-30 to nasz cel - czasem więcej, czasem mniej! Odliczamy do lata! cz. IV

[sysiajaw]

Dziewczyny a co polecacie na zdrową kolację? I nie mówię o kanapkach z ciemnego pieczywa, tylko o jakieś urozmaicenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Yariewenka]

Napisane przez sysiajaw

Dziewczyny a co polecacie na zdrową kolację? I nie mówię o kanapkach z ciemnego pieczywa, tylko o jakieś urozmaicenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja teraz jestem na zupach - wieczorem porcja lekkiej zupy - bezmiesnej. Ale staram się by to było na 4 godziny przed snem, więc zęby w tynk potem. ;(

Druga porcja domowej bulionetki do zupy, chyba trochę przesadziłem tym razem. rozhulałam się ze składnikami i jak przypomniałam sobie "aa, jeszcze pomidory!", to już miałam menisk wypukły i nic więcej do gara nie wlazlo. )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Yariewenka

Tak, jaa! ^^

Poza tym żałuję, ze KejtiCe jest tak daleko, może wrocilabym dzięki niej do biegania?

A jaka dzielnica? Ja wracam właśnie do biegania

[sysiajaw]

4h przed snem to na pewno ok? Z tego co wiem to najlepiej ostatni posiłek na 2-3h przed snem, bo w nocy organizm spala także tylko wolniej, i chodzi o to żeby też za bardzo nie rozleniwic organizmu, że dostaje mało w związku z tym musi odłożyć co zjedliśmy bo do rana daleko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kejtiCe]

Napisane przez sysiajaw

4h przed snem to na pewno ok? Z tego co wiem to najlepiej ostatni posiłek na 2-3h przed snem, bo w nocy organizm spala także tylko wolniej, i chodzi o to żeby też za bardzo nie rozleniwic organizmu, że dostaje mało w związku z tym musi odłożyć co zjedliśmy bo do rana daleko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ostatnio koleżanka wspominała mi, że jej trener personalny mówił że można jeść nawet 30 minut przed snem

Ja wyznaję zasadę - śniadanie jak król a kolacja jak żebrak. To znaczy DOPIERO będę tę zasadę wprowadzać, bo jak już któryś z kolei raz mówię - u mnie z dietą bardzo na bakier.
Waham się jednak czy zacząć jeść śniadania białkowo tłuszczowe. W sensie czy chce mi się codziennie robić takie śniadanie, czy lepiej wieczorem zalać płatki owsiane kefirem i zjeść na szybko..

[madz88]

Jeśli jesteś po wieczornym treningu to musisz zjeść i możesz iść spać nawet, tak mówi moja dietetyczka. Ale po treningu trzeba zjeść. A ogólnie to max 2h przed snem

[kejtiCe]

Napisane przez madz88

Jeśli jesteś po wieczornym treningu to musisz zjeść i możesz iść spać nawet, tak mówi moja dietetyczka. Ale po treningu trzeba zjeść. A ogólnie to max 2h przed snem

No właśnie, a ja kończę trening o 21. O 22 idę spać. Nic już nie jem, ewentualnie jabłko ;(

[madz88]

Owoc to właśnie słaby pomysł ale mi moja dietetyk powiedziała że w ostateczności może być byle nie zawsze. Lepszy już jest kefir czy jogurt

[Yariewenka]

Napisane przez madz88

A jaka dzielnica? Ja wracam właśnie do biegania

Wesoła dzielnica

Napisane przez sysiajaw

4h przed snem to na pewno ok? Z tego co wiem to najlepiej ostatni posiłek na 2-3h przed snem, bo w nocy organizm spala także tylko wolniej, i chodzi o to żeby też za bardzo nie rozleniwic organizmu, że dostaje mało w związku z tym musi odłożyć co zjedliśmy bo do rana daleko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W chwili obecnej jestem na zupach, a to jedna z zasad. Ale tak szczerze mówiąc to dotąd może ze dwa razy udało mi się to osiągnąć od zeszłego tygodnia. Niestety, ja tu sobie ustawie jedzenie, porę na pójście spać wyznaczam, a synuś robi awanturę i idzie spać dwie godziny później. uświerknąć można jak nic. )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katsuyoshi]

Jestem własnie po 60 minutowym treningu... Mimo że mega mi się nie chciało dzisiaj to nie ma że boli... Jakiś nie w sosie dzień mam ehhh
Moje ważenie skróci się o jeden dzień szybciej ze względu że mój idzie w sobote do pracy wiec nie bardzo uśmiecha mi się w sobote z dwójką dzieci leciec do sklepu aby się zważyć w dodatku na około bo w soboty brama na skróty jest zamknięta.
Mam nadzieje że jutro będzie lepiej bo póki co dnia dzisiejszego jestem na NIE
Zaraz idę wziąć gorącą kąpiel .

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

Tak, jaa! ^^

Poza tym żałuję, ze KejtiCe jest tak daleko, może wrocilabym dzięki niej do biegania?

No to jesteśmy umówione! ) bardzo się cieszę!

W dwa miesiące po porodzie nie było śladu po masie z ciąży (a robiłam do 95kg). Niestety - przed ciążą przytylam 12kg ze względu na stres w pracy, więc waga wróciła mi do poziomu tych 12kg nadbagazu. No i niestety potem/teraz siedząc w domu przybralam z 5kg, ale już połowę tego zbiłam.
Mam takie poczucie, ze z jedzeniem podczas ciąży u każdego jest trochę inaczej. Ja na początku schudlam Poza tym nie ciągnęło mnie do słodyczy, ale kurczaka (KURCZAKA!!!!) mogłam żreć na tuszki (poplakalam się ze szczęścia jak pewnego razu wrocilam do domu z pracy, a maz sam z siebie zrobil kotlety z kuraka ), a do tego w duzych ilościach żelki, salami oraz natkę pietruszki. z drugiej strony koleżanka miała takie mdłości na początku, ze w pierwszym trymestrze schudła 5kg (!!). Nie wpadłam na pomysł by iść do dietetyka, ale może to i dobra opcja?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli jednak miałaś spadek po urodzeniu! Brawo! Te wcześniejsze kg się nie liczą - one były przedciążowe 😉tak więc extra Ci zeszło!!!

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Ja w drugiej ciąży pokochałam zapach SELERA!!! Do dzisiaj mi zostało 😀

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez Yariewenka

Ja teraz jestem na zupach - wieczorem porcja lekkiej zupy - bezmiesnej. Ale staram się by to było na 4 godziny przed snem, więc zęby w tynk potem. ;(

Druga porcja domowej bulionetki do zupy, chyba trochę przesadziłem tym razem. rozhulałam się ze składnikami i jak przypomniałam sobie "aa, jeszcze pomidory!", to już miałam menisk wypukły i nic więcej do gara nie wlazlo. )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też mi się udało bulionetkę zrobić!!! 😉

[Yariewenka]

Napisane przez nestle301

Czyli jednak miałaś spadek po urodzeniu! Brawo! Te wcześniejsze kg się nie liczą - one były przedciążowe 😉tak więc extra Ci zeszło!!!

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Ja w drugiej ciąży pokochałam zapach SELERA!!! Do dzisiaj mi zostało 😀

---------- Dopisano o 18:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------


Też mi się udało bulionetkę zrobić!!! 😉

No spadek mialam po porodzie, ale ostatecznie 12kg nadwagi plus 5 które przybyły potem - mam co zrzucać.
I jak z ta bulionetka? Zupy dają radę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

No spadek mialam po porodzie, ale ostatecznie 12kg nadwagi plus 5 które przybyły potem - mam co zrzucać.
I jak z ta bulionetka? Zupy dają radę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzisiaj mam wielki powrót zupkowy☺daję radę, tylko czasami nie mam czasu zjeść, a wydawało się, że co to jest podgrzać zupę i wszamiać 😉
Dużo łatwiej jest coś w locie zjeść, ale potem jak człowiek podliczy ile tych przekąsek było to głowa boli.

[kejtiCe]

O kurde, to może faktycznie dziś po treningu wypije tylko kefir? I zjem marchewkę

[biala lila]

Wróciłam po okresie, waga spada, czuje się lżej Dziś na wadze widziałam już 91,4 kg a tydzień temu u dietetyka 92,7 kg

Właśnie poćwiczyłam, godzinka tabaty Zaraz zabieram się na kolacje, dziś papryka i cukinia pieczona w piekarniku plus pierś z kurczaka


Ja na kolacje nie jadam węglowodanów, właściwie jem je tylko na śniadanie, potem najczęściej warzywa plus mięso albo warzywa plus nabiał. Nie przeszkadza mi to chociaż wczoraj miałam kiepski wieczór bo nie mogłam zasnąć i koło 23 zjadłabym tyn ze ściany. A kolacje jadłam około 19, pomidory i ogórki z fetą. Ale spoko, nie zjadłam nic Pomacałam się po brzuchu, uznałam, że mam dużo tłuszczu i niech organizm sobie z tego tłuszczu zabierze jak jest głodny


Dziewczyny które chodzą do dietetyka, jak często macie wizyty? Ja mam co tydzień niby żeby na bieżąco kontrolować jedzenie, wagę itd. Kurde chyba nie potrzebuję takiej wizyty co tydzień, co dwa byłoby spoko no i taniej. Zastanawiam się czy dietetyczka się obrazi i powie, że neguje jej metody Sama nie wiem czy jej to zaproponować, ale wydawanie 90 zł na miesiąc nie jest spoko.






Gratuluje wszystkich spadków i witam nowe koleżanki !

[Yariewenka]

Napisane przez nestle301

Dzisiaj mam wielki powrót zupkowy☺daję radę, tylko czasami nie mam czasu zjeść, a wydawało się, że co to jest podgrzać zupę i wszamiać 😉
Dużo łatwiej jest coś w locie zjeść, ale potem jak człowiek podliczy ile tych przekąsek było to głowa boli.

Taak, też mam ten problem.. dlatego tym bardziej staram się nie kombinować, mam dwa gary zupy w lodówce, przelewam do rondla i leci.

Mój syn odkąd przeszedł tę trzydniówkę to odmawia spożywania czegokolwiek innego jak mleko i banany (nie to, żeby jakoś dużo jadł w ogóle, ale teraz to masakra). :/ W ramach próby przekupstwa nakładam na jego miskę jakiś deser ze słoika i zastanawiam się, "jak dziewczynom udaje się takie jedzenie podawać dzieciom, zwłaszcza gdy mają ich kilkoro.... o, a jak Nestle daje radę?..." i w tym momencie spojrzałam na opakowanie: "Nestle". ;D

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez biala lila

Wróciłam po okresie, waga spada, czuje się lżej Dziś na wadze widziałam już 91,4 kg a tydzień temu u dietetyka 92,7 kg

Właśnie poćwiczyłam, godzinka tabaty Zaraz zabieram się na kolacje, dziś papryka i cukinia pieczona w piekarniku plus pierś z kurczaka


Ja na kolacje nie jadam węglowodanów, właściwie jem je tylko na śniadanie, potem najczęściej warzywa plus mięso albo warzywa plus nabiał. Nie przeszkadza mi to chociaż wczoraj miałam kiepski wieczór bo nie mogłam zasnąć i koło 23 zjadłabym tyn ze ściany. A kolacje jadłam około 19, pomidory i ogórki z fetą. Ale spoko, nie zjadłam nic Pomacałam się po brzuchu, uznałam, że mam dużo tłuszczu i niech organizm sobie z tego tłuszczu zabierze jak jest głodny


Dziewczyny które chodzą do dietetyka, jak często macie wizyty? Ja mam co tydzień niby żeby na bieżąco kontrolować jedzenie, wagę itd. Kurde chyba nie potrzebuję takiej wizyty co tydzień, co dwa byłoby spoko no i taniej. Zastanawiam się czy dietetyczka się obrazi i powie, że neguje jej metody Sama nie wiem czy jej to zaproponować, ale wydawanie 90 zł na miesiąc nie jest spoko.






Gratuluje wszystkich spadków i witam nowe koleżanki !

Masz za 4 wizyty 90zl? Ja kupuje pakiet 5 wizyt za 350zl na początku miałam co miesiąc teraz poprosiłam co 2-3 bo słabo z kasą, ale mnóstwo pieniędzy zostawiłam już u nie bo w końcu chodzę 3 lata

[biala lila]

Napisane przez madz88

Masz za 4 wizyty 90zl? Ja kupuje pakiet 5 wizyt za 350zl na początku miałam co miesiąc teraz poprosiłam co 2-3 bo słabo z kasą, ale mnóstwo pieniędzy zostawiłam już u nie bo w końcu chodzę 3 lata

Niee, każda po 90 zł Co tydzień miało być. Na miesiąc to byłby hit hitów

[madz88]

Napisane przez biala lila

Niee, każda po 90 zł Co tydzień miało być. Na miesiąc to byłby hit hitów

No to faktycznie słabo. Ja bym powiedziała otwarcie że mnie nie stać na tak częste wizyty i czy możemy co 2 tygodnie się spotkać. Moja dietetyczka zrozumiała i widzimy się co 2-3 miesiące teraz (2 lata wizyty były co miesiąc), ale mamy stały kontakt mailowy. Dziś jak tylko wyniki dostałam wysłałam jej maila.

[nestle301]

Napisane przez Yariewenka

Taak, też mam ten problem.. dlatego tym bardziej staram się nie kombinować, mam dwa gary zupy w lodówce, przelewam do rondla i leci.

Mój syn odkąd przeszedł tę trzydniówkę to odmawia spożywania czegokolwiek innego jak mleko i banany (nie to, żeby jakoś dużo jadł w ogóle, ale teraz to masakra). :/ W ramach próby przekupstwa nakładam na jego miskę jakiś deser ze słoika i zastanawiam się, "jak dziewczynom udaje się takie jedzenie podawać dzieciom, zwłaszcza gdy mają ich kilkoro.... o, a jak Nestle daje radę?..." i w tym momencie spojrzałam na opakowanie: "Nestle". ;D

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hahaha 😀!
Gdyby młody mógł spożywać wszystko co zawiera laktozę, byłabym przeszczęśliwa! On otwiera paszczę zawsze i wszędzie, stale jest gotowy aby jeść! Ale to taki paradoks życiowy - w końcu mam dziecko co CHCE jeść wszystko, a nie może.
Ale tak poważnie to słoiczki już u mnie są sporadyczne, zazwyczaj Junior wcina to co dziewczynki☺

A Twoim Maluszkiem się nie przejmuj, tzn. tym że teraz je tylko mleko i banana. Widocznie tego mu teraz potrzeba, wkrótce wróci do formy😘

Mój właśnie 20 minut temu zarzygał mi łóżko, nawet się nie spodziewałam że taki mały brzuszek może tyle płynu pomieścić.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez biala lila

Niee, każda po 90 zł Co tydzień miało być. Na miesiąc to byłby hit hitów

Jej, drogie te wizyty. ..

[anuluu]

Napisane przez sysiajaw

Dziewczyny a co polecacie na zdrową kolację? I nie mówię o kanapkach z ciemnego pieczywa, tylko o jakieś urozmaicenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja na kolacje miałam omlet z 2 jajek, pomidora i 4 plastrów chudej wędliny. I ze zostało mi jeszcze sporo kalorii to wzięłam 2 kromki chleba słonecznikowego.


Kurczę jak mam dzień taki jak dziś w pracy czyli zapierdziel totalny i miałam plan Ok 9 zrobić sobie sałatkę z banana i dwóch małych jabłek a zjadłam banan to niestety jabłka zostały na kiedy indziej i zostało mi kalorii na chleb w kolacji xD bo tak miałam zaplanowane mniej więcej 1450 a wyszło 1550 kcal xD.


Ja się ważę codziennie. Większa mobilizacje mam do działania jak widzę codziennie chociaż -0,1 kg lub chociaż bilans 0.0 kg.

Myśle teraz czy nie włączyć jakiej mel b czy coś chociaż na 30 minut. Nie chce mi się zaczynać ćwiczeń ale chyba powinnam bo szybciej zrzucę. Ale czy jak już zjadłam na dziś wszystko to czy jest sens ćwiczyć ? Czy lepiej odłożyć to na jutro a dziś troche pokrowce hulahop


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kejtiCe]

Ja właśnie wróciłam z Fit&Jump. Była moooooc czułam się jakbym z kąpieli wyszła.

Teraz już leżę przed tv, pije kefir i jem marchewkę.

[katsuyoshi]

Ja po treningu nic nie zjadłam mija juz któraś godzina a ja głodna nie jestem... teraz piję zielona herbatę .
Jutro dzien ważenia hm ciekawa jestem co mi pokaże.
No nic, miłego wieczoru i nocy życzę .

[little.b.blue]

Napisane przez katsuyoshi

Na obecną chwilę zgubiłam 7.8kg w miesiąc kolejne ważenie w sobote.

Zazdro!
Super wynik

Ja 17 czerwca jadę na urlop i będę waleniem

Napisane przez katsuyoshi

Ja mieszkam w UK na stałe tutaj zostaję.
A z polski to pochodzę z kujawsko-pomorskiego

Gdzie w UK mieszkasz?

Napisane przez nestle301

Ja w drugiej ciąży pokochałam zapach SELERA!!! Do dzisiaj mi zostało ��

Oszz, chyba nie ma warzywa, którego zapachu nienawidzę bardziej niż selera naciowego

Napisane przez biala lila

Niee, każda po 90 zł Co tydzień miało być. Na miesiąc to byłby hit hitów

Drogo :/ Bądź szczera, powiedz że nie stać Cię na tak częste wizyty. Poza tym come on, co tydzień to faktycznie nie ma sensu. A jak wygląda taka wizyta co tydzień u Ciebie?

Napisane przez anuluu

Ja się ważę codziennie. Większa mobilizacje mam do działania jak widzę codziennie chociaż -0,1 kg lub chociaż bilans 0.0 kg.

A nie dołuje Cię ja na wadze jest ciut więcej przez wahania wagi ze względu na moment cyklu? Niby wiadomo że to tylko chwilowe puchnięcie no ale jednak :P

Znów ominęłam kolację. Nie daję rady jeść co 3 godziny. W pracy jem dwie przekąski zamiast 1 przekąski i obiadu i chyba tak zostanie. Jak wracam do domu to zanim ugotuję i zjem to już jest 18. Musiałabym zjeść kolację o 20 bo staram się uregulować mój sen i kłaść się spać o 22 (jak 8latka )

Moja dzisiejsza szamka to:
Śniadanie: quinoa z ananasem, orzechami włoskimi i mrożonymi malinami
Przekąska: Sałatka grecka
Przekąska 2: krem z awokado, mięty i kakao (musiałam dodać trochę mleka kokosowego) i chia słodzony miodem.
Obiad: szaszłyki z indyka i warzyw (wg rozpiski miało być z kaszą jęczmienną perłową ale miałam w lodówce brokuła więc zjadłam to z domowym sosem czosnkowym)

Na kolację powinny być kotlety ziemniaczane ale odpuszczam.
Po obiedzie i tak jestem w ciąży spożywczej

[sysiajaw]

Ja na kolację dzisiaj wciagnęłam sałatkę z kurczakiem grillowanym i sosem miodowo musztardowym , jutro chyba @ dostanę... w sam raz na jutrzejsze ważenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anuluu]

Napisane przez little.b.blue

A nie dołuje Cię ja na wadze jest ciut więcej przez wahania wagi ze względu na moment cyklu? Niby wiadomo że to tylko chwilowe puchnięcie no ale jednak

Mnie to bardziej mobilizuje. Bo zauważyłam ze jak w cyklu się pilnuje to waga stoi albo max mam w ciągu całego cyklu 0.2-0.3 kg jak trzymam dietę (kiedyś przy najmniej tak miałam). Zauważyłam tez ze u mnie jedzenie wychodzi na wadze dopiero po dobie wiec jak się najem w poniedziałek to na wadze zobaczę to w środę.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[katsuyoshi]

little.b.blue w Bognor Regis na samym dole UK .. ;p
Też nie trawie selera naciowego fuuu
No dzisiaj idę się ważyć tylko nie wiem jeszcze o której.
Teraz siedze piję kawe i daje synowi jogurt, potem zaczne go szykować do przedszkola.
Buty wczoraj otrzymałam - są piękne ale niestety numer zawyżony i są za duze... już je odesłałam i zamówiłam mniejsze, mam nadzieje ze bedą teraz dobre bo inaczej bede musiala znowu odeslac i mniejsze jeszcze wziąć.

[Yariewenka]

Tak podczytuję te Wasze ślubne posty i tylko się cieszę, że to już za mną jest! )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[madz88]

Napisane przez Yariewenka

Tak podczytuję te Wasze ślubne posty i tylko się cieszę, że to już za mną jest! )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czemu? Aż tak źle to wspominasz?

[Yariewenka]

Napisane przez madz88

Czemu? Aż tak źle to wspominasz?

Nie przepadam za weselami, zaliczyłam ich już ileś i z większością wiążą się źle wspomnienia i uraz z dzieciństwa. Albo jest to konwencja "zastaw się a postaw się": kobiety wystrojone w takich koafiurach, ze widać, że się w nich męczą i niekoniecznie ładniej niż zwykle wyglądają. Wyciąganie ludzi na siłę do zabaw, które jeśli nie łączą się z niesmakiem, to naprawdę rzadkość. Te wszystko pierwsze tańce (koszmar!!! Taniec z gwiazdami: "a teraz młoda para zatanczy taniec numer jeden - walc wiedeński!"). Albo w drugą stronę: Panna młoda chcaca mieć druhny w konkretnych sukienkach ("lista wytycznych w zalaczniku"), kombinujaca aby było "inaczej" trochę na siłę i oburzona, ze ludzie chcą na weselu potańczyć podczas gdy ona załatwia minirecital poezji śpiewanej. Ogólna spina. Zdecydowanie wolę wszelkiej masci poprawiny, na luzaka.

Zresztą, co tu kryć - dla mnie ślub jest ważniejszy niż wesele, a wszyscy skupiają się na tym drugim. Na wesela chodzę, bo chcę byc ze znajomymi w waznej dla nich chwili, ale nie ukrywam, ta "tradycyjna konwencja" jest dla mnie straszna i prawie nie do przełamania. Chociaż im jestem starsza tym mi łatwiej.

Mój mąż zawsze chciał mieć wesele (on lubi te klimaty...), ja preferowalam obiad rodzinny albo mała imprezę w niewielkim rodzinnym gronie, ale ustapilam mu. I w zasadzie, poza ttm pierwszym tancem (koszmar dla mnie, ta sztucznosc, to ustawienie!!) to wspominam je dobrze. Jednak przez cały czas przygotowań czułam parcie "oo, ciekawe co ona wymysli/jaka będzie mieć sukienke/jakie kwiaty wybierze/czy zrobi sama zaproszenia?". W zasadzie patrząc na to, po jak małej linii oporu poszliśmy w przygotowaniach, to jestem w szoku, ze wszystko wyszło dobrze. ^^ ale już nigdy więcej!!

Ale się rozpisalam. Wybacz, ale ja każde wesele po prostu przeżywam całą sobą!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz