Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa - Strona 8 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2017-11-05, 20:11   #211
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
PRZEWROTY... Przypomniałaś mi mój koszmar. Ja zawsze uginałam jedną rękę przy przewrotach, więc krzywo się turlałam i NIGDY żadna nauczycielka,
Mam dokładnie to samo z tą ręką, nie wiem czy przez leworęczność miałam jakąś słabszą prawą rękę, ale zawsze przewalałam się na bok. W ogóle nikt nie zwróci mi czasu, który spędzałam na wfach stresując się przewrotami prawie do porzygu. Nie wiem czemu, ale strasznie się bałam dziwnych pozycji, braku kontroli nad ciałem i skręcenia karku, a że byłam taka spięta, to wychodziła z tego jeszcze większa katastrofa. Z perspektywy czasu taka totalna bzdura, nie było warto, nie wiem po co mi to było. Wf w podstawówce to w ogole nie było nic więcej, niż idealna okazja klasy do znęcania się nad kozłami ofiarnymi, a akurat znalazłam się w tym gronie.

Na studiach rzeczywiście mam ciekawsze dyscypliny i większość prowadzących bardziej się stara, ale jednak na jeden semestr trafiłam na zajęcia ogólnorozwojowe i facet po prostu rzucał nam sprzęt do gier zespolowych, siadał na ławeczce i hodował brzuszek pykając w telefon. No praca marzeń normalnie, mało kto może sobie na taką pozwolić. Zastępstwa z jego kolegą to było niebo a ziemia, przed grą przeprowadzał ćwiczenia, uczył techniki, w trakcie gry komentował co zmienić, a nie gapił się w ekran. Szkoda, że dla przeciętnego ucznia taki wfista to jak jednorożec.

Z tym piciem to różnie bywa, ja problemu nie widzę, bo nie jest to żadna przeszkoda w zajęciach, a nie przepadam za zasadami dla samych zasad. Ale pamiętam jak wspomniana wcześniej gimnazjalna nauczycielka urządziła histeryczną dziesięciominutową awanturę z powodu jednego łyku wody mineralnej. Śmiesznie się robi, kiedy każdy nauczyciel ma własny zestaw rzeczy, które doprowadzają do wybuchu, niekoniecznie logicznych. Nie uważam że to wielka krzywda dla uczniów, ale jednak świadczy to o jakiejś niestabilności i nadużywaniu władzy. : P W ogóle przypominam sobie, że moi nauczyciele marnowali naprawdę mnóstwo czasu podczas lekcji na narzekanie a) na nas b) na brak czasu.

Edytowane przez 3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Czas edycji: 2017-11-05 o 20:17
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:13   #212
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Błędy wychowawcze moich rodziców. Przekrocze ilość dopuszczalnych znaków w poście; )

W skrócie.
Olanie nas przez matkę. 10 lat była w domu na urlopie wychowawczym (podobno), ale leżała w łóżku i czytała książki. WychowywałA nas bardzo wiekowa babcia, która to przerastalo.

Po powrocie do pracy mojej matki po tym urlopie i opadnieciu z sił babci, zrzucenie na mnie obowiązku wychowywAnia mlodSzej o 2 lata siostry (ja miałam 10 lat, ona 8) i rozliczanie mnie z jej zachowania, nieodrobionych lekcji itd.

Wieczna atmosfera strachu w domu. Nigdy nie było wiadomo co wkurzyla matkę. Mogły to być krzywo ustawione buty w przedpokoju czy cukierek w plecaku. Wieczne krzyki i bicie. Jak miałam jakieś 14/15 dowiedziałam się że bicie to nie jest normalne, że nie wszyscy rodzice biją i ze bicie jest złem.

Odpuszczenie przez rodziców wychowywania nas dzieci przez wiele lat, a potem nagle ich przebudzenie i rozmowy na życiowe tematy. Było już z deka za późno na takie rozmowy. Większość tematów zdarzylysmy już w praktyce przerobić.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:13   #213
201803090921
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 538
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Porażka numer 1 - angielski w klasach 2-3 podstawówki; to był początek lat 90-tych i za ten przedmiot wzięła się osoba, ktora wcześniej...zajmowała się dziećmi w świetlicy. Efekt byl taki, że przez dwa lat nie wyszliśmy poza kilka mocno podstawowych rzeczy, powtarzanych w kółko.

Porażka nr 2 - wszystkie wf świata; nigdy nie zapomnę babska, które postawilo mnie na środku sali i zaczęło wyśmiewać przy dzieciakach mój przeprost w łokciach.. :-\

Porażka nr 3 - lekcje religii w szkole.
201803090921 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:13   #214
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;78564266]No właśnie w edukacji dlatego cały czas widzę, jakimi śmieciami dzieci muszą sobie zawracać głowę.[/QUOTE]

no to się nie dziwię, że nigdy nie musiałaś używać pisma technicznego
nie rozumiem tylko czemu właśnie o nie jest taki lament, skoro to nie jedyna (a jedna z wielu) niekoniecznie przydatna umiejętność

Edytowane przez Pani_Mada
Czas edycji: 2017-11-05 o 20:14
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:16   #215
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;78564291]Mam dokładnie to samo z tą ręką, nie wiem czy przez leworęczność miałam jakąś słabszą prawą rękę, ale zawsze przewalałam się na bok. W ogóle nikt nie zwróci mi czasu, który spędzałam na wfach stresując się przewrotami prawie do porzygu. Nie wiem czemu, ale strasznie się bałam dziwnych pozycji, braku kontroli nad ciałem i skręcenia karku, a że byłam taka spięta, to wychodziła z tego jeszcze większa katastrofa. Z perspektywy czasu taka totalna bzdura, nie było warto, nie wiem po co mi to było. Wf w podstawówce to w ogole nie było nic więcej, niż idealna okazja klasy do znęcania się nad kozłami ofiarnymi, a akurat znalazłam się w tym gronie.

Na studiach rzeczywiście mam ciekawsze dyscypliny i większość prowadzących bardziej się stara, ale jednak na jeden semestr trafiłam na zajęcia ogólnorozwojowe i facet po prostu rzucał nam sprzęt do gier zespolowych, siadał na ławeczce i hodował brzuszek pykając w telefon. No praca marzeń normalnie, mało kto może sobie na taką pozwolić. Zastępstwa z jego kolegą to było niebo a ziemia, przed grą przeprowadzał ćwiczenia, uczył techniki, w trakcie gry komentował co zmienić, a nie gapił się w ekran. Szkoda, że dla przeciętnego ucznia taki wfista to jak jednorożec.

Z tym piciem to różnie bywa, ja problemu nie widzę, bo nie jest to żadna przeszkoda w zajęciach, a nie przepadam za zasadami dla samych zasad. Ale pamiętam jak wspomniana wcześniej gimnazjalna nauczycielka urządziła histeryczną dziesięciominutową awanturę z powodu jednego łyku wody mineralnej. W ogóle przypominam sobie, że moi nauczyciele marnowali naprawdę mnóstwo czasu podczas lekcji na narzekanie a) na nas b) na brak czasu. [/QUOTE]

Ze mnie nikt się nie wyśmiewał, ale tak czy siak nie znosiłam tych występów. Ja jestem praworeczna i uginałam lewa rękę xD. Z gimnastyki wychodził mi tylko mostek.

Dobra byłam w rzucie piłka lekarska, ale te tabelki... Zawsze rzucałam na te sama odległość, wiec w 4 klasie mój wynik to według tabelki była 6, w piatej dostałam 5, a w szóstej 4.

Za to za biegi zawsze 3, więc motywacji zero.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:21   #216
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
no to się nie dziwię, że nigdy nie musiałaś używać pisma technicznego
nie rozumiem tylko czemu właśnie o nie jest taki lament, skoro to nie jedyna (a jedna z wielu) niekoniecznie przydatna umiejętność
Ja robię "lament", bo moja koordynacja wzrokowo-ruchowa i ciężkie ADHD sprawiło, że pismo techniczne było dla mnie torturą i wielkim stresem. Miałam same piątki oprócz cholernej techniki i wf-u. Nie jestem pedagogiem, ale zakładam, że pewnie jest lepszy sposób radzenia sobie z uczniami takimi jak ja niż walenie im pał bo są "niestaranni". Ja się starałam ile mogłam, siedziałam nad tym pismem technicznym po nocach. Ale mózg nie ten.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:23   #217
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
1. zajęcia raz w tygodniu więc weźmy np historię. pierwszy lepszy pomysł. historia starożytna. najpierw wprowadzenie do wszystkiego i któtkie omówienie poszczególnych działów (Starożytne państwo mezopotamskie, Starożytne Chiny i Indie, Egipt, Grecja w starożytności, Dzieje starożytnego Rzymu), dzieli się dzieci na grupy, każda dostaje temat i w ramach podsumowania i uzupełnienia robi plakat i przedstawia przed klasą. ewentualnie jeśli program przewiduje osobną lekcję (lub więcej) na każdy dział może na lekcji może wystąpić jedna grupa z danym tematem (krótkie 10 min), a nauczyciel po wystąpieniu uzupełnia co nie zostało powiedziane. nauczyciel może oczywiście kilka dni wcześniej sprawdzić projekt grupy żeby zapobiec ewentialnym błędom. można też, jeśli program przewiduje np 2 lekcje na dany dział, na pierwszej zrobić normalną lekcję, a na drugiej grupa wszystko ładnie podsumowuje. można to też na kilka innych sposóbów podejść
Dokładnie tak to wyglądało u mnie na niektórych zajęciach na studiach. Dla wykładowcy to bardzo wygodne, bo w ogóle nie trzeba się wysilać, dla nauczyciela w podstawówce może odrobinę bardziej. Dla mnie jako ucznia-słuchacza rozwiązanie mniej niż idealne. Ale ok, może inni mieli/mają inaczej.

Cytat:
3. schematyczne zadania występują w matematyce, fizyce, trochę chemii. jak już wspomniałam - nie w każde zajęcia da się wprowadzić typowe elementy projektów. i nikt nigdzie nie powiedział, że mają to być tylko projekty
4 nie zastąpią hard skills ale z powodzeniem mogą je wspomagać.
Wspomagać - ok, ale znowu, to zawsze będzie coś kosztem czegoś. Jeśli do "normalnych" zadań dołoży się dzieciom jeszcze więcej projektów (o wiele bardziej czasochłonnych niż "słupki") to ilość pracy domowej będzie jeszcze bardziej przytłaczająca.

Po drugie - moim zdaniem kompetencje miękkie można zdobyć o wiele szybciej i łatwiej niż twarde, nawet już na miejscu,w pracy, poprzez praktykę czy szkolenia. Ewentualnie jakieś dodatkowe szkolenia w trakcie studiów - bo czemu nie? A braki w umiejętnościach "technicznych" są trudniejsze i bardziej czasochłonne do nadrobienia. Dlatego mimo wszystko uważam, że projekty - i to sensowne projekty - powinny być raczej dodatkiem niż podziałem typu 50:50.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2017-11-05, 20:28   #218
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Ja robię "lament", bo moja koordynacja wzrokowo-ruchowa i ciężkie ADHD sprawiło, że pismo techniczne było dla mnie torturą i wielkim stresem. Miałam same piątki oprócz cholernej techniki i wf-u. Nie jestem pedagogiem, ale zakładam, że pewnie jest lepszy sposób radzenia sobie z uczniami takimi jak ja niż walenie im pał bo są "niestaranni". Ja się starałam ile mogłam, siedziałam nad tym pismem technicznym po nocach. Ale mózg nie ten.
nieumiejętność, a raczej niewiedza, jak radzić sobie z takim przypadkiem jakim byłaś Ty, chyba była "normalna" kilkanaście lat temu. gdzie "nie istniało" ADHD, a po prostu dzieci były niegrzeczne bo znowu.. nie pismo technczne było problemem, ale to, że pewnie powinnaś mieć częściowo indywidualny tok nauczania w tym zakresie.
swoją drogą... miałaś stwierdzone już wtedy te zaburzenia czy teraz wiesz co to było? pytam, bo w czasach mojej późnej podstawówki (nie aż tak bardzo dawno temu) ledwo można było się doprosić nawet o badania w kierunku dysortografii.
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:35   #219
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
nieumiejętność, a raczej niewiedza, jak radzić sobie z takim przypadkiem jakim byłaś Ty, chyba była "normalna" kilkanaście lat temu. gdzie "nie istniało" ADHD, a po prostu dzieci były niegrzeczne bo znowu.. nie pismo technczne było problemem, ale to, że pewnie powinnaś mieć częściowo indywidualny tok nauczania w tym zakresie.
swoją drogą... miałaś stwierdzone już wtedy te zaburzenia czy teraz wiesz co to było? pytam, bo w czasach mojej późnej podstawówki (nie aż tak bardzo dawno temu) ledwo można było się doprosić nawet o badania w kierunku dysortografii.
Miałam stwierdzone zaburzenia pracy mózgu przez EEG w wieku 10 lat (neurolog był kolegą mamy, stąd łatwiejszy dostęp do badań). Byłam nadpobudliwa, miałam problemy ze spaniem, z rozkojarzeniem. Neurolog uznał, że skoro nie mam objawów padaczkowych, to nie ma sensu ładować we mnie leków, mimo że EEG wyszło nieciekawe. Nie było to wtedy zdiagnozowane jako ADHD - dopiero na studiach psychiatra wystawił mi tą diagnozę
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:37   #220
dacn
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 557
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez WhiteCherry Pokaż wiadomość
i pomogło Ci pismo techniczne z podstawówki czy tam gimnazjum? xD
na studiach mieliśmy geometrię wykreślną i projekty opisywaliśmy pismem technicznym, ale raczej to nie była nadzwyczajna umiejętność wyniesiona ze szkoły

wf w szkole też nienawidzilam, a najbardziej przewrotów i skoków przez kozła. Czy ktoś podobnie jak ja miał blokadę przed wykonywaniem przewrotów? zawsze przed oczami miałam łamiący się kark. Przed każdą lekcją tylko patrzyłam czy przypadkiem nauczyciel nie rozstawia materaców, bo wiedziałam z czym to się wiąże.
Pismo techniczne, blehhh do niczego się nie przydało.

W/w nauczycielka z podstawówki uznała, że jestem upośledzona bo " tak krzywo piszę" nie dotarło do pustego łba, że po złamaniu ręki i zdjęciu gipsu ręka sprawna nie jest.

Przewroty to coś co akurat mi wychodziło, nawet te w parach. Ale kolejny błąd wuefistow to nieznajomość techniki wykonywania ćwiczeń.
dacn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:42   #221
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7856480 6]Dokładnie tak to wyglądało u mnie na niektórych zajęciach na studiach. Dla wykładowcy to bardzo wygodne, bo w ogóle nie trzeba się wysilać, dla nauczyciela w podstawówce może odrobinę bardziej. Dla mnie jako ucznia-słuchacza rozwiązanie mniej niż idealne. Ale ok, może inni mieli/mają inaczej.[/QUOTE]

wiadomo, każdy lubi co innego.
można też powiedzieć w drugą stronę - projekty były dla studenta bardzo niewygodne, bo musiał faktycznie coś zrobić, zamiast bezmyślnie tkwić na zajęciach gdzie wykładowca referował temat sam. już pomijając fakt, że na studiach to chyba właśnie praca własna jest (powinna być) podstawą, a nie oczekiwanie, że prowadzący wyłoży wszystko jak na tacy.


[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7856480 6]
Wspomagać - ok, ale znowu, to zawsze będzie coś kosztem czegoś. Jeśli do "normalnych" zadań dołoży się dzieciom jeszcze więcej projektów (o wiele bardziej czasochłonnych niż "słupki") to ilość pracy domowej będzie jeszcze bardziej przytłaczająca. [/QUOTE]

nadal mówimy o "słupkach" a więc matematyce/fizyce. gdzie przecież napisałam, że są przedmioty gdzie nie da się wprowadzić typowych elementów projektu. z resztą 1-2 projekty na semestr nie są przytłaczające. a to nadal dużo więcej niż 0.

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;7856480 6]
(...)
Dlatego mimo wszystko uważam, że projekty - i to sensowne projekty - powinny być raczej dodatkiem niż podziałem typu 50:50.[/QUOTE]

nikt nie mówił o podziale 50:50. mówię o 1-2 projektach na semestr. z przedmiotów, które stwarzają do tego świetne okazje. i 1-2 projekty to nadal jest dużo więcej niż stosuje się obecnie. czyli może z jeden na cały rok sumując wszystkie przedmioty. a najczęściej nawet i tyle nie.

---------- Dopisano o 21:42 ---------- Poprzedni post napisano o 21:37 ----------

Cytat:
Napisane przez ruda_beksa Pokaż wiadomość
Miałam stwierdzone zaburzenia pracy mózgu przez EEG w wieku 10 lat (neurolog był kolegą mamy, stąd łatwiejszy dostęp do badań). Byłam nadpobudliwa, miałam problemy ze spaniem, z rozkojarzeniem. Neurolog uznał, że skoro nie mam objawów padaczkowych, to nie ma sensu ładować we mnie leków, mimo że EEG wyszło nieciekawe. Nie było to wtedy zdiagnozowane jako ADHD - dopiero na studiach psychiatra wystawił mi tą diagnozę
skoro miałaś wszystko udokumentowane, to szkoła powinna zapewnić Ci nauczanie dostosowane do Twoich możliwości.
wyłania się kolejny błąd - totalna nieumiejętność radzenia sobie z uczniami wymagającymi wiecej uwagi. miałam w gimnazjum lekko opóźnioną koleżankę w klasie. jedyne na co szkołę było stać, to pozwalanie na egzaminach na korzystanie książek (co nic nie dawało, bo i tak naciągali jej punkty na 2) i wysługiwanie się naiwną mną (bo byłam nieśmiała i bardzo dobrze się uczyłam) w tłumaczeniu jej wszystkiego.
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-11-05, 20:45   #222
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

1-2 projekty w semestrze to ilosc, ktora jestem w stanie zaakceptowac, ale u mnie w szkole bylo tych projektow o wiele wiele wiecej (wlaczajac w to rozne rodzaje pracy w grupach). Przyklad: podstawy przedsiebiorczosci. 1 godzina w tygodniu przez 1 rok. Temat bardzo istotny, bo przecietny Polak ma o ekonomii pojecie zerowe. Polowe czasu zajelo nam robienie prezentacji (kazdy przygotowywal prezentacje na wybrany temat bardzo luzno zwiazany z ekonomia). Na kazdej lekcji ktos przedstawial swoja prezentacje. No ludzie.
62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:48   #223
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Jak tak Was czytam to mam w głowie jedno zdanie: "jak to wszystko ładnie brzmi w teorii - gorzej w praktyce" w życiu bym nie chciała z perspektywy ucznia mieć na lekcji jakichś durnych stacji i wstawania z ławki - że niby to takie interesujące? Dla mnie nudne i jak dla przedszkolaków. Nienawidziłam pracy w grupach czy projektów cało-klasowych i takiego na siłę uspołeczniania czy coś w ten deseń - zresztą tak mam i do teraz. Jakbym chciała się z kimś zakolegować to bym to zrobiła na przerwie, jakbym chciała pomocy w nauce od kogoś lepszego to bym poprosiła po lekcjach... (oczywiście mówię o gimnazjum i wyżej).
Jako dorosły człowiek owszem - uważam, że więcej wystąpień publicznych może by mnie nauczyło jakiegoś obycia w takich sytuacjach, ale jako uczeń - nie, nie, nie - to była jakaś masakra jak dla mnie
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:49   #224
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;7856569 1]1-2 projekty w semestrze to ilosc, ktora jestem w stanie zaakceptowac, ale u mnie w szkole bylo tych projektow o wiele wiele wiecej (wlaczajac w to rozne rodzaje pracy w grupach). Przyklad: podstawy przedsiebiorczosci. 1 godzina w tygodniu przez 1 rok. Temat bardzo istotny, bo przecietny Polak ma o ekonomii pojecie zerowe. Polowe czasu zajelo nam robienie prezentacji (kazdy przygotowywal prezentacje na wybrany temat bardzo luzno zwiazany z ekonomia). Na kazdej lekcji ktos przedstawial swoja prezentacje. No ludzie.[/QUOTE]

miałam na myśli 1-2 z kilku przedmiotów, nie 1-2 w sumie nie wiem czy jasno napisałam

my na PP pisaliśmy biznesplan przyszedł facet na 1 zajęcia powiedział że mamy sobie zaplanować przyszłość, wymyślić biznes i napisać biznesplan. ale ani słowa jak to napisać, co tam ma być itd. chwała bogu że to już były czasy powszechnego wszędzie internetu
tak więc my pisaliśmy biznesplan a facet opowiadał nam o Poniatowskim (zagożały fan, jak się okazało)
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:54   #225
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 9 219
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
wiadomo, każdy lubi co innego.
można też powiedzieć w drugą stronę - projekty były dla studenta bardzo niewygodne, bo musiał faktycznie coś zrobić, zamiast bezmyślnie tkwić na zajęciach gdzie wykładowca referował temat sam. już pomijając fakt, że na studiach to chyba właśnie praca własna jest (powinna być) podstawą, a nie oczekiwanie, że prowadzący wyłoży wszystko jak na tacy.
Jeśli chodziłam na zajęcia to po to, żeby z nich jak najwięcej wynieść. I nic nie poradzę na to, że o wiele bardziej wolałam słuchać profesora z szeroką wiedzą w swojej dziedzinie i uczestniczyć w stymulującej dyskusji przez niego prowadzonej, niż słuchać koleżanek i kolegów, którzy referowali to samo, co mogłam przeczytać w podręczniku "wstęp do...".

A z tym, że studia to przede wszystkim praca własna jak najbardziej się zgadzam. Acz niekoniecznie w formie projektów

Cytat:
nikt nie mówił o podziale 50:50. mówię o 1-2 projektach na semestr. z przedmiotów, które stwarzają do tego świetne okazje.
Ok, jeden projekt na semestr (zbiorczo! nie z kilku przedmiotów) mogłabym zaakceptować. Choć do tego trzeba też doliczyć czas na prezentację na lekcjach, więc przemnożyć to przez +/- 25. Nawet po kwadransie na ucznia to dużo przy takiej ilości materiału jaki jest - zwłaszcza w obecnych skondensowanych klasach siódmych.
3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:57   #226
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;78565821]Jak tak Was czytam to mam w głowie jedno zdanie: "jak to wszystko ładnie brzmi w teorii - gorzej w praktyce" w życiu bym nie chciała z perspektywy ucznia mieć na lekcji jakichś durnych stacji i wstawania z ławki - że niby to takie interesujące? Dla mnie nudne i jak dla przedszkolaków. Nienawidziłam pracy w grupach czy projektów cało-klasowych i takiego na siłę uspołeczniania czy coś w ten deseń - zresztą tak mam i do teraz. Jakbym chciała się z kimś zakolegować to bym to zrobiła na przerwie, jakbym chciała pomocy w nauce od kogoś lepszego to bym poprosiła po lekcjach... (oczywiście mówię o gimnazjum i wyżej).
Jako dorosły człowiek owszem - uważam, że więcej wystąpień publicznych może by mnie nauczyło jakiegoś obycia w takich sytuacjach, ale jako uczeń - nie, nie, nie - to była jakaś masakra jak dla mnie [/QUOTE]

jestem zaskoczona, że chociażby z racji swojego wykształcenia nie widzisz żadnych zalet dla prac w grupie i projektów





ogólnie jestem zaskoczona aż taką niechęcią do urozmaicania typowego klepania materiału z książek i wypełniania poleceń w zeszytach ćwiczeń. generalnie wszystkie moje argumenty już padły i nie dziwię się już, że prezentacje, projekty i prace w grupach występują jako wyjątki w niekórych szkołach

zabiłyście mój entuzjazm
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 20:59   #227
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
jestem zaskoczona, że chociażby z racji swojego wykształcenia nie widzisz żadnych zalet dla prac w grupie i projektów





ogólnie jestem zaskoczona aż taką niechęcią do urozmaicania typowego klepania materiału z książek i wypełniania poleceń w zeszytach ćwiczeń. generalnie wszystkie moje argumenty już padły i nie dziwię się już, że prezentacje, projekty i prace w grupach występują jako wyjątki w niekórych szkołach

zabiłyście mój entuzjazm
jako nauczyciel-teoretyk jasne, że widzę, tak samo jako nauczyciel-teoretyk wiem skąd się bierze dysleksja - a co uważam na forum to inna sprawa
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:00   #228
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;78566246]jako nauczyciel-teoretyk jasne, że widzę, tak samo jako nauczyciel-teoretyk wiem skąd się bierze dysleksja - a co uważam na forum to inna sprawa [/QUOTE]

więc wychodzi na to, że nie wierzysz w to, co uczyli Cię na studiach
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:01   #229
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

A u was w podstawówce też było tak, że na niektórych przedmiotach nie siedziało się w ławkach utawionych w rzędach, a w takich dużych kołach na całą klasę albo w kilku mniejszych ? Nie wiem czy to była norma, czy w mojej szkole nauczyciele trenowali na nas jakieś dziwne techniki. Na pewno tak było w klasach gdzie uczyło się biologii, chemii i fizyki. Czy w innych, to już nie pamiętam.
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2017-11-05, 21:01   #230
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
więc wychodzi na to, że nie wierzysz w to, co uczyli Cię na studiach
W niektóre rzeczy wierzę a niektóre jak dla mnie się kupy nie trzymają - wiesz, że na studiach pedagogicznych się poznaje różne teorie, metody itp. ?
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:03   #231
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;78565821]Jak tak Was czytam to mam w głowie jedno zdanie: "jak to wszystko ładnie brzmi w teorii - gorzej w praktyce" w życiu bym nie chciała z perspektywy ucznia mieć na lekcji jakichś durnych stacji i wstawania z ławki - że niby to takie interesujące? Dla mnie nudne i jak dla przedszkolaków. Nienawidziłam pracy w grupach czy projektów cało-klasowych i takiego na siłę uspołeczniania czy coś w ten deseń - zresztą tak mam i do teraz. Jakbym chciała się z kimś zakolegować to bym to zrobiła na przerwie, jakbym chciała pomocy w nauce od kogoś lepszego to bym poprosiła po lekcjach... (oczywiście mówię o gimnazjum i wyżej).
Jako dorosły człowiek owszem - uważam, że więcej wystąpień publicznych może by mnie nauczyło jakiegoś obycia w takich sytuacjach, ale jako uczeń - nie, nie, nie - to była jakaś masakra jak dla mnie [/QUOTE]

Moi uczniowie w gimnazjum byli zadowoleni i chętnie pracowali na stacjach . Nie oceniaj innych swoją miarą. To, że Ty nie lubisz pracy w grupach, nie oznacza, że jest to beznadziejne i że nikomu to się nie spodoba.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:05   #232
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;78566331]W niektóre rzeczy wierzę a niektóre jak dla mnie się kupy nie trzymają - wiesz, że na studiach pedagogicznych się poznaje różne teorie, metody itp. ?[/QUOTE]

ok. a w wierzysz w to co Cię nauczyli o dysleksji czy o zaletach form nauczania o których mówiłam?

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;7856632 6]A u was w podstawówce też było tak, że na niektórych przedmiotach nie siedziało się w ławkach utawionych w rzędach, a w takich dużych kołach na całą klasę albo w kilku mniejszych ? Nie wiem czy to była norma, czy w mojej szkole nauczyciele trenowali na nas jakieś dziwne techniki. Na pewno tak było w klasach gdzie uczyło się biologii, chemii i fizyki. Czy w innych, to już nie pamiętam.[/QUOTE]

miałam tak na kilku przedmiotach. osobiście źle się czułam w takim układzie. wolałam się skupić na nauczycielu i tablicy, a nie na koleżankach przede mną.
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:08   #233
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Adrianna_8 Pokaż wiadomość
Moi uczniowie w gimnazjum byli zadowoleni i chętnie pracowali na stacjach . Nie oceniaj innych swoją miarą. To, że Ty nie lubisz pracy w grupach, nie oznacza, że jest to beznadziejne i że nikomu to się nie spodoba.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka
Nie oceniam, przecież piszę, że DLA MNIE takie durne zabawy były tragedią To, że w nich brałam udział aktywnie to nie znaczy, że mi się podobały - robiłaś jakąś ankietę anonimową na ten temat co się dzieciom podoba a co nie?

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
ok. a w wierzysz w to co Cię nauczyli o dysleksji czy o zaletach form nauczania o których mówiłam?

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------



miałam tak na kilku przedmiotach. osobiście źle się czułam w takim układzie. wolałam się skupić na nauczycielu i tablicy, a nie na koleżankach przede mną.
A na pedagogice bardzo polecają taki układ ławek (przynajmniej u mnie) Co dla mnie również jest beznadziejne
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:16   #234
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Nie wiem, czy miałyście styczność z maturą ustną z polskiego po najnowszej reformie, ale to jest właśnie moim zdaniem forma, która bardzo uczy elokwencji, kojarzenia faktów i wystąpień publicznych.
Niestety szczegóły tego, jak ma wyglądać poznaliśmy chyba na początku klasy maturalnej, więc mało było czasu, żeby wspólnie z uczniami szlifować tę umiejętność.

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

I jakoś bym nie powiedziała, że ta forma projektów, prac grupowych czy wystąpień publicznych, jaka ma miejsce w szkołach, rzeczywiście uczy pracy w grupach i wystąpień publicznych
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:18   #235
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Nie wiem, czy miałyście styczność z maturą ustną z polskiego po najnowszej reformie, ale to jest właśnie moim zdaniem forma, która bardzo uczy elokwencji, kojarzenia faktów i wystąpień publicznych.
Niestety szczegóły tego, jak ma wyglądać poznaliśmy chyba na początku klasy maturalnej, więc mało było czasu, żeby wspólnie z uczniami szlifować tę umiejętność
.(...)
jak wygląda teraz matura ustna? za moich czasów to była porażka
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:20   #236
narcyzowa
Zakorzenienie
 
Avatar narcyzowa
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Quahog, Rhode Island
Wiadomości: 7 568
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez Pani_Mada Pokaż wiadomość
jak wygląda teraz matura ustna? za moich czasów to była porażka
Żadnych projektów, idziesz na żywioł, nie wiesz, jaki temat komisja dla Ciebie wylosuje. Wchodzisz, dostajesz temat, 15 minut na przygotowanie, zapoznanie z tematem i tekstem/obrazem, 15 minut na wygłoszenie czegoś w rodzaju "mówionej rozprawki", w której omawiasz zagadnienie, podany tekst kultury i własne przykłady do tematu.
narcyzowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 21:29   #237
Pani_Mada
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez narcyzowa Pokaż wiadomość
Żadnych projektów, idziesz na żywioł, nie wiesz, jaki temat komisja dla Ciebie wylosuje. Wchodzisz, dostajesz temat, 15 minut na przygotowanie, zapoznanie z tematem i tekstem/obrazem, 15 minut na wygłoszenie czegoś w rodzaju "mówionej rozprawki", w której omawiasz zagadnienie, podany tekst kultury i własne przykłady do tematu.
hardkor wydaje mi się, że to trochę dużo jak na obowiązkowy, podstawowy poziom. no ale na pewno lepiej sprawdza wiedzę niż dotychczasowe projekty kupowane od starszych kolegów
Pani_Mada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 22:14   #238
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;78566246]jako nauczyciel-teoretyk jasne, że widzę, tak samo jako nauczyciel-teoretyk wiem skąd się bierze dysleksja - a co uważam na forum to inna sprawa [/QUOTE]To brzmi chorobowo.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 22:17   #239
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 50 575
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
To brzmi chorobowo.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk
A diagnoza lekarzu? Schizofrenia? Rozdwojenie jaźni czy jakaś inna choroba dwubiegunowa?
b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2017-11-05, 22:55   #240
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: Błędy rodziców i pedagogów - historie z Waszego dzieciństwa

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;78567966]A diagnoza lekarzu? Schizofrenia? Rozdwojenie jaźni czy jakaś inna choroba dwubiegunowa?[/QUOTE]Daj spokój kopnienta nie jesteś nauczycielem. Wiedzę traktuje wybiórczo i wg swojego widzimisię. To dość niezdrowe podejście, gdy masz uczyć dziecko z dysleksja a nie wierzysz, że dysleksja istnieje jako problem nie związany z niewydolnością wychowawczą. wprowadzasz kwestię wiary w coś co z wiarą wspólnego nic nie ma.
Jesteś zupełnie niewiarygodna jako pedagog czy nauczyciel.
Chorobowy jest twój upór i brak logiki w rozmowaniu.

Btw ludzie z podobnym podejściem do Twojego to jeden z najgorszych typów pracowników szkół czy przedszkoli.



Jeśli chcesz diagnozy psychiatrycznej niestety nie pomogę, musisz się wybrać do odpowiedniego lekarza.


Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-11-27 07:14:09


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:34.