2008-05-12, 12:15 | #361 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cyt.: ale to nie jest grom z jasnego nieba...
Oj biedulko... ja myślę, że taki prawdziwy grom trafia się tylko raz w życiu. Potem jest już spokojniej. Zaczyna się od przyjaźni a potem nagle rozumiesz, że nie możesz bez tego kogoś żyć. Fajnie, że masz kogoś obok siebie. Bądź egoistką, należy Ci się odskocznia. On przecież wie jak wyglada sytuacja, nie udajesz wielkiej miłości więc jesteś ok. Pozdrawiam serdecznie.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-12, 12:51 | #362 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 167
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
No pod tym wzgledem jestem ok. bo powiedzialam mu ze nie jestem mu nic w tej chwili w stanie dac, ze nie jestem gotowa na nowy zwiazek i takie tam... a on powiedzial ze najwazniejsze zebym byla... mile nie? ale czy prawdziwe? czy teraz bede sie tak zawsze zastanawiac czy ktos mi mowi prawde? przynajmniej facet.
|
2008-05-12, 14:27 | #363 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 1 240
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cytat:
__________________
Nie używam już tego profilu. Nie lubię być śledzona |
|
2008-05-12, 19:02 | #364 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Magoda bardzo milutkie, spróbuj się nie zastanawiać, to trudne ja wiem ale tak jak napisała koleżanka wyżej mam wrażenie, że szczere. Może on także kiedyś stracił zaufanie do kobiet i przyjął wolne tempo, bo wie jak trudno zaufać ponownie? Czasem właśnie taki grom szybko się wypala a powoli rozpalany ogień pali się długo.
Kurcze zaglądanie tutaj to już chyba nałóg ha ha ha ale ciesze się, że tutaj trafiłam. Tak nawiasem mówiąc ja tez zawsze mam jakieś wątpliwości czy komplementy, które słyszę są szczere ( nawet od facetów którym ufam ) i muszę sama się przekonywać, ze przecież nic nie mają do zyskania ani do stracenia. Taki podejrzliwy charakter mam ale to już wina świata i ludzi, którzy mnie zawiedli. Kiedyś ufałam do póki nie straciłam zaufania, teraz nie wierzę dopóki nie nabiorę zaufania. Bardzo mnie to męczy ale nie warto wierzyć ludziom, jest tylu nieszczerych....
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-12, 20:03 | #365 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 95
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cytat:
Faceci często karmią nas czułymi słówkami, nawijają nam makaron na uszy, a my to po prostu kupujemy. Ja też się zawidłam i to nie raz, a kiedy rok temu zaufałam ponownie, to w jednym dniu runął mi cały świat, kiedy usłyszyłam, że oprócz mnie miał jeszcze 30 innych kobiet, ale to był tylko seks i jeszcze, że przez cały czas udawał, bo jestem zbyt wymagająca i nie mógłby sprostać moim wymaganiom. Wyszło na to, że zakochałam się w wyobrażeniu, kimś kogo nie było Magoda, jeśli przy tym facecie potrafisz chociaż na chwilę zapomnieć, to jest ok Nie mniej skrupułów, bo i tak moim zdaniem postępujesz bardzo fair. Myśl przede wszystkim o sobie
__________________
"(...) niech kochają nas Ci, co nas kochają A tym, co nas nie kochają niech Bóg odmieni serce. A jeśli nie odmieni ich serca, to niech im skręci kostkę, Abyśmy ich poznali po kulawym chodzie." |
|
2008-05-13, 08:19 | #366 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
[quote=Taka_sama_inna;7534 063]Naczelna zasada, to starać się nie koncentrować na słowach, lecz na czynach
Faceci często karmią nas czułymi słówkami, nawijają nam makaron na uszy, a my to po prostu kupujemy. Ja też się zawidłam i to nie raz, a kiedy rok temu zaufałam ponownie, to w jednym dniu runął mi cały świat, kiedy usłyszyłam, że oprócz mnie miał jeszcze 30 innych kobiet, ale to był tylko seks i jeszcze, że przez cały czas udawał, bo jestem zbyt wymagająca i nie mógłby sprostać moim wymaganiom. Wyszło na to, że zakochałam się w wyobrażeniu, kimś kogo nie było To smutne bardzo ale chyba czas się z tym pogodzić, że faceci tacy są i musimy ich traktować tak samo jak oni nas. Marzenia o romantycznej miłości należy schować do kieszeni, ale nie martwcie się dziewczynki jesteśmy coraz mocniejsze i to oni będą nbam jedli z ręki. Pozdrawiam.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-13, 08:53 | #367 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Za Twoim pozwoleniem Magoda ( bo to Twój wątek) mam pytanie do wizażanek czy po takich przejściach umiecie być wierne i w ogóle w porządku? Mam na myśli tutaj flirtowanie z innymi facetami, albo wręcz spotykanie się na kawę (tylko).
Bo ja powiem szczerze juz inaczej podchodzę do wierności. Nie chodzi tylko o sex ale także właśnie o rozmowy i żarty, flirtowanie wręcz co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia. Teraz mam do tego bardziej liberalny stosunek i pozwalam sobie. Mam przyjaciela, który więcej wie o mnie niż mój obecny mąż. Mam jeszcze kolegę z któym smsuję wieczorami albo nocą. Narazie to tylko żarty ale nie wiem czy gdyby były sprzyjające okoliczności.... I znowu powtórzę kiedyś taka nie byłam ale widzę , że nie warto być tylko dla tego jedynego. Kiedyś nie pomyślałabym nawet o tym ale po takich przeżyciach i ogladając świat za oknem uważam, że trzeba korzystać z życia bo ma się tylko jedno. Ja kiedyś wierna do bólu teraz po zdradzie człowieka , którego kochałam do szaleństwa jestem już inna i nawet nie szukam usprawiedliwienia dla siebie. Po prostu robię to na co mam ochotę. Doszłam też do wniosku, że kobieta może zbałamucić każdego żonatego faceta jeśli tylko bardzo chce. Więc nie szukajcie winy w sobie ( co zrobiłam nie tak, za mało się starałam ) bo to nie nasza wina. Kobieta jeśli chce,to czasem zajmie jej to więcej czasu , czasem mniej ale zawsze dopnie swego i żona bądź dziewczyna nie ma szans aby temu zapobiec.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-13, 09:49 | #368 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 167
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Czesc dziewczyny, ja pierwsze co robie po wejsciu do pracy to wlaczam komputer i wchodze na wizaz, dla mnie to tez nalog no ale tez nie bede ukrywac, ze wielkie pocieszenie...
Cyt :Wyszło na to, że zakochałam się w wyobrażeniu, kimś kogo nie było Oj skad ja to znam, teraz tak dotkliwie to odczuwam kazdego dnia. Najgorsze jest to ze zawsze go uwazalam za takiego porzadnego, dobrego czlowieka a on byl w stanie, wlasnie mi zrobic cos takiego. Moze dlatego tak trudno dochodzi do mnie to jaki on jest jesli przez tyle lat uwazalo sie go kogos super...Ja naprawde w swojej glupocie i chyba najwiekszej naiwnosci myslam, ze on przyjdzie i powie kochanie to nieprawda, jest tak i tak... a ja bym pewnie uwierzyla w jednej chwili, no bo przeciez mowi to on, czlowiek, ktoremy bezgranicznie ufam no i on nie jest zdolny do klamstw do takie obludy. Karena Cyt : Mam na myśli tutaj flirtowanie z innymi facetami, albo wręcz spotykanie się na kawę (tylko). Bo ja powiem szczerze juz inaczej podchodzę do wierności. Nie chodzi tylko o sex ale także właśnie o rozmowy i żarty, flirtowanie wręcz co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia. Teraz mam do tego bardziej liberalny stosunek i pozwalam sobie. Mam przyjaciela, który więcej wie o mnie niż mój obecny mąż. Mam jeszcze kolegę z któym smsuję wieczorami albo nocą. Narazie to tylko żarty ale nie wiem czy gdyby były sprzyjające okoliczności.... I znowu powtórzę kiedyś taka nie byłam ale widzę , że nie warto być tylko dla tego jedynego. Kiedyś nie pomyślałabym nawet o tym ale po takich przeżyciach i ogladając świat za oknem uważam, że trzeba korzystać z życia bo ma się tylko jedno. Ja kiedyś wierna do bólu teraz po zdradzie człowieka , którego kochałam do szaleństwa jestem już inna i nawet nie szukam usprawiedliwienia dla siebie. Po prostu robię to na co mam ochotę. Jak sie zakochalam i przez 10 lat z nim bylam nigdy go nie oklamalam, nigdy nie stanelam przeciwko niemu, nigdy...w pracy czesto jacys klienci zapraszali mnie na kawe czy cos w tym stylu ale ja zawsze pedzialam do domu, no bo byl on, a nawet jak go nie bylo to robilam zakupy, potem jakis obiad, pranie, sprzatanie no i czekalam na niego... i co ja z tego mam? wielkie g... Zawsze myslalam ze najwieksza krzywda dla mnie by bylo jakby mu sie cos stalo, ze chyba bym umarla, ja nie wiem ale bym byla go wstanie ochronic wlasna piersia... a on potrafil klamac, nawet przeciez za bardzo nie umial powiedzic prawdy. Dlatego teraz mysle, ze nie ma co...ze trzeba myslec wylacznie o sobie, o tym co dla nas jest dobre. Dlatego to co napisalas Kareno kiedys by mi nie przeszlo przez mysl ale teraz, po tym wszystkim, to niby dlaczego nie? moze to egoizm ale tak mysle ze co ja mam z tego ze przez tyle lat myslalam o nim? Moze to troche wypaczone? no tez mysle ze nie mozna przesadzac, ale w jakichs zdrowych, rozsadnych granicach to czemu nie.... Ja mojemu mezowi oddalam sie cala, dusza i cialem, od samego poczatku nie bylo zadnych gierek, bylam taka szczera, tak jasno mowilam o uczuciach, ze on nie musial sie niczego domyslac bo wszystko wiedzial...no i tak mnie potraktowal, teraz z tym kolego to on zabiega, to on sie stara, wymysla nam jakies zajecia, a ja nic nie robie... to on dzwoni, a jak nie odbiore to zaraz dostane trzy sms-y co sie dzieje...moze jestem wredna, ale przynajmnie narazie mam takie nastawienie zeby sie nie angazowac, zeby uczuciowo nie wchodzic w to, trzymac dystans, wtedy jak sie to skonczy bedzie latwiej...(a konczy sie nawet najwieksza milosc); Ostatnio znowu lapie doly, rano plakalam, czy tak bedzie juz zawsze? bo naprawde nie mam juz sily, dzisiaj mam konie to chociaz przez chwile zapomne. |
2008-05-13, 09:55 | #369 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 167
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
jeszcze chcialam cos napisac : po tym wszystkim ktos mi wlasnie powiedzial, ze tak naprawde to najlatwiej zdobyc zonatego... tez tak myslicie? koncze, papa
|
2008-05-13, 10:01 | #370 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 101
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
*
Edytowane przez donata Czas edycji: 2012-12-10 o 17:13 |
2008-05-13, 10:23 | #371 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 101
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
*
Edytowane przez donata Czas edycji: 2012-12-10 o 17:13 |
2008-05-13, 12:10 | #372 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 15
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cytat:
Wystarczy przytakiwać kiedy się żali że jest nie zrozumiany, udawać że się go bardzo dobrze rozumie, że taki biedny niedopieszczony, zaniedbany i straszna ma żonę, bo to nieodpowiednia kobieta. Cieszyć się z jego rewelacyjnych pomysłów, choćby były najgłupsze. Pochwalać chęci imponowania, zakupy czy inne wyskoki, które na pewno by zganiła żona bo bierze pod uwagę dom i rodzinę i myśli racjonalnie, a kochanka odwrotnie myśli tylko o sobie. słuchać z wielkim zainteresowanie, o jego pracy, niespełnionych marzeniach i całej reszcie.... Każdy żonaty się złapie ... |
|
2008-05-13, 13:33 | #373 | |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cytat:
Oj masz racje w 1000 % !!!!! Oni są tacy naiwni! Zauważyła, że odkąd mam własne życie i już nie oddaję się cała mojemu mężowi ( drugiemu przy pierwszym nie byłam taka mądra) to on nie ma czasu interesować się innymi kobietami bo cały czas myśli co ja robię. Owszem jest zazdrosny tylko, że on nie wie że ja ograniczam się tylko ro rozmów i ewentualnie flirtu, bo mimo wszystko wiem , że trzeba być lojalnym. No ale on tego wiedzieć nie musi , niech się stara. Bo jak ktoś pięknie napisał, że chodzi o to aby króliczka gonić a nie złapać. Donata : ale się uśmiałam! Fajny gagatek! Jedyne pocieszenie dla Ciebie to , że teraz tamta przyżywa jego zdrady a Ty jesteś wolna. Pozdrawiam. Magoda : fajnie jest ufać komuś bezgranicznie, też bardzo bym chciała być w takim związku. Szkoda, że życie nie pozwala albo raczej faceci. Znam wiele związków takich jak Twój : ona zakochana do szaleństwa , tylko praca , dom i czekanie na niego, wspólne planowanie czasu razem ( bo jakże osobno), żadnych koleżanek bo czas z nim spędzony jest najważniejszy itd. A on? Drugi telefon na kartę ( ukryty przed żoną), kłamstwa, podrywanie panienek wreszcie pierwsza zdrada ( skoro nie wydało się i koledzy kryją to dlaczego nie robic tego dalej? ) szukanie kolejnych koleżanek ... i już nie można inaczej , bo nudno. Trzeba adrenalinki, no i kolegom trzeba zaimponować powodzeniem. Żarciki w stylu: a twoja żona niczego się nie domyśla? i gromki śmiech... klepanie po plecach. Pracuję z facetami już od kilkunastu lat , kumplujemy się więc nie jedno o nich wiem. Każdy z nich prędzej czy później wpadał w to koło. A wtedy już nie ma powrotu do normalnego życia na łonie rodziny. Bo coś zostało zepsute, podeptane. Nie ma szacunku dla żony bo trzeba by się przyznać przed samym sobą, że było się świnią. Więc lepiej dalej narzekać, że żona nie rozumie, sprawdza kontroluje i jest taka bee a on taki biedny mały żuczek. Może z czasem sami w to wierzą. Takie to smutne , niestety prawdziwe. heh
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. Edytowane przez Karena 73 Czas edycji: 2008-05-13 o 13:57 |
|
2008-05-13, 13:38 | #374 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cytat:
__________________
|
|
2008-05-14, 12:08 | #375 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 506
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
widzisz magoda. i juz znalazla sie kolezanka, z ktora mozesz umowic sie na rowerki
|
2008-05-14, 12:22 | #376 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 5 633
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Ja bym nie walczyła, dlaczego? Ponieważ po co walczyć o faceta, który mnie zdradził. To nie ma sensu, zrobił to raz zrobi kolejny. Niech sobie idzie, ja jestem pewna, iż znajdziesz bardziej wartościowego pana, który Ciebie doceni. Podejrzewam, że to trudne.. też byłam zdradzona i stwierdziłam wtedy, że koniec! mam swój honor, godność; a taki osobnik jak on nie będzie mi tego odbierał. Twierdzi, że to dla niego lepsze.. proszę bardzo niech robi jak uważa. Ciężkie to, ale uwierz mi, że możesz znaleźć sobie o wiele lepszego faceta od niego.
|
2008-05-14, 12:25 | #377 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 4 449
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Dziewczyny, z Waszych postów można napisać kolejną książke w stylu "dlaczego mężczyźni kochaja zołzy"... Albo jeszcze lepszą
Karena, mądra kobietko, każda babeczka powinna wykuć na blaszke to co piszesz, zgadzam sie z tym w 100% Zresztą jak i z tym co piszą inne dziewczyny. |
2008-05-14, 13:41 | #378 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cześć Lewek wszystkie jesteśmy tu takie mądre , bo niestety po szkodzie. Ale prawda jest taka, że nawet po zdradzie dalej kochamy wyidealizowany obraz tego człowieka, który niestety z prawdziwym niewiele zazwyczaj ma już wspólnego. Dlatego rozstanie tak bardzo boli, bo pamiętamy jaki był na początku.
Ja sama pamiętam, że gdy przechodziłam przez coś takiego to wiedziałam, że rozstanie to najlepsze wyjście bo był to dla mnie w ostaniej fazie bardzo toskyczny związek ale czułam, że gdyby jakoś można cofnąć czas zrobiłabym wszystko aby było tak jak dawniej i wybaczyłabym każde upokorzenie. Niestety nie ma powrotu do tego co było dawniej, bo gdy zabraknie szacunku i miłości to na zawsze. Ale dalej kochałam tego człowieka z początku naszego związku i nie mogłam zrozumieć jak można tak się zmienić i to bolało najbardziej. Minęło już tyle lat ( 6 dokładnie) a ja dalej tęsknię za tym facetem, którym on był podczas pierwszych 2 lat naszego związku. Żałosne , ja wiem. Eh .. mi się zebrało. Oglądałam jego zdjęcia na nk z nową żoną i przypomniało mi się, że kiedy jeszcze z nim mieszkałam podczas mojej nieobecności ona chodziła w moich kapciach. Miałam takie schowane, któych nie używałam i kiedyś znalazłam je w przedpokoju a w łazience jej puder i gumkę do włosów. Nawet nie starali się tego ukryć. No nic pozdrawiam serdecznie, nie chcę już o tym myśleć.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-14, 20:05 | #379 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Halo to znowu ja... Stęskniłam się za Wami. Szkoda, że tak daleko od siebie mieszkamy. A może na szczęście ... ha ha. Już widzę te dyskusje wyzwolonych kobiet. Siedzę sobie sama w domku, mąż w pracy , dziecko u dziadków a mnie przychodzą głupie myśli do głowy, że przydałby mi się wyjazd na kilka dni.... Ale to mogłoby sie źle skończyć ha ha więc chyba zostanę. Z drugiej strony czuję jak życie ucieka mi przez palce i smutno mi, bo w tym roku kończę 35 lat i chciałabym coś z tym zrobić. No ale co? Moja przyjaciółka też właśnie się rozwodzi i czasem zazdroszczę jej tej czekającej na nią wolności. Gdy byłam sama było mi źle ( choć nie do końca) a teraz czasem chciałabym być sama... Heh.. głupie to jakieś i bezsensu. Dochodzę do wniosku, że zamieniam się w faceta . Bo zaczynam myśleć tak jak oni. Ktoś i owszem ale nie na stałe i tylko dochodzący, tak bez zobowiązań. Jesuuuu kończę już , bo napiszę za dużo.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-14, 20:10 | #380 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: moje male krolestwo ;-)
Wiadomości: 323
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cytat:
__________________
"Live as if you were to die tomorrow. Learn as if you were to live forever" (Gandhi) Love doesn't make the world go round. Love is what makes the ride worthwhile. ~ Franklin P. Jones |
|
2008-05-14, 20:14 | #381 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Szybka jesteś , fajnie że masz tak samo myślałam już , że jestem zboczona Najgorsze jest to , że teraz podobają mi sie inni faceci. Dzięki Ci bosze za moje hamulce , bo nie wiem co by było....
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-15, 10:22 | #382 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 167
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Czesc dziewczyny, tez uwazam ze szkoda ze blizej nie mieszkamy, fajnie było by gdzies razem wyjsc, moze jakas imprezka... wogole w tej calej mojem sytuacji dla mnie to jedyny plus ze wlasnie tu trafilam i spotkalam tyle fajnych osob, no i otrzymalam tyle wsparcia. Moze zrobimy zlot? hihi...
Ja tez bym chciala byc bardziej wyzwolona, na poczatku ta cala sytuacja, ze jestem juz sama tak mnie dobijala ze szok, balam sie ze sobie nie dam rady i takie tam...no przez te miesiace zyje i jakos sobie radze...chociaz i tak pozostalo mi cos takiego, ze brakuje mi faceta, dlatego troche sie boje ze stad ta nowa znajomosc, moze nie swiadomie ale podswiadomie. Ostatnio zaczelam myslec o rozwodzie, ze chyba powinnam cos z tym zrobic, bo on nie wiem czy podejmie temat? co myslicie? W sumie to moje uczucia sie za bardzo nie zmienily przez ten czas no ale chyba nie ma na co czekac? |
2008-05-15, 10:46 | #383 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z pięknego miasta :)
Wiadomości: 1 342
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
to zalezy. to on odszedl, to on jest tchorzem, to on Cie zdradzil. to dlaczego teraz Ty masz mu to ulatwiac? Skoro tak strasznie kocha ta swoja nowa kobiete, to bedzie chcial z nia sie ozenic. ona tez pewnie bedzie chciala mnie to dziwi, ze on jeszcze tego pozwu nie zlozyl... to znaczy chyba, ze nie chce palic za soba mostu, tak jak kazdy facet chce miec "droge odrwotu". tchorz i tyle... ja bym czekala. Dopoki nie poznasz i nie pokohcasz kogos bardzo mocno, na tyle, zeby za niego ponownie wyjsc, nie musisz nic z tym robic i mozesz poczekac na rozweoj wypadkow. Ja bym mu nie ulatwiala sprawy... wtredy bedzie zawsze mogl powiedziec: bo ty przeciez chcialas tego rozwodu, ja (np) bnie byulem pewien...
inna sprawa, czy Ty chcesz tego rozwodu, bo moze calkowicie wykluczasz ewentualny powrot i chcesz zaczac od nowa. wtedy skladaj pozew bez dwoch zdan
__________________
Nadzieja umiera ostatnia... http://www.suwaczki.com/tickers/km5supjyv0nppsj9.png Kasia |
2008-05-15, 11:33 | #384 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: z chałupki
Wiadomości: 2 504
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
No dokładnie, tak jak pisze olbka Ty się o to teraz nie martw, założę się, że ta jego kochanica mu o to głowę pierze, bo nawet w swoim perfidnym zachowaniu kiedy to zbałamuciła żonatego faceta nie sądzę aby była aż tak cyniczna i nie zależało jej na tym aby jej chłoptaś był "wolny". Jestem pewna, że ją to gniecie i się pewnie boi, że będzie chciał od niej odejść ale co nas to obchodzi
magoda jeśli Tobie rozwód nie jest do niczego na dzień dzisiejszy potrzebny, to sobie tym głowy nie zaprzątaj A co do zjazdu... no wiecie, nie taki zły pomysł Widzę, że są już tutaj 3 Łodzianki Łódź jest w centrum Polski, rozrywkowe miasto, jest co robić, ja jestem za. No chyba, że znacie jakiś kurorcik, może obóz odchudzający albo inne miejsce gdzie mogłybyśmy się spotkać na kilka dni, jestem otwarta na wszelkie propozycje
__________________
|
2008-05-16, 11:43 | #385 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 167
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Czesc dziewczyny, zawsze lubilam weekendy, bo to mial byc czas taki dla nas - teraz ich nie lubie...bo za bardzo nie mam co ze soba zrobic, nawet jak mam jakies plany to i tak to nie to...i jak sobie pomysle, ze on sie tak swietnie bawi z nia to wogole...dobija mnie to.
Dziewczyny a tak hipotetycznie, jakby wygladalo moje zycie jakby on chcial wrocic a ja bym go przyjela? czy jest jeszcze mozliwa normalnosc? czy juz zawsze ktos bedzie stal za plecami? co myslicie? pozdrawiam. |
2008-05-16, 12:15 | #386 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cześć Magoda , myślałam co u Ciebie słychać. Weki to jest właśnie problem singli , rozumiem , że dla Ciebie mimo, że byłabyś zajęta od rana do wieczora to nie jest to samo niż np. 2 fajne godziny z nim, też tak miałam. Ale z czasem to minie. Co do drugiej części wypowiedzi to sama nie wiem , pytanie czy mogłabyć zaufać ponownie i czy on umiałby dalej być taki kochany i czarujący jak dawniej. Poza tym zostaje obawa czy to jest szczere.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-16, 12:28 | #387 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 95
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cytat:
__________________
"(...) niech kochają nas Ci, co nas kochają A tym, co nas nie kochają niech Bóg odmieni serce. A jeśli nie odmieni ich serca, to niech im skręci kostkę, Abyśmy ich poznali po kulawym chodzie." |
|
2008-05-16, 13:10 | #388 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Magoda przeczytaj sobie artukuł na interii w dziale kobieta :"Rozwód , jak go przeżyć"
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
2008-05-16, 14:07 | #389 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 167
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Cyt : Jest jedna charakterystyczna cecha bezdzietnych małżeństw, które rozpadają się po kilku latach: najczęściej połączyła ich miłość. Nie wpadka, nie ślub na chybcika, wymuszony rosnącym brzuszkiem. Po prostu miłość, i to być może szalona, skoro w dobie wolnych związków akurat wy dwoje zdecydowaliście się na sakrament, legalizację, przysięgi, że "nigdy" i "do śmierci".
Taka młoda i już po rozwodzie... Po rozpadzie małżeństwa z miłości, znacznie trudniej się pozbierać. Zostaje się z potwornym kacem, jak po uderzeniu w głowę tępym narzędziem: gdzie jest ten facet, który zrywał dla mnie kwiaty? Czy ten skrzywiony, wściekły drań, który od godziny kłóci się ze mną o głupią pralkę, choć to ja ją kupiłam, to ten sam mężczyzna, który podbił moje serce? Niestety, odpowiedź brzmi - tak. Bardzo trudno jest taką odpowiedź zaakceptować, bo ona rodzi kolejne pytania. Czy wszyscy zakochani kilka lat później szarpią się o pralkę? Czy to tylko nam nie wyszło? Czy to moja wina? Karenko przeczytalam ten artykul, to wlasnie moje zycie...za wyjatkiem tej pralki (bo on nic nie chcial...) az sie poplakalam...ze to wszystko tak sie konczy...tak beznadziejnie i jakos szczeniacko... |
2008-05-16, 17:42 | #390 |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: po 10 latach chce mnie zostawić dla innej
Halo Magoda , wiedziałam , że trochę zaboli ( sorki) ale chciałam abyś wiedziała, iż nie jesteś sama w takiej sytuacji. Boli jak cholera , mnie też kiedyś bolało. No ale cóż teraz już nie , jestem mądrzejsza. Uprzedzam tylko, że nawet po latach będąc w szczęśliwym związku będziesz się zastanawiała : a gdyby on tego nie zrobił czy dalej bylibyśmy razem, będziesz wyobrażać sobie Twoje życie z nim, gdzie teraz byśmy byli , co robili. Przynajmniej ja tak mam , czasem siedzę w domu i zastanawiam się nad tym. Potem przypomina mi się jak ze mną postąpił i myśli ulatują. Ale w sercu rysa jest nadal bo pamiętam go takim jaki był na początku i tęsknię za tamtymi chwilami. Niestety trzeba sobie uświadomić, że tamten człowiek umarł a narodził się inny,obcy. Rozumiem, że rozważasz różne sytuacje , może nawet jego powrót i nie dziwię się bo przecież trudno uwierzyć , że on mógł tak postąpić. Chciałam Cię pocieszyć ale chyba nic z tego nie wyszło.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:13.