Prezenty:-)

[Hexxana]

Tak mi to chodzi po glowie od jakiego czasu
Osobiscie nie cierpie prezentow-niespodzianek no chyba ze w postaci kwiatow(to zawsze jest bardzo mile dla mnie,bez wzgledu czy ciete czy doniczkowe)ale jezeli chodzi o konkretne okazje lub bezokazyjne to....nie cierpie takiej formy.Moze po czesci trace duzo frajdy ale lubie wiedziec,co moge dostac lub czego sie spodziewac z posrod kilku opcji.
Druga sprawa to czasami wole dostac pieniadze i sama sobie cos wybrac niz odstawic w kat "cudowna niespodzianke" a Wy jak macie?

[MagJa]

Mam podobne zdanie. Już wolę powiedzieć co konkretnie chcę (ewentualnie przygotować listę do wyboru do koloru ) i nie mieć z tego niespodzianki niż potem musieć się cieszyć z cieplutkiego i ślicznego sweterka z golfem (nie cierpię golfów) czy perfum zupełnie nie w moim stylu. Całe szczęście rodzinka ostatnio odchodzi od dawania czegoś konkretnego na urodziny czy pod choinke zastępując prezenty rzeczowe kopertą Może to mało wyszukany prezent, ale dla mnie praktyczniejszy i pożyteczniejszy niż niejedna z otrzymanych do tej pory niespodzianek. Niespodzianki, owszem lubię, ale od osób, które mnie znają i wiedzą, co mnie ucieszy. Nie, żebym była szzególnie wybredna, ale po prostu nie zawsze obdarowywanemu podoba się to samo, co obdarowywującemu.
Oczywiście zupełnie inaczej ma się sprawa niespodzianek w formie bukietu kwiatów (czy choćby jednej róży ) albo jakichś słodkości Tu nie wybrzydzam

Czyżbyś dostała jakąś cudowną niespodziankę ostatnio? Czy może myślisz już na zaś - o gwiazdkowych podarkach?

[Hexxana]

Napisane przez MagJa

Mam podobne zdanie. Już wolę powiedzieć co konkretnie chcę (ewentualnie przygotować listę do wyboru do koloru ) i nie mieć z tego niespodzianki niż potem musieć się cieszyć z cieplutkiego i ślicznego sweterka z golfem (nie cierpię golfów) czy perfum zupełnie nie w moim stylu. Całe szczęście rodzinka ostatnio odchodzi od dawania czegoś konkretnego na urodziny czy pod choinke zastępując prezenty rzeczowe kopertą Może to mało wyszukany prezent, ale dla mnie praktyczniejszy i pożyteczniejszy niż niejedna z otrzymanych do tej pory niespodzianek.

Takkkk.....czasami powtarzalnosc lub nietrafiony prezent potrafia niezbyt umilic zycie.Przy okazji przypomnialo mi sie jak dostalam od przyjaciolki podarek,ktory przywiozla ze swoich wojazy po swiecie-byly to ptaszki z porcelany-jak to wyciagnelam z pudelka to chyba zobaczyla przerazenie w moich oczach bo zaraz powiedziala,ze wydawaly sie Jej takie slodkie a ja lubie takie bibeloty....do dzisiaj sa spakowane w kartonie lezacym na strychu i ile razy wpadna mi w oczy to przyprawiaja mnie o dreszcze-chciala dobrzeale wyszlo tak,ze obie juz wiemy jak bardzo nie cierpimy takich prezentow i skonczylo sie na tym jednym jedynymna szczescie....

Niespodzianki, owszem lubię, ale od osób, które mnie znają i wiedzą, co mnie ucieszy. Nie, żebym była szzególnie wybredna, ale po prostu nie zawsze obdarowywanemu podoba się to samo, co obdarowywującemu.
Oczywiście zupełnie inaczej ma się sprawa niespodzianek w formie bukietu kwiatów (czy choćby jednej róży ) albo jakichś słodkości Tu nie wybrzydzam

Czasami takie spontaniczne rzeczy i drobnostki potrafia bardzo ucieszyc,slodkosci jak najbardziejnawet kubelek moich ulubionych lodow albo wogole lodow za ktorymi przepadam
Chociaz przekonalam sie,ze nawet ludzie ktorzy mnie znaja tez potrafia obdarowac mnie czyms co.....nie znajduje u mnie miejsca

Czyżbyś dostała jakąś cudowną niespodziankę ostatnio? Czy może myślisz już na zaś - o gwiazdkowych podarkach?

Zostalam wlasnie obdarowana cudowna niespodzianka w postaci rozowego golfu(kolor jest iscie majtkowy)przy czym NIE CIERPIE takiego rozu a poza tym nie trawie golfowo,juz jako dziecko mialam uczulenie na czapki,ktore byly wiazane pod szyja(bo mnie przyduszaly-tak rzekomo mowilam ale moja ulubiona ciotka postanowila zrobic mi cudowny prezent.....a drugi prezent to od Pana z jakim sie spotykam czasemw kazdym razie totalnie nie trafiony-tak sobie mysle,ze mogl sie spytac mnie o zdanie i uniknelibysmy krepujacej sytuacji ale...czasem tak to bywa
Poza tym powoli rozkreca sie u mnie okres prezentow imnienowo-urodzinowych a niebawem juz gwiazdkowych i tak sie we mnie natchenienie zebralo zeby sie dowiedziec jakie jest Wasze zdanie,moze i mnie przy okazji ominie faux pasbo przeciez "cudowne prezenty"to relacja wiazana

[Ines1985]

Mnie zawsze zżera ciekawosc co dostane na jakas okazje. Wiec nie da rady, musze wyweszyc.
I zawsze mi sie to udaje. Mowie tu glownie o prezentach od TŻ, bo te np. od mojej mamy zawsze sa latwe do przewidzenia lub nie ma ich wcale (na urodziny i imieniny dostaje pieniadze, tylko na gwiazdke prezent).

Mama zawsze kupuje mi rzeczy praktyczne (cieple kapcie, sweterek, czasem jakis kosmetyk ), raczej trafione, ale zdarza sie ze i nie - dotyczy to glownie ubran.
Zawsze przed swietami mowie jej co chce dostac. Ale i tak jak powiem ze np. ksiazke to mnie wysmiewa bo przeciez "w ksiazke sie nie ubiore i bedzie tylko lezec i sie kurzyc" .

Raczej nie mam problemów z prezentami od TŻ. On zna mnie tak dobrze, ze zazwyczaj nie ma problemow z wybraniem czegos dla mnie, nawet bez moich podpowiedzi.
Raz na walentynki kupil mi odblaskowo pomaranczową podusie z jakims uroczym napisem... Ale ja nie znosze pomaranczowego. I do niczego mi nie pasował. Nie umialam udawac ze jestem zachwycona prezentem . Bylo mu troche przykro ale dzieki temu juz na poczatku sie nauczył na co ma zwracac uwage kupujac mi prezent. Z reszta to byly nasze pierwsze wspolne walentynki, wiec mial prawo sie pomylic .

W sumie to jego niespodziankom moge ufac, ale i tak wole wiedziec czego sie spodziewac. Zazwyczaj sie domyslam, ale czasami uda mu sie utrzymac cos w tajemnicy .

[olafjensen]

Ja nie lubie prezentow niespodzianek...niestety to co podoba sie mojemu TZ nie podoba sie mnie (jak to mozliwe ze tyle lat jestesmy razem )
rzeczywiscie ciezko mnie zadowolic - chyba mam jakis spaczony gust

[layla_lbn]

U mnie rodzinka zawsze daje mi kase z okazji urodzin, imienin, ze wszystkich okazji na jakie daje się prezenty, natomiast od przyjaciół znajomych lubię niespodzianki, a znajomych mam takich, którzy dobrze widzą np że nie znoszę jakiś porcelanowych słoników i innych figurek, także większość prezentów jest trafionych, a nawet jak nie to i tak się cieszę :P

[Różowy Strachulec]

Boję się dostawania niespodzianek, rodzina daje mi kopertki i jak uda mi się nie przepuścić od razu kasy na kosmetyki to potem zbieram na "coś większego". W ramach niespodzianek Mama kupuje mi książki o gotowaniu albo o roślinach - te zawsze mi się podobają. Sama natomiast daję prezenty niespodzianki (obmyślane często sporo wcześniej) i mam zawsze duży kłopot z utrzymaniem ich w tajemnicy. Potrafię przez pół dnia chodzić za kimś dla kogo mam prezent i się pytać czy go chce dostać "już" - i niech spróbuje nie chcieć ; a potem musze kolejny prezent obmyślać.

[lain]

hehe tez nie lubie prezentow-niespodzianek. dlatego moj TŻ kupuje mi to co pokaze mu w sklepie, a rodzinka zawsze zasila mnie pieniedzmi

[cypressangel]

Ogromną radość sprawiają mi prezenty niespodzianki typu róża czy coś słodkiego - ulubiony batonik lub czekolada. Jeśli jednak chodzi o inne prezenty niespodzianki to przyznam, że nie należą do tych porządanych. Mój TŻ raczej delikatnie mnie podpytuje, jeśli ma zamiar mi coś kupić. Moja Mama pyta mnie wprost co chciałabym dostać lub co mi się przyda. Od Dziadków dostaję już od kilkunastu lat pieniądze - twierdzą, że ja lepiej sama sobie coś wybiorę niż oni Natomiast bardzo podobają mi się suveniry-niespodzianki od mojej Siostry - mimo że ma zupełnie inny gust i styl niż ja - zawsze wybierze coś fajnego dla mnie. Ostatnio dostałam od Niej bardzo ładny różowy pasek

[Hexxana]

Napisane przez olafjensen

Ja nie lubie prezentow niespodzianek...niestety to co podoba sie mojemu TZ nie podoba sie mnie (jak to mozliwe ze tyle lat jestesmy razem )
rzeczywiscie ciezko mnie zadowolic - chyba mam jakis spaczony gust

A juz myslalam,ze jestem odosobnionym przypadkiem
Jakos juz samo slowo niespodzianka nie kojarzy mi sie dobrze,moze po czesci dlatego ze wole wiedziec co mnie czeka(tak to kiedys przelozyl moj kolega,i chyba dobrze to ujal"bo jak cos Cie ominie?"no di druga sprawa to czesto trudno ukryc rozczarowanie a podobno od razu jest to wymalowane na mojej twarzy,ze nie bardzo potrafie zrobic wtedy dobra mine do zlej gry

[olafjensen]

Napisane przez Hexxana

A juz myslalam,ze jestem odosobnionym przypadkiem
Jakos juz samo slowo niespodzianka nie kojarzy mi sie dobrze,moze po czesci dlatego ze wole wiedziec co mnie czeka(tak to kiedys przelozyl moj kolega,i chyba dobrze to ujal"bo jak cos Cie ominie?"no di druga sprawa to czesto trudno ukryc rozczarowanie a podobno od razu jest to wymalowane na mojej twarzy,ze nie bardzo potrafie zrobic wtedy dobra mine do zlej gry

Dokladnie ...ja tez slabo sie maskuje

[Joey]

rzadko kiedy zdarza się, że prezent-niespodzianka jest trafiony w mój gust, a więc też niezbyt za tym przepadam. Lubię dostawać coś, czego się spodziewam; cieszę się też z pieniędzy, bo mogę sobie kupić to co sama chcę.

Ale przyznam, że czasem takie prezenty są bardzo miłe - jesli są trafione

[Joey]

Acha, chciałam dodać, że ja sama UWIELBIAM kupować innym prezenty niespodzianki Lubię wczuwać się w sytuację danej osoby i zastanawiać się co bym chciała dostać na jej miejscu.

[Jula]

Ja jestem upośledzona w kwestii dawania prezentów, najchętniej kupuję kosmetyki. A najbardziej lubię, gdy ktoś sobie wybierze prezent i jasno poinformuje, co by chciał dostać.
Nie lubię niespodzianek, bo rzadko kto orientuje sie w moich gustach, czasem wyczuje mnie mama (chociaż najczęsciej celuje 30 stopni w bok) i dostanę mniej więcej to, co by mi się przydało (fajny długopis, organizer, kalkulator, srebrną bizuterię etc). Najmniej udany prezent to wszelkie "zbieracze kurzu" z pseudoporcelany i... lakier do włosów. Lubię dostawać słodycze i kwiaty Alkohol też mnie cieszy

[lullaby22]

I ja nie zaliczam się do wielbicielek niespodzianek (zresztą nie tylko w kwesti prezentów ) Ale z drugiej strony nie wyobrażam sobie, zeby dawanie prezentów na przykład na gwiazdkę, polegało na wymianie kopert.

Dlatego, u mnie w domu, przed jakąś prezentową okazją, najchętniej każdy robi listę rzeczy, które by go ucieszyły i puszcza w obieg To chyba najlepsze wyjście.
Zresztą moje listy co roku wyglądają podobnie:
*książki, książki, ksiażki
*słodkości od LINDTA (uwielbiam)
*czasem jakiś drobiazg ubraniowy np. jakieś droższe upatrzone wcześniej rękawiczki, na które akurat nie mam kasy, a które koniecznie muszę mieć , albo chusta
*poza tym uwielbiam oryginalną biżuterię w stylu vintage (i o tym rodzinka i znajomi też dobrze wiedzą) i bardzo się cieszę, kiedy ktoś mnie obdarowuje kolejną parą cudnych, długich kolczyków

[śliweńka]

A ja uwielbiam prezenty wszystkie od mojego ukochanego były trafione nawet pierścionek na Dzień Kobiet pasowałUwielbiam dostawać prezenty.Jeden jedyny prezent który mi nie pasował to figurka krowy którą dostałam na urodziny od kolezanki mam nadzieję że to nie była żadna aluzjaAle na urodzinki dostaję od rodzinki kase która szybko się pózniej rozpływa

[Hexxana]

Tak sie przy okazji zastanawiam czym sie kierujecie wyborem prezentu,nawet malego drobiazgu dla osoby,ktora malo sie znaTrudno wczuc sie w gust,pytac wprost to tez niezrecznie tymbardziej ze chcemy sprawic radosc
czasami patrze pod wlasnym katem tzn.co ja chcialabym dostac-jednak nie jest to praktyczne bo moj gust i potrzeby sa na dwoch oddzielnych orbitachwiec co za tym idzie nie sposob tego jakos polaczyc.Jak sobie z tym radzicie?

[Hexxana]

Napisane przez Jula

Ja jestem upośledzona w kwestii dawania prezentów, najchętniej kupuję kosmetyki.

dobremam podobnie....

Nie lubię niespodzianek, bo rzadko kto orientuje sie w moich gustach, czasem wyczuje mnie mama (chociaż najczęsciej celuje 30 stopni w bok) i dostanę mniej więcej to, co by mi się przydało (fajny długopis, organizer, kalkulator, srebrną bizuterię etc). Najmniej udany prezent to wszelkie "zbieracze kurzu" z pseudoporcelany i... lakier do włosów. Lubię dostawać słodycze i kwiaty Alkohol też mnie cieszy

"zbieracze kurzu"sa zawsze "goraco"widziane przeze mnieale od jakiegos czasu moje wymowne miny byly bardzo czytelne bo nie odnotowalam nowego naplywu
Alkohol tez jest bardzo sympatycznym podarkiemszczegolnie z polki moich ulubionych i mile degustowanych

[misioczat]

Ja w ogole lubie dostawac prezenty, pal licho co, chodzi o mila swiadomosc, ze ktos chcial mi zrobic przyjemnosc Niestety, na mojego TŻ w tej kwestii nie ma co liczyc , ale od przyjaciela np dostalam ostatnio (bez okazji) lepkiego, silikonowego ludzika, co zlazi po szkle hihihi Tak sie ucieszylam, ze az sie poplakalam, bo to bylo strasznie slodkie No i ja uwielbiam dawac prezenty, juz na dlugo przed okazja wymyslam, co kupic, co najbardziej ucieszy obdarowana/ego, ale i tak najczesciej kupuje kosmetyki Moja biedna mama w tym roku dostawala ode mnie wylacznie kremy do twarzy, na szczescie lubi i szybko zuzywa Juz powoli zaczynam gromadzic prezenty na Boze Narodzenie, zeby nie zostawiac na ostatnia chwile, bo dostaje kręćka i nie wiem, co wybrac , poza tym rosnaca stertka podarkow dla moich bliskich lubie sie cieszyc jak nawczesniej