Niewiedza, lenistwo czy głupota?

[bianeczkaa]

Ostatnio skaczę po różnych forach i jak czytam te bzdury o robieniu a szczególnie zdejmowaniu tipsów to aż mnie nerwy ponoszą! Dziewczyny radzą innym jak zdejmować paznokcie:
"ja sobie podważam patyczkiem drewnianym"
"ja je zrywam, przynajmniej szybko"
o żelu:
"zamocz w zmywaczu do paznokci"
i wiele wiele innych
Skąd się to bierze? A później mówią, że to tipsy zniszczyły im paznokcie albo stylistka

[asikczek]

część tych głupot to oczywiście niedouczenie, druga to plotki. Niestety część dziewczyn była robic pazurki u "profesjonalistki", która zmiast matowić pazurek to go piłowała, zamiast sciągnąć masę przez piłowanie to same podważały. Dlatego kobiety maja taka opinie zakłądaniu "tipsów".
Mam koleżankę w pracy (nie jestem stylistką z zawodu), której córka robi paznokcie w zakładzie, jest po kursach itp. Koleżanka mówi tak: "och jak ja lubie nosić tipsy, taka wygoda, ale niestety niszczapaznokcie". No i ja widziałam te jej żelki: plaskie, a na nich fale dunaju. Ostatnio zobaczyłam też pazurki po ściągnięciu żelu: pazurki przepiłowane, cieniutkie jak papierek. Nic dziwnego że potem jest taka opinia o tipsach, jak same "stylistki" (oczywiście nie wszystkie, nie chcę nikogo urazić, sama sie tym zajmuję i staram sie moja praca obalić mit) doprowadziły do tego stanu.

[EveMW]

hehe a to fakt, to ta jak do mnie przychodza dziewczyny i sie pytaja co bardziej niszczy płytke paznokcia żel czy akryl

[jagódeczka]

dlatego propunuję uchwalić dekalog stylizacji jak prawo Murphy'ego i uwiesić go w salonach gdzie krzywda na człowieka nie spada.
pkt pierwszy:

Stylizacja nie niszczy paznokci. Paznokcie niszczy niewłaściwa stylizacja.

kto następny?

[paulakrk]

Hehe ja moim kursantkom daję autorskie "10 przykazań stylistki paznokci"...hehe...

Zaraz poszukam

[nattaliah]

Może:
"Akryl nieutwardzony w lampie nie odpada..."

Miałam niedawno taką sytuację: robiłam dziewczynie paznokcie w domu i w odwiedziny wpadła jej "koleżaneczka". kobieta ok. 30-tki z mężem libijczykiem i trójką trójjęzycznych dzieciaków. Jej mąż rozgościł się w kuchni i zaproponował nam herbatkę, a dzieci... no jak to dzieci... Akurat zaczynałam zdobienie... Moje ręce zareagowały natychmiastowym drżeniem. Nie pomagał im nos "koleżaneczki" położony maksymalnie o 10 cm nad dłońmi klientki i ciągłe pomruki hm hm hm... oraz ironiczne "ale cuda sobie robisz...". Chciało mi się wrzeszczeć... Ale to wszystko nic w porównaniu z tym, co za chwilę usłyszałam! -"Kaśka mówiła, że jak się nie weźmie pod lampę, to odpadną". -Owszem, miała zapewne na myśli paznokcie żelowe -"Nie, akrylowe." - Akryl sam zasycha, nie wymaga już utwardzania w lampie. Służy ona do utwardzania żelu. A czy ta pani jest stylistką?-"Tak, kosmetyczką!" - To w takim razie dziwi mnie, że stylistka mówi takie rzeczy. Może miała na myśli to, że warstwę akrylu nabłyszcza żelem tzw. glossem i tak wykonane paznokcie według niej są bardziej trwałe? -"Ne, akryl utwardza, bo jak się bez lampy robi, to odpadnie" no i cóż- zamknęłam buzię, bo wobec "tak silnych" argumentów stwierdziłam, że szkoda mojego czasu. Wiem- skrytykujecie mnie, ale naprawdę uznałam, że nie warto wyjaśniać- niech pani żyje w niewiedzy. Być może chciała pokazać mi swoją wyższość, bo nyła zażenowana faktem, że właściwie w żadnym werbalnym języku nie potrafi się dogadać ze swoim mężem. Oboje mówili łamaną angielszczyzną i każdy o czym innym. Nie potrafiła nam wytłumaczyć o co mu chodzi, kiedy zwracał się do nas... W końcu wyszedł, a ona stwierdziła, że muszą iść. Moje zdanie więc jest takie: uświadamiajmy swoje klientki i znajome, pozostałe niech mają uczulenie na "tipsy" i utwardzają sobie w lampie tusz do rzęs.

[PaulusiaM-ce]

Napisane przez nattaliah

Może:
"Akryl nieutwardzony w lampie nie odpada..."

Miałam niedawno taką sytuację: robiłam dziewczynie paznokcie w domu i w odwiedziny wpadła jej "koleżaneczka". kobieta ok. 30-tki z mężem libijczykiem i trójką trójjęzycznych dzieciaków. Jej mąż rozgościł się w kuchni i zaproponował nam herbatkę, a dzieci... no jak to dzieci... Akurat zaczynałam zdobienie... Moje ręce zareagowały natychmiastowym drżeniem. Nie pomagał im nos "koleżaneczki" położony maksymalnie o 10 cm nad dłońmi klientki i ciągłe pomruki hm hm hm... oraz ironiczne "ale cuda sobie robisz...". Chciało mi się wrzeszczeć... Ale to wszystko nic w porównaniu z tym, co za chwilę usłyszałam! -"Kaśka mówiła, że jak się nie weźmie pod lampę, to odpadną". -Owszem, miała zapewne na myśli paznokcie żelowe -"Nie, akrylowe." - Akryl sam zasycha, nie wymaga już utwardzania w lampie. Służy ona do utwardzania żelu. A czy ta pani jest stylistką?-"Tak, kosmetyczką!" - To w takim razie dziwi mnie, że stylistka mówi takie rzeczy. Może miała na myśli to, że warstwę akrylu nabłyszcza żelem tzw. glossem i tak wykonane paznokcie według niej są bardziej trwałe? -"Ne, akryl utwardza, bo jak się bez lampy robi, to odpadnie" no i cóż- zamknęłam buzię, bo wobec "tak silnych" argumentów stwierdziłam, że szkoda mojego czasu. Wiem- skrytykujecie mnie, ale naprawdę uznałam, że nie warto wyjaśniać- niech pani żyje w niewiedzy. Być może chciała pokazać mi swoją wyższość, bo nyła zażenowana faktem, że właściwie w żadnym werbalnym języku nie potrafi się dogadać ze swoim mężem. Oboje mówili łamaną angielszczyzną i każdy o czym innym. Nie potrafiła nam wytłumaczyć o co mu chodzi, kiedy zwracał się do nas... W końcu wyszedł, a ona stwierdziła, że muszą iść. Moje zdanie więc jest takie: uświadamiajmy swoje klientki i znajome, pozostałe niech mają uczulenie na "tipsy" i utwardzają sobie w lampie tusz do rzęs.

Dobre
Ja ostatnio robiłam pani w średnim wieku (króciutkie na formie). Oczywiście udzieliłam porad dotyczących pielęgnacji po zabiegu. A ona...przychodzi mi na trzeci dzień i do mnie coś takiego: "No bo ja szorowałam płytki cifem na balkonie i mi się tu ukruszyło. Myślałam,że to twarde takie i nic się nie stanie..." Ja na to Cifem? Płytki? No cóż

[Isis23]

a ja ostatnio rozmawiałam z pewna dziewczyna , która zajmuje sie przedłuzaniem pazurków. jak spytałam czym przedłuża, odpowiedziała mi, że żelem.. bo akryl to rakotwórczy jest... i jej koleżanka, która przedłużała akrylem to teraz bezpłodna jest przez to..
hmm... tak szczerze to pierwszy raz się spotkałam z takim stwierdzeniem...

[nattaliah]

He he... Gratuluję szczerej klientki. Inna powiedziałaby: "Sam odpadł, nawet nie wiedziałam kiedy". Moim klientkom jak coś odpada, to zazwyczaj podczas snu... ;p
Zobaczcie co wypisują na wizażu...
http://www.wizaz.pl/forum/showthread...tadion&page=58

[frauhelga]

Ja mialam watpliwa przyjemnosc pracowania przed kilkoma laty u kobiety,ktora odlaczala(jesli mozna uzyc tego okreslenia) zel od paznokcia za pomoca obcinaczki do paznokci u nog....
wciskala obcinaczke pomiedzy pazurek i odchodzacy niestety bokami zel,podwazala i....

jak sobie to przypomne,to mam gesia skore wszedzie....

[bianeczkaa]

Ja miałam 2 takie klientki, co stwierdziły, ze im samo wszystko na raz odpadło! U jednej raz znalazłam tego odpadniętego paznokcia a tam masakra! Że też jej cośz naturalnego na paluchach zostało. NA dodatek stwierdziła że jechała samochodem, wystawiła rękę i jej tak wszystkie frrruuuuuu, odleciały Następna moja koleżanka tez z tekstem że jakoś jej tak same odleciały wszystkie. To tak mnie zdenerwowała i powiedziałam, że same wszystkie nie odlatują jak się z nimi nic nie robi. Prawie na nią nakrzyczałam, ale przynajmniej się przyznała, że je zdarła :/ A jedna powiedziała że złamała jednego i czy jej zrobie, a ja że tak koszt 5 ł to ona "oj to może jednak nie" nie myślałam, że to aż tak dużo!

[paulakrk]

Napisane przez Isis23

przedłużała akrylem to teraz bezpłodna jest przez to..
hmm... tak szczerze to pierwszy raz się spotkałam z takim stwierdzeniem...

A ja nie pierwszy..
I szczerze mówiąc tak sobie myślę...

Napisane przez bianeczkaa

NA dodatek stwierdziła że jechała samochodem, wystawiła rękę i jej tak wszystkie frrruuuuuu, odleciały!

Jeśli zahaczył o nie jadący z naprzeciwka TIR to bardzo możliwe...

[nattaliah]

Napisane przez paulakrk

Jeśli zahaczył o nie jadący z naprzeciwka TIR to bardzo możliwe...

[mala19881]

akyl rakotworczy i przez to kolezanka njet bezplodna... litosci

[melisanka]

Napisane przez Isis23

a ja ostatnio rozmawiałam z pewna dziewczyna , która zajmuje sie przedłuzaniem pazurków. jak spytałam czym przedłuża, odpowiedziała mi, że żelem.. bo akryl to rakotwórczy jest... i jej koleżanka, która przedłużała akrylem to teraz bezpłodna jest przez to..
hmm... tak szczerze to pierwszy raz się spotkałam z takim stwierdzeniem...

a ja sie glupia zastanawiam czemu w ciaze zajsc nie moge no na bank przez moja prace, przez sztachanie sie liquidem, normalnie chyba na detox sie wybiore...

[...:::oblabobla:::...]

Ja ostatnio słyszałam, że paznokcie na formie są zawsze płaskie i że akryle muszą być grube, bo pękną

[ma_delline]

Hehe.....
A ja słyszałam coś takiego, że kiedy robiłam "garba" na paznokciach i żel z "kuleczki" troszeczkę zaczął się rozpływać po całym pazurku to dziewczyna myślała, że "wsiąka" w paznokieć bo miała za mało witamin

Albo na widok pochłaniacza pyłu jedna mówi: "Aaaaa, to jest po to że jak się ręce spocą.................... " myślałam, że spadnę z krzesła

[jagódeczka]

...ojejuś no.....
czasem sie słyszy takie herezje ale... nie ma co sie smiać z mas mniej inteligentnych....
mogło trafić na którąś z nas....
a swoją droga....
jakieś dwa miesiące temu miałam tłum ludzi w salonie i tylko jedną praktykantke do pomocy. Jednocześnie dwa baleyage i akryl ( uproszony przez klientkę) i ...kurka wodna, nie wiem jak ja tego dokonałam....
zapomniałam o primerze. Ewidentnie był potrzebny...
... nie wiem jak to sie stało...
dotarło do mnie wieczorem...
zadzwoniłam do dziewczyny.
no bez przesady... myślę sobie...
nawet bez primera powinny się trochę trzymać.
Ponieważ uczciwa jestem to mówię, że zapomniałam w zaganianiu o ważnej czynności i proponuje zdjęcie paznokci i nowego seta na mój koszt... a ona nato, że chętnie, bo juz wszystkie paznokcie sobie zdjęła sama, bo niewygodnie z takimi długimi a za dwa miesiące ma wesele koleżanki

[melisanka]

Napisane przez jagódeczka

...ojejuś no.....
czasem sie słyszy takie herezje ale... nie ma co sie smiać z mas mniej inteligentnych....
mogło trafić na którąś z nas....
a swoją droga....
jakieś dwa miesiące temu miałam tłum ludzi w salonie i tylko jedną praktykantke do pomocy. Jednocześnie dwa baleyage i akryl ( uproszony przez klientkę) i ...kurka wodna, nie wiem jak ja tego dokonałam....
zapomniałam o primerze. Ewidentnie był potrzebny...
... nie wiem jak to sie stało...
dotarło do mnie wieczorem...
zadzwoniłam do dziewczyny.
no bez przesady... myślę sobie...
nawet bez primera powinny się trochę trzymać.
Ponieważ uczciwa jestem to mówię, że zapomniałam w zaganianiu o ważnej czynności i proponuje zdjęcie paznokci i nowego seta na mój koszt... a ona nato, że chętnie, bo juz wszystkie paznokcie sobie zdjęła sama, bo niewygodnie z takimi długimi a za dwa miesiące ma wesele koleżanki

No to mnie Jagodko pocieszylas, bo ja wczoraj wlasnie, nie wiem jakim cudem na 4 paznokcie zapomnialam dac primera i nerwowke mam straszna, a przypomnialam sobie tez dopiero wieczorem :/ niestety byla to nowa klientka ktora wyblagala zebym ja przygarnela w sobote zaraz przed moim wyjazdem wiec nawet nr telefonu zapomnialam wziac...
ehhh skleroza w tym wieku - niedobrze......

[Malwina 22]

Dziewczyny a jak kosmetyczka robi mi pazurki to NIGDY nie odsowa skorek tylko piluje je pilniczkiem.Akryl jak mi ściągała to piłowała a jak była taka cieniutka warstwa to podwadzała właśnie patyczkiem i akryl odpryskiwał.
Dobrze robi?
Moze powinnam ją uświadomić?

[melisanka]

Napisane przez Malwina 22

Dziewczyny a jak kosmetyczka robi mi pazurki to NIGDY nie odsowa skorek tylko piluje je pilniczkiem.Akryl jak mi ściągała to piłowała a jak była taka cieniutka warstwa to podwadzała właśnie patyczkiem i akryl odpryskiwał.
Dobrze robi?
Moze powinnam ją uświadomić?

Inaczej: powinnas ja zmienic i to jak najszybciej...

[EveMW]

a co do "odpadania" paznokci mialam taka sytuacje : dziewczyna przychodzila do mnie co tydzien i mowila ze zle cos robie z paznokciami bo jej odpadaja, zdziwlio mnie tylko to ze paznokcie "odpadaly" tylko na palcach jeden reki druga byla idealna. A ja kombinowalam zastanawialam sie co robie zle, no i po jakims miesiacu dziewczyna mi sie przyznala ze sama podwazala zel i odrywala paznokcie


padlam jak to uslyszalam

[nattaliah]

***-+*/ Błąd! Powinnaś sprawić, że to ona padnie! (mam na myśli podliczenie kosztów jej oszustwa albo... KO ;p ) /

Jagódeczko, twoja klientka nie jest odosobnionym przypadkiem. Moja przyjaciółka przedłuża sobie paznokcie na wesela (ostatnio miewa je dość często). Całe szczęście, ze to nie ja je robię z racji tego, że trochę za daleko mieszkam. Po każdym weselu sama je zrywała, żeby nie robić przykrości tej koleżance, że 3 godziny się napracowała, a paznokci już nie ma... :/ Dodam, że zawsze robi akryle, więc wystarczyłoby moczenie w acetonie... Za moją namową na ostatnie 3 wesela założyła u tej samej koleżanki paznokcie sztuczne i tym razem strzał w dziesiątkę- nosi je tydzień aż same odpadną! Przeraża mnie jej podejście do własnych rąk, ale i tak ją koffam!

[Albertyna]

Miałysmy klientkę, ktora twardo twierdzila, ze paznokcie zgryza Jej.... PIES!!!!
Początkowo puszczałam to mimo uszu, aż.... Jej chłopak mi powiedział, ze rzeczywiscie- ich pies, jak ona ma nowe paznokcie uwielbia brac je do pyska i memłac ...
I co Wy na to?

[paulakrk]

Moja fretka też lubiła skubać mi pazury

[Albertyna]

A co do obgryzania paznokci przez klientki, to ostatnio dwie numerantki nam sie trafily i my im z Kasia robimy paznokcie, a one gadaja "A wiesz, ja to podważam tak.." i myk palucha do buzi, a druga "A nie, bo ty, zle robisz, zobacz, ja robie tak...."
Odpadłyśmy Kaśka, bo co tu wiele gadac, jak one sie takimi informacjami w naszej obecnosci wymieniaja

[paulakrk]

Od razu trzeba było doliczyć karne 40 % :P

[kinia2305]

oj tam wielka mi rzecz zapomniec primera...
Ja miesiac temu z niewyjasnionych powodow przez caly dzien zapomnialam uzyc bondera... Dotarlo do mnie wieczorem w drodze do domu.
Niedawno dziewczyny wrocily na uzupelnienie i tadam! wszystko bylo w porzadku!

[bianeczkaa]

Mojej koleżanki kot też jej gryzie paznokcie ale robi to tak jakby gryzł mięso zero delikatności

[bajeczka000]

Nie wiem czy w odpowiednim miejscu ale chciałam się Was poradzić. Otóż miałam robione żele na naturalnych paznokciach jakiś czas temu. Ściągnełam ( tzn stylistka to zrobiła na moją wyraźną prośbę - nie pytajcie dlaczego bo sama nie wiem) ale teraz mam wesele siostry i chciałam znowu sobie zrobić. I tu pojawia się "problem" mianowicie mam króciutkie nierówne połamane paznokcie i nie będą zbyt ładnie wyglądać po zażelowaniu ( opinia stylistki) natomiast można zrobić tipsy. Nigdy nie miałam tipsów obawiam się, że źle bym się czuła w nich chociaz możliwe ze to kwestia przyzwyczajenia. Ale pytanie brzmi czy naprawdę nic więcej nie można z nimi zrobić? (nie wstawię zdjęc bo jesteście profesjonalistkami i miałybyście dreszcze na widok tak niedopilnonawych paznokci ) Sama nie wiem czy powinnam zrobić tipsy czy może stylistka chce mnie naciągnąć na kasę ( robię w salonie kosmetcznym gdzie za french na naturalkach dałam 80 zł bez ozdób, teraz liczę że z ozdobami wyjdzie ok 100 zł, ale za tipsy 160 i poprostu jestem zdezorientowana). Bardzo prosze o odpowiedź i pozdrawiam