2008-07-08, 12:04 | #301 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 476
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
długo mnie tu nie było od momentu kiedy zakładałam ten wątek niewiele się zmieniło.. no może to, że TŻ ostatnio mi powiedział, że dostanie pieniądze teraz to część ich na pierścionek przeznaczy (spora kwota).. no i też mi powiedział, że gdyby nie finanse to już dawno bym go na palcu nosiła. Hmm ale ja zawsze mówiłam, ze nie potrzebuje drogiego pierścionka.. tak więc jakoś sceptycznie do tego podchodzę i nic nie mówię
|
2008-07-08, 19:07 | #302 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
a kto wie, może ten Twój pierścionek jest bliżej niż się wydaje?
__________________
|
2008-07-09, 08:51 | #303 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 150
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
Podobnie natomiast jak Nabiri jest mi przykro jak widzę znajomych,którzy np. po roku sie zareczyli i juz byliśmy na ich ślubie....tylko,ze ja bym na takie sluby chciała chodzić z męzem,a nie chłopakiem i nie musieć stawać w kółeczku do łapania welonu Fakt faktem...czekam cierpliwie...
__________________
12 września 2009...mam męża 21.01.2010 Gabrysia- 3870g i 57cm SZCZĘŚCIA! |
|
2008-07-09, 10:59 | #304 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 879
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
mój tez się nie kwapi a non stop śluby i też mam wrażenie, ze nie jest pewien :| grr
__________________
byle do wiosny
|
2008-07-09, 14:12 | #305 |
Przyczajenie
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Wasze wypowiedzi są mi bardzo bliskie. Też tak czułam, żal i rozgoryczenie, że po siedmiu latach nic . Miałam dość rozmów na ten temat, poprostu odpuściła. W czerwcu otrzymałam piękny pierścionek, niespodziewany i doceniam go jeszcze bardziej bo wiem, że sam z siebie mi go kupił. Teraz tak mu się ślubu chce, że za miesiąc ustalilśmy cywilny, a za rok kościelny . Mam nadzieje, że wasi TŻ w końcu podejmą TĘ decyzję, trzymam za was kciuki.
__________________
65kg -60kg - 55kg -51kg Jeszcze 3 kg do upragnionego celu Ubi tu Gaius, ibi ego Gaia Gdzie ty Gajusz, tam ja Gaja 09.08.2008 |
2008-07-09, 14:20 | #306 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16 173
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
zmienia sie to wszystko, jak w kalejdoskopie u mnie bardziej prawdopodobne jest zerwanie teraz niz cokolwiek
|
2008-07-09, 14:25 | #307 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 202
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Troszkę mnie ten wątek rozbawił... Ja ze swoich chłopakiem jestem od 5 lat.... nie mogę zrozumieć dziewczyn które chcą i planują swoje zaręczyny, np że w te wakacje mi się oświadczy wtedy i wtedy. Dla mnie zaręczyny powinny być czymś niespodziewanym... facet ma tu okazję pokombinować troszkę żeby czymś miłym zaskoczyć swoją wybrankę. Ja mojemu powiedziałam tylko tyle że chciałabym żeby było to coś wspaniałego takiego żebyśmy długo oboje o tym pamiętali...
__________________
EmJot |
2008-07-09, 17:32 | #308 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 374
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Dwa dni czytałam ten wątek, ale doczytałam.
Z czystym sumieniem dołączam do grona 'oczekujących' Aż mi się smutno zrobiło po przeczytaniu Waszych postów. Jestem z tego co widziałam, jedną z młodszych, które piszą w tym wątku, bo mam 20 lat, TŻ ma rok więcej. O zaręczynach ni widu, ni słychu.. Ostatnio byliśmy u babci TŻ-ta i z mostu zapytała, na kiedy planujemy ślub. Powiedziałam jej, że jak już będziemy mieli gdzie mieszkać itd. ale że poza tym nie dostałam jeszcze pierścionka. I puściłam jej oczko, bo to fajna babka jest, od razu się zorientowała o co chodzi. Nie namawiam swojego TŻ-ta na zaręczyny ani nic, o tym pierścionku powiedziałam dla żartu. Wtedy babcia powiedziała, że szkoda, bo chciała TŻ-towi dać swoją obrączkę, żeby przerobił na pierścionek dla mnie... I się zaczęło, że kasa, mieszkanie, praca, koniec studiów.. Czyli to co w większości przypadków - względy ekonomiczne Ale jest mi czasem smutno, bo nie tak dawno liczyliśmy z ciekawości, ilu gości będziemy mieli na weselu, gdzie itd. Wiele razy mówił, że chce mieć ze mną dziecko, wspólnie mieszkać, nosić na rękach do końca życia. Wierzę Mu, ale same wiecie, jak to jest.. |
2008-07-09, 18:35 | #309 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 476
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
oj co się dzieje ? może to taki kryzys ? też takie miewałam.. ale właśnie tego się boję, bo jak widzę pary do okoła to te z 5 - 7 letnim stażem zamiast układać ze sobą życie już na poważnie, zakładać rodzinę się rozstają.. a z drugiej strony widzę takie pary gdzie wszystko potoczyło się szybko, wręcz mnie to wtedy szokowało, jak to tak po kilku miesiacach bycia ze sobą ślub ? .. a teraz te pray są szczęśliwe.. np moja była współlokatorka była z chłopakiem ponad 2 lata, zostawił ją.. poznała chłopaka, który był w związku 6 lat z dziewczyną i się rozstali.. po 5 miesiącach wzięli ślub, są ponad rok po nim i oczekują teraz dzidziusia.. wygladają na bardzo szczęśliwych |
|
2008-07-09, 18:51 | #310 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16 173
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
no właśnie mamy kryzys od dwóch dni...padły oskarżenia na mnie choć nic nie zrobiłam |
|
2008-07-09, 19:11 | #311 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 476
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
|
2008-07-09, 19:17 | #312 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 16 173
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
U mnie już wszystko zostało powiedziane będzie, co ma być
|
2008-07-09, 21:42 | #313 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 62
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
Musimy czekać |
|
2008-07-10, 19:31 | #314 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
Wiadomo kurcze, ze względu ekonomiczne sa w dzisiejszych czasach jakby priorytetowe, ale z drugiej strony nasi rodzice nie mieli grosza przy duszy, a żenili się, rodziły się dzieci, układali sobie życie, razem łatwiej wszystko zorganizować. I choćby takie prozaiczne rzeczy, jak traktowanie pracownika w firmie. U siebie jestem jedyną "panną na wydaniu". Reszta jest zamężna/żonata i np mimo, że zarabiam najmniej, to i tak dostanę mniejszy bon na święta, niż osoba z mężem... Albo wysłuchiwanie podczas spotkań tekstów typu: ehhh jak się zaręczysz/wyjdziesz za mąż, to zobaczysz, że ... Nikt nie pomyśli, że może mi sprawić przykrość. Kto ma zostawać po godzinach, jak nie ja, bo przecież "wiesz, Ty nie masz męża, nie musisz ugotować obiadu..." Ehhh wyżaliłam się trochę, bo mi dziś dopiekli Mimo, że większość ze współpracowników jest w podobnym do mnie wieku, to czasem traktują mnie jak kogoś gorszego, bo nie mam komu prac skarpet i smażyć schabowych. domi7ks - ułoży się my też właśnie przeszliśmy przez okropną kłótnię i to o gó.....zik
__________________
|
|
2008-07-16, 09:38 | #315 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 5
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cieszę się strasznie, że moge do was dołączyć. Od kilku dni podglądam was i czytam wasze posty i musze wyznać, że również marzą mi się już zaręczyny po prawie 6 latach spędzonych z moim TŻ. Oczywiście planujemy wspólną przyszłość już dawno, nawet wybieraliśmy imiona dla naszych przyszłych pociech aalee chciałabym mieć już pierścionek na paluszku. TŻ kilka razy wpominał, że zaręczyny tuż tuż jednak coś się chyba przeciąga. Oczywiście nie nalegam na niego, czasami razem tylko żartujemy z tego tematu. Ojjj marzy mi się, marzy no ale cóż trzeba czekać! Życzę cierpliwości wszystkim 'Przyszłym narzeczonym'
|
2008-08-21, 21:24 | #316 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje małe niebo ;)
Wiadomości: 415
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
ehh... dołaczam do was kochane. przeszperałam i nareszcie wyszukałam ten wątek.
jestem 6 lat z moim TŻ. Rozmawiałam z nim na temat zaręczyn i powiedziałam że bardzo tego potrzebuje i czuje że jeżeli nasz związek nie pójdzie o krok dalej to ja powoli zaczynam się wypalać... on mi odpowiedział że on tego nie potrzebuje i nie jest jeszcze gotowy... po 6 latach... może to coś ze mną jest nie tak ? może gdyby był z kimś innym... oboje mamy 23 lata a ja wciąż słysze że wkoło wszyscy moi znajomi się zaręczają... ja nie chiałam zaręczyn żebyśmy odrazu brali ślub, chciałam zaręczyn takich dla nas tylko dla nas ... |
2008-08-22, 07:34 | #317 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 799
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Witam
Polecam do poczytania: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=273653
__________________
Małymi krokami do dużych celów... - tym, co stymuluje człowieka najskuteczniej, jest egoizm. - a miłość? - miłość wynika z pragnienia, żeby ktoś nas kochał. A to znowu egoizm. |
2008-08-22, 08:07 | #318 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Ja z moim TŻ zaęczyłam się po 2 latach (na wielkanoc) i na przyszły rok planujemy wesele (05-09-09). Dodam, że oboje mamy tylko po 21lat i raem doszliśmy do wniosku, że to już najwyższa pora
__________________
|
2008-08-22, 08:52 | #319 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
Ja nei wyobrażam sobie, by w "nieskończoność chodzić" z kimś. Kurczę wszystko da się zrozumieć, ale np 10 lat "chodzenia"? Jeśli się chce ze sobą być, to nie mówię, że ślub ma być po miesiącu, czy pół roku, ale te 2-4 lata chodzenia chyab wystarczą? Mnie takie "przechodzone" związki przerażają, wokoło mnie jest pełno par, które po 6-10 latach takiego "chodzenia" się rozstały. Jedna koleżanka usłyszała na odchodnym, że powinna być dumna, że raczył "zmarnować" jej 10 lat życia (dziewczyna ma teraz 34), bo przecież było fantastycznie, a On nie obiecywał, że się ożeni akurat z nią
__________________
|
|
2008-08-22, 09:43 | #320 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 799
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
brak słów na takich dupków
__________________
Małymi krokami do dużych celów... - tym, co stymuluje człowieka najskuteczniej, jest egoizm. - a miłość? - miłość wynika z pragnienia, żeby ktoś nas kochał. A to znowu egoizm. |
|
2008-08-22, 11:29 | #321 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 20
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
ja jeszcze czekajaca no ale tylko do Wigilii
|
2008-08-22, 14:36 | #322 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 1 431
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
Cytat:
__________________
|
||
2008-08-22, 16:42 | #323 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje małe niebo ;)
Wiadomości: 415
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Ja też jestem przeciwna takiemu długiemu chodzeniu. Moja koleżanka ma 28 lat i od 10 chodziła z chłopakiem, nawet się nie zaręczyli, a w zeszłym miesiącu rozstali się, biedna myślała, że jeszcze wróci, a on ma już inną [/quote]
no właśnie... ja jestem 6 lat i chyba zaczynamy "przechodzić" ten związek a mi tak bardzo zależy |
2008-08-24, 11:18 | #324 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
ja mam 24 lata, mój TŻ 28.
To w sumie nie do końca będzie na temat ale pod wpływem tego wątku jakieś 2-3 tygodnie temu zaczęłam się zastanawiać czego ja oczekuje od związku (razem jesteśmy ponad 6 lat). Ja studiuje w Krakowie i z tym miastem wiąże moją przyszłość -> mam mnóstwo pomysłów i planów których niestety nie da się zrealizować w moim miejscu urodzenia. Do tego niestety mam brata alkoholika i mamę która jest współuzależniona, co powoduje, że jak tylko wracam do mojej małej mieściny zamiast sobą zaczynam się zajmować mamą, bratem, a to nie jest moje życiowe zadanie. Mój TŻ ma własną firmę zajmującą się komputerami, drukarkami itp. w moim miejscu urodzenia. Wczoraj zebrałam się na odwagę (jestem strasznie wstydliwa) i porozmawiałam z TŻtem o przyszłości. Zwłaszcza o tym, że nie chce związku na odległość ponieważ za nim strasznie tęsknie w Krakowie. Opowiedziałam mu też o tym, że mógłby otworzyć filie swojej firmy w Krakowie (on planował otworzyć coś nowego ale w rodzinnym mieście gdzie jest dużo taniej). Nie oczekiwałam od niego cudu, że zrobi to jutro, najdalej we wtorek. Wydaje mi się, że jasno i klarownie przedstawiłam mu, że zdaje sobie sprawę, że to wymaga czasu, że będę go wspierać, pomagać jak mogę. Pomimo tego, że na prawdę długo nad tym wszystkim myślałam i wydawało mi się, że byłam przygotowana do tej rozmowy nerwy mi puściły i się popłakałam gdy nasza rozmowa sprowadziła się do albo spróbujemy razem coś budować w Krakowie albo się rozstaniemy. TŻ powiedział mi, że lubi swój dom, swoją prace, że boi się, że nam nie wyjdzie, że nie będzie szczęśliwy w Krakowie i że najłatwiej byłoby się rozstać ale że potrzebuje czasu, że musi popytać o ceny lokali w Krakowie i się w tym wszystkim zorientować i da mi za kilka dni odpowiedz. Nie muszę wspominać, że moja romantyczna wizja miłości, w której mężczyzna jedzie na białym rumaku za swą wybranka na koniec świata i jeszcze dalej, legła w gruzach. Staram się myśleć, że jakakolwiek decyzja nie zapadnie to mam szanse na wymarzone życie (niestety z TŻ albo bez) a i tak czuje się strasznie zagubiona!! |
2008-08-24, 11:51 | #325 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje małe niebo ;)
Wiadomości: 415
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
TŻ powiedział mi, że lubi swój dom, swoją prace, że boi się, że nam nie wyjdzie, że nie będzie szczęśliwy w Krakowie i że najłatwiej byłoby się rozstać ale że potrzebuje czasu, że musi popytać o ceny lokali w Krakowie i się w tym wszystkim zorientować i da mi za kilka dni odpowiedz.
No cóż... Daj mu czas ale ja po takim zdaniu bardzo bym się zastanowiła... Ale to bardzo dobrze że poruszyłaś ten temat. Będziesz wiedziała na czym stoisz... To jest wasza wspólna przyszłośc wiec wspólnie musicie ją zaplanować... |
2008-08-24, 12:30 | #326 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Cytat:
Nie mam pojęcia jak się teraz zachować: normalnie jakby nigdy nic, wogóle nie poruszać tego tematu czy się z TŻtem nie kontaktować aż podejmie decyzje czy chce budować ze mna przyszłość i dopiero wtedy ewentualnie o tej przyszłości rozmawiać Powinien być jakiś poradnik jak wchodzić w dorosłe życie by po 10 latach być szczęśliwą, bogatą i kochaną |
|
2008-08-24, 12:44 | #327 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: moje małe niebo ;)
Wiadomości: 415
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Ja na Twoim miejscu bym zaczekała, jednak gdy będziesz już czuła że czas zapytać się jaką podjął decyzje, a on nie kwapi się żeby Ci o tym powiedzieć poprostu zapytaj. 6lat to naprawdę duuuużo czasu i powinnaś wiedzieć czy oby dwoje planujecie coś razem czy jednak osobno... Pamietaj że w związku najważneijsze jest razem dojśc do wspólnego kąpromisu.
P.S Zazdroszcze Ci mieszkania w Krakowie to moje ukochane miasto jak tylko moge to wpadam tam chodźby na 1 dzień |
2008-08-24, 14:00 | #328 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 11 126
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Misiata - może czas usiąść i porozmawiać o tym, co dalej? Ja jestem z Tż "dopiero" 1,5 roku. 6 lat bym nie wytrzymała "chodząć" Z resztą już kiedyś oswieciłam Tż, ze ma czas ale w 5 rocznicę od rozpoczęcia "chodzenia" to ja już chcę być po ślubie, a może i w ciąży lub z dzieckiem Zgodził się, poczekamy zobaczymy
Mircalla - zgadzam się, brak słów, do tego dziewczyna zamkneła się w sobie, nie chce wychodzić, poznawać nowych ludzi... marzyła o dziecku, teraz siedzi i ryczy, bo nie chciałaby być samotną matką, a z drugiej strony: kiedy czas na poznanie kogoś, dogranie się, zaręczyny, ślub... Przykro mi, jak na nią patrzę, "zapuściła się". Mallutka - daj mu zcas, niech się zastanowi, dowie czego chce i czego oczekuje. Niech spróbuje też zrozumieć Twoja sytuację rodzinną. Dla mnie Twoje powody są oczywiste, choć sama tez bym sie zastanowiła nad poruceniem wszystkiego, co osiągnełam "od tak".
__________________
|
2008-08-25, 08:24 | #329 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 136
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Misiata, chilanes z tym "daj mu czas" łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Wczoraj spędziliśmy kilka godzin razem i naprawdę ciężko było rozmawiać o błękicie nieba. W rezultacie ja go dręczyłam spojrzeniami, pytaniami, a on mi powiedział, że nie wie czy mnie kocha, potem, że to chyba przyzwyczajenie, że potrzebuje czasem samotności, a na zakończenie usłyszałam, że nie czuje tego by chciał ze mną zamieszkać, więc nie może tego zrobić. No i mam swoją odpowiedz, choć nie takiej oczekiwałam. Więc żegnam się ze wszystkimi wizażankami czekającymi na zaręczyny -> mam nadzieję, że zawitam do was jeszcze kiedyś z innym mężczyzną i w innych okolicznościach |
2008-08-25, 15:21 | #330 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 48
|
Dot.: zazdroszczę zaręczonym dziewczynom
Po niemal 4 latach zostałam szczęśliwą (bardzo szczęsliwą narzeczoną. Przyznaję się jednak, że w ostatnim czasie troszkę zaczęłam dawać mojemu TŻ do zrozumienia...
W dniu Jego 30 urodzin moja mama coś tam wspomniała, że zaprasza nas do teatru i że spotkamy się na miejscu (wymyślili teatr żebym się łasdnie ubrała) Cczegoś się domyślałam, ale spodziewałam się raczej spotkania naszych rodziców (bo do tej pory znali się tylko przez pozdrowienia i przekazywanie sobie słoików z konfiturami na odległość Więc gdy dotarliśmy do restauracji i mój Ukochany czekał na zewnątrz w garniturze nie zdziwiłam się bardzo. W środku Jego rodzice, tata z bukietem kwiatów dla mojej mamy, z różą dla mnie... ale ja (oporne stworzenie) uznałam, że to koniec niespodzianki dla mnie na dziś. Zjedliśmy kolację, przyszedł czas na kawę, a tu mój Kochany znika i pojawia się z dwoma bukietami. Podchodzi do mojej mamy i...tu wystąpił u mnie nagły zanik świadomości ) Nie pamiętam co mówił do mamy (on też nie). Potem z przepieknym bukietem podszedł do mnie, uklęknął(na moje życzenie) i podobno (jak podają świadkowie wydarzenia) zapytał czy chcę zostać jego żoną. Ale ja już tego pytania nie potrzebowałam - mówią, że moje "TAK" słyszał cały lokal Jadna z najpiękniejszych niespodzianek w moim życiu Wszystkim Wam takich zaręczyn życzę! i chyba nie oddałabym tej rodzinnej atmosfery za żadne ekstremalne oświadczyny w górach (a o takich sobie kiedyś myslałam). Więc nie traccie nadziei - jak to powiedział mój Narzeczony - "Mężczyzna kocha, ale potrzebuje czasu, by się z ta miłością oswoić i odwagi, by podjąc wyzwanie"
__________________
Szczęśliwa |
Nowe wątki na forum Jeszcze przed ślubem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:53.