Czy wierzysz w duchy?

[andzelika666]

Dziewczęta!
Zastanawiam się jak wiele z was wierzy w zjawiska nadprzyrodzone. Ja osobiście, w nie wierze, mieszkam w takiej miejscowości gdzie często dzieją się tzw. "dziwne rzeczy". A wy wierzycie w duchy?

[Antilia]

Ja osobiście nie wierzę

[anarii]

Szczerze mówiąc to ciężko mi powiedzieć, czy wierzę w duchy czy nie. Jednak bardziej skłaniam się za wiarą w nie. Kiedyś spotkało mnie dosyć dziwne wydarzenie. Będąc jakieś 3 lata temu u mojej ciotki siedzieliśmy razem z rodziną w salonie. Było coś koło 23. Nagle ktoś zaczął pukać do drzwi - ale słyszałam to tylko ja i moja ciotka. Ze względu na to, że wujek siedział najbliżej wstał i poszedł sprawdzić. Otworzy drzwi, jednak nikogo za nimi nie było. Powiedział, że nic w tym dziwnego, może nam się tylko wydawało. Jednak nie minęło 5 minut, znów ktoś zaczął stukać do drzwi - ponownie nikogo za drzwiami nie było. Szczerze powiem, że trochę nas to zaniepokoiło. To pukanie powtórzyło się jeszcze 2 razy i ustało.

A rano o 6 zadzwonił do ciotki telefon - dzwoniła jej mama i mówiła ze przed 23 zmarła babcia i żeby przyjechać załatwiać sprawy z pogrzebem. Parę minut później zadzwonił brat mojej ciotki, aby ugadać sprawę właśnie z tym pogrzebem. I powiedział, że już wczoraj czuł, że jest coś nie tak, bo ktoś pukał do drzwi 4 razy ale nikogo za nimi nie było.

I wiesz, gdybym tego nie przeżyła na sobie, pewnie bym nie uwierzyła. Ale tak, śmiało stwierdzę, że na pewno istnieje coś takiego, jak świat duchów, które mają na nas jakiś wpływ i czasem się z nami kontaktują

[Kissabble]

Zależy co rozumiesz mówiąc "duchy".
Czy takie typowe historie rzekomych duchów w prześcieradłach, czy takie historie z prawdziwego zdarzenia.
Kilka dni po śmierci mojej ciotki - ukazała się ona mojej mamie siedząca na parapecie okna.
Ciężko wierzyć w takie rzeczy, jednak słuchając takich historii udziela mi się dreszczyk emocjii i szczerze powiedzawszy - zaczynam to kupować.
Słyszałam już bardzo wiele historii o nawiedzających zmarłych i jest to dla mnie coś niezwykłego, chciałabym, żeby ktoś to kiedyś na 100% potwierdził.

Pozdrawiam

[vendettka]

Wierzę

[pigigel]

W duchy w prześcieradłach to raczej nie, ale w wędrujące dusze zmarłych chyba tak..
Wogóle to lubię czytać o różnych zjawiskach paranormalnych.

[Clevleen]

Hm, zjawiska paranormalne zawsze mnie intrygowały...
Wierzę w duchy, ponieważ jest wiele przypadków, w które trudno nie wierzyć, sama jednak raczej nie doświadczyłam jakiegoś spotkania z taką zmarłą duszą... jestem praktykującą katoliczką, ale nasza wiara nie twierdzi, że dusze na ziemi nie mogą dawać żadnych znaków, wprost przeciwnie...

[Kissabble]

Napisane przez Clevleen

Hm, zjawiska paranormalne zawsze mnie intrygowały...
Wierzę w duchy, ponieważ jest wiele przypadków, w które trudno nie wierzyć, sama jednak raczej nie doświadczyłam jakiegoś spotkania z taką zmarłą duszą... jestem praktykującą katoliczką, ale nasza wiara nie twierdzi, że dusze na ziemi nie mogą dawać żadnych znaków, wprost przeciwnie...

miałam wpomnieć o naszej wierze, to jest naprawdę mocny argument, który skłania mnie do wiary w siły nadprzyrodzone.

również stwierdzam, że tego typu zjawiska intrygowały mnie już długi okres czasu, zresztą do dziś

[Aardat Lilth]

trudno powiedzieć...jak się nigdy nie miało żadnego kontaktu z czymś co tłumaczymy sobie jako nadprzyrodzone bo inaczej się nie da to bardzo trudno jest uwierzyć na słowo i wszystko brzmi naiwnie a ja nigdy z niczym takim sie z spotkalam wiec pewnie bede obstawiała raczej bardziej naturalne wyjaśnienia

[kiiiciiia]

Wierze
A jeszcze niedawno mialam taka sytuacje.. mieszkam sama z babcia i pomiedzy moim pokojem a jej jest korytarzyk i lazienka. Bylo koło 24.00 ,ja sobie juz usypialam i uslyszalam jak ktos idzie kolo mojego pokoju i otwiera drzwi od lazienki ale tak powoli ze az zaskrzypialy...Ale myslalam ze to babcia. Chwila ciszy.. uslyszlalam jak babcia wstaje z łozka i idzie do lazienki.. pewnie uslyszala to co ja i poszla sprawdzic ale widocznie nic nie zobaczyla bo wrocila i znowu sie polozyla...
No po za tym mialam jeszcze kilka sytuacji ale nie bede tu opisywac wszystkiego;p

[xxsmutnaxx]

Czasem tak czasem nie.. czasem dopada mnie irracjoanlny strach w nocy i wtedy owszem wierzę. Ale tak ogólnie to hmm.. w duchy nie, ale w dusze tak

[VampIrzyca]

oczywiście, że wierzę !!!
nie widze możliwości, by duchy zmarłych nie istniały...

[hotmaui]

Wierzę to mało. Wiem, że są. Wiedziałam na własne oczy, poczułam na własnej skórze.

[mOna01]

Wierzę.
Bo nie wyobrażam sobie, że kiedy umrę to przepadnę, zniknę, koniec i nie ma mnie. To niemożliwe.
Nie wdaję się w kwestię wiary czy niewiary w Boga bo sama już nie wiem czy wierzę.

[Aardat Lilth]

Napisane przez hotmaui

Wierzę to mało. Wiem, że są. Wiedziałam na własne oczy, poczułam na własnej skórze.

no co ty? ducha widziałaś? to przyślij do mnie jednego, tez chce zobaczyć

[6f478752bd2871e8cc7e64201f2c815878556baf_60bff672628d8]

wierzę.

[andzelika666]

Napisane przez hotmaui

wierzę to mało. Wiem, że są. Wiedziałam na własne oczy, poczułam na własnej skórze.

opowiedz!

[Kissabble]

też jestem ciekawa...

tyle tylko, że sama przez tydzień w domu jestem iii strach po takich historiach usnąć...

[andzelika666]

Poszperałam troszkę w internecie i znalazłam troszkę ciekawych wyznań ludzi dotyczących zjawisk paranormalnych
1.Pewnego dnia postanowiłam odwiedzić moją przyjaciółkę. Droga do jej domu prowadzi przez las. Żebym mogła dojechać tam jak najszybciej postanowiłam wziąć rower. Byłam już w połowie drogi kiedy poczułam że się zmęczyłam. Postanowiłam że zejdę z roweru i go trochę poprowadzę. Szłam więc przed siebie gdy nagle zobaczyłam że ktoś wychodzi z lewej strony lasu na sam środek drogi. Zatrzymałam się. Ten ktoś albo może "coś" również stanęło w miejscu. Lekko przekręciło głowę w moją stronę po czym cofnęło się z powrotem w głąb lasu. To coś było wysokie, miało długi brązowy płaszcz i kaptur na głowie. Lecz nie mogłam zauważyć jego twarzy. Zdawało mi się jakby była rozmazana. Coś co jeszcze bardziej przykuło moją to fakt, że "to coś" unosiło się w powietrzu!! Przez chwilę stałam jak "wryta". Nie wiedziałam czy zawrócić do domu czy jednak iść dalej. Gdy nagle za mną usłyszałam przejeżdżający samochód postanowiłam pobiec w miejsce w którym stała zjawa i zobaczyć czy ktoś nie robi sobie żartów. Pobiegłam. Nikogo nie było a trudno byłoby się ukryć tak żebym nikogo nie zauważyła. Przestraszona pojechałam najszybciej jak mogłam do domu mojej przyjaciółki. Później wszystko jej opowiedziałam. Okazało się że niedaleko jest mały cmentarz i że nie jestem jedyną osobą która widziała w tym lesie dziwne zjawiska.
2.Kiedy miałam 3 latka zmarł mi dziadek , chorował na raka...
Kilka dni po jego pogrzebie mama poszła ze mną na spacer , a ja jak to dziecko coś krzyczałam , nagle chwyciłam mamę za ręke i krzyknełam abyśmy poszli do dziadka. Moja mama zastanawiała sie o co mi chodzi , poniważ niegdzie nie było dziadka , ale ja wciąż wołałam , że jeśli nie chce iść ze mną to pójde sama. Nagle powiedziałam mamy że dziadek nie jest zły , że niechciałas podejść isam podszedł . Zaczełam z nim rozmawiac.Pytałam tylko co tam u niego jak sie czuje itp. .Jak przyszłysmy do domu mama pytała co odpowiedał , opowiadałam tak dokładnie , że wszyscy patrzyli na mnie jak na jakiegos proroka ... Po pół roku to ustało .. Ale za niecałe 4 lata , wstałam na równe nogi i jakbym śniła na jawie widziałam , że wiozą dziadka rydwanem rzymskim , a dziadek krzyczy"wnuczko powiedz aby odprawili Msze Św.za mnie bo inaczej mnie tu będą dalej bić"!!
Odrazu jak mi to przeszło poleciałam do babci i to powiedziała . Na nastepny dzien odprawiliśmy Msze za św.pamięci mojego dziadka
Sylwia
3.pojechałam do sanatorium w rafałówce, wszystka było okej. pewnego dnia
przyszło mi do głowy żebyśmy poopowiadały sobie jakieś dziwne zdarzenia
które nas spotkały, ja oczywiście wszystko zmyśliłam bo tak na prawdę
nigdy nic szczególnego mi sie nie zdarzyło. później opowiadałyśmy sobie
straszne historie, moja najlepsza przyjaciółka opowiedziała historie o
trzech schodach. oczywiście nikt w to nie wierzył bo historia wydawała
się wyssana z palca...och jak sie myliłam!

tego samego roku pojechałam na kolonie w góry, już zupełnie zapomniałam
o tym opowiadaniu...
poszliśmy w las na przechadzkę, opiekunka opowiadała nam różne historie
z tym lasem związane. nagle weszliśmy na niewielką polanę, wyglądała tak
jakby w przeszłości stał tam dom. rozejrzałam się w koła i nagle je
zobaczyłam...trzy schody. w tym właśnie momencie opiekunka opowiadała to
co usłyszałam kilka miesięcy temu. co dziwne bardzo pilnowała żeby nikt
nie próbował na nie wejść. jak zawsze byłam lekkomyślna i zostałam z
moją koleżanką trochę tyłu żeby sie im przyjrzeć...
z tyłu za schodami widniała wielka płyta jakby nagrobkowa od razu mi sie
to nie spodobało. chciałam już iść ale Kasia już stała na drugim
schodku. złapałam ją za rękę i pociągnęłam za sobą... drzewa w około
zaczęły szeleścić, chociaż nie było wiatru, zaczęłyśmy uciekać dopiero
jak dotarliśmy do grupy zatrzymałyśmy się...
w pokoju po powrocie opowiedziałam jej historie którą słyszałam (ona jej
nie słuchała)...na pierwszym schodzie umiera ktoś znajomy, na drugim
ktoś z bliskiej rodziny, a na trzecim umiera się samemu...

następnego dnia mama Kasi zadzwoniła z bardzo ponurą wiadomością, jej
dziadek umarł...na oczach całej rodziny, zaczął sie dusić jakby nie
widzialna ręka złapała go za gardło, stało się to w tej samej chwili
kiedy zaszeleściły drzewa...prawdopodobnie duch zmarłego właściciela
wstał by ukarać osobę która odważyła się zakłócić mu spokój...
4. Witam .jak zacząc i od czego nie wiem .ale w skrócie opowiem wam co u nas sie zaczęło podczas gdy z żoną zaczeliśmu remontowac stary strych (mieszkamy do dziś wtym mieszkaniu ) mamy synka teraz obecnie ma 5 lat ale gdy wprowadzilismy sie do naszego gniazdka to byliśmy w siódmym niebie maluch miał duzo przestrzeni do biegania (wtedy miał tylko 1 roczek i pare dni) i wtedy coś sie wydarzyło dziwne ale prawdziwe jednej nocy zaczeliśmy odczuwac dziwne rzeczy była godzina około 1 lub 2 w nocy juz dokładnie nie pamiętam spaliśmy wszyscy , nagle nie wiadomo skąd ja i żona normalnie stanelismy na równe nogi noc cisza a tu bieganie po pokoju nie wiem czy wtedy mi sie to śniło ale nie mogło bo byłem obudzony i tylko przez ułamek sekundy widziałem jak Michaś biegnie dookoła pokoju ( jego łóżeczka wtedy nie mielismy na oku bo dzieliła nas mała ścianka działowa dzis stoi tam akwarium) trwało to dokładnie 2 lub 3 sekundy wyszedłem spojrzałem a mały śpi na podłodze przykryty kocykiem . Faktycznie nie było to do zrozumienia bo nie był w stanie wyciągnąc kocyka z łóżeczka a tym bardziej że miał rok i pare dni i nie był w stanie zrobic takiej rzeczy ., rano wstałem poszedłem do pracy i sie smiałem że to jakieś zwidy ale niestety sie myliłem . zdecydowałem z żoną że jak ksiądz na kolęde przyjdzie to niech wejdzie do nas do naszego mieszkania bo normalnie to do tesciów na dół domu schodzilismy na kolęde no wtedy po wizycie księdza jakoś atmosfera się polepszyła ale tylko na jakis czas . Po jakimś czasie kupiłem psa zwykłego jamnika no niestety piesek zaadoptował sie u teścia piętro niżej od nas ( i właśnie to mnie skłoniło do napisania tego co sie dzieje w domu w którym mieszkam ) jakis czas temu siedziałem z teściem rozmawialismy na temat dziwnych zjawisk bo obejrzeliśmy film na DISCOVERY i tu coś klamka wejsciowa do drzwi szarpie (a że mieszkamy na wsi to drzwi na klucza zamykamy na noc )pies podniósł głowe ale nawet nie zareagował zdziwiło mnie to bardzo bo jest agresywny jak tylko ktos wejdzie to od razu do drzwi biegnie ale wtedy nic ,i tu teśc mi mówi że to nie pierwszy raz tak sie stało często drzwi sie otwieraja i zamykaja pies głowe podniesie ale nie szczeka ,to tak jakby ktoś znajomy wszedł do domu ale niestety nikogo niema , wieczorem chodząc po domu mam i nie tylko ja dziwne odczucie że ktos jakby może nie chodził za nami ale stał obok i obserwował ,jest to dziwne zjawisko ale prawdziwe ,do dzis mam dziwne odczucia źle sypiam ale osobiscie żadnej zjawy czy ducha nie widziałem i nie chce widziec . i więcej nie będe sie rozpisywał bo napewno ktos pomysli że mam ja i wszyscy domownicy jakies chore urojenia , ale niestety pisze co dziejie sie umnie w domu i nie jest łatwo tak życ .

[Kissabble]

ojj historie przeczytam sobie z rana, bo chcę przespać tę noc

pozdrawiam i dziękuję

[hotmaui]

Napisane przez Aardat Lilth

no co ty? ducha widziałaś? to przyślij do mnie jednego, tez chce zobaczyć

Przyjaciel mojego Taty - twierdzi, że widzi u człowieka aurę, gdy spytasz go o wyznanie mówi, że ufa "Najwyższemu Dobru", prowadził kiedyś ośrodek dla osób uzależnionych od narkotyków, uciekinierów itp. Pewnej nocy przywieziono do niego dziewczynę - mówiono, że jest naćpana, że nie dają sobie z nią rady bo jest bardzo silna, że jest w ciężkim stanie bo mówi jakby męskim nie swoim głosem. Gdy On ją zobaczył stwierdził, że jest opętana, wprowadził ją do najbliższego pomieszczenia, odprawił w sobie znany sposób egzorcyzm mówiąc w imieniu "Najwyższego Dobra". Dziewczyna uległa, uspokoiła się, opadła z sił.
Następnego dnia pytał ją jak się czuła i czy cokolwiek pamięta?
Odpowiedziała, że jedyne co pamięta to swoje skupienie na tym by się bronić, by iść korytarzem prosto, potem w prawo do kuchni gdzie w tej i tej szufladzie były narzędzia kuchenne i noże.
Nigdy wcześniej tam nie była. Nie znała tego budynku. Od początku znajdowała się w najbliższym drzwiom pomieszczeniu.
Widziałam ją i przy tym byłam.

Kolejna sytuacja.
Znajoma jest pasjonatką koni. Ma swoją stadninę pod Gorzowem Wielkopolskim. Wraz z moim Tatą i Człowiekiem o Którym mówię postanowiliśmy ją odwiedzić, pogadać, grillować, pojeździć konno. Gdy tam dojechaliśmy był straszny rejwach.
Parę dni wcześniej oźrebiła się klacz, niestety ze źrebakiem było coś nie tak. Miał dziwną narośl na nodze, nie dawał się dotknąć, nie chciał pić. Lekarz spisał go na straty. Gdy nam to opowiedziano, X zechciał go zobaczyć. Wszyscy stali w szoku bo źrebak do niego lgnął, dał się dotknąć, uspokoił się...

Sama bardzo wierzę w Boga, dlatego wierzę w duchy. Ale takie doświadczenia bardzo wzmacniają w wierze ...a może wywołują strach, który uświadamia, że musimy wierzyć, bo obronić nas przed pewnymi rzeczami może ktoś Nadzwyczajny.

[andzelika666]

Napisane przez hotmaui

Przyjaciel mojego Taty - twierdzi, że widzi u człowieka aurę, gdy spytasz go o wyznanie mówi, że ufa "Najwyższemu Dobru", prowadził kiedyś ośrodek dla osób uzależnionych od narkotyków, uciekinierów itp. Pewnej nocy przywieziono do niego dziewczynę - mówiono, że jest naćpana, że nie dają sobie z nią rady bo jest bardzo silna, że jest w ciężkim stanie bo mówi jakby męskim nie swoim głosem. Gdy On ją zobaczył stwierdził, że jest opętana, wprowadził ją do najbliższego pomieszczenia, odprawił w sobie znany sposób egzorcyzm mówiąc w imieniu "Najwyższego Dobra". Dziewczyna uległa, uspokoiła się, opadła z sił.
Następnego dnia pytał ją jak się czuła i czy cokolwiek pamięta?
Odpowiedziała, że jedyne co pamięta to swoje skupienie na tym by się bronić, by iść korytarzem prosto, potem w prawo do kuchni gdzie w tej i tej szufladzie były narzędzia kuchenne i noże.
Nigdy wcześniej tam nie była. Nie znała tego budynku. Od początku znajdowała się w najbliższym drzwiom pomieszczeniu.
Widziałam ją i przy tym byłam.

Kolejna sytuacja.
Znajoma jest pasjonatką koni. Ma swoją stadninę pod Gorzowem Wielkopolskim. Wraz z moim Tatą i Człowiekiem o Którym mówię postanowiliśmy ją odwiedzić, pogadać, grillować, pojeździć konno. Gdy tam dojechaliśmy był straszny rejwach.
Parę dni wcześniej oźrebiła się klacz, niestety ze źrebakiem było coś nie tak. Miał dziwną narośl na nodze, nie dawał się dotknąć, nie chciał pić. Lekarz spisał go na straty. Gdy nam to opowiedziano, X zechciał go zobaczyć. Wszyscy stali w szoku bo źrebak do niego lgnął, dał się dotknąć, uspokoił się...

Sama bardzo wierzę w Boga, dlatego wierzę w duchy. Ale takie doświadczenia bardzo wzmacniają w wierze ...a może wywołują strach, który uświadamia, że musimy wierzyć, bo obronić nas przed pewnymi rzeczami może ktoś Nadzwyczajny.

Imponująca historia...

[kretencja]

Jak najbardziej wierzę.

[Domiiniisiia]

To ja się inaczej wypowiem.
Bo czytałam w takiej książce, że te osoby, które umarły nie mogą nas straszyć, itp.
I z tej książki wynika, że to Szatan przychodzi.
To akurat nie jest o duchach, ale jak usłyszłam, to normalnie boję się iść sama [ czasami ].

[Aardat Lilth]

Napisane przez hotmaui

Sama bardzo wierzę w Boga, dlatego wierzę w duchy. Ale takie doświadczenia bardzo wzmacniają w wierze ...a może wywołują strach, który uświadamia, że musimy wierzyć, bo obronić nas przed pewnymi rzeczami może ktoś Nadzwyczajny.

moze wiara w Boga na pewno pociaga w jakies sposob wiare w nadprzyrodzone. zreszta w kazdej religii oprocz bogow pojawiaja sie duchy. chyba nie ma religii bez wiary w nie...

niemniej wszystko mozna wyjasnic człowiekiem. moze to w znajomym twojego taty tkwila ta siła (jego pozytywne nastawienie do świata, chęć pomocy innym, wiara w swoje umiejetności!). Ponoc ludzki umysł ma nieograniczone mozliwści, trzeba tylko nauczyc sie z nich korzystac...i uwierzyc w nie

gdy ktos wierzy w boga z konkretnej religii to jego wiara pomaga mu wszystko wyjasnic! a osoba ktora nie wierzy bedzie starala sobie wyjasnic to w sposob bardziej naturalny.

ja nigdy nie zetknelam sie z niczym czego nie mozna wyjasnich racjolnalnie. jak cos takiego mnie osobiscie spotka to moze zmienie zdanie...

[hotmaui]

Napisane przez Aardat Lilth

moze wiara w Boga na pewno pociaga w jakies sposob wiare w nadprzyrodzone. zreszta w kazdej religii oprocz bogow pojawiaja sie duchy. chyba nie ma religii bez wiary w nie...

Wiara w Boga = wiara świat duchowy - nie cielesny - nie ziemski.

Napisane przez Aardat Lilth

niemniej wszystko mozna wyjasnic człowiekiem. moze to w znajomym twojego taty tkwila ta siła (jego pozytywne nastawienie do świata, chęć pomocy innym, wiara w swoje umiejetności!). Ponoc ludzki umysł ma nieograniczone mozliwści, trzeba tylko nauczyc sie z nich korzystac...i uwierzyc w nie

Jestem psychologiem i przestudiowałam każde doniesienie o nieograniczonych mocach ludzkiego umysłu, potędze podświadomości, poszerzonym postrzeganiu pozazmysłowym, telepatii, psychokinezie ect... i ani ja ani nikt inny nie potrafi sprecyzować gdzie w ludzkim mózgu znajdują się przestrzenie odpowiadające za te zjawiska.
Sprawdź sama na sobie. Co masz na myśli mówiąc:
-Moja ręka.
-Moja głowa.
-Mój mózg.
Kim jest to "JA"? Gdzie ono jest?
Jeśli to dusza? odpowiedz, gdzie ona jest? Pokaż mi ją.

Jeśli chodzi o przytoczoną przeze mnie historię, widziałam tę dziewczynę na własne oczy. Prosta drobna dziewczyna przez długie godziny rzucająca się i krzycząca wniebogłosy? Mówiąca w strasznie dziwny sposób, jak podejrzewaliśmy w wielu innych językach?
Jestem dość odważna i opanowaną osobą a czułam ogromny strach. OGROMNY. Nie masz pojęcia jak to jest gdy za wszelką cenę unikasz czyjegoś wzroku bo jest tak przerażający.

Napisane przez Aardat Lilth

gdy ktos wierzy w boga z konkretnej religii to jego wiara pomaga mu wszystko wyjasnic! a osoba ktora nie wierzy bedzie starala sobie wyjasnic to w sposob bardziej naturalny.

Zgadzam się. Tłumaczymy wszystko przez pryzmat tego w co głęboko wierzymy. Wiara pomaga nam w tłumaczeniu pewnych zjawisk przed samym sobą.
np. "Nie żyje. cierpię.................. .....ale tak musiało być, tak zaplanował Bóg, teraz On jest przy nim i nie dosięgają go żadne fizyczne bóle i ziemskie troski."
Tak właśnie jest. Ale to co się dzieje na ziemi, my wykształceni ludzie obserwujemy również przy pomocy naszej naukowej wiedzy, przy pomocy sprawdzonych technik i bierzemy na to poprawkę.

Napisane przez Aardat Lilth

ja nigdy nie zetknelam sie z niczym czego nie mozna wyjasnich racjolnalnie. jak cos takiego mnie osobiscie spotka to moze zmienie zdanie...

a może się zetknęłaś i wcale o tym nie wiesz takie działania nie tylko są straszne i negatywne, są również cudowne i dzieją się na co dzień. Życzę wszystkim samych przyjemnych

[Mangolina]

Przeżyłam już tyle niewyjaśnionych sytuacji z tym zjawiskiem związanych(i nie tylko ja), że mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć: wierzę.

[Clevleen]

Ja osobiście wszystkim ludziom, którzy czytają to forum, a szczególności tym, którzy nie wierzą w szatana, duchy, demony itp. polecam zapoznanie się z historią Anneliese Michel... Wstrząsające i prawdziwe. Jeżeli jakiś niedowiarek zdoła mi kiedykolwiek wyjaśnić w naukowy, racjonalny sposób to co się działo z tą dziewczyną to będę bardzo zdziwiona, ponieważ takich rzeczy się nie da wyjaśnić, ale trzeba się pogodzić z faktem, ze istnieją...

[Baby14]

Napisane przez andzelika666

Dziewczęta!
Zastanawiam się jak wiele z was wierzy w zjawiska nadprzyrodzone. Ja osobiście, w nie wierze, mieszkam w takiej miejscowości gdzie często dzieją się tzw. "dziwne rzeczy". A wy wierzycie w duchy?

Pochwal sie co sie dzieje

Napisane przez Mangolina

Przeżyłam już tyle niewyjaśnionych sytuacji z tym zjawiskiem związanych(i nie tylko ja), że mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć: wierzę.

Mangoniu widziałas ducha?


Ja osobiscie ducha nie widziałam widziałam duuuzo innych i dziwnych rzeczy ,ale ducha jeszcze nie...;/

[pomeloelo]

Kiedyś miałam dziwną sytuację. Była gdzieś 1 w nocy.Byłam sama w domu. Poszłam do kuchni po wodę. Mijająć lustro zobaczyłam w nim przez dosłownie ułamek sekundy coś białego a potem usłyszałam jakiś szept.
Wydaję mi się, że to był wytrów mojej wyobraźni ale i tak miałam niezłego starcha.

Chociaż moja historia jest dziwna i mało przekonująca to i tak wierze w duchy.