Komentarze nie na miejscu? Czy to ja jestem przewrażliwiona?

[tessa16]

Cześć, mam pytanie i chciałabym się poradzić kogoś kto spojrzy na sprawę z boku. Od września zeszłego roku jestem w związku. Wszystko super, chłopak widać, że się stara. Chociaż mamy do siebie kawałek to on nie widzi w tym problemu, często przyjeżdża lub zabiera mnie do siebie do domu. Często powtarza mi,że mu na mnie zależy, przynosi kwiaty itd.
Jednak czasami zdarza mu się rzucić takim komentarzem, że mnie normalnie zmiata i potrafię o tym myśleć przez najbliższy tydzień lub jeszcze później wracać do tego. Te uwagi zwykle dotyczą wyglądu, np. "Mam nadzieję, że nigdy nie zetniesz włosów bo coś czuję, że wyglądałabyś okropnie" lub "O tu ci się syfek robi, spod zaprawy wyszedł". Często komentuje też wygląd osób wokół nas, nazywa ludzi pulchnymi itd. Ja nie wiem czy jestem przewrażliwiona na tym punkcie ale bardzo nieswojo się czuję gdy ktoś ocenia wygląd (nawet jeśli czasami nie dotyczy to mnie personalnie). Sama mam ogromne kompleksy, mega zwracam uwagę na to co jem. Jak zjem czegoś więcej lub coś mniej zdrowego to mam wyrzuty sumienia. A przy nim nawet nie lubię jeść, krępuję się. Kończy się to tak, że nawet jeśli on nie jest głodny bo jadł wcześniej ja nie jem a po pożegnaniu z głodu zjadam za dużo i czuję się jak śmieć. Często gdy jesteśmy gdzieś na mieście i dostajemy swoje porcje to on rzuca coś w stylu "Ty to zjesz?" a mi potem głupio i nawet gdy mi coś smakuje zostawiam żeby nie wyszło na to, że żrę jak świnia. Podobnie jeśli coś jemy i nałożę sobie mniejszą porcję to on zwraca uwagę na to "Już zjadłaś?". Ostatnio jak byliśmy na sylwestrze to sobie skubałam deser i po prostu powoli jadłam a on na to "Jak chcesz to dokończę", więc po prostu zrezygnowałam z deseru bo wstydziłam się powiedzieć, że mam ochotę go zjeść. Innym razem na imprezie spytał czy bym coś zjadła i chciałam nałożyć sobie taką małą roladkę z tortilli a on na to "Zjesz taką dużą?" i od razu mi przeszło. Nie wiem może on po prostu tak ma, porcję swojej mamy też tak skomentował "Ty zjesz tak dużo?" ale sam sobie nałożył górę jedzenia. Ostatnio niby było super, razem leżeliśmy na kanapie i w pewnym momencie zapytał "Tobie nie przeszkadzają te włoski?" (nad górną wargą robi mi się taki meszek, zazwyczaj wyrywam pęsetą bo po plastrach mam podrażnienia). Pech chciał, że nie dość dokładnie się wyskubałam (problemy okularnicy). On na to, że może mi przynieść plastry bo ma i też stosuje. Ja na to odpowiedziałam, że dziękuję i dam sobie radę. Nie miałam już wtedy ochoty dłużej z nim przebywać. Odsunęłam się od niego itd i byłam trochę bardziej na dystans. On się niczego chyba nie domyślił, myślał,że jestem już zmęczona, więc on się będzie zbierał.



Czy to rzeczywiście są problemy? czy to ja jestem przewrażliwiona na własnym punkcie? Bo zawsze w takich momentach jestem zła na niego ale potem myślę sobie, że może on tego nie robi złośliwie i nie zdaje sobie sprawy jak to na mnie działa... Bo poza takimi komentarzami to jest naprawdę troskliwy i kochający.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Wiesz co, są takie osoby, które dbają o swój wygląd i wymagają tego samego od innych. Sam taki jestem i mam spore wymagania zarówno od siebie jak i od osób wokół których przebywam. Tak po prostu jest, więc tym bym się ogólnie nie przejmował.

ALE

"Ty to zjesz?" "Już zjadłaś?" - to już jest niepokojące, objawy przesady. Jeśli on to nie mówi w żartach, to możliwe, że jest z nim coś bardzo nie tak.

[bb51a4d8262b29b292c7ad829e0e2a7b07e4d160_6276f9f2aa70f]

Porozmawiaj z nim. Powiedz co Ci leży na wątrobie, że dotykają Cię takie komentarze. Może on nie zdaje sobie z tego sprawy.
Na dłuższą metę taki stan rzeczy będzie tylko podkopywal Twoja wiarę w siebie. W związku powinnaś czuć się akceptowana, powinnaś mieć możliwość być sobą - teraz nie jesteś, robisz tak żeby dopasować się do jego wizji, wymagań.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Kojarzy mi sie z moim bylym. Tez musial skomentowac kazda drobnostke w wygladzie moim i ludzi wokol. Nabawilam sie przez to kompleksow i wiem, ze juz nie moglabym byz z kims tak skupionym na wygladzie.

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095817]Wiesz co, są takie osoby, które dbają o swój wygląd i wymagają tego samego od innych. Sam taki jestem i mam spore wymagania zarówno od siebie jak i od osób wokół których przebywam. Tak po prostu jest, więc tym bym się ogólnie nie przejmował. [/QUOTE]

Ja tez taka jestem, ale po prostu wybieram sobie na partnerow osoby, ktore tez tak maja i ktorych wyglad mi w 100% odpowiada. Takie komentarze kojarza mi sie z osobami, ktore wiaza sie z kims z braku laku i potem probuja te osoby "naprawiac" wedlug swojego widzimisie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez tessa16

Cześć, mam pytanie i chciałabym się poradzić kogoś kto spojrzy na sprawę z boku. Od września zeszłego roku jestem w związku. Wszystko super, chłopak widać, że się stara. Chociaż mamy do siebie kawałek to on nie widzi w tym problemu, często przyjeżdża lub zabiera mnie do siebie do domu. Często powtarza mi,że mu na mnie zależy, przynosi kwiaty itd.
Jednak czasami zdarza mu się rzucić takim komentarzem, że mnie normalnie zmiata i potrafię o tym myśleć przez najbliższy tydzień lub jeszcze później wracać do tego. Te uwagi zwykle dotyczą wyglądu, np. "Mam nadzieję, że nigdy nie zetniesz włosów bo coś czuję, że wyglądałabyś okropnie" lub "O tu ci się syfek robi, spod zaprawy wyszedł". Często komentuje też wygląd osób wokół nas, nazywa ludzi pulchnymi itd. Ja nie wiem czy jestem przewrażliwiona na tym punkcie ale bardzo nieswojo się czuję gdy ktoś ocenia wygląd (nawet jeśli czasami nie dotyczy to mnie personalnie). Sama mam ogromne kompleksy, mega zwracam uwagę na to co jem. Jak zjem czegoś więcej lub coś mniej zdrowego to mam wyrzuty sumienia. A przy nim nawet nie lubię jeść, krępuję się. Kończy się to tak, że nawet jeśli on nie jest głodny bo jadł wcześniej ja nie jem a po pożegnaniu z głodu zjadam za dużo i czuję się jak śmieć. Często gdy jesteśmy gdzieś na mieście i dostajemy swoje porcje to on rzuca coś w stylu "Ty to zjesz?" a mi potem głupio i nawet gdy mi coś smakuje zostawiam żeby nie wyszło na to, że żrę jak świnia. Podobnie jeśli coś jemy i nałożę sobie mniejszą porcję to on zwraca uwagę na to "Już zjadłaś?". Ostatnio jak byliśmy na sylwestrze to sobie skubałam deser i po prostu powoli jadłam a on na to "Jak chcesz to dokończę", więc po prostu zrezygnowałam z deseru bo wstydziłam się powiedzieć, że mam ochotę go zjeść. Innym razem na imprezie spytał czy bym coś zjadła i chciałam nałożyć sobie taką małą roladkę z tortilli a on na to "Zjesz taką dużą?" i od razu mi przeszło. Nie wiem może on po prostu tak ma, porcję swojej mamy też tak skomentował "Ty zjesz tak dużo?" ale sam sobie nałożył górę jedzenia. Ostatnio niby było super, razem leżeliśmy na kanapie i w pewnym momencie zapytał "Tobie nie przeszkadzają te włoski?" (nad górną wargą robi mi się taki meszek, zazwyczaj wyrywam pęsetą bo po plastrach mam podrażnienia). Pech chciał, że nie dość dokładnie się wyskubałam (problemy okularnicy). On na to, że może mi przynieść plastry bo ma i też stosuje. Ja na to odpowiedziałam, że dziękuję i dam sobie radę. Nie miałam już wtedy ochoty dłużej z nim przebywać. Odsunęłam się od niego itd i byłam trochę bardziej na dystans. On się niczego chyba nie domyślił, myślał,że jestem już zmęczona, więc on się będzie zbierał.



Czy to rzeczywiście są problemy? czy to ja jestem przewrażliwiona na własnym punkcie? Bo zawsze w takich momentach jestem zła na niego ale potem myślę sobie, że może on tego nie robi złośliwie i nie zdaje sobie sprawy jak to na mnie działa... Bo poza takimi komentarzami to jest naprawdę troskliwy i kochający.

Dla mnie to byłoby bez znaczenia. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś ma problem z moim wyglądem, to jest problem tej osoby, nie mój.
Dlatego na taką uwagę o włosach odpowiedziałabym, że no trudno, w takim razie będzie musiał cierpieć albo mnie zostawić jeśli zetnę włosy. Tak samo musi przeżyć, że ludzie mają pryszcze i włosy w różnych miejscach. Nie podoba się to nara.
Komentarzy o jedzeniu nawet bym nie zauważyła. Natomiast ty reagujesz na nie tak, jakbyś miała z tym wewnętrzny poblem do przepracowania, zupełnie niezależnie od tego faceta.
[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095817]Wiesz co, są takie osoby, które dbają o swój wygląd i wymagają tego samego od innych. Sam taki jestem i mam spore wymagania zarówno od siebie jak i od osób wokół których przebywam. Tak po prostu jest, więc tym bym się ogólnie nie przejmował. [/QUOTE]Jak wygląda to twoje wymaganie od innych określonego wyglądu?

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Jedna sprawa, że typ ma predyspozycje na toksyka, a Ty jesteś idealną ofiarą toksyka. Uleganie, niemówienie o swoich potrzebach. Nawet Ty sama sobie mówisz, że przesadzasz, a co dopiero jeśli on by to powiedział.

Inna, to świadomość, że emocje wysyłają informacje. Nikt nie jest odpowiedzialny za Twoje emocje, ale one z czegoś wynikają. Nie możesz mówić sobie, że przesadzasz, jeśli ciało Ci mówi, że wydarzyła się sytuacja, która wprawiła Cię w dyskomfort.
Natomiast rozmowa to podstawa. Ludzie mają inne granice i bez wyraźnego komunikowania gdzie te granice leżą nic dziwnego, że ktoś je przekracza.

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89095840]Kojarzy mi sie z moim bylym. Tez musial skomentowac kazda drobnostke w wygladzie moim i ludzi wokol. Nabawilam sie przez to kompleksow i wiem, ze juz nie moglabym byz z kims tak skupionym na wygladzie.



Ja tez taka jestem, ale po prostu wybieram sobie na partnerow osoby, ktore tez tak maja i ktorych wyglad mi w 100% odpowiada. Takie komentarze kojarza mi sie z osobami, ktore wiaza sie z kims z braku laku i potem probuja te osoby "naprawiac" wedlug swojego widzimisie.[/QUOTE]

Może czyjś wygląd w 100% odpowiadać?

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:15 ----------

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095817]Wiesz co, są takie osoby, które dbają o swój wygląd i wymagają tego samego od innych. Sam taki jestem i mam spore wymagania zarówno od siebie jak i od osób wokół których przebywam. Tak po prostu jest, więc tym bym się ogólnie nie przejmował.

ALE

"Ty to zjesz?" "Już zjadłaś?" - to już jest niepokojące, objawy przesady. Jeśli on to nie mówi w żartach, to możliwe, że jest z nim coś bardzo nie tak.[/QUOTE]

brrrrrrr

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89095844]Jak wygląda to twoje wymaganie od innych określonego wyglądu?[/QUOTE]

Higiena osobista na 5+ - włosy, cera. Ubranie czyste i najlepiej z pomysłem - tak, żeby pasowało do Twojej aparycji/wzrostu. Waga - o ile nie masz chorób układu metabolicznego, to przydałoby się bez zbędnych kilogramów (nie tyle dla mnie, co dla własnego zdrowia). Tyle, no. Po prostu doceniam jak ktoś wygląda dobrze, bo na dobrą sprawę nie ma ludzi brzydkich. Są tylko zaniedbani.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095871]Higiena osobista na 5+ - włosy, cera. Ubranie czyste i najlepiej z pomysłem - tak, żeby pasowało do Twojej aparycji/wzrostu. Waga - o ile nie masz chorób układu metabolicznego, to przydałoby się bez zbędnych kilogramów (nie tyle dla mnie, co dla własnego zdrowia). Tyle, no. Po prostu doceniam jak ktoś wygląda dobrze, bo na dobrą sprawę nie ma ludzi brzydkich. Są tylko zaniedbani.[/QUOTE]

Nawet nie będę Cię prowokować i wchodzić w dyskusje. Niech to umrze już w zarodku

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095871]Higiena osobista na 5+ - włosy, cera. Ubranie czyste i najlepiej z pomysłem - tak, żeby pasowało do Twojej aparycji/wzrostu. Waga - o ile nie masz chorób układu metabolicznego, to przydałoby się bez zbędnych kilogramów (nie tyle dla mnie, co dla własnego zdrowia). Tyle, no. Po prostu doceniam jak ktoś wygląda dobrze, bo na dobrą sprawę nie ma ludzi brzydkich. Są tylko zaniedbani.[/QUOTE]Chodzi mi o to co konkretnie robisz i jak wygląda to wymaganie od ludzi, a nie co ci się u nich podoba.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;89095872]Nawet nie będę Cię prowokować i wchodzić w dyskusje. Niech to umrze już w zarodku[/QUOTE]

No, ok Wybacz jak Cię uraziłem.

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:24 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89095880]Chodzi mi o to co konkretnie robisz i jak wygląda to wymaganie od ludzi, a nie co ci się u nich podoba.[/QUOTE]

Nic nie robię. Wszyscy z mojego otoczenia spełniają moje "wymagania". Większość ludzi na ulicy w większym mieście je spełnia. Po prostu dbają o siebie.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095881]
Nic nie robię. Wszyscy z mojego otoczenia spełniają moje "wymagania". Większość ludzi na ulicy w większym mieście je spełnia. Po prostu dbają o siebie.[/QUOTE]
Czyli nie wymagasz, tylko sobie wybierasz znajomych wg własnych upodobań estetycznych

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89095892]Czyli nie wymagasz, tylko sobie wybierasz znajomych wg własnych upodobań estetycznych [/QUOTE]

Racja.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;89095858]

Może czyjś wygląd w 100% odpowiadać?[/QUOTE]

No a nie? Jeśli facet ma według mnie regularne rysy, ogolnie mi się podoba, pociąga mnie, do tego dba o siebie i nie ma odpychających mnie cech, to odpowiada mi w 100%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tessa16]

Ja ogólnie staram się bardzo o siebie dbać. Zawsze dbam o strój, makijaż itd. Dbam o cerę i dietę. O higienie nawet nie wspominam bo to podstawa bez której reszta "dbania o wygląd" nie miałaby sensu. Lubię się stroić i wolę być w miarę "zrobiona" nawet jeśli przy zdalnej pracy nie wychodzę z domu . Mimo wszystko te komentarze sprawiają, że ciągle czuję się nie dość dobra. Ja nie wypominam mu trądziku czy blizn.

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;89095902]No a nie? Jeśli facet ma według mnie regularne rysy, ogolnie mi się podoba, pociąga mnie, do tego dba o siebie i nie ma odpychających mnie cech, to odpowiada mi w 100%

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Co to znaczy "regularne rysy"?

[Ellen_Ripley]

Te komentarze brzmią nieciekawie i facet bardzo szybko usłyszałby co o tym myślę. W dodatku w prostych żołnierskich słowach. Czemu on tak komentuje? Nie wiem. Natomiast dlaczego i w imię czego Ty siedzisz cicho i sama z siebie robisz ofiarę?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095911]Co to znaczy "regularne rysy"?[/QUOTE]

Przystojne. Ciezko dac obiektywna definicje, bo to sie ocenia podswiadomie i jest to w pewnej mierze subiektywne.

[Hermiona83]

Tak, takie komentarze są nie na miejscu.
Miałam zaburzenia odżywiania i teksty o tym, czy "zjem tak dużo" powodują u mnie od razu reakcję stresową. I w ogóle koleś wygląda na takiego typu "umniejszacz", co ci zdepcze poczucie własnej wartości i wmówi, jaką łaskę ci robi, że jest z kimś takim. Fuj.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Ellen_Ripley

Te komentarze brzmią nieciekawie i facet bardzo szybko usłyszałby co o tym myślę. W dodatku w prostych żołnierskich słowach. Czemu on tak komentuje? Nie wiem. Natomiast dlaczego i w imię czego Ty siedzisz cicho i sama z siebie robisz ofiarę?

dokładnie tak.
koleś jest po prostu burakiem, a na buractwo nic się nie poradzi.

[Mija62]

[1=93c415117c97e4de5dd6a9d a4f68eac238056681_62f82d1 ce6160;89095911]Co to znaczy "regularne rysy"?[/QUOTE]

Regularne rysy, to jest bardzo powszechne stwierdzenie,
chodzi o proporcje, symetrie.
Czyli wszystko na swoim miejscu nie ma tu np bardzo wysokiego czoła, małej brody, czy głęboko osadzonych oczu itp

[Gravitsappa]

Napisane przez Ellen_Ripley

Te komentarze brzmią nieciekawie i facet bardzo szybko usłyszałby co o tym myślę. W dodatku w prostych żołnierskich słowach. Czemu on tak komentuje? Nie wiem. Natomiast dlaczego i w imię czego Ty siedzisz cicho i sama z siebie robisz ofiarę?

Zaczyna się źle, a będzie jeszcze gorzej. To się nazywa negging, taka krytyka, uszczypliwości, często pod płaszczykiem żartu. Podkopuje ci poczucie własnej wartości, pomalutku gotuje żabę, już się spinasz przy każdym posiłku, kwestionujesz swój osąd, zmieniasz zachowanie 'pod niego'.

---------- Dopisano o 17:14 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;89095844]
Komentarzy o jedzeniu nawet bym nie zauważyła. Natomiast ty reagujesz na nie tak, jakbyś miała z tym wewnętrzny poblem do przepracowania, zupełnie niezależnie od tego faceta.
[/QUOTE]

Jak ktoś mnie kopie w tyłek, to jest wyłącznie mój problem do przepracowania, czy jednak istnieje zewnętrzny czynnik przyczyniający się do mojego dyskomfortu płynącego z bycią kopaną w tyłek?

[Mad_Max]

Napisane przez tessa16

czy to ja jestem przewrażliwiona na własnym punkcie?

Jesteś mocno przewrażliwiona i niedowartościowana.
A koleś jest dziwnej orientacji (krypto pewnie). Zamiast gapić Ci się na piersi, szuka Ci pryszczy. WTF?

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;89095939] dokładnie tak.
koleś jest po prostu burakiem, a na buractwo nic się nie poradzi.[/QUOTE]

Też tak myślę. Tylko burak tak komentuje w kółko, że ten za gruby, ten za niski, ten się śmiesznie ubrał. Często to wynika z kompleksów buraka. Jak kogoś skrytykuje to chwilowo poczuje się lepiej sam ze sobą. Ja bym bym zerwała, bo podejrzewam, że gadanie nic nie da. On ma taką buraczaną mentalność i pewnie nawet nie przypadkiem wziął sobie autorkę na partnerkę, bo na pewną siebie dziewczynę nie mógł liczyć, ani jej dowalać między wierszami. A tak znalazł sobie dziewczynkę do bicia.

[tessa16]

Najgorsze, że nawet jak po takim komentarzu widocznie pada atmosfera między nami to on zdaje się nie rozumieć, że to jego głupie uwagi są powodem. Czy naprawdę można być tak oślepionym na wagę swoich słów?

[93c415117c97e4de5dd6a9da4f68eac238056681_62f82d1ce6160]

Napisane przez tessa16

Najgorsze, że nawet jak po takim komentarzu widocznie pada atmosfera między nami to on zdaje się nie rozumieć, że to jego głupie uwagi są powodem. Czy naprawdę można być tak oślepionym na wagę swoich słów?

Może zróbcie poważną rozmowę na ten temat i wszystkie karty na stół?

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez tessa16

Najgorsze, że nawet jak po takim komentarzu widocznie pada atmosfera między nami to on zdaje się nie rozumieć, że to jego głupie uwagi są powodem. Czy naprawdę można być tak oślepionym na wagę swoich słów?

a czemu uważasz, że powinien się domyślić, zamiast mu o tym powiedzieć?

[tessa16]

No nie wiem, ja bym nie wpadła na to żeby czyjś wygląd tak ciągle komentować bo bałabym się, że kogoś urażę. On to robi ciągle i myśli, że to ok? Wydaje mi się, że każdy normalnie funkcjonujący człowiek powinien być tego świadomy...

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Chyba po prostu następnym razem jak się tak zachowa powiem wprost, że mi się to nie podoba

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez tessa16

No nie wiem, ja bym nie wpadła na to żeby czyjś wygląd tak ciągle komentować bo bałabym się, że kogoś urażę. On to robi ciągle i myśli, że to ok? Wydaje mi się, że każdy normalnie funkcjonujący człowiek powinien być tego świadomy...

No ale twój facet nie jest normalnie funkcjonujący, więc opcje masz następujące:
- Powiedzieć mu wprost, że jego komentarze są nie na miejscu i że powinien się od nich powstrzymać nawet w żartach, a potem liczyć, że to coś da. Na moje nie da, ale spróbować możesz jak ci na związku zależy.
- Ignorować jego buractwo i nie brać tego do siebie, ale nie wiem czy potrafisz. Poza tym jak komentuje innych ludzi to osobiście byłabym zażenowana i wstydziła się go w towarzystwie.
- Zerwać od razu i poszukać kogoś, kto się tak nie zachowuje.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez tessa16

No nie wiem, ja bym nie wpadła na to żeby czyjś wygląd tak ciągle komentować bo bałabym się, że kogoś urażę. On to robi ciągle i myśli, że to ok? Wydaje mi się, że każdy normalnie funkcjonujący człowiek powinien być tego świadomy...

---------- Dopisano o 18:05 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------

Chyba po prostu następnym razem jak się tak zachowa powiem wprost, że mi się to nie podoba

Przeczytaj jeszcze raz to co ci Leany napisała, zwłaszcza to pogrubione.

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89096017]Też tak myślę. Tylko burak tak komentuje w kółko, że ten za gruby, ten za niski, ten się śmiesznie ubrał. Często to wynika z kompleksów buraka. Jak kogoś skrytykuje to chwilowo poczuje się lepiej sam ze sobą. Ja bym bym zerwała, bo podejrzewam, że gadanie nic nie da. On ma taką buraczaną mentalność i pewnie nawet nie przypadkiem wziął sobie autorkę na partnerkę, bo na pewną siebie dziewczynę nie mógł liczyć, ani jej dowalać między wierszami. A tak znalazł sobie dziewczynkę do bicia.[/QUOTE]



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

jego teksty zasluguja na dosadna odpowiedz, ale tobie przydalaby sie terapia bo masz poczatki zaburzen odzywiania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz