palona uzywka robi'dziure w glowie'?

[palomka]

hej.mam problem tego typu ze nie potrafie wyjasnic memu partnerowi ze palenie trawy to nic dobrego ze moze popasc w naog o ile juz nie zapozno jak co dzien sobie przepala skreta;/ bardzo mnie to wkurza .. chodz on ma potem dorby humor a mi cisnienie robi sie . ze taki glupi. wielce tlumaczy sie chyba sam przed soba ze umie to ograncizyc. ze siedzac na wyspie /bo mieszkamy poza krajem/ to se odreagowuje a wracajac do pl chce wrocic do swej pracy na straz graniczna a tego nie bedzie mogl robic bo nie wypada. ze chce miec kolegow wiec musi popalac a nie suczyc. paranoja ogolnie. chcialam wiedziec czy trawa ? hasz? robi jakeis 'dziury wglowie; co moze byc konskewencjami w przyszlosci? jak wplynac na organizm?
wogole jestem wrgogiem zwyklego palenia ..a tu jeszcze dodatkowo trawa;/ juz jestem na skraju... rozum mi mowi zostaw go a serce jednak kocha. ale moze sobie przetlumaczyc mam .. ze woli palenie odemnie ... jesli mowie ze fajnie by bylo jak by to zlikwidowal z swego zycia. to co to za milosc ? jesli nie slucha sie potrzeb drugiego? staram sie byc tolerancyjana .. ale mnie strzela .. jak zostaje sama w lokalu a on idzie se na peta / w irl nie ma palenia w loakalach./ ehhh ...

[onemi]

WSPOLCZUJE !!!!!!!!
Bylam z kims kto jaral, tlumaczyl sie baaaardzo podobnie. Teraz po tych moich doswiadczeniach moge powiedziec "zostaw go" (jesli mozesz) i nie mam zamiaru sie z tego tlumaczyc. Nic dobrego Cie przy nim nie spotka skoro tego nie akceptujesz i tak strasznie Ci z tym zle. Karmi Cie tylko tymi tlumaczeniami a tak serio nic z tego nie wyniknie.

[Sprezynkaa]

Musisz zapytać go wprost, czy palenie marihuany jest dla niego aż tak ważne, że nie obchodzi go Twoje zdanie? A im dłużej pali, tym gorzej będzie mu z tym skończyć. Wiem coś o tym...(nie żebym paliła ). Powodzenia!

[Rodolphe Lindt]

Marihuana nie tylko powoduje podtruwanie organizmu, ale dostarczona organizmowi powoduje zmiany w kodzie genetycznym, za co moga zaplacic wasze dzieci kiedys.

[Damayanti]

owszem,robi.wiem z własnego doświadczenia.fajnie jest od czasu do czasu coś przysmażyć ale palenie codziennie to gruba przesada.

[screwface]

Mój sam do tego doszedł gdy odkryl,że ma luki w pamięci i dużo z okresu gdy palił nie pamięta
Ale jak przemówić facetowi do rozsądku to nie wiem...

[Faustyna_89]

Nie mam nic przeciw trawce...i popieram Damayanti.

Myślę, że mozesz miec wpływ na jego zmianę przyzwyczajen...musisz go tylko podejsc.
Podstawa: nie mozesz zabraniac mu palic, stawiać ultimatum, grozić, kazać wybierać. wtedy facet czuje sie atakowany, szantażowany. to trudne i wymaga czasu jednak musisz doprowadzic zeby on myslal, ze sam zdecytowal ograniczyc palenie. powtarzam ograniczyc. powiedz mu ze ci to przeszkadza, zalezy ci na zmniejszeniu kozystania z tej uzywki, ze powinniscie dazyc do kompromisu. a czym jest kompromis? ograniczeniem palenia do powiedzmy raz w tygodniu. poza tym przypomnij sobie co jemu przeszkadza w Tobie i powiedz ze w zamian tez to ograniczysz, zmienisz. powiedzmy czestotliwosc kozystania z komputera, ogladanie tv. no ale w tym wypadku najlepiej wiesz co mu przeszkadza

[iustitia]

A ja uważam, że o kompromisie nie może być mowy!

To jest złe, robi sobie tym krzywdę i rani Cię. To nie jest jakaś głupota, bzdura, ale narkotyk i mówienie, że wszystko jest dla ludzi, że w ograniczonych ilościach... to nieporozumienie

Musisz się temu zdecydowanie sprzeciwić i jasno zakomunikować, że nie akceptujesz tego ze względu na jego zdrowie i wpływ tego świństwa na Wasze życie i związek.

Skoro nie potrafi tego zrozumieć to co się oszukiwać - macie inne priorytety, dla niego najważniejsza jest zabawa i zapewnianie sobie różnymi sposobami dobrego humoru. A w takiej sytuacji kontynuowanie tego nie wyjdzie, skutki jego uzależnienia (bo skoro nie potrafi tego ograniczyć i pali codziennie to już przesada, sama to widzisz) zaczną być coraz bardziej widoczne, przeniesie się to na wszystkie aspekty życia. Jeśli nie rozumie, co złego robi to niech stacza się sam a nie zamęcza Ciebie

[Damayanti]

bez przesady,trawa to używka.alkohol jest gorszy.

[screwface]

używka używką ale SZKODZI

raz na jakimś czas mogłabym zapalić z moim tż
nie miałabym nic przeciwko
ALE NIE CODZIENNIE
tyle, że teraz mój już będzie się trzymał od tego z daleka i nawet macha nie weźmie
dobrze, że sam zrozumiał jaką sobie krzywde zrobił i sam to zostawil

[iustitia]

Napisane przez Damayanti

bez przesady,trawa to używka.alkohol jest gorszy.

Wszystko potrafi uzależniać a trawka zawiera wiele substancji psychoaktywnych, nie licytowałabym się, czy jest to gorsze od alkoholu bo nie widzę w tym sensu. I wątpię, czy też powiedziałabyś "bez przesady" gdyby chodziło o Twojego TŹ (czego nie życzę absolutnie) a miałabyś wśród znajomych ludzi, którzy zaczynali od tej niewinnej trawki...

[Marwari]

i znowu bedzie kłótnia i obrończynie trawki beda mowily ze jest fajna i nie szkodzi...
moze jestem potworem ale nie bylabym z kimś i nie pozwolilabym zeby moj partner jarał w ogole a co dopiero codziennie...

[helupah]

O tym jakie skutki powoduje palenie jointów, możesz poczytać sobie artykuly, których pelno w sieci (-> google).

Powiedzmy, że jestem w temacie... ja i mój ex paliliśmy bardzo dużo. stanowczo za dużo. I dopóki czlowiek sobie sam nie uświadomi, że coś jest nie tak to wymuszanie, tlumaczenie, szantażowanie, zmuszanie do wybierania, użalanie się, obrażanie nic nie da. Z doświadcznie wiem, że takie praktyki kończą się na oszustwach i klamstwach.
My po tym jak zauważyliśmy, że pierwsze co robimy po otworzeniu oczu to palenie i ostatnia rzecz jaką robimy to palenie (co okazywalo się nienajlepsze w skutkach) oprzytomnieliśmy. Zaczelo się od ograniczania, zasad typu nie palimy przed 20 ( wiem, to śmieszne) itd. Skończylo się na paleniu sporadycznym z np miesięcznymi przerwami - okazalo się, że życie bez spalenia paru jointów też może być cudowne.

[Beciaaa]

Ja byłam z facetem który palił czasem pare razy dziennie. Nie dość że ciężko było sie z nim porozumieć jak był spalony, to jak nie był to miał wieczne "zawiasy" - gapił sie tępo w ścianę i nic do niego nie docierało. Do tego dziury w pamięci, problemy z koncentracją, wieczne kłamstwa ( już nie palę) no i w efekcie pozbył się kobiety która kochał Z perspektywy czasu bardzo się ciesze że to ucięłam. I jemu wyszło na dobre - jak go zostawiłam to zmienił się o 180 stopni i chciał wrócić, tyle że ja już podziękowałam... Ogólnie z paleniem nie mam dobrych wspomnień i unikam tego jak ognia, móh obecny TŻ na szczęście też


Rozumiem Cie w 100% i to bardzo dobrze ze sie martwisz, tyle że nie wiem jak można wybić to komuś z głowy bo mnie samej sie to nie udało.. no, dopiero drastycznymi środkami Ale mam nadzieję ze Wam sie lepiej ułoży

Powodzenia

[Damayanti]

wszystko w nadmiarze szkodzi.a palenie codziennie to z całą pewnością jest nadmiar

[MartuFFFia]

niektore z was mowia o trawce jakby to bylo zło absolutnei zaloze sie ze mowia to osoby,ktore nie mialy kontaktu z trawka zadnego. Owszem zgadzam sie ze jest to uzywka,ze jest zla bla bla,ale niech mi ktos powie co w dzisiejszych czasach nie szkodzi? PODOBNO rzucie gumy dluzej niz 20min powoduje raka,palenie powoduje raka,picie alkoholu jest uzywka,hazard jest uzywka,kawa o zgrozo jest uzywkaczekolada tez..
wiec prosilabym te osoby ktore pisza ze 'nigdy nie pozwolily by tztowi zapalic'albo ze'to jest narkotyk i w ogole najlepiej uciekac przed nim pod lozko' o trovche obiektywnego spojrzenia na ta sprawe;] Trawka jest mniej szkodliwa od papierosow a mimo to bardziej potepiana PODOBNO leczy stwardnienie rozsiane, wg mnie bylaby dobrym lekarstwem dla anorektyczek gdyz wystepuje po niej laknienie.

Nie chce tez zebym byla uznana za zwolenniczke trawki,ktora najchetniej nie wypuszczalaby buszka w pluc palenie codzienne napewno jest przesada i to gruba i tu rozumiem ze mozna sie ciskac,ale ludzkie nieba nie czepiajcie sie marihuany od tak

[Rodolphe Lindt]

Napisane przez MartuFFFia

niektore z was mowia o trawce jakby to bylo zło absolutnei zaloze sie ze mowia to osoby,ktore nie mialy kontaktu z trawka zadnego. Owszem zgadzam sie ze jest to uzywka,ze jest zla bla bla,ale niech mi ktos powie co w dzisiejszych czasach nie szkodzi? PODOBNO rzucie gumy dluzej niz 20min powoduje raka,palenie powoduje raka,picie alkoholu jest uzywka,hazard jest uzywka,kawa o zgrozo jest uzywkaczekolada tez..
wiec prosilabym te osoby ktore pisza ze 'nigdy nie pozwolily by tztowi zapalic'albo ze'to jest narkotyk i w ogole najlepiej uciekac przed nim pod lozko' o trovche obiektywnego spojrzenia na ta sprawe;] Trawka jest mniej szkodliwa od papierosow a mimo to bardziej potepiana PODOBNO leczy stwardnienie rozsiane, wg mnie bylaby dobrym lekarstwem dla anorektyczek gdyz wystepuje po niej laknienie.

Nie chce tez zebym byla uznana za zwolenniczke trawki,ktora najchetniej nie wypuszczalaby buszka w pluc palenie codzienne napewno jest przesada i to gruba i tu rozumiem ze mozna sie ciskac,ale ludzkie nieba nie czepiajcie sie marihuany od tak

O co chcesz sie zalozyc? Tylko nie o reke bo mozesz stracic
Ja podalam jakie sa badania naukowe, a co kazdy pali w domu to jego sprawa. Zalozycielka watku prosila o pomoc...

[Damayanti]

Napisane przez MartuFFFia

wg mnie bylaby dobrym lekarstwem dla anorektyczek gdyz wystepuje po niej laknienie.

kurcze,to genialne!! nigdy o tym nie pomyślałam.a rzeczywiście,jeść się chce i to baardzo.a najlepsze że to co jesz smakuje jak najwspanialszy pokarm na świecie.nawet jeśli to jest tylko kromka chleba.

[MartuFFFia]

no wiec wlasnie,wpadłam na taki pomysl o wtedy latwo sie przyswaja,czlowiek jest glodny wszystko smakuje a potem?a potem nic ;] mysle ze to bylby serio dobry pomysl..tylko wytlumacz lekarzom ze to jest metoda...

[MartuFFFia]

Napisane przez Rodolphe Lindt

O co chcesz sie zalozyc? Tylko nie o reke bo mozesz stracic
Ja podalam jakie sa badania naukowe, a co kazdy pali w domu to jego sprawa. Zalozycielka watku prosila o pomoc...

nie no spoko wiem,ze sa osoby ktore jakas stycznosc mialy-moze zle trafily ze osoby w ich srodowisku naduzywaly tego,ale nie zaprzeczysz chyba ze ejst sporo osob ktore wypowiadaja sie na dany temat a tak naprawde o trawce wiedza z telewizji i rodzicow gdzie ukazuje sie to jako kompletne zlo.
Uwazam ze jesli chce sie dyskutowac na niektore tematy to trzeba poprostu troche byc obytym w tym temacie

[MartuFFFia]

a teraz wpadlam na drugi pomysl;]

picie samej wody po paleniu zwieksza przemiane materii i sie chudnie czyli to bylby dobry sposob na leczenie otylosci;]

patrzcie jaka ona wspaniala;d

[onemi]

Napisane przez Damayanti

bez przesady,trawa to używka.alkohol jest gorszy.

moze z medycznego punktu widzenia..a co sie z psycha dzieje... heh. I ta poblazliwosc jest jeszcze gorsza.. "nie trawa nie jest taka zla, no co Ty"

Prosze bardzo a MartuFFFia zrobi z marihuany lek na anorekcje i ogolna otylosc! !!!! SZOK

[***luna]

Napisane przez MartuFFFia

a teraz wpadlam na drugi pomysl;]

picie samej wody po paleniu zwieksza przemiane materii i sie chudnie czyli to bylby dobry sposob na leczenie otylosci;]

patrzcie jaka ona wspaniala;d

muszé Cié zasmucic.
to nie jest jakis nowy pomysl by narkotykami leczyc, odchudzac, zapobiegac ciazy

ale to tak jak z podawaniem piwa dzieciom, bo niby ma zbawienny wpyw na pracé nerek a alkohol nie zabija szarych komóreczek


trawa jak dla mnie to jest zo. które uzaleznia i bardzo czesto zaczyna droge po rowni pochylej. I nie muszé palic,zeby pewne rzeczy zrozumiec.

[kasia5558]

Napisane przez Rodolphe Lindt

Marihuana nie tylko powoduje podtruwanie organizmu, ale dostarczona organizmowi powoduje zmiany w kodzie genetycznym, za co moga zaplacic wasze dzieci kiedys.

Rany julek, jakie zmiany?

[anka_85]

Napisane przez Damayanti

bez przesady,trawa to używka.alkohol jest gorszy.

wolalabym przypalac ze swoim ukochanym niz np.pic alkohol.
dla mnie alkohol jest gorszy niz palenie.
jak kto woli...jesli ma sie umiar w tym co sie robi?

[megilla]

trudno powiedzieć, co ma gorszy wpływ na zdrowie - marihuana, czy alkohol. Po trawie tak naprawdę nie wiadomo jakich skutków można się spodziewać, zarówno 'na fazie' jak i później. Działa na mózg dużo silniej niż alko, a z mózgiem nigdy nic nie wiadomo. Jeden może sobie przyplać przypalać często i nie odczuwać skutków, a ktoś innym zapali kilka razy i już może mieć kłopoty z koncentracją czy jakieś inne dolegliwości. Dlatego właśnie lekarze nie przepiszą pacjentowi trawki!
I nie wiem skąd bzdura, że palenie marychy jest mniej szkodliwe od palenia tytoniu. Toż to ma kilka razy więcej substancji smolistych. I do tego pali się ją zwykle bez filtra i do samego końca. Jeden skręt jest jak 20 papierosów ( z doniesień teleekspresu).
Nie piszę tego, dlatego, że potępiam ludzi, którzy sporadycznie sobie przypalą, tylko że po prostu śmieszy mnie bezkrytyczne podejście do tej uzywki niektórych osób.

[leuwen]

Dobre naturalne ziółko jeszcze nikomu nie zaszkodziło

[Damayanti]

megilla,paliłaś kiedyś?

[MartuFFFia]

oj Damayati nie pytaj o takie glupoty widac odrazu ze takie osoby jak np luna czy megilla opieraja sie na wspanialych wiadomosciach z teleexpresu i kazan rodzicow ze marihuana jest zla. Jak ktos nie chce to niech nie pali. Papierosy szkodza i to fakt a naukowo udowodnione ejst ze marihuana leczy stwardnienie rozsiane.

megilla prosze Cie to nie ejst smieszne ale juz zalosne,ze opierasz sie na teleexpresie,we wszystko co tam pokaza uwierzysz?Moze warto byloby miec swoje zdanie lub oprzec sie na swoich doswiadczeniach? Spoko jesli jeden joint to jak 20papierosow to odrazu widac ze mniej szkodzi niz papierosy czemu? juz Ci mowie..bo osoba (nie staje po stronie osob ktore pala ja nalogowo bo dla mnie to juz glupota,mowie o osobach ktore przypalaja raz na jakis czas)no wiec jedna osoba,ktora pali sobie od czasu do czasu nie spali jointa sama,a zreszta normalna osoba nie pali w samotnosci;] Czyli np dla lepszego chumoru spali go z inna osoba czyli jakby wypalila 10papierosow(wg Twojej kalkulacji) i pali np raz na pare dni?tydzien? zalezy od czlowieka. A teraz porownaj ta czestotliwosc do osob ktore pala 20papierosow dziennie,chyba odrazu widac ze czlowiek palacy trawke wychdozi na tym 'zdrowiej' nie sadzisz?

onemi nie pompuj sie tak bo zaraz wyskoczysz mi z monitora i udusisz za to co napisalam;] Nie jestem małolatka,ktora uwaza marihuane za fajna bo jej koledzy pala i to jest wyznacznik 'fajnosci'.Mam 19lat i jestem w towarzystwie w ktorym osoby pala i wiem jak to na kogo wplywa,orientuje sie troszke w tym temacie wiec wiem co mowie

[***luna]

martufffia nie oglądam zbyt często Telexpressu.
a wiedzę na ten temat mam z racji zawodu, wykształcenia i doświadczenia.
Na pewno nie z kazań rodziców
Bardziej bezpośrednio od palaczy i od tych, którzy od palenia zaczynali.

I generalnie masz 19 lat, a ja mam trochę więcej. Odnosisz się do wizażanek jak do gówniar z podwórka i w sumie tak trochę bez szacunku.



a tak na marginesie, jak dla mnie to jesteś małolata