Jakie macie pierscionki zareczynowe?

[neska22]

Napisane przez Rybulka

Ja też się lekko poirytowałam

dziękuję za wsparcie . Myślałam, że jakaś inna jestem

[Rybulka]

Napisane przez neska22

dziękuję za wsparcie . Myślałam, że jakaś inna jestem

To już jesteśmy dwie Myśle, że wiele dziewczyn ma to samo zdanie, co my

[neska22]

Napisane przez Rybulka

To już jesteśmy dwie Myśle, że wiele dziewczyn ma to samo zdanie, co my

no mam nadzieję

[Inga1985]

Ech... Nie chciałam nikogo oburzyć. To takie moje trochę stereotypowe myślenie. Ale tez nie do końca mnie zrozumiałyście. Chodziło mi o to, że to cyrkonie jako kamyki są bez wartości. Ale już na początku wypowiedzi podkreśliłam to, że za to już pierścionki zaręczynowe z cyrkoniami mają ogromną wartość. Taki paradoks. Napisałam nawet, że to oczywiste - dlaczego. Nie uważam również, że są ofiarowane z mniejszej miłości niż te z diamentami. Nie chodziło mi również o wartość materialną i karaty. Nawet o tym nie pomyślałam. Przecież pierścionek z maleńkim szafirkiem może być z 10 razy tańszy niż z wieloma okazałymi cyrkoniami. Chodzi mi o to, że wydaje mi się, że po prostu cyrkonia nie pasuje na pierścionek zaręczynowy, bo jest sztuczna i nietrwała. To tak jakby się wyklucza. Symbolika - z jednej strony zaręczyny, z drugiej sztuczność i nietrwałość. I muszę przyznać, że samą mnie zdziwiło takie moje stereotypowe myślenie. Na pewno jednak nie myślę, że pierścionek z cyrkonią jest podarowany z mniejszą miłością !!!

[najfajniejsza]

Napisane przez neska22

hmm pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.... i pierwsze słysze, że "pierścionek zaręczynowy powinien być z kamieniem szlachetnym". a to co podkreśliłam w Twojej wypowiedzi to już w ogóle mnie nieźle poirytowało... Uważasz, że np skoro kogoś jest nie stać na pierścionek z brylantem to jego uczucia i zamiary są nieszczere? i nie ma prawa oświadczyć sie swojej ukochanej?? proszę Cię... zastanów się w ogóle co piszesz bo mogaś tym obrazic bardzo wiele osob.... Nie wiem- moze ja jakas inna jestem ale liczy się uczucie a nie karaty i ile pierscionek jest wart.... i mylisz się, że pierścionki zaręczynowe z cyrkoniami nie posiadają żadnej wartości- posiadają- mozę nawet większą niż z brylantami bo są od najukochańszej osoby na świecie.... Ja mam pierścionek z 5 brylancikami- i co z tego? mógłby być nawet ze srebra i z cyrkonią- ale najważniejszy, że jest od mojego ukochanego....i dany ze szczerego serca....
sorry za długi wywód ale się oburzyłam normalnie...

zgadzam się w sumie, poza tym, że według mnie, jeśli kogoś nie stać na pierścionek z małym brylantem, to powinien się zastanowić, czy stać go na małżeństwo. pierścionki z brylantami można kupić za kilkaset złotych i - choćby w moich oczach - też są śliczne. kwestia odłożyć pieniążki z kilku wypłat. podkreślam chodzi mi tylko o to, gdy kogoś nie stać na ten niedrogi brylant. bo jeśli partnerka lubi masywną biżuterię to i do emerytury się nie uzbiera na taaaaakiiii diament.
dodam, że ja zadowolona byłabym, tak jak i Ty, ze srebrnego i z cyrkonią, ale pod warunkiem, że moim przyszłym mężem nie kierowałyby tylko względy finansowe, a na przykład to, że przechodził obok jubilera i coś go spontanicznie tchnęło, by kupić pierścionek, mając w kieszeni np. 200 zł, albo po prostu nie widzi sensu w wydaniu większej sumy pieniędzy na pierścionek.
reasumując: nie wyszłabym za mąż wiedząc, że nie stać nas na to.

[gosikk_s]

No i całkiem niepotrzebnie częściowo przyczyniłam się do burzliwej dyskusji na temat wyższości czy niższości brylantów i cyrkoni. Absolutnie nie chciałam nikogo urazić, Svinecka zareagowała bardzo impulsywnie, domyślam się że jest młodziutką osobą. Wiadomo że dla każdej dziewczyny jej pierścionek zaręczynowy jest najpiękniejszy i ma ogromną wartość sentymentalną, bez względu na to czy jest z brylantami czy cyrkoniami. I jeśli ktoś lubi masywną bizuterię wiadomo że na brylant sobie nie pozwoli. Doskonale wiem Svinecko jaka jest wartość dużych brylantów i naturalnym jest że te z nas które są posiadaczkami pierścionków z brylantami mają je przeważnie skromne. Moje brylanciki są maleńkie ale ich blask jest tak piękny że nie zamieniłabym ich na żadne cyrkonie. I nadal uważam że pierścionek zaręczynowy powinien mieć brylant bo tylko taki kamień gwarantuje mu trwałość i piękno. I może się zdarzyć, że któraś z Was ofiaruje go kiedyś swojej synowej czy wnuczce. Klasyka jest ponadczasowa... Ja akurat lubię skromne pierścionki, masywna biżuteria nie jest w moim guście a dodatkowo świadomość że nawet największa cyrkonia kosztuje 20 groszy powoduje że szkoda byłoby mi przepłacać za pierścionek z dużym sztucznym oczkiem. Bo cenowo nie różni się on przeważnie znacznie od tego z maleńkim brylantem. A trwałość i piękno kamienia jest nieporównywalne. Oczywiście o cyrkonie można dbać i przez kilka lat będą ładne ale ja osobiście, mimo że jestem laikiem bez problemu odróżnię cyrkonię od brylantu. Tego się nie da porównać

[kliwia]

na rozluźnienie dam Wam takie cos
http://allegro.pl/item429636360.html

[Svinecka]

Napisane przez Inga1985

Ech... Ta kłótnia jest naprawdę bez celu. Cyrkonie, w przeciwieństwie do brylantów nie posiadają większej wartości. Ale już pierścionki zaręczynowe z cyrkoniami dla właścicielek posiadają wartość, i to ogromną. Chyba oczywiste jest dlaczego. Ale prawda jest taka, że cyrkonia jest i zawsze pozostanie jedynie IMITACJĄ diamentu. Diamenty są kamieniami szlachetnymi, stworzonymi przez naturę. A cyrkonia to zwykłe, niewiele warte szkiełko stworzone przez człowieka. Jeśli ktoś lubi dużą biżuterię to niech taką nosi. Najważniejsze, żeby właściciel był szczęśliwy. Ale prawda jest taka, że prawdziwy pierścionek zaręczynowy powienien być z kamieniem szlachetnym.Choćby najmniejszym. Niekoniecznie z brylantem. Może być szafir, granat, rubin, szmaragd. Ważne, że by nie była to jakaś podróba. To tak jakby od samego początku zaczynać związek od kłamstw. Moim zdaniem pierścionek z malutkim, nawet niebieskim diamentem, jest po prostu oryginalny i wyjatkowy. Nie wygląda jak dziecięca zabawka, w przeciwieństwie do cyrkoni, które umieszczone nawet w najbardziej klasycznym pierścionku pozostają imitacją. Dziecięcą zabawką - podobnie jak plastikowe telefony komórkowe i komputerki dla dzieci. Takie przekonanie było od wielu lat. Dziś to się niestety zmienia. Dużo łatwiej się, więc zaręczyć i dużo łatwiej zerwać zaręczyny

wybacz ale moj zwiazek nie jest budowany od poczatku od klamstw dlatego ze mam cyrkonie. i wiesz nam nie bylo duzo latwiej sie zareczyc z tego powodu ze TZ kupil mi pierscionek z cyrkonia, zareczylismy sie bo sie kochamy, jakbym chciala brylant to bym dostala i byloby to w tym samym czasie wiec akurat kamien w pierscionku nie ma nic do tego kiedy i jak bysmy sie zareczyli i czy byloby to latwe czy nie

a tak na marginesie - to nie chcialabym dostac malutkiego pierscionka z kamieniem szlachetnym BO MUSI BYC SZLACHETNY kosztem tego ze by mi sie nie podobal - mam miec taki jakich nie lubie i nie nosze bo ma byc brylant? bez sesnu - chcialam duzy pierscionek i taki mam
oczywiscie jak TZ wpadlby na pomysl i kupil malutki to tez bym sie cieszyla i nosila bo go kocham ale po co skoro moge miec taki jak mi sie podoba i wszyscy sa zadowoleni

Napisane przez aniabekus

A to moj pierścionek, nosze go od lipca tego roku
A slub za 2 lata

sliczny podoba mi sie bardzo

Napisane przez neska22

hmm pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.... i pierwsze słysze, że "pierścionek zaręczynowy powinien być z kamieniem szlachetnym". a to co podkreśliłam w Twojej wypowiedzi to już w ogóle mnie nieźle poirytowało... Uważasz, że np skoro kogoś jest nie stać na pierścionek z brylantem to jego uczucia i zamiary są nieszczere? i nie ma prawa oświadczyć sie swojej ukochanej?? proszę Cię... zastanów się w ogóle co piszesz bo mogaś tym obrazic bardzo wiele osob.... Nie wiem- moze ja jakas inna jestem ale liczy się uczucie a nie karaty i ile pierscionek jest wart.... i mylisz się, że pierścionki zaręczynowe z cyrkoniami nie posiadają żadnej wartości- posiadają- mozę nawet większą niż z brylantami bo są od najukochańszej osoby na świecie.... Ja mam pierścionek z 5 brylancikami- i co z tego? mógłby być nawet ze srebra i z cyrkonią- ale najważniejszy, że jest od mojego ukochanego....i dany ze szczerego serca....
sorry za długi wywód ale się oburzyłam normalnie...

dokladnie

Napisane przez Inga1985

Ech... Nie chciałam nikogo oburzyć. To takie moje trochę stereotypowe myślenie. Ale tez nie do końca mnie zrozumiałyście. Chodziło mi o to, że to cyrkonie jako kamyki są bez wartości. Ale już na początku wypowiedzi podkreśliłam to, że za to już pierścionki zaręczynowe z cyrkoniami mają ogromną wartość. Taki paradoks. Napisałam nawet, że to oczywiste - dlaczego. Nie uważam również, że są ofiarowane z mniejszej miłości niż te z diamentami. Nie chodziło mi również o wartość materialną i karaty. Nawet o tym nie pomyślałam. Przecież pierścionek z maleńkim szafirkiem może być z 10 razy tańszy niż z wieloma okazałymi cyrkoniami. Chodzi mi o to, że wydaje mi się, że po prostu cyrkonia nie pasuje na pierścionek zaręczynowy, bo jest sztuczna i nietrwała. To tak jakby się wyklucza. Symbolika - z jednej strony zaręczyny, z drugiej sztuczność i nietrwałość. I muszę przyznać, że samą mnie zdziwiło takie moje stereotypowe myślenie. Na pewno jednak nie myślę, że pierścionek z cyrkonią jest podarowany z mniejszą miłością !!!

dla mnie nie ma w tym zadnej sztucznosci - rozumiem jakby TZ powiedzial ze daje mi pierscionek z brylantem a bylaby to cyrkonia ale ja chcialam pierscionek z cyrkonia i dostalam dokladnie taki jaki chcialam, ponadto z milosci i dla mnie to jest najszczersze na swiecie
zreszta jakiby nie byl ten pierscionek to i tak tylko i wylacznie przypominalby mi kochane oczka TZ jak mi sie oswiadczal i patrzyl na mnie z ogromna miloscia ahh

Napisane przez najfajniejsza

zgadzam się w sumie, poza tym, że według mnie, jeśli kogoś nie stać na pierścionek z małym brylantem, to powinien się zastanowić, czy stać go na małżeństwo. pierścionki z brylantami można kupić za kilkaset złotych i - choćby w moich oczach - też są śliczne. kwestia odłożyć pieniążki z kilku wypłat. podkreślam chodzi mi tylko o to, gdy kogoś nie stać na ten niedrogi brylant. bo jeśli partnerka lubi masywną biżuterię to i do emerytury się nie uzbiera na taaaaakiiii diament.
dodam, że ja zadowolona byłabym, tak jak i Ty, ze srebrnego i z cyrkonią, ale pod warunkiem, że moim przyszłym mężem nie kierowałyby tylko względy finansowe, a na przykład to, że przechodził obok jubilera i coś go spontanicznie tchnęło, by kupić pierścionek, mając w kieszeni np. 200 zł, albo po prostu nie widzi sensu w wydaniu większej sumy pieniędzy na pierścionek.
reasumując: nie wyszłabym za mąż wiedząc, że nie stać nas na to.

akurat kwestia czy kogos stac czy nie nie ma tu nic do rzeczy - kazdy lubi co innego, jedna chce brylanty druga cyrkonie
a jezeli juz mowimy o kwestii finansowej to w sumie pomysl ileby kosztowal brylant tej wielkosci co ja mam cyrkonie - pareset tysiecy - i co mialam powiedziec TZtowi: "sluchaj nie stac Cie na taki brylant? to jak bedzie Cie stac na malzenstwo?" no prosze Cie....

poza tym nie zgadzam sie z tym ze jak kogos nie stac nawet na najmniejszy brylant to zn ze nie stac go na slub - co zlego w tym ze np para jest bardzo mloda, kochaja sie i w przyszlosci chca wziac slub, jak juz odloza troche grosza, teraz moga nie miec ale w przyszlosci moze sie to zmienic, przeciez mozna sie zareczyc a slub wziac za pare lat
albo np ktos ma aktualnie wieksze wydatki bo np remontuje dom po to by miec gdzie mieszkac z zona - rozne sytuacje sa w zyciu, ja to rozumiem

[Svinecka]

Napisane przez gosikk_s

No i całkiem niepotrzebnie częściowo przyczyniłam się do burzliwej dyskusji na temat wyższości czy niższości brylantów i cyrkoni. Absolutnie nie chciałam nikogo urazić, Svinecka zareagowała bardzo impulsywnie, domyślam się że jest młodziutką osobą. Wiadomo że dla każdej dziewczyny jej pierścionek zaręczynowy jest najpiękniejszy i ma ogromną wartość sentymentalną, bez względu na to czy jest z brylantami czy cyrkoniami. I jeśli ktoś lubi masywną bizuterię wiadomo że na brylant sobie nie pozwoli. Doskonale wiem Svinecko jaka jest wartość dużych brylantów i naturalnym jest że te z nas które są posiadaczkami pierścionków z brylantami mają je przeważnie skromne. Moje brylanciki są maleńkie ale ich blask jest tak piękny że nie zamieniłabym ich na żadne cyrkonie. I nadal uważam że pierścionek zaręczynowy powinien mieć brylant bo tylko taki kamień gwarantuje mu trwałość i piękno. I może się zdarzyć, że któraś z Was ofiaruje go kiedyś swojej synowej czy wnuczce. Klasyka jest ponadczasowa... Ja akurat lubię skromne pierścionki, masywna biżuteria nie jest w moim guście a dodatkowo świadomość że nawet największa cyrkonia kosztuje 20 groszy powoduje że szkoda byłoby mi przepłacać za pierścionek z dużym sztucznym oczkiem. Bo cenowo nie różni się on przeważnie znacznie od tego z maleńkim brylantem. A trwałość i piękno kamienia jest nieporównywalne. Oczywiście o cyrkonie można dbać i przez kilka lat będą ładne ale ja osobiście, mimo że jestem laikiem bez problemu odróżnię cyrkonię od brylantu. Tego się nie da porównać

az taka mlodziutka to ja nie jestem
co do przekonan na temat kamieni - ok mozesz miec swoje zdanie, ja nie mam zamiaru go zmieniac a ja mam swoje i takie pozostanie
dla mnie nie kamien sie liczy tylko milosc TZ - nawet jesli sie zniszczy kiedys ten pierscionek - to co z tego? milosc pozostanie a ja nie uzalezniam jej od trwalosci pierscionka, poza tym kamien zawsze po latach mozna wymienic i znow bedzie nowy, zloto tez sie niszczy, sciera rysuje - to co mamy miec pierscionki ze stali?
i nie mam zamiaru dawac pierscionka synowej czy corce - pojdzie on ze mna do grobu jesli bedzie taka mozliwosc - a synowa czy corka dostanie swoj od przyszlego meza

[gosikk_s]

Napisane przez Svinecka

az taka mlodziutka to ja nie jestem
co do przekonan na temat kamieni - ok mozesz miec swoje zdanie, ja nie mam zamiaru go zmieniac a ja mam swoje i takie pozostanie
dla mnie nie kamien sie liczy tylko milosc TZ - nawet jesli sie zniszczy kiedys ten pierscionek - to co z tego? milosc pozostanie a ja nie uzalezniam jej od trwalosci pierscionka, poza tym kamien zawsze po latach mozna wymienic i znow bedzie nowy, zloto tez sie niszczy, sciera rysuje - to co mamy miec pierscionki ze stali?
i nie mam zamiaru dawac pierscionka synowej czy corce - pojdzie on ze mna do grobu jesli bedzie taka mozliwosc - a synowa czy corka dostanie swoj od przyszlego meza

Pozwoliłam sobie sprawdzić w Twoim avatarku, faktycznie jesteś dojrzałą kobietką choć trooochę młodszą ode mnie I śliczne zdjęcie, Twoje? Nie zamierzam się kłócić, każda z nas ma swoje zdanie i oczywiście najważniejsze żebyśmy były zadowolone ze swoich pierścionków. Ja swojego do grobu pewnie nie wezmę ale dawać komuś też nie zamierzam Choć nie powiem, wzruszają mnie opowieści dziewczyn które dostały pierścionek po babci czy mamie TŻ-ta. Tyle że musi on być w guście obdarowywanej a o to w takim wypadku nie zawsze łatwo

[najfajniejsza]

Napisane przez Svinecka

akurat kwestia czy kogos stac czy nie nie ma tu nic do rzeczy - kazdy lubi co innego, jedna chce brylanty druga cyrkonie
a jezeli juz mowimy o kwestii finansowej to w sumie pomysl ileby kosztowal brylant tej wielkosci co ja mam cyrkonie - pareset tysiecy - i co mialam powiedziec TZtowi: "sluchaj nie stac Cie na taki brylant? to jak bedzie Cie stac na malzenstwo?" no prosze Cie....

poza tym nie zgadzam sie z tym ze jak kogos nie stac nawet na najmniejszy brylant to zn ze nie stac go na slub - co zlego w tym ze np para jest bardzo mloda, kochaja sie i w przyszlosci chca wziac slub, jak juz odloza troche grosza, teraz moga nie miec ale w przyszlosci moze sie to zmienic, przeciez mozna sie zareczyc a slub wziac za pare lat
albo np ktos ma aktualnie wieksze wydatki bo np remontuje dom po to by miec gdzie mieszkac z zona - rozne sytuacje sa w zyciu, ja to rozumiem

ad. 1. przecież powiedziałam, że dla mnie logicznym jest, że na duży brylant nie stać nikogo, kto nie jest obrzydliwie bogaty, i nie dziwi mnie zakup cyrkonii, skoro partnerka to lubi. nie przeinaczaj, proszę, moich słów. ja akurat lubię małe pierścionki i myślę, że bez problemu na taki brylant byłoby stać niemal każdego, ale nawet gdybym dostała z cyrkonią, byłabym w niebie, bo dla mnie nie ma znaczenia kamyk.

ad 2. ja mam inne podejście i dla mnie zaręczyny oznaczają rozpoczęcie przygotowań do ślubu. i nie chodzi mi tylko o zorganizowanie wesela, ale i przyszłe życie. jeśli wiedziałabym, że mój narzeczony kupił mi pierścionek z cyrkonią, bo nie stać go na najmniejszy brylant (który mi się podoba, podkreślam - jeśli Tobie podobają się duże pierścionki, to chyba nikt normalnie myślący nie uważa, że stać kogoś na taki brylant), albo rok zaciskał pasa, żeby odłożyć na malutki kamyk, to zastanowiłabym się, czy stać nas na samodzielne życie. bo i ja zarabiam, póki co, przeciętne pieniążki, więc nie byłabym w stanie utrzymać mieszkania i nas. a nie chciałabym żyć na koszt rodziców. mój przyszły mąż musiałby zarabiać przynajmniej tyle co ja, żebyśmy nie musieli odliczać dni do wypłaty.

[sunshain]

a oto moje maleństwa:
najważniejszy - białe złoto i żółte z brylancikiem (ten bez pudełeczka)

nr 2 - dla pary
białe złoto i zółte z brylancikiem

komplet do zaręczynowego - białe i żółte złoto z brylancikami

[aneczka240]

Napisane przez aniabekus

A to moj pierścionek, nosze go od lipca tego roku
A slub za 2 lata

śliczny pierścionek fajny kształt i jak się błyszczy

[Rybulka]

Napisane przez kliwia

na rozluźnienie dam Wam takie cos
http://allegro.pl/item429636360.html

Piękny pierścionek, ale facet się pomścił w tym opisie przedmiotu

[baja_86]

Napisane przez kliwia

na rozluźnienie dam Wam takie cos
http://allegro.pl/item429636360.html

i ilu chętnych się na niego znalazło

[InViolet]

Napisane przez Svinecka

wiesz ile jest wart brylant tej wielkosci? wierz mi ze do konca zycia bys mieszkala za niego na hawajach jak krolowa hehe

hehe narazie to Ty albo nie wiesz ile kosztuje życie królowej albo nie wiesz ile kosztuje ogromny brylant (tzn taki ktory miesci sie w pierscionku a nie w koronie krolowej Elzbiety- bo ten jest ogromny i robi naprawde imponujace wrazenie). poza tym nie ma reguły- takiej samej wielkosci dwa brylanty moga roznic sie niesamowicie ceną. ale tak czy siak na zycie jak krolowa na hawajach (??) nie wystarczy. mimo ze hawaje i tak nie sa zbyt drogim miejscem

[jaga_2001]

Napisane przez Rybulka

Piękny pierścionek, ale facet się pomścił w tym opisie przedmiotu

taaak, opis rewelacyjny.

[Svinecka]

Napisane przez gosikk_s

Pozwoliłam sobie sprawdzić w Twoim avatarku, faktycznie jesteś dojrzałą kobietką choć trooochę młodszą ode mnie I śliczne zdjęcie, Twoje? Nie zamierzam się kłócić, każda z nas ma swoje zdanie i oczywiście najważniejsze żebyśmy były zadowolone ze swoich pierścionków. Ja swojego do grobu pewnie nie wezmę ale dawać komuś też nie zamierzam Choć nie powiem, wzruszają mnie opowieści dziewczyn które dostały pierścionek po babci czy mamie TŻ-ta. Tyle że musi on być w guście obdarowywanej a o to w takim wypadku nie zawsze łatwo

no to sie zrozumialysmy

zdjecie tak moje - z zareczyn

Napisane przez najfajniejsza

ad. 1. przecież powiedziałam, że dla mnie logicznym jest, że na duży brylant nie stać nikogo, kto nie jest obrzydliwie bogaty, i nie dziwi mnie zakup cyrkonii, skoro partnerka to lubi. nie przeinaczaj, proszę, moich słów. ja akurat lubię małe pierścionki i myślę, że bez problemu na taki brylant byłoby stać niemal każdego, ale nawet gdybym dostała z cyrkonią, byłabym w niebie, bo dla mnie nie ma znaczenia kamyk.

ad 2. ja mam inne podejście i dla mnie zaręczyny oznaczają rozpoczęcie przygotowań do ślubu. i nie chodzi mi tylko o zorganizowanie wesela, ale i przyszłe życie. jeśli wiedziałabym, że mój narzeczony kupił mi pierścionek z cyrkonią, bo nie stać go na najmniejszy brylant (który mi się podoba, podkreślam - jeśli Tobie podobają się duże pierścionki, to chyba nikt normalnie myślący nie uważa, że stać kogoś na taki brylant), albo rok zaciskał pasa, żeby odłożyć na malutki kamyk, to zastanowiłabym się, czy stać nas na samodzielne życie. bo i ja zarabiam, póki co, przeciętne pieniążki, więc nie byłabym w stanie utrzymać mieszkania i nas. a nie chciałabym żyć na koszt rodziców. mój przyszły mąż musiałby zarabiać przynajmniej tyle co ja, żebyśmy nie musieli odliczać dni do wypłaty.

no tak ale chodzilo mi o to ze np tak jak napisalam ktos teraz nie ma pieniedzy i kupuje skromniutki pierscionek dlatego ze wlasnie planuje to wspolne zycie i np buduje dom lub jest w trakcie piecia sie w gore w nowej pracy i wie ze za ten okreslony czas w ktorym chce wziac slub bedzie go stac na to malzenstwo - przeciez nie jest powiedziane ze jak ktos nie ma pieniedzy teraz nie bedzie miec ich pozniej

my teraz tez nie mamy pieniedzy i na malo nas stac mimo ze TZ posiada duze nieruchomosci ale caly czas inwestuje i splaca kilkunastotysieczne kredyty wlasnie po to jak sam twierdzi zebysmy mogli wziac slub i zyc w przyszlosci w dostatku, moj TZ taki jest - bedzie nawet maluchem jezdzil i przez rok nie chodzil nigdzie tylko w domu siedzial zeby miec cos w przyszlosci - taki typ. i nie musze sie zastanawiac czy zapewni nam przyszlosc bo wiem ze tak bedzie

no ale nie o tym byla mowa

[jadira]

Napisane przez kliwia

na rozluźnienie dam Wam takie cos
http://allegro.pl/item429636360.html

hahahah ale chlopak pojechał po rajtuzach

[adomajka]

ja tez sie nie zgodze ze stwierdzeniem, ktore tu padlo, ze jak kogos nie stac na drogi pierscionek to powinnien sie zastanowic nad malzenstwem Mi sie zazwyczaj niezbyt drogie pierscionki podobaja, dostalam swoj od TŻ, nie był tani, ale gdybym ja mogla wybierac sama wybralabym najskromniejszy, ale taki ktory mialby cos w sobie.
Nie lubie strasznie przywuazywac wagi do materialnej strony zycia, jesli moj TŻ mnie kocha to nawet moglby mi dac pierscionek z gumy balonowej a ja z radoscia bym go przyjela

Apropo pierscionkow, ja dzisiaj moj dalam do zmniejszenia, bo paluszki mi schudly mam odebrac za 2 dni i czuje sie strasznie "naga" bez niego

sunshain- piękne

[neska22]

Napisane przez adomajka

ja tez sie nie zgodze ze stwierdzeniem, ktore tu padlo, ze jak kogos nie stac na drogi pierscionek to powinnien sie zastanowic nad malzenstwem Mi sie zazwyczaj niezbyt drogie pierscionki podobaja, dostalam swoj od TŻ, nie był tani, ale gdybym ja mogla wybierac sama wybralabym najskromniejszy, ale taki ktory mialby cos w sobie.
Nie lubie strasznie przywuazywac wagi do materialnej strony zycia, jesli moj TŻ mnie kocha to nawet moglby mi dac pierscionek z gumy balonowej a ja z radoscia bym go przyjela

Apropo pierscionkow, ja dzisiaj moj dalam do zmniejszenia, bo paluszki mi schudly mam odebrac za 2 dni i czuje sie strasznie "naga" bez niego

sunshain- piękne

no dokładnie
zdaniem jednej z wizazanek to chyba powinno byc tak:

-kochanie wyjdziesz za mnie? (daje pierscionek z cyrkonią)
-to brylant?
-nie, cyrkonia. ale kocham CIę nad życie itd blablabla
-aaa to jak nie brylant to się nie zgadzam....

Sorry może jestm okrutna ale cóż.....

[Svinecka]

adomajka mam tak samo - jak sciagne pierscionek to jak bez palca

[najfajniejsza]

Napisane przez Svinecka

no tak ale chodzilo mi o to ze np tak jak napisalam ktos teraz nie ma pieniedzy i kupuje skromniutki pierscionek dlatego ze wlasnie planuje to wspolne zycie i np buduje dom lub jest w trakcie piecia sie w gore w nowej pracy i wie ze za ten okreslony czas w ktorym chce wziac slub bedzie go stac na to malzenstwo - przeciez nie jest powiedziane ze jak ktos nie ma pieniedzy teraz nie bedzie miec ich pozniej

my teraz tez nie mamy pieniedzy i na malo nas stac mimo ze TZ posiada duze nieruchomosci ale caly czas inwestuje i splaca kilkunastotysieczne kredyty wlasnie po to jak sam twierdzi zebysmy mogli wziac slub i zyc w przyszlosci w dostatku, moj TZ taki jest - bedzie nawet maluchem jezdzil i przez rok nie chodzil nigdzie tylko w domu siedzial zeby miec cos w przyszlosci - taki typ. i nie musze sie zastanawiac czy zapewni nam przyszlosc bo wiem ze tak bedzie

no ale nie o tym byla mowa

kurcze, nie wzięłam pod uwagę takiej ewentualności. ale ogólnie chodzi mi o komfort psychiczny, czy damy radę żyć na swój rachunek - wy dacie, więc chyba się rozumiemy? swoją drogą, ja w takiej sytuacji nie zdziwiłabym się, gdyby zaręczyny odbyły się bez pierścionka. tak czy siak, gratuluję

chciałąm jeszcze dodać, że znam dziewczynę, która nosi tylko i wyłącznie drogą biżuterię, a jak oświadczył się jej chłopak, to poszła do jubilera poprosić o wycenę. to się nazywa próżność. współczuję, tak naprawdę, jej narzeczonemu, no ale chyba wiedział w co się pakuje.

[Svinecka]

Napisane przez najfajniejsza

kurcze, nie wzięłam pod uwagę takiej ewentualności. ale ogólnie chodzi mi o komfort psychiczny, czy damy radę żyć na swój rachunek - wy dacie, więc chyba się rozumiemy? swoją drogą, ja w takiej sytuacji nie zdziwiłabym się, gdyby zaręczyny odbyły się bez pierścionka. tak czy siak, gratuluję

chciałąm jeszcze dodać, że znam dziewczynę, która nosi tylko i wyłącznie drogą biżuterię, a jak oświadczył się jej chłopak, to poszła do jubilera poprosić o wycenę. to się nazywa próżność. współczuję, tak naprawdę, jej narzeczonemu, no ale chyba wiedział w co się pakuje.

dziekuje bardzo
ja tez bym sie nie zdziwila ale jak to TZ powiedzial chcial zeby to bylo wyjatkowe i naprawde przycisnal mocno pasa i zabral mnie do drogiego hotelu, apartament, restauracja, zareczyny, kwiaty.....ahh bylo cudnie chcial zebym miala co wspominac - i mam bo bylo cudnie i zachowywalismy sie jak para zakochanych nastolatkow - niewazne jak to zrobil wazne ze to ON

co do tej dziewczyny - ja wspolczuje jej bo jest niewiele warta najwyrazniej

[Svinecka]

dodam jeszcze, ze jak moi rodzice sie zareczali to tez nie mieli w ogole pieniedzy i mama w ogole nie dostala pierscionka zareczynowego a ojciec harowal jak wol zeby zapewnic byt i zaczal plywac i zarabiac na zycie - a moja mama nalezy do tej czesci kobiet ktore uwazaja ze w pierscionku musi byc nawet najmniejszy ale kamien szlachetny - tak wiec ojca nie bylo stac wiec nie dostala wcale
a po latach jak sie dorobili czegos, ja bylam jeszcze mala pojechalismy do cioci do anglii i tam tata zabral mame do sklepu zeby wybrala sobie pierscionek z brylantem jaki sobie chce - i wybrala piekny, spozniony pierscionek zareczynowy - teraz go nosi przy obraczce

[gold-fish]

Svinecko, ale ładna historia.
Przeczytałam dyskusje o ,,kamieniach" więc zabiorę głos
Nie dziwię się Svinecce, że chciała aby ten pierścionek się wyrózniał. Z tego co pamietam to w pewnym sensie po to jest ,,ten" pierścionek, aby INNI widzieli. Inni mężczyźni- że jesteś już ,,zajęta" Któraś też tutaj napisała, że lepiej wybrać inny kamień (tańszy niż brylant) niż cyrkonię. Jeżeli Svinecce (i mi też) podobają sie najbardziej ,,białe" kamienie to czemu mam wybierać inny kamień(w innym kolorze np. rubin, szmaragd). Białe brylanty/cyrkonie pasują do wszystkiego.

P.s. znalazłam jeszcze info, ze obrączki powinny być ze złota albo z platyny. Czyli srebrne się nie liczą?

[Svinecka]

Napisane przez gold-fish

Svinecko, ale ładna historia.
Przeczytałam dyskusje o ,,kamieniach" więc zabiorę głos
Nie dziwię się Svinecce, że chciała aby ten pierścionek się wyrózniał. Z tego co pamietam to w pewnym sensie po to jest ,,ten" pierścionek, aby INNI widzieli. Inni mężczyźni- że jesteś już ,,zajęta" Któraś też tutaj napisała, że lepiej wybrać inny kamień (tańszy niż brylant) niż cyrkonię. Jeżeli Svinecce (i mi też) podobają sie najbardziej ,,białe" kamienie to czemu mam wybierać inny kamień(w innym kolorze np. rubin, szmaragd). Białe brylanty/cyrkonie pasują do wszystkiego.

czesc Rybko

no wlasnie z tym kolorem kamieni....chcialam zawsze aby byl bialy klsyczny - w innych kolorach mam inne pierscionki
nie wyobrazam sobie pierscionka zareczynowego z czerwonym czy niebieskim kamieniem

zreszta niewazne - wazne ze jestem zadowolona z mojego pierscionka i TZtowi tez sie bardzo podoba

Rybko co u Ciebie?

[gold-fish]

niedługo pierwsza rocznica zaręczyn
no to się w końcu pochwalę swoim

[Svinecka]

Rybko jak dla mnie to wiadomo - za maly
aczkolwiek jako pierscionek bardzo mi sie podoba i jest sliczny, a juz dla Ciebie to napewno najpiekniejszy na swiecie

[gold-fish]

ja mam dość pulchne łapki więc na większy bym sobie nie mogła pozwolić TŻ dostał więc wskazówki- ma być wąski