2016-07-01, 10:08 | #31 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 61
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Ja bym gościa postawiła pod ścianą i oznajmiła, że chciałabym na tydzień się u niego zatrzymać bo będziesz miała mały remont w swoim mieszkaniu, że Panowie wchodzą od jutra (żeby nie miał czasu się wykręcać). Dla niepoznaki można zorganizować w mieszkaniu jakieś farby i inne duperele, a nawet wynająć kolegę w roboczych ogrodniczkach Jego reakcja raczej powie wszystko. Na pewno nie siedziałabym z założonymi rękami bo mi to baaardzo brzydko wygląda.
|
2016-07-01, 10:20 | #32 | |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
|
2016-07-01, 10:29 | #33 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-06
Lokalizacja: Heights, kind of wuthering
Wiadomości: 1 633
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Zony, dziewczyny i blizniaki to jedno, ale ja bym sie zwyczajnie bala, ze gosc jest jakims chorym psychopata.
|
2016-07-01, 10:59 | #34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Jakby nic nie było na rzeczy, to byś nie musiała pytać innych w internecie o opinię. Inteligencja/intuicja dobrze Ci podpowiada, trzeba się jej słuchać. Myśle, że nie ma co go pytać o wyjaśnienie sytuacji i tak prawdy Ci nie powie, weź po prostu sprawę w swoje ręce i poświęć trochę czasu na znalezienie informacji albo zapukanie do jego drzwi.
Druga sprawa- że w dzisiejszych czasach, kiedy większość (nie mówię wszyscy) udostępniają tyle rzeczy w necie, naprawdę nie jest kłopotem coś 'wywęszyć'. |
2016-07-01, 11:49 | #35 |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Ewidentnie coś jest na rzeczy. Najprawdopodobniej kogos ma.
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. |
2016-07-01, 12:01 | #36 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 1 557
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Sam fakt że nie ma fejsa w dzisiejszych czasach jest podejrzany.
A tak poważnie to dziwnie to wygląda. Po pol roku zwiazku takie akcje. najepiej bedzie własnie jak wizazanki radzą zapamietac adres i złożyć niezapowiedzianą wizyte. Gdyby cos to i tak straciłas pół roku po co wiecej? |
2016-07-01, 13:35 | #37 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 876
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Powiedziałabym, że chcę znać jego adres, bo to niedorzeczne, żebyś tego nie wiedziała. Jakby kombinował, to chyba wymiksowałabym się z tego związku, bez bawienia się w detektywa. Takie coś nie jest normalne, niezależnie od powodu.
|
2016-07-01, 14:17 | #38 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
I pół biedy, jeżeli go usprawiedliwiasz tylko przed nami (tzn. trochę niefajnie), ale jeżeli przed samą sobą też to robisz, to ten problem jest dużo większy niż Ci się wydaje. Chcesz w ogóle rozwiązać ten problem? Byłaś już kiedyś w szczęśliwym związku? masz porównanie? Co z tego, że początek? Jeżeli już wtedy wiedziałaś, że coś z tego będzie, to oczywiście, że trzeba było pytać. A jeśli nie, to chyba miałaś sporo czasu na ponowną rozmowę, bo związek tworzycie od kilku miesięcy, prawda? I nie tłumacz go sobą (że rodzinne ciężkie sprawy), proszę Cię. W każdej rodzinie się coś znajdzie, ale jeżeli chcemy, aby związek był dobry, to takie informacje są podstawą przecież. Pierwsze dwa tygodnie z facetem, z którym potem spędziłam kilka szczęśliwych lat, zeszły nam właśnie głównie na rozmowach, zwłaszcza tego cięższego kalibru. Gdyby mi już wtedy uciekał od odpowiedzi na totalnie podstawowe kwestie, to bym się z nim nie wiązała, bo po co sobie robić problem? I nie żałowałabym ani sekundy, bo to się już nazywa instynkt samozachowawczy. A! szczera rozmowa bliskich sobie osób (która czasem zaczyna się od nieustępliwego dopytania), to nie jest dochodzenie przecież. Czy ja gdziekolwiek napisałam, że podważam fakt, iż on jest nowy w mieście? Przecież rozumiem, że jest nowy. Mówię jedynie, iż ten fakt nie ma kompletnie żadnego znaczenia, wcale. Ponieważ, jeżeli traktowalibyście się poważnie, to chcielibyście uczestnictwa w swych żywotach. A z tego, co piszesz, to odludkiem on nie jest. Przykład z Norwegią był po to, aby Ci uświadomić, iż jak się chce, to żadne kilometry nie stanowią przeszkody. A Ty co na to? nowe usprawiedliwianie i to takie, w które najłatwiej wierzyć, bo usprawiedliwiasz go sobą, znowu. "On nie jeździ", więc robisz z tego "my nie jeździmy", żeby co? Pomijając już fakt, iż to bzdura kompletna (bo weekend w spa raczej sam by nie przyszedł), to przecież jakbyś była z facetem, który by nie miał problemu i jeździł z Tobą do znajomych, to w życiu do głowy by Ci nie wpadł argument "nie jeździmy", bo jeździć byś chciała, żeby jego ludzi poznać itd. Sama sobie wkręcasz, nie wiem po co. A! Na serio wystarczy Ci jakiś domysł, zamiast prawdy? Jeżeli stanie baba w drzwiach, to to przecież niczego nie wyjaśnia. Normalnie powinnaś dopytać co i jak (później z nim skonfrontować, aby mieć jasność), nawet w pewnym momencie się przedstawić (bo przecież ona Ci nic złego nie zrobiła, żeby ją tak traktować po chamsku na dzień dobry). A tak w ogóle, jakby facet właśnie w tym mieszkaniu prowadził to "drugie życie", to naprawdę musiałby mieć bardzo nierówno pod sufitem, żeby Cię kiedykolwiek tam zapraszać. I raczej już byś o tym wiedziała (że tępawy), więc serio jakaś baba nie będzie od razu oznaczać niewiadomoczego, nie ma co sobie wkręcać. A! czy aby na pewno info o bracie, pt. "tak, mam", to jest ta super szczegółowa informacja, z której należałoby się cieszyć w tej sytuacji? Poza tym, chyba zauważyłaś, iż żadna z nas nie stwierdziła "tez tak miałam, to jest spoko", tylko na odwrót raczej. ---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ---------- A! I co z tego, że "nie robi cyrków" przy znajomych, skoro największy cyrk i to na kółkach zrobił Tobie (i to nie raz) ignorując Cię kompletnie? Edytowane przez berenka Czas edycji: 2016-07-01 o 14:08 |
|
2016-07-01, 14:26 | #39 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Ja nie bawiłabym się na miejscu autorki w śledzenie faceta, tylko spokojnie oznajmiłabym, że nie chcę być w związku z kimś, kto ewidentnie coś ukrywa, jakby był jakimś świadkiem koronnym czy innym tajnym agentem.
A może po prostu ma coś z głową? |
2016-07-01, 16:14 | #40 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 2 561
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Nie chcę bronić faceta, ale spotykam się z jednym pół roku i był u mnie tylko dwa razy. Przygotowanie mieszkania zajmuje mi wieczność, nie ma mowy o spontanie, nigdy go sama nie zapraszam. Jestem balaganiara. Spotykamy się u niego bo tam ładniej i tak wygodniej.
Enviado desde mi VF-895N |
2016-07-01, 17:36 | #41 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
Mój ojciec cieszył się złą sławą wśród moich znajomych, bo sadzał delikwenta na kanapie i przepytywał, jakie ten ma zamiary wobec jego córki. A przynajmniej lustrował takim wzrokiem, że skóra cierpła. Albo wpadał do mojego pokoju z pytaniem, czy chcemy herbatki. Ale nie z tym autorka ma największy problem. |
|
2016-07-01, 18:37 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Najwiekszy problem jest taki ze to juz sie troche ciagnie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2016-07-01, 18:52 | #43 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 712
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
1. Ma kobietę
2. Ukrywa się z jakiegoś powodu 3. Ma nierówno pod kopułą 4. Ma niekonwencjonalny sposób dorabiania - np. Jest panem do towarzystwa i nie mieszka sam.
__________________
http://8-pietro.blogspot.com/ Kupujemy, remontujemy i urządzamy mieszkanko Cieszymy się, wkurzamy, rozmyślamy i lamentujemy Zapraszam na pierwszego bloga |
2016-07-01, 19:54 | #44 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: road paved in gold
Wiadomości: 872
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
Pół roku to nie jest dużo, no chyba, że w bardzo młodym wieku Zgadzam się co do zasady, że każdy związek powinien opierać się na zaufaniu i że rozmowy są ważne, ale w pierwszych miesiącach znajomości rzadko kiedy porusza się absolutnie wszystkie ważne tematy, pomijając już różowe okulary, które sprawiają, że nie do wszystkiego przywiązuje się taką samą wagę. Są ludzie, którzy potrzebują więcej czasu, żeby np. opowiedzieć o problemach w swojej rodzinie, kłopotach ze zdrowiem, nieciekawej przeszłości - i nie widzę w tym nic dziwnego, mimo że przecież to kwestie fundamentalne. Przed życiowym partnerem absolutnie nie powinno się takich spraw ukrywać, ale pytanie czy chłopak Autorkę już za swoją partnerkę uważa... podsumowując, albo jej tak nadal nie traktuje (i to by może była w sumie ta lepsza opcja), albo faktycznie kombinuje coś bardzo niefajnego :/
__________________
|
|
2016-07-01, 20:40 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
lara, dzieki o to mi chodzi, tylko jakoś nie potrafię się wysłowić.
Jestem ostrożna, już od ponad dekady dorosła i nie traktuje każdego poznanego faceta jak partnera życiowego i nie gadam na pierwszych randkach o tym, że np mój ojciec za dużo pije. Nie wiem, czy jak się nam nie powiedzie, bo zawsze taka opcja istnieje, to facetowi nie odbije i nie zacznie paplać że pan Xksiński ma problem z alkoholem. Bo GO NIE ZNAM, i być może okaże się, że jak się mu kosza da to się mści w mało elegancki sposób, albo jest zwyczajną paplą. (to jest przykład, całe szczęście akurat tego problemu w rodzinie nie mam) Są ludzie, którzy gadają od razu o najintymniejszych szczegółach, sa tacy którzy o tym gadać nie chcą. Nie wiem, jak jeszcze mam to wytłumaczyć Do domów nie jeździmy, serio. Ja ostatnio byłam w marcu i na razie się nie wybieram, nie zabierałam go, nie mam sama do niego ochoty jechać za bardzo jeszcze na tym etapie. Czemu to jest aż takie dziwne? To, co dziewczyny napisałyście - że bywa, że facet u Was był raptem dwa razy, albo, że nie ma spontanicznych wizyt, bo zwyczajnie jest bałagan sprawia, że nie chcę na razie szaleć i go przyciskać do muru. Bo jak się okaże, że żadna żona się za tym nie kryje, to wyjdę na kompletną idiotkę i histeryczkę Ale, uwaga uwaga, wzniosłam się na wyżyny intelektu i mam adres. O dziwo, nie było to az takie skomplikowane. Pojadę sobie tam w poniedziałek i zapukam. Głupio mi przed samą sobą, że takie akcje na stare lata przyszło mi przeprowadzać, ale desperate times.... Zobaczę jak się sprawy potoczą, ale to, z opuszczeniem mieszkania to też dobry pomysł. Nie musze bardzo kłamać nawet, brat z żoną i dzieckiem chce przyjechać - naturalnym jest, że jak mam chłopa, to moge się do niego wynieśc na kilka dni, żeby im było wygodniej |
2016-07-01, 23:40 | #46 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Tylko, że właśnie o to chodzi, że albo on ma jakieś kuku albo zwyczajnie mu tak na dziewczynie nie zależy (pomijam, iż zero tu było uczuciowej treści i tak).
Co najmniej nierozsądnym jest tworzyć związek, z kimś, o kim się podstawowych rzeczy nie wie. Przepraszam najmocniej, ale takie podchody "można" odwalać na początku znajomości, a nie związku. Edytowane przez berenka Czas edycji: 2016-07-01 o 23:42 |
2016-07-02, 00:44 | #47 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 270
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;62470591]też odrzucam teorie o patologicznej rodzinie w jego mieszkaniu tacy zwykle siedzą tam cały dzień
bardziej obstawiam że mieszkanie nie jest jego albo mieszka z dziewczyną[/QUOTE] dziewczyne w mieszkaniu wcale nie łatwo ukryc- w sensie jej drobiazgow i gadzetów |
2016-07-02, 09:08 | #48 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
Mnie wykurzałby facet, który tak tajniaczy i tak naprawdę nigdy nie ułożyło mi się z chłopakiem, o którym nic nie wiedziałam. Ja z góry muszę coś wiedzieć. Cokolwiek. Takie zabawy z inwigilacją, to pamiętam z ogólniaka. Z dorosłymi ludźmi się rozmawia. Tak przyszło mi do głowy, że ten brat, o którym tylko autorka wie, że jest, może na przykład siedzieć w więzieniu, zakładzie dla psychicznych, albo być w jakiś sposób niepełnosprawny. To mogłoby wyjaśnić niechęć faceta do rozmowy na ten temat. |
|
2016-07-02, 10:01 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Jezeli mamy jakiś trudny temat do obgadania, to mowimy, ze jest trudny i jeszcze nie mozemy go obgadac, a nie olewamy drugiego czlowieka, na ktorym na niby zalezy, prawda?
|
2016-07-02, 10:14 | #50 |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
|
2016-07-02, 11:02 | #51 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
Powodzenia z akcją szpiegowską, chociaż moim zdaniem czas już na konfrontację. |
|
2016-07-02, 19:16 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Nie, brata mam ja O jego rodzeńswie wiem już co, chcialam wiedziec.
Uznałam, że jednak nie bedę robić z siebie jakiejś kompletnej kretynki i tam jeździć. No przerasta mnie to "Jadę zobaczyć, czy mój chłop mieszka tam, gdzie twierdzi, że mieszka i czy czasem nie chowa tam żony i dzieci. A, i jadę po kryjomu" Jutro oznajmię, że się do niego przeprowadzamy na kilka dni i tyle. I zobaczę, jak zareaguje. Jestem jakas nienormalna, ale stresuje się tym Zależy mi na nim, a wiem, że jeśli zacznie coś kręcić, to chyba będzie bo związku. I jestem tez strasznie na niego wściekła, że zdobił ze mnie taką babę, jaką nie chciałam nigdy być. Co się kurde stresuje przez głupią rozmowa i rozważa akcje, których wstydziłby się bardziej ogarniety gimnazjalista |
2016-07-02, 21:09 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 9 017
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
To żadna paranoja. Facet zachowuje się dziwnie. Jaki jest wobec innych osób w pracy, też taki tajemniczy? Nie znasz pewnie jego znajomych, skoro tak wszystko ukrywa? To nie jest normalne zachowanie, by swojej kobiecie po pół roku nie powiedzieć praktycznie nic o sobie. No tutaj jak pytasz o rodzinę to ok, jeszcze może być jakaś trauma, ale to wszystko razem wskazuje, że coś jest mocno nie tak, bo żeby nawet nie chcieć powiedzieć, gdzie wcześniej się pracowało? Na ulicy boi się, że ktoś Was zobaczy czy nie? Chodzicie razem do jakiegoś lokalu, nie ukrywa się tam?
Powiedz mu ostrzej w końcu coś. Na razie to tylko mówisz delikatnie, tak bardziej żartem, że przecież nie chcesz mu oglądać szafy, tylko do niego przyjść itp. To już pół roku, więc nie bój się, że go wystraszysz, nie bądź już taka delikatna. Masz pełne prawo wiedzieć. Warto, żeby nie zmarnować sobie czasu. Wiem, każdy ma inny charakter, ja akurat jak się związałam z facetem, to wiedziałam, że musimy o sobie wiedzieć jak najwięcej. Jakby nie chciał powiedzieć czegoś po 2 tygodniach, to ok, ale jeżeli to byłoby parę miesięcy i nadal by nie chciał, to nie chciałabym być w takim związkiem. No bo muszę wiedzieć z kim jestem, a nie czuć, że ukrywa się przede mną coś ważnego. To ważne sprawy. Poważnie bym z nim porozmawiała albo nawet zrobiła awanturę, by nim wstrząsnąć. Jeżeli to by nie podziałało, to po prostu nie widziałabym dalszego sensu związku, bo albo jest to zaufanie zwłaszcza po pół roku związku albo nie, a nie chciałabym się potem dowiedzieć, że np facet ma żonę i dzieci. Lara, tak, ale pół roku to nie jest też mało. Zwyczajnie nie umiałabym być z facetem tyle czasu nie wiedziąc nawet czy ma rodzeństwo i takie rzeczy. Dla mnie to podstawy. Ja jak pisałam nie musiałabym tego wiedzieć po 2 tygodniach, ale jeżeli po miesiącu czy dwóch by nie mówił, delikatna rozmowa, by nic nie zdziałała, a potem ostrzejsza też, to szkoda by było mojego czasu. Najpierw delikatnie, bo może faktycznie dla niego trudny temat, wybadałabym sytuację, jeżeli czułabym, że się otworzy, to ok, ale jeżeli widziałabym, że zwyczajnie on mi nic nie powie, to zrobiłabym awanturę. Jeżeli to też by nim nie wstrząsnęło, to jak pisałam szkoda czasu. Mówię o tych dwóch sposobach, bo czasem ktoś ma jakąś traumę i trzeba delikatnie. No, ale pół roku delikatności i nic, to jednak facet widocznie jest nie w porządku. Jeżeli wtedy ostrzejsza rozmowa nic by nie pomogła, widziałby, że straci dziewczynę, ale wolałby nadal nic nie mówić, to po co nadal z nim być? No albo chociaż pojechać pod ten adres jak zrobi autorka. ---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 21:45 ---------- Cytat:
Edit: Jednak do niego nie pojechałaś, szkoda. No, ale powiedz o tym zanocowaniu u niego i mam nadzieję, że zrobisz to i nie dasz się zbyć. Z tego co napisałaś masz ponad 25 lat, więc absolutnie masz prawo wiedzieć na czym stoisz. A Ty zachowujesz się jakbyś godziła się na to czego on chce, by z Tobą był. No, a to nie jest dobre podejście. To on powinien się bać, że Ty z nim zerwiesz. Edytowane przez Candy_lips Czas edycji: 2016-07-02 o 21:11 |
|
2016-07-02, 22:33 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 267
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
To mądre, że nie jedziesz go szpiegować. Oczywiście byłoby to ciekawe, i pewnie wiele osób (w tym ja ) czekałoby na relację z tego, co tam zastałaś - ale to po prostu nie wydaje się być zdrowe rozwiązanie problemu. Jadąc tam, miałabyś poczucie, że robisz coś złego, wstydziłabyś się tego przed samą sobą. To przecież to samo, co przeglądanie smsów. Gdybyś zastała tam kogoś i dowiedziała się czegoś złego o swoim partnerze, byłabyś nieszczęśliwa. Gdybyś nie zastała nikogo, nic by się nie wyjaśniło, nadal nie wiedziałabyś, na czym stoisz, a doszłyby tylko wyrzuty sumienia. Moim zdaniem pomysł z wyprowadzką do niego jest bardzo dobry. Jednak przemyśl dokładnie, co planujesz mu powiedzieć, kiedy zacznie się wykręcać. Musicie szczerze porozmawiać, bo ta sytuacja już za długo trwa - nie warto tracić czasu na niedomówienia. I może lepiej nie "oznajmiaj, że się przeprowadzasz do niego", bo to jego mieszkanie i jego decyzja. Możesz przedstawić sytuację i zaproponować, że się do niego przeprowadzisz. Jeśli zacznie kombinować, wtedy będziesz mogła go przycisnąć i zacząć żądać wyjaśnień. Na Twoim miejscu wzięłabym też pod uwagę to, że facet może mieć zaburzenia psychiczne. Oczywiście to mało prawdopodobne, ale na wszelki wypadek przemyśl całe jego zachowanie, aby przypadkiem nie wplatać się w jakąś niebezpieczną relację. |
|
2016-07-03, 11:34 | #55 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 20
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Daj znać jak to się rozwinęło, bo jestem ciekawa strasznie, chociaż w takich sytuacjach to zawsze mam czarny najgorszy z możliwych scenariusz w głowie, miejmy nadzieje, ze tak nie będzie.
|
2016-07-03, 11:57 | #56 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
Ja rzuciłaby tylko hasło, że przez dwa dni będę miała mieszkaniowy problem i czy od mógłby mnie przez ten czas przechować. Jeżeli nie będzie widział problemu, to w porządku. Jeżeli zacznie wynajdować przeszkody, to jest coś nie tak. Wcale nie trzeba wprowadzać się do niego i węszyć. |
|
2016-07-03, 16:13 | #57 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 484
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
|
|
2016-07-03, 18:32 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Daj znać koniecznie jak zareaguje na Twoje "wproszenie się".
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2016-07-03, 19:13 | #59 | |
lokalna gwiazda
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: Mazury
Wiadomości: 19 804
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Cytat:
Tak naprawdę jego życie może być nudne do bólu, ale że nic nie ujawnia, to wszystkie jesteśmy ciekawe. |
|
2016-07-03, 19:33 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Czy facet coś ukrywa, czy widze coś, czego nie ma?
Matko, chciałam jakies śledcze akcje przeprowadzać....
X przyszedł, spytał, czy może coś szybko na moim kompie sprawdzić. Jasne, niech sprawdza. Otwiera kompa, a tam.... Google i wyszukiwanie ul. Desperacji 10/15. Wiecie, wpisałam ten z trudem zdobyty adres, ot tak, żeby sprawdzić, czy czasem coś mi nie wyskoczy. I zostawiłam Myślicie, że już powinnam aplikować do FBI, MI5 itd? Bo ewidentnie się marnuje w mojej obecnej pracy Nie mieliśmy czasu pogadać za bardzo, ale teraz już musze z tym bratem i wyprowadzką do niego lecieć. Bo jak inaczej wytłumaczę googlowanie jego adresu? Z NUMEREM MIESZKANIA? Matko, to już zaczyna się robić tak absurdalne, że nie ma wyjścia - coś się musi wyjaśnić. ps i powtarzam jeszcze raz - te jego uniki a propos rodziny i jakiś innych detali miały miejsce na samym poczatku, więc nie piszcie mi "jak można być pół roku z facetem i nie wiedzieć, czy ma rodzeństwo". Wiem. Wychodzimy też razem, pokazujemy się w miejscach publiczych. Jest normalnie - poza ta sytuacją z mieszkaniem i notoryczną chęcią wyjazdów w weekendy oczywiście(która, nota bene, jakoś się zmniejszyła ostatnio.... właśnie sobie uświadomiłam) |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:21.