2008-02-12, 09:26 | #4111 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Olenko i Maciusiu sto lat Wam zyczymy
Eszeweria jak czytam Twoje posty to az mi glupio za sama narzekam czasami. Ja tez dla meza przyjechalam do Warszawy, nie mam tu nikogo bliskiego, znajomi glownie w Bialymstoku i okolicach lub innych miastach ale nie w stolicy. Rodzina tez na podlasiu i czasmi mam dola ze tak siedze w domu, nic sie nie dzieje, kazdy dzien w zasadzie taki sam. Ciesze sie ze mamy Patryka, ze jest tak jak jest ale czasami mi smutno ze moje zycie jakby sie zatrzymalo. Kiedys mialam energie i sily latac to tu to tam, zalaczala mi sie szwedaczka i cos sie dzialo, teraz tak nie jest. Nie mam z kim porozmawiac, no do Patryka ale to raczej monolog niz rozmowa, dlatego z utesknieniem czekam az TZ wroci z pracy i bede miala do kogo buzie otworzyc. On sie denerwuje jak wypytuje co w pracy i gdzies tam, ale skoro u mnie nic sie nie dzieje to w ten sposob probuje zyc jego zyciem. Fakt, ze TZ stara mi sie pomoc i probuje mnie zrozumiec jak juz mnie zlapie taki dol ze musze sie wyzalic i wykrzyczec. No i taki biedaczek wraca sobie z pracy a ja tu rozzalona, zla do niego z pretensjami, cos tam nawygarniam, naplote bzdur a on to wyslucha cierpliwie i poczeka az mi przejdzie. No ale jakie inne wyjscie, znajomych nie mam wiec nie mam do kogo sie uczepic, Patrykowi bez sensu i przeciez nie bede wiec taki TZ musi wszystko wysluchac i na niego moje pretensje zawsze spadaja Ale kiedy czytam, ze nie wysypiasz sie, ze robisz prasowanie w srodku nocy to po prostu mi glupio, bo w tej sytuacji to ja mam bardzo dobrze. Wiec zycze Ci duzo sil i wytrwalosci, i odzywaj sie tutaj kiedy jest Ci smutno i zle. Ja zawsze tak robie, niektore teksty dziewczyn tak mnie rozsmieszaja ze odrazu lepiej, one tu ganiaja sie z toporkami, leja sie batami, tu naprawde duzo sie dzieje a to fotki tylko w slabej ostrosci, ziarniste strasznie 1. Ciocie Wizazowe to dla Was moj usmiech 2. bez tytulu bo ogladam myszki na serku na nowym ochraniaczu |
2008-02-12, 09:35 | #4112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Cytat:
Patryczek pięknie się wspiera i trzyma główkę, duży już z niego chłopczyk (a najmłodszy z naszych maluchów). Wrzucam fotkę z wczorajszego spaceru, Jaś oczywiście spał . Zmykam posprzątać i zrobić coś dobrego do jedzenia - między 14 a 15 spodziewam się gości, przyjedzie moja siostra cioteczna z córeczkami (7 i 6 lat) .
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
|
2008-02-12, 09:42 | #4113 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Alez Jas jest slodki, jak fajnie usteczka zlozyl
|
2008-02-12, 09:44 | #4114 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Cytat:
Patryczek i Jaś cudownie wyszli na zdjęciach |
|
2008-02-12, 09:45 | #4115 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Anetko Partyczek sliczny. A jak sie gimnastykuje ladnie na brzuszku.
Demoniku jestem pod wrazeniem Jasko dzielnie znosi nozenie ubranek zimowych. Max jak by mial miec rekwiczki na raczkach od kombinezonu to by histeryzowal . Wczoraj chcialam mu kupic nowa czapeczke i poszlismy po szczepieniu do sklepu. Po zmierzeniu 1 mialam juz dosc wszelkich zakupow i wrocilam do domu z niczym.Ja ma swoj samochod i moge gdzies sie zabrac z malym....ale moj wozek babyactive nie wejdzie do mojego bagaznika dlatego juz sie nie moge doczekac kupna nowej spacerowki, ktorej jeszcze nie wybralam. Ups...Max sie zbudzil, lece. |
2008-02-12, 09:54 | #4116 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Patrys lubi lezec na brzuchu, teraz nauczyl sie fikac z pleckow na brzuszek sam to juz konca nie ma jego przewrotom. Przerzuci sie, polezy troche i juz steka ze mu ciezko, wiec ja go cyk na plecy a on chwila moment i znow na brzuch i znowu steka, i tak bez konca
|
2008-02-12, 10:01 | #4117 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Patryk i Jasio fajne foteczki Patruk słodko się śmieje a Jaś wygląda jak aniołek jak śpi...
[1=6d4d53ed507eeb0815dd3e8 83934f7df1af843d7;6566888] Wczoraj popludniu wybralismy sie z Olivierem po zapomniana smietane do sklepu, Oli mial debiut w nosidelku, baaardzo mu sie podobalo, glowe zadzieral do gory, tak byl zafascynowany drzewami ale po takim 40 minutowym spacerze moj kregoslup wysiadal nawet zdjec nie moge wkleic, bo Tz takie fotki zrobil, ze albo widac moje 2 podbrodki, albo tlusty bok edit: cos mi waga utknela na 74 [/quote] Wklej, wklej fotki obiecujemy że na Ciebie nie będziemy patrzeć tylko na Oliviera A wagą się nieprzejmuj, ja bym wiele dała by ważyć tyle co ty, moja waga nie nadaje siędo opublikowania (bo bym się chyba ze wstydu spaliła)... P.S.A my ciocią wizażowym wysyłamy...miał być uśmiech, ale jak pstryknełam fotkę to wyszło ...
__________________
*** -12,5kg*** |
2008-02-12, 10:08 | #4118 |
Raczkowanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Ola Maciek
eszewerio głowa do góry.Bardzo dobrze wiem co czujesz,choć mam tylko córcię.U mnie dół rozpocząl się już w czasie ciąży,gdzie jak dziewczyny wiedzą mój tż "szalał" raz chcąc być tata raz nie,a przy okazji przyplątała sie "inna".Uspokoiło się dopiero w 9 m-cu.Nikt nie jest w stanie sobie pomyśleć,że kobieta w ciąży może tyle przejść.Porod przeszedł dla mnie łaskawie.Na drugi dzień dowiedziałam się,że o mało nie umarłam z córką z powodu bakterii(kiedyś Demonik o niej pisała-Strecctopocus).Badania,ni epewność,strach o malenstwo.Ale na szczęście oki.Później dokładanie mi,że Marta ma kręcz,coś nie tak z bioderkami-jak się okazało wszystko ok. Nieraz miałam takie myśli jak ty juz będac w ciąży, a czasami nasilały się już po orodze.Do dziś zdarzają mi się takie dni,że odechciewa mi się wszystkiego.Ale wystarczy,że spojrze na śpiącą albo uśmiechnietą Martę to odrazu mi lepiej-widzę tego sens.(życia). Choć przed nami ząbki.Mam nadzieję,że przeżyjemy to bezobjawowo jak mój zięć Jaś Ja wyemigrowałam do w-wy kilka lat temu.A w stolicy trwa nieustający poscig za kasą,karierą. Przyjaciół mialam jedynie na studiach,ale to zamierzchłe czasy. Przez prawie 5 m-cy siedzę w domku ale na szczęście jest znośna pogoda i mogę wyjść na spacer z malą-do ludzi. A tak w ogóle to mam wizaż i dziewczyny,które zawsze pomogą Z tym spaniem to faktycznie masz nie za wesoło,a może spróbuj przemrozić troszkę dzieciaki na spacerku Buziaki e. |
2008-02-12, 10:09 | #4119 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Wszystkiego najlepszego dla Oli i Maciusia
__________________
-7kg |
2008-02-12, 10:11 | #4120 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Cytat:
A staram się ją ubierać po babsku |
|
2008-02-12, 10:13 | #4121 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Dziewczyny super te Wasze chłopaki, a Kubuś jaki dowcipny język nam pokazuje
.............. Dzisiejsza noc była paskudna, Maja o 1:30 postanowiła się zbudzić i bawić, tak to trwało do 3. Najpierw leżała w łóżeczku i robiła szum karuzelą, a potem wzięłam ja do siebie i gadała mi do ucha pól godziny, po czym w końcu zasnęła. Ja już zrobiłam obiad, dziś pomidorowa co by szybko było. za niedługo będziemy się szykować na spacer. Mam nadzieję, że dziś naje się porządnie przed wyjściem, żebym nie musiała wracać wcześniej do domu niż 2 godziny. |
2008-02-12, 10:22 | #4122 | |||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Na początku dużo zdrówka i radości dla Oleńki i Maciusia
Maciuś słodziutki jak zwykle . Co do pracy magisterskiej to myślałam, że jesteś już po. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Demonik, gratulujemy z Łusią Jasiowi ząbka. Łusia trochę zazdrości, bo sama by już chciała, aby jakiś ząbek wreszcie wyszedł. Na razie jest na etapie nocnego marudzenia , choć dziś muszę ją pochwalić, bo obudziła się tylko raz i na krótko. Dziewczyny, piszecie o zlocie... Kurczę, bardzo chciałabym na nim być, ale nie wiem jak to zrobić. Wkrótce wracam do pracy, w weekendy będę mogła tylko w niedzielę... chyba, że przyjechałabym z Łucją. Gdzie ewentualnie planowany jest zlot? |
|||||
2008-02-12, 11:53 | #4123 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Jestem troszkę podłamana. Jedna pani chodzi po mieszkaniach i zbiera żywność. Sytuację ma fatalną, bo żyją z mężem i 3 dzieci z jednej renty. Trochę dorabia coś tam na czarno. Wiecie gdyby kasę zbierała, to chybabym jej nie zaufała, ale ona zbiera właśnie artykuły spożywcze cukier, mąkę, olej, konserwy. Jakoś tak akurat nie bardzo mam co jej dać, ale teraz szybko przejrzałam szafki i coś tam znalazłam.
Zawsze takie sytuacje mnie dobijają okropnie, potem chodzę cały dzień podłamana . |
2008-02-12, 11:54 | #4124 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Kurczę, ale mnie boli głowa to przez te przeklęte zatoki...
Eszewiera, 35 km to jeszcze nie tragedia, ale szkoda, że nie jesteś zmotoryzowana. Mogłabyś przyjechać do stolicy, jakieś centrum handlowe odwiedzić, dzieci, a przynajmniej jedno zostawić w jakiejś "przechowalni". Teraz to co krok gdzieś są jakieś takie kluby malucha gdzie można zostawić dziecko pod wykwalifikowaną opieką za niewielkie pieniądze. A ponadto ja mieszkam w Wawie, więc w miarę możliwości chętnie pomogę |
2008-02-12, 11:58 | #4125 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Chłopaki booskie!
A tu lalatakie słoneczne przedpołudnie 003.jpg Spadam bo Wam nie pisałam wczesniej ale po południu jedziem na roczek bliźniaków (chlopcy) i muszę doprowadzić się do człowieczeńtwa |
2008-02-12, 12:18 | #4126 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
A ja właśnie przeglądam stare fotki. Ale się uchachałam
Na pierwszym zdjęciu ja i dwuletni Kacper a odnośnie spasionych dzieci wklejam mojego Kacpra, który teraz jest chudziutki jak patyczek (zwróćcie uwagę na kapciochy) |
2008-02-12, 15:01 | #4127 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
berbeaa Weronisia śliczna
myshia udali Ci się synowie ......................... . My wróciłyśmy do domu po 3 godzinnym spacerze, po 2 godzinach musiałam przyjść ją nakarmić bo zaczynała marudzić, zjadła i do wózka. Pogoda dziś normalnie wiosenna, aż żal w domu siedzieć, żeby jutro też tak było. Podniosłam jej troszkę oparcie jeździła z godzinkę na takim pól leżącym i jej się podobało, rozglądała się zaciekawieniem dookoła. |
2008-02-12, 16:48 | #4128 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 664
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
tez bym chciala, niestety mialam problem z promotorka
__________________
Jesienne mamy |
2008-02-12, 18:42 | #4129 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Oj kurczę, nie jest tak różowo. Znowu dzisiaj pani w szkole się skarżyła... Powiem Wam, że już nie wiem co myśleć. W domu może nie jest to ideał, ale zachowuje się jak normalny dzieciak. Czasem nie dociera do niego co mówię, ale ogólnie jak coś powtórzę to zrobi to bez szemrania. Nie pyskuje. Nawet jak mówię, że ma wyłączyć telewizor czy komputer to po prostu wyłącza bez gadania. Poza domem też jest ok. Nikt z rodziny czy znajomych złego słowa o nim nie powie. A tu taka niespodzianka. Okazuje się, że w szkole masakrycznie się zachowuje. Bije dzieci, klnie, nie słucha się pani. Ja nie wiem o co chodzi... Mój mąż twierdzi, że to może być tak, że Kac po prostu tylko oddaje a pani nie widzi, że został zaczepiony tylko widzi w momencie uderzenia. No może i tak, ale ja słyszę skargę od trzeciej babeczki. Brak mi już słów. Nie wiem jak mam z nim postępować, bo pogadanki w domu nie dają rezultatu, bo nawet sama nie wiem co mam mu powiedzieć, bo nie wiem w jakiej sytuacji on się tak karygodnie zachowuje. Mi się wydaje, że kara powinna być od razu, a nie parę godzin po fakcie i teraz nie wiem czy w dzisiejszych czasach pedagodzy nie potrafią sobie radzić z dziećmi? Poissonivy może coś podpowiesz jak to jest? Ja wiem że ty masz do czynienia ze starszymi, ale kurczę, pedagog to pedagog, chyba po to był szkolony żeby umiał wychowywać dzieci a nie tylko skarżyć rodzicom. Oczywiście przeprowadzam z synem poważne rozmowy, ojciec używa kar, ale to nie skutkuje
Przepraszam że się wyżalam na temat, który, póki co Was nie dotyczy, ale smutek mnie chwyta jak tak wysłuchuję że pani nie weźmie go jutro na wycieczkę, bo się źle zachowywał. |
2008-02-12, 19:41 | #4130 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Berbeaa coreczka piekna. Zawsze zachwycam sie jej fryzurka.Moj dopiero zaczyna obrastac we wloski. Szkoda ze te kudelki czarniutkie co mial jak sie urodzil juz mu wypadly.
Ivy mnie tez zawsze doluja takie sytuacje. Tu we Wloszech jakos sie nie spotkalam z takim chodzeniem po domach. Duzo jest jednak osob na parkingach , ktore prosza o 1 euro za popilnowanie samochodu...tego to nie znosze, bo przewaznie sa to mezczyzni zdolni do pracy. Myhsia sliczne sa twoi synkowie. Zdjecie Kacpra w przebraniu za krola rozczulajace. Mysle ,ze w sprawie zlego zachowywania sie Kacpra obydwoje powinniscie cos postanowic z mezem. Ja w takich sytuacjach zawsze polegalabym na specjalistach i wybralabym sie razem z mezem i Kacprem do pedagoga szkolnego. Czasami faktycznie nie jest to wina dziecka jak sugeruja nauczyciele ktorzy niby wiedzieli sytuacje. Sama znam taki przypadek bo moja siostra w gimnazjum byla posadzona o wspolkradziez tel komorkowego. Po glebszym zbadaniu sytuacji wielu wizytach moich rodzicow w szkole okazalo sie ze owszem ona byla przy tym obecna razem z innymi dziewczynami w ubikacji i chciala zglosic ten fakt wychowawczyni ale po szkole byla skutecznie zastraszona przez chlopaka dziewczyny ktora wziela ten telefon na sprzedaz ze jezeli cos komus powie to oni sie z nia policza. Pamietam jak sama nie moglam uwierzyc w wine mojej siostry bo wydawalo mi sie ze ja znam i sie nie zawiodlam szkoda tylko ze "glupio " postapila i nie miala na tyle zaufania zeby od razu powiedziec o tym komus. Boje sie dzisiejszej nocy. Jestem sama a Max taki dzisiaj niewyrazny po wczorajszym szczepieniu. Teraz ma 36,8 wstrzymam sie jeszcze z podaniem mu lekarstwa bo lekarka kazala poczekac z lekarstwem jak temperatura przekroczy 37. |
2008-02-12, 19:50 | #4131 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Posmutałam trochę to teraz foteczki na pocieszenie
|
2008-02-12, 20:25 | #4132 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
pysiamn boska ta fota z języczkiem
myshia za bardzo sie nie martw on może odreagowywać nowego członka rodziny, poza tym dowiedz sie czy ostatnio nie zmienił kolegów, czy ktoś mu nie dokucza czy nie spodobała mu sie jakaś dziewczyna (wiem wcześnie ale teraz to przyspiesza i tak głupawo próbuje ściągnąć jej uwagi) i poprstu z nim otwarcie porozmawiaj nie praw mu kazań tylko zapytaj dlaczego tak sie dzieje czy chciałby może o tym z kimś innym porozmawiać a nie z tobą ... a poza tym boskie fotki
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2008-02-12, 20:44 | #4133 |
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
MyshiaMichasiowi podoba się w głębokiej wodzie Kacper możliwe, tak jak napisała Patrilla, może zmienił towarzystwo, bądź to właśnie taki sposób zwrócenia na siebie więcej waszej uwagi. Nie mam pojęcia co Ci doradzić konkretnie. musisz z nim porozmawiać, zapytać, jak wyglądała sytuacja, dlaczego tak się zachował nie inaczej.
|
2008-02-12, 20:46 | #4134 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Rozmowa z nim nie jest łatwa. On niczego nie pamięta. Nie koncentruje się na tym co się dzieje, nie przyswaja i nie pamięta. Potrafi zapomnieć po co poszedł do kuchni... Na pytanie za co uderzył koleżankę odpowiada - nie pamiętam. Oczywiście może to być inna forma słów - daj mi spokój, nie chce mi się o tym gadać. Ale on autentycznie zapomina. Czytam mu wieczorem książkę, po rozdziale pytam o czym przeczytałam, a on nie jest w stanie nawet powiedzieć jak się bohater nazywa. Więc ciężko jest mi z niego cokolowiek wyciągnąć... Ech... A dzieci im starsze tym większe kłopoty, ciekawe co jeszcze mnie czeka.
|
2008-02-12, 20:51 | #4135 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
najlepsze zyczonka dla MACIUSIA I OLENKI
myshia-fotki super berbeaa Weroniczka urocza Patryk i Jasio tez super u nas udany dzionek .bylysmy u drugiej siostry no i byl dlluuugi spacer bo ona daleko mieszka a ja pieszo.no i po drodze oczywiscie zaliczylam kilka sklepow.rano troszke sprzatalam i gotowalam obiadek. ja to sie juz nie bede chyba zalic bo jak was czytam to az mi wsyd. ja mam wielkie szczescie. mieszkam w centrum .5 parkow kolo domu, wszedzie blisko. 2 siostry,2 braci, tata w domu.tz jest kochaniutki i bardzo pomaga i jak bylam w ciazy tez tak bylo.zakladal mi skarpetki, robil jedzonko, dzwigal zakupy i bardzo mnie wspieral jak cos bylo nie tak.i teraz tez jest super. mam sporo czasu dla siebie. moge pomalowac paznokcie, wyjsc do solarium, poczytac gazetke i yjsc gdzies sama i czsem z tz( w niedziele do kina). no i chyba powinnam sie cieszyc.na brak pieniedzy tez az tak nie moge narzekac. oczywiscie moglo byc lepiej ale nie jest zle. no i moje dziecko jest super grzeczne. i tylko przykro mi i smutno ze nie wszystkie tak macie. ale mamy wizaz i zawsze mazna sie chociaz wygadac spokojnej nocki
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2008-02-12, 21:12 | #4136 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 167
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Dziewczynki szczepicie Wasze dzieci na pneumokoki i meningokoki?
__________________
[img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-44922.png [/img]http://suwaczki.maluchy.pl/li-44921.png |
2008-02-12, 21:25 | #4137 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Ja nie szczepię.
|
2008-02-12, 21:34 | #4138 |
Raczkowanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
My dzis podjęlismy decyzję,że szczepimy jak Marta skończy pół roku.Drogo jak nie wiem co- pneumokoki2x 285 PLN, meningokoki-2x 140 PLN i chyba jeszcze raz po skończeniu roku-ale tu nie wiem dokładnie.Mimo,że Marta jak narazie sie nie wybiera do żłobka to zamierzamy aktywnie spedzać czas począwszy od maja-morze nasze ukochane,a tam jak wiadomo mnóstwo ludzi,dzieci.Lepiej dmuchac na zimne.Marta to najdrozsze co mamy
|
2008-02-12, 21:49 | #4139 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Cytat:
Na pewno kara musi być natychmiastowa (karanie kilka godzin po fakcie jest bez sensu i bardzo niepoprawne wychowawczo, karzemy zawsze po przeprowadzonej rozmowie z dzieckiem, zawsze wyjaśniając za co jest kara, czego dotyczy i jakie są zasady jej odbywania. Nie wystarczy powiedzieć "za karę nie oglądasz telewizji", trzeba określić wyraźnie dlaczego i jakie są granice czasowe nieoglądania telewizji). Wiesz najgorsze jest Myshia to, że tak naprawdę nie wiesz jak jest naprawdę, jak wygląda sytuacja, dlatego masz w sobie tyle sprzecznych uczuć. Niestety to, że dziecko jest jeszcze jednym nazwiskiem na liście ja często spotykam się w swojej pracy. Niestety rzucę kamyczkiem w swój ogródek. Większość nauczycieli uważa, że za tak niskie zarobki wymagają od nas przygotowania się do lekcji, przeprowadzenia lekcji, pisania papierów, sprawozdań, testów, wychowywania młodzieży, prowadzania za friko kółek zainteresowań, układania sprawdzianów i ich sprawdzania, siedzenia na konkursach itp... mogę bez końca wymieniać. Po części to prawda, ale należy pamiętać, że bycie nauczycielem to ogromna odpowiedzialność i żaden uczeń nie jest tu winny w tym, że mało zarabiamy. Drugi problem to czas. Uczeń moim zdaniem jest gdzieś gubiony pomiędzy papierami, ta sprawa mnie najbardziej boli, bo zamiast siedzieć i zapisywać papier (według mnie szkoda drzew), to tyle czasu mogłabym oddać moim uczniom. Niestety to smutna prawda. Najważniejsze to móc rozwikłać sprawę o co poszło i skąd to zachowanie synka. Spróbuj porozmawiać z nauczycielem, żeby poobserwował w jakich sytuacjach syn się tak zachowuje, czy on jest prowodyrem, czy może inna osoba. U nas każde takie zachowanie jest zgłaszane pedagogowi szkolnemu, a on pojedynczo "przesłuchuje" uczestników zajścia, wtedy zawsze wszystko się wyjaśnia. No, ale do tego trzeba chęci. Porozmawiaj z innymi nauczycielami, jak u nich się zachowuje, czy jak się zachowuje na przerwach. No i radzę jak najszybciej zabrać się Myshia za wyjaśnienie sprawy, bo najgorsze jak takie małe bzdury potrafią się rozprzestrzeniać i narastać. Cytat:
Nie. |
||
2008-02-12, 22:13 | #4140 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007
Dzięki Poiss. Póki co ma tylko jedną panią z którą ma zajęcia i z nią rozmawiałam kilka razy i rzeczywiście jest tak, że ona nie zawsze widzi jak się zaczęło, a Kac to silny chłopiec, więc czasem po prostu jak odda to z gorszym skutkiem. Ona stara się nie być stronnicza i jest ok. Ona wie, że dzieci rozpiera energia, teraz nie wychodzą na dwór, nie mają wf, więc im się nudzi. Ale od wczoraj Kac ma zajęcia z inną panią bo są ferie. Z tą babeczką wychodzą "na miasto" i podobno było skandalicznie i ona się boi wyjść z tym moim synem gdziekolwiek. Jutro idę więc na poważną rozmowę w celu otrzymania konkretnych informacji, bo dzisiaj to tylko pani ze świetlicy mi przekazała zażalenia... Powiem Wam jutro jak mi poszło... ech... A, no i jeszcze na dodatek wszystkiego ta moja gapa zostawiła gdzieś (oczywiście nie ma pojęcia gdzie) zestaw basenowy - ręcznik, czepek, klapki, kąpielówy.
|
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:02.