|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2008-04-16, 08:22 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
A tak mnie naszło dziś na zakładanie wątków
Co sądzicie na temat pomysłu zniesienia w Polsce habilitacji?Czy utrudni to karierę naukową czy wręcz przeciwnie? W USA gdzie nauka rozwija się najprędzej nie ma habilitacji liczy się dorobek naukowy(publikacje). Osoba bez doktoratu może pracować na stanowisku profesora oczywiście jeżeli ma odpowiednie osiągnięcia. Co sądzicie? |
2008-04-16, 08:28 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: wesołe miasteczko :)
Wiadomości: 3 240
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
|
2008-04-16, 08:33 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
|
2008-04-16, 09:16 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 9 769
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
Z mojej wiedzy na ten moment wynika, iż środowiska - określę to - profesorskie są temu raczej przeciwne.
Odnośnie słuszności się nie wypowiem. Na pewno zniesienie habilitacji znacznie ułatwiłoby niektórym karierę naukową. Nie jestem tylko pewna, czy powinno. |
2008-04-16, 13:00 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: raz stąd, raz stamtąd ;)
Wiadomości: 3 944
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
wydaje mi sie ze habilitacja wrecz motywuje do zwiekszania wysiłków w celu np pogłębiania wiedzy, zwiększania dorobku naukowego. Nie wyobrażam sobie jej zniesienia w naszym kraju.
__________________
|
2008-04-16, 14:19 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 212
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
A co to takiego ta habilitacja? Bo jest to ewenement na skale swiatowa, nigdzie indziej nie wystepujacy... albo sie ma doktorat, albo nie, nie wiem czemu habilitacja ma sluzyc.
Kolejna "ciekawa" sprawa - profesura mianowana - nie wystepujace nigdzie na zachodzie, gdzie wiaze sie to z wykladaniem na danej katedrze. W Polsce raz mianowany profesor moze juz do konca zycia nie napisac slowa, nie poprowadzic ani jednego wykladu i dalej bedzie profesorem. |
2008-04-16, 14:28 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Paryż
Wiadomości: 82
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
Habilitacja to przeżytek. Obecnie habilitacja jest tylko gwarancją zatrudnienia na ciepłej i pewnej posadce bez praktycznie żadnych wygórowanych wymagań. Wymóg habilitacji nie przekłada się na jakość polskiej nauki. Wystarczy poszperać po wykazach publikacji polskich naukowców (powodzenia).
Moim zdaniem jednak samo zniesienie habilitacji nie uzdrowi polskiej nauki. Dodatkowo trzeba też wprowadzić skuteczne mechanizmy usuwania z uczelni i jednostek badawczych ludzi z doktoratem, nieaktywnych naukowo. Dodatkowo trzeba zmienić dotychczasowy system finansowania i zarządzania nauką. Zniesienie habilitacji to krok w dobrym kierunku, ale to tylko pierwszy krok z wielu. |
2008-04-16, 14:30 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: kraków/hannover
Wiadomości: 5 689
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
|
2008-04-16, 14:40 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Paryż
Wiadomości: 82
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
|
2008-04-16, 14:44 | #10 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 688
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
Cytat:
W naukach humanistycznych habilitacja to jest po prostu kolejna książka. Tylko że doktorat ma 2 recenzje zatwierdzające, praca habilitacyjna musi mieć 4 plus kolokwium habilitacyjne. Służy zaś udowodnieniu, że masz wystarczające kwalifikacje na samodzielnego pracownika naukowego. Po habilitacji możesz być promotorem doktoratów, mówiąc w skrócie. I jest to z założenia inna para kaloszy niż doktorat. Przy doktoracie ma się promotora, na którego spada część odpowiedzialności (albo chwały) za jakość pracy doktorskiej. Przy habilitacji delikwent pracuje sam na siebie. Bezmyślne zniesienie habilitacji nic nie rozwiąże, po prostu przeniesie istniejący problem skostniałych i nieaktywnych pracowników naukowych o jeden szczebel w dół. |
|
2008-04-16, 15:15 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 237
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
To kolejna głupota rządu.
Najchętniej chyba przyznawaliby wyłącznie honorowe tytuły naukowe - tylko za służalczość i przychylność wobec nich a nie za dorobek naukowy. Moim zdaniem powinny być zablokowane możliwości nadawania tytułów naukowych przez uczelnie "od tak sobie". W ten sposób Andrzej Lepper posiada trzy tytuły doktora honoris causa oraz tytuł profesorski a maturzysta Władysław Bartoszewski przyznany tytuł profesora. A po drugie tytuł zawodowy - "magister" - powinien być nadawany w Polsce tylko przez najlepsze publiczne uczelnie a nie tak jak to jest obecnie
__________________
|
2008-04-16, 15:49 | #12 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 212
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
Cytat:
Cytat:
|
||
2008-04-16, 15:55 | #13 |
Raczkowanie
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
magister jest już z tego co mi się wydaje tytułem naukowym tytuł zawodowy nadają już studia licencjackie a studia uzupełniające do magisterium nie nadają już żadnych kwalifikacji zawodowych gdyż ilość godzin jest niewystarczająca
|
2008-04-16, 17:14 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 398
|
Dot.: Habiltacja -przeżytek czy konieczność.
Jestem za tym, żeby habilitacja została. W końcu tak jak już zostało powiedziane wyżej, hab. pozwala na pracowanie na własny rachunek (a nie mając promotora nad sobą). Poza tym powoduje to, że nie każdy może mieć tego dr hab. co też jest pozytywne bo w końcu nie o to chodzi żeby każdy prof. był. Motywuje to moim zdaniem do pracy bo w sumie warto powalczyć o dr a potem o hab. a potem o prof. a nie tak żeby między dr a prof. była aż taka przepaść. To mi się kojarzy od razu w czymś takim: dr - wie trochę więcej niż mgr (czyli de facto jest nikim ważnym) a prof. - wie praktycznie wszystko na dany temat. Więc stopień pośredni między wie trochę a wie wszystko powinien być.
No i na koniec dodam, że porównywanie naszego systemu i amerykańskiego jest nieporozumieniem. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:45.