Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[neska951]

Joł joł baru snad i bólu guowy , byłam u gina i kazał nie brać tabsów stwierdził że ból i silne zawroty guowy wskazują na to ze co s nie tak z krzepliwością Niestety na moje pytanie czy w takim razie mam odstawić bo zostały mi 4 tabletki , stwierdził że mam wybrać do końca bo mi się okres zacznie
Ale ja to pierdzielę wole dostać wcześniej @ niż jeszcze 4 dni mordować się z tym bólem guowy

Napisane przez Parabelka

ale i tak nie pamiętam co to miało być

http://www.fragrantica.com/perfume/W...Rose-5158.html

[Betty83]

Napisane przez Parabelka

u mnie wagowa katastrofa , profilaktycznie nie wchodzę na wagę , wystarczy że się widzę w lustrze


obawiam sie że to nie do końca fajne , sprzątanie na przykład

1. ja nie wchodziłam od października, a w sylwestra czy po nowym roku musiałam ważyć ze 2 więcej
wszystko wina chuopa i nie wypiera się
jedyne co, to z paszczy młodziej ponoć wyglądam


2. jeszcze nigdy nie widziałam żeby ktoś w samolocie
w takim załadowanym na 100% B737, z upchniętymi fotelami (chociaż lufthansa ma mieć jeszcze mniej przestrzeni dla pasażerów) to nawet nie ma gdzie tego pawia wypuścić...
najwyżej jakieś okruchy i śmieci
przy wysiadaniu widać w jakim stanie jest samolot.
a toalety też jakoś zwykle czystsze niż w ziemskich obiektach
mnie na swój sposób fascynują toalety w samolo
przez pierwsze 10 czy więcej lotów nie korzystałam, bo się bałam
a tam tak fajnie wssssyssssa, nawet kawałek ręcznika z podłogi potrafi wessssać teraz chodzę nawet jak nie muszę

[neska951]

Napisane przez Betty83

już po, kierowniczka od razu się zdecydowała, że mnie chce.
na dzień dobry wypaliła 'ale pani młodziutka' - laska z 5 lat młodsza
w dodatku dostałam już pozwolenie na ten wyjazd zaplanowany
jutro na próbę idę...
tylko że mam drugą ofertę nagraną i jeszcze jedną ciekawą ze słabym dojazdem

a pachłam se Dune, starym już dość

Graty!!!!
Co to za robota ?

[Betty83]

Napisane przez neska951

Joł joł baru snad i bólu guowy , byłam u gina i kazał nie brać tabsów stwierdził że ból i silne zawroty guowy wskazują na to ze co s nie tak z krzepliwością Niestety na moje pytanie czy w takim razie mam odstawić bo zostały mi 4 tabletki , stwierdził że mam wybrać do końca bo mi się okres zacznie
Ale ja to pierdzielę wole dostać wcześniej @ niż jeszcze 4 dni mordować się z tym bólem guowy

jakiś dzifny ten Twój gin
ja bym nie brała do końca opakowania
odstawiasz całkiem czy zmieniasz na inne?

[neska951]

Napisane przez Katty_p13

Mursz - ramki z zawartością - jak obiecałam (choć jeszcze nie na ścianie.

Offffffczatek

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:59 ----------

Napisane przez Betty83

jakiś dzifny ten Twój gin
ja bym nie brała do końca opakowania
odstawiasz całkiem czy zmieniasz na inne?

Na inne nie bo jak zapytał jakie mam objawy to powiedział że to reakcja na estrogeny i prawdopodobni w ogóle nie mogę brać...
Ogólnie rozmowa jak z d.... On mi mówi żebym nie brała , ale jak chę to on mi przepisze te wiesz z mniejszą dawką hormonów. Ale...Nagle mówi ja Panią poinformowałem o ryzyku wpisuję to w kartę a to do Pani należy decyzja czy pani chce tabsy . No i kurka zrobił notatkę w karcie że to będzie na mnie jakby co

[justynaneyman]

Napisane przez Katty_p13

Ju Ty chyba rozpoznajesz psie Futro, co nie??

Napisane przez Redhaired Witch

O dziwo z wymienionych lubię tylko Gunsów, bardziej trafiły do mnie zespoły/utwory z 90' chociaż to trochę płynna granica.
A w ogóle lubię muzykę z lat 60' i 70' Beatlesi, Czerwone Gitary, Niemen, Animals, Abba, Boney M, Led Zeppelin, Pink Floyd, Eagles, Dire Straits...

A jak pooglądałam najnowsze teledyski to osłabłam, większość wokalistek w bieliźnie, Rihanna to już w ogóle nie wie co ze sobą zrobić - na jednym teledysku w stringach i kopuluje z krzesłem, na drugim przewala się goła w wannie Dam jarlowi bana na Vivę i MTV

Gunsów to akurat nie lubię
lata 60te to dla mnie tragedia
poza rockiem (najlepiej progresywnym) King Crimson
lata 80te - Genesis właśnie Abacab na tapecie, Paul Young, Gabriel - z popu
Jak Beatlesi to ostatnie płyty tylko

Napisane przez rachell111

Zrobiłam dziś nowo babkie cytrynowo!!! Wyjszła przepyszna! Tak wiem, osiągnięcie stulecia, normalnie na medal

Piekarnik 180 stopni Choć pewnie można 170 z termoobiegiem, ale ja wciąż nie ogarniam ustrojstwa zwanego ciastami, więc pal licho prąd, trzymam się tego co mi wyszło. Ufff.

Następne podejście za rok.

---------- Dopisano o 13:43 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Kolejny dylemacik z cyklu bezedury

Idę dziś w gościnę do mało lubianego towarzystwa Nie wiem czym pachnieć/ nie mam czym pachnieć
Prada irysowa - spocony facet

wybieram faceta (Pradę) - zresztą często mi się wydaje, że to takie ważne, jak pachnę - ważne, ale tylko dla mnie. Reszta zazwyczaj nie rejestruje (jeśli są normalni).
Za babkę - brawa!
ja ostatnie ciasto upiekłam... w 1999 roku

Napisane przez Betty83

a na wadze -2,3kg, woda zrzucona
jeszcze ze 6

U mnie od świąt 2 kilo mniej

Mam typ torbowy (będzie też o bag kiedyś na bank) - ale teraz zalezy mi na przegródkach. Wysyłam mail do producenta

[Betty83]

Napisane przez neska951

Graty!!!!
Co to za robota ?

recepcja
tylko w jednym miejscu z funkcja managera



właśnie się dowiedziałam ile kosztuje serwis zegarka teża
taki co zalecają co 1-1,5 roku powtarzać (otwarcie, dolanie kropelki jakiegoś olejku, zamknięcie z uszczelnieniem)
nigdy nie miałam zegarka za tyle co ten serwis

[neska951]

Napisane przez Margot45

Queen, U2, inne takie...

A wiecie, na okoliczność premii szarpnęłam się na urządzenie do odtwarzania CD. Proste takie, tylko radio i odtwarzacz. I są trzy opcje:
- nabyłam badziew pierwszej klasy
- ogłuchłam bardziej niż przypuszczałam
- 1,5 roku w zimnie i wilgoci miało swój wpływ na posiadane przeze mnie CD
W każdym razie słyszę tylko wysokie tony/ motyw przewodni danego utworu - a sprawdzałam na utworach różnego gatunku. No i niestety, muzyki to ja se nie posłucham

Spróbuj obmalować krawędzie płyty czarnym markerem

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:09 ----------

Napisane przez Betty83

recepcja
tylko w jednym miejscu z funkcja managera



właśnie się dowiedziałam ile kosztuje serwis zegarka teża
taki co zalecają co 1-1,5 roku powtarzać (otwarcie, dolanie kropelki jakiegoś olejku, zamknięcie z uszczelnieniem)
nigdy nie miałam zegarka za tyle co ten serwis

klask i:

a ja muszę zacząć praktyki w hospicjum , straszliwie się boję

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:11 ----------

Napisane przez rachell111

Zrobiłam dziś nowo babkie cytrynowo!!! Wyjszła przepyszna! Tak wiem, osiągnięcie stulecia, normalnie na medal

Piekarnik 180 stopni Choć pewnie można 170 z termoobiegiem, ale ja wciąż nie ogarniam ustrojstwa zwanego ciastami, więc pal licho prąd, trzymam się tego co mi wyszło. Ufff.

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Napisane przez Margot45

Znad szkolenia przeciwpożarowego....

Nie mogę znaleźć właściwego cytatu, ale niezależnie od tego, zgadzam się ze Stazją. Powiedzieć komuś coś takiego oczy to czyste buractwo, niezależnie od poglądów.

Hmmm No nie wiem , kilkukrotnie ,dodam że z dużym taktem, uprzedzałam znajomych z dziećmi małymi ,że mam małe bardzo mieszkanie nieprzystosowane dla dzieci i lepiej by było aby pojawiali się sami . Sposób taktowny ,bo nie obrażali się i przychodzili jednak do mnie z pociechami , na własną odpowiedzialność Za każdym razem kończyło się to tragicznie dla dzieci niestety

No to teraz czekam na baty

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------

Napisane przez justynaneyman

nie powiem, wszyscy znamy, zresztą to była inicjatywa grupowa osób mających uczestniczyć w spotkaniu

Obecność Gustawa mi nie przeszkadza, jednak widoczne jest to że się chłopak trochę z nami męczy A na mój dzisiejszy komunikat że ma zdrowieć bo jedzie na zlot we wtorek , nie pałał entuzjazmem Ale to pewnie przez chorobę
Ogólnie mam taką teorię że dzięki temu że tak poznaje świat damski min na naszych spotkaniach , będzie super facetem dla swojej partnerki

[rachell111]

Napisane przez neska951

Joł joł baru snad i bólu guowy , byłam u gina i kazał nie brać tabsów stwierdził że ból i silne zawroty guowy wskazują na to ze co s nie tak z krzepliwością Niestety na moje pytanie czy w takim razie mam odstawić bo zostały mi 4 tabletki , stwierdził że mam wybrać do końca bo mi się okres zacznie
Ale ja to pierdzielę wole dostać wcześniej @ niż jeszcze 4 dni mordować się z tym bólem guowy

Ja bym już dawno odstawiła an Twoim miejscu, co zresztą milion lat temu uczyniłam. Zdycham na śmierć na okresy, ale przynajmniej od tego nie dostanę zatoru, a miałam właśnie identyczną reakcję na estro, krzepliwość i te sprawy, łydki z kamienia Jeden palant zapisał acard, ale go wyśmiałam. Oni zrobią wszystko żeby koncernom anty nabijać hajs, a co za tym idzie sobie. Ja wyczuję takiego akwizytora tabsów po jednym zdaniu. Ten ostatni mój gin, to jedyny, nie licząc babki, normalny w tej kwestii. Kompletnie nie narzucający niczego. A o planowaniu ciąży wspomniałam pod koniec wizyty bo sobie w trakcie zapomniałam

Napisane przez justynaneyman

wybieram faceta (Pradę) - zresztą często mi się wydaje, że to takie ważne, jak pachnę - ważne, ale tylko dla mnie. Reszta zazwyczaj nie rejestruje (jeśli są normalni).
Za babkę - brawa!
ja ostatnie ciasto upiekłam... w 1999 roku


Mam typ torbowy (będzie też o bag kiedyś na bank) - ale teraz zalezy mi na przegródkach. Wysyłam mail do producenta

1. Ja nie, śmierdzi na mnie. Poszłam w miks - Eau Duelle i Bal d'Afrique Cuuudnie pachło! (zakręcili kaloryfery dziś ) Ale i taaaaak chcę współczesno-nowoczesnego świeżaka.

Napisane przez neska951

a ja muszę zacząć praktyki w hospicjum , straszliwie się boję

Nie dizwię Ci się.

Ja Cię podziwiam, ja bym się na to nie porwała, nie mam takich sił i takiego serca.

[justynaneyman]

Napisane przez neska951

a ja muszę zacząć praktyki w hospicjum , straszliwie się boję


Hmmm No nie wiem , kilkukrotnie ,dodam że z dużym taktem, uprzedzałam znajomych z dziećmi małymi ,że mam małe bardzo mieszkanie nieprzystosowane dla dzieci i lepiej by było aby pojawiali się sami . Sposób taktowny ,bo nie obrażali się i przychodzili jednak do mnie z pociechami , na własną odpowiedzialność Za każdym razem kończyło się to tragicznie dla dzieci niestety

No to teraz czekam na baty

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:30 ----------



Obecność Gustawa mi nie przeszkadza, jednak widoczne jest to że się chłopak trochę z nami męczy A na mój dzisiejszy komunikat że ma zdrowieć bo jedzie na zlot we wtorek , nie pałał entuzjazmem Ale to pewnie przez chorobę
Ogólnie mam taką teorię że dzięki temu że tak poznaje świat damski min na naszych spotkaniach , będzie super facetem dla swojej partnerki

nie dziwię się, też bym się bała, ale dasz radę

No ale co to jest mieszkanie przystosowane dla dzieci? I dla jakich dzieci? bo co innego raczkujące, co innego tobołek (znaczy osesek) a co innego taki szkolnik
Kończyło się tragicznie dla dzieci? Przyznaj się, gdzie są ciała

Wiesz, ja nie biorę Gucia dla mojego widzimisię, tylko dlatego, że jest jeszcze za mały, żeby zostać w domu sam, a świetlica już nieczynna itepe itede, babcia niestety nie funkcjonuje
Ale grać na konsolce, którą Mu wydaję tylko na takich spotkaniach, bardzo lubi - więc pośrednio owszem, lubi chadzać

[rachell111]

Betty -

[neska951]

Napisane przez rachell111

Ja bym już dawno odstawiła an Twoim miejscu, co zresztą milion lat temu uczyniłam. Zdycham na śmierć na okresy, ale przynajmniej od tego nie dostanę zatoru, a miałam właśnie identyczną reakcję na estro, krzepliwość i te sprawy, łydki z kamienia Jeden palant zapisał acard, ale go wyśmiałam. Oni zrobią wszystko żeby koncernom anty nabijać hajs, a co za tym idzie sobie. Ja wyczuję takiego akwizytora tabsów po jednym zdaniu. Ten ostatni mój gin, to jedyny, nie licząc babki, normalny w tej kwestii. Kompletnie nie narzucający niczego. A o planowaniu ciąży wspomniałam pod koniec wizyty bo sobie w trakcie zapomniałam



Nie dizwię Ci się.

Ja Cię podziwiam, ja bym się na to nie porwała, nie mam takich sił i takiego serca.

O tak łydki też takie mam... Ogólnie mam wrażenie że tężyczka mi się odnowiła...
zabiłam pana dr pytaniem co by mi poradził jakbym była jego córką

[Betty83]

Napisane przez neska951

klask i:

a ja muszę zacząć praktyki w hospicjum , straszliwie się boję

Hmmm No nie wiem , kilkukrotnie ,dodam że z dużym taktem, uprzedzałam znajomych z dziećmi małymi ,że mam małe bardzo mieszkanie nieprzystosowane dla dzieci i lepiej by było aby pojawiali się sami . Sposób taktowny ,bo nie obrażali się i przychodzili jednak do mnie z pociechami , na własną odpowiedzialność Za każdym razem kończyło się to tragicznie dla dzieci niestety

No to teraz czekam na baty

1. gadałam właśnie ze znajomą, która od miesiąca tam pracuje i mówi, że ok. idę na miejsce żony prezesa tzn nie jako nowa żona, ale na stanowisko, które jej się znudziło
najważniejsze dla mnie, że będę mogła pracować i wyjechać

2. ja bym chyba nie dała rady...
chociaż w liceum robiliśmy przedstawienia dla dzieciaków w szpitalu, domu dziecka, świetlicy socjoterapeutycznej, ale to nie ten kaliber...

3. masz kolekcję mieczy i narzędzi tortur?
przeczytałam "czekam na bataty"

[rachell111]

Napisane przez neska951

O tak łydki też takie mam... Ogólnie mam wrażenie że tężyczka mi się odnowiła...
zabiłam pana dr pytaniem co by mi poradził jakbym była jego córką

I zmień doktora

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Betty83

1. gadałam właśnie ze znajomą, która od miesiąca tam pracuje i mówi, że ok. idę na miejsce żony prezesa tzn nie jako nowa żona, ale na stanowisko, które jej się znudziło
najważniejsze dla mnie, że będę mogła pracować i wyjechać

Nie no brzmi bardzo dobrze. Taki komfort to rzadkość.

[neska951]

Napisane przez justynaneyman

nie dziwię się, też bym się bała, ale dasz radę

No ale co to jest mieszkanie przystosowane dla dzieci? I dla jakich dzieci? bo co innego raczkujące, co innego tobołek (znaczy osesek) a co innego taki szkolnik
Kończyło się tragicznie dla dzieci? Przyznaj się, gdzie są ciała

Wiesz, ja nie biorę Gucia dla mojego widzimisię, tylko dlatego, że jest jeszcze za mały, żeby zostać w domu sam, a świetlica już nieczynna itepe itede, babcia niestety nie funkcjonuje
Ale grać na konsolce, którą Mu wydaję tylko na takich spotkaniach, bardzo lubi - więc pośrednio owszem, lubi chadzać

Mieszkanie nieprzystosowane dla dzieci to okazało się moje niestety .Dla dzieci od 2 w górę ...w zależności czy jest opanowane .Przekonałam się o tym na bazie własnych doświadczeń niestety To nie było tak że sobie z sufitu wymysliłam że do mnie dzieci mają wstęp wzbroniony. Nie. Po prostu kilkukrotnie byli znajomi z dziećmi i kończyło się to laniem , stawianiem do kąta , wrzaskami i prawie za każdym razem płaczem Więc doszłam do wniosku że lepiej rodzica uprzedzić , że miejsca jest mało dokładnie 8 kroków od balkonu do drzwi wejściowych i 6 kroków od jednej ściany do drugiej, masa rzeczy których nie jestem w stanie schować a niestety dziecko nie będzie mogło podotykać. w efekcie porobiło się tak, że nawet ci rodzice którzy zdecydowali się przyjść z dzieckiem po jednej takiej wizycie , stwierdzili że nie warto i przychodzą sami

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:07 ----------

Napisane przez Betty83

1. gadałam właśnie ze znajomą, która od miesiąca tam pracuje i mówi, że ok. idę na miejsce żony prezesa tzn nie jako nowa żona, ale na stanowisko, które jej się znudziło
najważniejsze dla mnie, że będę mogła pracować i wyjechać

2. ja bym chyba nie dała rady...
chociaż w liceum robiliśmy przedstawienia dla dzieciaków w szpitalu, domu dziecka, świetlicy socjoterapeutycznej, ale to nie ten kaliber...

3. masz kolekcję mieczy i narzędzi tortur?
przeczytałam "czekam na bataty"

1 fajnie jest to budujące

2 U mnie się okaże Wiesz ja myślę o tym w ten sposób że przynoszę ulgę w cierpieniu ..

3 Niestety oprawcami byli rodzice to oni mają monopol na tortury

Bataty



Aaaaaaaaaaa i byłam dziś u dentysty znalazł mi dziurę nie tam gdzie myślałam , a tam gdzie myślałam tylko jest ukruszone i i tak trza zrobić. Zatem wyborowała mi doktorka górną siódemkę i teraz mnie napieprza dolna szóstka

[Margot45]

Zabijecie to zaraz mnie, więc zanim zapytam, podkreślę z całą mocą, że absolutnie nie mam nic przeciwko obecności Gucia na spotkaniu! A teraz przepraszam, ale zapytam: czemu siedmioletnie dziecko jest za małe, żeby zostać samo w domu?

Neska, zmień ginekologa. Na swoją odpowiedzialność to se możesz witaminę C w aptece kupić.

[anastazjaaa2]

Napisane przez neska951

Hmmm No nie wiem , kilkukrotnie ,dodam że z dużym taktem, uprzedzałam znajomych z dziećmi małymi ,że mam małe bardzo mieszkanie nieprzystosowane dla dzieci i lepiej by było aby pojawiali się sami . Sposób taktowny ,bo nie obrażali się i przychodzili jednak do mnie z pociechami , na własną odpowiedzialność Za każdym razem kończyło się to tragicznie dla dzieci niestety
)

Mordujesz

Ale całkiem co innego taktownie uprzedzić, że nie ma warunkow/miejsca na wizyty z malymi dzieciakami, a co innego stwierdzić jak masz przyjść z dzieckiem to sobie daruj

Napisane przez Margot45

A teraz przepraszam, ale zapytam: czemu siedmioletnie dziecko jest za małe, żeby zostać samo w domu?
.

Bo może odkręcć gaz i wysadzić pól kamienicy, zapragnąć zrobić sobie kanapkę i obciąć nożem/krajalnicą palec,rękę, wpuścić do domu jakiegoś podejrzanego typa ktoy okaże się pedofilem, mordercą złodziejem, zechce się pobawić zapalniczką/zapałkami...można by tak wymeniać i wymieniać.
Co innego zostawić na kwadrans czy pół godziny, kiedy wie dzieciak że mama/tata w każdej chwili wróci, a co innego dać kilka godzin pelnej, nie kontrolowanej swobody.
Niby już jest taki dzieciak rozgarnięty i myślący, ale...to ciągle jest dziecko które potzrebuje opieki/kontroli.
Za naszych czasów było inaczej


Tak myślę

[Miciel]

Napisane przez rachell111

Hejka, pytanko kulinarne. Muszę zużyć bataty, których nie lubię

Jak najlepiej je spreparować, żeby jakoś zabić ich smak? Kiedyś uszły w tłoku w leczo, no ale teraz nie zrobię bo nie mam innych składników na stanie, i tak dumam z czym je upiec? tymianek załatwi sprawę? Nie lubię zup

czosnek, papryka wędz, sporo soli - jakby były mięsem na grill i upiec. wychodzą niesłodkie;
albo ufrycić z pikantnymi przyprawami

[aileenn]

Betty

Napisane przez Parabelka

u mnie wagowa katastrofa

U mnie też katastrofa. W życiu jeszcze mi tyle nie pokazało
A przez Bar poszłam się ważyć, boście o wagach pisały - Wasza wina

[Miciel]

Napisane przez Parabelka

chciałam kiedyś kupić, ale samo hasło "słodki ziemniak" budzi we mnie paniczną chęć ucieczki poza tym małż mówi że paskudne

e, ziemniaka to nie przypomina, nazwa cokolwiek myląca; bardziej słodkiego ziemniaka przypominają kasztany jadalne

[Betty83]

Napisane przez aileenn

Betty



U mnie też katastrofa. W życiu jeszcze mi tyle nie pokazało
A przez Bar poszłam się ważyć, boście o wagach pisały - Wasza wina

mnie pokazało - w ciąży
ale wolę z 60 zrzucać niż z 80

ja się jeszcze z tydzień pooczyszczam ziołami i kaszą
a później low carb i ruch zwiększę
i koniec z frytami do burgerów i ryb, tłustymi sunday roast, piwem, słodyczami...

[Miciel]

Rejcz?

[rachell111]

Napisane przez Miciel

Rejcz?

Dzięki, ja już go wówczas spacyfikowałam solą, pomidorem, selerem naciowym i zrobiłam zupkie Ale kupna nie ponowię noł łej. Nope.

Jednak, powyższy przepis też ma szanse zabić smak batata - albowiem kokos i kmin zabiją wszystko. Ale, nie miałam wówczas takich składników na chacie, i miałam chory żołądek, więc przyprawki odpadały. Robię takie cosie na porach i marchewce. Generalnie robię kokosowe curry na wszystkim co lubię/ mam w domu. Uwielbiam je wręcz!!! Tylko ja preferuję przyprawić "po tajsku" nie kuminem I czasami wrzucam do tego rybkie/korwety i jest No i Anna dymka - zawsze!

Ale kurcze - kusisz, zwizualizowałam sobie smak dania z fotki, to może serio być całkiem uzasadnione towarzystwo dla batata. Zaciekawiłaś mnie. Może jednak jeszcze ten jeden raz spróbuję ... Teraz żałuję, że poszły do zupy, że pytam już jak mam wszystko obrane i gotowe do akcji Może jednak powinnam wdrożyć "nigdy nie mów nigdy"

[justynaneyman]

Napisane przez Betty83

1. gadałam właśnie ze znajomą, która od miesiąca tam pracuje i mówi, że ok. idę na miejsce żony prezesa tzn nie jako nowa żona, ale na stanowisko, które jej się znudziło
najważniejsze dla mnie, że będę mogła pracować i wyjechać

Jesteś zadowolona? Cieszysz się?

Napisane przez Margot45

Zabijecie to zaraz mnie, więc zanim zapytam, podkreślę z całą mocą, że absolutnie nie mam nic przeciwko obecności Gucia na spotkaniu! A teraz przepraszam, ale zapytam: czemu siedmioletnie dziecko jest za małe, żeby zostać samo w domu?

Nie, nie pytanie jest w porządku, jak najbardziej - Gucio zostaje, kiedy np idę z psem albo do sklepu czy do sąsiadki piętro niżej, kiedy wie, że zaraz wrócę albo gdzie mnie szukać - do dłuższych nieobecności jeszcze się nie przymierzałam, ale się pochwalę - choć to dla W. jest śmieszne, a nawet lekko godne politowania... mianowicie Gucio przeszedł sam przez przejście na światłach, ja zostałam na brzegu... chyba bardziej to było ćwiczenie dla mnie, niż dla Niego - tym samym pokonałam swój strach

Napisane przez anastazjaaa2

Mordujesz

Ale całkiem co innego taktownie uprzedzić, że nie ma warunkow/miejsca na wizyty z malymi dzieciakami, a co innego stwierdzić jak masz przyjść z dzieckiem to sobie daruj



Bo może odkręcć gaz i wysadzić pól kamienicy, zapragnąć zrobić sobie kanapkę i obciąć nożem/krajalnicą palec,rękę, wpuścić do domu jakiegoś podejrzanego typa ktoy okaże się pedofilem, mordercą złodziejem, zechce się pobawić zapalniczką/zapałkami...można by tak wymeniać i wymieniać.
Co innego zostawić na kwadrans czy pół godziny, kiedy wie dzieciak że mama/tata w każdej chwili wróci, a co innego dać kilka godzin pelnej, nie kontrolowanej swobody.
Niby już jest taki dzieciak rozgarnięty i myślący, ale...to ciągle jest dziecko które potzrebuje opieki/kontroli.
Za naszych czasów było inaczej

No właśnie, z drugiej strony... nie chcę być nadopiekuńczą matką, która trzęsie się nad synkiem

[Margot45]

Chyba Stazja to najlepiej podsumowała - za naszych czasów było inaczej

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Dzięki, ja już go wówczas spacyfikowałam solą, pomidorem, selerem naciowym i zrobiłam zupkie Ale kupna nie ponowię noł łej. Nope.

Jednak, powyższy przepis też ma szanse zabić smak batata - albowiem kokos i kmin zabiją wszystko. Ale, nie miałam wówczas takich składników na chacie, i miałam chory żołądek, więc przyprawki odpadały. Robię takie cosie na porach i marchewce. Generalnie robię kokosowe curry na wszystkim co lubię/ mam w domu. Uwielbiam je wręcz!!! Tylko ja preferuję przyprawić "po tajsku" nie kuminem I czasami wrzucam do tego rybkie/korwety i jest No i Anna dymka - zawsze!

Ale kurcze - kusisz, zwizualizowałam sobie smak dania z fotki, to może serio być całkiem uzasadnione towarzystwo dla batata. Zaciekawiłaś mnie. Może jednak jeszcze ten jeden raz spróbuję ... Teraz żałuję, że poszły do zupy, że pytam już jak mam wszystko obrane i gotowe do akcji Może jednak powinnam wdrożyć "nigdy nie mów nigdy"

jak zrobisz, to napisz koniecznie jak wyszło
powoli komponuję menu na te 4 dni rządów w kuchni
na ten kus-kalafior się chyba nie porwę, ale może curry

zamówienie (a raczej bardzo pobożne życzenie) mam na polędwiczki z kurkami i z carpaccio z buraków, może na jakieś pierogi znajdę czas. ale na razie chuop ma zamrażarkę wypchaną wałówką z domu
a barek nalewkami

Napisane przez justynaneyman

Jesteś zadowolona? Cieszysz się?

jutro się okaże czy jest z czego, bo idę na parę godzin obadać system
na razie wszystko przebiega lepiej niż się spodziewałam

[rachell111]

Napisane przez Betty83

jak zrobisz, to napisz koniecznie jak wyszło

Napiszę na bank! You know me Serio mnie to danie zaintrygowalo.
W sumie teraz mam na nie ochotę, ale batata brak Zaopatrzyłam się w kokosy pod każdą postacią (prócz orzecha), w szpinak, cieciorę, całą resztę, i mam ochotę na kminowe żarcie, co mi się rzadko zdarza. Boję się, że jutro, po kupnie batata mi przejdzie My tak z małżem mamy. Ślinimy się i wręcz fantazjujemy na temat potraw, jak to byśmy zrobili, a jak next day kupujemy składniki to patrzymy na nie jak na podeszwę, że whaaaaaaaaat??? Także ciężka sprawa, borykamy się z tym mocno, bo na etapie planowania jest haj, a zanim dojdzie do etapu gotowania on mija, i jest już niesmak.

Za to Carpaccio z buraka jest ZAWSZE dobre!

[justynaneyman]

Napisane przez Margot45

Chyba Stazja to najlepiej podsumowała - za naszych czasów było inaczej

Ale teraz przeca jest łatwiej - dzięki telefonom komórkowym
No bo tak : do domu nie wpuści nikogo, nauczony ignorować domofon, jak bedzie miał posiłek typu kanapki to się nie potnie, gazu sam nie odkręci, pieca nie wybuchnie, bo nie ma, najbardziej obawiam się tego, że z nudów coś Mu strzeli do głowy
Myślę, ze przede wszystkim On musi się przyzwyczajać, że tak się może stać i trzeba wyjścia wydłużać

Napisane przez Betty83

jutro się okaże czy jest z czego, bo idę na parę godzin obadać system
na razie wszystko przebiega lepiej niż się spodziewałam

"obadać system" najważniejsze - nie przyciskaj czerwonego guzika
Trzymam kciuki!

[Betty83]

Napisane przez rachell111

Napiszę na bank! You know me Serio mnie to danie zaintrygowalo.
W sumie teraz mam na nie ochotę, ale batata brak Zaopatrzyłam się w kokosy pod każdą postacią (prócz orzecha), w szpinak, cieciorę, całą resztę, i mam ochotę na kminowe żarcie, co mi się rzadko zdarza. Boję się, że jutro, po kupnie batata mi przejdzie My tak z małżem mamy. Ślinimy się i wręcz fantazjujemy na temat potraw, jak to byśmy zrobili, a jak next day kupujemy składniki to patrzymy na nie jak na podeszwę, że whaaaaaaaaat??? Także ciężka sprawa, borykamy się z tym mocno, bo na etapie planowania jest haj, a zanim dojdzie do etapu gotowania on mija, i jest już niesmak.

Za to Carpaccio z buraka jest ZAWSZE dobre!

a na inną modłę: używał ktoś świec do masażu?
wydają mi się fajniejsze od olejków, ale jak jest w rzeczywistości...

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:12 ----------

Napisane przez justynaneyman

Ale teraz przeca jest łatwiej - dzięki telefonom komórkowym
No bo tak : do domu nie wpuści nikogo, nauczony ignorować domofon, jak bedzie miał posiłek typu kanapki to się nie potnie, gazu sam nie odkręci, pieca nie wybuchnie, bo nie ma, najbardziej obawiam się tego, że z nudów coś Mu strzeli do głowy
Myślę, ze przede wszystkim On musi się przyzwyczajać, że tak się może stać i trzeba wyjścia wydłużać


"obadać system" najważniejsze - nie przyciskaj czerwonego guzika
Trzymam kciuki!

1. chyba najważniejsze bezpieczeństwo i żeby nie czuł się osamotniony. można powierzyć jakieś zadanie do wykonania, ale też pozwolić na jakąś zwykle ograniczaną rozrywkę. przekąski, napoje, telefon i powinno być ok.

2. przypomniało mi się, jak mi się alarm napadowy włączył przy jakiejś awarii prądu po burzy, jakoś w pierwszym tygodniu pracy. w 3 minuty komandosy wpadli, bo nie znałam kodu żeby wyłączyć

[justynaneyman]

Napisane przez Betty83

1. chyba najważniejsze bezpieczeństwo i żeby nie czuł się osamotniony. można powierzyć jakieś zadanie do wykonania, ale też pozwolić na jakąś zwykle ograniczaną rozrywkę. przekąski, napoje, telefon i powinno być ok.

2. przypomniało mi się, jak mi się alarm napadowy włączył przy jakiejś awarii prądu po burzy, jakoś w pierwszym tygodniu pracy. w 3 minuty komandosy wpadli, bo nie znałam kodu żeby wyłączyć

Np wybranie ziaren maku z popiołu
A Ty kiedy swoją starszą córę samą na dłużej zostawiłaś w domu?

Hahaha, dobre
Moja Mama w Paryżu, w nocy, włączyła alarm, bo kiedy nachylała się w zachwycie nad naszyjnikiem na wystawie, przydzwoniła czołem w szybę - wiała, aż się kurzyło