2008-04-01, 15:07 | #3181 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
misia - buziaki dla dzielnego Uszka Trzymam kciuki za wyniki
My dzis mamy juz za soba spacerek - 3,5 godzinki, wczoraj byl - 4 godzinki Nie wiem, jak moj glodomor wytrzymuje, bo w domu to co 2 godzinki cyc. annLee - no to przy moim ponad 8 - kilowym klocku to na pewno kruszynka Ale dziewczynka to musi byc smukla Ja na spacerek dzis zalozylam malemu kaftanik, rajstopki (lubie ubierac go w rajstopki, w domu tez), skarpetki, dres, wiosenna kurteczka i cieniutka czapeczka (dres i kurtka maja kaptur). Cienki kocyk tez mialam ale glownie lezal na nozkach. Co do postepow mojego malego lenia, to wcale nie obraca sie na brzuch! Tak jak sadzilam zrobil to dwa razy i tyle... Takze dementuje swoja poprzednia wypowiedz, ze niby moj synek sie obraca A - i zaczal z jakies 2-3 tygodnie temu zaczal ssac kciuk. Wczesniej to tylko paluchy pchal do buzi (ale nie kciuka, bo kciuk byl stale skierowany wewnatrz dloni). |
2008-04-01, 15:11 | #3182 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Cytat:
Uszek też od kilku dni ssie kciuka a Adaś korzysta ze smoczka bo nie pamiętam
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
|
2008-04-01, 16:40 | #3183 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
misia - tak, Adas ssie smoka, a czemu pytasz?
zdjecia mojego Szkraba 1. Jem, smaczne 2. Ja i moj Przyjaciel 3. Mam Cie !! 4. Nie ma mnie 5. he, he |
2008-04-01, 17:08 | #3184 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
taaakiego posta napisałam - i mnie z netu wywaliło, grrrrre
Ależ się wku...rzyłam Wieczorem postaram sie ująć jeszcze raz moje głębokie przemyślenia |
2008-04-01, 17:17 | #3185 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
jakis czas temu na jesiennych przeczytalam, ze dzieci maja frajde z balonika nadmuchanego helem. Kupilam wowczas malemu - i ... klapa.
Dzis kupilam znowu - i jakaz byla radosc Adasia jak go dorwal Nawet jak mu uciekal to wypatrywal go na suficie i sie chichral a (nie zdarza mu sie chichrac do zabawek).. |
2008-04-01, 17:19 | #3186 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
No dobra, to teraz tak w skrócie:
na spacer:Boby z krotkim, bluzeczka, rajtuzy i spodnie, na stopy skarpetki lub buciki. Przy takiej temp jak dzisiaj już bez żadnego kocyka. Zastanawiałam się, czy nie zrezygnować z rajtów, ale Hubertowi zawsze spodnie podjeżdżają do góry i chyba zawiewałoby mu w nóżki Aha - na spacer bierzemy herbatkę, bo przy takim dłuższym 2,5-3 godz Hubertowi chce się pić - a tak to dam herbatkę i znów idzie w kimę termoopakowanie - moja butla Aventu 260 tez się nie mieści i musze poszukać jakiegoś innnego. Z tym, że mi się chyba właśnie nie mieści do canpola celka -znalazła sposób na czyste śliniaczki - założyć na lewa stronę Uśmiechnięty Adaś superowy misia - szkoda Mateuszka, no ale na szczęście już po A tą babę to bym Dzisiejszy spacer - no takiego to jeszcze nie miałam To, ze mój Hubert wyje, to normalka, bo on przeważnie ma na spacerze kolkę. Dziś przez pierwsza godzine spaceru wyli obaj (Hubert i jego kuzyn) jakby zawody robili, kto głośniej. Potem Kacper się uspokoił, a Hubert jeszcze pół godz wył i marudził. Później byliśmy nad stawem i wyjęłyśmy chłopaków z wózków - podziwiali świat i było ok. W drodze powrotnej Kacper darł sie przez godzine (Hubert o dziwo spał) Wiecie co - może jestem wredna, ale tak mi...przyjemnie było, że w koncu jakieś inne dziecko drze się na spacerze, a nie ciągle tylko moje Aha - uczę mojego łobuza spania w stojącym wózku. Kurczę, jest tak ładnie na dworze - wiec niech będzie jak najdłużej. Codziennie jesteśmy na dlugim spacerze "chodzonym" i wychodzimy ze dwa razy na ogród na huśtawkę czy wąchać kwiatki. Chciałabym, żeby moje szczęście przestało się drzeć, jak tylko wózek stanie - bo postawiłabym go sobie pod oknem w kuchni i mogłabym coś ugotować czy posprzątać, a on by się wietrzył... Wczoraj wytrzymał 10 min, dziś już 30 Ech, idę poćwiczyć |
2008-04-01, 17:20 | #3187 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
celka - a gdzie można kupić "nahelowanego" balonika?
Takie zwykłe to mam, no ale nie będą unosiły sie do góry... W mojej wsi to muszę poczekać do majowego festynu chyba... |
2008-04-01, 17:26 | #3188 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
ja na spacerek ubieram rajtkiale na to ma dżiny albo sztruksy
oprócz tego ma body z krótkim,bluzka bawełniana z długim i kurtka,czapa,butki.w koszu koc jakby co,ale przeważnie nie używam chyba,że wieje albo jest chłodniej,ale tak jak dzisiaj to się zastanawiałam czy nie za ciepło ubrałam i też się nad tymi rajtami zastanawiałam,ale z racji tego,że leży no i że to spacerówka to zakładam. ja mam butle TT,ale termoopakowania niea dlaczego nie można kupić w Polsce?nie sprowadzają? Celko-Adaś superowy! boję się tej marchewki u Zu masz rację kobietka powinna być smukła my zaliczyłyśmy dzisiaj prawie 3h spacer,z czego 2,5 spała i gdybym nie spotkała znajomej to pewnie jeszcze byśmy krążyły,ale cudnie dzisiaj było właśnie-Martko-przypomniało mi się,że martwiłaś się o ewentualne kupy po jabłkuto zacznij od marchewkia później mieszaj z nią-może nie będzie tak źle biedny Uszek wycałuj go Misiu od nas będzie dobrze-zobaczysz. Sławko-3maj sięi pamiętaj-wszystko ma swój kres Zu wyrosła ze wszystkich skarpetek |
2008-04-01, 18:09 | #3189 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Cytat:
w parku poludniowym Cytat:
Dzis byly ziemniaczki z dynia W ogole zauwazylam ze pierwszego dnia zawsze mu cos lepiej smakuje niz drugiego (tzn cos co jest nowowscia)... |
||
2008-04-01, 19:59 | #3190 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
primavera ja kupiłam w rynku na oławskiej jest taki sklepik dla kibiców w bramie tam mieli baloniki
|
2008-04-01, 20:14 | #3191 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
będę musiała dać tż zlecenie na balonik
celka - daj fotkę tego sliniaczka, jeszcze takiego nie widziałam http://gry.funpark.pl/kategoria_gry.php?kat=20 jakbyście się nudziły (w sensie, że góra prasowania czeka, ale wy wolicie się trochę ponudzić ) Ja właśnie wychowuję trojaczki |
2008-04-01, 20:46 | #3192 | |||||
Raczkowanie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<< <<<<<<<<<<<<<<<<<< Może teraz powiem coś o sobie. U nas też spacerki bo wiadomo ładna pogoda. Ale noce to mam kiepskie ponieważ moja Małgosia budzi sie na cyca co dwie godziny. Czasami jej się zdarzy przespać więcej ale to sporadyczne nocki. Nie wiem czy nie dać jej na noc kaszki. Może by się bardziej zasyciła bo mleko z piersi jet bardzo łatwo strawne. No nie wiem jeszcze poczekam. pozdrawiam
__________________
Małgosia darzy nas szczęściem od 27 listopada 2007 Nasza Małgosia Jesteśmy razem mój blogasek pazurkowy |
|||||
2008-04-01, 23:57 | #3193 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Konin/ Londyn
Wiadomości: 921
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
wrocilam przed sekunda z watku jaki mialysmy na przechowalni. Nie mialam internetu odkad wrocilam do UK i teraz wieczorkami moge nadrobic
Jak sie okazalo moj Hubis urodzil sie najmniejszy bo mial tylko 1796 g i 43 cm i zadna z nas nie urodzila w dniu przewidzianym przez lekarza Moglam poogladac zdjecia waszych pociech z pierwszych dni superasne. Biedna Slawka zostalas na boju walki sama hihihi dobrze ze zmiescialas sie w grudniu :P My dzis caly dzionek na spacerku i nie wiem czy nie przedobrzylam bo Hubis jakis poddenerwowany i jakis dziwny rumieniec mu sie rzucil na policzki, zeby tylko nie byl chory tfu tfu, az dziw mnie bierze ze maly przeszed troche jesieni i cala zime bez przeziebienia, ale nie chce wywolywac wilka z lasu.... Hubis kciuka nie wklada nadal cala reke badz 2 paluchy Rowniez nie pelza natomiast robi mostki i w ten sposob obraca sie po calym lozku Primavera fajnie ze tez Ci sie szykuje bratanek czy bratanica bedzie komu ubranka wydawac hihihi bo ja juz nie mieszcze w szafie tego wszystkiego. Bubbelku przepraszam ze dzis nie dalam rady na spacerek ale obiecuje nadrobimy bo niedlugo zaczne gadac do siebie na tych spacerach Adasiek fajna pociecha taki dorosly juz na tych zdjeciach Agnes a moze nas podczytujesz napisz co u Ciebie i Oskarka naszej pierwszej mamy i synusia??? Celka ja tez zauwazylam ze dla Hubiego najfajniesza zabawka jest balonik. Jak juz pisalam wczesniej w mc jak dostal balona byl nim strasznie zauroczony Pora spac bo jutro znowu bede na sile usypiac Huberta smoczkiem i czym tylko sie da zeby dal mi pospac oh ja jestem niedobra matka
__________________
od 20 października szczęśliwi rodzice Hubisia http://www.suwaczek.pl/users/myitems...a6a73a6c3b.png |
2008-04-02, 06:53 | #3194 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Cytat:
Cytat:
Długo czekali na operację serduszka Oskarka, ale ciągle przyplątywała się jakaśą infekcja. W końcu 7 marca mial operacje, ale nie ubytków w sercu tylko taką obok serca, mial zalozona opaske na tetnice plucną. Nie chcę pisać więcej, bo w sumie nie wiem, czy Agness nie miałaby nic przeciwko temu. Mam nadzieję, że Oskarek po operacji czuje się już lepiej |
||
2008-04-02, 08:00 | #3195 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Witam w deszczowy i pochmurny poranek
dziś ze spacerku nici, wygląda na to ze cały dzień będzie siąpić a wczoraj znowu poszłyśmy na piechotkę przez całe miasto do rodziców, po drodze zaszłyśmy jeszcze do mojej pracy, musiałam sie dowiedzieć czy mój 2-miesięczny urlop wypoczynkowy jest nadal aktualny czy w czwartek czyli jutro muszę przyjść do pracy mogę być na urlopie jeszcze tyle ile mi pasuje, a mam 66 dni urlopu 40 zaległego i 26 bieżącego i wykorzystam te 40 a pozostały zostawię może gdzieś wyjedziemy i na inne nagłe wypadki. Wczoraj były imieniny mojej mamy, przyszli teściowie, a że była i Gosia to teściowa, która nawet do Gosi nie podeszła miała oczywiście jak najwięcej do powiedzenia. Oczywiście ślini się, bo ząbki idą, wkłada łapki do buzi bo ząbków szuka, podnosi główkę- już siada. Mama miała dobre winko i coś wspomniałam, że chętnie bym sie napiła (oczywiście że bym nie wypiła nawet symbolicznie bo wracałam samochodem do domu) na to teściowa, żebym sie nie martwiła, bo jak skończę karmić piersią to będę mogła się napić Oświadczyła, że tak około 9 miesiąca to już mogę przestać. Wyrocznia się znalazła. Będę karmić ile mi sie będzie podobało. Oznajmiła mi też że ona niestety nie mogła karmić piersią bo miała za chudy pokarm i tu się z nią pocięłam Mówię jej że nie ma chudego pokarmu, ale ona nie mogła tego przyjąć do wiadomości bo ona miała, lekarze jej badali Z piersi jej leciało a dziecko głodne było. I w końcu się nie dogadałyśmy, bo ona swoje a ja swoje, kobieta - pepek świata nie da sie przekonać. Jak poszłam karmić małą do drugiego pokoju to jeszcze słyszałam, że powinno się przepajać soczkami, że ona od 3 miesiąca soczki marchewkowe podawała. A najgorsze jest to, że nawet się Gosią nie zainteresuje, poza "tititi" z daleka albo złapie ją za palec - i tyle kontaktu a najwięcej ma do powiedzenia i na wszystkim sie zna Całe szczęście że nie przebywam z nią często bo wojna by była. Małż też mnie wczoraj wkurzył. Gosia marudna była bo wszyscy hałasowali. Powiedział, że może jest głodna, ja na to że godzinkę temu jadła ale poszłam do drugiego pokoju. Jak tylko wyszłyśmy to się uspokoiła - widocznie hałas jej przeszkadzał, ale przystawiłam ją do piersi, tylko troszkę pociamkała, głodna nie była. Małż oczywiście zrobił focha, że ja jestem przemądrzała, że mu nie przyznałam racji. To już zaczyna być chore, niedługo nie tak kiwnę palcem i zrobi focha. Życie jest zbyt krótkie, żeby dla takich głupot sie obrażać i żyć w takiej atmosferze, ale jak tak chce to teraz ja zacznę, niech zobaczy jak to przyjemnie Jeszcze mnie wkurza tym, że wszędzie rozpowiada jaki to z niego dobry tatuś, a wczoraj jak przyszliśmy, usiadł przy kompie i do nocy przesiedział nie zaglądając do Gosi ani razu. Dziś rano przed wyjściem do pracy tak samo. I tak jest dość często Jak mu wypomnę to wymiguje sie pracą i że ja go nie rozumiem, bo on pracuje, ma zapierdziel w pracy jeszcze do domu przychodzi musi przynieść węgiel, napalić w piecu. Powtarzam mu że go rozumiem i jestem za to wdzięczna ale do niego nie dociera tak jakby słuchał tylko to co che usłyszeć. I ciągle uważa że ja się w domu lenię i nic nie robię. Dobra wygadałam się teraz postaram się być twarda i dam mu nauczkę! *misia* współczuję biedny Mateuszek, trzymam mocno kciuki za jak najlepsze wyniki Celko świetne fotki, widać że marchewka mu smakowała my przedwczoraj spróbowaliśmy jabłuszka. Gosia zjadła chyba ze trzy łyżeczki z czego trochę wylądowało na śliniaczku co do ubierania na spacer to my nakładamy body z krótkim, bluzeczkę, rajtki spodenki dżinsowe, sztruksowe albo welurowe dresiki, skarpetki albo butki i kurteczkę. Wczoraj i przedwczoraj byliśmy bez rajtek ale zamiast kurteczki był cienki kombinezon i kocyk na nóżki. moja butla AVENT 260 też się nie mieści do termoopakowania Canpolu , myslę że NUK by się zmieścił bo butle są wąskie i długie. primavera kolki nie trwaja wiecznie, zobaczysz niedługo będziesz sie cieszyć spokojnymi spacerkami fajny pomysł z balonikiem muszę i ja spróbować tylko gdzie ja go kupię i jeszcze coś miałam napisać ale juz zapomniałam |
2008-04-02, 09:19 | #3196 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Yoolia - oj zapewniam Cie ze nie jestes sama jesli chodzi o relacje z TZem. No niestetywydawaloby sie ze paczatek bedzie najgorszy. A tu im dziecko starsze tym wszystko sie bardziej spiętrza... Ja sie tez stale kloce z Tzem. Ze przychodzi za pozno z pracy...Ze jak wroci o 19.30 to ma tylko 30 minut dla malego (przed cwiczeniami i kapiela) a i tak sie nim nie zajmuje. A jak sie juz nim zajmie - to siedzi obok i grzechocze mu tylko zabawkami, albo wlacza telewizje a jego kladzie na macie... ach....
Po prostu zycie do tej pory inaczej wygladalo. Nie siedzialysmy w domu tyle czasu, nie trzeba bylo sie zajmowac caly czas kims innym.... Ide dzis do kina, a co tam Primavera - moze tez sie kiedys wybierzesz? |
2008-04-02, 10:04 | #3197 |
Rozeznanie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Napisalysie tyle, ze samo czytanie zajmuje duzo czasu
Dziewczyny rzeczywiscie z tym balonikiem to swietny pomysl, musze kupic i sprobowac W uk jest wiele takich sliniakow z rekawkami, wyglada to jak bluzeczka tylko, ze bez pleckow. Zamieszcze zdjecie. Agi nie ma problemu, na pewo sie spotkamy jak moja mama wyjedzie i nie bedziesz musiala gadac do siebie Ja na poczatku tak mialam, ze nie lubilam chodzic na spcer albo bylam zaledwie godzinke bo ile mozna chodzic samemu a teraz poznalam dziewczyny z malymi dziecmi (wiekszosc polki) i zawsze chodzimy po 3 godz. Czasem smiesznie to wyglada bo idzie grupa mam z wozkami. Celko Adas slicznie wyglada z pomaranczowa buzia, widac ze marcheweczka smakowala i zazdroszcze ci tego chodzenia do kina z malym A jesli chodzi o TZ to zawsze z nimi cos nie tak. Moj stara sie pomagac, ale jak wczoraj byl z nami wieczorem, zaproponowalam zeby wykapal Nathana a on na to, ze sie boi i ja mam to zrobic bo jestem juz wprawiona. Glupia wymowka, ale wiem, ze jakbym sie uparla to by to zrobil tylko trwaloby to troche dluzej. Moim zdaniem trzeba czesciej zostawiac ich samych z dziecmi i wtedy nie maja wyjscia Ja w poniedzialek nie moglam isc na lekcje plywania i TZ poszedl sam. Musze przyznac, ze sie balam jak on sobie da rade a tu prosze po 1,5 godzinie wrocili, oboje byli zadowoleni i usmiechnieci Dal sobie wspaniale rade. annLee sliczny avatarek Ja zmykam odebrac mame na lotnisko i po drodze kupimu nowa zabakwe dla synka. Juz nie moge sie doczekac aby posadzic go w niej i zobaczyc jego wielki usmiech A mialam powiedziec, ze w niedziele jedziemy sami do Wenecj z TZ a Nathan zostanie z babcia dwa dni Mam nadzieje, ze dzieki temu poprawi sie nasze zycie seksualne i pozadnie sie wyspimy Oto zdjecie sliniaczka: http://s7ondemand6.scene7.com/s7onde...&zoomwidth=640
__________________
Nathaniel jest z nami od 24.11. 2007 380 hp, Londyn - 09/07/2010 |
2008-04-02, 10:38 | #3198 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Cytat:
Cytat:
Tylko niech sie cieplej zrobi, bo z tym całym ubieraniem- to tylko Młody się wkurza... No i muszę się przełamać do jazdy samochodem po Wrocku. Tu wszędzie nie ma problemu, ale boję się, że w mieście Hubert zacznie płakać a ja nie będę miała gdzie zjechać, żeby go uspokoić... Cytat:
A śliniaczka muszę poszukać. Te rękawy to super pomysł - bo Hubert jak je to sobie rączkami pomaga i całe rękawki utytłane CO do tż - to ja na swojego narzekac nie mogę (na szczęście). Jak wróci z pracy to zajmuje się Hubertem, nie ma problemów, żeby sami zostali, pomaga mi w kąpieli (tzn razem zawsze kąpiemy) a wieczorem karmimy i usypiamy na zmianę. Dużo też mi pomaga w domu. Na "sprawy łóżkowe"nie narzekam - idę dziś do ginekologa po pigułki, coby z tego tylko rodzeństwa dla Huberta nie było |
|||
2008-04-02, 10:45 | #3199 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
dziękujemy za wszystkie buziaki Mati wycałowany, że hej
U mnie też z TŻ różnie nie mogę narzekać bo pomaga w domu i jak wróci to mogę spokojnie wyjść a on zostaje z małym, ale też są różne dni kiedy tylko komp się liczy. najbardziej wkurza mnie to, że późno wraca z pracy a niedługo będzie wracał jeszcze później, no ale ktoś musi pracować by ktoś mógł siedzieć w domu Za nami tragiczna noc, Uszek kilka razy płakał przez sen a chwilami tak bardzo, że aż go wybudzałam by się uspokoił Biedny pewnie ten szpital przeżywa U nas dziś pogoda byle jaka szaro, buro, ponuro dobrze że chociaż nie pada bo miałam troszkę spraw do załatwienia więc i tak z Uszkiem wyszłam. A dziś idziemy z Tż oglądać nowy tv i chyba kupić
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
2008-04-02, 12:55 | #3200 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Konin/ Londyn
Wiadomości: 921
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Widze ze TZ znowu na tapecie to i dobrze bo myslalam ze sama jestem znowu . Nie no zartuje moj troszke sie poprawia, ale sa dni kiedy wroci z pracy wlacza tv, bierze gazetke badz laptopa i nic poza tym nie istnieje. Hubis lezy kolo niego zagaduje wdzieczy sie a tatus w ogole tego nie widzi zapatrzony w monitor wrrrr ja poprostu tego nie moge zrozumiec. Wczoraj byla awantura o nasz wyjazd do Hiszpani. Kupilismy bilety a moja mama miala nam zalatwic jakis nocleg. Moj TZ ubzdural sobie ze nikt za to nie wezmie pieniedzy tylko mieszkac bedziemy za free Mama zarezerwowala hotelik ponoc bardzo tanio i dodala ze chce za niego zaplacic jako dodatek do prezentu slubnego na co ja oczywiscie nie chce sie zgodzic ale moj malz przyjal to z zadowoleniem To co ze od jego mamy nic nie dostajemy poza zlym slowem ehss szkoda gadac.
Yoolia nie wiesz ze TZ znaja sie na wszystkim a szczegolnie na opiece i wychowaniu dzieci najlepiej, to co ze my spedzamy z pociechami cale dni :P. Tesciowa sie nie przejmuj dobrze ze nie musisz z nia mieszkac co ja mam powiedziec jak TZ-a mama ma przyjechac do nas w kwietniu na 2 TYGODNIE . Nie wiem jak ja to wytrzymam ehsss z ta kobieta pod jednym dachem to koszmar. Bubbel ale ci zazdroszcze wycieczki no i oczywiscie zycze udanego wyjazdu Primaverka a co tam postaraj sie o braciszka lub siostrzyczke odrazu dwojka sie wychowa hihihihi Misia 3mamy kciuki za pozytywne wyniki Milych i udanych zakupow A co z nasza Inka? Z Agnes nie jestem widze nabiezaco ale rowniez sle buziaki Oskarkowi U nas tez dzis pogoda do bani paa deszczyk wiec siedzimy w domu
__________________
od 20 października szczęśliwi rodzice Hubisia http://www.suwaczek.pl/users/myitems...a6a73a6c3b.png Edytowane przez agi_kn Czas edycji: 2008-04-02 o 16:19 |
2008-04-02, 13:21 | #3201 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
|
2008-04-02, 13:43 | #3202 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 597
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
hej dziewczyny
zdążyłam tylko przeczytać co napisałyście i Kasiula się obudziła Misia trzymam kciuki za wyniki badań Matiego. Ucałuj go od nas Bubbel życzę udanego wypadu A będziecie coś zwiedzać? Martka zdjęcia super I to by było na tyle, bo mała ma dosyć siedzenia na kolanach
__________________
|
2008-04-02, 15:05 | #3203 | ||||||
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Dzień dobry
Coś tam piąte przez dziesiąte poczytałam bo moje dziecie oczywiście spać nie chce.... Cytat:
My używamy przewijaka - mamy taki nakładany na łóżeczko a obok komódka w której jest wszystko kuseczka Jaś cudny a Adrianek od razu widać , że dumny przedszkolak Cytat:
Cytat:
celko Adaś się pięknie uśmiecha i bardzo do twarzy mu w tej marchewce Cytat:
Cytat:
Cytat:
a potem sama na placu boju zostałam aż sie pod styczniówki podczepiłam ale na szczęście mnie chwyciło w ostatniej chwili Jak byliśmy tydzień temu u lekarza to pani doktor nam powiedziała, że możemy Łukaszkowi podawać soczki na których jest napisane od 4 miesiąca mimo, że ma skończone 3 No ale ok... Kupiliśmy podaliśmy a potem mały zwymiotował.... I to by było na tyle jeśli chodzi o wprowadzanie pokarmów... Nie wiem czy to przez ten soczek jabłkowy czy może zjadł za dużó mleka - 150ml bez odbijania w trakcie tylko po i mu sie wróciło?... W każdym razie sie z TŻ przestraszyliśmy - kupił mu mleko dla dzieci które ulewają i wygląda, ze jest ok Nie wiem czemu tak sie stało czy wy też takie coś miałyście?...
__________________
Łukaszek Adaś urodził się 26.12.2007 Ma 6 lat i 5 miesięcy i 18 dni Jagódka Zosia urodziła się 23.09.2010 Ma 3 latka i 8 miesięcy i 21 dni |
||||||
2008-04-02, 15:57 | #3204 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Konin/ Londyn
Wiadomości: 921
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Cytat:
Afiliks Bubbelek pewnie nie bedzie miala czasu na zwiedzanie jak sie dorwą do siebie z TZ hihihi A a dzis sie dowiedzialam ze kolejna kolezanka jeste w ciazy chyba dobrze je wszystkie pozarażałam :P
__________________
od 20 października szczęśliwi rodzice Hubisia http://www.suwaczek.pl/users/myitems...a6a73a6c3b.png |
|
2008-04-02, 16:17 | #3205 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 597
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
agi_kn to skoro masz takie dobre fluidy to na poczekalni jest wątek - Próbować do skutku - pewnie dziewczynom przyda się trochę zarazków
__________________
|
2008-04-02, 16:20 | #3206 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Konin/ Londyn
Wiadomości: 921
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Cytat:
cichoooooooooo sza bo z calego swiata zaczna sie tlumy zjezdzac
__________________
od 20 października szczęśliwi rodzice Hubisia http://www.suwaczek.pl/users/myitems...a6a73a6c3b.png |
|
2008-04-02, 18:01 | #3207 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: okolice W-wy
Wiadomości: 776
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Sławko no właśnie ile mu tego soczku dałaś... bo dużo surowego na pierwszy raz to nie jest dobre. Może spróbuj na początek dać małemu pieczone jabłko. Ja mieszałam jabłuszko z gorącą kaszką bezmleczną
|
2008-04-02, 20:08 | #3208 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Pani doktor powiedziała, żeby zacząc od łyżeczki i z każdym dniem więcej no więc dalam mu łyżeczkę tego soczku i następnego dnia dwie łyżeczki po czym jakieś pół godziny później zwymiotował...
Póki co nic mu nie daje poza mlekiem oczywiście Na wszystkich słoiczkach i innych takich pisze po 4 miesiącu a my jesteśmy po 3... Jeszcze wam napiszę, że na balkonie gołębie założyły gniazdo i mamy dwa małe gołąbki Chyba też jakoś działamy "rozmnażająco" Agi ja mam koleżankę która już rok próbuje i nic może byś tak ja zaraziła bo oni strasznie chcą a tu niestety nic....
__________________
Łukaszek Adaś urodził się 26.12.2007 Ma 6 lat i 5 miesięcy i 18 dni Jagódka Zosia urodziła się 23.09.2010 Ma 3 latka i 8 miesięcy i 21 dni |
2008-04-02, 21:31 | #3209 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Ja sie dzis dowiedzialam ze moja kolezanka jest w ciazy
Co do ulewania to moj bije niestety rekordy... Potrafi tak chlusnac kilka razy po jedzeniu ze nie tylko cale ubranko jest mokre, moje ciuchy to jeszcze podloga... Mowilam pediatrze to powiedziala ze skoro jest na cycu to niewiele mozna zrobic. Mozna dac debridat... Musze bardziej uwazac zeby mu sie odbijalo po jedzeniu... Dzis bylismy w kinie na "nie klam kochanie" Synek nie spal ani chwili ale chyba juz przywykl do naszych wypadow bo nie awanturowal sie wcale. W ogole dzisiejszy dzien nalezal do jednych z lepszych. Mial w koncu dobry humor, nawet sie obudzil w swoim lozeczku i przez chyba godzine gadal z zabawakami Pierwszy raz od dluzszego czasu nie wzielam go rano do nas do lozka (jak go wezme, to od razu sie obudze jak on sie budzi - dostane z piesci kilka razy, ciagnie mi wlosy...ale za to dluzej zwykle spi). |
2008-04-03, 08:01 | #3210 |
Raczkowanie
|
Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
Witajcie dziewczyny!
Byłam z moja Oliwia wczoraj na ważeniu i wazy 5770g,lekark apowiedziała ze jest na 10 centylu wiec bardzo dobrze,bo nadrobila wszytskei zaleglosci z okresu kiedy mocno ulewala i spadała na wadze. Oliwia ma teraz 15 tygodni i lekarka zalecial by w tym tygodniu podac jej do sprobowania soczek jabłkowy,a od przyszlego tygodnia do kazdej butelki mleka dodac miarke kaszki ryzowej smakowej,by troche zagescic mleko i powoli wprowadzic nowy smak. Jesli bedzie wsyztsko dobrze to moge jej podac juz normalnei przygotowana kaszke. Pozniej moge podac zupke jarzynowa. Moge uzywac warzyw (jak to okreslila lekarka) wykopanych z ziemi,przy czym jesli bede jej dawac dwie lyzki gestych zmiksowanych warzyw,to jedna lyzka ma byc samej marchewki,a druga to mieszanka np.ziemniaka pietruszki i selera. Przepisala Oliwi syrop dla dzieci z alergia pokarmowa,syrop odczulajacy-Ketokifer. Mam pytanie,bo ktores z was pisaly ze sloiczek dzielicie na 3 dni,wiec dajecie to dziecku tylko na sprobowanie i dokarmiacie mlekiem?Ile soku maksymalnei dziecko moze wypic dziennie,czy tak jak przy herbatce,ze dzienna ilosc wypitej herbatki powinna sie rownac ilosci wypijanego mleka na jedna porcje?
__________________
Oliwia jest z Nami od 21.12.2007 |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:55.