Polecamy:

krasulka7399 · 2016-09-09, 10:24

Cytat:

Napisane przez favianna

Dziewczyny, trzymajcie dziś kciuki plis. Odezwę się pewnie za jakiś czas, to dowiecie się które imię wybraliśmy

Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

cotka · 2016-09-09, 10:45

Cytat:

Napisane przez CptCook

W Polsce jst chyba do 32 kratek więc moze to jakis europejski standard? My sie smiejemy ze gdybym wziela nazwisko TŻ w USA to będę -ski a nie -ska bo oni przecież nie odmieniają i jaki to by bylo światowe...beka

30 ze spacja miedzy imieniem a nazwiskiem i myślnikiem, uff zmiescilabym sie

Kiedys myslalam ze chce zachować swoje, ale wtedy miałam chłopaka, ktory miał dwusylabowe nazwisko. TZ ma trzy sylaby (choc tyle samo liter), ja 4 i 3 sylabowe imię wiec chyba nie bede sobie utrudniać zycia

Fav kciuki sa

abiblabla · 2016-09-09, 13:00

O rany chyba się spóźniłam, bo nie czytałam ostatnio wątku, ale też uważam że Bazyli wygrywa

Podoba mi się. Tez trzymam kciuki Fav, a pewnie właśnie teraz "się dzieje"

)

Za to ja spędziłam ostatnio pół dnia na odgracaniu połowy pokoju. Ogarnęłam rzeczy przechowywane pod biurkiem, łóżkiem i w okolicach parapetu. Stara sieciówkowa biżuteria, jakieś nie potrzebne mi już pamiętniki z dzieciństwa, przyrządy kosmetyczne itd. Efekt to dwie siaty do wywalenia

Zaczęłam też w szafie i już mam siatkę przygotowaną do kontenera.
Nie wiem jak to jest, bo nie spotkałam się (czytając wypowiedzi w necie), żeby ktoś miał tak jak ja, powiedzcie czy znajome jest wam to zjawisko - ja nie mam problemu z trzymaniem rzeczy których nie noszę. Ja mam problem z tym, że trzymam i noszę (!) ciuchy których nie lubię jakoś szczególnie, bo potrzebuję mieć w garderobie różnorodność. Tzn zamiast chodzić tylko w ciuchach które uwielbiam po stokroć, to zakładam też takie które już średnio lubię, bo nie potrafię chodzić ciągle w tym samym (czyli w tych uwielbianych). Od razu się wtedy nudzę... Efekt jest taki, że gdy odpowiadam na te nieśmiertelne pytania "czy założyłaś to w przeciągu ostatnich kilku miesięcy?" to ja odpowiem: jak najbardziej. A wcale nie lubię tego ciucha. Dopiero pytanie się "czy kupiłabyś to teraz?" ułatwia mi pozbycie się czegoś...
Generalnie, mimo że w przeciągu roku-dwóch oczyściłam porządnie szafę i kupiłam kilka rzeczy które naprawdę lubię i noszę, to mam wrażenie że połowy szafy mogłabym się pozbyć. Tylko że wtedy zostanie mi dosłownie kilka ciuchów - czyli dla mnie nuda. Taki mam charakter, że nie dla mnie kapsułkowe garderoby. Miałam napisać że mam dylemat czy wywalać te niezbyt lubiane i zwichnąć szczękę z ziewania z nudy czy zostawić je i mieć tę różnorodność mimo że część ciuchów niezbyt mnie cieszy. Ale właśnie zdecydowałam, że wywalam (przynajmniej część). Co ta spowiedź robi z człowiekiem

ZamyslonaRoztargniona · 2016-09-09, 13:03

Cytat:

Napisane przez abiblabla

O rany chyba się spóźniłam, bo nie czytałam ostatnio wątku, ale też uważam że Bazyli wygrywa

Podoba mi się. Tez trzymam kciuki Fav, a pewnie właśnie teraz "się dzieje"

)

Za to ja spędziłam ostatnio pół dnia na odgracaniu połowy pokoju. Ogarnęłam rzeczy przechowywane pod biurkiem, łóżkiem i w okolicach parapetu. Stara sieciówkowa biżuteria, jakieś nie potrzebne mi już pamiętniki z dzieciństwa, przyrządy kosmetyczne itd. Efekt to dwie siaty do wywalenia

Zaczęłam też w szafie i już mam siatkę przygotowaną do kontenera.
Nie wiem jak to jest, bo nie spotkałam się (czytając wypowiedzi w necie), żeby ktoś miał tak jak ja, powiedzcie czy znajome jest wam to zjawisko - ja nie mam problemu z trzymaniem rzeczy których nie noszę. Ja mam problem z tym, że trzymam i noszę (!) ciuchy których nie lubię jakoś szczególnie, bo potrzebuję mieć w garderobie różnorodność. Tzn zamiast chodzić tylko w ciuchach które uwielbiam po stokroć, to zakładam też takie które już średnio lubię, bo nie potrafię chodzić ciągle w tym samym (czyli w tych uwielbianych). Od razu się wtedy nudzę... Efekt jest taki, że gdy odpowiadam na te nieśmiertelne pytania "czy założyłaś to w przeciągu ostatnich kilku miesięcy?" to ja odpowiem: jak najbardziej. A wcale nie lubię tego ciucha. Dopiero pytanie się "czy kupiłabyś to teraz?" ułatwia mi pozbycie się czegoś...
Generalnie, mimo że w przeciągu roku-dwóch oczyściłam porządnie szafę i kupiłam kilka rzeczy które naprawdę lubię i noszę, to mam wrażenie że połowy szafy mogłabym się pozbyć. Tylko że wtedy zostanie mi dosłownie kilka ciuchów - czyli dla mnie nuda. Taki mam charakter, że nie dla mnie kapsułkowe garderoby. Miałam napisać że mam dylemat czy wywalać te niezbyt lubiane i zwichnąć szczękę z ziewania z nudy czy zostawić je i mieć tę różnorodność mimo że część ciuchów niezbyt mnie cieszy. Ale właśnie zdecydowałam, że wywalam (przynajmniej część). Co ta spowiedź robi z człowiekiem

Super!

Ja, jak już pisałam, noszę też te mniej lubiane. Ale to dlatego że z tych bardziej lubianych co chwile wyrastam (chudnę) i żeby mieć cokolwiek do założenia w czym nie wyglądam jak w worze, muszę nosić co mam, obojętnie czy rewelacyjnie się w tym czuję czy średnio.
Jak dokupię ulubionych ciuchów do wystarczającej mi ilości,to te mniej lubiane out.

abiblabla · 2016-09-09, 14:03

Dobra, szybko poszło. Przejrzałam wszystkie ciuchy, od swetrów i spodni, po bluzki, sukienki i sportowe ciuchy. Dwie wielkie siaty do wywalenia i dwie do sprzedania (zrobię ze dwie paki i wrzucę na allegro. Jak się nie sprzeda, to zaproponuję kuzynce żeby przejrzała i to co jej nie pasuje to wywalę).
Zostawiłam kilka rzeczy które niezbyt lubię, ale nie mam dla nich fajnego zastępstwa póki co, czyli: ciepłe bluzy na zimę lub na wyjście na siłownię, krótkie spodenki które jako jedyne nadawałyby się na wycieczkę w góry (mam nadzieję że kiedyś pojadę), krótkie legginsy wpół uda do tunik (może się jednak przydadzą), cielisty przylegający top (to samo) i kilka innych rzeczy. Ale 4 duże siaty to mega sukces!

Cytat:

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Super!

Ja, jak już pisałam, noszę też te mniej lubiane. Ale to dlatego że z tych bardziej lubianych co chwile wyrastam (chudnę) i żeby mieć cokolwiek do założenia w czym nie wyglądam jak w worze, muszę nosić co mam, obojętnie czy rewelacyjnie się w tym czuję czy średnio.
Jak dokupię ulubionych ciuchów do wystarczającej mi ilości,to te mniej lubiane out.

Ja właśnie w tym roku trochę się obkupiłam i właśnie w między czasie wywalałam to co mogłam wreszcie zastąpić

Co za ulga. Półki trochę świecą pustkami i kilku rzeczy wciąż mi brakuje, ale jest okej.

favianna · 2016-09-09, 16:33

Tylko szybko wpadam żeby powiedzieć że nasz okruszek nieba urodził się w okolicach godziny 13.
Waży 3900g, nie pamiętam jaki jest długi. Lezymy razem skin to skin od kilku godzin, żeby podnieść jego temperaturę, ale poza tym wszystko jest dobrze. Odezwę później jakoś, na razie dadzą mi jeść za kilka godzin, a jutro postawią na nogi. Rana troszkę ciągnie, ale jestem na dragach. Trzymajcie się, kiedyś tam nadrobię to co piszecie

krasulka7399 · 2016-09-09, 16:37

Cytat:

Napisane przez favianna

Tylko szybko wpadam żeby powiedzieć że nasz okruszek nieba urodził się w okolicach godziny 13.
Waży 3900g, nie pamiętam jaki jest długi. Lezymy razem skin to skin od kilku godzin, żeby podnieść jego temperaturę, ale poza tym wszystko jest dobrze. Odezwę później jakoś, na razie dadzą mi jeść za kilka godzin, a jutro postawią na nogi. Rana troszkę ciągnie, ale jestem na dragach. Trzymajcie się, kiedyś tam nadrobię to co piszecie

Duży chłopak, gratulacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

OnaZakupoholik · 2016-09-09, 16:44

Cytat:

Napisane przez favianna

Tylko szybko wpadam żeby powiedzieć że nasz okruszek nieba urodził się w okolicach godziny 13.
Waży 3900g, nie pamiętam jaki jest długi. Lezymy razem skin to skin od kilku godzin, żeby podnieść jego temperaturę, ale poza tym wszystko jest dobrze. Odezwę później jakoś, na razie dadzą mi jeść za kilka godzin, a jutro postawią na nogi. Rana troszkę ciągnie, ale jestem na dragach. Trzymajcie się, kiedyś tam nadrobię to co piszecie

beatiska · 2016-09-09, 17:17

Cytat:

Napisane przez favianna

Tylko szybko wpadam żeby powiedzieć że nasz okruszek nieba urodził się w okolicach godziny 13.
Waży 3900g, nie pamiętam jaki jest długi. Lezymy razem skin to skin od kilku godzin, żeby podnieść jego temperaturę, ale poza tym wszystko jest dobrze. Odezwę później jakoś, na razie dadzą mi jeść za kilka godzin, a jutro postawią na nogi. Rana troszkę ciągnie, ale jestem na dragach. Trzymajcie się, kiedyś tam nadrobię to co piszecie

Super

Gratulacje

antonina_bielska · 2016-09-09, 17:17

cieszę się, gratulacje

Kusum · 2016-09-09, 18:38

Fav gratulacje

Wszystkiego najlepszego dla malucha

abiblabla · 2016-09-09, 19:39

Łał

najważniejsze, że chyba wszystko dobrze

scarlett26 · 2016-09-09, 19:53

Cytat:

Napisane przez favianna

Tylko szybko wpadam żeby powiedzieć że nasz okruszek nieba urodził się w okolicach godziny 13.
Waży 3900g, nie pamiętam jaki jest długi. Lezymy razem skin to skin od kilku godzin, żeby podnieść jego temperaturę, ale poza tym wszystko jest dobrze. Odezwę później jakoś, na razie dadzą mi jeść za kilka godzin, a jutro postawią na nogi. Rana troszkę ciągnie, ale jestem na dragach. Trzymajcie się, kiedyś tam nadrobię to co piszecie

Gratulacje

ZamyslonaRoztargniona · 2016-09-09, 20:36

Favianna gratulacje

Terha · 2016-09-09, 20:50

Cytat:

Napisane przez abiblabla

Zaczęłam też w szafie i już mam siatkę przygotowaną do kontenera.
Nie wiem jak to jest, bo nie spotkałam się (czytając wypowiedzi w necie), żeby ktoś miał tak jak ja, powiedzcie czy znajome jest wam to zjawisko - ja nie mam problemu z trzymaniem rzeczy których nie noszę. Ja mam problem z tym, że trzymam i noszę (!) ciuchy których nie lubię jakoś szczególnie, bo potrzebuję mieć w garderobie różnorodność. Tzn zamiast chodzić tylko w ciuchach które uwielbiam po stokroć, to zakładam też takie które już średnio lubię, bo nie potrafię chodzić ciągle w tym samym (czyli w tych uwielbianych). Od razu się wtedy nudzę... Efekt jest taki, że gdy odpowiadam na te nieśmiertelne pytania "czy założyłaś to w przeciągu ostatnich kilku miesięcy?" to ja odpowiem: jak najbardziej. A wcale nie lubię tego ciucha. Dopiero pytanie się "czy kupiłabyś to teraz?" ułatwia mi pozbycie się czegoś...
Generalnie, mimo że w przeciągu roku-dwóch oczyściłam porządnie szafę i kupiłam kilka rzeczy które naprawdę lubię i noszę, to mam wrażenie że połowy szafy mogłabym się pozbyć. Tylko że wtedy zostanie mi dosłownie kilka ciuchów - czyli dla mnie nuda. Taki mam charakter, że nie dla mnie kapsułkowe garderoby. Miałam napisać że mam dylemat czy wywalać te niezbyt lubiane i zwichnąć szczękę z ziewania z nudy czy zostawić je i mieć tę różnorodność mimo że część ciuchów niezbyt mnie cieszy. Ale właśnie zdecydowałam, że wywalam (przynajmniej część). Co ta spowiedź robi z człowiekiem

Ja mam ciuchy nieulubione i je noszę, bo muszę mieć coś na zmianę, a nie mam wystarczającej ilości szałowych ciuchów.

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Cytat:

Napisane przez favianna

Tylko szybko wpadam żeby powiedzieć że nasz okruszek nieba urodził się w okolicach godziny 13.
Waży 3900g, nie pamiętam jaki jest długi. Lezymy razem skin to skin od kilku godzin, żeby podnieść jego temperaturę, ale poza tym wszystko jest dobrze. Odezwę później jakoś, na razie dadzą mi jeść za kilka godzin, a jutro postawią na nogi. Rana troszkę ciągnie, ale jestem na dragach. Trzymajcie się, kiedyś tam nadrobię to co piszecie

Gratulacje

.

Cindy28 · 2016-09-09, 20:59

Fav, gratulacje!

Ja z kolei dziś rozprawiłam się z kalendarzami

.
Najważniejsze sytuacje/spotkanie etc. przepisałam do zeszytu 16 kartkowego [lata 2006-2012].
Kalendarze 2013-2015 jeszcze są

. Czy się ich pozbędę zależy od tego, jaki finał będzie miała moja sytuacja osobista

.

Wywalam też meble [ w sensie będę chciała, żeby ktoś je ode mnie zabrała - wystawię na olx], bo są bardzo niefunkcjonalne.
Vsio przepakowuję się do kartonów póki czegoś nie upoluję

, będę też zmieniać kolor pokoju. Odłożyłam również część książek.
Aaa i najważniejsze - notatki z HRM przejrzane i zapakowane do torby. Psiapsióła odbierze je ode mnie i będzie trzymać u siebie [jest z miasta, gdzie chodziłam na Polibudę], a ja zrobię ogłoszenie czy ktoś nie chce przygarnąć wiedzy z dwóch lat

i jeśli takowy się znajdzie, to odbierze od niej. Jeśli nie - zrobimy ognisko ^^.

CptCook · 2016-09-09, 21:06

Fav rozpakowana (gratulacje!) to mogę spokojnie znikać w celu zmienienia stanu cywilnego. Trzymajcie sie i do przeczytania za jakies 17-18 dni

Terha · 2016-09-09, 21:11

Cytat:

Napisane przez CptCook

Fav rozpakowana (gratulacje!) to mogę spokojnie znikać w celu zmienienia stanu cywilnego. Trzymajcie sie i do przeczytania za jakies 17-18 dni

Niezapomnianych wrażeń!

beatiska · 2016-09-09, 21:32

Cytat:

Napisane przez CptCook

Fav rozpakowana (gratulacje!) to mogę spokojnie znikać w celu zmienienia stanu cywilnego. Trzymajcie sie i do przeczytania za jakies 17-18 dni

Już czekamy na Twój powrót i relacje z podróży slubno - poślubnej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kusum · 2016-09-09, 22:19

Cytat:

Napisane przez CptCook

Fav rozpakowana (gratulacje!) to mogę spokojnie znikać w celu zmienienia stanu cywilnego. Trzymajcie sie i do przeczytania za jakies 17-18 dni

Powodzenia! Bawcie sie dobrze

abiblabla · 2016-09-09, 22:29

Cytat:

Napisane przez Terha

Ja mam ciuchy nieulubione i je noszę, bo muszę mieć coś na zmianę, a nie mam wystarczającej ilości szałowych ciuchów.

Nigdzie nie pisałam o "szałowych" ciuchach. Takich to ja mam mniej niż garstkę i nie nadają się na codzień

Pisałam o takich w których czuję się super

Cytat:

Napisane przez CptCook

Fav rozpakowana (gratulacje!) to mogę spokojnie znikać w celu zmienienia stanu cywilnego. Trzymajcie sie i do przeczytania za jakies 17-18 dni

Uau, udanego wyjazdu!

CptCook · 2016-09-10, 07:15

Mam sekundę bo TZ sie piękni...

. Napisze wam co zapakowałem na wyjazd.
1 zestaw samolotowy i do spania pod namiotem jesli będzie zimno: dresowa bluza i dresowe spodnie, koszulka z długim rękawem

1 krótkie , 1 długie spodnie i do nich 3 koszulki

3 piękne i wygodne sukienki plus sukienka ślubna i wianek

Kostium kąpielowy i pareo( pareo rownież jako nasz koc piknikowy)

Bielizna na polowe wyjazdu (czyli bedsie pranie)

Trampki, sandały, japonki pod prysznic

Najwiecej miejsca zajely rzeczy biwakowe...namiot, śpiwory, karimaty

beatiska · 2016-09-10, 08:03

Całkiem minimalistycznie

Ale Wam zazdroszczę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Terha · 2016-09-10, 08:08

Cytat:

Napisane przez abiblabla

Nigdzie nie pisałam o "szałowych" ciuchach. Takich to ja mam mniej niż garstkę i nie nadają się na codzień

Pisałam o takich w których czuję się super

Broń Boże nie myślałam o żadnych eleganckich ciuchach (takich od święta) tylko o takich codziennych w których super wyglądam, bo mają fajny kolor i krój

.

Cindy28 · 2016-09-10, 17:26

Cytat:

Napisane przez CptCook

Fav rozpakowana (gratulacje!) to mogę spokojnie znikać w celu zmienienia stanu cywilnego. Trzymajcie sie i do przeczytania za jakies 17-18 dni

Udanej wyprawy!

Czekamy na relację <3 po powrocie

.
A zestaw wyjazdowy - świetny

.

Znalazłam w pufie [wiem, wiem, że to niepoprawna forma

] ok 15 flakonów po perfumach z końcówkami zapachów

. Myślałam, że już od dawna leżą tam, gdzie powinny [czyt. kosz z napisem 'szkło'

], a tu taka siurpriza

.
Stwierdziłam, że jak zrobię ostateczne porządki w szafie, to wtedy je wypsikam

, o ile do tego czasu nie zużyję - namawiam Mamę, żeby pomogła ^^.
Swoją drogą - boję się teraz zaglądać do innych puf

.

Kusum · 2016-09-10, 20:26

Cytat:

Napisane przez Cindy28

Udanej wyprawy!

Czekamy na relację <3 po powrocie

.
A zestaw wyjazdowy - świetny

.

Znalazłam w pufie [wiem, wiem, że to niepoprawna forma

] ok 15 flakonów po perfumach z końcówkami zapachów

. Myślałam, że już od dawna leżą tam, gdzie powinny [czyt. kosz z napisem 'szkło'

], a tu taka siurpriza

.
Stwierdziłam, że jak zrobię ostateczne porządki w szafie, to wtedy je wypsikam

, o ile do tego czasu nie zużyję - namawiam Mamę, żeby pomogła ^^.
Swoją drogą - boję się teraz zaglądać do innych puf

.

Terha · 2016-09-10, 20:59

Cytat:

Napisane przez Cindy28

Udanej wyprawy!

Czekamy na relację <3 po powrocie

.
A zestaw wyjazdowy - świetny

.

Znalazłam w pufie [wiem, wiem, że to niepoprawna forma

] ok 15 flakonów po perfumach z końcówkami zapachów

. Myślałam, że już od dawna leżą tam, gdzie powinny [czyt. kosz z napisem 'szkło'

], a tu taka siurpriza

.
Stwierdziłam, że jak zrobię ostateczne porządki w szafie, to wtedy je wypsikam

, o ile do tego czasu nie zużyję - namawiam Mamę, żeby pomogła ^^.
Swoją drogą - boję się teraz zaglądać do innych puf

.

To jaka powinna być forma?

Cindy28 · 2016-09-10, 22:12

Cytat:

Napisane przez Terha

To jaka powinna być forma?

Ten puf - mój świat też swego czasu legł w gruzach

.

Terha · 2016-09-11, 08:24

Cytat:

Napisane przez Cindy28

Ten puf - mój świat też swego czasu legł w gruzach

.

Czyli jaka powinna być niby odmiana? "Znalazłam w pu......."

Nie da się chyba inaczej odmienić niż "pufie"

abiblabla · 2016-09-11, 10:24

Cytat:

Napisane przez Terha

Czyli jaka powinna być niby odmiana? "Znalazłam w pu......."

Nie da się chyba inaczej odmienić niż "pufie"

Mi też się wydaje że to jest poprawnie, ja zawsze mówiłam "ten puf", więc "w pufie" wydaje mi się jedyną sensowną odmianą

Za to większe wątpliwości budzi we mnie "boję się teraz zaglądać do innych puf". Nie powinno być "do innch pufów"? Poprawcie mnie jeśli się mylę.

Zamiast sprzedawać na allegro ciuchy oddałam je jednak kuzynce (nastolatce), bardzo się ucieszyła, nie wzięła tylko trzech rzeczy z chyba 20-stu. A ja mam problem z głowy

2016-09-09, 13:00	#3873
abiblabla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 5 108	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III O rany chyba się spóźniłam, bo nie czytałam ostatnio wątku, ale też uważam że Bazyli wygrywa Podoba mi się. Tez trzymam kciuki Fav, a pewnie właśnie teraz "się dzieje" ) Za to ja spędziłam ostatnio pół dnia na odgracaniu połowy pokoju. Ogarnęłam rzeczy przechowywane pod biurkiem, łóżkiem i w okolicach parapetu. Stara sieciówkowa biżuteria, jakieś nie potrzebne mi już pamiętniki z dzieciństwa, przyrządy kosmetyczne itd. Efekt to dwie siaty do wywalenia Zaczęłam też w szafie i już mam siatkę przygotowaną do kontenera. Nie wiem jak to jest, bo nie spotkałam się (czytając wypowiedzi w necie), żeby ktoś miał tak jak ja, powiedzcie czy znajome jest wam to zjawisko - ja nie mam problemu z trzymaniem rzeczy których nie noszę. Ja mam problem z tym, że trzymam i noszę (!) ciuchy których nie lubię jakoś szczególnie, bo potrzebuję mieć w garderobie różnorodność. Tzn zamiast chodzić tylko w ciuchach które uwielbiam po stokroć, to zakładam też takie które już średnio lubię, bo nie potrafię chodzić ciągle w tym samym (czyli w tych uwielbianych). Od razu się wtedy nudzę... Efekt jest taki, że gdy odpowiadam na te nieśmiertelne pytania "czy założyłaś to w przeciągu ostatnich kilku miesięcy?" to ja odpowiem: jak najbardziej. A wcale nie lubię tego ciucha. Dopiero pytanie się "czy kupiłabyś to teraz?" ułatwia mi pozbycie się czegoś... Generalnie, mimo że w przeciągu roku-dwóch oczyściłam porządnie szafę i kupiłam kilka rzeczy które naprawdę lubię i noszę, to mam wrażenie że połowy szafy mogłabym się pozbyć. Tylko że wtedy zostanie mi dosłownie kilka ciuchów - czyli dla mnie nuda. Taki mam charakter, że nie dla mnie kapsułkowe garderoby. Miałam napisać że mam dylemat czy wywalać te niezbyt lubiane i zwichnąć szczękę z ziewania z nudy czy zostawić je i mieć tę różnorodność mimo że część ciuchów niezbyt mnie cieszy. Ale właśnie zdecydowałam, że wywalam (przynajmniej część). Co ta spowiedź robi z człowiekiem __________________ i'm just standing here being a horse and a wizard

2016-09-09, 16:33	#3876
favianna Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-12 Wiadomości: 7 136	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Tylko szybko wpadam żeby powiedzieć że nasz okruszek nieba urodził się w okolicach godziny 13. Waży 3900g, nie pamiętam jaki jest długi. Lezymy razem skin to skin od kilku godzin, żeby podnieść jego temperaturę, ale poza tym wszystko jest dobrze. Odezwę później jakoś, na razie dadzą mi jeść za kilka godzin, a jutro postawią na nogi. Rana troszkę ciągnie, ale jestem na dragach. Trzymajcie się, kiedyś tam nadrobię to co piszecie

2016-09-09, 17:17	#3880
antonina_bielska Polka Ogarniaczka Zarejestrowany: 2009-10 Lokalizacja: słoikowo Wiadomości: 8 106	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III cieszę się, gratulacje __________________ Lubię czytać „Leć tam gdzie miłość głaszcze Cię dłonią, nie płacz za tymi, co miłość Twą trwonią”

2016-09-09, 18:38	#3881
Kusum Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-11 Lokalizacja: lbn Wiadomości: 9 822	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Fav gratulacje Wszystkiego najlepszego dla malucha __________________ "Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins

2016-09-09, 19:39	#3882
abiblabla Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-08 Wiadomości: 5 108	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Łał najważniejsze, że chyba wszystko dobrze __________________ i'm just standing here being a horse and a wizard

2016-09-09, 20:36	#3884
ZamyslonaRoztargniona Zakorzenienie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 5 580	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Favianna gratulacje

2016-09-09, 20:59	#3886
Cindy28 Lux Mundi Zarejestrowany: 2007-11 Lokalizacja: Kyoto ;D Wiadomości: 13 603	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Fav, gratulacje! Ja z kolei dziś rozprawiłam się z kalendarzami . Najważniejsze sytuacje/spotkanie etc. przepisałam do zeszytu 16 kartkowego [lata 2006-2012]. Kalendarze 2013-2015 jeszcze są . Czy się ich pozbędę zależy od tego, jaki finał będzie miała moja sytuacja osobista . Wywalam też meble [ w sensie będę chciała, żeby ktoś je ode mnie zabrała - wystawię na olx], bo są bardzo niefunkcjonalne. Vsio przepakowuję się do kartonów póki czegoś nie upoluję , będę też zmieniać kolor pokoju. Odłożyłam również część książek. Aaa i najważniejsze - notatki z HRM przejrzane i zapakowane do torby. Psiapsióła odbierze je ode mnie i będzie trzymać u siebie [jest z miasta, gdzie chodziłam na Polibudę], a ja zrobię ogłoszenie czy ktoś nie chce przygarnąć wiedzy z dwóch lat i jeśli takowy się znajdzie, to odbierze od niej. Jeśli nie - zrobimy ognisko ^^. __________________ "Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...

2016-09-09, 21:06	#3887
CptCook Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-04 Lokalizacja: Wawa Wiadomości: 3 556	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Fav rozpakowana (gratulacje!) to mogę spokojnie znikać w celu zmienienia stanu cywilnego. Trzymajcie sie i do przeczytania za jakies 17-18 dni __________________ zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów

2016-09-10, 07:15	#3892
CptCook Zakorzenienie Zarejestrowany: 2015-04 Lokalizacja: Wawa Wiadomości: 3 556	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Mam sekundę bo TZ sie piękni.... Napisze wam co zapakowałem na wyjazd. 1 zestaw samolotowy i do spania pod namiotem jesli będzie zimno: dresowa bluza i dresowe spodnie, koszulka z długim rękawem 1 krótkie , 1 długie spodnie i do nich 3 koszulki 3 piękne i wygodne sukienki plus sukienka ślubna i wianek Kostium kąpielowy i pareo( pareo rownież jako nasz koc piknikowy) Bielizna na polowe wyjazdu (czyli bedsie pranie) Trampki, sandały, japonki pod prysznic Najwiecej miejsca zajely rzeczy biwakowe...namiot, śpiwory, karimaty __________________ zapuszczam włosy dla fundacji Rak'n'Roll 2017 - rok oszczędzania, rok bez zakupów Edytowane przez CptCook Czas edycji: 2016-09-10 o 07:21

2016-09-10, 08:03	#3893
beatiska Zakorzenienie Zarejestrowany: 2007-08 Lokalizacja: Tychy Wiadomości: 13 110	Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III Całkiem minimalistycznie Ale Wam zazdroszczę Wysłane z aplikacji Forum Wizaz __________________ Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Narysuj mi coś 23/6

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)