Adopcja - wątek zbiorczy - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-05-16, 12:22   #1
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504

Adopcja - wątek zbiorczy


Witam wszystkie Panie. Zakładam wątek o adpocji, gdyż mnie to dotyczy, a wątku takiego chyba w poczekalni brakuje, co wyszło zupełnie niechcący na zupełnie innym wątku. Chciałabym, żebyśmy się wymieniły tu opniami, doświadczeniami, żebyśmy mogły tu uzyskać wsparcie, otuchę, rady i miło pogawędzić o tym rodzaju rodzicielstwa.

My właśnie jesteśmy w trakcie procedury adpocyjnej, odbywamy szkolenie. Za chwile szkolenie się skończy, a czeka nas ten okres, kiedy się po prostu czeka na telefon... myślę, że rozmowy z Wami pomogą mi jakoś tak spędzić to oczekiwanie... wypełnić je, by nie czuć pustki.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 12:53   #2
dimiti
Zakorzenienie
 
Avatar dimiti
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 36 241
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

drugi watek ktory zalozylas w niedalekich odstepach czasu dobrze ze go zalozylas bo duzo osob czuje sie osamotnionych w takich sprawach a zdarza sie ze niektorzy nie rozumieja adopcji. Jezeli o mnie chodzi to bede caly czas tu zagladac i trzymala kciuki za wszystkie
__________________
Dimipedia
MASA pięknot z L'oreal - produkty, o których musicie przeczytać!
FB, Instagram
dimiti jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 13:16   #3
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Dziękuję Dimiti! I drugi wątek, w którym mi towarzyszysz. Mam nadzieję, że będą się tu wypowiadać nie tylko osoby, ktore adpotowały, adpotują lub zastanawiają się nad adopcją, ale też ogół naszych Wizażanek. Wsparcie moralno-duchowe mile widziane.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 13:22   #4
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ja tez będę chętnie zaglądac .
Zawsze sie zastanawiałam czy jakbym miała adoptowac dziecko to na jakie bym się zdecydowała
Najbardziej chyba chciałabym maluszka takiego miesiecznego. Chciałabym poznac jak to jest opiekowac sie takim małym bączkiem
z drugiej strony fajnie juz miec takie lekko odchowane np. 4 letnie bo nie ukrywam, ze takie mały niemowlaczek to kupaaa roboty

a jak Wy sądzicie ?
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 13:31   #5
gosiala
Zadomowienie
 
Avatar gosiala
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 1 158
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Melduję się na wątku! Ja bym strasznie chciała założyć Rodzinny Dom Dziecka. Ale małż nie chce się tego ze mną podjąć , stwiedził , że się nie nadajemy....No cóż , pozostanę przy marzeniach. Ostatnio dwóch kolegów z pracy adoptowało dzieci (oczywiście nie razem , hehe) i wszyscy się strasznie tym u mnie podniecali - dyskusja na ten temat trwała kilka dni. Nikt złego słowa nie powiedział , wszyscy się zachwycali jakie fajne dzieciaki i gratulowali szczęśliwym tatusiom
__________________
szukam pomysłu na życie
gosiala jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 13:31   #6
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez Kancia Pokaż wiadomość
Ja tez będę chętnie zaglądac .
Zawsze sie zastanawiałam czy jakbym miała adoptowac dziecko to na jakie bym się zdecydowała
Najbardziej chyba chciałabym maluszka takiego miesiecznego. Chciałabym poznac jak to jest opiekowac sie takim małym bączkiem
z drugiej strony fajnie juz miec takie lekko odchowane np. 4 letnie bo nie ukrywam, ze takie mały niemowlaczek to kupaaa roboty

a jak Wy sądzicie ?
Nie ma szans na adpocję miesięcznego malucha ze względów proceduralno-formalnych. Matka ma czas na rezygnację z decyzji o oddaniu dziecka do adopcji, to raz, a dwa - odbieranie praw rodzicielskich trwa... i trwa.

My chcemy adoptować dzieciaczka od 0 do 3 lat, więc rozrzut jest spory. Chcemy dzieczynkę, marzymy o córce, ale... ośrodek wie, że jesteśmy otwarci na maluszka tak naprawdę, więc wszystko się może zdarzyć. Nie kalkuluję, czy będzie to niemowlaczek czy już całkiem spora osóbka, bo jeśli już będzie, to po prostu będzie moje dziecko, nie ważnie, małe czy duże. Ale wiemy, że w tej chwili jesteśmy najmłodsi ze staraczy w naszym ośrodku i mamy olbrzymią szansę na maluszka najmniejszego z możliwych...

Witaj Gosiala. Ja też w pracy nie ukrywam, co jest na rzeczy. I w sumie też b. pozytywnie. Usłyszałam tylko jedną historię typu "dziecko k... zawsze będzie k..." ale jakoś spłynęło to po mnie jak po kaczce, aż sama nie wierzę.

Aha, polecam wszystkim książkę p. Kotowskiej "Wieża z klocków". Ryczałam, śmiałam się na przemian, potem strasznie dużo myślałam i spać nie mogłam, dyskutowaliśmy z małżem i w sumie głupi ludzie zawsze pozostaną takimi, a nam z nimi nie po drodze.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 14:06   #7
dorthea
Raczkowanie
 
Avatar dorthea
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 123
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ja rownież będę tu zaglądać, aby Was wspierać w Waszych staraniach i dążeniach.
Cieszę się, że są na świecie ludzie tak otwarci, odważni i wspaniali jak Wy
Nie znam zupełnie realiów adopcyjnych, ale wierzę, że wszystkim osobom, które w tym uczestniczą przyświeca najważniejszy cel- dobro dziecka.
Także - trzymam kciuki !!!
__________________
dorthea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-05-16, 14:07   #8
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez dorthea Pokaż wiadomość
Ja rownież będę tu zaglądać, aby Was wspierać w Waszych staraniach i dążeniach.
Cieszę się, że są na świecie ludzie tak otwarci, odważni i wspaniali jak Wy
Nie znam zupełnie realiów adopcyjnych, ale wierzę, że wszystkim osobom, które w tym uczestniczą przyświeca najważniejszy cel- dobro dziecka.
Także - trzymam kciuki !!!
Powiem więcej - dobro rodziny. Dzięki Realia są jakie są, ale myślałam, ze będzie gorzej.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 14:18   #9
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

moze z miesiecznym dzidziusiem przesadziłam ale u nas na wątku w odchowalni znajomym kolezanki udało sie zaadoptowac 6 tygodniowego malucha ( o ile dobrze pamietam ale raczej tak)
ja rozumiem, ze niewazne czy dziecko będzie miało 0 czy 2 latka ale takie miałam kiedys przemyslenia co bym bardziej chciala.
Na pewno bałabym się zaadoptowac dziecko 7 + bo ma juz swój spory rozumek i niekiedy złe nawyki delikatnie mówiąc.
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 14:25   #10
Mariola13
Zakorzenienie
 
Avatar Mariola13
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 18 748
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ja też trzymam ogromnie kciuki za wszystkich oczekujących na swoją Cudowną Iskierkę. Podziwiam osoby, które nie mogac się doczekać na własne ukochane dziecko chcą obdarzyć miłością inną istotkę, której odmówiono tej miłości. Macie dziewczyny wieeele miłości, którą chcecie się dzielić z innymi i innych obdarzać Znam wiele przypadków, kiedy adopcja spowodowała to, że pojawiło się i biologiczne dziecko, czego i Wam wszystkim wyczekującym strasznie życzę

Wiem, że jest coś takiego jak blokada psychiczna i chociaż nie jest ona namacalna, to jest strasznym wrogiem zajścia w ciążę. Wiem to, bo sama sobie ją zafundowałam, a widok kobiet w ciąży oraz mam z pociechami sprawiał, że nie chciałam wychodzić na dwór...widziałam je wszędzie...na ulicy, w telewizji...w gazecie....jakby mnie prześladowały. Moment, w którym byłam wymęczona wszelkimi badaniami i w końcu pogodzenie się z tym faktem i możliwość brania pod uwagę adopcji wprowadził spokój w mojej duszy i stało się to co się stało...zaszłam w ciążę. Jak ją okropnie przechodziłam to już temat na inny wątek ale to dziecko rekompensuje mi wszystko...nawet nerwicę, z którą walczę, a której się nabawiłam właśnie walcząc na "śmierć i życie" o posiadanie dziecka, które w pewnej chwili stało się jedynym moim celem w życiu

Dziewczyny jestem z Wami
__________________
INSTAGRAM: https://www.instagram.com/originalslikestyle/
Mariola13 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 14:33   #11
leana1
Zakorzenienie
 
Avatar leana1
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 5 827
Wyślij wiadomość przez ICQ do leana1 GG do leana1
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Dziewczyny ja podziwiam was za odwagę! w swoim czasie miałam praktyki w domu dziecka i tez gdzie maluszki. Serce sie kroiło patrząc na maluszków a jak wyciągają rączki to umarzeć na miejscu kazdego się przytulić. Naprawdę bardzo dużo maluszków czeka na adopcję i swoje mamy których gotowi kochać bezwarunkowo!

Edytowane przez leana1
Czas edycji: 2013-06-20 o 09:44
leana1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-16, 14:35   #12
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Dziewczyny, my z narzeczonym stwierdziliśmy, że jeśli będą jakieś przeszkody w posiadaniu dziecka biologicznie własnego ( a może nawet i tak jak będziemy mogli) to nie decydujemy się na żadne leczenie, tylko adopcję. Najlepiej byłoby rodzeństwo, lub jednocześnie dwoje, troje. Czy to jest możliwe? Czy dużo trudniej adoptuje się więcej niż jedno dziecko? Tym bardziej, że i tak nie chcielibyśmy mieć jedynaka, więc przez procedury musielibyśmy przechodzić dwukrotnie a tak to, że tak nieładnie powiem "za jednym zamachem"



Trzymam kciuki za wkrótce wasze dzieciaczki i pozdrawiam bardzo ciepło.
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 14:41   #13
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

no własnie ja jestem ciekawa jak wyglądaja procedury adopcyjne. Wiele sie mowi, ze bardzo trudno zaadoptowac dziecko. Czy rózni sie to czyms od np. Rodziny zastepczej? Przepraszam, ze tak pytam ale nigdy sie nie zagłebiałam w temat.

a jeszcze apropos tego przypomniała mi się ta sytuacja z bitą dziewczynka, która była w rodzinie zastepczej

niby trudno a jednak takie przypadki sie zdarzaja
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 14:49   #14
leana1
Zakorzenienie
 
Avatar leana1
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 5 827
Wyślij wiadomość przez ICQ do leana1 GG do leana1
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Dziewczyny, my z narzeczonym stwierdziliśmy, że jeśli będą jakieś przeszkody w posiadaniu dziecka biologicznie własnego ( a może nawet i tak jak będziemy mogli) to nie decydujemy się na żadne leczenie, tylko adopcję. Najlepiej byłoby rodzeństwo, lub jednocześnie dwoje, troje. Czy to jest możliwe? Czy dużo trudniej adoptuje się więcej niż jedno dziecko? Tym bardziej, że i tak nie chcielibyśmy mieć jedynaka, więc przez procedury musielibyśmy przechodzić dwukrotnie a tak to, że tak nieładnie powiem "za jednym zamachem"



Trzymam kciuki za wkrótce wasze dzieciaczki i pozdrawiam bardzo ciepło.
rodzeństwo o wiele łatwiej jest adoptować niż jedno dziecko, ponieważ większośc jest własnie 2-3 albo i wiecej a rodzeństwo nie mozna rozdzielać znam taka pare z Norwegii która w polsce adoptowała 3 maluchów od jednej matki i żeby dzieci były razem 2 starszych i pani dyrektor zadzwoniła do niej po 2 latach zapytała czy niechcą siostrzyczkę jeszcze, jedna bo matka urodziła kolejne dziecko
leana1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 14:50   #15
Kancia
Zakorzenienie
 
Avatar Kancia
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 9 656
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

fajna mama...
__________________
Kancia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 16:52   #16
AsikS
Zakorzenienie
 
Avatar AsikS
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 13 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukrycior - dziękuję za ten wątek. Dopiero niecała jedna strona zapisana, a ja już zdążyłam się popłakać i ucieszyć - dwa w jednym.

Decyzja o adopcji jest bardzo trudną decyzją. Podziwiam wszystkich, którzy zdecydowali się na ten krok. Sama mam w rodzinie kuzynkę która adoptowała dwoje dzieci - najpierw chłopczyka (z wadą serca, która potem się cofnęła, co oznaczało po prostu że dziecku brakowało miłości, lekarze nie mogli uwierzyć...) a potem dziewczynkę. Oboje są świetni, kochane dzieciaczki. A oni twierdzą że są najszczęśliwszymi rodzicami na świecie.
AsikS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 16:52   #17
ilonkaczapela
Zakorzenienie
 
Avatar ilonkaczapela
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

i chciała?
ilonkaczapela jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 17:49   #18
scorpionec
Zakorzenienie
 
Avatar scorpionec
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

dziewczynki ja chcialam dorzucić swoje trzy grosze..

ja osobiście nie adoptowałam dziecka ale w przyszlości kto wie..

narazie czekam na swoje 1 biologiczne dziecko.. ale nie o tym chcialam..

moi bliscy znajomi adoptowali dziecko... a jak do tego doszlo.. pobrali się z wielkiej miłości i zawsze chcieli mieć duzo dzieci bo oboje pochodzą z licznych rodzin..

urodzily im sie dwie córki.. potem byla trzecia ciąża - pozamaciczna, komplkacje, operacja, wiadomość od lekarza ze nie beda mieć więcej dzieci..

nie obraali sie na świat bo przecież mają 2 zdrowe córki..

ale postanowil sie nie poddawac to ze nie urodza nie znaczy ze nie moga mieć dzieci...

i podjeli sie tych wszystkich procedur, szkleń itd..

dwa lata temu na trzy tygodnie przed bożym narodzeniem telefon jest chłopiec z trudnej rodziny ma skończony roczek.. nie zastanawiali sie..

zamieszkał z nimi.. na początku nie bylo latwo dziecko bylo delkatnie mówiąc "dzikie" i mialo spore problemy ze zdrowiem wynikające z wcześniejszych zaniedbań..

ale minely juz ponad dwa lata.. maly ma 3,5 roku i jest rodzinną gwiazdą, wesoły, elokwentny i strasznie przylepny.. sa naprawde szczęśliwą rodziną..

starsze siostry odrazu go zaakceptowaly..

naprawdę podziwiam ich za te decyzję i rodzinę jaką stworzyli.. jest super...

życze wam wszystkim które czekacie na swoje dzieci żeby tak to sie ułożylo bo naprawdę warto
scorpionec jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 20:09   #19
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez Mariola13 Pokaż wiadomość
Ja też trzymam ogromnie kciuki za wszystkich oczekujących na swoją Cudowną Iskierkę. Podziwiam osoby, które nie mogac się doczekać na własne ukochane dziecko chcą obdarzyć miłością inną istotkę, której odmówiono tej miłości. Macie dziewczyny wieeele miłości, którą chcecie się dzielić z innymi i innych obdarzać Znam wiele przypadków, kiedy adopcja spowodowała to, że pojawiło się i biologiczne dziecko, czego i Wam wszystkim wyczekującym strasznie życzę

Wiem, że jest coś takiego jak blokada psychiczna i chociaż nie jest ona namacalna, to jest strasznym wrogiem zajścia w ciążę. Wiem to, bo sama sobie ją zafundowałam, a widok kobiet w ciąży oraz mam z pociechami sprawiał, że nie chciałam wychodzić na dwór...widziałam je wszędzie...na ulicy, w telewizji...w gazecie....jakby mnie prześladowały. Moment, w którym byłam wymęczona wszelkimi badaniami i w końcu pogodzenie się z tym faktem i możliwość brania pod uwagę adopcji wprowadził spokój w mojej duszy i stało się to co się stało...zaszłam w ciążę. Jak ją okropnie przechodziłam to już temat na inny wątek ale to dziecko rekompensuje mi wszystko...nawet nerwicę, z którą walczę, a której się nabawiłam właśnie walcząc na "śmierć i życie" o posiadanie dziecka, które w pewnej chwili stało się jedynym moim celem w życiu

Dziewczyny jestem z Wami
U mnie jest o tyle inaczej, że ja nie jestem bezpłodna. Mamy w rodzinie wadę genetyczną, któa sprawia, że rodzą się chłopcy bez odporności. Czyli zabija ich wszystko, co się przyplącze. Mój brat umarł, kiedy miał 9 miesięcy. Potem metodą eksperymentalną powstałam ja. W rodzinie przezywają dziewynki, same baby. Ale... okazało się, ze nie jest tak pięknie. Miałyśmy być zdrowe, tyle że nosić złe geny. Ale ja nie jestem zdrowa. Mój układ odpornościowy oszalał zupełnie jak miałam lat 16. Miałam okropnie ciągnące się przewlekłe zapalenie węzłów chłonnych, cierpiałam, mialam wiele badań, choroba nie została zdiagnozowana. Potem strasznie przytyłam, strasznie - nie trochę - mocno. Widać, że coś jest mocno nie tak. Okazało się, ze mój układ odpornościowy zrobił się złośliwy i niszczy mi tarczycę. Borykam się z ogromnym kłopotami hormonalnymi. Do problemów z odpornością doszły wahania hormonów tarczycy (zagrożenie mongolizmem i innymi wadami wrodzonymi), hormonów płciowych, hormonów strujących nadnerczy i przysadki mózgowej, zagrożenie cukrzycą (jestem insulinooporna). Nie zrobiłabym tego dziecku, które miałabym urodzić. Nie dość, że dziedziczyłoby wszystkie defekty, mogłoby mieć szerego wad wrodzonych. Nie tylko ja w rodzinie zachorowałam. Moja kuzynka obecnie również ma chorobę autoimmunologiczną, reumatoidalne zapalenie stawów. Ewidentnie widać, że mamy walnięte geny. Ja wzrastalam z myślą o adpocji, wzrastałam wiedząc, ze to jednyna metoda na to, bym miała dziecko, mój mąż to wiedział od razu. Dla nas yto była tylko kwestia czasu - kiedy. Nie borykałam się z problemem bezpłodności, bo moim problemem jest bezpieczna i skuteczna antykoncepcja. Co niestety w naszym kraju graniczy z cudem. Mam wskazania lekarskie do podwiązania jajników, ale to nie ten kraj... Więc nie jestem herosem, po prostu nie walczyłam z niepwenością, z cudem, nie jeździłam po klinkiach, bo wystarczająco często leżę na endokrynologii. Tym bardziej podziwiam dziewczyny, które walczą, mi momentami brakuje sił do własnego stanu zdrowia... Natomiast miłości mam zdecydowanie więcej, niż potrzebuję... chcę maluszkowi pokazać świat, chcę miec pełną rodzinę.

Cytat:
Napisane przez ilonkaczapela Pokaż wiadomość
Dziewczyny, my z narzeczonym stwierdziliśmy, że jeśli będą jakieś przeszkody w posiadaniu dziecka biologicznie własnego ( a może nawet i tak jak będziemy mogli) to nie decydujemy się na żadne leczenie, tylko adopcję. Najlepiej byłoby rodzeństwo, lub jednocześnie dwoje, troje. Czy to jest możliwe? Czy dużo trudniej adoptuje się więcej niż jedno dziecko? Tym bardziej, że i tak nie chcielibyśmy mieć jedynaka, więc przez procedury musielibyśmy przechodzić dwukrotnie a tak to, że tak nieładnie powiem "za jednym zamachem"



Trzymam kciuki za wkrótce wasze dzieciaczki i pozdrawiam bardzo ciepło.
Procedura nie jest skąplikowana ani uciążliwa, przynajmniej dla mnie. Lecę do ośrodka jak na skrzydlach i wychodzę stamtąd z tysiącem myśli i uczuć na minutę. Najgorsze jest czekanie, ale... w końcu w ciązy też się na coś czeka, prawda? Więc ja się śmieję, że jestem trochę w ciąży. Można adpotować rodzeństwo, jest to prostrze. Ale można też własnie zostawić w ośrodku info, że jeśli się pojawi rodzeństwo, to prosimy o informację. I my tak zrobimy. Na razie chemy jednego maluszka, bo takie mamy warunki, ale kiedyś chętnie chcielibyśmy mieć jeszcze dzieci. I nawet jak to rodzeństwo się nie pojawi, to będzie pewnie kiedyś jakiś braciszek albo siostrzyczka!
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-05-16, 20:11   #20
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Dziewczynki drogie ile tu jest cieplych osob Ja kontakt z adoptowanymi dziecmi i dziecmi z domu dziecka mialam nie raz i na poczatku myslalam ze nie powinno byc takich miejsc jak domy dziecka..tzn.nie powinno byc takiej koniecznosci.
Każdy maluszek powinien miec swoj dom pelen milosci.Ale teraz mysle ze sa plusy domow dziecka..takim plusem jest to ze ktos kto ma tyle milosci w sobie i ciepla a nie może zostac rodzicem w sposob biologiczny ma szanse na stworzenie domu jakiemus potrzebujacemu milosci dzieckuJa w tym roku mialam kontakt z dziecmi z pogotowia opiekunczego i to bylo straszne.Dzieci cudowne ale rodzice biologiczni dzieci czesto sami niszcza ich szanse na normalne zycie... Jesli rodzice interesuja sie w jakikolwiek sposob dzieckiem to nie mozna im odebrac praw rodzicielskich..a ci ludzie czasem przychodza raz na pare miesiecy i jeszcze potrafia wziasc od dziecka cos cennego i to sprzedac albo robic malenstwu jakies pozory zainteresowania..Jestem przekonana ze niektorzy ludzie nie powinni miec dzieci.
Ja sama chetnie adopotowalabym dziecko w przyszlosci.Licze sie z tym bo jestem przewlekle chora
Ukryciorku malo cie znam ale podziwiam cieplo i sile jaka masz w sobie Jestes na pewno cudownym czlowiekiem i bedziesz cudowna mama z calego serca zycze zeby ci sie udalo
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 20:51   #21
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Dziewczynki drogie ile tu jest cieplych osob Ja kontakt z adoptowanymi dziecmi i dziecmi z domu dziecka mialam nie raz i na poczatku myslalam ze nie powinno byc takich miejsc jak domy dziecka..tzn.nie powinno byc takiej koniecznosci.
Każdy maluszek powinien miec swoj dom pelen milosci.Ale teraz mysle ze sa plusy domow dziecka..takim plusem jest to ze ktos kto ma tyle milosci w sobie i ciepla a nie może zostac rodzicem w sposob biologiczny ma szanse na stworzenie domu jakiemus potrzebujacemu milosci dzieckuJa w tym roku mialam kontakt z dziecmi z pogotowia opiekunczego i to bylo straszne.Dzieci cudowne ale rodzice biologiczni dzieci czesto sami niszcza ich szanse na normalne zycie... Jesli rodzice interesuja sie w jakikolwiek sposob dzieckiem to nie mozna im odebrac praw rodzicielskich..a ci ludzie czasem przychodza raz na pare miesiecy i jeszcze potrafia wziasc od dziecka cos cennego i to sprzedac albo robic malenstwu jakies pozory zainteresowania..Jestem przekonana ze niektorzy ludzie nie powinni miec dzieci.
Ja sama chetnie adopotowalabym dziecko w przyszlosci.Licze sie z tym bo jestem przewlekle chora
Ukryciorku malo cie znam ale podziwiam cieplo i sile jaka masz w sobie Jestes na pewno cudownym czlowiekiem i bedziesz cudowna mama z calego serca zycze zeby ci sie udalo
Gayenko, dziękuję Ci bardzo. Zamiast robic przebrzydłe zaliczenie na jutro siedzę przed monitorem i się czerwienię jak burak. A propos chorób przewlekłych - mam wątek w podpisie, zapraszam.

EDIT: zgadzam się, niektózy się nie nadają do rodzicielstwa. Kiedyś wam opowiem smutną historię, ale dziś już psychicznie nie mam na to siły.

Edytowane przez ukrycior
Czas edycji: 2008-05-16 o 20:53 Powód: dopisek
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 20:59   #22
agabil1
nabija na KOPIĘ kopistów.
okrutnica jakaś...
 
Avatar agabil1
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 36 317
GG do agabil1
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

witam wszystkie panie serdecznie
Ukrycior...wspaniały wątek
My się leczymy, wciąż mam nadzieję na ciążę i chyba nie zdecydujemy się na adopcję nawet jeśli leczenie nic nie da.
__________________
nie pozwalam kopiować i rozpowszechniać zdjęć



agabil1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 21:05   #23
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
witam wszystkie panie serdecznie
Ukrycior...wspaniały wątek
My się leczymy, wciąż mam nadzieję na ciążę i chyba nie zdecydujemy się na adopcję nawet jeśli leczenie nic nie da.
Aga, ja wierzę w cuda. Ty też, prawda?
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 21:18   #24
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Gayenko, dziękuję Ci bardzo. Zamiast robic przebrzydłe zaliczenie na jutro siedzę przed monitorem i się czerwienię jak burak. A propos chorób przewlekłych - mam wątek w podpisie, zapraszam.

EDIT: zgadzam się, niektózy się nie nadają do rodzicielstwa. Kiedyś wam opowiem smutną historię, ale dziś już psychicznie nie mam na to siły.
Ukryciorku na watek postaram sie wpasc.bardzo ci dziekuje za linka
Dzisiaj stanowczo nie jest czas na smutne historie,dzisiaj jest cyas na wiele radosci kochana
Cytat:
Napisane przez agabil1 Pokaż wiadomość
witam wszystkie panie serdecznie
Ukrycior...wspaniały wątek
My się leczymy, wciąż mam nadzieję na ciążę i chyba nie zdecydujemy się na adopcję nawet jeśli leczenie nic nie da.
Agus za ciebie tez trzymam kciuki uda sie

Mnie boli osobiscie boli bardzo to ze w naszym spoleczenstwie sa tematy tabu tzpu choroba na ktora nie mamy wplywu,albo np.adopcja.
To bardzo przykre ze nadal tak wielu ludzi boi sie o tym mowic albo sie tego wstydzi.
Dlatego bardzo dobrze ye sa takie osobz jak ty Ukryciorku
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 21:21   #25
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Ukryciorku na watek postaram sie wpasc.bardzo ci dziekuje za linka
Dzisiaj stanowczo nie jest czas na smutne historie,dzisiaj jest cyas na wiele radosci kochana


Agus za ciebie tez trzymam kciuki uda sie

Mnie boli osobiscie boli bardzo to ze w naszym spoleczenstwie sa tematy tabu tzpu choroba na ktora nie mamy wplywu,albo np.adopcja.
To bardzo przykre ze nadal tak wielu ludzi boi sie o tym mowic albo sie tego wstydzi.
Dlatego bardzo dobrze ye sa takie osobz jak ty Ukryciorku
Oj są są tematy tabu. ALe są też wspaniali ludzie, Wy jesteście dziewczyny. Matko, od kiedy jestem na wizażu czaiłam się założyć ten wątek. I czyty przypadek sprawił, że dziewczyny mnie namówiły. A tu się okazuje - potrzeba o tym mówić! (oj ci moi studenci nie będą mieli tego zaliczenia jutro...)
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 21:42   #26
AsikS
Zakorzenienie
 
Avatar AsikS
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 13 269
Cytat:
Napisane przez ukrycior Pokaż wiadomość
Oj są są tematy tabu. ALe są też wspaniali ludzie, Wy jesteście dziewczyny. Matko, od kiedy jestem na wizażu czaiłam się założyć ten wątek. I czyty przypadek sprawił, że dziewczyny mnie namówiły. A tu się okazuje - potrzeba o tym mówić! (oj ci moi studenci nie będą mieli tego zaliczenia jutro...)
Nad czym nie będą ubolewać.

Moja znajoma przez wiele lat walczyła o swoje dziecko, leczyła się w klinikach w Polsce i za granicą. Nic nie pomogło, zdecydowała się z mężem na adopcję. Nie czekali długo, adoptowali ślicznego, zdrowego chłopczyka. I kiedy już tak zaabsorbowana dzieckiem przestała całkowicie myśleć o ciąży... nagle okazało się że stał się CUD. Oto kobieta 37-letnia zaszła w ciążę. Urodziła zdrową, silną dziewczynkę.

Dziewczyny, cuda się zdarzają. Trzeba tylko mocno w to wierzyć.

Trzymam mocno kciuki za Wszystkie.
AsikS jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 22:09   #27
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez AsikS Pokaż wiadomość
Nad czym nie będą ubolewać.

Moja znajoma przez wiele lat walczyła o swoje dziecko, leczyła się w klinikach w Polsce i za granicą. Nic nie pomogło, zdecydowała się z mężem na adopcję. Nie czekali długo, adoptowali ślicznego, zdrowego chłopczyka. I kiedy już tak zaabsorbowana dzieckiem przestała całkowicie myśleć o ciąży... nagle okazało się że stał się CUD. Oto kobieta 37-letnia zaszła w ciążę. Urodziła zdrową, silną dziewczynkę.

Dziewczyny, cuda się zdarzają. Trzeba tylko mocno w to wierzyć.

Trzymam mocno kciuki za Wszystkie.
Nie wątpię. Ale to ostatni zjazd i pewnie będą chcieli wpisy

Dlatego ja wierzę w cuda. U mnie cud już się stał. Od kiedy zapadła decyzja i pierwszy raz poszliśmy do ośrodka na spotkanie, urosły mi skrzydła u ramion. I w ogóle - zwariowałam - ostatnio w gazetce superpharm ogladalam podgrzewacz do butelek zasilany w gniazdku zapalniczki samochodowej.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 23:05   #28
gayenka
Zakorzenienie
 
Avatar gayenka
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 3 269
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Ukryciorku Ty nie oszalalas,ty przygotowujesz sie do roli mamy jak na prawdziwa przyszla mame przystalo.I tak powinno byc! skoro dziewczyny w poczekalni moga czekac na swoje dzidzie ty mozesz na swoja.I to juz jest bez znaczenia biologiczna czy adoptowana bo na pewno bedzie kochana tak jak inne dzieci a czytajac cie wiem ,że nawet bardziej
gayenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-16, 23:24   #29
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Cytat:
Napisane przez gayenka Pokaż wiadomość
Ukryciorku Ty nie oszalalas,ty przygotowujesz sie do roli mamy jak na prawdziwa przyszla mame przystalo.I tak powinno byc! skoro dziewczyny w poczekalni moga czekac na swoje dzidzie ty mozesz na swoja.I to juz jest bez znaczenia biologiczna czy adoptowana bo na pewno bedzie kochana tak jak inne dzieci a czytajac cie wiem ,że nawet bardziej
Tak własnie czuję. Kocham mojego Małża m.in. za to, ze pewnoego razu przyszedł, przytulił się, zadumał i powiedział: ciekawe, czy nasza córka już się urodziła... Wiecie co, po prostu to było coś, o czym myślałam w kółko. I on to tak naturalnie przyszedł i powiedział...
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-05-17, 08:40   #30
kasiaoli2001
Rozeznanie
 
Avatar kasiaoli2001
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 513
Dot.: Adopcja - wątek zbiorczy

Witajcie,
Cieszę się, że powstał taki wątek. Któż może więcej wiedzieć i bardziej rozumieć nasze rozterki i potrzeby niż my kobiety.
Wiem, że na świecie są faceci, którym zgłebić psychikę i potrzeby kobiety jest trudno ale chcą nam pomóc i zależy im ma zrozumieniu nas. Jest ich pewnie niewielki procent ale oby każda z nas tafiła właśnie na takiego. Nieważne, że zostawia skarpety na środku pokoju a brudny talerz zostawia w łazience i podróżuje przez miasto z koloszami dziecka na dachu auta (hmmm...skąd ja to znam), ważne, że jest naszym przyjacielem nie tylko mężem i kochankiem.
Ukrycior cieszę się, że u Twego boku jest człowiek, który tak jak Ty chce adoptować dziecko i że nie jesteś sama ze swoim problemem.
Jak dla mnie adopcja jest efektem wielkiej odwagi i wielkiego serca. Domyślam się jak bardzo sam proces jest skomplikowany i jak długo przebiega - jak dla mnie to zrozumiałe, trzeba mieć czas na utwierdzenie się w decyzji, przyjęcie do rodziny małego człowieka, który najczęsciej obarczony jest jakimiś deficytami musi być decyzją w pełni przemyślaną a nie fanaberią a wszyscy członkowie rodziny muszą być gotowi ponieść wszelkie jej konsekwencje i wiedzieć jak cięzka praca ich czeka.
Jestem pewna, że osoby pragnące adoptować dziecko przebrną przez wszelkie niedogodności, poddadzą się wszelkim procedurom aby tylko przytulić do siebie długo wyczekane dziecko. Ukrycior TRZYMAM KCIUKI za Was!

Moja historia ma happy end. Oliwia ma już 6,5 roku. Odkąd pamiętam zawsze miałam problemy ginekologiczne, już jako 22 latka miałam zdiagnozowaną endometriozę, przeszłam kilkakrotnie leczenie sterydami i nigdy żadem lekarz nie ukrywał przede mną, że zajście w ciążę w tej sytuacji graniczy z cudem. Zawsze jednak miałam nadzieję ale do czasu... W 2000 roku przeszłam operację usunięcia torbieli z jajników (miało się skończyć usunięciem jednego jajnika i pozostawieniem ok 1/4 drugiego) ale w wyniku bardzo oszczędzającej operacji udało się uratować jednak obydwa, zostal strzępek jednego i 1/3 drugiego. Tym razem lekarz wogóle nie podjął tematu możliwości zajścia w ciążę, martwa cisza... zalecił sterydy na 9mcy i posłał do domu. Moi Rodzice usłyszeli ten wyrok ale nie powiedzieli nam nigdy, że wiedzą od lekarza, że nigdy nie zajdę w ciążę. Ja czułam co się dzieje a tak bardzo pragnęłam dziecka, wszystkim znajomym jak na złość rodziły się dzieci. Poddałam się ale myślałam o adopcji caly czas, nie spałam w nocy, byłam strzępkiem nerwów, wyłam, już nie chciałam czekać z rozmową. Odważyłam się porozmawiać po prawie roku od operacji, powiedział, że też o tym myśli ale, że napewno będziemy mieli swoje dziecko... skąd wiedział??
kasiaoli2001 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-05-30 10:05:18


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:02.