2020-09-14, 10:21 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Mi to wygląda że facet zorientował się że przez dziecko zmieni mu się życie i jeszcze chce poszaleć jak kiedyś. Dziwne że w momencie robienia dziecka nie myślał że to wiele zmieni. Jak dla mnie facet nie dojrzał. Autorko zgadzam się z tobą. Facet powinien pomagać to też jego dziecko. Mi to wygląda jakby on się skarżył tym studentkom jaka ma złą żonę, jak czepia się i jaki biedny. Zachowanie gimnazjalisty, szczyla. |
|
2020-09-14, 10:22 | #32 |
Czerwcowa PM
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 2 609
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Ale tutaj widać emocjonalne braki dwóch stron. Ona zapewne rządziła i bluszczowała jeszcze przed ślubem, on pewnie był stłamszony przez swoją matkę, więc myślał, że tak musi być i taką partnerkę wybrał.
Trudna, nowa sytuacja i zmęczenie ujawniły w obu stronach najgorsze cechy. Ona się na niego darła z każdego powodu, a on postanowił mieć bunt 3-latka. Prawdopodobnie oboje uzupełnialiście sobie drugą stroną braki emocjonalne i macie efekt jaki macie. Terapię powinniście przejść przede wszystkim osobno, bo trzeba być poukładanym samemu, żeby móc tworzyć związek i nad nim pracować. Jeśli on się skarży swoim koleżankom z pracy (nie siostrze, nie wieloletniej przyjaciółce tylko jakimś obcym kobietom), że jest źle między Wami to to jest początek końca. Jeśli on do tego nie widzi problemu i nie chce pracować na terapii (bo zapewne nie widzi problemu w sobie) to albo wieszczę Wam rozstanie albo będziecie tkwić w takim bezsensie i wzajemnych pretensjach. Ty sama nic nie zrobisz. Możesz i powinnaś zawalczyć o siebie. Jego do niczego nie zmusisz, bo jak zmusisz to będzie jeszcze gorzej.
__________________
Pomóż Sandrze, proszę - wpłać chociaż 1 zł. |
2020-09-14, 10:28 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Padłam. A z drugiej strony, może było pójść, z tymi koleżaneczkami męża na dodatek, jedna by trzymała dziecko a druga pomagała z laktatorem jak takie uczynne, dobre dla niego i mądre na dodatek. Może wtedy oni wszyscy by się nauczyli odrobiny rozumu. Żart oczywiście, ale to takie absurdalne , ze dosłownie wyrywa z butów.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2020-09-14, 10:30 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-04
Wiadomości: 4 634
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;88136019]Czy autorka musi sie ciagle uśmiechać, a jak nie to facet pojdzie do innej i będzie usprawiedliwiony?
Nie ma prawa być zła, ze została z tym wszystkim sama? Takie cos kojarzy mi sie, ze misia trzeba nakarmić w domu zeby na mieście nie jadał. Facet ma prawo iść na piwo z kim chce. Ale jesli umawiali sie, ze nie chodza na piwo z płcią przeciwna to autorka ma prawo miec pretensje. W koncu złamał umowę. ---------- Dopisano o 00:28 ---------- Poprzedni post napisano o 00:27 ---------- Zgadzam sie. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE] Co innego iść na piwo ze znajomymi a co innego ze studentkami które są wyluzowane i nie mają takich problemow. Poza tym o czym można rozmawiać mając dziecko i kryzys ze studentkami 10 lat młodszymi? Te studentki pewnie przyznawały mu rację jak obrabiał tyłek żonie. Skoro miała depresje, jest sama z tym wszystkim to dziwne że się nie usmiecha... Mąż egoista zachowuje się tragicznie. |
2020-09-14, 10:41 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Autorko skoro pracujecie w jednej firmie to może pożal się kolegom z roboty jak to Cię Twój mąż seksualnie zaniedbuje. Skoro on może wywlekać sprawy z Waszego związku obcym ludziom to dlaczego Ty nie.
Oczywiście to żart A poważnie - mega Ci współczuję chłopa,ale widać żeś silną babka,więc wierzę że dasz radę i bez niego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-14, 10:53 | #36 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Nie wyobrażam sobie za bardzo życia z kimś, na kim w ogóle nie można polegać. Przyjdzie kolejny kryzys, czy to w formie problemów z dzieckiem, problemów finansowych czy kolejnego potomka i się zacznie od nowa, jaśnie pan będzie przytłoczony i stłamszony nowymi obowiązkami, i ucieknie znowu w chodzenie po knajpach z koleżaneczkami, które nie są tak problematyczne jak żona zołza, która śmiała poprosić o zrobienie kanapki po nieprzespanej nocy.
To kłamstwo z paleniem byłoby dla mnie gwoździem do trumny, nie wyobrażam sobie zostać okłamaną prosto w twarz w ten sposób przez najbliższą osobę, nieistotne w jakiej kwestii. Autorko tutaj też nie jesteś bez winy, fatalnie się dobraliście, ty reagujesz nazbyt agresywnie i robisz awantury zamiast normalnie się komunikować, a on jest miękka faja, woli pokiwać głową, udobruchać kłamstewkiem, a potem robić po swojemu jak nie patrzysz. Albo oboje to przepracujecie albo czeka cię więcej takich sytuacji w przyszłości. |
2020-09-14, 10:55 | #37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 27 815
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Ja tez widze roznice. Tym bardziej kiedy sie na cos umawiali. |
|
2020-09-14, 11:01 | #38 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 830
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Przedyskutuj z psychologiem na sesji indywidualnej kwestię tego, jak mąż Ci pięknie zamydlił oczy i że wyszłaś w zasadzie za innego człowieka, niż zostało Ci przedstawione. Ciekawe, czy wtedy psycholog również tak chętnie doradzi czystą kartę. Edytowane przez Ballantines_1 Czas edycji: 2020-09-14 o 11:03 |
|
2020-09-14, 11:02 | #39 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Mając rodzinę i dziecko ma się też obowiązki, a nie, kiedy żona potrzebuje pomocy, lata się z małolatami.
Jeśli pan się nie ogarnie, to podziękuj mu za wspólnie spędzony czas i poinformuj, że może chodzić gdzie chce i z kim chce, tylko niech płaci alimenty. Autorko-nie jesteś żadnym bluszczem i w sytuacji, w jakiej jesteście, masz całkiem normalne oczekiwania. |
2020-09-14, 11:18 | #40 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 318
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Jestem ciekawa, jaka by była jego reakcja, gdybyś powiedziała mu, że teraz on będzie wieczorami będzie zajmował się dzieckiem i domem, a Ty będziesz wychodzić na kawkę oraz imprezki z chłopakami z pracy i przy okazji z nimi flirtować. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-09-14, 11:37 | #41 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 11 232
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
100% racji Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk ---------- Dopisano o 10:37 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ---------- Cytat:
I tu również 100% racji Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
||
2020-09-14, 12:37 | #42 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 3 487
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Poślubiłaś dziecko i z dzieckiem zrobiłaś kolejne. Ten facet nie dorósł ani do roli ojca ani męża. Twoje krzyki nic nie dadzą bo moim zdaniem i spokojna rozmowa nic nie da. Twoje nerwy to jedynie argument dla niego aby wywrócić całą sytuację do góry nogami i obarczyć Ciebie odpowiedzialnością. Prawda jest taka że nie powinnaś drzeć się na niego i awanturować bo to ogólnie jest niedopuszczalne, niezależnie od sytuacji. Ja Cie ogólnie gdzieś tam rozumiem ale takiego zachowania nie usprawiedliwiaj ciążą i połogiem. Jesteś dorosła, panuj nad emocjami. Uwierz mi że panując nad sobą zapanujesz w cudzysłowu nad całym światem. Rada jest taka żebyś na chłodno, bez krzyków płaczów porozmawiała z mężem o tych jego koleżankach. Powiedz mu ze nie na to się umawialiście. Że jeżeli to prawda co mówił że od początku miał inne zdanie w tych kwestiach a jedynie je ukrywał to celowo wprowadził Cię w błąd i masz prawo czuć się oszukana. Ty natomiast nie masz zamiaru mu niczego zabraniać jako dorosłej osobie ale nie na to się pisałaś wiec jeżeli woli koleżanki to droga wolna i wnosicie o rozwód. Bez emocji. Na chwilę obecną każdy Twój krzyk, płacz, prośby pokazują mu ze jest górą i może robić co chce. Pokaż że nie dasz sobą pomiatać. Jeżeli mimo to odejdzie to lepiej dla Ciebie bo i tak by Cię te jego znajomości psychicznie zniszczyły. |
|
2020-09-14, 13:05 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 388
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;88136878]Poślubiłaś dziecko i z dzieckiem zrobiłaś kolejne. Ten facet nie dorósł ani do roli ojca ani męża. Twoje krzyki nic nie dadzą bo moim zdaniem i spokojna rozmowa nic nie da. Twoje nerwy to jedynie argument dla niego aby wywrócić całą sytuację do góry nogami i obarczyć Ciebie odpowiedzialnością. Prawda jest taka że nie powinnaś drzeć się na niego i awanturować bo to ogólnie jest niedopuszczalne, niezależnie od sytuacji. Ja Cie ogólnie gdzieś tam rozumiem ale takiego zachowania nie usprawiedliwiaj ciążą i połogiem. Jesteś dorosła, panuj nad emocjami. Uwierz mi że panując nad sobą zapanujesz w cudzysłowu nad całym światem. Rada jest taka żebyś na chłodno, bez krzyków płaczów porozmawiała z mężem o tych jego koleżankach. Powiedz mu ze nie na to się umawialiście. Że jeżeli to prawda co mówił że od początku miał inne zdanie w tych kwestiach a jedynie je ukrywał to celowo wprowadził Cię w błąd i masz prawo czuć się oszukana. Ty natomiast nie masz zamiaru mu niczego zabraniać jako dorosłej osobie ale nie na to się pisałaś wiec jeżeli woli koleżanki to droga wolna i wnosicie o rozwód. Bez emocji. Na chwilę obecną każdy Twój krzyk, płacz, prośby pokazują mu ze jest górą i może robić co chce. Pokaż że nie dasz sobą pomiatać. Jeżeli mimo to odejdzie to lepiej dla Ciebie bo i tak by Cię te jego znajomości psychicznie zniszczyły.[/QUOTE]
To jest bardzo dobra rada. Niestety nie do zrealizowania, bo radzić komuś kto reaguje emocjonalnie, daje się ponieść emocjom i awanturami wykłóca się o swoje żeby na zimno podszedł do bardzo trudnej sprawy, to jak radzić kotu żeby stał się psem - słowem: nie da się tak nagle zmienić i zachowywać zupełnie inaczej. Może udałoby jej się jakąś rzeczową rozmowę przeprowadzić ale to na jednej się nie skończy. Trzeba by dużej pracy nad sobą, a tu warunki na to są słabe Autorko nie dobraliście się, typ okazał się dzieciakiem, współczuje
__________________
I DON'T BELIEVE EVERYTHING I THINK. |
2020-09-14, 14:45 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Skoro pan otwarcie Ci przyznał, że rozumie co do niego mówisz, i zrobi o co prosiłaś, ale robi to z łachy i kompletnie nie rozumie czemu tego oczekujesz, to już nic nie zrozumie. Ja bym nie trafiła czasu z tym człowiekiem, ale wiem, że ciężko tak nagle zakończyć znajomość. Na Twoim miejscu, skoro stoisz w miejscu, a jemu zaciskasz kaganiec i jest Ci z tym źle, to najprościej w świecie go puść. I obserwuj. Pójdzie albo w jedną stronę albo w drugą, ale na pewno ruszysz do przodu.
Daj mu całkowity luz. Bo w tym momencie skoro on gra jak aktor pod Ciebie, a jego poglądy okazały się kłamstwem, to nawet nie wiesz z kim naprawdę jesteś. Ja już bym nie miała zbyt wielu ciepłych uczuć dla niego, więc powiedziałabym panu, że dobra, niech robi co chce, nie mam z tym problemu. Mentalnie i tak czułabym się sama jedną nogą po rozwodzie więc luz. No i niech pokaże jakim jest człowiekiem, do czego jest zdolny i jak głęboko ma Ciebie w odwłoku oraz ile jest w stanie zrobić w Twoim kierunku sam za siebie bez proszenia się. I będziesz wiedziała. Facet albo się ogarnie i pokaże, że to był chwilowy wybryk i zaćmienie, ale co do czego to fundenty są ok, albo całkiem się pogrąży i Ci zbrzydnie, to przynajmniej nie będzie Ci już żal go zostawić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-14, 23:06 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-05
Wiadomości: 237
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Według mnie problem jest po obu stronach. Autorka sama napisała, że zamęczała męża pretensjami, robiła awantury, krzyczała, była wiecznie sfochowana. Okej, wynikało to z depresji poporodowej, ale choroba też nie może być usprawiedliwieniem na wszystko. Facet też człowiek, nawet pomimo jego najszczerszych chęci czara goryczy po prostu w końcu się przelała. Dziewczyny, zwracacie tu uwagę na stan Autorki, na emocje, na hormony i to jest oczywiście jak najbardziej istotne, ale mam wrażenie, że jednocześnie marginalizuje się tutaj faceta. Dla niego pojawienie się dziecka to też, tak myślę, duża życiowa zmiana, jakiś szok, chłop też nie jest z kamienia i tak samo jak Autorka zaczęła robić, nazwijmy to, głupie rzeczy pod wpływem całej tej nowej sytuacji, tak samo on. A mam trochę wrażenie, że tu panuje takie skrajnie stereotypowe podejście, że mężczyzna to musi być mężczyzna, twardy, zawsze dawać radę, otoczyć opieką swoją kobietę i dziecko, i on nie ma prawa do emocji, a co więcej musi cierpliwie znosić fochy swojej kobiety. Z drugiej strony, facet Autorkę zwyczajnie oszukał. Ja co prawda mam inne poglądy i nie widzę nic złego w tym, że facet sobie pogada z koleżankami z roboty przy piwie (swoją drogą, jakby poszedł na to piwo z nimi dwiema i jakimś kumplem to nie byłoby problemu, bo byłby w "towarzystwie mieszanym"? przecież wtedy też mógłby flirtować czy nawet zdradzić...), ale słowa powinno się dotrzymywać i skoro rzeczywiście tak się umówili to powinien się tego trzymać. Tylko druga sprawa, po pierwsze, ludzie się zmieniają i trudno mieć do nich o to pretensje, po drugie, warto też sobie zadać pytanie na ile ta zmiana jest spowodowana przez problemy w małżeństwie. Bo, jak mniemam, wcześniej nie było nieporozumień na tym polu, a przecież tak nagle mu się korbka w głowie nie przekręciła. Niemniej, z perspektywy Autorki, ona pisała się na coś innego i jestem w stanie zrozumieć jej żal. Jednocześnie mam też wrażenie, że Autorka bardzo chce "rządzić". Poszli na terapię, terapeutka wyjaśniła mu pewne kwestie, mąż obiecał się dostosować, a Autorce źle, bo ona by chciała, żeby on tak sam z siebie zmienił myślenie na takie jak ona, a jeśli on robi coś dla niej, dla jej przyjemności i dobrego samopoczucia, co niekoniecznie jemu samemu pasuje, ale dla niej jest w stanie to zmienić, no to za mało, bo on powinien sam dojść do tego, że nie powinien nawet spoglądać na inne kobiety. Dziecko wywołało zamieszanie w związku, ale problemy są z obu stron, moim zdaniem nie ma tu "złych" (męża) i "dobrych" (Autorka), bo każdy ma swoje za uszami. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłyby indywidualne sesje u Waszej terapeutki, tak, żeby każdy mógł się swobodnie wypowiedzieć bez obaw jak druga strona zareaguje. Potem terapeutka mogłaby Wam doradzić jak się dogadać, kto w jakiej kwestii powinien ustąpić i jak poskładać tę relację. Na czas terapii proponowałabym panowanie nad emocjami i nie robienie awantur, bo tym sposobem zepsujesz/zepsujecie wszystko co wypracujecie.
|
2020-09-15, 08:57 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 6 969
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Ciekawe gdyby tak zamienić ich rolami i gdyby to autorka po urodzeniu dziecka zaczęła robić "głupie rzeczy" bo nie może się odnaleźć w macierzyństwie,jakie wtedy bylyby komentarze.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-15, 15:45 | #47 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 221
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Ale ona nie mogla sie odnalezc w maciezynstwie i robila glupie rzeczy.
|
2020-09-15, 16:24 | #48 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 15 988
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Mój blog, mój świat KLIK |
|
2020-09-15, 16:28 | #49 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-09-15, 17:25 | #50 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 308
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Okej. Ja napiszę z mojej strony. Musicie popracować nad komunikacja. Myślę, że on zaczął palić, bo wiecznie się czepiasz i masz oczekiwania a on? Uważa, że pranie 1x w tygodniu jest okej. Generalnie musicie dojść do porozumienia. Nie krzycz. Nie płacz. Żeby nastąpiła jakąkolwiek zmiana u niego Ty też musisz coś zmienić. Jeżeli spróbujesz krok po kroku po dobroci powinno być lepiej. Albo... Najlepszym krokiem jest telefon do kogoś bliskiego ze słowami. Słuchaj. Niedawno urodziło mi się dziecko, więc sporo czasu spędzam w domu. Czy jesteś się w stanie ze mną spotkać na kawę? Ogarnąć się i wyjść. Zaprosić też do Was kogoś kto choć odrobinę pomoże przy dziecku. Babcia? Twoja mama? Ktokolwiek. I sprobuj również zadbać o siebie. Czasami to małe gesty. Zadbaj o makijaż i wygląd. Naprawdę dużo to zmieni. I nie zamykaj się na męża. On też jest w szoku bo niedawno pojawiło się dziecko i może próbuje odreagować na swój sposób. Cierpiliwie mu Tlumacz prosząc o dojscie się do kompromisu. Coś na zasadzie. Czy mógłbyś zebrać pranie? Złożyć i wstawić następne? Naprawdę krok po kroku
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-19, 22:24 | #51 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 221
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
I myśle ze skoro są razem tyle lat, wcześniej było partnerstwo, podjęli decyzje o dziecku to nie jest to zły związek, i nie jest tak ze jedna strona jest do kitu a druga to anioł. A przynajmniej to mało prawdopodobne, Bardziej prawdopodobnie przestali się dogadywać, co po dziecku jest całkiem częste, i zazwyczaj wraca do normy z czasem. Winy faceta zostały wypunktowane i z częścią się zgadzam, flirtowanie - chyba się robi żarty. Ale wg mnie jest tez druga strona medalu w opisie autorki. Właśnie ta depresja, czy baby blues, odsuwanie dziecka od ojca!!!, odrzucanie jego pomysłu na rozwiązanie problemu (butelka, proponowanie jej wypadu do fryzjera czy masaż czy gdziekolwiek) - myśle ze martwił się o nią/o nich i próbował pomoc a dostawał w zamian awantury i warczenie. Tu zauważę ze mam dzieci i zdaje sobie sprawę jak wpływa niewyspanie na humory i ogólnie kondycję, i może ta butelka to nie był głupi pomysł w sytuacji gdy autorka chodziła na rzęsach, z depresja, przemęczona, i ogólnie zaczął skradać się kryzys w udany do tej pory związek. To nie tak ze on nie próbował. Sama przyznaje ze odrzucała wszystkie jego propozycje, co więcej odsuwała go od dziecka (to bardzo nie fair, krzywdzące dla faceta, ale tez sama sobie tym nie ułatwia). Teraz sprawy weszły na wyższy poziom, i jeżeli chcą utrzymać związek, to obie strony musza iść na kompromis i zapomnieć o krzywdach, a myśle ze jak jest dziecko to warto spróbować. W mojej ocenie gość przesadził ale nie zrobił nic nieodwracalnego, wykazał chęć naprawy związku. Ona Bardzo rozpamiętuje krzywdy, bardzo emocjonalne podejście, przydałoby się przeanalizować bardziej na chłodno. Oddzielić emocje od faktów. I nie dzielić włosa na czworo. Nie rozpamiętywać i ruszyć do przodu - to jest jej działka. |
|
2020-09-19, 23:13 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 37
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Przeczytałam do momentu o papierosach i koleżankach.
Gdyby ktoś robił mi takie zakazy, to zawinęłabym się z takiego związku szybciutko. Chore. Ile razy piłam z facetami starszymi i 20 lat, to nawet nie zliczę. I to nie było głupie piwo, tylko całonocne imprezy, z pracy. Wbrew temu, co możesz pomyśleć - nikt się nie bzykał, nikt się nawet nie całował. Tańce i chlanie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 23:13 ---------- Poprzedni post napisano o 23:09 ---------- Dodam jeszcze, że jeżeli palenie papierosów to takie straszne oszustwo, to w swoim życiu oszukiwałam bardzo dużo osób Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-09-19, 23:51 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 472
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Jak przez cały wasz związek z nikim nie wychodziliście poza grupami mieszanymi, to ja się nie dziwię, że mąż się dusi. Rozumiem żal, frustrację, depresję poporodową, brak pomocy, nawet twoje pretensje. Ale nie rozumiem tego ograniczania kontaktów. Skoro on zawsze chciał wychodzić z różnymi ludźmi, ale nigdy nie mógł, bał się mówić o tym głośno, to nie dziwię się, że w chwili kryzysu coś w nim pękło. Nie wyobrażam sobie nie móc iść z kumplem na przysłowiowe piwo, bo mój partner ma jakieś "ale". No abstrakcja. Jesteś zaborczym bluszczem, a on nie dorósł do roli ojca, więc się dusi i przeżywa drugi okres studencki.
__________________
Love has a nasty habit of disappearing overnight
|
2020-09-20, 01:51 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-09
Wiadomości: 37
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Rozumiem faceta. Zwyczajnie takie kontrole "paliłeś, z kim byłeś, gdzie byłeś, kogo podrywałeś" kojarzą mi się bardziej z okresem szkolnym niż dorosłością. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-09-20, 04:44 | #55 | |||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 676
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Cytat:
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88135961]no to szkoda, że nie rozumiesz. Twój mąż w atmosferze jaką stworzyłaś w domu po prostu się dusi. te dziewczyny - w przeciwieństwie do Ciebie są miłe i uśmiechnięte. Tobie się wydaje, że mąż to twoja własność? no nie, tak to nie działa. btw. wydaje Ci się, że wrzaskami i kłótniami coś uzyskasz?[/QUOTE] No tak, bo żona zawsze musi być uśmiechnięta. Nawet jeśli ma depresje poporodową, przez 7 miesięcy spała po 2 godziny, musiała zajmować się dzieckiem, sprzątać i gotować, a mąż obrażony, bo żona nie pozwoliła mu siedzieć na instagramie i dopiero po kłótni z łaski swojej robił jej śniadanie. To nic, że po 5 latach nagle go oświeciło "aaa nie chce mi się kłamać, będę sobie żył jak chce" i złamał dane słowo, zaczął palić oraz spotykać się na piwo z młodszymi kobietami, a przy okazji obrabiając dupę żonie. Jak się biedny misio dusił w związku, to mógł na początku znajomości powiedzieć "nie będziesz mi mówić z kim mam się spotykać". Facet nie był dzieckiem i nie został do niczego zmuszony. Zgodzili się razem na pewne sprawy, ale to mąż w najgorszym okresie się zbuntował. Widział, że żona się męczy, to zamiast zrobić jej głupie śniadanie albo sprzątnąć okruchy ze stołu, wolał latać za małolatami na piwko i fajki. Korona by mu z głowy nie spadła, gdyby złożył pranie. A teraz biedaczek wypłakuje się w rękaw koleżanek, bo żona jest ta zła. [1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88136147]a ja na miejscu tego pana podziękowałabym tej pani. dziecko mozna wychowywać wspólnie nie kisząc się w stworzonym przez żonkę piekle na ziemi. zauważ, że ona widzi tylko swój ból i cierpienie, a może nie zauważyła, że swoim postępowaniem do tego wszystkiego doprowadziła? no sorry, jakby ktoś na mnie darł non stop japę i miał tylko pretensje to nie wytrzymałabym jednego dnia, a co mówić po ponad roku takiego zachowania. miała depresję poporodową i hormony szalały? no ok, to się stara za pomocą lekarza i leków wyjść z tego stanu a nie używać męża jako worka treningowego. nie robił nic w domu a ona sama nie wyrabiała - można powiedzieć - słuchaj Ziutek, albo sam ogarniasz działkę jaką Ci wyznaczam, albo zapłać za panią do pomocy w domu, bo ja palcem nie kiwnę, skoro Ty nie zamierzasz itd.itp[/QUOTE] Nie uważam, że autorka jest święta, bo po porodzie nie zachowała się wobec męża w porządku, ale to jest depresja poporodowa. Niektóre kobiety mając nawet wsparcie w rodzinie, przyjaźni nie radzą sobie, napisała przecież, że macierzyństwo ją zaskoczyło, przeraziło, przerosło. Od tego jest partner, żeby pomóc. To on mógł załatwić lekarza, terapie, jakieś leki, cokolwiek, a nie siedzieć na dupie i czekać. Żona wszystkim się nie zajmie, nie jest robotem, ma swoje granice. Co prawda proponował jakieś rozwiązania przy karmieniu, ale skoro widział, że autorka się go nie słucha, to mógł ją zostawić w spokoju i zająć się czymś w domu, żeby nie miała tyle pracy albo po prostu znalezieniem dla niej specjalisty. Cytat:
Cytat:
Ale kto mu kazał wchodzić w taki związek? Coś mu nie pasowało to powinien mówić, a nie robić z siebie teraz biednego misia. Bał się bo ktoś go zastraszył? Ktoś go zmusił do małżeństwa? Za kare w małżeństwo chyba się nie wpakował? Cytat:
Edytowane przez Frozen_Rose Czas edycji: 2020-09-20 o 04:50 |
|||||
2020-09-20, 15:46 | #56 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 521
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Nigdy się nie żeń.
Nigdy się nie żeń. Nigdy się nie żeń. A sorrry, pomyliłem okna. |
2020-09-20, 19:23 | #57 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Nie pomyliłam okien |
|
2020-09-20, 19:46 | #58 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 221
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Ja rozumiem ze miała depresje. Ale to nie tak ze urodziła dziecko a on się zmył. Ona tez sobie nie pomagała. Butelka dla dziecka czy jakieś wyjście z domu bez dziecka dobrze by jej zrobiły. Wg mnie to nie koniecznie jest zły facet, warto dać szanse. |
|
2020-09-20, 21:26 | #59 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2020-08
Wiadomości: 521
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
Cytat:
Najlepiej się nie żenić. Już lepiej być kochankiem takiej mężatki. Podobno seks z kobietami niestabilnymi emocjonalnie i psychicznie jest ciekawy. |
|
2020-09-20, 22:37 | #60 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 1 813
|
Dot.: Kryzys w małżeństwie
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88135961]no to szkoda, że nie rozumiesz. Twój mąż w atmosferze jaką stworzyłaś w domu po prostu się dusi. te dziewczyny - w przeciwieństwie do Ciebie są miłe i uśmiechnięte. Tobie się wydaje, że mąż to twoja własność? no nie, tak to nie działa.
btw. wydaje Ci się, że wrzaskami i kłótniami coś uzyskasz?[/QUOTE]Wrrr, nóż się w kieszeni otwiera na widok takich komentarzy. Bo kobieta to musi być zawsze miła i uśmiechnięta, żeby tylko misiowi się dobrze spędzało czas w domu. On też tworzył atmosfere w domu, swoim egoizmem, brakiem pomocy itd.- też ją stworzył. Cytat:
No ale masz rację, że na pewno po obu stronach są błędy. Cytat:
Autorko, nie daj sobie wmówić, że jesteś bluszem. Dla mnie Twój partner zachował się kiepsko, nie miałaś w nim oparcia wtedy, kiedy Ty i dziecko tego potrzebowaliście. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:06.