Oziębły Tż.

[little.b.blue]

Jestem ze swoim facetem 2,5 roku. Niestety dzieli nas odległość i w roku szkolnym, gdy ja chodziłam do szkoły a on studiował przyjeżdżał do mnie tylko na weekendy. Było dobrze. Teraz na wakacjach on pracuje i mieszka w moim mieście. Na początku było ok, ale teraz coraz bardziej zaczynam zauważać to, że on już nie ma ochoty na namiętne pocałunki, coraz rzadziej uprawiamy seks... jakby tego nie potrzebował... muszę przyznać, że przez to coraz bardziej spada moja samoocena, czuję się nieatrakcyjna, brzydka. Wiem na pewno, że on nie chce się rozstać. Przytula, bardzo często mówi, ze kocha i patrzy z tą miłością. Tylko że... zachowuje się, jakbym w ogóle już go nie pociągała...
Nie wiem, czy to może mieć coś do rzeczy, ale on niedługo ma egzamin poprawkowy na studiach i oprócz tego, ze teraz pracuje, to uczy się na ten egzamin, bo bardzo mu zależy, żeby zdać... Czy to może mieć wpływ na to, że on nie ma potrzeby tak często się kochać jak kiedyś, już nie całuje namiętnie, tylko ewentualnie daje buziaki?

Co do rozmowy to cośtam mu przebąkiwałam, ze czuję się jak jego kolega a nie dziewczyna, ale na razie nie chcę robić problemów, bo wiem, ze ma ważny egzamin przed sobą, jego babcia ma raka i uważam, że na razie ma dość zmartwień...

co Wy o tym myślicie? co robić?

[_Emi_]

Długo juz tak się dzieje? Jesli ostatnio tylko sie cos popsulo to faktycznie moze za duzo problemow na glowie ale jesli juz jakis czas to moze poagadac poprostu? Moze jakas romantyczna randka? ;d

[spark]

moim zdaniem ma teraz za dużo zmartwień na głowie. możesz jedynie być blisko niego i wspierać go, żeby wiedział, że kiedy ma problem, potrzebuje tylko Twojej pomocy. No i radziłabym teraz przestać oczekiwać gwiazdki z nieba, przynajmniej dopóki nie zaliczy tego examu.

Trzymaj się!

[Perfect_Girl]

Ale chyba seks nie jest dla ciebie najwazniejszy na swiecie?...
Twój facet jest zméczony i zestresowany, bádz duzá mádrá dziewczynká i zrozum to i nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma. Poza tym nie napisalas jaká on ma pracé, jesli pracuje fizycznie to po prostu sily nie ma, moze poza tym egzaminem jeszcze cos go martwi? Jakies klopoty ma?
Zda egzamin, odpocznie i znów bédzie ok.
A twojej atrakcyjnosci nie mierz czéstotliwosciá stosunków seksualnych

[niebedetwoja19]

Napisane przez little.b.blue

Jestem ze swoim facetem 2,5 roku. Niestety dzieli nas odległość i w roku szkolnym, gdy ja chodziłam do szkoły a on studiował przyjeżdżał do mnie tylko na weekendy. Było dobrze. Teraz na wakacjach on pracuje i mieszka w moim mieście. Na początku było ok, ale teraz coraz bardziej zaczynam zauważać to, że on już nie ma ochoty na namiętne pocałunki, coraz rzadziej uprawiamy seks... jakby tego nie potrzebował... muszę przyznać, że przez to coraz bardziej spada moja samoocena, czuję się nieatrakcyjna, brzydka. Wiem na pewno, że on nie chce się rozstać. Przytula, bardzo często mówi, ze kocha i patrzy z tą miłością. Tylko że... zachowuje się, jakbym w ogóle już go nie pociągała...
Nie wiem, czy to może mieć coś do rzeczy, ale on niedługo ma egzamin poprawkowy na studiach i oprócz tego, ze teraz pracuje, to uczy się na ten egzamin, bo bardzo mu zależy, żeby zdać... Czy to może mieć wpływ na to, że on nie ma potrzeby tak często się kochać jak kiedyś, już nie całuje namiętnie, tylko ewentualnie daje buziaki?

Co do rozmowy to cośtam mu przebąkiwałam, ze czuję się jak jego kolega a nie dziewczyna, ale na razie nie chcę robić problemów, bo wiem, ze ma ważny egzamin przed sobą, jego babcia ma raka i uważam, że na razie ma dość zmartwień...

co Wy o tym myślicie? co robić?

tez miałam kiedyś ten problem, jak sie widziałam z tżtem to sie robiłam na bóstwo, on spojrzał niby i mowił "ze slicznie wyglądam", ale to było tak powiedziane jakby oznajmiał która jest godzina. Ale to mój eks, nie ułożyło nam sie.
Moze spróbuj jakiś zmian zmien sie jakoś, zmien zachowanie wobec niego? sama nie wiem..

[little.b.blue]

Perfect Girl: nie, seks nie jest dla mnie najważniejszy, ale od pewnego czasu on mnie nawet nie całuje tak, jak kiedyś, cmoka tylko jak dawno nie widzianą kuzynkę. a mojej atrakcyjności nie mierzę częstotliwością stosunków seksualnych, jednak cholernie przykro mi, że w oczach Tż nie widzę już tego pożądania... i tak - to wpływa na moje pojęcie swojej atrakcyjności.

[martha330]

Napisane przez spark

moim zdaniem ma teraz za dużo zmartwień na głowie. możesz jedynie być blisko niego i wspierać go, żeby wiedział, że kiedy ma problem, potrzebuje tylko Twojej pomocy. No i radziłabym teraz przestać oczekiwać gwiazdki z nieba, przynajmniej dopóki nie zaliczy tego examu.

Trzymaj się!

Napisane przez Perfect_Girl

Ale chyba seks nie jest dla ciebie najwazniejszy na swiecie?...
Twój facet jest zméczony i zestresowany, bádz duzá mádrá dziewczynká i zrozum to i nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma. Poza tym nie napisalas jaká on ma pracé, jesli pracuje fizycznie to po prostu sily nie ma, moze poza tym egzaminem jeszcze cos go martwi? Jakies klopoty ma?
Zda egzamin, odpocznie i znów bédzie ok.
A twojej atrakcyjnosci nie mierz czéstotliwosciá stosunków seksualnych

i tu jest wszystko z czym sie zgadzam.
poczekaj troche,on najwidoczniej w swiecie bardzo sie stresuje cala sytuacja,badz dla niego podpora,nie wkurzaj sie,ze nie patrzy na ciebie jak na seks-bombe<przepraszam za porownanie> niech sie wszystko wokol niego ustatkuje,a zobaczysz,ze znow bedzie patrzyc na ciebie z pozadaniem i z blyskiem w oczach....

[v-x-n]

Ja się z chłopakiem widuję w weekendy, studiujemy w różnych miastach. Jak mam sesję albo chociażby jakieś baaardzo ważne koło to, mimo że za nim tęsknie oczywiscie, w weekendy z nim jestem nie do życia, nie mam głowy do seksu, przytulanie mnie drażni. Tak się dzieje zawsze jak jestem bardzo zestresowana, moze Twój TŻ też jest taką osobą?

[niebedetwoja19]

Napisane przez v-x-n

Ja się z chłopakiem widuję w weekendy, studiujemy w różnych miastach. Jak mam sesję albo chociażby jakieś baaardzo ważne koło to, mimo że za nim tęsknie oczywiscie, w weekendy z nim jestem nie do życia, nie mam głowy do seksu, przytulanie mnie drażni. Tak się dzieje zawsze jak jestem bardzo zestresowana, moze Twój TŻ też jest taką osobą?

Moze tak byc, ale wiesz łatwo odróżnić stres przed egzaminem od rutyny. Moze Twój tż jest troszke "znudzony" przebiegiem waszych spotkać itp moze to powinnaś zmienić?

[maja55]

Napisałaś o problemach TŻ-a, egzamin poprawkowy, choroba babci, praca i dodatkowo nauka - to dość sporo, więc Twój chłopak pewnie czuje się trochę zmęczony, zestresowany i najprawdopodobniej to jest przyczyną jego zniechęcenia i oziębłości.
Nie wspominałaś nic o żadnych problemach między Wami, więc wstrzymaj się z dodatkowym obciążaniem TŻ do czasu egzaminu. Jak już będzie po wszystkim to pewnie odżyje. Na razie wspieraj go i nie rób mu wyrzutów, że czujesz się mało atrakcyjna itp.

Z własnego doświadczenia, kiedy mam stresujący okres, jestem zmierzła, seks mógłby dla mnie nie istnieć, generalnie zachowuję się jak przykładna cnotka z zakonu. Wystarczy że stres opadnie i znowu górę bierze moja grzeszna dusza. I mój TŻ początkowo też był zmartwiony tym, że jestem oziębła, nawet nie przytulam się, ale później wytłumaczyłam mu, że tak reaguję, kiedy mam coś ciężkiego na głowie - i teraz jest ok

[agnes188]

kochaniutka ja mysle ze jest zmeczony i tyle mysle ze za jakis czas to sie zmieni

[onemi]

Mi przyszla do glowy jedna mysl...
Faceci potrafia patrzec z miloscia w oczy swojej dziewczyny, a kiedy jej nie ma niezle przeginac.. Skoro nie widujecie sie az tak czasto to faktycznie troche dziwne.. Nie znam go ciezko cokolwiek powiedziec, moze faktycznie jest pod wplywem stresu.Nie wiem, nie umiem Ci nic doradzic poza szczera rozmowa z Ż'tem no i zaufaniu do niego (ale czy zaufanie nie przeradza sie czasemw naiwnosc?).
Pozdrawiam

[Perfect_Girl]

little.b.blue nie zlosc sié na mnie.
Po 2,5 roku na pewno znasz na wylot swojegoTZ i gdyby cos bylo nie tak to wyczulabys to. Wiéc nie sluchaj glupot jakie Ci tu wypisujá niektóre panie -- widocznie ich TZ-ci nigdy nie bywajá zméczeni i nie miewajá zadnych klopotów. Bédzie dobrze. Twój TZ kochana nie jest maszyná i trudno zeby reagowal na Twoje wdziéki cielécym zachwytem jak ma na glowie jakies klopoty. Odpowiedz sobie na kilka pytan-- kiedy on mial ostatnio jakies wakacje? jak wygláda jego sytuacja finansowa? czy nie poklócil sie z kims w rodzinie? czy ta poprawka jest juz blisko? czy to trudny przedmiot?
Kochana jest czas a ognisty seks ale jest i czas na TYLKO glaskanie po glowie
Jesli go kochasz to po prostu bádz blisko.

Przypomina mi sie tu sytuacja z koncówki moich studiów. Zdawalam ostatnie egzaminy, zaliczalam praktyki, termin obrony sie zblizal a mój promotor ciágle sie czepial o cos w mojej pracy magisterskiej. Jednoczesnie zlozylam podanie o pracé w sádzie ale mialam jasno zapowiedziane ze przyjmá mnie tylko wtedy jesli obronie sie na 5. Ja wtedy bylam wielkim chodzácym klébkiem nerwów i cos takiego jak seks w ogóle mi nie bylo w glowie, nawet na przytulanie nie mialam ochoty. Nie kochalam sie z mézem prawie 3 miesiáce. A on byl obok i glaskal po glowie. Pózniej jak juz sie sytuacja uspokoila to wszystko wrócilo do normy.

[Eflinka]

Teraz Twój Mężczyzna potrzebuje trochę innego rodzaju bliskości. Pomyśl, czy przy tylu problemach miałabyś ochotę na jakiekolwiek intymne zbliżenia.

On pewnie woli, żeby go przytuliła i powiedziała, że jesteś przy nim i wszystko będzie ok. Facet to nie zabawka, włączasz i działa. Przy takim nagromadzeniu problemów osobiście mu się nie dziwie, niezależnie od tego jak bardzo mu się podobasz i jak bardzo go pociągasz.

Jeśli czujesz, że poza seksem nic się nie zmieniło w jego uczuciach to wręcz możesz nawet się ucieszyć, że pojawiło się między wami coś więcej, silna więź emocjonalna, która pozwala mu odpocząć, "schować" się przy Tobie, a nie tylko myśleć, że jako facet ma obowiązek i musi "stawać na wysokości zadania".
Potrzebuje teraz Twojej opieki, minie stres i wszystko wróci do normy.