Bogu, ze urodziła sie cała i zdrowa. I tez nie jest tak, ze była bezproblemowa - tez miała krotki bo krotki okres ale tez ja męczyły troche kołki, dwa tygodnie cierpiała z powodu pleśniawek a my razem z nią.
Tu jest kwestia podejścia do dziecka. Ty robisz tak a ja inaczej i każda ma z nas prawo do swojego zdania i Jego wyrażania bo od tego jest forum. Tylko nie zgodzę sie wlasnie z tym co napisałaś bo naprawdę nie jesteś jedyna,
Która miała jakieś "traumatyczne" przeżycia z porodem itd....
A moze to ja jestem zła matka, ze mimo tych wszystkich przeżyć jestem na tyle wyrodna, ze zostawiam dziecko same, ze pozwalam jej plakac i w tym czasie zajmuje sie juniorem bo tez wymaga uwagi. Moze i tak to wyglada z zewnątrz ale ja i tak uważam, ze robie dobrze bo owocuje to wlasnie w zachowaniu moich dzieci - junior zawsze chwalony w szkole, ze taki poukładany, chętny do pomocy ale potrafi zając sie sobą, a Julia potrafiąca zając sie soba, nie mam problemow z zasypianiem itd. I dobrze mi z tym.

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------




No ale to w takim razie jak wyjaśnisz to, ze Ty zostawiasz Adama od małego "samego" co jakis czas i nie ma z tym problemu a Igorek od mms nie zostawał nigdy sam, zawsze miał mamę w zasięgu wzroku i do teraz sam nie zostanie?
Yyyyy nie wiem nie wyjaśnię ale jak doczytam i sie dowiem to ci powiem ;-)
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:37   #4226
roxana_lu
Zakorzenienie
 
Avatar roxana_lu
 
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 6 486
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez majka242007 Pokaż wiadomość
Yyyyy nie wiem nie wyjaśnię ale jak doczytam i sie dowiem to ci powiem ;-)

Bardzo chętnie sie dowiem
__________________
Dziecko jest chodzącym cudem, jedynym, wyjątkowym i niezastąpionym.

Synuś i Córcia
roxana_lu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:37   #4227
martulka0991
Zadomowienie
 
Avatar martulka0991
 
Zarejestrowany: 2015-03
Lokalizacja: Lubelszczyzna
Wiadomości: 1 411
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Hej my dziś przed kolejnym szczepieniem, ciekawa jestem ile nasz Maluszek waży u nas różnie, ze spaniem, jedzeniem ze wszystkim, ale jakoś daje rade
Cytat:
Napisane przez mms_22 Pokaż wiadomość
poza tym jak już i tak się rozkleiłam, to napiszę wszystko co mi leży na sercu... spotkałam się niejednokrotnie z krytyką, że źle robię siedząc cały czas przy Małym,bo będzie maminsynkiem i wg... tylko zauważyłam, że najczęściej w ten sposób wypowiadały się dziewczyny, które jak same twierdziły trafiły się im te "spokojne egzemplarze" (sorry za określenie)...
bo prawda jest taka, że Wy nie wiecie chyba ile człowiek przeszedł, gdy jest po porodzie, urodził zdrowe dziecko z 10pkt, a później patrzy na to jak siwieje i przestaje oddychać... potem widzi Go podłączonego do rożnych aparatur na intensywnej terapii... i nawet dotknąć nie może, bo dziecko jest tak znerwicowane badaniami, że przy każdej próbie dotyku się zrywa... i nie wiecie jakie człowiek odczuwa szczęście, gdy w końcu odłączają dziecko od kabli i można je wziąć na ręce... wtedy człowiek czuje się 2x bardziej szczęśliwy niż dostając dziecko po porodzie... i wtedy nosisz to dziecko i tulisz i dwa razy bardziej doceniasz każdą minutę spędzoną z nim...

sorry, że tak wylewam wszystko, ale w końcu musiałam to napisać... ja się cieszę, że wiele z Was nie musiało tego doświadczyć... ale czasami warto zastanowić się nad tym co i w jaki sposób się pisze, bo ok, ja zgodzę się, że każda może tu swoje zdanie wyrazić, ale czasami to brzmi tak, jakby inna mama pisała : "beznadziejnie postępujesz."
I nie mam na myśli krytykowanie moich postępowań, ale też innych dziewczyn, z którymi większość się nie zgadzała...
Kochana, masz 100% racji, ja miałam dużo strachu podczas porodu gdy usłyszałam przez przypadek, że tentno dzoecka zanikło, okazało się że kabel w sprzęcie się zagiął, później było już ok ale strach, który przeżyłam znam tylko ja... Ja też, dużo czasu spędzam z Synkiem, nie widzę w tym nic złego, też słyszę, że rośnie mi mamisynek bo wieczorami zasypia tylko przy mnie, ale ja to olewam, to moje dziecko i to że okazuję mu dużo miłości i czułości to moim zdaniem nic złego wręcz odwrotnie... Każdy ma własne zdanie, opinię, też czasami mam wrażenie, że objawia się tu od niektórych lekki lincz jak ktoś ma odmienne zdanie. Nie myślcie, że to ma się do każdej wypowiedzi, bo owszem, są także bardzo przydatne informacje, porady, z których nie jedna z nas skorzystała

Edytowane przez martulka0991
Czas edycji: 2015-12-10 o 09:42
martulka0991 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:40   #4228
majka242007
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 17 857
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
Ja sie nie przejmuje tym jak mi ktoś napisze, ze cos robie zle z dzieckiem bo moze faktycznie tak jest a ja nie zauważam tego wiec albo biorę to sobie do serducha albo zlewam bo i tak każda z nas zrobi po swojemu z dzieckiem
Tak samo bez włosów musiałabym zostać gdybym sie miała przejmować np tymi wszystkimi słowami "krytyki" na temat szastania pieniędzmi
Dokładnie tak tez sądzę.
Ale z kasą to przesadzasz hihi
Choc moglabys juz zaperzestac z zakupow w slepie dla biednych ;-)

---------- Dopisano o 10:38 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
Bardzo chętnie sie dowiem
;-)

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

martulka Adam też zasypia tylko przy mnie... Chyba ze jest na spacerze wtedy może go wieść tym wózkiem kto chce ;-)
majka242007 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 09:45   #4229
mms_22
Zakorzenienie
 
Avatar mms_22
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 3 920
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Cytat:
Napisane przez roxana_lu Pokaż wiadomość
Oj uwierz, ze nie jesteś jedyna. Z juniorem przy porodzie były komplikacje, nie oddychał i w ciagu 5 minut bylam juz cięta na stole operacyjnym, długo nie zapłakał i do dzis mam w głowie myśli, ze gdyby to sie stało w domu to dziecka bym nie miała bo by zwyczajnie nie przeżył drogi do szpitala czy do przyjazdu karetki. Z Julia jak było? Wszystkie badania w ciąży, nieprzespanych przeze mnie nocy, wypadnietych włosów, płaczu itd. I tez każdego dnia dziękuje Bogu, ze urodziła sie cała i zdrowa. I tez nie jest tak, ze była bezproblemowa - tez miała krotki bo krotki okres ale tez ja męczyły troche kołki, dwa tygodnie cierpiała z powodu pleśniawek a my razem z nią.
Tu jest kwestia podejścia do dziecka. Ty robisz tak a ja inaczej i każda ma z nas prawo do swojego zdania i Jego wyrażania bo od tego jest forum. Tylko nie zgodzę sie wlasnie z tym co napisałaś bo naprawdę nie jesteś jedyna,
Która miała jakieś "traumatyczne" przeżycia z porodem itd....
A moze to ja jestem zła matka, ze mimo tych wszystkich przeżyć jestem na tyle wyrodna, ze zostawiam dziecko same, ze pozwalam jej plakac i w tym czasie zajmuje sie juniorem bo tez wymaga uwagi. Moze i tak to wyglada z zewnątrz ale ja i tak uważam, ze robie dobrze bo owocuje to wlasnie w zachowaniu moich dzieci - junior zawsze chwalony w szkole, ze taki poukładany, chętny do pomocy ale potrafi zając sie sobą, a Julia potrafiąca zając sie soba, nie mam problemow z zasypianiem itd. I dobrze mi z tym.

ja nie napisałam, że jestem jedyna...
no widzisz, każdy am inną wrażliwość i o ile Ty nie potrzebujesz siedzieć cały czas przy Julce, tak ja potrzebuję tego bardzo... i wcale to nie oznacza że jedna z nas jest lepszą matką od drugiej... po prostu obie jesteśmy mamami na swój sposób... a nie ma nic gorszego od robienia czegoś sobie na przekór... dlatego tak dotknęła mnie ta krytyka odnośnie spędzania z nim czasu... bo ok, każdy ma prawo do swojego zdania, ale wyrażajac swoje zdanie mówię : ja tak nie robię, mi się to nie podoba, a nie tak jak tu usłyszałam, ze od razu będzie maminsynkiem, że nie będzie samodzielny i wgl... Nie mówię, że od Ciebie, ale ogólnie...
po pierwsze ja się nie zgodzę z tym, że źle robię spędzając z nim tyle czasu, bo ja nie patrzę na to, co będzie za 5-10 lat... ja żyję tym co jest teraz, cieszę się każdą chwilą z nim i nie siedzę z nim z przymusu, tylko z własnej chęci.
po drugie znam przykład dziecka, z którym mama też ciągle siedziała, a teraz jest samodzielnym chłopcem
po trzecie to, że Junior jest takim samodzielnym chłopcem i wg wcale nie musi wynikać z tego, że zostawiałaś Go samego, tylko z tego w jaki sposób do niego mówisz i czego Go uczysz... poza tym ja siedzę z Igusiem cały czas w tym samym pomieszczeniu, ale też nie jest tak, że cały dzień się z nim bawię... często On zwyczajnie obserwuje mnie i co robię : jak np prasuję, sprzątam itp... tylko cały czas jest ze mną i do niego mówię... i nie sądzę, żeby źle się to na nim odbiło, bo przecież dzieci często uczą się poprzez naśladowanie rodziców... sama mówiłaś, że nawet nie wiesz kiedy junior nauczył się sprzątać... no widzisz - obserwował Ciebie i męża i sam się tego nauczył... więc jeszcze raz powtórzę - nie sądzę, żebym robiła dziecku krzywdę tym, ze jest cały czas ze mną...

---------- Dopisano o 10:45 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

a jak faktycznie będzie kiedyś maminsynkiem, to trudno...
najwyżej moja przysżła synowa bedzie miala przerabane

ok, zmykam z Małym do kontroli
__________________

Igorek

mms_22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2015-12-10, 10:01   #4230
Mravka
Zadomowienie
 
Avatar Mravka
 
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 738
Dot.: Sierpniowe mamusie 2015 - część 2 :)

Widzę,że gorąca dyskusja.
Ja chciałam się odnieść jeszcze do innej kwestii. Każda z nas ma różne doświadczenia porodowe, mniej lub bardziej przyjemne. Najważniejsze jest jednak jedno. TO już za Nami. Naprawdę nie warto żyć tym co było kiedyś,bo to zdecydowanie utrudnia . Rozumiem,że to siedzi w każdej z nas, ale wydaje mi się,że czasem blokuje niepotrzebnie różne zachowania. Kiedyś ktoś mi powiedział, a właściwie zapytał dlaczego mimo iż minęło pół roku rozpamiętuje nadal trud porodu Robsona. Uświadomił,że to przecież nic nie zmieni,bo dzięki Bogu On jest z Nami cały i zdrów i to się liczy. Po co się zadręczać. Oczywiście to nie znaczy,że mamy się wyłączyć na wspomnienia,ale jednak jeśli nadal to w nas siedzi to w jakiś sposób wpływa na postępowanie z dzieckiem.
Czytając forum czasem coś mi się spodoba,a czasem nie,ale robię i tj uważam. Oczywiście czasem osoby z boku mogą bardziej trzezwo patrzeć na naszą sytuację ,bo nie są w nią bezpośrednio emocjonalnie zaangażowane. To tylko od nas zależy co zrobimy z tymi radami/podpowiedziami. Przecież nikt inny nie będzie w tej sytuacji tkwił jak tylko my. Każda robi OFF z wizażu i wraca do swojego życia,które sama przecież kreuje.
Także bierzmy to co uważamy za słuszne/właściwie z tych rozmów i nie doszukujmy się drugiego dna. A prawda jest taka,że i tak zawsze się znajdzie ktoś kto nas pochwali jak i skrytykuje,bo przecież ludzie mają różne podejście.

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Cytat:
Napisane przez kasperka Pokaż wiadomość
U mnie to samo
I ja też z tych słonolubnych, ale przy kp wszystko się zmieniło i za słodycze byłabym w stanie zrobić wiele
powiem Ci,że ja już nawet po test ciążowy się wybierałam. jednak skoro to przypadłość wielu to chyba sobie odpuszcze :P

a tak serio to chyba przez to nie jedzenie nabiału mam takie parcie. Normalnie to bym wciągneła jakąś maślanke,albo jogurt z granolą,a tak to d...pa.

A Ty dalej nie jesz nabiału

Jess a wcześniej cały czas nie jadłas nabiału i było ok z kupskiem tak? A kupujesz jakieś "zastępcze" rzeczy np.mleko ryżowe,migdałowe etc?
__________________
"Życie składa się z rzadkich, oddzielonych momentów najwyższego znaczenia i nieskończonej liczby przerw pomiędzy tymi momentami. A ponieważ cienie tych momentów unoszą się w trakcie tych przerw nieustannie wokół nas, więc warto dla nich żyć." J.Wiśniewski
Mravka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-17 10:14:25


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:19.