Puścić z... dymem, czy zawalczyć? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2023-04-18, 15:10   #31
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 857
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Miss_Suze Pokaż wiadomość
Tak mnie naszło. A może on ma jakieś problemy psychiczne? Bierze, aby stracić kontakt ze światem realnym i czuć się ciągle na haju?
To też możliwe. Wielu ludzi nie radzi sobie z rzeczywistością. Uciekają w uzaleznienia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 15:28   #32
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Monia284 Pokaż wiadomość
To też możliwe. Wielu ludzi nie radzi sobie z rzeczywistością. Uciekają w uzaleznienia.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Tylko paradoksalnie jeszcze bardziej sobie szkodzą. Dla przykładu alkohol 'pomaga' na chwilę, a tak serio depresję pogłębia.
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 16:40   #33
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-11-27 o 06:43
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 16:59   #34
Sylia166
Raczkowanie
 
Avatar Sylia166
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 381
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Dałabym sobie spokój, aż mój były mi się przypomniał, pomieszkiwałam u niego też wiecznie zielsko, jeszcze mógł sobie narobić problemów, bo komuś załatwiał dostawę, w chacie czuć było mocno ziołem (czuć było już na klatce), a ja w stresie czy zaraz gliny nie przyjadą, w dodatku lubił chlać, może niecodziennie, ale co weekend do nieprzytomności, cieszę się, że się wymiksowałam z tego. Raz na jakiś ok, ale uzależnienie już nie jest ok.

Edytowane przez Sylia166
Czas edycji: 2023-04-18 o 17:00
Sylia166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 17:06   #35
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Ja to bym nawet takie okazjonalne palenie przełknęłabym z bólem, a regularne to dla mnie syrena alarmowa i powód do natychmiastowego zerwania relacji.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Sylia166 Pokaż wiadomość
Dałabym sobie spokój, aż mój były mi się przypomniał, pomieszkiwałam u niego też wiecznie zielsko, jeszcze mógł sobie narobić problemów, bo komuś załatwiał dostawę, w chacie czuć było mocno ziołem (czuć było już na klatce), a ja w stresie czy zaraz gliny nie przyjadą, w dodatku lubił chlać, może niecodziennie, ale co weekend do nieprzytomności, cieszę się, że się wymiksowałam z tego. Raz na jakiś ok, ale uzależnienie już nie jest ok.
Marihuana ma bardzo specyficzny zapach. W tamte wakacje byłam z facetem i znajomymi nad morzem. Spaliśmy w pensjonacie. Jakaś grupka to paliła i w otoczeniu ośrodka było czuć samo zielsko
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 17:31   #36
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Miss_Suze Pokaż wiadomość
Ja to bym nawet takie okazjonalne palenie przełknęłabym z bólem, a regularne to dla mnie syrena alarmowa i powód do natychmiastowego zerwania relacji.

---------- Dopisano o 17:06 ---------- Poprzedni post napisano o 17:05 ----------





Marihuana ma bardzo specyficzny zapach. W tamte wakacje byłam z facetem i znajomymi nad morzem. Spaliśmy w pensjonacie. Jakaś grupka to paliła i w otoczeniu ośrodka było czuć samo zielsko
Czasy sie trochę zmieniły. Można palić medyczna, która tylko relaksuje, jest bezpieczna. Używać waporyzatora, nie czuć wtedy prawie nic. Nie ma szans, że ktoś z zewnątrz poczuje zapach.
Przestańcie też pisać, że po tym na pewno ludzie sięgaja po coś innego, bo to totalna bzdura. To nie ma ze sobą nic wspólnego.
Facet autorki po prostu lubi używki, nieważne jakie.

Co do głównego wątku, to dla mnie nie jest normalne, że ktoś pali codziennie. Wygląda na człowieka skłonnego do uzależnień, ja bym z taką osobą być nie chciała.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Czas edycji: 2023-04-18 o 17:33
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 17:33   #37
Sylia166
Raczkowanie
 
Avatar Sylia166
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 381
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Mojego byłego niedawno widział mój ojciec (ja go nie widziałam kilka lat) i powiedział, że w szoku był jak go zobaczył, wychudzony i ogólnie jak chodzący trup więc pewnie z zielska przeszedł na coś mocniejszego (tak wiem, że to nie zawsze tak działa, ale to też był typ co ogólnie lubił używki więc nie zdziwiłabym się) albo dużo pije, ja wiedziałam, że to typ co się nie zmieni, bo dla niego to tylko rozrywka, jak chce się staczać jego sprawa, ale gdybym dłużej z nim była to kto wie jak ze mną by było, pewnie moja psychika mocna by podupadła. Dlatego jak ktoś nie widzi problemu to dla własnego dobra pożegnać się z taką osobą, trzeba myśleć o sobie i własnej głowie.

Ja totalnie nie mam nic rekreacyjnemu zapaleniu, bo sama parę razy spróbowałam, tak samo z alkoholem, można wypić, ale z głową i rozważną częstotliwością, a jak ktoś czuje już wewnętrzny przymus to mówimy tu o nałogu.

Edytowane przez Sylia166
Czas edycji: 2023-04-18 o 17:39
Sylia166 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2023-04-18, 17:38   #38
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Sylia166 Pokaż wiadomość
Mojego byłego niedawno widział mój ojciec (ja go nie widziałam kilka lat) i powiedział, że w szoku był jak go zobaczył, wychudzony i ogólnie jak chodzący trup więc pewnie z zielska przeszedł na coś mocniejszego (tak wiem, że to nie zawsze tak działa, ale to też był typ co ogólnie lubił używki więc nie zdziwiłabym się) albo dużo pije, ja wiedziałam, że to typ co się nie zmieni, bo dla niego to tylko rozrywka, jak chce się staczać jego sprawa, ale gdybym dłużej z nim była to kto wie jak ze mną by było, pewnie moja psychika mocna by podupadła. Dlatego jak ktoś nie widzi problemu to dla własnego dobra pożegnać się z taką osobą, trzeba myśleć o sobie i własnej głowie.
Generalnie moim zdaniem rodzaj uzależnienia nie ma znaczenia. Istotne jest to, że jest skłonny do tego. Zaraz znajdzie pewnie coś nowego. I tak przez całe życie. Po co się szarpać z kimś takim, to nie mąż z którym się jest od 20 lat i ma dwójkę dzieci, żeby bylo warto walczyć.
W półrocznym związku to powinny być same motyle.
Szkoda czasu seriooo.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka
bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 17:42   #39
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Wymiksuj sie z tego poki nie siedzisz gleboko.

Ja wlasnie wychodze z takiego ponad 4-letniego zwiazku. Tez bylo popalanie, bo lubi i go odpreza. Wszyscy znajomi - trawka dzien w dzien. Tez z ojcem skrety popalal, taki "cool" dom, ze znajomi wchodzili jak chcieli, a garaz byl centrum spotkan pod znakiem trawy.

Moj juz praktycznie ex rzucil po roku (jak prawie stracil przez to g#wno prawo jazdy). Myslisz, ze to cos zmienilo? Nie - dalej uwaza, ze narkotyki sa spoko i ze to przeciez tylko trawka, a ludzie, ktorzy jaraja dzien w dzien sa w porzadku. Nienawidze jego znajomych - nie ze wzgledu na charakter, bo to fajne i zabawne chlopaki. Nie znosze ich za to, ze KAZDE spotkanie z nimi krecilo sie wokol trawy. Nie potrafili nic zrobic bez narkotykow, a mnie w ktoryms momencie az zaczelo telepac na sama mysl o kolejnym wspolnym wyjsciu, bo ile mozna patrzec jak ktos przy tobie cpa.

Myslisz, ze na trawie sie skonczy, jak on ciagle jara i cale jego srodowisko tez? Snij dalej, znajomi mojego exa w ciagu 4 lat ewoluowali od trawy do grzybkow, kwasow i.. koki. Ja, gdybym mogla cofnac czas, to w zyciu bym w to nie weszla.

Trawka okazjonalnie - spox, rozumiem, ale jak ktos ci regularnie popala, cale jego towarzycho tez, a ogolna mysl przewodnia to "potrzebuje bucha dla relaksu", to wierz mi - trzeba brac nogi za pas.

Edit: I nie daj sie przypadkiem nabrac na to, ze niby rzuci. Co z tego, ze przestanie jarac, jak nadal bedziesz sie obracac w srodowisku cpunow (jezeli faktycznie jego znajomi w tym siedza). Wyobraz sobie jakiekolwiek wazne okazje, slub, urodziny, nawet wyjazd pod namiot z jego przyjaciolmi - jezeli ich uzaleznienie wplyneloby na twoj komfort podczas spedzania z nimi czasu (tak jak u mnie), to powaznie nie warto.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M

Edytowane przez v-x-n
Czas edycji: 2023-04-18 o 17:47
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 18:05   #40
Monia284
Zakorzenienie
 
Avatar Monia284
 
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 7 857
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Miss_Suze Pokaż wiadomość
Tylko paradoksalnie jeszcze bardziej sobie szkodzą. Dla przykładu alkohol 'pomaga' na chwilę, a tak serio depresję pogłębia.
Tak dokładnie.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
Monia284 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 18:14   #41
manic
Raczkowanie
 
Avatar manic
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 112
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Średnio wierzę, że facet pali codziennie od dłuższego czasu i siedzi nieprzytomny z głupim uśmiechem XD W bardzo krótkim czasie przy takim korzystaniu efekt "Fazy" jest praktycznie żaden.

Dziwne też jest to, że po 6 mc chcesz wpływać na jego życie i " że czuję, że nie mam na to wpływu"- a przepraszam jaki byś miała mieć?

Najwyraźniej nie jest Wam po drodze - Tobie przeszkadza ( w końcu może, każdy lubi o innego) natomiast on słusznie Ci zwrócił uwagę że nie jesteś jego matką.





Ps. Wyborne historie o żółwich stonerach co to siedza i sie slinia i gadaja bez sensu XD Na tylu stonerow znam tylko jednego takiego typa.
manic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-18, 18:44   #42
Szopiko
Raczkowanie
 
Avatar Szopiko
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 37
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

manic, wydaje mi się, że nie ma większego sensu analiza tego, co napisałeś. Nikt tutaj nie napisał, że jest nieprzytomny, kilka razy wspominałam, że po trawce możemy i często rozmawiamy, ale chodzi o coś zupełnie innego, jakieś odcięcie od emocji, strach, powód do kłamstw i wiele innych rzeczy, o których bezcelowo jest powtarzać
__________________
„Pożądasz nie tego, co widzisz, lecz tego, co sobie wyobrażasz”
Szopiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 18:52   #43
manic
Raczkowanie
 
Avatar manic
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 112
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Szopiko Pokaż wiadomość
manic, wydaje mi się, że nie ma większego sensu analiza tego, co napisałeś. Nikt tutaj nie napisał, że jest nieprzytomny, kilka razy wspominałam, że po trawce możemy i często rozmawiamy, ale chodzi o coś zupełnie innego, jakieś odcięcie od emocji, strach, powód do kłamstw i wiele innych rzeczy, o których bezcelowo jest powtarzać
Wybacz pisałaś o nieprzytomnym spojrzeniu - w ten deseń.
Zamieszkałaś z kimś kogo nie znasz - faktycznie nie ma co analizować.

Mieszkanie z kimś po 6 mc - to ma średni sens skoro nie miałaś pojęcia o codziennych aktywnosciach partnera czyli srednio się znacie.
manic jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 19:23   #44
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

najgorsze ze jak tak popala codziennie to moze stracic prawko jak go zatrzymaja
ja wierze ze z czegos takiego mozna wyjsc ale tego trzeba chciec on nie chce jasno ci to zakomunikowal wiec nie wiem z czym chcesz tu walczyc ?
to on musialby walczyc ze swoim uzaleznieniem a skoro on nie widzi w tym problemu to tobie nie pozostaje nic innego jak odejsc z tego zwiazku bo cie nerwowo wykonczy
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 19:29   #45
karamelli
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 375
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Autorko mialam podobna sytuacje tylko ze z alkoholem. Zwiazek juz nie istnieje.
Nie zdziwie sie tez jak to on cie zostawi kiedy zaczniesz mu "nawijac" o tym paleniu. Daj sobie spokoj - im wczesniej tym lepiej.
karamelli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 20:23   #46
Olkaaaa_s
Zakorzenienie
 
Avatar Olkaaaa_s
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 363
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez v-x-n Pokaż wiadomość
Wymiksuj sie z tego poki nie siedzisz gleboko.

Ja wlasnie wychodze z takiego ponad 4-letniego zwiazku. Tez bylo popalanie, bo lubi i go odpreza. Wszyscy znajomi - trawka dzien w dzien. Tez z ojcem skrety popalal, taki "cool" dom, ze znajomi wchodzili jak chcieli, a garaz byl centrum spotkan pod znakiem trawy.

Moj juz praktycznie ex rzucil po roku (jak prawie stracil przez to g#wno prawo jazdy). Myslisz, ze to cos zmienilo? Nie - dalej uwaza, ze narkotyki sa spoko i ze to przeciez tylko trawka, a ludzie, ktorzy jaraja dzien w dzien sa w porzadku. Nienawidze jego znajomych - nie ze wzgledu na charakter, bo to fajne i zabawne chlopaki. Nie znosze ich za to, ze KAZDE spotkanie z nimi krecilo sie wokol trawy. Nie potrafili nic zrobic bez narkotykow, a mnie w ktoryms momencie az zaczelo telepac na sama mysl o kolejnym wspolnym wyjsciu, bo ile mozna patrzec jak ktos przy tobie cpa.

Myslisz, ze na trawie sie skonczy, jak on ciagle jara i cale jego srodowisko tez? Snij dalej, znajomi mojego exa w ciagu 4 lat ewoluowali od trawy do grzybkow, kwasow i.. koki. Ja, gdybym mogla cofnac czas, to w zyciu bym w to nie weszla.

Trawka okazjonalnie - spox, rozumiem, ale jak ktos ci regularnie popala, cale jego towarzycho tez, a ogolna mysl przewodnia to "potrzebuje bucha dla relaksu", to wierz mi - trzeba brac nogi za pas.

Edit: I nie daj sie przypadkiem nabrac na to, ze niby rzuci. Co z tego, ze przestanie jarac, jak nadal bedziesz sie obracac w srodowisku cpunow (jezeli faktycznie jego znajomi w tym siedza). Wyobraz sobie jakiekolwiek wazne okazje, slub, urodziny, nawet wyjazd pod namiot z jego przyjaciolmi - jezeli ich uzaleznienie wplyneloby na twoj komfort podczas spedzania z nimi czasu (tak jak u mnie), to powaznie nie warto.
Bardzo podobny scenariusz zadział się wśród mojej i TŻ (byłej) paczce. Na studiach wszyscy sobie popalali zioło od czasu do czasu, później wraz polepszeniem sytuacji ekonomicznej palenia pojawiało się częściej, ale w pewnym momencie większość albo się ogarnęła i nie pali w ogóle, ale popala sobie od czasu do czasu na jakiejś większej imprezie (powiedzmy, że kilka razy w roku).

Natomiast dużo ludzi z tej paczki nie dość, że jara codziennie/kilka razy w tygodniu, to jeszcze przeszli na inne specyfiki- emka, feta, koks. I dla nas to już było too much, bo jak np. byliśmy gdzieś na imprezie i piliśmy alkohol/napoje bezalkoholowe, a większość towarzystwa ćpała, to byliśmy zupełnie odcięci od ich świata. Dodatkowo dla mnie okropne było właśnie to, że jak zbliżała się jakaś impreza, to pierwszym tematem było "jakie zakupy robimy" na szczęście tych ludzi nie ma już w moim życiu.

Nie mam nic przeciwko paleniu zielska/picia alko okazjonalnie/na imprezach w rozsądnych ilościach. Jednak jeżeli ktoś jara/pije codziennie lub na każdej imprezie upala się/upija się jak świnia, no to ma problem i nie chciałabym mieć takiej osoby w swoim bliskim otoczeniu, a tym bardziej być z kimś takim w związku.

Szokuje mnie, że taki koleś jest terapeutą. Czy jest psychoterapuetą w trakcie studiów i/lub ma superwizję? Nie wierzę, że coś takiego by nie wyszło.

No i jeszcze typ kłamie i do tego przewala hajs na zioło zamiast na zobowiązana. Jak z kimś takim można budować przyszłość?
Olkaaaa_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 21:14   #47
Szopiko
Raczkowanie
 
Avatar Szopiko
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 37
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Olkaaaa_s - odp. na Twoje pytanie, tak ma, ale nie chcę się w to zagłębiać.

Nie chciałabym tylko, żeby sprowadzano to do wizji, że to człowiek z którym nie ma zupełnie kontaktu, leży nieprzytomny itd., Jest kontaktowy, w pracy działa sprawnie, ale nie jest ważne to wszystko, dla mnie kluczowe jest to, że to temat w którym nie ma żadnego środka, opcje są tylko dwie, albo się na to godzę, albo nie pasuję do tego świata. Boję się tego jaki będzie kolejny krok, jak już teraz jest to codzienność, jak jest to źródło kłótni i kłamstw, jak słusznie wcześniej zauważyliście, to tylko pół roku, czas, kiedy zwykle są motylki, kiedy chcemy przypodobać się drugiej stronie, stajemy się w tych pierwszych miesiącach trochę taką lepszą wersją siebie...
__________________
„Pożądasz nie tego, co widzisz, lecz tego, co sobie wyobrażasz”
Szopiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 21:38   #48
Olkaaaa_s
Zakorzenienie
 
Avatar Olkaaaa_s
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 363
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Szopiko Pokaż wiadomość
Olkaaaa_s - odp. na Twoje pytanie, tak ma, ale nie chcę się w to zagłębiać.

Nie chciałabym tylko, żeby sprowadzano to do wizji, że to człowiek z którym nie ma zupełnie kontaktu, leży nieprzytomny itd., Jest kontaktowy, w pracy działa sprawnie, ale nie jest ważne to wszystko, dla mnie kluczowe jest to, że to temat w którym nie ma żadnego środka, opcje są tylko dwie, albo się na to godzę, albo nie pasuję do tego świata. Boję się tego jaki będzie kolejny krok, jak już teraz jest to codzienność, jak jest to źródło kłótni i kłamstw, jak słusznie wcześniej zauważyliście, to tylko pół roku, czas, kiedy zwykle są motylki, kiedy chcemy przypodobać się drugiej stronie, stajemy się w tych pierwszych miesiącach trochę taką lepszą wersją siebie...
To należy zadać pytanie, które nie brzmiałoby "Czy przyłapią go w pracy na byciu zjaranym", tylko "Kiedy go przyłapią". Bo ok, może teraz nie chodzić spalonym do pracy, ale przy jego częstotliwości palenia podejrzewam, że prędzej czy później zdarzy się mu się czy to być zjaranym/na lekkim rauszu, czy to "zmiętym" po ostrym weekendowym ćpaniu (zwłaszcza, jeśli w jego bliskim otoczeniu ludzie biorą twarde). O tym też pomyśl, czy chcesz być w związku z kimś, kto będzie spalony (nomen omen ) w swoim środowisku.

Intuicja dobrze Ci podpowiada, że nie tak powinien wyglądać związek, zwłaszcza początki. Zastanów się, co byś doradziła innej kobiecie, gdybyś usłyszała/przeczytała taką historię.

Skoro nie ma w tym temacie żadnego środka, to decyzja może być tylko jedna, jeśli na pierwszym miejscu stawiasz siebie, a nie faceta czy związek. Nie wolno iść na kompromisy, zwłaszcza te zgniłe, w kluczowych bądź zerojedynkowych dla nas aspektach.
Olkaaaa_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 21:53   #49
Szopiko
Raczkowanie
 
Avatar Szopiko
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 37
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

widzisz, niby środek jest, sam zaproponował, że ograniczy, bo faktycznie było tego za dużo, ale nie odstawi, bo nie chce czuć się winny, że robi coś złego, więc będzie mniej, ale jak uzna, że musi się zrelaksować, to i tak... I kiedy miał 3, może 4 dni przerwy to temat palenia zioła, czy tam "ćpania", uczepił się tego słowa, że to ja zrobiłam z niego ćpuna, pojawiał się często w jego żartach, takich z pozoru niewinnych docinkach podczas codziennych czynnościach, typu "jak tu ładnie pachnie obiadem, przyjemnie, no nie? Wreszcie nie ziołem hahaha".
Bywa drażliwy, powtarza, że jest zmęczony po pracy. I ta pozorna przerwa od trawki tym się skończyła, że faktycznie nie pali przy mnie, ale zniknął zapas, jak to on ujął na czarną godzinę, o którym nie miałam wiedzieć, więc i tak popala, nie wiem, czy poza domem, czy jak mnie nie ma, to bez znaczenia, to już równia pochyła, ciężko mi się z tym pogodzić, ale takie są realia, ja mu już zwyczajnie nie ufam, za krótko się znamy, żeby mieć podstawę do zaufania i za dużo zdarzyło się w tak krótkim czasie, nie chcę się domyślać, kontrolować i obawiać co dalej.
__________________
„Pożądasz nie tego, co widzisz, lecz tego, co sobie wyobrażasz”

Edytowane przez Szopiko
Czas edycji: 2023-04-18 o 22:05
Szopiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2023-04-18, 22:12   #50
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 112
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Ta drażliwość nie bierze się znikąd. To jest po prostu głód narkotykowy.
I ciesz się, że wyszło teraz, a nie za kilka lat, bo teraz chwilę poboli i pójdziesz dalej, a im dłuższy związek i wiele rzeczy Was łączy, tym potem jest trudniej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-18, 23:09   #51
Olkaaaa_s
Zakorzenienie
 
Avatar Olkaaaa_s
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 4 363
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Ale to jest taki sam przykład, jak z uzależnieniem od czegokolwiek, chociażby od alko. Jeżeli pilłby jedno/dwa piwka dziennie i był codziennie delikatnie "chwycony", a pilłby dużo więcej na imprezach/wyjazdach, to też pewnie nie byłabyś zachwycona i powiedziałabyś mu, że przesadza z alko i nie lubisz, kiedy on jest codziennie na lekkim ratuszu. Na to on by się oburzył, że przecież nie chodzi naebany, burd nie robi, a tak w ogóle to uważasz go za alkoholika i przesadzasz.

Myślę, że podejmiesz dobrą dla siebie decyzję, bo po Twoich postach widać, że nie zamierzasz na siłę ratować ani tego związku, ani faceta. Powodzenia

BTW: Myślę, że przez pewną romantyzację zioła czy spopularyzowaniu go w kulturze osoby, którym jaranie nie pasuje, są wyśmiewane i nazywane od boomerów oraz przypisuje im się nazywanie ludzi jarających zioło narkomanami. I tak, alkohol i kultura picia są w naszym kraju gigantycznym problemem, jednak dzięki kampaniom społecznym i mimo wszystko większej świadomości szkodliwości spożywania dużej ilości alko osoby regularnie pijące/upijające się dużo więcej osób ocenia negatywnie. O szkodliwości nadużywania zioła mówi się stosunkowo mało, a już na pewno jest dużo mniej kampani społecznych typu "Jarałeś? Nie jedź". Wiem, że problem wsiadania po pijaku z kierownicę wciąż jest ogromną plagą w Polsce, ale wydaje mi się, że jest i tak dużo lepiej, niż 20, 30 czy 40 lat temu. Mam nadzieję, że będzie tylko lepiej i że w przyszlosci będzie możliwy dojrzały dialog społeczny o paleniu zioła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Edytowane przez Olkaaaa_s
Czas edycji: 2023-04-18 o 23:10
Olkaaaa_s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 00:29   #52
Rogatka_Ozdobna
Raczkowanie
 
Avatar Rogatka_Ozdobna
 
Zarejestrowany: 2022-11
Wiadomości: 128
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Życie jest zbyt krótkie, by marnować je na związek z narkomanem. Ty zawsze będziesz na liście priorytetów niżej niż ćpanie.



No i pamiętaj, że nałogowcy są mistrzami kłamstw i manipulacji.
Rogatka_Ozdobna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 07:50   #53
Szopiko
Raczkowanie
 
Avatar Szopiko
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 37
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Olkaaaa_s Pokaż wiadomość
(...)BTW: Myślę, że przez pewną romantyzację zioła (...)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Olka wszystko co napisałaś jest w punkt, argument, że to tylko zioło i jak mogę to nazywać narkotykiem pojawia się często i to zestawione nieomal z pogardą dla alkoholików, jakby to zioło było czymś lepszym, bardziej nobilitującym, dla jakiejś wtajemniczonej grupy artystów i ludzi na wyższym szczeblu. Tylko, że mechanizm uzależnienia od czegokolwiek jest bardzo podobny
A mnie dodatkowo przeraża, że nie mam na to żadnego wpływu, w takim rozumieniu (chociaż póki co tego nie robi), będzie kiedyś chciał wejść za kółko pod wpływem, czy zrobić cokolwiek innego, to ja będę mogła się tylko przyglądać z boku, bo realnie nie będę miała żadnej mocy.

To nie jest tak, że łatwo mi podjąć decyzję o wypisaniu się z tej relacji, wręcz przeciwnie. Ale też ostatnie dni od czasu tej kłótni o zioło są już na tyle trudne, że nie ma innej opcji. Coś tam dalej popala poza moim wzrokiem, ale nie tyle, co wcześniej, tylko, że ten temat nadal nad nami wisi, jest drażliwy, unika bliskości, czy dosłowniej, nie unika, a zwyczajnie jej nie ma. Na próby rozmowy mówi, że przecież wszystko jest dobrze, albo miał trudny dzień w pracy, porozmawiamy innym razem i ten inny raz nigdy nie następuje. I taka to gra ze strony terapeuty, który jest doskonale świadomy tych mechanizmów, emocji...
__________________
„Pożądasz nie tego, co widzisz, lecz tego, co sobie wyobrażasz”
Szopiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 08:08   #54
kokolins
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2022-12
Wiadomości: 172
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Szewc bez butów chodzi. Bywa

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka
kokolins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 09:49   #55
v-x-n
Wtajemniczenie
 
Avatar v-x-n
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Nowhere
Wiadomości: 2 486
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Szopiko Pokaż wiadomość
Olka wszystko co napisałaś jest w punkt, argument, że to tylko zioło i jak mogę to nazywać narkotykiem pojawia się często i to zestawione nieomal z pogardą dla alkoholików, jakby to zioło było czymś lepszym, bardziej nobilitującym, dla jakiejś wtajemniczonej grupy artystów i ludzi na wyższym szczeblu. Tylko, że mechanizm uzależnienia od czegokolwiek jest bardzo podobny
A mnie dodatkowo przeraża, że nie mam na to żadnego wpływu, w takim rozumieniu (chociaż póki co tego nie robi), będzie kiedyś chciał wejść za kółko pod wpływem, czy zrobić cokolwiek innego, to ja będę mogła się tylko przyglądać z boku, bo realnie nie będę miała żadnej mocy.

To nie jest tak, że łatwo mi podjąć decyzję o wypisaniu się z tej relacji, wręcz przeciwnie. Ale też ostatnie dni od czasu tej kłótni o zioło są już na tyle trudne, że nie ma innej opcji. Coś tam dalej popala poza moim wzrokiem, ale nie tyle, co wcześniej, tylko, że ten temat nadal nad nami wisi, jest drażliwy, unika bliskości, czy dosłowniej, nie unika, a zwyczajnie jej nie ma. Na próby rozmowy mówi, że przecież wszystko jest dobrze, albo miał trudny dzień w pracy, porozmawiamy innym razem i ten inny raz nigdy nie następuje. I taka to gra ze strony terapeuty, który jest doskonale świadomy tych mechanizmów, emocji...
Ty spojrz na to z boku jak to wyglada. Facet w trawie widzi sposob na relaks - nie umie odprezyc sie inaczej??? Chowa jakies zapasy "na czarna godzine", jakby to byla co najmniej sztabka zlota. Niby ograniczy, ale jak juz bedzie MUSIAL sie odprezyc, to trawka jest konieczna. Niby wszystko dobrze, nie ma przeciez problemu, a sama widzisz, ze COS wisi w powietrzu. Ze nie jest ok, bo on sobie z ograniczeniem nie radzi.

Ok by bylo, gdyby trawa nie byla koniecznym elementem jego zycia - a jest. Jak twoje mysli kraza wokol uzywki, jak ona staje sie domyslnym sposobem na relaks, spuszczenie emocji czy cokolwiek - to sorry, problem jest juz ogromny. Typowe szukanie wymowek, zamiast przyznania sie przed soba ze tak, bez trawki nie potrafi.

Pewnie ci opowiada, ze ziolo przeciez nie szkodzi, ze alkohol jest duzo gorszy - nawet gdyby, to co? Jedno i drugie to uzaleznienie od substancji. Jedno i drugie jest ok, jezeli wystepuje okazjonalnie. Jedno i drugie moze rozwalic zycie (i powiem, ze trawka jest chyba w tym aspekcie gorsza, bo wszystko dzieje sie w "bialych rekawiczkach" - bo przeciez alkohol jest be, a trawka spolecznie cool).

Ktos gdzies wyzej sie smial, ze wytrawni palacze nie wchodza w tryb zombie - sorry, g#wno prawda. Tak moze powiedziec chyba tylko ktos, kto tez czesto jara i jest przyzwyczajony do widoku zjaranej osoby, dla mnie (osoby, ktora w tym nie siedzi) roznica jest przerazajaca. Niby wszystko ok, niby ta sama osoba, niby zachowanie to samo, a widac. Slychac. Nieobecny wzrok, niby do nich mowisz, niby slysza, niby odpowiadaja, ale czujesz niewidzialna sciane.
__________________
"La curiosidad mató al gato."
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
[ Nie kupuję nowych zanim nie zużyję starych ]
[ Biegam ] 10 - 15 - 20 - hM - 30 - M
v-x-n jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 17:31   #56
Szopiko
Raczkowanie
 
Avatar Szopiko
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 37
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

no i koniec, dzięki za Wasze głosy. To on zerwał, bo poczuł, że to jednak nie to i coś w nim wygasło. Jak w krzywym zwierciadle, gryzę się tygodniami, tworzę wątki tutaj, rozmyślam, chciałam z nim dzisiaj wieczorem porozmawiać, przyszedł, powiedział, że odchodzi. Kurtyna
__________________
„Pożądasz nie tego, co widzisz, lecz tego, co sobie wyobrażasz”
Szopiko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 17:51   #57
Miss_Suze
(=^‥^=)
 
Avatar Miss_Suze
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: polsza
Wiadomości: 2 575
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Szopiko Pokaż wiadomość
no i koniec, dzięki za Wasze głosy. To on zerwał, bo poczuł, że to jednak nie to i coś w nim wygasło. Jak w krzywym zwierciadle, gryzę się tygodniami, tworzę wątki tutaj, rozmyślam, chciałam z nim dzisiaj wieczorem porozmawiać, przyszedł, powiedział, że odchodzi. Kurtyna
Jak to się mówi - śmieci same się wyniosły.
Miss_Suze jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 19:36   #58
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 470
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Szopiko Pokaż wiadomość
no i koniec, dzięki za Wasze głosy. To on zerwał, bo poczuł, że to jednak nie to i coś w nim wygasło. Jak w krzywym zwierciadle, gryzę się tygodniami, tworzę wątki tutaj, rozmyślam, chciałam z nim dzisiaj wieczorem porozmawiać, przyszedł, powiedział, że odchodzi. Kurtyna
I super dla Ciebie, oby tylko nigdy nie wracał Tak jak piszesz, szkoda tylko tego, że męczyłaś się tygodniami zastanawiając się nad sensem tego związku... Ale i tak lepiej, że odszedł - im prędzej, tym lepiej. Po co Ci takie warzywo w domu.

Pracowałam kiedyś z mężczyznami, którzy byli tacy jak znajomi, którymi chwalił się Twój facet - na wysokich stanowiskach, z poważanymi zawodami, lubiący często palić marihuanę i nie widzący w tym problemu, "wyluzowani". Wszyscy mieli problemy z logicznym wysławianiem się, prędkością mówienia, kojarzeniem różnych rzeczy, energią... Niby każdy miał te problemy trochę inne, ale tak naprawdę byli bardzo podobni. Jakby cały czas ospali, z intelektem jak u 80-letnich staruszków z demencją.
Ciekawe było to, że im się wydawało, że kompletnie tego palenia po nich nie widać. A w pracy WSZYSCY o tym wiedzieliśmy i patrzyliśmy na nich z politowaniem. Gdyby nie koneksje rodzinne, dawno wylecieliby z hukiem.
Oczywiście nie wspominam o tym, że część z nich miała problemy z Policją, byli notowani i przesłuchiwani - tu im nawet prestiż zawodu nie pomógł. Ale to już taka wisienka na torcie.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_64582d7210082 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 19:45   #59
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Szopiko Pokaż wiadomość
no i koniec, dzięki za Wasze głosy. To on zerwał, bo poczuł, że to jednak nie to i coś w nim wygasło. Jak w krzywym zwierciadle, gryzę się tygodniami, tworzę wątki tutaj, rozmyślam, chciałam z nim dzisiaj wieczorem porozmawiać, przyszedł, powiedział, że odchodzi. Kurtyna
no i ok
poprostu bylo wam nie po drodze,tak czesto bywa ze wlasnie wspolne zamieszkanie otwiera oczy
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2023-04-19, 21:32   #60
karamelli
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 375
Dot.: Puścić z... dymem, czy zawalczyć?

Cytat:
Napisane przez Szopiko Pokaż wiadomość
no i koniec, dzięki za Wasze głosy. To on zerwał, bo poczuł, że to jednak nie to i coś w nim wygasło. Jak w krzywym zwierciadle, gryzę się tygodniami, tworzę wątki tutaj, rozmyślam, chciałam z nim dzisiaj wieczorem porozmawiać, przyszedł, powiedział, że odchodzi. Kurtyna
spojrz na moj wczesniejszy post, w ktorym napisalam, zebys sie nie zdziwila jak on zerwie sytuacja jak u mnie.
karamelli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2023-04-26 00:05:42


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:49.