|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2017-06-27, 14:25 | #1 |
rosnę
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 122
|
Tajemnicze zniknięcia ludzi
Na świecie codziennie znikają setki, może tysiące osób. Ślad po nich się urywa, policja rozkłada ręce, nie ma ciała ani poszlak.
Jesienią i zimą zeszłego roku w mieście, w którym mieszkałam doszło do zaginięcia jakichś 10 osób. Część spraw wyjaśniła się: jedna osoba uciekła, inna, starsza, po prostu się zgubiła. Zastanawiam się jednak jak to jest, że w XXI wieku, gdzie dysponujemy naprawdę całkiem niezłymi sprzętami (może nie tak zaawansowanymi, jak pokazują to w CSI Miami, ale zawsze ) ktoś może po prostu zniknąć i zapaść się pod ziemię. Jasne, zdarza się, że ktoś nagle straci pamięć, zdarzy się wypadek, ktoś ma demencję albo należy do półświatka i ucieka przed lub ginie z rąk innych przestępców czy zostaje porwany. Ale normalne, zdrowe osoby w sile wieku, o ustatkowanym życiu, spokojne, rzadko kiedy postanawiają rzucić wszystko i zniknąć. Chciałabym podyskutować z Wami o powodach, znanych przypadkach, które się wyjaśniły i takich, które do teraz zostają zagadką. Co myślicie o przyczynach znikania, może coś podejrzewacie, mieliście kontakt z kimś, kto zniknął? Zapraszam do dyskusji. Ode mnie pierwszy, bardzo zastanawiający przykład, który obił mi się o uszy. Kobieta, przed 40tką, stateczna nauczycielka, matka trójki dzieci, lubiana, spokojna. Ostatni raz widziana, gdy wybierała się do pracy, bez bagażu, ubrana zwyczajnie, w dżinsy i jesienne buty. Zniknęła, nie dając znaku życia, wróciła po kilku tygodniach. Twierdziła, że nie pamięta gdzie była, jak wróciła, za to pamięta swoje dzieci i dotychczasowe życie. Tak przynajmniej brzmią plotki w internecie. Kobieta wróciła do pracy i aktualnie wszystko wróciło do normy. Zastanawia mnie, gdzie była? Co robiła? Czy to była ucieczka? ***
Proszę nie traktować wątku absolutnie serio. Nie jesteśmy od rozwiązywania spraw kryminalnych i analizowania oraz rozpracowywania portretów psychologicznych znikających osób. Mamy tutaj porozmawiać o własnych domysłach i przeczuciach. ***
__________________
Jestem na wizazu od 2011r.
|
2017-06-27, 15:36 | #2 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 3 244
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Cytat:
|
|
2017-06-27, 16:22 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Taa, a potem historie zaczną żyć własnym życiem jak to bywa gdy pojawiają się własne przeczucia i domysły. Tak jak było z zaginięcie Ewy Tylman, Iwony Wieczorek czy ostatnio śmiercią Magdy Żuk. Czasami takie "przeczucia" i "domysly" przynoszą więcej szkody niż pożytku.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm" |
2017-06-27, 17:39 | #4 |
rosnę
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 122
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Nie mówię o konkretnych przykładach, znanych z sieci.
Raczej zastanawia mnie, czy ktoś zna, słyszał coś o tym, że ktoś zaginął i wrócił, gdzie był, co się stało. Ciekawi mnie, co kieruje ludźmi, którzy uciekają, albo co przeżywali, kiedy zaginęli i wrócili.
__________________
Jestem na wizazu od 2011r.
|
2017-06-27, 18:01 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Znam podobny przypadek, który opisywałaś, ba nawet 2.
1. Pamiętam jak moja wychowawczyni z liceum opowiadała mi jak jedna nauczycielka nagle zaginęła. W jej poszukiwania zaangażowała się nie tylko policja czy rodzina, ale także jej uczniowie i to właśnie oni odnaleźli ją... w lesie. Leżała nieprzytomna koło drzewa. Kobieta kompletnie nie pamiętała skąd się tam wzięła. Do tego czasu uczy w szkole i ma się dobrze. 2. Też przykład z nauczycielką, która przy okazji mnie uczyła. Było to jakoś jesienią w godzinach wieczornych. Ta nauczycielka wyszła "na chwile" na zakupy i... zniknęła(przynajmniej tak twierdził jej mąż). Podobnie jak ta pierwsza nauczycielka również była poszukiwania przez kilka dobrych dni. Niestety bezskutecznie. Dopiero jej ciało zostało znalezione jakoś na wiosnę(a przynajmniej to co z niego zostało).Pierwsze podejrzenia padły na jej męża, ale ostatecznie sprawa ucichła. I do dziś nie wiadomo co tak na prawdę się wydarzyło. |
2017-06-27, 18:25 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Znam chyba dwa przypadki.
1. To było w miejscowości, gdzie się wychowywałam. Była rodzina, rodzice i 3 synów. Kobieta pewnego razu trafiła do szpitala, nie pamiętam co jej było. W każdym razie w czasie, gdy tam leżała zaginał jeden z tych chłopców. Policja przeszukiwała wszystko, las, rzekę, przeczesali okolicę, gdzie się dało. Była hipoteza, że może ojciec mu coś zrobił, ale w zasadzie nie było żadnych dowodów ani nawet przesłanek. Chłopczyk do dzisiaj się nie znalazł. Ileś lat później drugi jej syn chyba popełnił samobójstwo ( nie jestem do końca pewna, ale na pewno zmarł), a trzeci pojechał za granicę i został tam zamordowany. Zawsze było mi jej bardzo żal. W każdym razie chłopczyka nie znaleziono nigdy i nie ma nawet żadnej bardziej prawdopodobnej wersji, co mogło się z nim stać. Pewnie nie żyje. 2. To było dawno temu, jeszcze w PRLu. Koleżanka mojej babci jechała do dużego miasta w sąsiednim województwie, żeby załatwić jakąś służbową sprawę. I nie wróciła. Nie było jej chyba ze dwa tygodnie. Jej mąż w rozpaczy, wszyscy już myśleli, że nie żyje. Potem się okazało, że miała wypadek i leżała w tym czasie w szpitalu w tamtym mieście, tylko nikt stamtąd nie raczył wysłać jakiejś wiadomości do rodziny albo jej zakładu pracy. Zapisz
|
2017-06-27, 21:19 | #7 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: Sroga północ
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Nie znam chyba nikogo kto zaginął, ale... w czasach szkolnych na języku obcym siedziałam w ławce z pewną dziewczyną, ot normalna dziewczyna, koleżanka z liceum. Po maturze większość ludzi poszła na studia a ona do szpitala psychiatrycznego, bo nagle aktywowała jej się choroba psychiczna. Może tak dzieje się z częścią tych zaginionych? Utrata pamięci, nagły atak paranoi? Niby normalnie ludzie, ale kto wie, co ich nachodzi pewnego dnia.
|
2017-06-28, 02:43 | #8 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fuga_dysocjacyjna
https://pl.wikipedia.org/wiki/Poriomania Podejrzewam, że te dwie rzeczy tłumaczą przynajmniej część tego typu zaginięć. |
2017-06-28, 22:07 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 147
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Słyszałam. Zwykle kosmici. Ale nie znam nikogo takiego i z nikim takim nie rozmawiałam osobiście.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2017-06-28, 22:24 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
|
2017-06-28, 22:59 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 3 760
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Ja mam przykład z najbliższego otoczenia - gdy miałam pięć lat, zaginął ówczesny partner mojej mamy. Jechali na wczasy, na Mauritius, na tydzień. Ja zostałam u cioci, bo nie miałam paszportu.
Przylecieli, rozpakowali się, poszli popływać w oceanie. Moja mama się zmęczyła, powiedziała, że chce iść do hotelu. On powiedział, że jeszcze chwilę popływa i niedługo też przyjdzie. Nie przyszedł. Mama go szukała z policją, jakimiś służbami ratunkowymi wodnymi, helikopterem latali nad rejonem w którym pływali. Nie znaleźli, jak kamień w wodę. Mama wróciła do Polski sama, przez kilka miesięcy walczyła z depresją. Po mieście chodziły plotki, że śmierć sfałszował, że jest gdzieś w Gdańsku, w Rudzie Śląskiej, że go widzieli itd. Ludzie gadali, ale nikt, kto go faktycznie znał, go nie widział. Policja ją przesłuchiwała jakby ona go sama zamordowała i ukradła jakieś 100 tys. dolarów, które rzekomo wywiózł z Polski. Nikt nie chciał wytłumaczyć gdzie te pieniądz niby były, jak je wywiózł, ani gdzie niby je zmieścił w walizce. Po jakimś czasie się poddali, mamę uznali w końcu za niewinną i śledztwo umorzyli. Minęło już ponad 10 lat, więc jest oficjalnie uznany za zmarłego. Ja od czasu do czasu dalej sprawdzam w internecie czy gdzieś jego nazwisko nie wyskoczy w jakimś artykule, że się odnalazł czy coś - nadzieja matką głupich, ale ciała nigdy nie odnaleziono, więc to dalej jest trochę surrealistyczne. Kilka miesięcy temu natknęłam się na całą serię artykułów dotyczących własnie jego i jego wspólnika, o jakichś przekrętach i korupcji na sporą skalę, której podobno dokonywali. I powiązaniach całych tych przedsięwzięć do wołomińskiej mafii. Mama też się natknęła na te artykuły, niestety. Po lekturze sądzi, że jednak go zamordowali, mimo oficjalnej wersji wydarzeń: wpłynął na prąd zbyt blisko rafy i trafił na rekiny. Z dziwnych zaginięć które kojarzę to to wydaje mi się interesujące: https://en.wikipedia.org/wiki/Sodder..._disappearance W skrócie: w domu wybucha pożar. W środku jest dziewięcioro dzieci i rodzice. Czworo dzieci i rodzice daje radę uciec z domu na czas. Pięcioro zostaje uwięzionych w doszczętnie spalonym domu. Szczątków nigdy nie odnaleziono, choćby najbardziej zwęglonych. Rodzina wierzy, że dzieci zostały porwane i rozpoczyna poszukiwania. Później dostają pocztą zdjęcie kogoś, kto ma być jednym z zaginionych dzieci. Prywatny detektyw, badający ten trop znika jak kamfora.
__________________
"Well, I guess it would be nice, if I could touch your body, you know not everybody, has got a body like you." ~George Michael |
2017-07-04, 09:34 | #12 |
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 083
|
Dot.: Tajemnicze zniknięcia ludzi
Pamiętam, gdy byłam mała, zaginął sąsiad mojego taty. Kawaler, mieszkał sam, ok 40 lat, miał domek tuż obok. I któregoś dnia zniknął. Znalazł się chyba po ok 3 miesiącach gdzieś w lesie, gdzie zrobił sobie szałas i tam siedział. Podobno mówił, że miał dosyć dotychczasowego życia. Po 3 miesiącach w szałasie wrócił do domu, do pracy, do dzisiaj funkcjonuje normalnie (minęło ok 15 lat)
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:05.