|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2018-03-03, 21:07 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 1
|
Relacje ze współlokatorkami
Hej,
przeprowadziłam się do nowego mieszkania, gdzie mieszkam z innymi dziewczynami których wcześniej nie znałam. Chciałabym się z nimi jak najbardziej zgrać ale widzę, że jakoś średnio mi to wychodzi. Może macie jakieś sposoby na to w jaki sposób bardziej się zintegrować? Staram się do nich zagadywać ale jakoś nie wykazują większego zainteresowania żeby pociągnąć rozmowę. Te pozostałe które ze sobą wcześniej mieszkały dogadują się ok, rozmawiają o swoich prywatnych sprawach, żartują, śmieją się, mówią sobie swoje plany gdy kogoś zapraszają na weekend czy coś. Mnie jakoś nie informują o tym, że zamierzają kogoś nocować, w ogóle nie liczą się z tym, tylko zawsze dowiaduję się o tym gdy ktoś już przyjdzie. Mieszkam tam stosunkowo niedawno więc nie chciałabym się kłócić, nie mam do siebie zarzutów, sprzątam po sobie, mam wrażenie, że jestem w porządku, zawsze staram się być dla nich miła i nawiązywać kontakt ale mam wrażenie, że nie nadajemy na tych samych falach i żyjemy w lekkim dystansie. Teraz się zastanawiam jak to dalej rozegrać. Czy ciągle włazić im w dupę czy po prostu osrać je i przestać sie odzywać? Bo szczerze powiedziawszy męczy mnie ta sytuacja już, jak wracam do domu to cały czas się zastanawiam czy one są, czy nie, a jak będą to co im powiem itd. Chciałabym żeby nasze relacje były ok, ale już powoli zaczynam żałować, że nie stać mnie na kawalerkę bo dzielenie przestrzeni z ludźmi (nawet jak mam osobny pokój) zaczyna mnie zwyczajnie męczyć. Co byście zrobiły na moim miejscu? |
2018-03-03, 21:38 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
Wyluzuj. Takie wchodzenie komuś w tylek nie może dobrze się skończyć .
Bądź sobą , nie narzucaj się . Wiadomo , że dziewczyny mają juz dobre relacje . To tak jak wjeść do starego zespołu w pracy. Może po jakimś czasie zakolegujecie się , a może nie będzie wam po drodze. Jedno jest pewne , nic na siłę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-03, 22:23 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
Ale dlaczego od razu tak ekstremalnie? Przestałabym wchodzić im w tyłek, ale nie przestałabym się odzywać, to dopiero byłoby przedziwne Twoje współlokatorki nie mają obowiązku być twoimi przyjaciółkami. Czasem ludziom udaje się zaprzyjaźnić, a czasami współlokatorzy traktują się życzliwie, ale z dystansem. Jak pisze lulka - nic na siłę. Bądź dla nich miła, zachowuj się po prostu normalnie nie licząc na długie rozmowy o prywatnych sprawach. Może kup jakiś fajny drobiazg do wspólnego użytku albo jedzenia, ale zrób to bezinteresownie, a nie oczekując, że dziewczyny od razu zostaną twoimi psiapsiółkami.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
2018-03-04, 04:42 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 102
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
Daj Wam czas.
Sama piszesz, że mieszkasz tam dopiero chwilkę, to naturalne, że one się już przyjaźnią i mają dobry kontakt. Nie musisz wchodzić im w tyłek, to i tak nic nie da i przestań się tak zamartwiać. Zwyczajnie żyj swoim życiem, rób swoje i nie przejmuj, zobaczysz, że z czasem przełamiecie odrobinę te lody i sytuacja się unormuje |
2018-03-04, 07:47 | #5 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
bo nie można wypośrodkować zachowania między "wchodzić w dupę" a "osrać"?
__________________
-27,9 kg |
2018-03-04, 08:56 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 282
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
Dla nich pewnie też nie jest to komfortowa sytuacja, że nagle pojawia się u nich zupełnie nowa osoba, chociaż jak dla mnie skoro są w większości pierwsze powinny wyjśc z inicjatywą integracji
Wydaje mi się, że powinnaś poczekać i pozwolić im przywyknąć do sytuacji. Ja mam jedną współlokatorkę, nie znałyśmy się wcześniej i nadal nie jesteśmy jakimiś super przyjaciółkami Tylko tyle co tm, co tam jak spotkamy się gdzieś na korytarzu. Irytowałoby mnie to, że wracam do domu po pracy i ktoś chce jeszcze ze mną się "integrować". Byłabym wykończona |
2018-03-04, 10:56 | #7 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 521
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
Cytat:
Dokładnie. Ja zamieszkałam z dwójką znajomych ze studiów (ale już parę lat po studiach i nie znałam ich nigdy jakoś mega dobrze) i w zasadzie nasze relacje były tylko na ,,cześć- cześć" i nie rozumiem w czym masz problem. Ze współlokatorem nawet czasami pogadałam, bo fajny chłopak, ale współlokatorce mówiłam tylko ,,cześć" raz dziennie i finito. Nie przeszkadzało mi to, bo od współlokatorów oczekiwałam przede wszystkim bezkonfliktowego przebywania w jednym mieszkaniu, a nie przyjaźni. To są obcy Ci ludzie i zwyczajnie może się z nimi zaprzyjaźnisz, może nie. To tak jak ze znajomymi z pracy - z cześcią zakumplujesz się bliżej, a z innymi nie. Nie wiem szczerze mówiąc, czego oczekujesz, nie ma obowiązku lubić kogoś tylko dlatego, że to Twój współlokator. Najważniejsze by być wobec siebie fair i tyle. |
|
2018-03-05, 08:39 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 116
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
Miałam kiedyś współlokatorkę, która na siłę chciała abyśmy zostały przyjaciółkami. Nadawałyśmy na zupełnie innych falach, nie była osobą z którą chciałabym wchodzić w jakieś przyjacielskie relacje, a ona włażeniem mi w tyłek jeszcze bardziej mnie do siebie zniechęciła.
Ograniczałam się do cześć, a ona dalej opowiadała mi o swoim nieszczęśliwym życiu miłosnym, chciała żebym ja się jej zwierzała. Odpuściła po kilku miesiącach, później już mi nawet cześć nie mówiła. Serio tak Ci potrzebne te współlokatorki do szczęścia? |
2018-03-05, 12:10 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 29
|
Dot.: Relacje ze współlokatorkami
Również wynajmuję mieszkanie z obcymi ludźmi. W poprzednim mieszkaniu bardzo dobrze dogadywałam się z moimi współlokatorkami, mogłyśmy gadać godzinami. Żadna z nas wcześniej się nie znała i wprowadziłyśmy się w tym samym czasie. Do obecnego mieszkania wprowadziłam się jako ostatnia, dziewczyny mieszkały tu już wcześniej. Nie mam z nimi takiej dobrej relacji, ale jest poprawnie tzn. mówimy sobie cześć, czasem o czymś pogadamy, ale bardziej ogólnie niż na prywatne tematy. Nie przeszkadza mi, że lepiej się trzymają, w końcu znają się dłużej.
Myślę, że nie powinnaś ani za nimi latać, ani ich olewać. Traktuj je normalnie, być może z czasem wasze relacje się zacieśnią albo i nie - nie zawsze nasi współlokatorzy muszą być naszymi przyjaciółmi. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:40.