Niepewność czy chce ze mną być...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A myslisz ze jakby powiedzial ze bedzie z toba do konca zycia to napewno by tak było?
To tylko słowa. To nic nie kosztuje
Życie pokaże jak będzie

[teqila9]

Napisane przez kotissska

Dlaczego nie masz poczucia bezpieczeństwa? Nie masz w nim wsparcia, nie możesz porozmawiać? Skoro mówi Ci że mu zależy, nie szukaj na siłę problemu.


Nikt nikomu nie powinien obiecywac, że już jest pewny, że to na zawsze, bo nawet przysięgi ślubne czasami życie weryfikuje.

Ciesz się związkiem, nie wychodź za mocno w przyszłość, skup się na jego rozwijaniu a nie wątpliwościach, czy to już tak na zawsze. Jak ktoś zaczyna przewidywać najgorsze, dopytywać się to zwykle szybko się coś psuje.

Mam w nim wsparcie i moge z nim na wszystkie tematy porozmawiac ale brakuje mi tego czegos, co zapewni mnie ze nie jestem dziewczyna "na chwile"

[kotissska]

Napisane przez teqila9

Mam w nim wsparcie i moge z nim na wszystkie tematy porozmawiac ale brakuje mi tego czegos, co zapewni mnie ze nie jestem dziewczyna "na chwile"

Powiedz mu to, co piszesz nam, jeszcze raz na spokojnie może inaczej się do tego odniesie. Nie martw się na zapas, zwykle ludzie wchodzą w związek z założeniem że to na poważnie,a nie na chwilę, przynajmniej tak powinno być
Może masz jakieś kiepskie wspomnienia z przeszłości, gdzie ktoś zakwalifikował Cię jako osobę na chwilę. Spróbuj zaufać facetowi, gdyby traktował jak tylko przejściową relację zauważyłabyś to.

[Limonka2738]

Byłabym się Ciebie.

Mi chłopak powiedział po 3, ale nie wiem, czy wtedy był tego taki pewny, czy mu się wydawało. I na pewno bym na to nie nalegała. To pytanie jest tak inwazyjne przy tak krótkim stażu związku...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:53 ----------

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;83906016]Tak dlatego takie pytania czy będziesz mnie kochał/a do końca życia , będziesz ze mną do końca życia uważam za głupie.[/QUOTE]^

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez teqila9

Mam w nim wsparcie i moge z nim na wszystkie tematy porozmawiac ale brakuje mi tego czegos, co zapewni mnie ze nie jestem dziewczyna "na chwile"

Czyli czego?

[PoPoo]

Może sama siebie uważasz za dziewczynę na chwilę...
przecież dużo zalezy od Ciebie
jak bedziesz wymagała, zeby Cie zapewniał że nie jesteś na chwile to troche się ośmieszysz, i ujawnisz swoje kompleksy
więcej pewności siebie dziewczyno!

ma Ci dać pierścionek czy jak?

Obietnice wypowiadane zbyt pochopnie nie maja pokrycia.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

w milosci wszystko zawsze moze sie zmienic
nie ma co rozmyslac czy jestes na chwile czy na zawsze
ciesz sie tym co jest teraz

[Katia525]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;83914751]w milosci wszystko zawsze moze sie zmienic
nie ma co rozmyslac czy jestes na chwile czy na zawsze
ciesz sie tym co jest teraz[/QUOTE]
Dokladnie. Ludzie nawet po slubie koscielnym (gdzie przysiega sie milosc do smierci, w zdrowiu czy chorobie) sie rozchodza. Malo tutaj bylo watkow, gdzie facet obiecywal milosc na zawsze, mowil o slubie i dziecku, a za tydzien zrywal? Trzeba patrzec na czyny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[merianna]

7 miesięcy to nie tak dużo. Ja sama bym nie potrafiła stwierdzić czy chcę być z kimś do końca życia. Ale każdy ma inaczej.

[Sevrinerro]

Napisane przez PoPoo

Powiedział prawde, lepiej tak niż ma Ci mydlić oczy a potem rozczarowanie....
bo przeciez obiecywal ze bedziemy razem a teraz mu sie odmienilo...

malo kto byłby pewny po 7 miesiacach.. nie masz prawa miec o to pretensji

Lepiej sie chyba tego ująć nie da. Musisz go zrozumieć i docenić to że nie powiedział TAK, albowiem to często są słowa rzucane na wiatr. Na szczerości się buduje doskanałe związki a nie na kłamstwie.

[martaakow]

Nie napisałaś, ile macie lat, ale po wątku (i problemie) odnoszę wrażenie, że jesteście jeszcze młodzi, w dodatku w krótkim związku. Bo to jest krótki związek. Takie związki wydają się "do grobowej deski" w liceum, wtedy 7 miesięcy to jak pół życia. Ale później się okazuje, że 7-miesięczny związek to jeszcze świeżynka


Pytanie po tak krótkim czasie nie ma za dużego sensu. Mało osób wie, czego chce wtedy od związku. I co należy odpowiedzieć? Zgodnie z prawdą, że się nie wie, co będzie - źle, skłamać i mimo sobie odpowiedziec, że tak zaraz ślub i dzieci - źle.


Ja za 10 ani 20 lat nie powiem mojemu facetowi, że to jest miłość na całe życie. Żadne z nas tego nie wie. Nic nie można sobie obiecać na 100%, bo życie nas zmienia i albo w tych zmianach pójdzie się razem, albo spowodują, że drogi będą musiały się rozejść. I to może nie być niczyja wina.

Napisane przez teqila9

Dokladnie, o to mi chodzilo czy on w danym momencie wie czy chce spedzic ze mna zycie czy nie.
Nie mam poczucia bezpieczenstwa w tym zwiazku i stad takie pytanie i ta niepewnosc...

Wydaje mi się, że dla niego wystarczająco dużo to już powiedzenie, że "wydaje mi się, że tak", co by oznaczalo, że tak, uważa, że chce, ale co z tego będzie, to czas pokaże.
Nie wiemy, jak powiedział naprawdę, czy Twoje slowa tutaj są dokładnym oddaniem tego, czy Twoją luźną interpretacją. To może dużo zmieniać


I wydaje mi się, że za dużo rozmyślasz jak na tak wczesny etap związku. On mówi Ci, że mu zależy i traktuje Cię poważnie, a Ty szukasz w tym niepewności i braku stabilizacji. Więc co by Ci ją dało? Pierścionek? Słowa "chcę być z Tobą do końca życia"? Przecież jedno i drugie może się okazać nic nie warte, jeśli nie idą za tym czyny.



[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;83914751]w milosci wszystko zawsze moze sie zmienic
nie ma co rozmyslac czy jestes na chwile czy na zawsze
ciesz sie tym co jest teraz[/QUOTE]

Popieram.
Czerpałabym radość z tego, co masz na tę chwilę i starała się, by ta chwila trwała jak najdłużej, jeśli jest dobra.
I tyle.

[teqila9]

Napisane przez martaakow

Nie napisałaś, ile macie lat, ale po wątku (i problemie) odnoszę wrażenie, że jesteście jeszcze młodzi, w dodatku w krótkim związku. Bo to jest krótki związek. Takie związki wydają się "do grobowej deski" w liceum, wtedy 7 miesięcy to jak pół życia. Ale później się okazuje, że 7-miesięczny związek to jeszcze świeżynka


Pytanie po tak krótkim czasie nie ma za dużego sensu. Mało osób wie, czego chce wtedy od związku. I co należy odpowiedzieć? Zgodnie z prawdą, że się nie wie, co będzie - źle, skłamać i mimo sobie odpowiedziec, że tak zaraz ślub i dzieci - źle.


Ja za 10 ani 20 lat nie powiem mojemu facetowi, że to jest miłość na całe życie. Żadne z nas tego nie wie. Nic nie można sobie obiecać na 100%, bo życie nas zmienia i albo w tych zmianach pójdzie się razem, albo spowodują, że drogi będą musiały się rozejść. I to może nie być niczyja wina.






Wydaje mi się, że dla niego wystarczająco dużo to już powiedzenie, że "wydaje mi się, że tak", co by oznaczalo, że tak, uważa, że chce, ale co z tego będzie, to czas pokaże.
Nie wiemy, jak powiedział naprawdę, czy Twoje slowa tutaj są dokładnym oddaniem tego, czy Twoją luźną interpretacją. To może dużo zmieniać


I wydaje mi się, że za dużo rozmyślasz jak na tak wczesny etap związku. On mówi Ci, że mu zależy i traktuje Cię poważnie, a Ty szukasz w tym niepewności i braku stabilizacji. Więc co by Ci ją dało? Pierścionek? Słowa "chcę być z Tobą do końca życia"? Przecież jedno i drugie może się okazać nic nie warte, jeśli nie idą za tym czyny.





Popieram.
Czerpałabym radość z tego, co masz na tę chwilę i starała się, by ta chwila trwała jak najdłużej, jeśli jest dobra.
I tyle.

No i sie poklocilismy, ja mu powiedzialam ze coraz mniej do mnie dzwoni i pisze i ze cos jest nie tak, a on ze wymyslam, ze jest dobrze i ze szukam dziury w calym. I jeszcze mi powiedzial ze to ja malo pisze w smsie, ze napisze jedno zdanie i tyle ( a jak tak mialam od poczatku ze napisalam jedno zdanie i tyle bo nie jestem zbyt wylewna) kiedys mu to nie przeszkadzalo a teraz tak, wiec niby mowi ze jest dobrze miedzy nami a tak do konca nie jest. Stad te moje obawy bo czuje ze cos jest nie tak...

[martaakow]

Napisane przez teqila9

No i sie poklocilismy, ja mu powiedzialam ze coraz mniej do mnie dzwoni i pisze i ze cos jest nie tak, a on ze wymyslam, ze jest dobrze i ze szukam dziury w calym. I jeszcze mi powiedzial ze to ja malo pisze w smsie, ze napisze jedno zdanie i tyle ( a jak tak mialam od poczatku ze napisalam jedno zdanie i tyle bo nie jestem zbyt wylewna) kiedys mu to nie przeszkadzalo a teraz tak, wiec niby mowi ze jest dobrze miedzy nami a tak do konca nie jest. Stad te moje obawy bo czuje ze cos jest nie tak...

No i zniszczysz ten związek swoimi pretensjami o nic.
Wiesz, najlepsza obroną jest atak, więc kiedy Ty mu mówisz, że mało się odzywa, on odparowuje, że to Ty piszesz lakonicznie. Czy mu to przeszkadza? Pewnie nie albo w stopniu akceptowalnym.


Każdy ma momenty, kiedy np. ma mniej czasu, mniej ochoty na jakieś glupie smski. Ja też czasem się nie odezwę cały dzień, bo wolę wieczorem przedzwonić.
A w innym tygodniu będę zasypywać wiadomościami.


Czy Ty wszystko robisz zawsze z jednakową częstotliwością? Pewnie nie.


Jeśli nie chcesz, żeby chlopak uznał Cię za świruskę, która wymyśla na siłę problem, byle tylko być w centrum dramy - zadzwoń do niego i powiedz, że przesadziłaś. Wytłumacz, że masz gorsze chwile i postarasz się uwierzyć mu, że jesteś dla niego ważna. Oczywiście jeśli faktycznie masz zamiar zaprzestać swoich dram. Jeśli nie - daj mu spokój.

[elvegirl]

Napisane przez teqila9

No i sie poklocilismy, ja mu powiedzialam ze coraz mniej do mnie dzwoni i pisze i ze cos jest nie tak, a on ze wymyslam, ze jest dobrze i ze szukam dziury w calym.

A Ty jak uważasz?

[teqila9]

Napisane przez elvegirl

A Ty jak uważasz?

Mniej dzwoni i pisze to fakt, ale uwazam tez ze troche przesadzam i moze faktycznie jest ok tylko cos sobie ubzdurałam...

[elvegirl]

No to postaraj się trochę opanować emocje Ja ufam intuicji i pewnie jeśli bym czuła że jest coś nie tak, to nie byłoby mi łatwo o tym wrażeniu zapomnieć, ale czasem strach sprawia, że wyolbrzymiamy.

[teqila9]

Napisane przez elvegirl

No to postaraj się trochę opanować emocje Ja ufam intuicji i pewnie jeśli bym czuła że jest coś nie tak, to nie byłoby mi łatwo o tym wrażeniu zapomnieć, ale czasem strach sprawia, że wyolbrzymiamy.

No wlasnie intuicja podpowiada mi ze cos jest nie tak, wiec stad sa te obawy. I juz sama nie wiem czy wyolbrzymiam czy naprawde cos jest na rzeczy...

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Najlepiej jak porozmawiacie na zywo. Wtedy najlatwiej zauwazyc zmiany w czyims zachowaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[martaakow]

Moim zdaniem czasem można się łatwo nakręcić na "coś jest nie tak" i doszukiwać we wszystkim oznak, że on już się nie stara, on już mnie nie chce, itd.

Samemu sobie trzeba odpowiedzieć na pytanie - czy to już nakręcanie się, czy jednak tak to naprawdę wygląda.

Z tego wątku odniosłam wrażenie nakręcania się, ale może mylne.

[elvegirl]

Napisane przez teqila9

No wlasnie intuicja podpowiada mi ze cos jest nie tak, wiec stad sa te obawy. I juz sama nie wiem czy wyolbrzymiam czy naprawde cos jest na rzeczy...

Nawet jeśli, to reakcja Twojego chłopaka pokazuje, że się o tym nie dowiesz choćbyś nie wiem jak cisnęła...

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:26 ----------

Napisane przez martaakow

Moim zdaniem czasem można się łatwo nakręcić na "coś jest nie tak" i doszukiwać we wszystkim oznak, że on już się nie stara, on już mnie nie chce, itd.

Można.
Tutaj obie opcje są prawdopodobne, niestety.

[teqila9]

Dowiedzialam sie, ze moj chlopak razem z kolega przesylaja sobie zdjecia jakichs swoich kolezanek i komentuja ich wyglad, jak sa ubrane itp.
Nie wiem co mam o tym myslec, nie jest to chyba w porzadku wobec mnie, czy moze znowu cos wyolbrzymiam ?

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez teqila9

Dowiedzialam sie, ze moj chlopak razem z kolega przesylaja sobie zdjecia jakichs swoich kolezanek i komentuja ich wyglad, jak sa ubrane itp.
Nie wiem co mam o tym myslec, nie jest to chyba w porzadku wobec mnie, czy moze znowu cos wyolbrzymiam ?

Twoj chlopak to niedojrzaly dzieciak. Szkoda by mi bylo czasu na zwiazek z kims takim

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PoPoo]

Napisane przez teqila9

Dowiedzialam sie, ze moj chlopak razem z kolega przesylaja sobie zdjecia jakichs swoich kolezanek i komentuja ich wyglad, jak sa ubrane itp.
Nie wiem co mam o tym myslec, nie jest to chyba w porzadku wobec mnie, czy moze znowu cos wyolbrzymiam ?

Żałosne.

[Katia525]

Napisane przez teqila9

Dowiedzialam sie, ze moj chlopak razem z kolega przesylaja sobie zdjecia jakichs swoich kolezanek i komentuja ich wyglad, jak sa ubrane itp.
Nie wiem co mam o tym myslec, nie jest to chyba w porzadku wobec mnie, czy moze znowu cos wyolbrzymiam ?

Slabe z jego strony. A przede wszystkim niedojrzale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[QueenOfHearts]

Zastanawiam się skąd to dopytywanie o bycie ze sobą do końca?
Czy aby na pewno autorko czujesz się dobrze i bezpiecznie przy tym facecie? Czy jednak "coś nie gra" i stąd twój niepokój?

[teqila9]

Napisane przez QueenOfHearts

Zastanawiam się skąd to dopytywanie o bycie ze sobą do końca?
Czy aby na pewno autorko czujesz się dobrze i bezpiecznie przy tym facecie? Czy jednak "coś nie gra" i stąd twój niepokój?

Nie czuje sie przy nim bezpiecznie, czuje ze cos jest nie takz ze nie jest ze mna do konca szczery i stad moje obawy.

[Nymerth]

Napisane przez teqila9

Nie czuje sie przy nim bezpiecznie, czuje ze cos jest nie takz ze nie jest ze mna do konca szczery i stad moje obawy.

To naucz się postępować według tego, jak się czujesz. Im wcześniej tym lepiej. Jak przy tym facecie nie czujesz się do końca dobrze to czas na zerwanie i poczekanie na takiego, przy którym wszystko będzie ok.

[Katia525]

Napisane przez teqila9

Nie czuje sie przy nim bezpiecznie, czuje ze cos jest nie takz ze nie jest ze mna do konca szczery i stad moje obawy.

Widocznie nie trafilas na odpowiedniego, ktory mozliwe, ze nie jest szczery

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[QueenOfHearts]

Może najwyższa pora zaufać sobie? I zamiast prosić faceta o zapewnienia, słuchac swojej intuicji ?

Napisane przez teqila9

Nie czuje sie przy nim bezpiecznie, czuje ze cos jest nie takz ze nie jest ze mna do konca szczery i stad moje obawy.

[teqila9]

Ostatnio coraz mniej mnie rozumie i moje potrzeby, nie potrafi zrozumiec tego ze jest mi przykro jak nie odpisze mi na smsa (w ktorym napisze mu mile rzeczy np. ze ciesze sie ze go mam) tak jakby mial na to wywalone. Coraz gorzej jest miedzy nami, nie stara sie tak jak kiedys, coraz wiecej ma wymowek, nie wiem co sie dzieje i co dalej robic...