Miejsce kobiety jest w kuchni...

[Rainbow90]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029502]

Nie wiem czego oczekiwałam zakładając ten wątek. Może potwierdzenia, że jego zachowanie nie jest normalne. Bo na prawdę, w którą stronę nie spojrzę tam widzę właśnie takich facetów jak mój i ogólne godzenie się z tym kobiet.[/QUOTE]


Ale co zamierzasz z tym zrobić?Porozmawiałaś z nim jakoś konkretnie od wczoraj czy wciąż zamierzasz to odkładać i tłumaczyć sobie że w gruncie rzeczy to dobry chłop....

[patusiaa23]

No ok, masz 3 strony potwierdzenia, że jego zachowanie nie jest nornlane, co ta świadomość zmieni w twoim małżeństwie?

[PoPoo]

Dlaczego tak patrzysz na innych?? Chyba ważne jest to ze tobie nie odpowiada taki układ? Inni za ciebie życia nie przeżyją

Ze aby przypadkiem wasze środowisko składa się z wysoko postawionych mężczyzn i ich żon ?

[patusiaa23]

Żon ze Stepford

[b57b0c36aac5e3558a14a2d0d269fc6e062f42ab_5d436f084516d]

Napisane przez Rainbow90

Ale co zamierzasz z tym zrobić?Porozmawiałaś z nim jakoś konkretnie od wczoraj czy wciąż zamierzasz to odkładać i tłumaczyć sobie że w gruncie rzeczy to dobry chłop....

Rozmawiałam z nim już dziesiątki razy, wczoraj również. Skąd przekonanie, że to odkładam skoro ciągle piszę, że wiele razy tłumaczyłam mu to? Nie tłumaczę jego zachowania, ale wiele dziewczyn pisało, że nic kompletnie dla mnie nie robi, oprócz bycia chamem, to wyjaśniłam, że tak nie jest.
Myślę, że to była ostatnia nasza rozmowa na ten temat. Przydzielam mu od tego weekendu jego zakres obowiązków i jak nie będzie się z tego wywiązywał to nie będzie miał tego zrobione. Długo pewnie tego nie wytrzyma, ale zobaczymy. Miesiąc na próbę w takim układzie wytrzymam.

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:47 ----------

Napisane przez PoPoo

Dlaczego tak patrzysz na innych?? Chyba ważne jest to ze tobie nie odpowiada taki układ? Inni za ciebie życia nie przeżyją

Ze aby przypadkiem wasze środowisko składa się z wysoko postawionych mężczyzn i ich żon ?

Ale ja nie patrzę na innych przecież.... Parę razy ktoś się pytał, jak inni z naszego otoczenia się zachowują. To odpowiedziałam, że nie za bardzo mam mu jakie dawać przykłady.

Towarzystwo mamy mieszane, ale wiele kobiet z naszych kręgów nie pracuje. Jakbym chciała to bym też mogła nie pracować i zajmować się tylko domem. Jednak ja chcę, mąż też nie ma nic przeciwko, nawet mnie zachęca, opłacając jakieś szkolenia dodatkowe, żebym się rozwijała w tym co lubię robić.

[Dobranka]

LillyLala, wiesz co, a czy jak rozmawiasz z nim to podnosisz głos? Bo właśnie przypadkowo natrafiłam na taki artykuł o asertywności i technice jujitsu, wywodzącej się ze wschodnich sztuk walki.

Jest tam na przykład porada, aby wypowiadać swoje zdanie zachowując zwyczajną dynamikę wypowiedzi, bez względu na to, czy druga osoba będzie podnosiła głos. To da ci przewagę w dyskusji.

https://psychologiazycia.com/technik...c-asertywnosc/

[Mimiko]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029502] Jeśli chodzi o jego znajomych, czy to z pracy, czy z otoczenia, to jestem niemal na 99% pewna, że wszyscy mają zawsze podane wszystko na tacy w domu (jak i do pracy), może od czasu do czasu któryś poodkurza, ale wtedy żona winduje to do roli osiągnięcia życiowego i jest dumna jak paw z takiego chłopa.

Nie wiem czego oczekiwałam zakładając ten wątek. Może potwierdzenia, że jego zachowanie nie jest normalne. Bo na prawdę, w którą stronę nie spojrzę tam widzę właśnie takich facetów jak mój i ogólne godzenie się z tym kobiet.[/QUOTE]


Myślałam, że takie domowe trutnie to raczej w starszych pokoleniach jeszcze są aktywne. Naprawdę, nie znam żadnego młodego faceta, który miałby takie podejście do obowiązków domowych jak twój mąż.

Napisane przez Taranka

A ja mam takie wrażenie, że jak mu się Autorko postawisz i przestaniesz sprzątać, to on po trzech dniach pojedzie do mamusi i tyle będzie z prostowania go.

Też tak sądzę. Facet pobiegnie do rodziców ze skargą na żonę, a oni przytakną, że autorka taka niedobra i małżeństwo i tak się rozpadnie. Mnie byłoby przykro, że kanapeczki do pracy i wylizany blat są ważniejsze ode mnie skoro mąż robi o to awantury albo obraża się.

[Pietrooshka]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029587]
Myślę, że to była ostatnia nasza rozmowa na ten temat. Przydzielam mu od tego weekendu jego zakres obowiązków i jak nie będzie się z tego wywiązywał to nie będzie miał tego zrobione. Długo pewnie tego nie wytrzyma, ale zobaczymy. Miesiąc na próbę w takim układzie wytrzymam.[/QUOTE]

Powodzenia, czekam na info jak tam

[Hultaj]

oprócz bycia chamem, to wyjaśniłam, że tak nie jest.

no faktycznie, facet TOBIE kupuje parowniczki i odkurzaczyki, gościu na medal, pozazdrościć.

Jakbym chciała to bym też mogła nie pracować i zajmować się tylko domem. Jednak ja chcę, mąż też nie ma nic przeciwko, nawet mnie zachęca, opłacając jakieś szkolenia dodatkowe, żebym się rozwijała w tym co lubię robić.

raczej bym zalecała zrewidowanie pozostałych uchodzących za tradycyjne poglądów, kiedyś posiadanie kochanek również należało do przywilejów pana domu tak samo jak zwalanie zajmowania się rodziną i nudnym głupim sprzątaniem na kobietę. Głównie dobry mąż zawsze mógł wychowywać nieposłuszną żonę spraniem po buzi więc logiczne że robił co chciał.

[megamag]

LillyLala, czy Ty w ogóle się słyszysz, jak żałośnie brzmisz? Chłop traktuje Cię jak popychadło, a ty wyskakujesz, że "przecież jak miałam złamany obojczyk, to zawiózł pranie do mamy". Sama wciskasz sobie kit i opowiadasz bajki. Chcesz wierzyć, że w innych małżeństwach też tak jest, ale nie jest. Nie u ludzi w naszym wieku. Większość komentujących ma tu facetów i mężów, a Twojego uznała po prostu za buraka i nie tyknęłaby go nawet patykiem. To, że jego koledzy są tacy sami, to akurat uwierzę. Cham zawsze znajdzie chama, bo przecież z niechamem zadawać się nie będzie.

I niestety mam dla Ciebie złą wiadomość. Jest bardzo prawdopodobne, że ten facet nawet Cię nie kocha. Okazuje Ci mniej empatii niż ludzie normalnie okazują zwykłym współlokatorom. Nie wyobrażam się czepiać się tak współlokatorki z zapaleniem pęcherza, jak Twój mąż czepiał się Ciebie. Nie wyobrażam sobie też kazać komukolwiek wstawać wcześniej, żeby zrobił mi kanapki. Tak podpowiada zwykła ludzka empatia. A kiedy już kogoś kochasz, to raczej naturalnym jest współczucie mu i zrozumienie, kiedy jest chory. Naturalne jest, że nie chcesz, żeby się przez ciebie męczył, żeby przez ciebie chodził niewyspany. a Twój mąż ma Cię ewidentnie gdzieś. To jest dla mnie sedno problemu, a całe to gadanie o tradycyjnych podziałach ról to tylko zasłona dymna.

[Hultaj]

Nie wyobrażam sobie też kazać komukolwiek wstawać wcześniej, żeby zrobił mi kanapki. Tak podpowiada zwykła ludzka empatia.

abstrakt. wstań kobieto o 5 nie o 6 kroić chlebek i wędlinkę jak przedszkolakowi chociaż jako znakomicie zarabiający mógłby kupić gotową kanapkę i tym bardziej tego nie odczuć w portfelu.

[Carol99]

U mnie w domu rodzice zajmowali się wszystkim razem. Gdy urodziła mnie i potem brata, to w czasie, gdy ona się nami zajmowała - Tata miał 2-3 etaty. Ja bym wolała podzielić rodzicielski na pół, ale to coś innego.
Jeśli mowa o obowiązkach, to najlepiej je rozdzielić tak, aby obu osobom odpowiadały. Jeśli jedna lubi porządek, a druga lubi gotować, to niech jedna gotuje, a druga sprząta. Natomiast gdybym miała robić i to, i to - kopnęłabym dziada w dupę. Żaden z mężczyzn, z którymi poważniej się umawiałam nawet nie sugerował, że kobieta jest od prac domowych. Jeden kiedyś coś takiego powiedział (niby żartem) - urwałam kontakt z człowiekiem.
Przepraszam za pytanie, ale czy facet pochodzi z kulturalnej i wykształconej rodziny, czy są granatem oderwani od pługa (mentalnie)?

[Fubizka]

A czemu w zasadzie on nie wstanie przed toba zrobic ci sniadania?

To, ze zawiozl pranie do mamy jak mialas zlamany obojczyk (czy co to bylo, bo juz zapomnialam) to jest po prostu zenujace. Chyba ze zlamalas ten obojczyk upadajac na pralke, ktora sie przy okazji zepsula. Jak uposledzonym trzeba byc zeby cos takiego zrobic? 5 letnie dziecko potrafi wlaczyc pralke.

Jak mozna komus z zapaleniem pecherza kazac robic sobie kanapki? O psa sie czlowiek troszczy jak ma problem z pecherzem, juz nie wspominajac o wspollokatorce, a o zonie to nawet nie ma sensu.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029502]

jak byłam młodsza często odwalałam jakieś akcje, mam duży temperament, często unosiłam się honorem, nigdy nie przeprosiłam nawet jak ewidentnie była moja wina. Na przestrzeni lat sporo zrozumiałam swoich błędów i teraz jakby role się odwróciły to on ma ciągłe pretensje, które ja muszę wysłuchiwać.
[/QUOTE]

Ile lat jeszcze masz zamiar pokutować za nastoletnie fochy? Dla mnie to nie jest normalne przyjmować taką postawę jak twoja. Jakby cię uderzył to też tłumaczyłabyś go, że to pewnie za to, że w 2014 spóźniłaś się na randkę?

[PoPoo]

Myśle ze jednak ze autorka nie chce go zostawiać bo bogaty cham to coś więcej niż tylko cham :/

[megamag]

Aż się zastanawiam, co dla autorki znaczy dobrze zarabiać. Bo żeby się zgodzić na taki poziom pomiatania, to oczekiwałabym chociaż 1% najlepiej zarabiających Polaków. Ale gdyby to był ten 1%, to z kolei mieliby już chyba gosposię.

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87029817] Jakby cię uderzył to też tłumaczyłabyś go, że to pewnie za to, że w 2014 spóźniłaś się na randkę? [/QUOTE]

Ale pewnie nie uderzyłby mocno i dla jej dobra. A może nawet poszedłby po maść jakąś na opuchnięcia do apteki, bo taki dobry chłop.

[c27114ece7e97a9e5dae0bed5be495ab318e4b93_5e17be829368c]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029502]
...
Nie wiem czego oczekiwałam zakładając ten wątek. Może potwierdzenia, że jego zachowanie nie jest normalne. Bo na prawdę, w którą stronę nie spojrzę tam widzę właśnie takich facetów jak mój i ogólne godzenie się z tym kobiet.[/QUOTE]

No nie jest. Usłyszałaś (przeczytałaś ) to chyba od 100% odpowiadających. Była już kiedyś taka zgdność odpowiedzi na wizażu?

Ja widuję takie pojedyncze przypadki, ale to w tak śladowej ilości, że nie stamowią poważnej grupy reprezentatywnej. Ewentualnie takie samozwańcze "świetne partie", których żadna kobieta kijem przez szmatę nie tknie - i którzy to sobie podbijają ego mądrościami co to kobieta powinna, a że żadna nie jest dość dobra to panicze są sami. Ale to jednostki, bardzo nieliczne. Nie wiem w jakim środowisku ty się obracasz.

[stesia]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029502]miałam zwichnięty obojczyk i wtedy wyręczał mnie w wielu rzeczach, ale on tego sam nie robił - zawoził pranie do mamy lub pralni, parę razy przyszedł ktoś sprzątać, codziennie przywoził mi obiady. [/QUOTE]zwichnęłaś obojczyk czy zepsułaś pralkę że musiał z praniem jeździć do matki? przecież nastawienie prania to nie jest nic trudnego, jakby chciał to przecież miałaś tylko zwichnięty obojczyk więc nie było problemu żeby nad nim stanąc i mu powiedzieć jak ma przesortować pranie i uruchomic pralkę. no i nie nie wyręczał cie tylko robił to ktoś inny. równie dobrze to ty mogłaś zamówić osobę która to by robiła, wyszłoby na to samo

jak byłam młodsza często odwalałam jakieś akcje, mam duży temperament, często unosiłam się honorem, nigdy nie przeprosiłam nawet jak ewidentnie była moja wina. Na przestrzeni lat sporo zrozumiałam swoich błędów i teraz jakby role się odwróciły to on ma ciągłe pretensje, które ja muszę wysłuchiwać.

dojrzałaś, zmieniłaś się i juz nie popełniasz tych błędów, więc, nie mają już teraz nic do rzeczy



[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029587]Rozmawiałam z nim już dziesiątki razy, wczoraj również. Skąd przekonanie, że to odkładam skoro ciągle piszę, że wiele razy tłumaczyłam mu to?

[/QUOTE]
rozmawiałaś już dziesiatki razy więc jeśli to nic nie zmieniło to kolejna rozmowa też raczej nic nie zmieni

---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029502]ciągle twierdzi, że nie traktuję go jak męża...
[/QUOTE]
skoro on uważa że nie traktujesz go jak męża bo nie robisz mu kanapek, nie dostrzegasz każdego okruszka i nie chcesz wiecznie ogarniać wszystkich obowiązków domowych sama, to w takim razie czy on cię traktuje jako żonę?

[voice_of_silence]

Co za różnica ile zarabia. Czy posiadanie gosposi i zapasu $$$ na koncie sprawia że życie z takim partnerem u boku staje się znośniejsze? Wstyd by mi było się z nim gdziekolwiek pokazać, jeżeli jeszcze do tego wypowiada te swoje przekonania publicznie. To jednak świadczy w pewien sposób też o osobie, która to znosi i ilość samochodów w garażu i zegarków w garderobie tego nie zmieni.

[eae41177eb364e60e3fe3d47289b23a1b4ea3858_5d8e9471c90a4]

Przestań mu usługiwać, jak się wyprowadzi do mamusi to sam się określi o co mu chodzi w życiu
A Ty będziesz miała chwilę spokoju,
Jak długo nie będzie wracał to rozwód (w końcu się wyprowadził). Ułoży się samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Ja nie wiem, co bym zrobiła, jakby mnie ktokolwiek obudził o 5 rano w celach niezwiązanych z ratowaniem zdrowia i życia.

Czy chciałoby mi się w ogóle podnieść, żeby takiej osobie urwać głowę, czy zaśmiałabym się i przewróciła na drugi bok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Gdyby po ślubie facet wyskoczył mi z takimi wymaganiami to zamieniłabym jego życie w piekło, tak aby następnym razem zastnowił się czy nie lepiej samemu zrobić sobie kanapeczki. To jest sexizm w najczystszej postaci. On nawet nie próbuje ukryć że uważa się za kogoś lepszego od kobiety. Straszne...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[megamag]

Napisane przez voice_of_silence

Co za różnica ile zarabia.

Po prostu jestem ciekawa, na ile autorka wyceniła swoją godność.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029502]miałam zwichnięty obojczyk i wtedy wyręczał mnie w wielu rzeczach, ale on tego sam nie robił - zawoził pranie do mamy lub pralni, parę razy przyszedł ktoś sprzątać, codziennie przywoził mi obiady.[/QUOTE]Przykro mi, twój facet jest upośledzony albo takiego zgrywa.

Od czasu jak jesteśmy małżeństwem niestety wiele się zmieniło na minus, ciągle twierdzi, że nie traktuję go jak męża...

To mu powiedz, że bycie żoną nie zobowiązuje do obsługiwania męża. Ty masz w tym związku obiektywnie dokładnie takie same obowiązki jak on.

Nie wiem czego oczekiwałam zakładając ten wątek. Może potwierdzenia, że jego zachowanie nie jest normalne. Bo na prawdę, w którą stronę nie spojrzę tam widzę właśnie takich facetów jak mój i ogólne godzenie się z tym kobiet.

Sama wybierasz sobie strony, w które patrzysz, czy inaczej mówiąc sama sobie wybierasz otoczenie.
[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87029587]Rozmawiałam z nim już dziesiątki razy, wczoraj również. Skąd przekonanie, że to odkładam skoro ciągle piszę, że wiele razy tłumaczyłam mu to? Nie tłumaczę jego zachowania, ale wiele dziewczyn pisało, że nic kompletnie dla mnie nie robi, oprócz bycia chamem, to wyjaśniłam, że tak nie jest.
[/QUOTE]Przecież tłumaczysz. Uważasz, że to wina jego rodziców.

Jednak ja chcę, mąż też nie ma nic przeciwko, nawet mnie zachęca, opłacając jakieś szkolenia dodatkowe, żebym się rozwijała w tym co lubię robić.

On opłaca? Macie rozdzielność majątkową? Bo jeśli nie, to zarobione przez was pieniądze są wspólne i nie on opłaca, tylko wy opłacacie.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Buzi nie masz?
Jak Ci wypomina okruszek - pytaj czy pracuje w Sanepidzie.
Znów Ci wypomni bałagan - zapytaj czy jesteś jego sprzątaczką.
Powie że nie traktujesz go jak męża - mów że traktuje Cię jak skrzyżowanie sprzątaczki z gosposią i mamusią. Chce kanapek - zrób mu z nutellą albo dżemem - jak dla małego dziecka.

Zastanów się i przelicz, może Ci się kalkuluje być kobietą domową. Kończysz o 14, zrobisz obiad, ogarniesz dom, wypierzesz, wyprasujesz, zrobisz sałatki i kanapki na następny dzień... I uśmiechnięta, trzymając kapcie przywitasz Pana w drzwiach. On będzie zadowolony - a Ty? To już tylko Ty wiesz co Ci pasuje....

Może już teraz warto zatrudnić gosposie? Przyjdzie raz w tygodniu, posprząta, ugotuje na 2 dni, wyprasuje ciuchy męża ....

[Limonka2738]

[1=b57b0c36aac5e3558a14a2d 0d269fc6e062f42ab_5d436f0 84516d;87028681] Żaden pracownik nie robi sobie sam kanapek do pracy i on jest jedyny co musi potem chodzić po sklepach w przerwie. [/QUOTE]

Biedny, uciśniony człowiek.

On ci tak powiedział, czy coś?

[stesia]

za każdym razem jak sobie przypomnę że bidulek musi chodzić po sklepach bo żona nie zrobiła kanapek, chce mi się śmiać, bo wiadomo robienie kanapek takie skomplikowane. a teraz autorko wyobraź sobie że macie dziecko, ty gdzieś wychodzisz dziecko zostaje z nim i chce coś zjeść, a ty akurat nie zrobiłaś im wcześniej nic do zjedzenia na wypadek niespodziewanego głodu. ciekawe czy by się pofatygował i zrobił czy kazał dziecku czekać aż wrócisz/zamówi i przywiozą/ogarnie jakiś sklep z gotowymi

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez stesia

za każdym razem jak sobie przypomnę że bidulek musi chodzić po sklepach bo żona nie zrobiła kanapek, chce mi się śmiać, bo wiadomo robienie kanapek takie skomplikowane. a teraz autorko wyobraź sobie że macie dziecko, ty gdzieś wychodzisz dziecko zostaje z nim i chce coś zjeść, a ty akurat nie zrobiłaś im wcześniej nic do zjedzenia na wypadek niespodziewanego głodu. ciekawe czy by się pofatygował i zrobił czy kazał dziecku czekać aż wrócisz/zamówi i przywiozą/ogarnie jakiś sklep z gotowymi

Zawiózłby bombelka do babci. Tak jak pranko

[voice_of_silence]

Napisane przez stesia

za każdym razem jak sobie przypomnę że bidulek musi chodzić po sklepach bo żona nie zrobiła kanapek, chce mi się śmiać, bo wiadomo robienie kanapek takie skomplikowane. a teraz autorko wyobraź sobie że macie dziecko, ty gdzieś wychodzisz dziecko zostaje z nim i chce coś zjeść, a ty akurat nie zrobiłaś im wcześniej nic do zjedzenia na wypadek niespodziewanego głodu. ciekawe czy by się pofatygował i zrobił czy kazał dziecku czekać aż wrócisz/zamówi i przywiozą/ogarnie jakiś sklep z gotowymi

Filozofia żadna, ale ja np. nienawidzę robić kanapek. Wolałbym zrobić dwudaniowy obiad niż składać kanapki

Na szczęście mój mąż to rozumie i szanuje. Składał kanapki dla nas dwojga aż miło kiedy ja rano robiłam makijaż do pracy. A teraz składa sam dla siebie kiedy ja smacznie śpię, bo chwilowo nie pracuję. Sodoma i gomora. Kiedyś to były kobiety, a dziś już nie ma kobiet

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Carol99]

Czy on przez całe życie mieszkał z rodzicami? Skoro to taka sierota, to sam ledwo tydzień by przeżył, dlatego pytam. Czy mieszkał z nimi do ślubu, czyli do 25-30 roku życia? Dorośli faceci, za których wszystko robi mamusia, to fatalny wybór, bo na ogól to tacy angenci lub tacy, dla których mamusia jest centrum świata :-/