|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2007-11-23, 15:10 | #301 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 4 261
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Cudowne! (dla Ciebie wtedy pewnie nie)
__________________
|
|
2007-11-23, 16:15 | #302 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 2 814
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
Brak słów Faceci są jednak inni.
__________________
You're only given a little spark of madness. You mustn't lose it. |
|
2007-11-23, 17:16 | #303 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 468
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
jak czytam te wasze historie.... Normalnie można zrobić mode na sukces II. Ja na szczęście nie miałam JESZCZE takich problemów z kolesiami
__________________
W przypadku facetów mniej znaczy więcej, bo im mniej poświęcasz im uwagi, tym większe wzbudzasz w nich pożądanie! Przyczyną połowy naszych blędów życiowych jest to, że odczuwamy tam, gdzie powinniśmy myśleć, a myślimy tam, gdzie powinniśmy odczuwać. |
|
2007-11-23, 20:23 | #304 | |
Przyczajenie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
A co do mody na sukces II To chyba musiałaby się składać z kolejnych 3000 odcinków =)
__________________
Mój Wątek Ciuszkowy Zapraszam Też Do Nisi _________________________ ___________________ ^^ `Kochając stokrotki, Jego i słońce ;****`O.o |
|
2007-11-23, 20:51 | #305 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
ja kiedyś jak czekałam na PKS-ie, zostałam zaczepiona przez jakiegoś dziada, najpierw tak sobie gadał gadał, a potem się zapytał czy bym nie chciała u niego wystepować w roli pomocy domowej :O bo on jest samotny, chciał ode mnie numer i te sprawy, no HELP. chyba nawet coś wspomniał o żonie, ale ja już tę żonę widzę, nawet 5
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2007-11-23, 21:31 | #306 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
co do starszych panów...
kilka lat temu zostałam pogryziona przez psa, a że pies był bezdomny więc musiałam odbyć serie zastrzyków przeciw wściekliźnie w szpitalu zakaźnym. Któregoś razu czekam sobie na pielęgniarkę i ze mną było 2 kolegów, którzy w tym czasie jak ja czekałam na zastrzyk, pojechali oddać komputer do serwisu. No i tak sobie błądzę po korytarzu i podchodzi do mnie pan coś około 50 w glanach i w bluzie z trupią czaszką i zaczyna mi nawijać makaron na uszy... że on mnie widział na wioskowej potupajce, że tak mu się podobało to jak tańczę. Na nic się zdały tłumaczenie, że ja dyskotek nie lubię i tym bardziej nie wyobrażam sobie żebym miała jechać do wioski oddalonej o 20 km po to aby potańczyć w remizie. W końcu zaczął naciskać, że mnie odwiezie. On i jego kolega!!! że ma wypasioną furę itd. Już nie wyrabiałam, zaczęłam ściemniać, że mam męża i dziecko... no i zaczęły się pytania: ile lat miała jak zaszłam w ciążę? gdzie poznałam męża? itd. Jak koledzy wrócili z powrotem do szpitala to chyba w życiu nie cieszyłam się tak na ich widok byłam gotowa ich ściskać i całować... ten koleś był tak obleśny i natarczywy, gdybym była sama na korytarzu to bym chyba na zawał padła...
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
2007-11-23, 22:09 | #307 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 207
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Forum czytam juz od dłuższego czasu, ale jakoś nie mogłam się zebrac aby zacząc czynnie w nim uczestniczyc Jednak kiedy natknęłam się na ten wątek od razu przyszła mi na myśl moja psiapsióła, która naprawdę do facetów szczęścia nie ma niestety...
Jedyny udany związek miała w 1 klasie liceum o ile się nie mylę i sama go zakończyła (głupek był z niej wtedy) ale następne to były kompletne porażki, kłamca za kłamcom;/ każdy z nich twierdził ze jest w niej bezgranicznie zakochany, każdy mówił ze jest taka wspaniała i cudowna ze jest jego szczęściem bla bla bla... i okazywało sie za każdym razem ze ten oto facet cudo ma swoja stała dziewczynę i wyobraźcie sobie ze tak było ZAWSZE!! Z jedna nawet przez przypadek rozmawiała na gg, pisała do jej ówczesnego adoratora, a jego dziewczyna z która mieszkał w mieście gdzie studiował akurat tą wiadomośc odebrała, miała sie z nią spotkac i zaaranżowac dla tego kolesia spotkanie we trójkę ale nie doszło do niego niestety, a ta jego prawdziwa dziewczyna... Stwierdziła ze to nie pierwszy raz takie coś on jej robi i... wybaczyła... Był też taki pan, który z dziewczyną był bardzo długo, i jak tylko coś mu sie zaczynało nudzic albo coś, to ja zostawiał na powiedzmy 2 tygodnie i przez ten czas omamiał jakąś zupełnie nieświadomą tego dziewczyne, potem ja rzucał, i wracał do tej swojej "stałej" dziewczyny, przepraszał, a ona go z otwartymi ramionami zawsze przyjmowała, i oczywiście jedną z tych "nieświadomych" dziewczyn byłą moja koleżanka, która już dążyła sie zakochac troszkę... Innym razem siedziała sobie w jakimś mcdonalds czy coś takiego, ponownie z facetem który miał byc inny niż wszyscy i nagle wchodzą dwie dziewczyny, podchodzą do nich jedna z nich krzyczy "co to ma byc!!" chłopak wstaje bierze ta laske za rękę i wychodzi, kumpela zostaje z tą drugą, zupełnie zdezorientowana i ta druga mówi do niej "to ty nie wiesz że o ni są razem?!" No to koleżanka nie czekając na wyjaśnienia poszła sobie z tamtąd... heh jak na debiut na forum to dośc długi post mi wyszedł |
2007-11-23, 22:15 | #308 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
boże, nie rozumiem facetów, co za jakieś... a, nie będę kląć
chłopak mojej kumpeli, który zwykle u niej siedział całymi dniami, jak miała remont i trzeba było pomóc, bo same baby w domu, to ani razu się nie pojawił, ylko się pytał czy remont już skończony oczywiście jak się skończył, to powrócił na stare kąty.
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2007-11-24, 00:04 | #309 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
UWIELBIAM ten watek ale chetnie poczytalabym "Najgorsze, najdziwniesze numery wykrecone przez dziewczyny" no ale na Wizazu dominuja raczej kobety, wiec nie byloby obiektywnie...
Przeciez my tez nie jestesmy bez winy... A moze rozbudujemy TEN watek opisujac takze numery wykrecone przez nas... tak "ot tak" albo w ramach wendetty? Oczywiscie wiem, ze sa na pewno duzo mniejsze no ale zawsze. Co Wy na to?
__________________
|
2007-11-24, 09:27 | #310 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
|
|
2007-11-24, 10:03 | #311 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 482
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Przypadek mojej przyjaciółki:
Była wtedy z naszym wspólnym kolegą. Pisał i mówił ciągle że ją kocha chociaż byli może ze dwa miesiące razem i dzięki temu ona traktowała to z dystansem. 1) kiedyś do niej napisał chcąc być bardzo romantycznym "kocham cię taką jaka jesteś: Ona się obraziła o to no bo jaka ona jest? coś jej brakuje? 2) szła sobie kiedyś przez park, a tu z daleka widzi że on idzie z kolegą. Nie zauważył jej, a był daleko to zaczęła do niego dzwonić z komórki. Patrzy, a on wyciągnął komórkę z kieszeni, coś zaklął i wrzucił z powrotem do kieszeni Jak mu potem napisała czy szedł sobie dzisiaj parkiem to twierdził, że nie - cały czas był w domu Potem się tydzień nie odzywał i nie odbierał od niej telefonów, a na koniec wysłał jej SMSa że to koniec, jednak jej nie kocha. Na jej sto SMSów żeby z nią porozmawiał, wyjaśnił co się stało, odpisał tylko, że "nie ma ochoty z nią rozmawiać" A teraz czas na mnie 1) Gorące listy miłosne pisał do mnie kolega ze szkoły, w końcu dla spokoju ducha zgodziłam się z nim spotkać. Z wcześniejszych rozmów i listów widać było, że chłopak był szaleńczo zakochany, a przy tym baaardzo wrażliwy. No i spotkaliśmy się. Przedstawił mi się, ale w ogóle to do mnie nie dotarło i do końca nie wiedziałam jak ma na imię Wręczył mi róże. Miałam ją dostać wcześniej od pani z budki z preclami, ale nie zajarzyłam o co chodzi Weszliśmy do kawiarni, obsługa włożyła mi różę do flakonu. Na pytanie czy podobają mi sie długie włosy u facetów próbowałam skłamać, ale wyraz twarzy mnie zdradził Wyszliśmy, ja zapomniałam róży przez przypadek! Żeby nie owijać w bawełnę to mu powiedziałam, że ja wolę innego Następnego dnia w szkole miał włosy ścięte na jeża (z takich do pasa!). Ale byłam nieugięta 2) z tego to mi się zawsze śmiać chce Również z czasów liceum. Byłam w klubie i tańczyłam na dodatek na podium. Co jakiś czas kręcił się koło mnie jakiś koleś - typ kujona. W końcu się odważył, podszedł i z dołu(!) zapytał mnie drżącym głosikiem czy mógłby kiedyś do mnie podejść na korytarzu, bo chyba jesteśmy z jednej szkoły. Ja, ze jasne Gość się ucieszył i zmył - był bardzo nieśmiały. Minęły chyba ze dwa tygodnie, siedziałam sobie z koleżankami na korytarzu szkolnym. Wg zegarka już zaczęła się lekcja, ale nauczycielka się coś spóźniała. W momencie gdy zobaczyłyśmy ją jak biegła prawie do sali, podszedł ten koleś. Czczczz...eść A ja tylko rzuciłam: "sorry spieszę się!" I poszłam Więcej nie podszedł
__________________
Bo reszta nie jest milczeniem, ale należy do nas Boję się ludzi bez poczucia humoru |
2007-11-24, 11:32 | #312 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
No to czas na numer wykręcony przez kobiety - taka mała zemsta na facecie.
Otóż mam koleżankę, która chciałaby w końcu kogoś poznać, mieć chłopaka (niestety niewielu facetów docenia wnętrze i nie patrzy na nadwagę, a ona ma sporą). To było kilka lat temu. Miałam swój ulubiony czat, na który często wchodziłam, znałam po nickach kilku stałych bywalców i rozmawiałam z nimi często ("co u Ciebie słychać?" etc). Jeden z facetów wydawał mi się miły - czasami rozmawialiśmy na privie i często narzekał, że samotny, że chciałby kogoś poznać, że ludzie tacy płytcy są, patrzą tylko na kasę i wygląd. Pomyślałam "super, nie zależy mu na wyglądzie, więc może będzie chciał poznać D.?" Opisałam mu koleżankę, sytuację, stwierdził, że super, że chętnie pozna. Dałam im obojgu kontakt do siebie na gg, trochę pogadali i ustalili termin spotkania. Ja też na nie poszłam jako ich wspólna znajoma. Spotkanie... Cóż, facet taki sobie, ale wygląd nieważny (chociaż do tej pory wspominamy jego białe, zbyt obcisłe spodnie, podkreślające każdą fałdkę tłuszczyku ). Ale jego gadka i zachowanie . Na początku ja sobie kupiłam piwo (żeby nie myślał, że ma mi stawiać albo coś) ale myślałam, że kumpeli postawi. On nic nie pytając poszedł do baru i przyniósł tylko dla siebie. Widząc lekkie zdziwienie koleżanki, stwierdził "wiesz, nie jestem przy kasie, normalnie bym Ci kupił" (oczywiście na spotkaniu wypił 3 piwa i zastanawiał się nad czwartym - biedaczek bez kasy). OK, kumpela się tym nie zmartwiła, sama sobie kupiła. Studiował psychologię, ale pytany o to, czemu taki kierunek z oburzeniem stwierdził, że "nie myślcie sobie że ja zamierzam pomagać ludziom. w ogóle mnie to nie interesuje". Ogólnie sam sobie przeczył w swoich gadkach, zaczął się chwalić bogatą rodziną, wyjazdami za granicę (wcześniej narzekał, że ludzie patrzą na kasę)... Potem się już do koleżanki nie odezwał, a mnie na czacie szczerze przyznał, że za gruba i w ogólne nie jego typ (sam piękny nie był, grubawy przykurcz bez gustu). I tutaj pojawia się wątek zemsty. Pewnego dnia koleżanka była u mnie i właśnie opowiadałyśmy mojej siostrze szczegóły tego nieszczęsnego spotkania. W pewnym momencie ja weszłam sobie na czat, a one nadal gadały. Patrzę a tu facet ze spotkania. Powiedziałam o tym koleżance i siostrze. Od razu przyszło nam do głowy aby go wkręcić i zobaczyć na ile prawdziwe były jego gadki o tym, że nie liczy się kasa i wygląd. Weszłam na czat ponownie, na innym nicku. Nie pamiętam czy on do mnie zagadał, czy ja do niego. Zaczęłyśmy mu pisać niestworzone historie, wymyśliłyśmy sobie wszystko: "nasza panienka" miała 20 kilka lat, wygląd modelki, ojciec pilot linii pasażerskich, matka lekarz, kasy jak lodu, własne auto. Mało z butów nie wyskoczył - widać to było po tym, co pisał. Z fikcyjną panienką, którą stworzyłyśmy, chciał się umówić od razu, nawet tego samego dnia. Podrasował swój wygląd i opisał się dużo atrakcyjniej, niż wyglądał [z moją koleżanką umówił się dopiero po kilku dniach rozmawiania, bo twierdził, że nie uznaje takiego umawiania się na szybko, że najpierw trzeba poznać wnętrze; i że wygląd się nie liczy, więc opisywanie się jest bez sensu, bo i tak nie ma znaczenia]. Jak jeszcze usłyszał pytanie "a nie przeszkadza Ci jak to dziewczyna stawia, bo ja wolę na pierwszym spotkaniu płacić i zapraszam na pizzę?" to mało chyba nie dostał orgazmu przed ekranem. Oczywiście, tym razem chwalił się studiowaniem psychologii i w ogóle - był bardzo rozmowny i milutki. Nawet kwiatka chciał przynieść (nasza wymyślona panienka lubiła dostać kwiatka na pierwszym spotkaniu). Moja siostra chciała, żebyśmy do końca go wystawiły i umówiły na spotkanie (żeby czekał niepotrzebnie). Ale ja - niestety - mam skrupuły i stwierdziłam w pewnym momencie, że czas kończyć rozmowę. Napisałyśmy mu nagle "Wiesz, ja cały czas rozmawiałam jeszcze z innym facetem i on mi bardziej przypadł do gustu. Sorry, ale nie możemy się umówić". Gość był w szoku, napisał tylko, że trudno i że czuje się oszukany lekko. Szkoda, że nie mogłyśmy zobaczyć jego miny... |
2007-11-24, 11:38 | #313 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Co za bezczelny typ! Kłamca
PS Doris, widzę, że jesteś fanką opowiadań o męskiej głupocie
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. Edytowane przez Arethaf Czas edycji: 2007-11-24 o 11:39 Powód: PS |
2007-11-24, 11:46 | #314 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Arethaf mam 4 siostry + ich koleżanki + moje/nasze koleżanki i dobrą pamięć - tyle historii dziwnych, strasznych i śmiesznych co w życiu słyszałam o facetach, że aż dziwne, że orientacji seksualnej nie zmieniłam (oczywiście żartuję ). Na ten wątek to by zresztą starczyło numerów, które faceci wykręcali mnie i moich siostrom. A głupoty nie lubię, wręcz nie cierpię zarówno w męskim, jak i damskim wydaniu - nikogo nie dyskryminuję (i z perspektywy czasu widzę oczywiście i własną głupotę - inaczej nie byłabym z kilkoma głupkami).
|
2007-11-24, 11:58 | #315 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
|
2007-11-24, 17:59 | #316 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 4 514
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
jak tak czytam ten wątek to myslę sobie, że faceci powinni mieć na czole wytatuowane te numery, które wykręcili jako przestroga dla innych dziewczyn
__________________
studia |
2007-11-24, 18:14 | #317 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
jak mądra dziewczyna to się gapnie, że facet coś nie teges, my już chyba jesteśmy mądre "po szkodzie"
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2007-11-24, 18:21 | #318 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Stamtąd ;)
Wiadomości: 2 182
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
hehe albo powinni wymyślić takie karty czipowe, a każdy facet miałby na czole czytnik. Podchodzisz, czytasz historię i wszystko jak na dłoni
__________________
"Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza, trochę śpiąca trochę bardziej milcząca lecz widać można żyć bez powietrza !" |
2007-11-24, 18:43 | #319 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Dziki Zachód :)
Wiadomości: 2 838
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Takie rzeczy tylko w Erze Musimy radzić sobie same.
__________________
Jeszcze: 4 3 2 1 kg Przewijam się przez palce czasu,
plączę się w zdradzieckie supły. Czasami pękam, bo mnie przerywa niecierpliwość życia. |
2007-11-24, 19:12 | #320 |
Zadomowienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
opowieść o mojej koleżance:
miałyśmy po 16 lat. ona miała chłopaka, z którym bardzo się kochali, tak bardzo, ze aż zaszła w ciążę. szok co robić omg panika. no nic powiedziała mu a on do niej:-nie martw sie jakos damy rade, no trudno, razem sobie poradzimy przecież sie kochamy itp. ustalili, że wieczorem on przyjdzie do niej i razem powiedzą o tym najpierw jej rodzicom. po południu wracamy z koleżanką ze szkoły, a on z jakąś laską za rękę idzie. koleżanka w płacz i do niego:- co to ma znaczyc jak możesz? a on do niej: Patuś wybacz mi, ale okazało sie że Cie nie kocham, właśnie spotkałem miłość swojego życia. od tamtego momentu minęło 11 lat, a oni ani razu nie rozmawiali ze soba
__________________
nie zatrzyma mnie tylko tyle, że jest cieżko
|
2007-11-24, 19:28 | #321 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: gdzies po drugiej stronie nieba
Wiadomości: 613
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
<wnerw> jak mnie tacy kolesie dobijaja..sama sobie dziecka nie zrobiła!!! no i zawsze musi cierpiec na tym mała niewinna istotka Moja kolezanka własnie jest teraz w ciaązy gość stwierdził ze z nia nie chce byc i oczywiśćie nie chce dziecka... jeszcze ccial zeby ciąże usuneła - takiego to udusic..naszczeście sie opamietała i urodzi.
__________________
"żyj tak jakby ten dzień byl ostatnim. Jutro nie pewne, wczoraj nie do Ciebie nalezy, dziś tylko jest twoim" św M Kolbe
|
|
2007-11-24, 20:49 | #322 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 2 968
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
__________________
no risk, no fun
|
|
2007-11-24, 22:09 | #323 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 501
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Wiecie co? Tyle sie naczytalm o tych numerach, ze sie chyba przeczulilam, na czym ucierpial pol godziny temu moj tz.
Otoz milo sobie rozmawiamy lezac na lozku i on nagle sie przeciaga. I co widze na reku? Stempelek z klubu! A przeciez wczoraj wyszedl ode mnie o pierwszej i 20 min pozniej wyslal esa ze jest juz w domu i zebym sie nie martwila. Wiec skad niby ma byc ten stempelek? Moje mysli to: co za lotr, zaczyna krecic, to dlatego wyslal esa zamiast zadzwonic, ciekawe co wymysli tym razem (spory czas temu byla podobna sytuacja - wraca ze stempelkiem zarzekajac sie ze nie byl w klubie tylko wszedl po pijanego kolege i mu zrobili stempelek - (nie)stety to byla prawda). A poza tym jak sie spytalam dlaczego jest niewyspany to powiedzial "a jakos tak". Wiec mowie od razu zeby darowal sobie wymowki i zeby lepiej sobie poszedl. No i afera gotowa, ze nie moge go tak traktowac, bla bla bla, ze winna mu jestem wyjasnienia. W koncu wyciaga ode mnie co jest na rzeczy i po namysle mowi: sluchaj, mialem wyjsc i zadzwonic do ciebie z moja siostra cioteczna, zeby bylo ci glupio do konca zycia, ale znam cie i rozumiem, wiec tego nie zrobilem. Od niedawna pracuje w klubie w szatni i pojechalem po nia. Jak chcesz to zadzwon do moich lub jej rodzicow po potwierdzenie... oczywiscie odpowiedzialam, ze nie potrzebuje Chyba nie musze pisac jak glupio mi sie zrobilo. Okazalam wielka skruche no i powiedzial, ze nic sie nie stalo. Ale nieladnie tak wystawiac na probe zaufanie partnerki! 2 stempelki z przypadku! PAMIETAJMY, ZE NIE WSZYSCY MAJA PREDYSPOZYCJE ABY STARTOWAC W KONKURSACH NA BURAKA ROKU, MIESIACA CZY TYGODNIA
__________________
|
2007-11-24, 22:55 | #324 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: skądinąd
Wiadomości: 2 651
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
nie wszyscy, tylko nasi EX
__________________
Gonna walk because it would save me And my fragility could kill me Is this the best I can be? Is this the best I can give? |
2007-11-24, 23:34 | #325 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 266
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
moj ex tez nawywijal mi pare numerow i sama sie sobie dziwie ze z nim tyle wytrzymalam bo kochalam go jak glupia..
zatem tak z tego co mi sie kojarzy: 1. Bylismy raz na zakupach i wybralismy dla mnie spodniczke, sliczna- mini (bo ex lubil jak ubieralam mini) biala w kiwatki no cacko. Wiec od razu w ten sam dzien akurat bylo jakies wyjscie ze znajomymi wiec postanowilam ubrac spodniczke - wszak dla mojego kochania wszystko. Idziemy ze znajomymi i padla koncepcja zeby wstapic do sklepu (nie pamietam po co) a ze mi sie nie chcialo to postanowilam poczekac na zwenatrz. Cieply letni wieczor wiec poczekam na co moje exkochanie "wchodz do sklepu" a ja ze poczekam na co on: " nie bo sie ubierasz wyzywajaco" 2. Inna sytuacja. Zdarzylo sie4 pare razy ze exkochanie pojechalo do pracy do niemiec. Po powrocie szereg drobiazgow, upominkow, jakichs kosmetykow,. W tym pamietny dezodorant. Dlaczego pamietny? Rozmaiwam z moim exkochaniem i pytam " kochasz mnie jeszcze" odpowiedz 'tak przeciez kupilem ci dezodorant" 3. Sytuacja intymna, jedna z pierwszych wiec dla mnie bardzo wazna. Cos tam gawedzimy a ten nagle do mnie mowi uzywajac imienia swojej bylej - to bylo mile. 4. Impreza u znajomego, szmpan - lubie wiec pije. i sobie w rekach trzymam korek z szampana po czym dowiaduje sie ze swoim zachowaniem prowokuje wszystkich i wszystko dookola. 5. Jako wspaniala dziewczyna postanowilam keidys poczekac na mojego ex (on byl w szkole ja wczesniej skonczylam wyklady- tak bylo ze akurat on jeszcze chodzil do liceum) i wielce zakochana stoje i czkeam az kochanie wyjdzie ze szkoly i owszem widze ale kogo - jego byla!! bo akurat (ona duzo mlodsza) poszla do jego liceum. Tlumaczenie mojego ex - nie chcialem ci mowic bo to przeciez takie malowazne. 6. 100dniowka (jego). Ja wyszykowana, zrobiona na bostwo. Jestesmy juz na miejscu. Siedze przy stoliku nagle patrze. Idzie jego byla!!! mysle sobie - fajnie ze mi powiedzial ze ona bedzie(ale spokojnie). Oficjalne otwarcie imprezy, stoimy w tlumie. Nagle odwraca sie jakis chlopak (kolega ex ze szkoly) i pyta 'szukasz - tu pada imie owej bylej' na co moj ex chyba udaje ze nie slyszy (ja slysze doskonale) wiec chlopak- kolega na to "tam jest" i wskazuje palcem. i jedna z moich ulubionych perelek 7. sylwester (pierwszy wspolny) impreza trwa. Wyszlam do toalety i pech chcial ze sie zacielam. szarpie klamke, szarpie jak glupia i juz mam wizje sylwestra w kibelku badz ewentualnego czekania az komus sie zachce- wolac nie ma sensu bo przeciez glosna muzyka gra nikt nie uslyszy. Jednak drzwi ustapily. Wyszlam rozbawiona - bo akurat sytuacja dla mnie zabawna. Wracam do pokoju gdzie byli wszyscy i moj ex. I taka rozchichana sobie siedze. Wiec on pyta co sie stalo. Ja ze powiem mu pozneij (no nie ebde sie chwalila zatrzasnieciem w kiblu przy wszystkich ludziach) na co moje exkochanie "co perwnie znowu ktos cie wymacal?" (bo niestety zdarzylo mi sie pare razy zostac niejako napadnieta w jakiejs dyskotece jak bylam z przyjaciolka a extz jakos sie nie kwapil zeby ze mna chodzic) no narazie tyle.. pewnie mi sie cos jeszcze przypomni
__________________
~~ Szczęśliwa że z Tobą ~~ |
2007-11-25, 09:33 | #326 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
chociaż 16letni chłopiec za wiele w głowie nie ma ...
__________________
"Kilka dni nie zmieni Cię w zdobywcę szczytu." suzana Kasieńka 06.04.2012r. ♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
|
|
2007-11-25, 09:39 | #327 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 3 191
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Cytat:
ale faktycznie 16 lat to niewiele i raczej odpowiedzialność spada tutaj po części na jego rodziców.
__________________
znikam, ale... wiecie, gdzie mnie szukać
|
|
2007-11-25, 09:47 | #328 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 177
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
Sczęka mi opada jak to czytam .. Faceci sa starszni
__________________
"Give me reason but don't give me choice. 'Cause I'll just make the same mistake again.." |
2007-11-25, 17:33 | #329 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 367
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
poznałam niedawno bardzo sympatycznego miłego bardzo dobrze wychowanego chłopaka..no wiec krecilismy ze soba było bardzo miło..dzień tydzień miesiac..było to latem on zapracowany ..nie spotykalismy sie ( dzieliło nas jakies 15 km )..ale za to kiedy tylko moglismy rozmawialismy na gg..i smsowalismy..opowiadał mi jak to od dzieciństwa marzy mu sie byc strazakiem jak jego starszy brat..okej..opowiastek było wiele na ten temat..co on nie przezył..idt..
pewnego niedzielnego dnia rozmawiamy..super toczyła sie rozmowa..Nagle Go nie ma..pomyslałam sobie okej moze wyszedł do kuchni po picie czy do WC..czekam 10,20 min ..pół h mysle sobie co jest ( był cały czas dostepny )..okej..postanowiłam cos isc sobie porobic w domu ..komputer zostawiłam właczony i gg tez..na wielki przypadek jakby przypomniałao mu sie ze ze mna rozmawia ..moze cos odpisze....mijaja nastepne 2,3,4,h jego nadal nie ma....Jakoś po dobrych kilku h ...nagle pisze Ze dostał wezwanie ..( jest strazakiem ..narazie ochotniczym ) i musiała biec bo wypadek był...Uwierzyłam ..Teraz Kiedy rozmawiam i widze ze nie odpisuje mi przez dłuzszy czas to oznacz tylko jedno ....Ma wezwanie.. |
2007-11-25, 17:46 | #330 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW (przeżyte i zasłyszane
No, no. To się tak tylko nazwywa ''wezwanie'' Na pewno go jakaś tam wzywa...
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:21.