Czy on mnie zdradza, a ja jestem idiotką?

[_finder_]

Monikamoni88, bardzo mi przykro, że zostałaś tak zraniona. Wiesz, że przed Tobą dużo wylanych łez i złych dni, ale dasz sobie radę. Moja dobra koleżanka z pracy została zdradzona rok temu po ośmiu latach razem. Zaczęła normalnie żyć i funkcjonować po kilku miesiącach. Czasami są dni gdy wszystko wraca, albo ten debil się odezwie i jest w bardzo złym stanie, ale z Jej doświadczenia mogę powiedzieć, że można to ogarnąć i znów być szczęśliwym.

Nie zwalniaj się, nie podejmuj tak ważnych decyzji pod wpływem emocji. Ile możesz bądź u rodziców, między czasie można rozglądać się za czymś do wynajęcia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[201711031014]

A ja to potwierdzam.
Nie daj się nabrać na jego "dawny" ton.
Będziesz miała hustawke.On to wykorzysta.Przypomnij sobie wtedy prezerwatywy i jego kłamstwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[flexi_88]

Autorko, to normalne że po złości przychodzi faza strachu i wątpliwości. Nie daj się. Podjełaś najlepszą możliwą decyzje a my tu jesteśmy i Cie wspieramy. I tak jak pisała, któraś z dziewczyn nie podejmuj narazie żadnych wiążących decyzji. Ja myślę, że poczujesz się lepiej szybciej niż Ci się wydaje. Trzymam kciuki. I pamiętaj że jesteś wartościową osobą a on parszywym dupkiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vsc96]

Napisane przez Monikamoni88

Cześć Dziewczyny, liczę na waszą pomoc, w realu nie mam z kim porozmawiać o moim problemie.
W skrócie: jesteśmy razem 5 lat, w tym roku zaręczeni, w planach ślub i dzieci, ufałam mu do dzisiaj. Otóż 3 dni temu źle się czułam i szukałam termometru, zaczęłam przetrząsać szafki, znalazłam zafoliowaną paczkę prezerwatyw. Biorę tabletki, poza kilkoma pierwszymi stosunkami ponad 4 lata temu, potem nie używaliśmy razem gumek. W tej szafce sprzątałam przed wielkanocą, gumek wtedy nie bylo. Byłam troche zdziwiona, ale pomyślałam, że może tż kupił na wypadek jakbym zapomniała o tabletce?
On wczoraj pojechał na 4 dniowy wyjazdo-wieczór kawalerski z kumplami. Coś mnie dziś tknęło - sprawdziłam i gumki zniknęły.
Oczywiście zamiast podejść do tego na spokojnie, to zapytałam go przez telefon po co wziął gumki na wyjazd.
Wszystkiemu zaprzeczył, twierdził ze by mnie nie zdradził, że mnie kocha, głupio sie tłumaczył np. że nie było żadnych gumek, potem , że coś wyrzucał z apteczki więc może gumki też przypadkiem wyrzucił, potem gdy rozmawialiśmy drugi raz totalnie przegiął- zaczął mnie wypisywać skąd się w ogóle wzięły gumki w apteczne :-/
Przypomniała mi się jeszcze jedna podobna sytuacja z zeszłego roku, wtedy ja zbagatelizowalam - podczas sprzatania znalazłam otwarta paczkę prezerwatyw w lazience - powiedział, że została z początków znajomości a ja głupia uwierzyłam.
Czuję się bardzo źle, w pracy płakałam w łazience. Mam wrażenie, że on jest obcym człowiekiem i go nie znam. Co o tym myślicie? Co robić?

Cholera. Przecież to okropne. :1wsc iekly
Niemożliwe żeby 4 lata trzymał gumki, tym bardziej że bierzesz tabletki.
Zastanawiam się, dlaczego Ci mówi kilka wersji ? Przecież widziałaś je, leżały, nagle ich nie ma.
Może na wieczór kawalerski je wziął dla kolegi, cholera nie wiem... może je dmuchali może je dał koledze.. nie mam pojęcia najlepiej by było z nim porozmawiać i dowiedzieć się PRAWDY a nie kolejnej wymyślonej historii. Wyobrażam sobie jak wstrząsnęło to Tobą, jednak musisz pamiętać że zdrada to naprawdę poważne oskarżenie , trzymaj się i daj znać

[201711031014]

Tu już nie chodzi o zdrade.
Klamstwo,manipilacje,kret actwo,robienie z niej idiotki i histeryczki.
Zero podstawowego szacunku.
Pan i Władca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TropicalEscape]

Autorko, jak tylko złość i emocje opadną będziesz mieć watpliwości i być może nawet przejdzie Ci przez myśl, aby wybaczyć.

Podjęłaś najlepszą możliwa decyzję. Dałaś sobie szansę na nowe, dobre życie u boku kogoś, kto bedzie Cie SZANOWAŁ. Ten gość nie tylko Cię nie szanuje, ale ma Cię za idiotkę.

Mam za sobą aż dwa nieudane związki podobne stażem do Twojego. Za każdym razem było mi bardzo ciężko, miałam watpliwości i bałam się, że popełniam błąd. Wydawało mi się, że nikogo lepszego już nie znajdę, mimo że w obu związkach doświadczyłam manipulacji i kłamstw, a nawet agresji. Tymczasem to najlepsze co mogło mi się przydarzyć!
Mam wspaniałego męża, dziecko i drugie w drodze. Moi ex faceci nie dorastają mu do pięt. Bolało okropnie ale było warto i u Ciebie też będzie.
Trzymaj się!




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vsc96]

Lepiej zrezygnować z czegoś co jest toksyczne niż zadręczać się. straszny s☠☠☠☠.... brak poszanowania dla drugiej osoby.

[HDaisy]

Autorko praca to w tej chwili dobre wyjście z sytuacji. Mnie po rozstaniu z facetem, którym byłam prawie 7 lat pozwoliła się jakoś pozbierać. Musiałam wstać, ubrac się, wyszykowac, wyjść do ludzi i musiałam jakoś się trzymać. Te dojazdy faktycznie mogą być kłopotliwe, ale nie warto rezygnować z pracy. Już faktycznie lepiej załatwić sobie L4 i dać sobie chwilę czasu.
Jak sytuacja wygląda?

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[magrat16]

Napisane przez Hultaj

a fakty są takie że chłopaki wspólnie wymyślili bajkę że siedzą w lesie a melanżują po klubach. może ich dziewczyny wiedzą, a autorka nie wiedziala, może dziewczynm by to nie przeszkadzało, gdy się wyda (czy to w koncu wielki grzech, nie sądzę) może to kłamcy którzy lepiej się maskują a dziewczatka ryją rogami sufity, to nie jest stricte problem autorki.

absolutnie nie masz powodu robić czegoś czego potrzeby nie czujesz. skup się na sobie i dojściu do psychicznej formy.
nie żadne krucjaty tylko to był przykład tego, że facet zasługuje na to by to się wydało.
a nie stwierdzenie, że ''należy'' cos zrobić.
ona po tym związku, jako zaangażowana emocjonalnie , będzie lizać rany , przeżywać, dla niego zamknięcie tych 5 lat jest równie nieodczuwalne jak zatrzaśnięcie drzwi w samochodzie. jedyna nadzieja, że facet ma jednak minimum serca i mózgu i zrozumie z biegiem czasu, że głupio postąpił.
mniejsza. nie jest pierwszym zmartwieniem autorki czy jakieś obce kobiety są zdradzane, czy ufają bezgraniczne a faceci to wykorzystują i są bandą cyników.
ona musi skupić się na tym, by odbudować swoje życie.
to już rola pozostałych Gwendolin by nie dać z siebie latami idiotek robić, ale tacy ludzie też w przyrodzie są. ktoś zdradza, a ktoś musi lekceważyć sygnały.

smutne w tym wszystkim trochę, że dla autorki jest to jakaś trauma, i ból, a facet chodzi sobie po świecie jak gdyby nigdy nic. za chwilę urobi inną naiwną i tyle dla niego z tej historii.
tacy ludzie jak on powinni po prostu być sami, dobrowolnie lub nie, no ale życie, chętna by zająć miejsce u boku kolesia prawdopodobnie się znajdzie. i jak to w życiu, w szerokiej perspektywie bynajmniej nie zyska jako dziewczyna patafiana ale to już inna bajka.

Hultaj, fakty są takie że nie wiemy czy wszyscy wymyślili taką bajkę czy tylko facet autorki. Być może reszta powiedziała, że będą imprezować w klubach. Jak do tej pory kłamie jedna osoba, ta która zabrała gumki na wyjazd.
Autorko, trzymaj się i nie daj się złamać! Robisz dobrze, jeszcze spotkasz wartościową osobę 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monikamoni88]

Zadzwonił do mnie, przepraszal, obiecywał, że zrobi wszystko żebym wróciła. Zaczęłam się juz wahac, ale jeszcze chciałam sprawdzić czy mówi tym razem prawdę, czy to szczere zapewnienia. Więc dałam dwa warunki powrotu: 1) zrywa kontakty z tymi kumplami 2) ślub tylko cywilny i obiad dla najbliższej rodziny, bez udziału tych kumpli.
I. ... powiedział że warunki są bardzo ciężkie i on nie jest w stanie ich spełnić, więc rzeczywiście rozmowa ze mna nie ma sensu.
Wygarnelam mu jeszcze niepotrzebnie kilka spraw z przeszłości, zaatakowalam jego rodzicow, to udał zasmuconego że nic wcześniej nie mówiłam, i że źle to wtedy odebrałam.
Czyli wyszlo na to że to przeze mnie się wszystko rozwaliło. Jeszcze bym się nie zdziwiła jakby nagrał ta rozmowę bo w trakcie jakieś dziwne dźwięki słyszałam.
Tyle, historia skończona.

[Ksiegowa85]

Napisane przez Monikamoni88

Źle dzisiaj ze mną, boję się przyszlosci, samotnosci. Nie mam ochoty nawet szukać mieszkania na wynajem, najchętniej bym została w domu rodzinnym, bo tu czuję się bezpiecznie. Nie wiem jak to będzie, w poniedziałek mam na 8 do pracy, a wogole nie chce tam jechać, nawet myślę żeby się zwolnić.
Był ktoś z was w podobnej sytuacji? Jak długo trwało wychodzenie z dołka, żeby chociaż moc normalnie funkcjonować? To uczucie, że sobie nie dam rady jest straszne.

Ja miałam podobnie przykry powód rozstania, ale że prowadzę własną działalność i wiązały mnie umowy musiałam prawie natychmiast się "podnieść" (dowiedziałam się w Boże Ciało, więc miałam 3 wolnego dni, na odchorowanie). Teraz staram się mieć zapełniony maksymalnie dzień i jakoś udaje mi się nie myśleć liczę na to, że może w ten sposób jakoś ominę "żałobę", niby banalne, ale może też spróbuj?

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Monikamoni88

Zadzwonił do mnie, przepraszal, obiecywał, że zrobi wszystko żebym wróciła. Zaczęłam się juz wahac, ale jeszcze chciałam sprawdzić czy mówi tym razem prawdę, czy to szczere zapewnienia. Więc dałam dwa warunki powrotu: 1) zrywa kontakty z tymi kumplami 2) ślub tylko cywilny i obiad dla najbliższej rodziny, bez udziału tych kumpli.

I. ... powiedział że warunki są bardzo ciężkie i on nie jest w stanie ich spełnić, więc rzeczywiście rozmowa ze mna nie ma sensu.

Wygarnelam mu jeszcze niepotrzebnie kilka spraw z przeszłości, to udał zasmuconego że nic wcześniej nie mówiłam, i że źle to wtedy odebrałam.

Czyli wyszlo na to że to przeze mnie się wszystko rozwaliło. Jeszcze bym się nie zdziwiła jakby nagrał ta rozmowę bo w trakcie jakieś dziwne dźwięki słyszałam.

Tyle, historia skończona.

A co jesli on zgodziłby sie na te warunki? Wzięłabym ślub z oszustem? Bez przerobienia problemu?


Według mnie możesz mu nawet wybaczyć krętactwa. Bo rozne rzeczy ludzie wybaczają ale nie brałabym ślubu pd razu.


Jesli macie juz sale zarezerwowana albo cokolwiek to odwołaj. Będzie to taki krok do przodu w tym wszystkim.
Nie wpadniesz na głupi pomysł "wrócę bo sala juz jest".


Jakie przez Ciebie? Przecież to on kupił gumy i kłamał. Nie wmawiaj sobie czegos czego nie ma!

[Monikamoni88]

Sala nie jest jeszcze zarezerwowana, miałam zaczynać organizacje na jesieni.
No a dlaczego moja wina? On tak poprowadził rozmowę ze wyszłam na wariatkę. Powiedział że jego rodzice się zasmucą jak będzie ślub cywilny bez wesela. No to zaczęłam dążyć co oni mają do tego. Nazwałam go maminsynkiem, on mnie podpuszczal, zaczęłam wywlekać ich sprawy majątkowe ( że zapłacili mu za studia bardzo drogie a on się nie uczył, że mieszkanie i samochod jest ich, i dlatego ślub ma być taki jak chce jego tatuś, a nie jak ja chce). Zarzucilam ze boi sie postawic starym bo go odetna od kasy. W trakcie rozmowy usłyszałam dziwne dźwięki i sobie myślę że on przyłączył na głośnomówiący i nagrał to. Niepotrzebne mi to było. Znowu mnie zmanipulowal, sytuacja w rozmowie się odwróciła o 180 st, wyszło że ja źle się wyrażam o jego rodzinie, że ich nie szanuje, a on bym tym wielce oburzony. Wersja dla jego rodziny o naszym rozstaniu juz jest gotowa. Zresztą i tak stwierdził że rodzicom powiedział że mamy kryzys, bo go niesłusznie podejrzewam o zdradę. Ani słowa że okłamał o miejscu i sposobie spędzania kawalerskiego, oraz że przyznał przez tel że ma prezerwatywy, a potem wielokrotnie zmienial wersję.

[Valtamerii]

Autorko zdrada ,zdradzie nie rowna. Czym innym jest kryzys po latach malzenstwa, kiedy ludzie oddalaja sie i ktos wypelnia pustke ale wczesniej byla milosc. Mozna jakos to skladac.
Ale gosciu zdradza Cie z przypadkowymi kobietami. Moze Cie czyms zarazic. A na dodatek jest idiota i probuje sprowadzic Cie do swojego poziomu.
Gosciu ma bardzo nierowno pod sufitem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

Napisane przez Monikamoni88

Sala nie jest jeszcze zarezerwowana, miałam zaczynać organizacje na jesieni.
No a dlaczego moja wina? On tak poprowadził rozmowę ze wyszłam na wariatkę. Powiedział że jego rodzice się zasmucą jak będzie ślub cywilny bez wesela. No to zaczęłam dążyć co oni mają do tego. Nazwałam go maminsynkiem, on mnie podpuszczal, zaczęłam wywlekać ich sprawy majątkowe ( że zapłacili mu za studia bardzo drogie a on się nie uczył, że mieszkanie i samochod jest ich, i dlatego ślub ma być taki jak chce jego tatuś, a nie jak ja chce). Zarzucilam ze boi sie postawic starym bo go odetna od kasy. W trakcie rozmowy usłyszałam dziwne dźwięki i sobie myślę że on przyłączył na głośnomówiący i nagrał to. Niepotrzebne mi to było.

Rozmowy mona nagrywać bez przełączania na cokolwiek. Istnieją do tego aplikacje.
Ta sytuacja pokazuje, że im mniejszy masz nim kontakt tym lepiej.
Facet jest kłamcą i manipulatorem. Jakakolwiek dyskusja nie ma z nim sensu. Jak już musisz z nim rozmawiać to ta rozmowa powinna być konkretna. Nie chce ślubu cywilnego bez kolegów. Ślubu nie ma. To wszystko.

Swoją drogą ta propozycja z twojej strony i warunki. Jakby się zgodził to dopiero byłby problem. Szanse na powodzenie tego małżeństwa praktycznie zerowe. Więc doszedłby ci zmarnowany czas, stres i zmarnowana kasa na rozwód i ślub.

[Valtamerii]

Napisane przez Monikamoni88

Sala nie jest jeszcze zarezerwowana, miałam zaczynać organizacje na jesieni.
No a dlaczego moja wina? On tak poprowadził rozmowę ze wyszłam na wariatkę. Powiedział że jego rodzice się zasmucą jak będzie ślub cywilny bez wesela. No to zaczęłam dążyć co oni mają do tego. Nazwałam go maminsynkiem, on mnie podpuszczal, zaczęłam wywlekać ich sprawy majątkowe ( że zapłacili mu za studia bardzo drogie a on się nie uczył, że mieszkanie i samochod jest ich, i dlatego ślub ma być taki jak chce jego tatuś, a nie jak ja chce). Zarzucilam ze boi sie postawic starym bo go odetna od kasy. W trakcie rozmowy usłyszałam dziwne dźwięki i sobie myślę że on przyłączył na głośnomówiący i nagrał to. Niepotrzebne mi to było.

No nie chce mi sie wierzyc ,ze wczesniej nie zdradzal objawow zaburzen ,ale pewnie nigdy kogos takiego nie spotkalas. Z nim jest serio cos nie tak. Zabierz swoje rzeczy i nie rozmawiaj z nim nigdy wiecj !


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ksiegowa85]

Napisane przez Monikamoni88

Sala nie jest jeszcze zarezerwowana, miałam zaczynać organizacje na jesieni.
No a dlaczego moja wina? On tak poprowadził rozmowę ze wyszłam na wariatkę. Powiedział że jego rodzice się zasmucą jak będzie ślub cywilny bez wesela. No to zaczęłam dążyć co oni mają do tego. Nazwałam go maminsynkiem, on mnie podpuszczal, zaczęłam wywlekać ich sprawy majątkowe ( że zapłacili mu za studia bardzo drogie a on się nie uczył, że mieszkanie i samochod jest ich, i dlatego ślub ma być taki jak chce jego tatuś, a nie jak ja chce). Zarzucilam ze boi sie postawic starym bo go odetna od kasy. W trakcie rozmowy usłyszałam dziwne dźwięki i sobie myślę że on przyłączył na głośnomówiący i nagrał to. Niepotrzebne mi to było.

Nawet jeśli tak było, to powiedz sobie trudno, stało się,przecież po rozstaniu z nim nie będziesz się przyjaźnic z jego rodzicami, więc nie przejmuj się tym, że powiedziałaś o nich coś niemilego. Jego kolegami też bym się nie przyjmowała, bo nie dość, że to będą dla Ciebie obce osoby, to jeszcze z tych których opinie większość powinna mieć gdzieś(jeśli Ci "panowie" są takimi ***** na jakich wygladaja)

A co do warunków, to raczej pierwszym powinno być to, żeby powiedział prawdę i przestał robić z Ciebie idiotke, bo to nie koledzy są winni tego, że on sobie biega z prezerwatywami, tylko jest to jego wybór.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Ksiegowa85]

Napisane przez Valtamerii

No nie chce mi sie wierzyc ,ze wczesniej nie zdradzal objawow zaburzen ,ale pewnie nigdy kogos takiego nie spotkalas. Z nim jest serio cos nie tak. Zabierz swoje rzeczy i nie rozmawiaj z nim nigdy wiecj !


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozmowa o formie ślubu w takiej sytuacji, jest dla mnie mocno abstrakcyjna

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Facet robi Ci pranie mózgu,a Ty się powoli łamiesz.

[mariamalaria]

Autorko, przejdziesz przez to, zobaczysz, i powiesz sobie, że to najlepsze, co zrobiłaś, że odeszłaś od kłamcy i manipulatora. Z czasem to, co teraz ogarnia całe Twoje życie stanie się tylko epizodem z przeszłości.

[Monikamoni88]

Napisane przez Ksiegowa85

Rozmowa o formie ślubu w takiej sytuacji, jest dla mnie mocno abstrakcyjna

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

Ja się już sama nie rozumiem. Chciałam go sprawdzić czy naprawdę zrobi wszystko żebym wróciła tak jak solennie obiecywał czy też znowu kłamie i rzuca słowa na wiatr, i dlatego rzuciłam takie dwa warunki, nie wiem chyba chciałam sprawdzić czy ważniejsi są kumple i posłuszeństwo rodzicom czy ja i nasz związek. No i mam odpowiedź.

[Hultaj]

dziewczyno odetnij się.
odetnij się, zrób ghosting, zniknij, i nie rozmawiaj z nim.

[mariamalaria]

Napisane przez Monikamoni88

Ja się już sama nie rozumiem. Chciałam go sprawdzić czy naprawdę zrobi wszystko żebym wróciła tak jak solennie obiecywał czy też znowu kłamie i rzuca słowa na wiatr, i dlatego rzuciłam takie dwa warunki, nie wiem chyba chciałam sprawdzić czy ważniejsi są kumple i posłuszeństwo rodzicom czy ja i nasz związek. No i mam odpowiedź.

No i masz. Teraz przejdziesz przez rozstanie ze świadomością, że nie ma dla kogo robić z siebie idiotki. Czego tu nie rozumiesz?

[Ksiegowa85]

Napisane przez Monikamoni88

Ja się już sama nie rozumiem. Chciałam go sprawdzić czy naprawdę zrobi wszystko żebym wróciła tak jak solennie obiecywał czy też znowu kłamie i rzuca słowa na wiatr, i dlatego rzuciłam takie dwa warunki, nie wiem chyba chciałam sprawdzić czy ważniejsi są kumple i posłuszeństwo rodzicom czy ja i nasz związek. No i mam odpowiedź.

Myślę, że najważniejsza jest dla niego własna wygoda i spełnianie zachcianek A z tego co piszesz, wygląda na to, że on uważa, że i tak Cie urobi, więc bądź silna i się nie daj.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[201711031014]

Napisane przez Monikamoni88

Zadzwonił do mnie, przepraszal, obiecywał, że zrobi wszystko żebym wróciła. Zaczęłam się juz wahac, ale jeszcze chciałam sprawdzić czy mówi tym razem prawdę, czy to szczere zapewnienia. Więc dałam dwa warunki powrotu: 1) zrywa kontakty z tymi kumplami 2) ślub tylko cywilny i obiad dla najbliższej rodziny, bez udziału tych kumpli.
I. ... powiedział że warunki są bardzo ciężkie i on nie jest w stanie ich spełnić, więc rzeczywiście rozmowa ze mna nie ma sensu.
Wygarnelam mu jeszcze niepotrzebnie kilka spraw z przeszłości, zaatakowalam jego rodzicow, to udał zasmuconego że nic wcześniej nie mówiłam, i że źle to wtedy odebrałam.
Czyli wyszlo na to że to przeze mnie się wszystko rozwaliło. Jeszcze bym się nie zdziwiła jakby nagrał ta rozmowę bo w trakcie jakieś dziwne dźwięki słyszałam.
Tyle, historia skończona.

Monika wiesz co on zrobił w tej rozmowie?
Po kolei:
- wszedł Ci na uczucia i rzucił to co chciałaś usłyszeć (przeprosiny etc.) Tym samym wybadał czy to faktyczny koniec.
- Wciągnął Cię w poczucie że niemal witałaś się z gąską i zabrał Ci szansę na powrót (postawiłaś warunki,on wmówił Ci że za ciężkie)
i pozostawił z poczuciem że przesadziłaś. (Nie ma sensu rozmowa z Tobą).Urabianie żebyś zmiękła.
-Resztę o co się pokłóciliście przerobi na powody czemu ON nie chce z Tobą być. Taki PR sobie i Tobie zrobi.
- wmówiał Ci że źle coś odebrałaś.
To jest typowe pranie mózgu!

Będziesz histeryczką, paranoiczką, nie lubisz jego rodziców etc.
Tą wersję sprzeda znajomym, rodzicom i nowej dziewczynie.
Ona to łyknie.

Manipuluje Tobą ,sytuacją, wypowiedziami.A Ty mu pozwalasz na to.
Jeszcze zostaniesz z poczuciem że to Ty jesteś głupia i źle zrobiłaś.

MONIA! Obudź się.Nie ma ślubu, nie będzie, to nie jest człowiek szczery.On albo potrzebuje głupiej dziuni albo kogoś kto jego samego za łeb weźmie. A Ty jesteś Normalną, zdrową kobietą.
Pierze Ci znów mózg.

[Ksiegowa85]

Napisane przez Pirx

Monika wiesz co on zrobił w tej rozmowie?
Po kolei:
- wszedł Ci na uczucia i rzucił to co chciałaś usłyszeć (przeprosiny etc.) Tym samym wybadał czy to faktyczny koniec.
- Wciągnął Cię w poczucie że niemal witałaś się z gąską i zabrał Ci szansę na powrót (postawiłaś warunki,on wmówił Ci że za ciężkie)
i pozostawił z poczuciem że przesadziłaś. (Nie ma sensu rozmowa z Tobą).Urabianie żebyś zmiękła.
-Resztę o co się pokłóciliście przerobi na powody czemu ON nie chce z Tobą być. Taki PR sobie i Tobie zrobi.
- wmówiał Ci że źle coś odebrałaś.
To jest typowe pranie mózgu!

Będziesz histeryczką, paranoiczką, nie lubisz jego rodziców etc.
Tą wersję sprzeda znajomym, rodzicom i nowej dziewczynie.
Ona to łyknie.

Manipuluje Tobą ,sytuacją, wypowiedziami.A Ty mu pozwalasz na to.
Jeszcze zostaniesz z poczuciem że to Ty jesteś głupia i źle zrobiłaś.

MONIA! Obudź się.Nie ma ślubu, nie będzie, to nie jest człowiek szczery.On albo potrzebuje głupiej dziuni albo kogoś kto jego samego za łeb weźmie. A Ty jesteś Normalną, zdrową kobietą.
Pierze Ci znów mózg.

Niestety, 100% prawdy

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[Krystaliczne szczescie]

Nie wdawaj się z nim w żadne dyskusje, bo widzisz jak na tym wychodzisz...
Facet odwraca kota ogonem, wpędza Cię w poczucie winy, przekręca wszystko co mówisz i jeszcze odgrywa rolę ofiary - cwany jest. Nie chcę Cię dołować, ale nie widziałaś jaki był przez te 5 lat?
Nie potrzebnie z nim dyskutujesz o rodzicach, studiach, trzeba było skupić się na głównym temacie, na temacie zdrady, widziałaś przecież, że w tym temacie nie miał nic za bardzo do powiedzenia, zgasiłabyś go w minutę. Odetnij się od niego, poblokuj gdzie się da. Odchorujesz to pewnie boleśnie, ale wiele osób przez to przechodziło. Trzymam kciuki!

[Monikamoni88]

On sie interesowal tymi wszystkimi NLP i jakimis sztuczkami. Od długiego czasu manipulowal, obniżal moja wartość takimi niby przypadkowymi komentarzami ( wiedział że boję się jeździć autem, a jak ktoś zrobił jakiś błąd na ulicy to zawsze komentował że napewno baba, komentował z kolegami że robole z budowy sąsiednich bloków zajmują miejsca pod jego - mój tato jest robotnikiem. Jak moi rodzice kupili kuchenkę indukcyjna to potem komentował w rozmowie z kims że bardziej światli ludzie juz nie kupują kuchenek indukcyjnych, nie lubilsmy cała grupa studencka jednej "kolezanki" która gardzila ( jej cytat)przyjezdnymi wsiurami on twierdził że nie lublismy jej z zazdrości bo była bogata). Przyznaje to wszystko chociaż mi wstyd. Tak, były takie sygnały, ale zawsze rzucone tak lekko w rozmowie z kimś innym żebym wychodziła na przewrazliwiona histeryczke z kompleksami kiedy się pytałam po co to mówi
Nie chciałam tego widzieć i się przyznac że żyje w kłamstwie. Ale już czas stanąć w prawdzie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Dlaczego zganiasz wine za jego decyzje na jego kumpli?
Myslisz ze jesli odetnie sie od swoich znajomych przestanie myśleć o bzykaniu innych pan?
To się ma w głowie to nie zależy od kumpli
Jestes bardzo naiwna jesli wierzyłas ze koledzy mają wpływ na to że kupuje prezerwatywy i planuje je użyć nie z tobą
Ja mam koleżankę prostytutke nie oznacza to ze ja bede tez pracowac w tej profesji bo ja jestem oddzielnym bytem mam swoj rozum sama kieruje swoim zyciem .twoj partner sam podejmowal decyzje jego kumple nie nakladali mu prezerwatyw

[Ksiegowa85]

Napisane przez Monikamoni88

On sie interesowal tymi wszystkimi NLP i jakimis sztuczkami. Od długiego czasu manipulowal, obniżal moja wartość takimi niby przypadkowymi komentarzami ( wiedział że boję się jeździć autem, a jak ktoś zrobił jakiś błąd na ulicy to zawsze komentował że napewno baba, komentował z kolegami że robole z budowy sąsiednich bloków zajmują miejsca pod jego - mój tato jest robotnikiem. Jak moi rodzice kupili kuchenkę indukcyjna to potem komentował w rozmowie z kims że bardziej światli ludzie juz nie kupują kuchenek indukcyjnych, nie lubilsmy cała grupa studencka jednej "kolezanki" która gardzila ( jej cytat)przyjezdnymi wsiurami on twierdził że nie lublismy jej z zazdrości bo była bogata). Przyznaje to wszystko chociaż mi wstyd. Tak, były takie sygnały, ale zawsze rzucone tak lekko w rozmowie z kimś innym żebym wychodziła na przewrazliwiona histeryczke z kompleksami kiedy się pytałam po co to mówi
Nie chciałam tego widzieć i się przyznac że żyje w kłamstwie. Ale już czas stanąć w prawdzie.

Ale palant teraz już widzisz, że od dawna "wchodził" Ci na głowę, dlatego tak jak dziewczyny pisały, powinnaś się od niego odciąć i nie dyskutować, no chyba że czujesz w sobie tyle siły, żeby twardo nie dać sobą manipulować.

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka