Rozstanie z facetem, część XLI

[Marigold19]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89378677]Tylko kto te wątki rozwala? Użytkowniczki, które doradzają, zadają pytania itp, czy tinker, która olewa to wszystko, do niczego się nie odnosi, wskakuje w wątki wszędzie oczerniając byłego męża (w wątki które nie są nawet o rozstaniach), a potem znika na jakiś czas i wraca znowu z tym samym?

Ogólnie wiem, co masz na myśli, ale aby uniknąc rozwalania watków to chyba po prostu trzeba by było w 100% przestać reagować na jej posty, bo koniec końców przebiega to zawsze tak samo.[/QUOTE]


Mimo że zgadzam się w 100% to jednak zawsze mi jej trochę szkoda. O ile w ogóle te historie są prawdziwe.

[Milagros_90]

Tinker, zdajesz się teraz być "obrażona" na terapię i psychologów, że niby Ci nie pomogli, a weź pod uwagę, w jakich warunkach robiłaś te terapie i jak do nich podchodziłaś. Sama przyznajesz, że 7 lat tkwilaś w toksycznym związku - to nie jest grunt podatny na przepracowywanie swoich problemów. Ten związek się do nich przecież przyczynial, był Twoim uzaleznieniem. To tak, jakbyś chciała nie wiem, walczyć z nadwagą, codziennie wcinającwcinając tony słodyczy (w uproszczeniu). Odpowiedz sama sobie, nie nam tutaj na wizażu, na ile szczerze rozmawialas z terapeutami, jak przedstawiałaś im ten zwiazek. Jak miałaś przepracować te wszystkie kwestie, że bez męża czulabys się bezwartościowa itd., skoro tkwilaś po uszy w niezdrowym modelu relacji, w który zresztą wskoczylas prosto z (jak twierdziłas) patologicznego domu.

Teraz właśnie☠ jesteś od tego wolna i masz szansę, by zrobić coś dla siebie, ale musisz tego sama chcieć.☠ Terapia, ale taka z dobrym terapeuta i przede wszystkim absolutnie szczera, bez odmalowywania dziesięciu różnych wizji. To mogłoby Ci pomóc przerobić w sobie również ten żal i poczucie porażki po rozstaniu (które jest częstym zjawiskiem). Mogłoby to zrobić więcej dobrego, niż skakanie po wielu różnych wątkach na wizażu i obsamarowywanie byłego partnera nawet tam, gdzie wątek tego nie dotyczy, a zaraz potem przerzucanie całej winy na siebie, i tak w kółko, kiszenie się w tych negatywnych emocjach.

A co do tindera czy zauroczenia gościem od wyjazdu☠ - nie dostrzegasz, że właśnie o to chodzi, że lakniesz tej atencji facetów i poczucia, że ktoś zwraca na Ciebie uwagę. Nie chodzi o to, żeby po rozstaniu żyć pięć lat w celibacie i nie myśleć o facetach, tylko o to, żeby dać sobie czas (a ile - indywidualna kwestia), by te interakcje z facetami nawiązywać w nieszkodliwy dla nas sposób. By się nimi cieszyć, ale nie uzależniać od nich swego życia i poczucia wartości. Serio uważasz, że w Twoim przypadku dwa czy trzy miesiące po rozstaniu to już dobry okres, by randkowac? Że już miałaś wszystko poukładane? Po tym, co tu na wizażu opisujesz, widać inni mają co do tego wątpliwości.

Druga sprawa☠ - Twoja sytuacja rodzinna, jaką opisujesz na wizażu od lat i od lat jest Ci radzone, że to też trzeba przepracować i ponoć robiłaś coś z tym na terapii. Jeszcze kilka miesięcy temu pisałaś, że tak tak, odcinasz się całkowicie od tej "patologicznej, toksycznej rodzinki", a dzisiaj mama kupuje Ci mieszkanie. Serio? To jest to odcięcie? I znowu - wizazankom nic do tego, to Twoje życie i robisz z nim jak uważasz, ale jednak po wieloletniej narracji jak to matka zła i okropna, prośbach o rady i radach wizazanek, rzekomej terapii - na koniec wyskajujesz z czymś takim. To wszystko się nie klei.

Dlatego wiele razy była Ci polecana terapia, ale taka porządna i uczciwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez Milagros_90

Tinker, zdajesz się teraz być "obrażona" na terapię i psychologów, że niby Ci nie pomogli, a weź pod uwagę, w jakich warunkach robiłaś te terapie i jak do nich podchodziłaś. Sama przyznajesz, że 7 lat tkwilaś w toksycznym związku - to nie jest grunt podatny na przepracowywanie swoich problemów. Ten związek się do nich przecież przyczynial, był Twoim uzaleznieniem. To tak, jakbyś chciała nie wiem, walczyć z nadwagą, codziennie wcinającwcinając tony słodyczy (w uproszczeniu). Odpowiedz sama sobie, nie nam tutaj na wizażu, na ile szczerze rozmawialas z terapeutami, jak przedstawiałaś im ten zwiazek. Jak miałaś przepracować te wszystkie kwestie, że bez męża czulabys się bezwartościowa itd., skoro tkwilaś po uszy w niezdrowym modelu relacji, w który zresztą wskoczylas prosto z (jak twierdziłas) patologicznego domu.

Teraz właśnie jesteś od tego wolna i masz szansę, by zrobić coś dla siebie, ale musisz tego sama chcieć. Terapia, ale taka z dobrym terapeuta i przede wszystkim absolutnie szczera, bez odmalowywania dziesięciu różnych wizji. To mogłoby Ci pomóc przerobić w sobie również ten żal i poczucie porażki po rozstaniu (które jest częstym zjawiskiem). Mogłoby to zrobić więcej dobrego, niż skakanie po wielu różnych wątkach na wizażu i obsamarowywanie byłego partnera nawet tam, gdzie wątek tego nie dotyczy, a zaraz potem przerzucanie całej winy na siebie, i tak w kółko, kiszenie się w tych negatywnych emocjach.

A co do tindera czy zauroczenia gościem od wyjazdu - nie dostrzegasz, że właśnie o to chodzi, że lakniesz tej atencji facetów i poczucia, że ktoś zwraca na Ciebie uwagę. Nie chodzi o to, żeby po rozstaniu żyć pięć lat w celibacie i nie myśleć o facetach, tylko o to, żeby dać sobie czas (a ile - indywidualna kwestia), by te interakcje z facetami nawiązywać w nieszkodliwy dla nas sposób. By się nimi cieszyć, ale nie uzależniać od nich swego życia i poczucia wartości. Serio uważasz, że w Twoim przypadku dwa czy trzy miesiące po rozstaniu to już dobry okres, by randkowac? Że już miałaś wszystko poukładane? Po tym, co tu na wizażu opisujesz, widać inni mają co do tego wątpliwości.

Druga sprawa - Twoja sytuacja rodzinna, jaką opisujesz na wizażu od lat i od lat jest Ci radzone, że to też trzeba przepracować i ponoć robiłaś coś z tym na terapii. Jeszcze kilka miesięcy temu pisałaś, że tak tak, odcinasz się całkowicie od tej "patologicznej, toksycznej rodzinki", a dzisiaj mama kupuje Ci mieszkanie. Serio? To jest to odcięcie? I znowu - wizazankom nic do tego, to Twoje życie i robisz z nim jak uważasz, ale jednak po wieloletniej narracji jak to matka zła i okropna, prośbach o rady i radach wizazanek, rzekomej terapii - na koniec wyskajujesz z czymś takim. To wszystko się nie klei.

Dlatego wiele razy była Ci polecana terapia, ale taka porządna i uczciwa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Taaa taka zła ta matka, patologiczna, toksyczna, tak się trzeba od niej odciąć, że aż dala jej 50k i wzięła kredyt na mieszkanie. Ciekawe czy ta mama wie, że taka jest patologiczna. Raczej ma bardzo trudna córkę, która dodatkowo totalnie olewa swoje leczenie, bo terapia to "klepanie po pleckach". Ale cóż, nie każdemu da się pomóc.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[tinkerver2]

Już dajcie sobie spokój. Wątek jest o rozstaniu z facetem.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[chwast]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89378677]Tylko kto te wątki rozwala? Użytkowniczki, które doradzają, zadają pytania itp, czy tinker,[/QUOTE]


Użytkowniczki.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Marigold19]

Napisane przez chwast

Użytkowniczki.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Śmiem twierdzić inaczej. Trudno oczekiwać, że nikt Tinker nie odpowie, bo nie każdy zna całą jej wizażową historię. Ja sama poznałam ją dopiero niedawno. Nie każdy ma czas czy chęci przeglądać wszystkie posty danego użytkownika, szczególnie jeżeli siedzi "na" jednym temacie wątkowym.

[chwast]

Jasne, tylko ja widzę cały czas te same osoby, które co miesiąc średnio się na nią rzucają i to jest po prostu nie na miejscu i nie wiem czemu ma służyć.
Z resztą - nawet teraz my - użytkowniczki - robimy to, o czym mówię.

EOT ode mnie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Co wy na tą Tinker się tak zawziełyście? Normalnie jak w podstawówce 🤣 Jest jakaś nielubiana koleżanka to zaraz pojawia się grupka przewodząca z postulatem "z nią nie gadajcie" i tłumaczenie innym że też nie powinni plus stosowanie jakiegoś ostartyzmu społecznego? Dajcie spokój z tą dziecinadą. Jak ktoś nie chce to niech się do jej postów nie odnosi i tyle. A jak kogoś tak bardzo boli że Tinker ŚMIE coś napisać to pozostaje jeszcze opcja ignor.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

No właśnie mówię, że mi nie wolno nic napisać, bo to tinker i trzeba ją zjechać.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Marigold19]

Napisane przez tinkerver2

No właśnie mówię, że mi nie wolno nic napisać, bo to tinker i trzeba ją zjechać.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Nie wymyślaj. Po prostu nic sobie robisz z rad innych i je zlewasz a jednak ktoś poświęca swój czas i energię żeby Ci doradzić. Nie wiem w zasadzie, po co Ci wypisywanie na forum. Takie pisanie dla pisania, więc ja już też sobie daruję odpowiedzi.

[tinkerver2]

No to nie odpowiadaj, lol. Piszę, bo lepiej mi, lepiej się czuje. Straszne.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Marigold19]

Napisane przez tinkerver2

No to nie odpowiadaj, lol. Piszę, bo lepiej mi, lepiej się czuje. Straszne.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

Ja się lepiej czuję, jak coś robię ze swoim życiem a nie wypisuję na forach internetowych. Ale co kto woli EOT.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez Marigold19

Nie wymyślaj. Po prostu nic sobie robisz z rad innych i je zlewasz a jednak ktoś poświęca swój czas i energię żeby Ci doradzić. Nie wiem w zasadzie, po co Ci wypisywanie na forum. Takie pisanie dla pisania, więc ja już też sobie daruję odpowiedzi.

Napisane przez Marigold19

Ja się lepiej czuję, jak coś robię ze swoim życiem a nie wypisuję na forach internetowych. Ale co kto woli EOT.

Nie przesadzaj, większość kobiet się tutaj wypowiada dla rozrywki, i żeby mieć namiastkę kontaktu z innymi ludźmi, a nie po to, żeby komuś pomóc naprawdę. Po co dorabiać nie wiadomo jaką ideologię do tego.

[Marigold19]

[1=cb0d8ace8e3f55c20d68522 71041c68dd40c3dc3_65540ac 21a6bc;89384640]Nie przesadzaj, większość kobiet się tutaj wypowiada dla rozrywki, i żeby mieć namiastkę kontaktu z innymi ludźmi, a nie po to, żeby komuś pomóc naprawdę. Po co dorabiać nie wiadomo jaką ideologię do tego.[/QUOTE]

Większość, ale to nie ten przypadek.

[tinkerver2]

Miałaś już skończyć.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez tinkerver2

Miałaś już skończyć.

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

To jest to pisanie, aby ci ulżyło? Ja wiem, że wygodnie jest w roli ofiary, ale come on. Nikt na ciebie nigdy nie naskakiwał - dziewczyny doradzały, ty kłamałaś, kręciłaś, wyłaziłaś z różnymi wersjami tej historii na inne wątki i wszędzie pisałaś o sobie, znikałaś, nie odpisywałaś, nie nawiązywałaś do tego, co piszą inne dziewczyny, dopiero wtedy, gdy ktoś cię pogłaskał po głowie lub stanął w twojej obronie.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89385746]To jest to pisanie, aby ci ulżyło? Ja wiem, że wygodnie jest w roli ofiary, ale come on. Nikt na ciebie nigdy nie naskakiwał - dziewczyny doradzały, ty kłamałaś, kręciłaś, wyłaziłaś z różnymi wersjami tej historii na inne wątki i wszędzie pisałaś o sobie, znikałaś, nie odpisywałaś, nie nawiązywałaś do tego, co piszą inne dziewczyny, dopiero wtedy, gdy ktoś cię pogłaskał po głowie lub stanął w twojej obronie.[/QUOTE]A nie możesz napisać do Tinker prywatnej wiadomości tylko MUSISZ rozwalać ten wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89385763]A nie możesz napisać do Tinker prywatnej wiadomości tylko MUSISZ rozwalać ten wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

No pewnie mogłam, ale tak mi było wygodniej. Wątki schodzą na rózne tematy i to nie jest żadna nowość, ale podobnie jak koleżanka wyżej - z mojej strony tez już koniec odpowiadania tinker.

[Snowdrop_]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89385763]A nie możesz napisać do Tinker prywatnej wiadomości tylko MUSISZ rozwalać ten wątek?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Pandora lubi to robić nie od dziś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mijanou]

Proszę o spokojniejszą dyskusję, bez niepotrzebnych przytyków.

[tinkerver2]

A ja proszę o powrót do tematu wątku

Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka

[Inez098765]

Dziewczyny! Co u Was słychać? Wszystko dobrze?

Ja chciałam tylko zaktualizować, że u mnie chyba już jest wszystko wygojone Były mieszka sobie niedaleko, studiuje na tym samym roku więc no cóż, czasem go widzę. I w sumie nie wczuwam się w to w ogóle. Jest bo jest. Chyba gorsze emocje wywołują u mnie niektóre jego koleżanki, za którymi nigdy nie przepadałam. Wspaniałe uczucie mieć to wszystko z głowy.
W dodatku aktualnie strasznie spodobał mi się jeden kolega. Kompletnie nie umiem w jakieś podrywanie, nie wiem jak odczytać pewne znaki, więc nie nastawiam się że cokolwiek z tego wyjdzie, ale mimo wszystko fajne uczucie.

[Farfalla97]

Napisane przez Inez098765

Dziewczyny! Co u Was słychać? Wszystko dobrze?

Ja chciałam tylko zaktualizować, że u mnie chyba już jest wszystko wygojone Były mieszka sobie niedaleko, studiuje na tym samym roku więc no cóż, czasem go widzę. I w sumie nie wczuwam się w to w ogóle. Jest bo jest. Chyba gorsze emocje wywołują u mnie niektóre jego koleżanki, za którymi nigdy nie przepadałam. Wspaniałe uczucie mieć to wszystko z głowy.
W dodatku aktualnie strasznie spodobał mi się jeden kolega. Kompletnie nie umiem w jakieś podrywanie, nie wiem jak odczytać pewne znaki, więc nie nastawiam się że cokolwiek z tego wyjdzie, ale mimo wszystko fajne uczucie.

Super, że u Ciebie lepiej!

Ten kolega, to taki kolega, którego często widujesz i z nim rozmawiasz? Też nie jestem dobra w takie rzeczy (byłego poznałam przez internet), ale możesz zaproponować wyjście większą grupą z nim i z waszymi wspólnymi znajomymi (jeśli takich macie) i spróbować się jakoś do niego zbliżyć. Też zależy, czy to kolega z pracy, z uczelni, czy z jeszcze jakiegoś innego miejsca.

A mnie korci, żeby założyć konto na jakimś portalu randkowych, żeby kogoś poznać, ale powtarzam sobie, że 3 miesiące po rozstaniu to dla mnie za szybko...

[Marigold19]

Napisane przez Farfalla97

Super, że u Ciebie lepiej!

Ten kolega, to taki kolega, którego często widujesz i z nim rozmawiasz? Też nie jestem dobra w takie rzeczy (byłego poznałam przez internet), ale możesz zaproponować wyjście większą grupą z nim i z waszymi wspólnymi znajomymi (jeśli takich macie) i spróbować się jakoś do niego zbliżyć. Też zależy, czy to kolega z pracy, z uczelni, czy z jeszcze jakiegoś innego miejsca.

A mnie korci, żeby założyć konto na jakimś portalu randkowych, żeby kogoś poznać, ale powtarzam sobie, że 3 miesiące po rozstaniu to dla mnie za szybko...

To ogólnie za szybko chyba, jasne że można kogoś w takim czasie poznać, zupełnie przypadkiem. Ale ja bym sobie dała więcej czasu.

[Farfalla97]

Napisane przez Marigold19

To ogólnie za szybko chyba, jasne że można kogoś w takim czasie poznać, zupełnie przypadkiem. Ale ja bym sobie dała więcej czasu.

Zgadzam się. W tym momencie nie przyniosłoby mi to niczego dobrego.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[emiliais]

To wymaga dużo samozaparcia, żeby się "pilnować", żeby nie wejść za szybko w kolejną relację po rozstaniu. A kusi, żeby sobie jakieś pocieszenie znaleźć. Najgorzej to właśnie jak przypadkiem w realu się ktoś trafi z pozoru fajny. Ja się nacięłam na to kiedys, facet z pozoru bajka, koleżanki mówily, że mi się trafił jak ślepej kurze ziarno, no to weszłam w to, mimo że psychicznie niepodniesiona po poprzedniej relacji, ale jak tu taką okazję przepuścić, to przeznaczenie, bla bla. I to była najgorsza samobójcza decyzja, jaką kiedykolwiek podjęłam. Z księcia wyszedł paskudny toksyk manipulant, po którym już zupełnie nie było co zbierać z mojej psychiki. No i wyrwać się ze szponów toksyka mając psychikę jeszcze nieposkładaną po poprzednim rozstaniu jest bardzo ciężko.

[Laief]

Dopóki nie przepracowało się poprzedniego związku, nie zrozumialo bledow, nie wyciągnęło wniosków, itd. to nie ma co się pakować zbyt szybko w kolejna relacje. Oczywiście 'zbyt szybko' to tylko subiektywne odczucie, bo jeden będzie potrzebował kilku miesięcy, inny roku, a kolejny x lat. Nawet byłoby mi szkoda dopuścić do siebie blizej kogoś fajnego, wiedząc że mogłabym zniszczyć szanse na potencjalny spoko związek, bo jeszcze nie udało mi się wszystkiego ogarnac po poprzednim.

[cb0d8ace8e3f55c20d6852271041c68dd40c3dc3_65540ac21a6bc]

Napisane przez emiliais

To wymaga dużo samozaparcia, żeby się "pilnować", żeby nie wejść za szybko w kolejną relację po rozstaniu. A kusi, żeby sobie jakieś pocieszenie znaleźć.

Z drugiej strony jest coś takiego jak "rebound guy", czyli nie facet do poważnego związku, tylko taki na otarcie łez, odskocznia, żeby poczuć się atrakcyjną, wartościową, żeby zacząć znowu randkować i zacząć zapominać o ex. Nawet jeżeli kobieta nie szuka takiego faceta świadomie, to często zaliczy kilka romansów, zanim będzie gotowa wejść w kolejny poważny związek.

[tinkerver2]

Ja poznałam fajnego faceta, ale spotykamy się bez zobowiązań, bez żadnych deklaracji. Powiedziałam mu wprost, że jestem po rozwodzie, nie chcę wchodzić w związek, możemy się spotykać, wychodzić wspólnie, ale żadnych związków, bo nie jestem gotowa.
Zaakceptował, spotykamy się raz w tygodniu, idziemy do kina czy na piwo.
Jest sympatyczny, fajnie mi się z nim rozmawia, nie ma między nami praktycznie żadnych erotycznych/romantycznych gestów.
Taka bratnia dusza

Swoją drogą to duża zmiana, bo koleś jest w moim wieku, a ja do tej pory w większości miałam młodszych... A z nim np. Rozmawiamy o takich głupich rzeczach jak "przygarnij kropka" on też to pamięta. Albo stare bajki, typu fraglesy albo hoboczaki
Wysłane z mojego motorola edge 20 lite przy użyciu Tapatalka