Ekskluzywny Klub "Stojące nad grobem" - część V dla szukających zębów po kątach...

[Kasza Manna]

Taki wlasnie maja plan. Ja zasugerowalam rozmowe z rodzicami najpierw, ale bratowa nie chce. Nie wtracam sie, nie znam ludzi ani tego dzieciaka,nie chce bronic..
Jednak zgloszenie przed pogawedka moze miec odwrotny czasem skutek...

[Malla]

Napisane przez Kasza Manna

Malla, a jak Twoja wyspiarska rodzina?

Nie wrócą, bo tu klepaliby biedę. Syn brata zaczyna studia medyczne.

[Kasza Manna]

I o to się najczęściej rozchodzi. Bratowa planuje rozejrzeć się na rynku pracy w Pl, z jej doswiadczeniem i jezykiem ma szanse na cos innego, niz zaczynanie od zera. To samo z bratem... Czas pokaze, co sie wydarzy.

[agusia8524]

Napisane przez Kasza Manna

Taki wlasnie maja plan. Ja zasugerowalam rozmowe z rodzicami najpierw, ale bratowa nie chce. Nie wtracam sie, nie znam ludzi ani tego dzieciaka,nie chce bronic..
Jednak zgloszenie przed pogawedka moze miec odwrotny czasem skutek...

Oczywiście, że najpierw rozmowa! Ale też konkretne i twarde postawienie sprawy oraz obrona własnego dziecka.

[olla74]

Też pomyslałąbym o rozmowie z rodzicami.

Robimy taras daalej tzn obłożylismy podkładami i teraz schody.
Dziś z dziewczynkami myłam dechy i jutro olejuję.
w ogródku tez cos grzebie , podlewam itp czas ucieka szybko.
Dzis do kina na Voltę Machulskiego. Rodzinnie. + dzieci sióstr ciotecznych.
CZas szybko leci.
Badymka bede w Lublilinie pod koniec miesiąca na Festiwalu sztikmistrzów kuglarzy czy jak to tam brzmi. Odezwe sie na priv i możę spotkanko?

[badymka]

Hej. Sorry że nie mam czasu na pisanie. Brakuje mi Was ale ostatnio nie mam energii.

Olciu chętnie, ale nie wiem jak to będzie w pracy. Jeszcze trochę czasu może się uda

Padam spać

Aaaa byłam na "Gru Dru i Minionki" nie polecam. Jakoś nie podobało mi się. Dziwne, mało śmieszne i mało Minionków w Minionkach

[Kasza Manna]

Taaa, to my bysmy to zrobily, ale bratowa nie chce. Nie wiem, czy Ci rodzice to nie jakas patologia czy ktos zle do obcokrajowcow nastawiony, na oczy ich nie widzialam.

Badymka, spotkaj sie z Olla,zrob to dla nas, bo nam moze nigdy sie nie uda :O

[Malla]

Jak Olla jest w Krk, to nie ma czasu na spotkania

[olla74]

Kasza z Mallą nie bądzcie takie pesymiastycznzie nastawione.
Kiedys się spotkamy.
w Kr bywam najczęsciej 1 dzień i mam" obowiązki". 2 cmentarze do obskoczenia, wizyta u Ciotki, u sister ciotecznej i chrześnika. Może w sierpniu pojade in cognito bez spacjalnych zobowiązań więc kto wie?
Minionki taki sobie, ale nawet jak na n-tą część to spoko.
Bylismy tez na Volcie i to to dopiero jest słąbe. jak lubię Machulskiego to ten film stanowczo mu się nie udał.
MAm zamiar jeszcze być na Paryż może poczekać oraz CZym chata bogata, ewentualnie alibi.
1 sierpnia jedziemy rodzinnie na baseny termalne na węgry.Do 5, bo 6 mój mąż jedzie na szkolenie do Niemiec.
Mam nadzieję na spotkanie z badymka na żywo. optymistycznie i w zdrowiu
JAk Wasze wypoczynki. Nie ma tylko czytania. Piszemy laski, piszemy.

[Malla]

Ze mną chcesz bez zobowiązań? Poczułam się przedmiotowo, chlip, chlip

[Kasza Manna]

Hahaha, cóż, trudna milosc

[agusia8524]

Napisane przez Kasza Manna

Hahaha, cóż, trudna milosc

Ja nie wiedziałam, że Wy tak tutaj prawda tego
Jestem w szoku!

Zapisz

[badymka]

Żaby Myszy i Króliki ... na 99% jadę jutro do Lu spotkać się z Ollą Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze, choć się nie zapowiada ja mam nadzieję, że się rozejdzie.

[olla74]

Bedziemy o Was myśleć, może nawet chlapniemy co nieco.
Agusia jak tam twoje sprawy brzuszkowe?

[Kasza Manna]

Napisane przez badymka

Żaby Myszy i Króliki ... na 99% jadę jutro do Lu spotkać się z Ollą Mam nadzieję, że pogoda nam dopisze, choć się nie zapowiada ja mam nadzieję, że się rozejdzie.

Napisane przez olla74

Bedziemy o Was myśleć, może nawet chlapniemy co nieco.
Agusia jak tam twoje sprawy brzuszkowe?

Hurra! Staruchy sie spotkaja!

[Malla]

Można rzec, że faktycznie "po latach"

[agusia8524]

Napisane przez olla74

Bedziemy o Was myśleć, może nawet chlapniemy co nieco.
Agusia jak tam twoje sprawy brzuszkowe?

Oswajamy się z myślą o in vitro. W pon. idę sępić jeszcze skierowanie do immunologa, genetyka i alergologa

A za tydzień na 99% jadymy do Kurczaka

Zapisz

[Kasza Manna]

Oh, wiecej spotkań!!! Zazdroszczę!

[olla74]

Napisane przez agusia8524

Oswajamy się z myślą o in vitro. W pon. idę sępić jeszcze skierowanie do immunologa, genetyka i alergologa

A za tydzień na 99% jadymy do Kurczaka

Zapisz

Kto? Tylko Ty czy ktos więcej?

Spotkanie w Lu już za nami.
Było super. Badymka na żywo łądniejsza niz w sieci
Lu bardzo łądny i Carnaval obłędny. Bardzo nam tzn całej mojej rodzince się podobało i za rok znów bęðziemy.

Więcej jutro lub raczej po 6 sierpnia, bo we wtorek jedziemy na Węgry.i mam sajgon z przygotowaniem.

[Kasza Manna]

Olla, ja to Ciebie podziwiam, mam wrazenie, ze Ty jestes non stop w ruchu i nigdy nie przestajesz
Wiadomo, że ładniejsza

Agusia, powodzenia dzisiaj!

[badymka]

Tak, było super Bardzo się cieszę, że się nam udało jednak spotkać mimo niesprzyjającej aury deszczowej i później afrykańskiego klimatu.

Napisane przez Kasza Manna

Olla, ja to Ciebie podziwiam, mam wrazenie, ze Ty jestes non stop w ruchu i nigdy nie przestajesz

Kasza nie pomyliłaś się tak właśnie jest. Olla to kobietka pełna energii, swoją energią zawstydziła nawet pana instruktora kręcenia talerzami i innymi ustrojstwami, których ja nawet do ręki nie wzięłam żeby nie zrobić sobie krzywdy
Rodzina Olli też jest spoko, tacy otwarci. Nawet znieśli moją wylewność W sumie to Olla powinna przejąć nick Kurczaka, bo to taka ciepła mama kwoczka, która pilnuje żeby się kurczaczki z kogutem bardzo nie rozbiegali, ale nie bójcie niechby tylko ktoś coś... to wilczyca murowana.

Czy to tylko ja się czuję jak zwłoki dzisiaj ??

[Malla]

Też chcę Was poznać!

Siedzę w klimie i marznę

[Kasza Manna]

Badymka, to cudowny opis, pasuje do moich wyobrażeń Olli

Nie narzekać na pogodę,tu leje...

[olla74]

Napisane przez Kasza Manna

Badymka, to cudowny opis, pasuje do moich wyobrażeń Olli

Nie narzekać na pogodę,tu leje...

Przydałby sie i nam deszcz.

Napisane przez Malla

Też chcę Was poznać!

Siedzę w klimie i marznę

Nie lubie klimy.Choć szasem sie przydaje . Np jak bylismy na Węgrzech to pokój bez klimy na poddaszu w 38-40 st ciepła to porazka. tam bym zniosła nawet zimna klimę.

Napisane przez badymka

Tak, było super Bardzo się cieszę, że się nam udało jednak spotkać mimo niesprzyjającej aury deszczowej i później afrykańskiego klimatu.



Kasza nie pomyliłaś się tak właśnie jest. Olla to kobietka pełna energii, swoją energią zawstydziła nawet pana instruktora kręcenia talerzami i innymi ustrojstwami, których ja nawet do ręki nie wzięłam żeby nie zrobić sobie krzywdy
Rodzina Olli też jest spoko, tacy otwarci. Nawet znieśli moją wylewność W sumie to Olla powinna przejąć nick Kurczaka, bo to taka ciepła mama kwoczka, która pilnuje żeby się kurczaczki z kogutem bardzo nie rozbiegali, ale nie bójcie niechby tylko ktoś coś... to wilczyca murowana.

Czy to tylko ja się czuję jak zwłoki dzisiaj ??

Znowu zniżka formy? Badymka jak po wyjeździe? Nie zajechaliśmy Cię fizycznie? Dzieki za słowa uznania. Choć mój mąż miał wtedy focha i nie było tak kolorowo, a i starsza miała swoje jazdy.
Mam nadzieję,że spaędziłaś miłyn czas i z nami i z swoja siostrą.

Malla byc może w sierpniu odwiedze Kr i się jakos zobaczymy.
Może tourne śladami wizażowej społeczność Stojących nad grobem?

[badymka]

Czyżby staruszki padły z przegrzania ??

Napisane przez olla74

Znowu zniżka formy? Badymka jak po wyjeździe? Nie zajechaliśmy Cię fizycznie? Dzieki za słowa uznania. Choć mój mąż miał wtedy focha i nie było tak kolorowo, a i starsza miała swoje jazdy.
Mam nadzieję,że spaędziłaś miłyn czas i z nami i z swoja siostrą.

Malla byc może w sierpniu odwiedze Kr i się jakos zobaczymy.
Może tourne śladami wizażowej społeczność Stojących nad grobem?

Olla, akurat jak to pisałam to była taka badziewna pogoda,że czułam się bardzo źle. Wy mnie?? Moja droga mnie się nie da tak łatwo zajechać Co do Twojego męża, to mam wrażenie, że bardzo fajny i inteligentny z Niego facet z silnym charrakterem . A co do starszej to ja tam też, poza Jej weganizmem, widzę baardzo wiele plusów. Widać, że dziewczę wytrwale szuka siebie. Może czasem nie tam gdzie trzeba i w nie koniecznie taki sposób, który byś pochwalała, ale odziedziczyła po Was inteligencje, więc z pewnością z tych poszukiwań wyjdzie cało Takie jest moje zdanie. Jesteście fajną rodziną indywidualistów, która się składa w ładną całość
Ciesz się, bo mogło Wam wyjść gorzej, mogliście mieć taką mnie
Ogólnie weekend udał się bardzo bardzo. W sobotę poskakałyśmy jeszcze na koncercie wieczorem, w niedzielę spotkałam się z przyjaciółką z LO i wyzuta z sił, ale nabuzowana energią wróciłam do pracy.

Malla gratuluję już Ty wiesz czego

Aguś kciuki trzymam za świniaka

A gdzie reszta babinek ?? Tęskno mi za Kurczakiem, Dzinkiem, Seph, baby kuda Wy pashli ???

Z racji godziny Kiedyś ukochany SDM. Aż płakać się chce nad tym co zostało z tego zespołu i jak teraz Myszkowski niszczy ludziom piękne wspomnienia... Nic to, pośpiewajmy ....
Czwarta nad ranem
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz...

---------- Dopisano o 04:17 ---------- Poprzedni post napisano o 04:05 ----------

A tak w ogóle to bardzo nieśmiało przyznam, że chyba jestem szcześliwa... tak po prostu, tak ooo. Ostatnio życie udowadnia mi, że jednak trzeba mieć małe marzenia, bo małe mają większe szanse na to by się spełnić.
Po ostatnim weekendzie jestem zagorzałą zwolenniczką tego, żeby ułatwić dostęp do medycznej marihuany. Szczerze? W życiu nie czułam się tak dobrze, tak normalnie, jak normalny człowiek jak po kilku chmurach. Na co dzień łykam tabletki rozluźniające mięśnie i lekko niwelujące spastykę, ale niestety muszę co raz zwiększać dawki bo nie dają rady. W ten weekend po raz pierwszy poczułam się jakbym nie była mną, jakbym była normalna...

[Kasza Manna]

Badymka, ja Cie popieram i podpisuje sie pod tym obiema rekami. Takie dzialanie marihuany to chyba jeden z czynnikow przepisywania "medycznej marihuany". Ciesze sie, ze Tobie pomaga.
Ciesze sie, żeś szczęśliwa!

Sephi i Kurczak aktywne na fb... Dzinek ostatnio obiecal mi powrot do Grobowca (bo kiedys tam zablokowalo jej sie haslo), ale chyba jednak nie wraca..

Nie ukrywam, że pomaga aplikacja Wizaż w tel mam tylko 2 subskrybcje, jedna o filmach i Grobowiec,wiec z powiadomieniami łatwiej być na biezaco

Tyle to już lat! Tyle sie u nas zmienilo, jesli zsumowac! Tylu exow, tyle zmian pracy, tyle zmian miejsc zamieszkania... Tyle kilogramow

Usciski dla Was

[badymka]

Kasza też o tym myślałam, że to już tyle lat ... Dziękuję, że jesteście bo były momenty, że bez Was bym nie przetrwała, mimo że to wirtualny świat to jesteście mi bliższe niż wielu realnych ludzi : cmok::r oza:

Ponieważ mój mężczyzna jest kinowy, to byłam ostatnio na "Valerianie i tysiącu miastach " SF, młodzieżówka moim zdaniem, z przewidywalną akcją jak dla mnie, ale może ja za dużo czytam, fajne efekty mimo że byliśmy na 2d bo ja 3d nie mogę. Taka tam bajeczka dla zabicie czasu. Moim zdaniem za długa, ale daje radę.

Wczoraj pierwszy raz sama skubałam kaczkę... Na szczęście tato nie kazał mi jej złapać zdekapitować i patroszyć, ale skubanie też upierdliwe. Za to zabieram do BP swoją kaczusię na przepyszne obiady we 2

Zanim zasypiecie pytaniami. Wróciłam do spotykania się z kimś z kim spotykałam się kilka lat temu. Jest inaczej pod każdym względem, jestem ostrożniejsza jeśli chodzi o uczucia, ale w łóżku jest fantastycznie.. i o to chodzi.

Miłego Wam dnia babinki *

[Kasza Manna]

Czy to byl ten ktos bez zobowiazan?..

[badymka]

Napisane przez Kasza Manna

Czy to byl ten ktos bez zobowiazan?..

Kasza u mnie tylko sami tacy... mam na ten temat swoją teorię, ale nie chce sobie psuć humoru..

Tak bez, ale teraz kiedy już za mną zawzdychulcowanie, jakoś mi to nie przeszkadza. Od początku było jasne, że ślubu z tego nie będzie.
Dobrze mi jak jest, tęsknię jak mam czas kiedy nie ma. Chociaż nie daje się stęsknić, bo pisze i dzwoni często. Wiem, że to co innego obudzić się koło ciepłego męskiego ciałka, a co innego kiedy budzi telefon, ale uczę się cieszyć tym co mam, co jest mi w stanie dać.

Mój brat starszy, na którym większość rodziny już dawno postawiła krzyżyk, się w ten weekend zaręczył. Na razie po cichu i wiem ja i siostra, rodzice mają dowiedzieć się jutro. Brat 35lat, kolega 41lat i hajta się w tym roku, a też wszyscy myśleli, że będzie stary kawaler. Jak widać da się w każdym wieku.

Mnie się akurat do ślubu nigdy nie spieszyło, chcę być z kimś z kim będę szczęśliwa, papier mi do tego nie potrzebny. Wiem po moim obecnym i kilku bliskich mi osobach, że papier niczego nie gwarantuje, a tak na prawdę wiele rzeczy komplikuje i utrudnia, zwłaszcza jak się pochodzi, czy mieszka na wsi. O ile ludzie do życia bez ślubu się teraz dość szybko przyzwyczajają, to już rozwody na wsi to ciągle sensacja. Nie ważne, że masz męża pijaka, chama,który nie szanuje, bije i tylko gwałci i robi dzieci, ślubowałaś to cierp. Niestety taka nadal jest mentalność starszych pokoleń. Nadal panuje ostracyzm w stosunku do dziewczyn, które jednak postanowiły się nie dać dalej poniżać i się rozwiodły. Facetom jak zwykle można o wiele więcej.

Osobiście wolę się w razie czego w miarę pokojowo rozejść niż łazikować po sądach i innych mało przyjemnych instytucjach.
Chociaż może moja postawa wynika z tego, że mam świadomość tego, że nikomu by przez myśl nie przeszło małżeństwo ze mną. Bycie ze mną to już hardcore, a nie daj panie gps

[olla74]

Napisane przez Kasza Manna

Badymka, ja Cie popieram i podpisuje sie pod tym obiema rekami. Takie dzialanie marihuany to chyba jeden z czynnikow przepisywania "medycznej marihuany". Ciesze sie, ze Tobie pomaga.
Ciesze sie, żeś szczęśliwa!

Sephi i Kurczak aktywne na fb... Dzinek ostatnio obiecal mi powrot do Grobowca (bo kiedys tam zablokowalo jej sie haslo), ale chyba jednak nie wraca..

Nie ukrywam, że pomaga aplikacja Wizaż w tel mam tylko 2 subskrybcje, jedna o filmach i Grobowiec,wiec z powiadomieniami łatwiej być na biezaco

Tyle to już lat! Tyle sie u nas zmienilo, jesli zsumowac! Tylu exow, tyle zmian pracy, tyle zmian miejsc zamieszkania... Tyle kilogramow

Usciski dla Was

U mnie kg
JAk kAszencja związek? Jest dobrze?

Napisane przez badymka

Czyżby staruszki padły z przegrzania ??



Olla, akurat jak to pisałam to była taka badziewna pogoda,że czułam się bardzo źle. Wy mnie?? Moja droga mnie się nie da tak łatwo zajechać Co do Twojego męża, to mam wrażenie, że bardzo fajny i inteligentny z Niego facet z silnym charrakterem . A co do starszej to ja tam też, poza Jej weganizmem, widzę baardzo wiele plusów. Widać, że dziewczę wytrwale szuka siebie. Może czasem nie tam gdzie trzeba i w nie koniecznie taki sposób, który byś pochwalała, ale odziedziczyła po Was inteligencje, więc z pewnością z tych poszukiwań wyjdzie cało Takie jest moje zdanie. Jesteście fajną rodziną indywidualistów, która się składa w ładną całość
Ciesz się, bo mogło Wam wyjść gorzej, mogliście mieć taką mnie
Ogólnie weekend udał się bardzo bardzo. W sobotę poskakałyśmy jeszcze na koncercie wieczorem, w niedzielę spotkałam się z przyjaciółką z LO i wyzuta z sił, ale nabuzowana energią wróciłam do pracy.

Malla gratuluję już Ty wiesz czego

Aguś kciuki trzymam za świniaka

A gdzie reszta babinek ?? Tęskno mi za Kurczakiem, Dzinkiem, Seph, baby kuda Wy pashli ???

Z racji godziny Kiedyś ukochany SDM. Aż płakać się chce nad tym co zostało z tego zespołu i jak teraz Myszkowski niszczy ludziom piękne wspomnienia... Nic to, pośpiewajmy ....
Czwarta nad ranem
Może sen przyjdzie
Może mnie odwiedzisz...

---------- Dopisano o 04:17 ---------- Poprzedni post napisano o 04:05 ----------

A tak w ogóle to bardzo nieśmiało przyznam, że chyba jestem szcześliwa... tak po prostu, tak ooo. Ostatnio życie udowadnia mi, że jednak trzeba mieć małe marzenia, bo małe mają większe szanse na to by się spełnić.
Po ostatnim weekendzie jestem zagorzałą zwolenniczką tego, żeby ułatwić dostęp do medycznej marihuany. Szczerze? W życiu nie czułam się tak dobrze, tak normalnie, jak normalny człowiek jak po kilku chmurach. Na co dzień łykam tabletki rozluźniające mięśnie i lekko niwelujące spastykę, ale niestety muszę co raz zwiększać dawki bo nie dają rady. W ten weekend po raz pierwszy poczułam się jakbym nie była mną, jakbym była normalna...

FAjnie,że jestes szczęśliwa. Mam nadzieję,żę nie tylko przez med marihuanę.
Dzięks za miłe słowa.mam ndzieję,żę co do starszej sie sprawdzą.

Napisane przez badymka

Kasza też o tym myślałam, że to już tyle lat ... Dziękuję, że jesteście bo były momenty, że bez Was bym nie przetrwała, mimo że to wirtualny świat to jesteście mi bliższe niż wielu realnych ludzi : cmok::r oza:

Ponieważ mój mężczyzna jest kinowy, to byłam ostatnio na "Valerianie i tysiącu miastach " SF, młodzieżówka moim zdaniem, z przewidywalną akcją jak dla mnie, ale może ja za dużo czytam, fajne efekty mimo że byliśmy na 2d bo ja 3d nie mogę. Taka tam bajeczka dla zabicie czasu. Moim zdaniem za długa, ale daje radę.

Wczoraj pierwszy raz sama skubałam kaczkę... Na szczęście tato nie kazał mi jej złapać zdekapitować i patroszyć, ale skubanie też upierdliwe. Za to zabieram do BP swoją kaczusię na przepyszne obiady we 2

Zanim zasypiecie pytaniami. Wróciłam do spotykania się z kimś z kim spotykałam się kilka lat temu. Jest inaczej pod każdym względem, jestem ostrożniejsza jeśli chodzi o uczucia, ale w łóżku jest fantastycznie.. i o to chodzi.

Miłego Wam dnia babinki *

BAdymka,ślubu niet, ale całe życie tak z doskoku? Zasługujesz nie tylko na fajny sex i smsy, ale dobry związek, wsparcie itd. Ja wierzę,żę ktoś się z Toba ożeni na dobre i złe.Będę męczyc jakiegoś świętego od związków (jeszcze nie wiem który to ,ale sie dowiem)
A propos związków, był wczoraj mój brat stryjeczny ze swoją "dziunią"( pisałam wam chyba on 50 lat ona 22) Planuja dzidziusia, (raczej ona) zaręczyli się, jakies tam plany maja. Ona jest bluszczem oraz pustakiem trochę, co mojemu naprawde inteligentnemu bratu nie przeszkadza.ale bardzo mnie męćzyć pobyt z nią. Jak się hajtna, cóż, ,będzie zrzeba znosić.Ją akurat papierek zabezpieczy i ustawi na całe życie.bajecznie wygodne i bogate.
Bylismy w kanjpie w CK na jedzeniu i było straszne.źle sie czuje, a jutro ide pomóć siostrze i mam gimn z paniami.
we wtorek jestem na chwilunie w KR, bo odwozimy młodą na kilka dni do jej kuzyna. pewnie odwiedzimy też teściów po drodze.

I ja tez jestem wdzięczna Wam,za czytanie i pisanie, dzielenie sie przemysleniami i wspomożenie przez to wiele lat. Ja to chyba od początku pobytu na Wizażu jestem z Wami.Pomagało i pomaga i po spotkaniu z Dzinkiem (kiedys tam) i Badymka wiem,że jesteście fajne realne babki.