Koty część XIII

[zakonna]

To jest najbardziej typowa historia każdego kociarza. To jest kot, tego nie pomalujesz. Przyzwyczajaj się.

siła spokoju

[ViLLeMkA]

Napisane przez paninowakowa

Witam dziewczyny chciałam Wam opisać moją (nie?)typową sytuację, a mianowicie. Hanka mieszka z nami od ponad 4 miesięcy, jest młodziutka ma ponad pół roku. Hania w nocy nie ma wstępu do naszej sypialni, początkowo miała ale nie dawała nam spać - chodziła po nas, zaczepiała, chciała się bawić. Teraz drzwi są zamknięte i rano się zaczyna... Stoi pod drzwiami, miauczy i drapie. O różnych porach, w zależności od tego, a jaką zmianę w danym tygodniu pracuje tż. A więc czasem jest to 5, czasem 6:30. Ewidentnie miauczy po to, aby do niej wyjść. Gdy wychodzę żeby dać jej jeść i wracam do sypialni, ona za chwilę znowu wraca i na nowo zaczyna.. Czy Wasze kociaki miały podobnie? Dziś miauczała o 5, 6 i 8... I weź tu się wyśpij człowieku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A może jednak spróbujcie pozwalać jej spać z Wami?
Nasz kotek na początku też nam przeszkadzał trochę jak spaliśmy, ale dość szybko się ogarnął i przestawił i w nocy śpi. Czasem nas obudzi rano chwilę przed budzikiem na głaskanie, ale to nie jest zbyt natarczywe.

Może młoda też się nauczy z czasem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paninowakowa]

Spała z nami przez pierwsze 2 tygodnie ponad i niestety nic nie zapowiadało zmiany na lepsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kalindaa]

Napisane przez zakonna

To jest najbardziej typowa historia każdego kociarza. To jest kot, tego nie pomalujesz. Przyzwyczajaj się.

siła spokoju

Ewentualnie może trochę wyrosnąć, ale różnie bywa. Moja 2 pierwsze miesiące u nas (miała jakieś 6 miesięcy) wstawała o 3.30-4.30 i nas zaczepiała. Teraz zwykle coś koło 5-6 (ja wstaję o 6 więc już bez tragedii), w weekend czasem dośpi do 7, ale zwykle jak w tygodniu.

Ktoś mi kiedyś polecił nauczenie się tulenia i głaskani przez sen. Ja już nawet piłki przez sen rzucam.

[eibhlin87]

Napisane przez paninowakowa

Witam dziewczyny 😊 chciałam Wam opisać moją (nie?)typową sytuację, a mianowicie. Hanka mieszka z nami od ponad 4 miesięcy, jest młodziutka ma ponad pół roku. Hania w nocy nie ma wstępu do naszej sypialni, początkowo miała ale nie dawała nam spać - chodziła po nas, zaczepiała, chciała się bawić. Teraz drzwi są zamknięte i rano się zaczyna... Stoi pod drzwiami, miauczy i drapie. O różnych porach, w zależności od tego, a jaką zmianę w danym tygodniu pracuje tż. A więc czasem jest to 5, czasem 6:30. Ewidentnie miauczy po to, aby do niej wyjść. Gdy wychodzę żeby dać jej jeść i wracam do sypialni, ona za chwilę znowu wraca i na nowo zaczyna.. Czy Wasze kociaki miały podobnie? Dziś miauczała o 5, 6 i 8... I weź tu się wyśpij człowieku 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez paninowakowa

Spała z nami przez pierwsze 2 tygodnie ponad i niestety nic nie zapowiadało zmiany na lepsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest kociak, daj jej czas na uregulowanie snu, moje wariowały noca do ok. roku, a potem zaczęły stopniowo dłużej spać i w sumie dośc szybko załapały że w nocy się śpi (teraz same ok.22 idą na swoje legowiska i wstają dopiero rano). Bywały dni że spały ze mną nawet do południa Teraz niestety ok. 6 zazwyczaj miauczą i drapią w drzwi do pokoju syna, bo tam niestety się zamykamy nad ranem a byłt przyzwyczajone że zawsze mogą przyjść i się przytulać
Ja bym normalnie dała jej dostęp do sypialni, w nocy olewać i
może w końcu załapie (o ile zakaz był tylko z tego powodu a nie bo np. nie chcecie jej w tym pomieszczeniu), przed snemoczywiście porządnie wybawić. Albo dała jej towarzystwo w postaci drugiego kota Jest tez duże prawdopodobieństwo że tak jej zostanie

[klatka]

Napisane przez zakonna

To jest najbardziej typowa historia każdego kociarza. To jest kot, tego nie pomalujesz. Przyzwyczajaj się.

siła spokoju

Moj tez jest takim budzikiem przytulanka.
Nie zamykamy nigdy sypialni, lepiej jak po nas pochodzi i pomruczy niz gdyby mial miauczec i skrobac w drzwi. Wybiera na zmiane kogo chce zaciagnac do kuchni, dzis Tz byl glaskany lapka w szyje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[paninowakowa]

Wiem, że ze kot żyje własnym życiem i sam sobie ustala jego tok, a Wasze wypowiedzi potwierdziły tylko moje przypuszczenia. Najwyższa pora nauczyć się z tym żyć 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:20 ----------

Wlasnie dziś zagadałam Tż na temat partnera dla Hanki. Stwierdził, że ta cwaniara na pewno nowego towarzysza nauczyłaby, że poranne miauczenie to nasz codzienny rytuał 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[daktylek1987]

Koty zaczynają się ogarniać ok. roku, jak skończą dwa to ich zachowania raczej się normują, dorastają. Dwa tygodnie u kociaka to tyle co nic, żeby zauważyć zmianę. Naprawdę trzeba często wielu miesięcy konsekwencji. Moje jakoś zawsze szybko łapały mój tryb dobowy, konsekwencja i rutyna to podstawa. Choćby się waliło, paliło, kot zrzucał rzeczy, polował na stopy, wgryzał się w łydki, urządzał biegi przełajowe przez łóżko, skubał włosy, miauczał na uchem, nie można reagować w żaden sposób, najlepiej udawać martwego Czasem są to godziny drzemania i udawania snu. Najgorsze co można zrobić to wstać się pobawić/nakarmić z nadzieją, że kot dostanie co chce i przestanie. Nie przestanie, zaraz będzie chciał co innego, a szybko nauczy się co skutkuje. Trzeba się przemęczyć czasem i kilka miesięcy, będzie się wydawało, że to nic nie daje, aż któregoś dnia, to Ty będziesz ściągać kota z łóżka. Albo obudzisz się, zobaczysz, że już nie śpi, ale w spokoju zajmuje się swoimi sprawami. Moje np. teraz latem bladym świtem lubią oglądać ptaki za oknem, a potem dosypiają ze mną nawet i do południa. A no i ważne, jak już wstaniesz to niech pierwszą czynnością jaką zrobisz nie będzie nakarmienie kota. Zrób swoje, a on niech się nauczy, ze Ty nie wstajesz po to, aby go nakarmić, niech czeka na swoją kolej. Ja pierwsze co robię, to idę pod prysznic, zwierzyniec grzecznie czeka, aż wyjdę z łazienki, nastawię wodę i dopiero wtedy biorę się za ich miski, często w międzyczasie coś tam robiąc np. gotuję śniadanie dla siebie. I to jest nasza rutyna, całkowicie przez nich akceptowana (obecnie mam dwa koty i psa, wcześniej miałam kilka kotów i każdy był nauczony takiej rutyny, jedne łapały wcześniej, inne później, ale dało się. Moje największe jednorazowe stado to 4 koty własne plus piąty na tymczasie).

[ViLLeMkA]

Napisane przez paninowakowa

Spała z nami przez pierwsze 2 tygodnie ponad i niestety nic nie zapowiadało zmiany na lepsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ona wtedy była dzidziusiem - z kalkulacji wynika, że miała ok. 2mies. Wiele hodowców nie chce oddawać nawet tak małych kociąt.

Mój jak do nas przyjechał miał 4mies a teraz ma prawie rok i dużo łatwiej mu respektować nasz tryb życia (aż czasem mi smutno że już nie zawsze przychodzi przed 6rano się poprzytulać )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Moja trafiła do mnie z działki jako totalny dzikusek (kiedyś o tym pisałam, miała ok. 2 miesięcy) i na początku w nocy przeszkadzała: skakała po ludziach, po komputerze, opierała się łapami o ścianę nad biurkiem, żeby ściągnąć kwiatka z półki itp. Przeszło, teraz czasami wstaje później niż ja. Ale nie toleruje zamkniętych drzwi. W ogóle. Nawet jak kogoś nie ma w pokoju, to drzwi muszą być otwarte, bo tak. Będzie siedziała pod nimi, miauczała i drapała, dopóki ktoś nie otworzy, a nawet jak otworzy, to nie musi wchodzić do pomieszczenia.

[Malla]

Napisane przez paninowakowa

Czy Wasze kociaki miały podobnie? Dziś miauczała o 5, 6 i 8... I weź tu się wyśpij człowieku 😁

Cześć, u mnie też tak było. Niestety, moje koty wstają wcześniej niż ja, więc niepoprawnie użyłam czasu przeszłego.
Przez pierwsze miesiące z nowym kotem chodziłam niewyspana
Najskuteczniejsze są synchronizacja posiłków i konsekwencja. Karmię koty o stałych porach, więc nie oczekują tego w środku nocy. Nie bawię się z nimi po nocach. Pościel miałam podrapaną od próby zabaw, ale leżałam jak zabita.

Napisane przez Kalindaa

Ktoś mi kiedyś polecił nauczenie się tulenia i głaskani przez sen. Ja już nawet piłki przez sen rzucam.

[Nimfa20Melman]

Napisane przez staska_stasia

Moja trafiła do mnie z działki jako totalny dzikusek (kiedyś o tym pisałam, miała ok. 2 miesięcy) i na początku w nocy przeszkadzała: skakała po ludziach, po komputerze, opierała się łapami o ścianę nad biurkiem, żeby ściągnąć kwiatka z półki itp. Przeszło, teraz czasami wstaje później niż ja. Ale nie toleruje zamkniętych drzwi. W ogóle. Nawet jak kogoś nie ma w pokoju, to drzwi muszą być otwarte, bo tak. Będzie siedziała pod nimi, miauczała i drapała, dopóki ktoś nie otworzy, a nawet jak otworzy, to nie musi wchodzić do pomieszczenia.

Podobnie jak moja Kocilla. Dokarmiam ją rok, od ok. połowy czerwca zeszłego roku.
27.04 br. miała sterylkę aborcyjną, była 13 dni w domu. Nie tak wyobrażałam sobie pół dzikiego kota w domu... Owszem, wariują z moim psem, ale oboje to szczeniaki (Scarlett obecnie ma 4,5 m-ca) .
Kocica spokojna, opanowana, nic nie zrzuca, nie chodzi po meblach. Grzecznie, bez miauczenia przesiedziała te 13 dni w domu, ogarnęła kuwetę. Co najśmieszniejsze, przychodzi z dworu, żeby się załatwić do kuwety
Na noc ją wpuszczam (w dzień też), śpi w rogu łóżka na kocu. Czasem, jak pies położy się w legowisku to idzie do niej. Kot-Anioł

[MissChievousTess]

Kiedy jest najlepsza pora, żeby latać z kupą po łazience? No oczywiście jak człowieki robią jajecznicę i jest szansa, że spalą patelnię. Czyli kolejny raz nasze maleństwo rządzi. No i czeka nas znów weekend doglądania piąteczki. Czyli 2 nasze, 3 od koleżanki. Nieźle się ten weekend zaczyna....
Co do spania- na to trzeba co najmniej 3 tygodni. 2 pierwsze koty po nocy robią patrol otoczenia, w 3 mają frajdę z zabaw w nocy jak człowieki nie łażą, a w 4 tygodniu uczą się kiedy ludzie śpią i wstają i gdzie najwygodniej się przy nich ułożyć. A teraz można im zostawić na noc otwarty balkon jak ktoś ma osiatkowany i mają frajdę z nocnego polowania i też jest spokój.
U nas mają do nas dostęp jak śpimy i dokazują sporadycznie.Nauczyły się chodzić z nami spać i jedyne co, to jedna z nich, która jest większym żarłokiem czasem nas budzi poranną syreną alarmową jak zgłodnieje. Czyli w praktyce budzi zwykle mnie...

[zakonna]

Kupę najlepiej się robi, kiedy człowiek jest w wannie, zaraz po posprzataniu kuwety oraz chwilę po ułożeniu się ludzi do snu. Oraz podczas sprzątania, kiedy toaleta jest zalana środkiem czyszczącym.

siła spokoju

[21kasia21]

Napisane przez zakonna

Kupę najlepiej się robi, kiedy człowiek jest w wannie, zaraz po posprzataniu kuwety oraz chwilę po ułożeniu się ludzi do snu. Oraz podczas sprzątania, kiedy toaleta jest zalana środkiem czyszczącym.

siła spokoju

U nas standardowo przez naszym pójściem pod prysznic

Gdy nasz Rudy był mały, to budził jak szalony, praktycznie w nocy w ogóle nie spał, a w dzień odsypiał. Najgorsze były zmiany czasu z zimowego na letni i odwrotnie Próbowaliśmy wszystkiego, wybawienie go, atrakcje na balkonie, regularne jedzenie. Nic nie pomagało. A zamknięcie przed nim sypialni spowodowało jeszcze gorszy efekt- serenady, skoki po drzwiach czy próba ich otwarcia. I daliśmy sobie spokój, sama przeszło, ale ile człowiek był niewyspany, to inna sprawa
Teraz nasz kot wkroczył w seniorski wiek, od jakiegoś czasu nie mamy z tym problemów, śpi całą noc, a rano nie można go dobudzić... Nie licząc ostatnich dni, kiedy upodobał sobie o 5-6 rano przesuwną szafę i za wszelkie skarby próbuje się do niej dostać, myśląc do tego, że jak zamiauczy, to ona jak sezam się sama otworzy

[NeverGoodEnough18]

Napisane przez zakonna

Kupę najlepiej się robi, kiedy człowiek jest w wannie, zaraz po posprzataniu kuwety oraz chwilę po ułożeniu się ludzi do snu. Oraz podczas sprzątania, kiedy toaleta jest zalana środkiem czyszczącym.

siła spokoju

Mój zazwyczaj jak mu się chce to zaczyna latać po całym mieszkaniu i wariować, po skończonej ,robocie' wybiega jak opętany z kuwety i później sie uspokaja na szczęście .
Mój śpi często na korytarzu obecnie, tam są płytki wiec mu chłodniej, ma tam drapak, jedzonko i kuwete więc jest w stanie zaspokoić swoje wszystkie potrzeby, na szczęscie jak zamykam drzwi do sypialni to nie miaucze i nie drapie .

[staska_stasia]

Napisane przez NeverGoodEnough18

Mój zazwyczaj jak mu się chce to zaczyna latać po całym mieszkaniu i wariować, po skończonej ,robocie' wybiega jak opętany z kuwety i później sie uspokaja na szczęście .

Moja ma to samo. Tzn. obserwujemy to od późnej jesieni do wczesnej wiosny, jak się załatwia do kuwety, bo w lecie chodzi na dwór i ciężko cokolwiek zaobserwować. Bałam się, że to może jakieś problemy trawienne, ale wet stwierdził, że nic z tych rzeczy.

[chwast]

Co to moze byc?

Kot został sam w domu oczywiscie kilka razy ktoś przychodził nakarmić i sprawdzić.
Okazało sie, ze ma zwichnięta szczękę i w ogóle chore zeby - weterynarz wyleczył jej to wszystko mówiąc, ze bedzie trzeba jej niedługo wyrwać wszystkie zeby. Miała jakies zapalenie dziąseł itd. To było kilka miesięcy temu jak nie w zeszłym roku.
Teraz znow kot został na chwile sam - tym razem nikt nie przychodził, bo krótki czas.
I znow zwichnięta szczeka ....

Ktoś sie z tym spotkał?
Kot bawi sie je itd normalnie, ogólnie jest bardzo spokojny przytulaśny - nie jest typem, który lata po ścianach i meblach
Chyba, ze robi to z nudów jak jest sam i z drugim kotem , w końcu na pewno sie bawią jak sa same .....

No i leci jej ślina i język wystaje przez to...

[MissChievousTess]

Napisane przez chwast

Co to moze byc?

Kot został sam w domu oczywiscie kilka razy ktoś przychodził nakarmić i sprawdzić.
Okazało sie, ze ma zwichnięta szczękę i w ogóle chore zeby - weterynarz wyleczył jej to wszystko mówiąc, ze bedzie trzeba jej niedługo wyrwać wszystkie zeby. Miała jakies zapalenie dziąseł itd. To było kilka miesięcy temu jak nie w zeszłym roku.
Teraz znow kot został na chwile sam - tym razem nikt nie przychodził, bo krótki czas.
I znow zwichnięta szczeka ....

Ktoś sie z tym spotkał?
Kot bawi sie je itd normalnie, ogólnie jest bardzo spokojny przytulaśny - nie jest typem, który lata po ścianach i meblach
Chyba, ze robi to z nudów jak jest sam i z drugim kotem , w końcu na pewno sie bawią jak sa same .....

No i leci jej ślina i język wystaje przez to...

Na moje oko gdzieś się podwiesza próbując wyjść. Jakieś uchylne okno lub drzwi? Kot mojego kuzyna notorycznie się podwieszał za pysk, próbując m.in. wyjść na balkon. A może się gryzą? TŻ twierdzi, że zwichnięcia szczęki to od zbyt szerokiego otwierania pyska, prób ugryzienia czegoś zbyt dużego. To może być też efekt uderzenia od boku, kopnięcia.

---------- Dopisano o 00:50 ---------- Poprzedni post napisano o 00:45 ----------

Napisane przez zakonna

Kupę najlepiej się robi, kiedy człowiek jest w wannie, zaraz po posprzataniu kuwety oraz chwilę po ułożeniu się ludzi do snu. Oraz podczas sprzątania, kiedy toaleta jest zalana środkiem czyszczącym.

siła spokoju

Koty to czyste zwierzęta. Jak ktoś nie sprząta często to załatwia się jak widzi, że człowiek sprząta. Albo tam gdzie wie, że odchody zostaną sprzątnięte. Znam koty osób nielubiących sprzątać i wiem, że kupa w wannie czy sikanie na salonach to u nich standard. Moje koty nie potrzebują domagać się sprzątania, więc załatwiają się z reguły po głównych posiłkach, rano i wieczorem. Czasem latem sikanie w ciągu dnia i tyle. Wpadki bywają jak bieganie z kupą, ale sporadycznie. Ale celowo nigdy nie paskudzą na środku mieszkania.

[zakonna]

Ale o czym ty piszesz? Ja napisałam, że moje koty walą kupę DO KUWETY, kiedy człowiek nie ma możliwości o razu tego sprzątać.
Kupy kociej poza kuwetą nie widziałam ani razu.

siła spokoju

[chwast]

Nie No nikt jej nie kopie hah, mieszkanie jest duże wiec ma spore pole do popisu jesli chodzi o próbę wejścia gdzieś...

Ona bardzo przeżywa jak rodzice zamykają sypialnie, jak ich nie ma w domu to tez zamykają, moze ona tam chce wejść i uderza głowa w drzwi?

[Malla]

Napisane przez zakonna

napisałam, że moje koty walą kupę DO KUWETY, kiedy człowiek nie ma możliwości o razu tego sprzątać.

U mnie podobnie - leżę w aromatycznej kąpieli, a tu dwójka w produkcji

[Kocurasek]

Napisane przez zakonna

To jest najbardziej typowa historia każdego kociarza. To jest kot, tego nie pomalujesz. Przyzwyczajaj się.

siła spokoju

Boskie
Ja to mam szczęście, nas budzi pies, kot śpi dłużej od nas.

Napisane przez chwast

Co to moze byc?

Kot został sam w domu oczywiscie kilka razy ktoś przychodził nakarmić i sprawdzić.
Okazało sie, ze ma zwichnięta szczękę i w ogóle chore zeby - weterynarz wyleczył jej to wszystko mówiąc, ze bedzie trzeba jej niedługo wyrwać wszystkie zeby. Miała jakies zapalenie dziąseł itd. To było kilka miesięcy temu jak nie w zeszłym roku.
Teraz znow kot został na chwile sam - tym razem nikt nie przychodził, bo krótki czas.
I znow zwichnięta szczeka ....

Ktoś sie z tym spotkał?
Kot bawi sie je itd normalnie, ogólnie jest bardzo spokojny przytulaśny - nie jest typem, który lata po ścianach i meblach
Chyba, ze robi to z nudów jak jest sam i z drugim kotem , w końcu na pewno sie bawią jak sa same .....

No i leci jej ślina i język wystaje przez to...

Może próbuje coś otworzyć gdzie myśli ze Wy jesteście 🤷🏻☠♀️

Napisane przez Malla

U mnie podobnie - leżę w aromatycznej kąpieli, a tu dwójka w produkcji

Zapewnia klimat


Kupiłam matę chłodzącą dla psa. Pojutrze mają być upały, dam Wam znaka jak się sprawdza pokładam w niej duze nadzieje.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[staska_stasia]

Napisane przez Kocurasek

Kupiłam matę chłodzącą dla psa. Pojutrze mają być upały, dam Wam znaka jak się sprawdza pokładam w niej duze nadzieje.

Mają być upały, powiadasz... Czyli znając życie moja będzie się prażyć na balkonie, oczywiście czarnym futrem do góry Czasami mam wrażenie, że niewiele jej brakuje, żeby skwierczała na tym słońcu

[daktylek1987]

Napisane przez staska_stasia

Mają być upały, powiadasz... Czyli znając życie moja będzie się prażyć na balkonie, oczywiście czarnym futrem do góry Czasami mam wrażenie, że niewiele jej brakuje, żeby skwierczała na tym słońcu

Moja pierwsza kotka tak miała. Nieraz jak się dotknęło jej futra, to aż parzyło, a ona sobie leżała zadowolona. Obecna lubi ciepło, jak tylko temp. otoczenia spada poniżej 22 st. to nie wychodzi spod koca, ale w pełnym słońcu długo nie uleży, tylko do południa i po, w południe dla niej już za gorąco. Kocur tak sobie, pod kocem nie lubi, słońca też raczej unika, może dlatego, że ma czarne futro, kotka trikolorka, ale zawsze leży białym brzuchem do góry.

Za to pies kiepsko znosi upały, w b. ciepłe dni w ciągu dnia tylko spacery na siku, a i tak widać, że jej gorąco. Dobrze, że na osiedlu pełno drzew i sporo cienia.Dłuższe spacery tylko późnymi wieczorami. A jest krótkowłosa. Ale ja też nie lubię gorąca, dla mnie optymalna temp. to 18-20 st. Ciekawa jestem tej maty

[Kocurasek]

Napisane przez staska_stasia

Mają być upały, powiadasz... Czyli znając życie moja będzie się prażyć na balkonie, oczywiście czarnym futrem do góry Czasami mam wrażenie, że niewiele jej brakuje, żeby skwierczała na tym słońcu

Mam to samo dlatego wzięłam tylko dla psa

Napisane przez daktylek1987

Moja pierwsza kotka tak miała. Nieraz jak się dotknęło jej futra, to aż parzyło, a ona sobie leżała zadowolona. Obecna lubi ciepło, jak tylko temp. otoczenia spada poniżej 22 st. to nie wychodzi spod koca, ale w pełnym słońcu długo nie uleży, tylko do południa i po, w południe dla niej już za gorąco. Kocur tak sobie, pod kocem nie lubi, słońca też raczej unika, może dlatego, że ma czarne futro, kotka trikolorka, ale zawsze leży białym brzuchem do góry.

Za to pies kiepsko znosi upały, w b. ciepłe dni w ciągu dnia tylko spacery na siku, a i tak widać, że jej gorąco. Dobrze, że na osiedlu pełno drzew i sporo cienia.Dłuższe spacery tylko późnymi wieczorami. A jest krótkowłosa. Ale ja też nie lubię gorąca, dla mnie optymalna temp. to 18-20 st. Ciekawa jestem tej maty

Dam znac


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kocurasek]

Spieszę z recenzją. Po rozpakowaniu położyłam się na macie jako pierwsza. To jest yyyyyy dziwne. Ona jest lodowata. Myślałam ze to materiał jest z tych zimnych i ze to taki pic na wode, ale ona jest kurde zimna jak czort (ten żel w środku). Od wczoraj próbowałam mojego piecha poprosić by się na niej położyła. Ona się wszystkiego boi (taka rasa ) wiec widząc to jak mi zależy, nie chciała. Dzisiaj po spacerze już tak ziajała, tak się chłodziła, że stwierdziłam, że muszę ją namówić. Śpi już na niej od godziny chyba się podoba. Oddech jej się uspokoił, jest zrelaksowana i odpłynęła. Tego jej w ten upał było trzeba super sprawa ta mata.


Wysłane z aplikacji Forum WizazIMG_1528389595.171103.jpg

[MissChievousTess]

Napisane przez chwast

Nie No nikt jej nie kopie hah, mieszkanie jest duże wiec ma spore pole do popisu jesli chodzi o próbę wejścia gdzieś...

Ona bardzo przeżywa jak rodzice zamykają sypialnie, jak ich nie ma w domu to tez zamykają, moze ona tam chce wejść i uderza głowa w drzwi?

Może. Każdy kot ma inny styl walki. U mnie większa kotka odpiera atak kopiąc tylnymi łapami. Jeśli masz dwa koty i jeśli się biją jak nie widzisz, a jeden lubi kopać jak moja to owszem może drugiego kota w szczękę kopnąć. Choć walenia głową w drzwi nie wykluczam. Jeśli Ty dajesz kotu swobodny dostęp do sypialni to ktoś kto się opiekuje kotem pod Twoją nieobecność nie powinien tego zmieniać. To niepotrzebny stres. Opiekun zastępczy powinien traktować kota tak, jak jego właściciel go by go traktował. Inaczej wszyscy pracują na stres kota i problemy behawioralne.
Co za problem dać się kotu wyspać w tej sypialni czy innym pomieszczeniu jak domowników nie ma? W łóżko sika ten kot czy jak? Jeśli nie to bez sensu zamykać przed nim pokoje. A jak się obawiacie, że np. rzygnie kłakiem na kanapę t przykryć czymś, co można łatwo wyprać i po sprawie. Znając życie kot ułoży się na łóżku i będzie pół dnia spał, a uaktywni się jak domownicy wrócą i narobią hałasu.

---------- Dopisano o 20:14 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez Kocurasek

Spieszę z recenzją. Po rozpakowaniu położyłam się na macie jako pierwsza. To jest yyyyyy dziwne. Ona jest lodowata. Myślałam ze to materiał jest z tych zimnych i ze to taki pic na wode, ale ona jest kurde zimna jak czort (ten żel w środku). Od wczoraj próbowałam mojego piecha poprosić by się na niej położyła. Ona się wszystkiego boi (taka rasa ) wiec widząc to jak mi zależy, nie chciała. Dzisiaj po spacerze już tak ziajała, tak się chłodziła, że stwierdziłam, że muszę ją namówić. Śpi już na niej od godziny chyba się podoba. Oddech jej się uspokoił, jest zrelaksowana i odpłynęła. Tego jej w ten upał było trzeba super sprawa ta mata.


Wysłane z aplikacji Forum WizazZałącznik 7560296

Gdzie kupowałaś i za ile?
Musiałaś ją dodatkowo schładzać czy od razu jest taka zimna?
Myślisz, że kocie pazury w akcji wytrzyma?
Pytam bo znów afrykańskie powietrze ponoć wraca a moje łobuzy chyba jednak ten upał mocno męczy. Może też bym je zaopatrzyła w takie coś?

[daktylek1987]

To chyba ta: klik

Kocurasek, dzięki za recenzję, kupuję!

[Kocurasek]

Napisane przez daktylek1987

To chyba ta: klik

Kocurasek, dzięki za recenzję, kupuję!

Tak, to ta daj znać co sądzisz jak już ją dostaniesz


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:28 ---------- Poprzedni post napisano o 23:25 ----------

Napisane przez MissChievousTess

Gdzie kupowałaś i za ile?

Musiałaś ją dodatkowo schładzać czy od razu jest taka zimna?

Myślisz, że kocie pazury w akcji wytrzyma?

Pytam bo znów afrykańskie powietrze ponoć wraca a moje łobuzy chyba jednak ten upał mocno męczy. Może też bym je zaopatrzyła w takie coś?

Link wyżej wkleiła Daktylek, mam tę większą. Nie trzeba jej schładzać, jak ją wyjęłam z paczki to odłożyłam i pomyślałam że wywalilam kase, ale rozłożyłam ją na podłodze, położyłam się i zimna sama z siebie 🤷🏻♀️ nie wiem jak to działa
Pazurów tez się obawiałam, zwłaszcza, że mój klocek niedelikatny. Jeśli jakoś celowo nie będą Twoje panny jej tymi pazurami drapać to da radę, materiał wydaje się być mocny


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz