W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. III

[CptCook]

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

O bys sie zdziwiła. Tą samą sukienkę najpierw kupiłam mojej siostrze, a po tygodniu sobie

Ja znam jedna osobe która ma taką samą torebke jak ja kiedys miałam i obie były z sh ale sama nigdy nie trafiłam na identyczne rzeczy.

Kolejny mały sukces w tym tygodniu (poza starą kołdrą i poduszkami które poszły dla zwierzaków i z czego ogromnie się cieszę) - w czwartek oddam aż 4 pary butów! I ostatecznie zostanę na płaskim obcasie...

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Kusum

Ja się czuję o wiele lepiej od kiedy pozbyłam się dużej liczby ubrań, dodatków i kosmetyków. A ostatnio też zapasów żywności.

Ja się zapasów żywności nie pozbędę. Podobnie jak zapasów chemii.
Kupuje na promocjach, jak jest na prawde dobra cena, ale tylko te rzeczy które kupuję normalnie np. makaron, ryz, kasze, papier toaletowy, tabletki do zmywarki.
U mnie nie ma opcji żebym wyrzuciła coś bo się przeterminowalo. Często przeglądam zapasy.
Podobnie mam dobrze zaopatrzoną spiżarnię w weki (dostane, więc nie mam wpływu na to co jest w słoikach) i nie zamierzam z tego rezygnować.

Drugi aspekt kupowania na zapas to mój tryb życia. Często wychodzę z domu przed otwarciem okolicznych sklepów i wracam po zamknięciu. Miałabym problem żeby na bieżąco dokupić szampon czy papier toaletowy bo wlaśnie się skończył. Dlatego musze miec minimum jedną sztukę na zapas na takie sytuacje.

[Kusum]

Napisane przez ineska86

Też mi się trochę nazbierało zapasów w kuchni, ale wszystko na pewno będzie zjedzone. Jedynym nie ruszonym chyba od 1,5 roku jest sloik z otrębami... nie smakują mi i nie mam na nie pomysłu, TŻ twierdzi że je zje ;-) najchętniej wysypałabym je ptakom w parku bo męczy mnie posiadanie słoja z czymś czego nie zużyję.

Ja otręby dosypuję do owsianki.

Napisane przez favianna

ja tez mam juz desperackie mysli o wysypaniu tej maki z cieciezycy

Robiłam ostatnio te kotlety: http://www.jadlonomia.com/przepisy/z...sem-kokosowym/ i nie miałam mąki z ciecierzycy

Napisane przez LilyVanDerWoodsen

O bys sie zdziwiła. Tą samą sukienkę najpierw kupiłam mojej siostrze, a po tygodniu sobie

Wrzuciłam kiedyś bluzkę do kontenera PCK, a za kilka tygodni koleżanka kupiła taką samą w sh. Bluzka była kupiona dobrych kilka lat wcześniej w Edynburgu. Zbieg okoliczności?

[ineska86]

Wrzuciłam kiedyś bluzkę do kontenera PCK, a za kilka tygodni koleżanka kupiła taką samą w sh. Bluzka była kupiona dobrych kilka lat wcześniej w Edynburgu. Zbieg okoliczności?

No to super że bluzka dostała nowe życie

[Terha]

Napisane przez haniavit

ja tak mam z elektroniką, po moim pierwszym kindlu cierpiałam pół roku, żeby kupić kolejnego. Co jest sporym wyczynem, bo bez książek żyć nie mogę. Teraz laptop po 7 latach intensywnego użytkowania wyzionął ducha, jeszcze nie zaczęłam się rozglądać za kolejnym.

Dla mnie elektronika to rzecz nabyta. Ma być funkcjonalna, prosta i ma działać. Jak się zepsuje, a coś potrzebuję na wymianę to nie ma mowy o "opłakiwaniu".

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ja się zapasów żywności nie pozbędę. Podobnie jak zapasów chemii.
Kupuje na promocjach, jak jest na prawde dobra cena, ale tylko te rzeczy które kupuję normalnie np. makaron, ryz, kasze, papier toaletowy, tabletki do zmywarki.
U mnie nie ma opcji żebym wyrzuciła coś bo się przeterminowalo. Często przeglądam zapasy.
Podobnie mam dobrze zaopatrzoną spiżarnię w weki (dostane, więc nie mam wpływu na to co jest w słoikach) i nie zamierzam z tego rezygnować..

Co z chemii kupujesz na zapas i w jakich ilościach poza papierem toaletowym i tabletkami do zmywarki?

Ja chyba z1-2 lata temu kupiłam 10 kaw JAcobs na zapas (bo były w promocji ) i zostały nam już TYLKO cztery. Więcej nie popełnię takiego błędu .

Ja kupuję papier toaletowy po 4, a nawet 5 opakowań, bo w promocji można zaoszczędzić nawet 4-5 zł na sztuce, a u nas papier schodzi dość szybko.
Z pozostałych rzeczy to jeden duży proszek do prania, czasem 2 płyny do mycia naczyń (chociaż chyba nie będę ich kupować na zapas bo za długo schodzą i się to najzwyczajniej w świecie nie opłaca.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

Dla mnie elektronika to rzecz nabyta. Ma być funkcjonalna, prosta i ma działać. Jak się zepsuje, a coś potrzebuję na wymianę to nie ma mowy o "opłakiwaniu".



Co z chemii kupujesz na zapas i w jakich ilościach poza papierem toaletowym i tabletkami do zmywarki?

Ja chyba z1-2 lata temu kupiłam 10 kaw JAcobs na zapas (bo były w promocji ) i zostały nam już TYLKO cztery. Więcej nie popełnię takiego błędu .

Ja kupuję papier toaletowy po 4, a nawet 5 opakowań, bo w promocji można zaoszczędzić nawet 4-5 zł na sztuce, a u nas papier schodzi dość szybko.
Z pozostałych rzeczy to jeden duży proszek do prania, czasem 2 płyny do mycia naczyń (chociaż chyba nie będę ich kupować na zapas bo za długo schodzą i się to najzwyczajniej w świecie nie opłaca.

proszek do prania
podpaski, wkładki
waciki do demakijażu
patyczki higieniczne
chusteczki higieniczne w paczkach 10x10 i w pudełkach (do żlobka i przedszkola co miesiąc musze paczkę zanieść)
szampon do włosów
pasta do zębów
mydło

Ze spożywki oprócz tego co wymieniałam, to
kawa, herbata
piwo
niestety dla męża słodycze. on tego pochłania ogromne ilości. Na wyprzedaży w Biedronce kupiłam 12 opakowań ciastek 900g po 3,50 za opakowanie. To było w weekend i już 2 paczki zjedzone.

[antonina_bielska]

Może to nie jest minimalistyczna wiadomość, ale skoro sklepy m&s znikają z Polski to pewnie będą sprzedawać towar, a mają ubrania dobrej jakości - zamierzam skoczyć do sklepu w Wawie i kupić choć jeden sweter
A ze względu na nadchodzącą przeprowadzkę i wykończenie mieszkania szykują się u mnie zakupy totalnie nieminimalistyczne...

[CptCook]

Napisane przez antonina_bielska

Może to nie jest minimalistyczna wiadomość, ale skoro sklepy m&s znikają z Polski to pewnie będą sprzedawać towar, a mają ubrania dobrej jakości - zamierzam skoczyć do sklepu w Wawie i kupić choć jeden sweter
A ze względu na nadchodzącą przeprowadzkę i wykończenie mieszkania szykują się u mnie zakupy totalnie nieminimalistyczne...

Albo przerzucą towar do innego kraju i tylko przemetkują, może im się nie opłacać taka wyprzedaż.

[antonina_bielska]

O tym nie pomyślałam. Mam nadzieję na jakiś rodzaj wyprzedaży mimo wszystko

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

proszek do prania
podpaski, wkładki
waciki do demakijażu
patyczki higieniczne
chusteczki higieniczne w paczkach 10x10 i w pudełkach (do żlobka i przedszkola co miesiąc musze paczkę zanieść)
szampon do włosów
pasta do zębów
mydło

Ze spożywki oprócz tego co wymieniałam, to
kawa, herbata
piwo
niestety dla męża słodycze. on tego pochłania ogromne ilości. Na wyprzedaży w Biedronce kupiłam 12 opakowań ciastek 900g po 3,50 za opakowanie. To było w weekend i już 2 paczki zjedzone.

To rzeczywiście bardzo dużo. A Twój Tż nie może robić takich zakupów? Bo to trochę marnowanie pieniędzy robić takie zapasy na długo.

Mi też się czasami zdarza robić dłuższe zapasy, ale wtedy kupuję w Tesco, żeby nie musieć co chwilę płacić za dojazd.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

To rzeczywiście bardzo dużo. A Twój Tż nie może robić takich zakupów? Bo to trochę marnowanie pieniędzy robić takie zapasy na długo.

Mi też się czasami zdarza robić dłuższe zapasy, ale wtedy kupuję w Tesco, żeby nie musieć co chwilę płacić za dojazd.

czemu marnowanie?
kupuję zapasy tylko jak jest cena nizsza niz regularna
zgadzam się ze to zamrażanie peiniedzy

[Kusum]

Napisane przez ineska86

No to super że bluzka dostała nowe życie

A ona nie powinna trafić do potrzebujących?

Napisane przez Terha

Dla mnie elektronika to rzecz nabyta. Ma być funkcjonalna, prosta i ma działać. Jak się zepsuje, a coś potrzebuję na wymianę to nie ma mowy o "opłakiwaniu".



Co z chemii kupujesz na zapas i w jakich ilościach poza papierem toaletowym i tabletkami do zmywarki?

Ja chyba z1-2 lata temu kupiłam 10 kaw JAcobs na zapas (bo były w promocji ) i zostały nam już TYLKO cztery. Więcej nie popełnię takiego błędu .

Ja kupuję papier toaletowy po 4, a nawet 5 opakowań, bo w promocji można zaoszczędzić nawet 4-5 zł na sztuce, a u nas papier schodzi dość szybko.
Z pozostałych rzeczy to jeden duży proszek do prania, czasem 2 płyny do mycia naczyń (chociaż chyba nie będę ich kupować na zapas bo za długo schodzą i się to najzwyczajniej w świecie nie opłaca.

Ja nie robię zapasów i szczerze nie znoszę takiego gromadzenia. Problem ma natomiast mój mąż Do mieszkania już tego nie znosi, bo się złoszczę tylko zostawia w piwnicy. Rzadko tam zaglądam, a stoi tam np. kilka opakowań żelu do prania, zgrzewka kawy, herbaty, napoje typu cola, których nie pijemy, a przydaje się na imprezy do whisky... i wolę nie wiedzieć co jeszcze...

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

czemu marnowanie?
kupuję zapasy tylko jak jest cena nizsza niz regularna
zgadzam się ze to zamrażanie peiniedzy

W pewnym sensie to też marnowanie, bo przy robieniu bardzo dużych zapasów wydajesz kasę, która mogłaby leżeć na lokacie albo chociażby na koncie oszczędnościowym. Zawsze to byłby z tego jakiś procent.
Dlatego ja przestałam kupować w promocji niezliczone ilości rzeczy. Teraz staram się przekalkulować na ile starczą mi kupione zapasy. Jeśli okaże się że na pół roku albo i rok to zwykle kupuję mniejszą ilość. Wyjątkiem są sytuacje, gdzie muszę dodatkowo zapłacić za transport albo przesyłkę.

[Haggat]

Napisane przez Terha

To rzeczywiście bardzo dużo. A Twój Tż nie może robić takich zakupów? Bo to trochę marnowanie pieniędzy robić takie zapasy na długo. Mi też się czasami zdarza robić dłuższe zapasy, ale wtedy kupuję w Tesco, żeby nie musieć co chwilę płacić za dojazd.

Ale dlaczego marnowanie pieniędzy? Przecież i tak je wydasz bo potrzebujesz tych rzeczy i ich używasz, a np. chemia się nie psuje tak szybko i może leżeć (o ile masz miejsce). Ja też robię podobne zapasy typu papier toaletowy czy mydło i potem się nie musze martwić że nagle coś się skończyło.

[haniavit]

Napisane przez Terha

W pewnym sensie to też marnowanie, bo przy robieniu bardzo dużych zapasów wydajesz kasę, która mogłaby leżeć na lokacie albo chociażby na koncie oszczędnościowym. Zawsze to byłby z tego jakiś procent.

jakieś 2-3% w skali roku po odliczeniu podatku z dajmy na to 300zł? ile to wyjdzie z 3zł? to więcej znajdziesz patrząc pod nogi ostatnio próbowałam coś ciekawego znaleźć z lokat i byłam zdumiona jak nisko są oprocentowane, przynajmniej te walutowe.

ja nie jestem zbyt dużą fanką zapasów, prawdopodobnie pozostało mi to z czasów studenckich i mieszkania w 10osób z mikroskopijną kuchnią. Zresztą pod nosem mam olbrzymie tesco, Tż codziennie przejeżdża koło lidla (uwielbiam ich przeceny owocowo-warzywne) i w okolicy jest mnóstwo tutejszych żabek.

[joanna_87]

Hej mogę się dołączyć. Ja mieszkam z rodzicami kupuje kosmetyki w przecenienie zapasy robie jedzenia do pracy typu wafle itd

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[scarlett26]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Ja się zapasów żywności nie pozbędę. Podobnie jak zapasów chemii.
Kupuje na promocjach, jak jest na prawde dobra cena, ale tylko te rzeczy które kupuję normalnie np. makaron, ryz, kasze, papier toaletowy, tabletki do zmywarki.
U mnie nie ma opcji żebym wyrzuciła coś bo się przeterminowalo. Często przeglądam zapasy.
Podobnie mam dobrze zaopatrzoną spiżarnię w weki (dostane, więc nie mam wpływu na to co jest w słoikach) i nie zamierzam z tego rezygnować.

Drugi aspekt kupowania na zapas to mój tryb życia. Często wychodzę z domu przed otwarciem okolicznych sklepów i wracam po zamknięciu. Miałabym problem żeby na bieżąco dokupić szampon czy papier toaletowy bo wlaśnie się skończył. Dlatego musze miec minimum jedną sztukę na zapas na takie sytuacje.

mam tak samo

Napisane przez antonina_bielska

Może to nie jest minimalistyczna wiadomość, ale skoro sklepy m&s znikają z Polski to pewnie będą sprzedawać towar, a mają ubrania dobrej jakości - zamierzam skoczyć do sklepu w Wawie i kupić choć jeden sweter
A ze względu na nadchodzącą przeprowadzkę i wykończenie mieszkania szykują się u mnie zakupy totalnie nieminimalistyczne...

mój ulubiony sklep

[CptCook]

Napisane przez Kusum

A ona nie powinna trafić do potrzebujących?




Ja nie robię zapasów i szczerze nie znoszę takiego gromadzenia. Problem ma natomiast mój mąż Do mieszkania już tego nie znosi, bo się złoszczę tylko zostawia w piwnicy. Rzadko tam zaglądam, a stoi tam np. kilka opakowań żelu do prania, zgrzewka kawy, herbaty, napoje typu cola, których nie pijemy, a przydaje się na imprezy do whisky... i wolę nie wiedzieć co jeszcze...

Oni działają tak że część (spora) ciuchów jest sprzedawana i kasa idzie np na zakup produktów spozywczych. I trzeba być pewnym do kogo nalezy pojemnik na takie uzywane ciuchy bo zdaje sie ze od dawna więkość z nich nie nalezy o PCKu. A nowi właściciele nie mają obowiązku podpisywania do kogo należy kontener.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez CptCook

Oni działają tak że część (spora) ciuchów jest sprzedawana i kasa idzie np na zakup produktów spozywczych. I trzeba być pewnym do kogo nalezy pojemnik na takie uzywane ciuchy bo zdaje sie ze od dawna więkość z nich nie nalezy o PCKu. A nowi właściciele nie mają obowiązku podpisywania do kogo należy kontener.

Na moim kontenerze jest napisane że ileś procent zysku ze sprzedaży rzeczy z kontenera idzie na działalność charytatywna określoną.

[joanna_87]

U mnie był kontener ale został spalony. Czasem przyjeżdża fundacja i zabiera rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201705240954]

Napisane przez Kusum

Wrzuciłam kiedyś bluzkę do kontenera PCK, a za kilka tygodni koleżanka kupiła taką samą w sh. Bluzka była kupiona dobrych kilka lat wcześniej w Edynburgu. Zbieg okoliczności?

Ja tak miałam z sukienką, kupioną u projektantki, zwyczajnie się zużyła. Wrzucilam do kontenera za 4 tygodnie byl w SH. Tak to był moja sukienka, pomijając metkę, wiecie jak się nosi z luboością długo, to sie wie

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Napisane przez Terha

To rzeczywiście bardzo dużo. A Twój Tż nie może robić takich zakupów? Bo to trochę marnowanie pieniędzy robić takie zapasy na długo.

Mi też się czasami zdarza robić dłuższe zapasy, ale wtedy kupuję w Tesco, żeby nie musieć co chwilę płacić za dojazd.

LOL. Wiecej wydam na paliwo, zeby dojechac do drogerii i kupic szampon do wlosow, niz zarobie na lokacie. Zreszta rzucasz takimi haslami, jakby chodzilo o conajmniej zainwestowanie kilkudziesieciu tysiecy w towar na sprzedaz. A mowa o paczce srajtasmy i puszce kawy.

[MyNameIsSophie]

Jeśli chodzi o zapasy to ja lubię mieć kosmetyki pielęgnacyjne w zapasie, bo używam specyficznych i jak ich nie mam to katastrofa, a nie wszędzie je można dostać.

Powiem Wam, że szlag mnie trafia. Potrzebny mi płaszcz zimowy i za cholerę nie mogę żadnego znaleźć. Chcę coś bardzo klasycznego i nigdzie nic nie ma. W ogóle mam wrażenie, że w tym roku jeszcze bardziej niż kiedykolwiek we wszystkich sklepach jest dokładnie to samo. A niestety kroje proste, męskie, oversize to nie dla mnie.
Parę lat temu bym pewnie kupiła cokolwiek, byle mieć, a teraz się może zdarzyć, że przechodzę w kurtce sportowej całą zimę, co będzie wyglądało komicznie przy niektórych okazjach, no ale jak nie znajdę dokładnie tego, czego szukam, to nie kupię!

[201705240954]

Napisane przez MyNameIsSophie

Jeśli chodzi o zapasy to ja lubię mieć kosmetyki pielęgnacyjne w zapasie, bo używam specyficznych i jak ich nie mam to katastrofa, a nie wszędzie je można dostać.

Powiem Wam, że szlag mnie trafia. Potrzebny mi płaszcz zimowy i za cholerę nie mogę żadnego znaleźć. Chcę coś bardzo klasycznego i nigdzie nic nie ma. W ogóle mam wrażenie, że w tym roku jeszcze bardziej niż kiedykolwiek we wszystkich sklepach jest dokładnie to samo. A niestety kroje proste, męskie, oversize to nie dla mnie.
Parę lat temu bym pewnie kupiła cokolwiek, byle mieć, a teraz się może zdarzyć, że przechodzę w kurtce sportowej całą zimę, co będzie wyglądało komicznie przy niektórych okazjach, no ale jak nie znajdę dokładnie tego, czego szukam, to nie kupię!

Wiem, rozumiem, łączę sie w bólu. Mam to samo i w kurtce długiej puchowej kolejna zima przede mną
Jeszcze poszukiwania klasycznej czarnej sukienki zimowej przede mną...

[Kusum]

Napisane przez MyNameIsSophie

Jeśli chodzi o zapasy to ja lubię mieć kosmetyki pielęgnacyjne w zapasie, bo używam specyficznych i jak ich nie mam to katastrofa, a nie wszędzie je można dostać.

Powiem Wam, że szlag mnie trafia. Potrzebny mi płaszcz zimowy i za cholerę nie mogę żadnego znaleźć. Chcę coś bardzo klasycznego i nigdzie nic nie ma. W ogóle mam wrażenie, że w tym roku jeszcze bardziej niż kiedykolwiek we wszystkich sklepach jest dokładnie to samo. A niestety kroje proste, męskie, oversize to nie dla mnie.
Parę lat temu bym pewnie kupiła cokolwiek, byle mieć, a teraz się może zdarzyć, że przechodzę w kurtce sportowej całą zimę, co będzie wyglądało komicznie przy niektórych okazjach, no ale jak nie znajdę dokładnie tego, czego szukam, to nie kupię!

Chodzi Ci o taki welniany, elegancki? W massimo sa bardzo ladne

[Terha]

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;67351921]LOL. Wiecej wydam na paliwo, zeby dojechac do drogerii i kupic szampon do wlosow, niz zarobie na lokacie. Zreszta rzucasz takimi haslami, jakby chodzilo o conajmniej zainwestowanie kilkudziesieciu tysiecy w towar na sprzedaz. A mowa o paczce srajtasmy i puszce kawy.[/QUOTE]

Nie wiem, co Cię tak śmieszy. Jak uważasz, że kilku złotych nie warto oszczędzać, to Twoja strata. Kilka opakowań papieru toaletowego, kilka mydeł, szamponów, proszków do prania i innych "pierdół" i parę stówek się uzbiera. A m. in. proszku do prania raczej nie używa się tonami. Nikt Ci nie każe jeździć do sklepu co chwilę. Przecież bieżące zakupy i tak robi się co kilka dni. Wystarczy chcieć i małym kosztem można sobie to wszystko dobrze zorganizować. Zresztą rób jak chcesz. Tylko nie wyśmiewaj opinii innych, bo nie powiedziałam nic śmiesznego.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

Nie wiem, co Cię tak śmieszy. Jak uważasz, że kilku złotych nie warto oszczędzać, to Twoja strata. Kilka opakowań papieru toaletowego, kilka mydeł, szamponów, proszków do prania i innych "pierdół" i parę stówek się uzbiera. A m. in. proszku do prania raczej nie używa się tonami. Nikt Ci nie każe jeździć do sklepu co chwilę. Przecież bieżące zakupy i tak robi się co kilka dni. Wystarczy chcieć i małym kosztem można sobie to wszystko dobrze zorganizować. Zresztą rób jak chcesz. Tylko nie wyśmiewaj opinii innych, bo nie powiedziałam nic śmiesznego.

Piorę tylko w weekend. Ostatni weekend 7 pralek. Wsad 6,5kg, pełna pralka. Proszek zużywa się ekspresowo.
Zakupy robię raz na tydzień. I zdarza się że akurat tych chusteczek do nosa w pudełku które musze zanieść do zlobka nie ma. Mogę kupić w innym sklepie 2x drożej. Średni interes. A tak nadchodzi pierwszy, wyciągam z szafki pudelko i niose do żłobka.

[Terha]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Piorę tylko w weekend. Ostatni weekend 7 pralek. Wsad 6,5kg, pełna pralka. Proszek zużywa się ekspresowo.
Zakupy robię raz na tydzień. I zdarza się że akurat tych chusteczek do nosa w pudełku które musze zanieść do zlobka nie ma. Mogę kupić w innym sklepie 2x drożej. Średni interes. A tak nadchodzi pierwszy, wyciągam z szafki pudelko i niose do żłobka.

OŁ DZIZ.Jestem w szoku, że można aż tyle uzbierać przez tydzień. To jak suszysz pranie, że jesteś w stanie w ciągu 2 dni wysuszyć 7 prań?

Ja nie mówię, żeby ni robić w ogóle zapasów, tylko żeby robić je z głową i nie robić zakupów na pół roku, czy rok na przód. Jak ktoś zużywa proszek w miesiąc czy dwa, to wiadomo, że warto kupić więcej w promocji.

Co to za przedszkole, które wymaga konkretny typ chusteczek?

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Pare stowek? To o jakich Ty zapasach mowisz? Bo ja wiecej niz jeden szampon czy jedno mydlo nie mam w kolejce. W zyciu nie uzbieraly by mi sie takie pieniadze, zebym mogla je wlozyc na lokate. Szampon kosztuje 2 funty, mydlo funta. Ile na tym zarobie? Tak, masz racje, 10 paczek kawy to mega zapas, szczegolnie jak malo jej pijecie. 2 paczki to max co mam w domu, a kawe pije codziennie. Nie mam miejsca na robienie zapasow jak na wojne i tym samym nie czuje, ze zamrazam pieniadze.

[CptCook]

Ja mam zapasy produktów sypkich spozywczych bo robie zamowienie u rolnika. Mam też zapas pomidorów jak jest w Lidlu tydzień włoski . Z chemii mam w zapasie mydło, pastę i papier toaletowy. Raz w tygodniu kupuję warzywa i owoce.

Od kiedy mamy w domu zapas tej spożywki to więcej gotujemy . Nie myślę o tym w kategoriach zamrażania pieniędzy tylko oszczędzania czasu. Nienawidze robić zakupów, nie mogę dzwigać, blisko domu mam tylko drogą i kiepsko zaopatrzoną żabkę. Gdybym miała codziennie jechać po zakupy to bym się chyba zastrzeliła . A weekend jest od odpoczywania a nie zakupów...