Sprawa Karoliny Piaseckiej

[201707171618]

Napisane przez anna87

Masz takie zdanie, tylko nie za bardzo wiem, na jakiej podstawie. Ani nie wiesz, co tam się działo, ani sama nie byłaś w podobnej sytuacji.

A na jakiej podstawie Ty masz takie, a nie inne zdanie? Też Cię tam nie było i nie wiesz co się tam działo. Nawet jeśli przeżyłaś coś podobnego to nie znaczy, ze u innych wyglądało to tak samo.

[201803120844]

Napisane przez ajah

Co masz na myśli pisząc wygranie z przemocowcem ?
Tak, uwzględniam wpływowość kogoś na stanowisku.

Mam na myśli wpływowość. Mieszkam w dość dużym mieście i wiem jak to wygląda.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------

Napisane przez petit2

A na jakiej podstawie Ty masz takie, a nie inne zdanie? Też Cię tam nie było i nie wiesz co się tam działo. Nawet jeśli przeżyłaś coś podobnego to nie znaczy, ze u innych wyglądało to tak samo.

No nagranie jednak jest. I to nie jest 1 minuta.

[la'Mbria]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Tak słyszałam...i nadal będę obstawać przy stwierdzeniu, ze jak ktoś bije/męczy mnie i/lub moje dziecko/dzieci to najpierw sie bezpiecznie (czyli pod nieobecność kata) $pier.da.la gdzieś gdzie Cię nie znajdzie(mając odpowiednie środki finansowe), potem się organizuje opiekę i całą resztę. Nie czeka 10 lat. Czy 3 czy 5 czy 7 po prostu jak cię/ twoje dzieci niszczą to uciekaj- to jest zdrowe podejście. Najpierw się ratować. Rozumiem jesZcze np.pare dni zostać żeby kasę jakoś odłożyć/wybrać z bankomatu/ poczekać dnia gdy kata nie będzie w domu/dowód jakiś zabezpieczyć i uciekać. A nie LATAMI siedzieć z oprawcą.
Dla mnie to jest takie proste. Zero jedynkowe i wyłącznie czarno- białe.
I proszę nie piszcie po raz kolejny o psychologii ofiary bo teorie znam, wypowiadam sie wyłącznie za siebie i swoje dziecko będę takiej postawy uczyć. Reszta niech sobie nawet i całe życie chodzi z obitymi nerkami skoro nie ma instynktu samozachowawczego bo w sumie do tego się sprowadza temat ucieczki od oprawcy.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

[201705080934]

Rozumiem wątpliwości w jednoznacznej ocenie podobnych sytuacji, ale w tym przypadku, kiedy są dowody?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez monikam

Mam na myśli wpływowość. Mieszkam w dość dużym mieście i wiem jak to wygląda.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:20 ----------



No nagranie jednak jest. I to nie jest 1 minuta.

Nie zrozumiałam co masz na myśli pisząc, ze wygra z przemocowcem (teraz wg ciebie ma szansę 50/50)

W sensie, że ktoś jej uwierzy? wygra sprawę w sądzie, jeśli tak to jaką?

[201803120844]

Napisane przez la'Mbria

Tak słyszałam...i nadal będę obstawać przy stwierdzeniu, ze jak ktoś bije/męczy mnie i/lub moje dziecko/dzieci to najpierw sie bezpiecznie (czyli pod nieobecność kata) $pier.da.la gdzieś gdzie Cię nie znajdzie(mając odpowiednie środki finansowe), potem się organizuje opiekę i całą resztę. Nie czeka 10 lat. Czy 3 czy 5 czy 7 po prostu jak cię/ twoje dzieci niszczą to uciekaj- to jest zdrowe podejście. Najpierw się ratować. Rozumiem jesZcze np.pare dni zostać żeby kasę jakoś odłożyć/wybrać z bankomatu/ poczekać dnia gdy kata nie będzie w domu/dowód jakiś zabezpieczyć i uciekać. A nie LATAMI siedzieć z oprawcą.
Dla mnie to jest takie proste. Zero jedynkowe i wyłącznie czarno- białe.
I proszę nie piszcie po raz kolejny o psychologii ofiary bo teorie znam, wypowiadam sie wyłącznie za siebie i swoje dziecko będę takiej postawy uczyć. Reszta niech sobie nawet i całe życie chodzi z obitymi nerkami skoro nie ma instynktu samozachowawczego bo w sumie do tego się sprowadza temat ucieczki od oprawcy.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Głupoty piszesz. To, że moja Mama uciekła od męża wieki temu, choć nie było przemocy fizycznej, a tylko parę gorzkich słów nie oznacza, że wszystkie kobiety tak mogą/mają/powinny robić. Każda sytuacja jest inna, a Ty chcesz wszystko uprościć.

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:37 ----------

Napisane przez ajah

Nie zrozumiałam co masz na myśli pisząc, ze wygra z przemocowcem (teraz wg ciebie ma szansę 50/50)

W sensie, że ktoś jej uwierzy? wygra sprawę w sądzie, jeśli tak to jaką?

O rozwód nie z jej winy. Takie osoby wbrew pozorom mają gorzej niż zwykły Kowalski i niestety wyjściem jest sięgnięcie po media.

[201803111829]

Napisane przez la'Mbria

Tak słyszałam...i nadal będę obstawać przy stwierdzeniu, ze jak ktoś bije/męczy mnie i/lub moje dziecko/dzieci to najpierw sie bezpiecznie (czyli pod nieobecność kata) $pier.da.la gdzieś gdzie Cię nie znajdzie(mając odpowiednie środki finansowe), potem się organizuje opiekę i całą resztę. Nie czeka 10 lat. Czy 3 czy 5 czy 7 po prostu jak cię/ twoje dzieci niszczą to uciekaj- to jest zdrowe podejście. Najpierw się ratować. Rozumiem jesZcze np.pare dni zostać żeby kasę jakoś odłożyć/wybrać z bankomatu/ poczekać dnia gdy kata nie będzie w domu/dowód jakiś zabezpieczyć i uciekać. A nie LATAMI siedzieć z oprawcą.
Dla mnie to jest takie proste. Zero jedynkowe i wyłącznie czarno- białe.
I proszę nie piszcie po raz kolejny o psychologii ofiary bo teorie znam, wypowiadam sie wyłącznie za siebie i swoje dziecko będę takiej postawy uczyć. Reszta niech sobie nawet i całe życie chodzi z obitymi nerkami skoro nie ma instynktu samozachowawczego bo w sumie do tego się sprowadza temat ucieczki od oprawcy.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Dokładnie, wystarczy wyjść z domu, żeby nie być grubym wystarczy mniej zrec, żeby nie być anorektyczka wystarczy zacząć jeść, żeby przestać się okaleczac wystarczy postanowic, że to koniec, żeby nie glodowac wystarczy iść do pracy, żeby nie mieć dzieci wystarczy nie uprawiać seksu. No masz racje, wszystko jest takie zero jedynkowe i czarno białe

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[201710120930]

Napisane przez la'Mbria

Tak słyszałam...i nadal będę obstawać przy stwierdzeniu, ze jak ktoś bije/męczy mnie i/lub moje dziecko/dzieci to najpierw sie bezpiecznie (czyli pod nieobecność kata) $pier.da.la gdzieś gdzie Cię nie znajdzie(mając odpowiednie środki finansowe), potem się organizuje opiekę i całą resztę. Nie czeka 10 lat. Czy 3 czy 5 czy 7 po prostu jak cię/ twoje dzieci niszczą to uciekaj- to jest zdrowe podejście. Najpierw się ratować. Rozumiem jesZcze np.pare dni zostać żeby kasę jakoś odłożyć/wybrać z bankomatu/ poczekać dnia gdy kata nie będzie w domu/dowód jakiś zabezpieczyć i uciekać. A nie LATAMI siedzieć z oprawcą.
Dla mnie to jest takie proste. Zero jedynkowe i wyłącznie czarno- białe.
I proszę nie piszcie po raz kolejny o psychologii ofiary bo teorie znam, wypowiadam sie wyłącznie za siebie i swoje dziecko będę takiej postawy uczyć. Reszta niech sobie nawet i całe życie chodzi z obitymi nerkami skoro nie ma instynktu samozachowawczego bo w sumie do tego się sprowadza temat ucieczki od oprawcy.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

myślę ze się nie dogadasz.
tj też chyba kwestia charakteru i swojej samooceny.ja też sobie nie wyobrażam być poniżaną/bitą przez przez lata.nawet przez jeden dzień sobie nie wyobrażam.jak już chodzi o dziecko to bym gorący olej z patelni na jak to się określa przemocowca bym wylała.a żeby było 'śmieszniej 'spotkałam w swoim życiu kobitę co tak zrobiła i od tego czasu jej mąż juz nie doskakiwał do niej z łapami.autentyk
swoją drogą co pęka w osobach że w końcu odchodzą po 5/10/12 latach? i dlaczego to 'coś' nie pękło wcześniej?
argumenty że gruby musi przestać jeść itd
słabość wpisana jest w ludzki charakter

no własnie
ja się właśnie potrafie tak zaprzeć by 2 miechy wpieprzać kalafior i zaiwaniać na rowerze po pare godzin dziennie by wyglądać jak manekin z h&M (już kiedys o tym pisałam)
co więcej teraz też się zaparłam i jak na razie jestem z dychę do tyłu,stwierdziłam że na komunii dziecka musze dobrze wyglądać.ot moja motywacja
dlatego mimo prób różni ludzie nigdy się ze sobą nie dogadają

[201803120844]

Napisane przez ŁAJKA

no własnie
ja się właśnie potrafie tak zaprzeć by 2 miechy wpieprzać kalafior i zaiwaniać na rowerze po pare godzin dziennie by wyglądać jak manekin z h&M (już kiedys o tym pisałam)
co więcej teraz też się zaparłam i jak na razie jestem z dychę do tyłu,stwierdziłam że na komunii dziecka musze dobrze wyglądać.ot moja motywacja
dlatego mimo prób różni ludzie nigdy się ze sobą nie dogadają

W kontekście Twoich wywodów jak doprowadziłaś do tego, aby być dychę do przodu?

[201710120930]

Napisane przez monikam

W kontekście Twoich wywodów jak doprowadziłaś do tego, aby być dychę do przodu?

przytyłam w ciąży 30 kg! 20 zrzuciłam od razu
te dodatkowe kg mi nie przeszkadzały.nawet nie wygladały jakoś specjalnie na mnie źle
przyszedł dzień (tak z 3-4 mies ) powiedziałam sobie-okej łajka chudniemy
i schudłam

[201803120844]

Napisane przez ŁAJKA

przytyłam w ciąży 30 kg! 20 zrzuciłam od razu
te dodatkowe kg mi nie przeszkadzały.nawet nie wygladały jakoś specjalnie na mnie źle
przyszedł dzień (tak z 3-4 mies ) powiedziałam sobie-okej łajka chudniemy
i schudłam

I pani z wątku miała tak samo. Może też jej nie przeszkadzały te słowa, które pod jej adresem wypowiadał mąż.

[201710120930]

Napisane przez monikam

I pani z wątku miała tak samo. Może też jej nie przeszkadzały te słowa, które pod jej adresem wypowiadał mąż.

myślisz?

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ŁAJKA

przytyłam w ciąży 30 kg! 20 zrzuciłam od razu
te dodatkowe kg mi nie przeszkadzały.nawet nie wygladały jakoś specjalnie na mnie źle
przyszedł dzień (tak z 3-4 mies ) powiedziałam sobie-okej łajka chudniemy
i schudłam

Ja bardzo przepraszam, ale - CO Z TEGO ?

Ja też jestem tak zayebista jak Ty, nawet bardziej ! Czego to ja nie potrafię !
Np. potrafię przyjąć do wiadomości, że ludzka psychika jest tak pokręcona, ludzie działają czasem tak skrajnie nieracjonalnie, że aż zatracają czasem instynkt samozachowawczy; że bywają takie wydarzenia w życiu człowieka, takie sploty sytuacji oraz różne poziomy powiązań i zależności emocjonalnych między ludźmi, że ich życie staje się tłem dla takich wątków jak ten. Brawa dla mnie

[ajah]

Napisane przez ŁAJKA

myślisz?

Myślę, że twoja duma z własnej ignorancji jest nudna.

[201710120930]

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7341966 6]Ja bardzo przepraszam, ale - CO Z TEGO ?

Ja też jestem tak zayebista jak Ty, nawet bardziej ! Czego to ja nie potrafię !
Np. potrafię przyjąć do wiadomości, że ludzka psychika jest tak pokręcona, ludzie działają czasem tak skrajnie nieracjonalnie, że aż zatracają czasem instynkt samozachowawczy; że bywają takie wydarzenia w życiu człowieka, takie sploty sytuacji oraz różne poziomy powiązań i zależności emocjonalnych między ludźmi, że ich życie staje się tłem dla takich wątków jak ten. Brawa dla mnie [/QUOTE]
to nie chodzi ze jestem zaâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ista
chodzi o to ze dowodzę jak ciężko dogadać się pomiędzy tak skrajnymi osobowościami.
ja rozumiem te sploty i poziomy i co tam jeszcze piszesz ale nie mogę sobie wyobrazić SIEBIE w tego typu sytuacjach. jaki to stopień zalezności by mnie miał zmusić do tkwienia w gównianym związku?

[201803120844]

Napisane przez ŁAJKA

myślisz?

Tak myślę. Wiele osób ma tak, że słowa ich nie dotykają wcale. Wedle zasady nieważne, co mówi tylko kto mówi. Jak człowiek straci szacunek do jakiejś osoby to cokolwiek by ona nie powiedziała, spływa jak po kaczce.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez ŁAJKA

to nie chodzi ze jestem zaâ˜☠â˜☠â˜☠ista
chodzi o to ze dowodzę jak ciężko dogadać się pomiędzy tak skrajnymi osobowościami.ja rozumiem te sploty i poziomy i co tam jeszcze piszesz ale nie mogę sobie wyobrazić SIEBIE w tego typu sytuacjach.
no nie mogę co niektórzy maja mi za złe

Nie wyjaśniłaś tego: przyszedł dzień...
Przyszedł u Ciebie i u pani P.

[201705042038]

Napisane przez petit2

A na jakiej podstawie Ty masz takie, a nie inne zdanie? Też Cię tam nie było i nie wiesz co się tam działo. Nawet jeśli przeżyłaś coś podobnego to nie znaczy, ze u innych wyglądało to tak samo.

Jeśli nie zauważyłaś, to powstrzymuję się od oceny tej sytuacji. Ty też mogłaś.
Odnoszę się tylko do obrzydliwych, krzywdzących ofiary przemocy wypowiedzi, które tutaj padły.

Napisane przez la'Mbria

Tak słyszałam...i nadal będę obstawać przy stwierdzeniu, ze jak ktoś bije/męczy mnie i/lub moje dziecko/dzieci to najpierw sie bezpiecznie (czyli pod nieobecność kata) $pier.da.la gdzieś gdzie Cię nie znajdzie(mając odpowiednie środki finansowe), potem się organizuje opiekę i całą resztę. Nie czeka 10 lat. Czy 3 czy 5 czy 7 po prostu jak cię/ twoje dzieci niszczą to uciekaj- to jest zdrowe podejście. Najpierw się ratować. Rozumiem jesZcze np.pare dni zostać żeby kasę jakoś odłożyć/wybrać z bankomatu/ poczekać dnia gdy kata nie będzie w domu/dowód jakiś zabezpieczyć i uciekać. A nie LATAMI siedzieć z oprawcą.
Dla mnie to jest takie proste. Zero jedynkowe i wyłącznie czarno- białe.
I proszę nie piszcie po raz kolejny o psychologii ofiary bo teorie znam, wypowiadam sie wyłącznie za siebie i swoje dziecko będę takiej postawy uczyć. Reszta niech sobie nawet i całe życie chodzi z obitymi nerkami skoro nie ma instynktu samozachowawczego bo w sumie do tego się sprowadza temat ucieczki od oprawcy.

Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka

Napisane przez ŁAJKA

myślę ze się nie dogadasz.
tj też chyba kwestia charakteru i swojej samooceny.ja też sobie nie wyobrażam być poniżaną/bitą przez przez lata.nawet przez jeden dzień sobie nie wyobrażam.jak już chodzi o dziecko to bym gorący olej z patelni na jak to się określa przemocowca bym wylała.a żeby było 'śmieszniej 'spotkałam w swoim życiu kobitę co tak zrobiła i od tego czasu jej mąż juz nie doskakiwał do niej z łapami.autentyk
swoją drogą co pęka w osobach że w końcu odchodzą po 5/10/12 latach? i dlaczego to 'coś' nie pękło wcześniej?
argumenty że gruby musi przestać jeść itd
słabość wpisana jest w ludzki charakter

no własnie
ja się właśnie potrafie tak zaprzeć by 2 miechy wpieprzać kalafior i zaiwaniać na rowerze po pare godzin dziennie by wyglądać jak manekin z h&M (już kiedys o tym pisałam)
co więcej teraz też się zaparłam i jak na razie jestem z dychę do tyłu,stwierdziłam że na komunii dziecka musze dobrze wyglądać.ot moja motywacja
dlatego mimo prób różni ludzie nigdy się ze sobą nie dogadają

Dajecie taki popis ignorancji, że żal czytać.

[201710120930]

Napisane przez monikam

Tak myślę. Wiele osób ma tak, że słowa ich nie dotykają wcale. Wedle zasady nieważne, co mówi tylko kto mówi. Jak człowiek straci szacunek do jakiejś osoby to cokolwiek by ona nie powiedziała, spływa jak po kaczce.

---------- Dopisano o 19:41 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------



Nie wyjaśniłaś tego: przyszedł dzień...
Przyszedł u Ciebie i u pani P.

uważam ze mój przykład do pani Piaseckiej ma się nijak
no ale jak tam chcesz

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ŁAJKA

uważam ze mój przykład do pani Piaseckiej ma się nijak

O to, to - dokładnie to !

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez ŁAJKA

to nie chodzi ze jestem zaâ˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜â˜☠â˜â˜â ˜â˜☠ista
chodzi o to ze dowodzę jak ciężko dogadać się pomiędzy tak skrajnymi osobowościami.

Ale jakimi osobowościami ? Skąd wiesz jaką osobowość mogą mieć osoby, które tutaj z Tobą rozmawiają ? Może są tylko bardziej empatyczne i tyle.

[201710120930]

Napisane przez Macintosh[COLOR=Silver

[/COLOR]

Ale jakimi osobowościami ? Skąd wiesz jaką osobowość mogą mieć osoby, które tutaj z Tobą rozmawiają ? Może są tylko bardziej empatyczne i tyle.

no ba

[201803120844]

Napisane przez ŁAJKA

uważam ze mój przykład do pani Piaseckiej ma się nijak
no ale jak tam chcesz

To po co wpisałaś?
No ma się, bo Tobie te 10 do przodu zaczęło przeszkadzać po jakimś czasie, a nie od razu. I przyszedł dzień.

[201705042038]

Napisane przez ŁAJKA

to nie chodzi ze jestem zaâ˜â˜☠â˜â˜☠â˜â˜☠ista
chodzi o to ze dowodzę jak ciężko dogadać się pomiędzy tak skrajnymi osobowościami.
ja rozumiem te sploty i poziomy i co tam jeszcze piszesz ale nie mogę sobie wyobrazić SIEBIE w tego typu sytuacjach. jaki to stopień zalezności by mnie miał zmusić do tkwienia w gównianym związku?

Jakimi zaś skrajnymi osobowościami ? Że Ty jedna schudłaś albo nie byłaś bita? Serio, to takie osiągnięcie, które usprawiedliwia wypisywanie bzdur na tematy, o których się nie ma pojęcia?

Polecam popracować nad poczuciem własnej wartości, to nie trzeba będzie go sobie podbijać kosztem innych osób.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez ŁAJKA

no ba

Schudłaś 10 kilo, jesteś zawzięta, nie dałabyś się nigdy nikomu uderzyć - tego tu dowodzisz.
A robisz to po to - podobno - żeby pokazać, że nie jesteś sie w stanie dogadać z osobami, które mają skrajnie inną osobowość niż Twoja.
Skąd założenie, że osoby, z którymi rozmawiasz są mniej harde i twarde niż Ty ? Bo nie wyskakują z takimi przykładami na swój temat jak Ty ? Mocny dowód.

[201710120930]

Napisane przez monikam

To po co wpisałaś?
No ma się, bo Tobie te 10 do przodu zaczęło przeszkadzać po jakimś czasie, a nie od razu. I przyszedł dzień.

nie napisałam ze mi przeszkadzały to raz.czytaj ze zrozumieniem
tylko pewnego dnia stwierdziłam' a schudnę sobie rozmiarek mniej do komunii.żaden problem dla mnie'
będę mieć zachciankę to znowu przytyję
ale sie uczepiłyscie
jak to się ma do jechania jak po łysej kobyle po pani Piaseckiej?
nie ogarniam

[Hultaj]

No ma się, bo Tobie te 10 do przodu zaczęło przeszkadzać po jakimś czasie, a nie od razu. I przyszedł dzień.

napisała też, że jej nie przeszkadzało, akurat w zależności od sylwetki 10 kilo to jest tyle że wielkiej różnicy robić nie musi;
trudno nazwać przemoc domową czy to po 3 miesiącach czy 10 latach czymś co nie przeszkadza.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

I nie 'no ba', bo nie trzeba dawać się komuś obijać i poniewierać żeby umieć wejść w buty osoby, która na to pozwala. Mówię: empatia, wrażliwość, znajomość życia z wielu stron, wyobraźnia. A czasem wystarczy trochę poczytać.

[Hultaj]

zadziwia mnie potrzeba wymuszania wręcz zrozumienia u wszystkich wkolo

kobieta która ewakuuje się z przemocowego związku po kilku miesiącach czy jak najwcześniej nie zrozumie kogoś kto tkwi w patologii 10 lat, bo ma taki a nie inny charakter

tak jak osoba ktora biega na fitness i zdrowo się odżywia nie będzie łykać tłumaczenia kogoś kto ma nadwagę, dyszy wchodząc po schodach i wsuwa kolejnego pączka.

Konia z rzędem dla zdrowej sprawnej 2olatki która rozumie problemy 70letniej kobiety ze stawami.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Hultaj

napisała też, że jej nie przeszkadzało, akurat w zależności od sylwetki 10 kilo to jest tyle że wielkiej różnicy robić nie musi;
trudno nazwać przemoc domową czy to po 3 miesiącach czy 10 latach czymś co nie przeszkadza.

Tym bardziej przykład od czapy. Miała kaprys schudnąć, schudła, no i ? Jak to się ma do sprawy p. Piaseckiej ? Bo nie widzę związku.

[201705042038]

Napisane przez Hultaj

zadziwia mnie potrzeba wymuszania wręcz zrozumienia u wszystkich wkolo

kobieta która ewakuuje się z przemocowego związku po kilku miesiącach czy jak najwcześniej nie zrozumie kogoś kto tkwi w patologii 10 lat, bo ma taki a nie inny charakter

tak jak osoba ktora biega na fitness i zdrowo się odżywia nie będzie łykać tłumaczenia kogoś kto ma nadwagę, dyszy wchodząc po schodach i wsuwa kolejnego pączka.

Konia z rzędem dla zdrowej sprawnej 2olatki która rozumie problemy 70letniej kobiety ze stawami.

Nikt nie każe rozumieć, wystarczy się nie wymądrzać i nie wywyższać się.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

Napisane przez Hultaj

zadziwia mnie potrzeba wymuszania wręcz zrozumienia u wszystkich wkolo

kobieta która ewakuuje się z przemocowego związku po kilku miesiącach czy jak najwcześniej nie zrozumie kogoś kto tkwi w patologii 10 lat, bo ma taki a nie inny charakter

tak jak osoba ktora biega na fitness i zdrowo się odżywia nie będzie łykać tłumaczenia kogoś kto ma nadwagę, dyszy wchodząc po schodach i wsuwa kolejnego pączka.

Konia z rzędem dla zdrowej sprawnej 2olatki która rozumie problemy 70letniej kobiety ze stawami.

Dorosły, myślący człowiek w pewnym momencie - poznając złożoność życia rozumie, że nie wszystko musi rozumieć
Czasem wystarczy przyjąć do wiadomości, że coś takiego istnieje.