Faceci... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Kobieta 30+

Notka

Kobieta 30+ Forum dla trzydziestolatek, czterdziestolatek i innych -latek. Tutaj możesz podzielić się swoimi problemami, poradami i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-11-19, 16:55   #1
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39

Faceci...


Witam
Założyłam ten wątek, ponieważ jestem ciekawa jacy są Wasi faceci?
Czy tylko mój jest tak oschły- np. mówi mi, że mnie kocha tylko wtedy kiedy ja mu to powiem, a może on mnie wcale nie kocha...
Co denerwuje Was w facetach itd.
Piszcie może nawzajem siebie pocieszymy
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-20, 18:57   #2
wirakacza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9
Dot.: Faceci...

mój uważa że to oczywiste że mnie kocha bo jest ze mna
wirakacza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-20, 22:04   #3
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez wirakacza Pokaż wiadomość
mój uważa że to oczywiste że mnie kocha bo jest ze mna
Ja jestem z swoim facetem już 8 lat, nie jesteśmy zaręczeni... nie mieszkamy z sobą.... uczuciowy to tez raczej nie jest, chociaż twierdzi inaczej.
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, czasami uważam, że jest ze mną bo nic lepszego mu się nie trafiło, bo nie chce mu się szukać itd., ale gdyby jakaś laska sama wykazała inicjatywę, a do tego fajnie by wyglądała pewnie by mnie na nią zamienił
Dodam, że jesteśmy dla siebie pierwszą miłością i tego też się obawiam, że kiedyś każdy nas zapragnie spróbować jak to jest z kimś innym... Ja na ta chwilę nie dopuszczam do siebie takiej myśli, kocham go ponad wszystko i nieba bym mu przychyliła... ale nie czuję się kochana...
Ostatnio przeczytałam inny post, o tym jak to kobieta zostawia po długim związku faceta, opisuje jak on to przeżywa jak to czuje, ona wybiera innego.. U mnie jest inaczej, to ja stoję po tej drugiej stronie, tej niekochanej?
Nie wiem skąd mam to wiedzieć czy on mnie kocha, skoro tego nie czuje to pewnie nie? Gdybym tylko znała jego myśli, ale nie rozumiem facetów w ogóle nie wiem co oni myślą o takich historiach tego typu jak moja. Przydałby się tu teraz jakiś facet psycholog
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-21, 08:09   #4
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
Założyłam ten wątek, ponieważ jestem ciekawa jacy są Wasi faceci?
kochający, troskliwy, czuły, interesujący sie moim zyciem, pomagający mi kiedy tego potrzebuje.
Okazujący swoje uczucia, z mówieniem troche gorzej, ale tragedii nie ma.
Pocieszający mnie jak mam dola i cos mi nie wyjdzie
Rozumiejący rózne moje potrzeby
Pomagający w czynnościach domowych

wady tez ma, ale nie są one dla mnie az tak wielkie, nie do zaakceptowania
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-21, 08:36   #5
beata mama amelki
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: cala Polska
Wiadomości: 124
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
Ja jestem z swoim facetem już 8 lat, nie jesteśmy zaręczeni... nie mieszkamy z sobą.... uczuciowy to tez raczej nie jest, chociaż twierdzi inaczej.
Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć, czasami uważam, że jest ze mną bo nic lepszego mu się nie trafiło, bo nie chce mu się szukać itd., ale gdyby jakaś laska sama wykazała inicjatywę, a do tego fajnie by wyglądała pewnie by mnie na nią zamienił
Dodam, że jesteśmy dla siebie pierwszą miłością i tego też się obawiam, że kiedyś każdy nas zapragnie spróbować jak to jest z kimś innym... Ja na ta chwilę nie dopuszczam do siebie takiej myśli, kocham go ponad wszystko i nieba bym mu przychyliła... ale nie czuję się kochana...
Ostatnio przeczytałam inny post, o tym jak to kobieta zostawia po długim związku faceta, opisuje jak on to przeżywa jak to czuje, ona wybiera innego.. U mnie jest inaczej, to ja stoję po tej drugiej stronie, tej niekochanej?
Nie wiem skąd mam to wiedzieć czy on mnie kocha, skoro tego nie czuje to pewnie nie? Gdybym tylko znała jego myśli, ale nie rozumiem facetów w ogóle nie wiem co oni myślą o takich historiach tego typu jak moja. Przydałby się tu teraz jakiś facet psycholog
a czytalaś "Mężczyzni są z marsa a kobiety z wenus" ?
__________________
Bóg obdarza niezwykłych rodziców wyjątkowymi dziećmi
beata mama amelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-21, 16:04   #6
wirakacza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9
Dot.: Faceci...

Ja z moim zmam się 3 lata Poznaliśmy się we włoszech .Tam wszystko było w porządku okazywał mi swoje uczucia zbierał ma kolacje i często wychodziliśmy. Jak wróciliśmy do polski wszystko sie zmieniło nie chce nigdzie wychodzić. Jak chce go namówić na jakieś wyjście nawet na spacer to zawsze słysze "jestem zmęczony" Ostatnio powiedziałam mu że wolałam jak byliśmy za granicą bo wolmy czas spędzaliśmy razem to się obraził Co ja mam robić
wirakacza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-21, 21:08   #7
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez beata mama amelki Pokaż wiadomość
a czytalaś "Mężczyzni są z marsa a kobiety z wenus" ?
Chyba będę musiała przeczytać
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-21, 21:16   #8
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez wirakacza Pokaż wiadomość
Jak chce go namówić na jakieś wyjście nawet na spacer to zawsze słysze "jestem zmęczony" Ostatnio powiedziałam mu że wolałam jak byliśmy za granicą bo wolmy czas spędzaliśmy razem to się obraził Co ja mam robić
Równie dziwny przypadek z tego Twojego faceta, żeby nawet na spacer nie chciał wyjść? I na domiar tego jeszcze się obraził, że chcesz z nim gdzieś wyjść...?
Ale może wylewny w uczuciach jest? Nie to co mój...
Zresztą trudno mi uwierzyć teraz po takim czasie, że on mnie kocha kiedy wszyscy dookoła mówią co innego, co zrobić.... życie, za bardzo go kocham żeby podjąć jakąś decyzję, czas pokaże, nie chce cierpieć, ale coś czuje, że kiedyś będę...
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-21, 21:19   #9
Momo
Zakorzenienie
 
Avatar Momo
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: ok. Bydgoszczy
Wiadomości: 5 520
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez wirakacza Pokaż wiadomość
Ja z moim zmam się 3 lata Poznaliśmy się we włoszech .Tam wszystko było w porządku okazywał mi swoje uczucia zbierał ma kolacje i często wychodziliśmy. Jak wróciliśmy do polski wszystko sie zmieniło nie chce nigdzie wychodzić. Jak chce go namówić na jakieś wyjście nawet na spacer to zawsze słysze "jestem zmęczony" Ostatnio powiedziałam mu że wolałam jak byliśmy za granicą bo wolmy czas spędzaliśmy razem to się obraził Co ja mam robić
Nie namawiać już na wyjście..Ale wieczorem zacząć się szykować...
Zrobić się na bóstwo i wyjść
__________________
Moim ulubionym sprzętem kuchennym jest laptop ...

Kobieta zmienną jest...moje hobby
http://www.zapiskiroztrzepane.pl/


Awatar - made by Momo
Momo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-23, 11:05   #10
wirakacza
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 9
Dot.: Faceci...

Wczoraj się wystroiłam i nie mówiąc mu nic poszłam na impreze do kolezanki, nawet zostawiłam telefon w domu. A dzisiaj on tylko sie zapytał czy na świe ta pojade z mim do jego rodziny?Jak powiedziałam że musze się zastanowić to miał minę nie bardzo i stwierdził że będziemy musieli porozmawiać
Oliwia 2629 musisz spróbować go jakoś podejść, bo bycie w takim związku jest trudne ,ja z moim poprzednim byłam w takim związku i on po 5 latach powiedział mi że był ze mną bo jego rodzice mnie lubili . Bardzo to przeżyłam i nie życze tego nikomu innemu.

Edytowane przez wirakacza
Czas edycji: 2008-11-23 o 11:07
wirakacza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-24, 09:17   #11
Imoen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 86
Dot.: Faceci...

Witam

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
Nie wiem skąd mam to wiedzieć czy on mnie kocha, skoro tego nie czuje to pewnie nie?
Wydaje mi się, że zawsze gdy jesteśmy kochane - to o tym wiemy - niezależnie od tego, czy nasz facet (partner,mąż) umie okazywać uczucia, czy mu to nie bardzo wychodzi. Jeśli masz wątpliwości, to pewnie (niestety) uzasadnione..

Mój mąż (niestety) nie umie (nie chce) ubierać uczuć w słowa. Uważa, że to jak mnie kocha jasno wynika z jego postępowania. To fakt. Ale czasami i tak go "męczę" /tak twierdzi/ - i musi mi trochę powyznawać , a tak naprawdę, to poprzytakiwać wszystkim wyznaniom, które mu "wkładam w usta".
Jesteśmy ze sobą "wieki", więc wiem, że to naprawdę z jego strony wylewność
Imoen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-24, 18:11   #12
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez Imoen Pokaż wiadomość
Witam



Wydaje mi się, że zawsze gdy jesteśmy kochane - to o tym wiemy - niezależnie od tego, czy nasz facet (partner,mąż) umie okazywać uczucia, czy mu to nie bardzo wychodzi. Jeśli masz wątpliwości, to pewnie (niestety) uzasadnione..
A to mnie pocieszyłaś....
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-24, 18:13   #13
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Idę się wyryczeć...
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-25, 12:27   #14
Imoen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 86
Dot.: Faceci...

Oliwio moja droga. Napisałam Ci szczerze to - co pomyslałam natychmiast po lekturze Twojego postu.
Jesteście ze sobą 8 lat - to "szmat czasu" - a Wy nawet ze sobą nie mieszkacie.......
Nie chcesz przecież trwać w takim dziwnym układzie przez następnych parę lat - jeśli Twój partner nie jest zdecydowany budować z Tobą związku "na poważnie"...... - to w takim przypadku po prostu szkoda Twoich lat...

Napisz proszę, czy rozmawiałaś z nim na temat Waszej wspólnej przyszłości, jakie macie plany na życie.
Jeśli nie rozmawialiście - to wydaje mi się, że możesz po prostu bezpośrednio powiedzieć mu to, co tu w którymś poście napisałaś że "chciałabyś znać jego myśli"...
Po tak wieloletnim zaangażowaniu masz przecież prawo wiedzieć "na czym stoisz".
Pozdrawiam Cię serdecznie

Edytowane przez Imoen
Czas edycji: 2008-11-25 o 12:53
Imoen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-25, 12:41   #15
Imoen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 86
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
A to mnie pocieszyłaś....
Kiedyś ... partnerka mojego znajomego podczas wspólnego wyjścia "obserwowała nas" , po czym zapytała, skąd wiedziałam, że mój mąż - to właśnie TEN !
Pomyślałam przez chwilkę i odpowiedziałam, że wogóle się nad tym nie zastanawiałam, bo po prostu miałam naturalne i głębokie przekonanie, że On to On (moja połowa pomarańczy) - i że jeśli tak jest - to po prostu wątpliwości nie występują.
Krótko po tym ona od niego odeszła!!! Na szczęście obojgu to wyszło na dobre - są w kolejnych - tym razem - bardzo udanych związkach.

Edytowane przez Imoen
Czas edycji: 2008-11-25 o 12:47
Imoen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-25, 18:26   #16
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Imoen
Dziękuję za Twoją szczerość, to dla mnie naprawdę ważne- dlatego właśnie tutaj "jestem". Co innego opinia osób, które mnie znają... czasami mówią to co chce usłyszeć, albo tego czego nie chcę
Jeśli chodzi o wspólne zamieszkanie: widzisz ja jestem taki trochę dziwny przypadek, że chciałbym zamieszkać wspólnie dopiero po ślubie, po prostu uważam, że wtedy bardziej odczujemy to, że jesteśmy już małżeństwem... tak mam
Wiem wiem, pewnie zaraz mi napiszesz, że to co innego mieszkać z kimś pod jednym dachem, że wtedy lepiej siebie poznajemy itd. i żeby lepiej o tym się przekonać przed ślubem- no, ale na tą chwilę pozostanę przy swoim zdaniu.

Co do rozmowy o wspólnej przyszłości- tak rozmawialiśmy o tym, o ślubie itd.
Niby chcemy tego obojga... Widzisz nie wiem jak to opisać... Ja po prostu nie czuję żeby on się tym cieszył, tak jak ja, nie widzę tego entuzjazmu...
A jeszcze jak słyszę od moich znajomych (facetów), że: "on kiedy zobaczył swoją przyszłą żonę (już teraz obecną), to od razu wiedział, że chce być z nią na zawsze- budzić się przy niej, jeść z nią śniadanie"... to się zastanawiam czemu mój tego wszystkiego ze mną nie chce robić już teraz i czemu on nie może się już tego wszystkiego doczekać?

A Ty nigdy nie maiłaś chociaż "ciut" wątpliwości, czy ten to ten?

Ja się martwię tym, że jesteśmy dla siebie pierwszymi miłościami/partnerami, że takie przypadki nie istnieją, a jeśli istnieją to niezadługo.

Pozdrawiam
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-25, 18:30   #17
motylek1007
Zakorzenienie
 
Avatar motylek1007
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość

Ja się martwię tym, że jesteśmy dla siebie pierwszymi miłościami/partnerami, że takie przypadki nie istnieją, a jeśli istnieją to niezadługo.
są takie przypadki
__________________

[*] 11.09.2012
jeszcze się kiedyś spotkamy...
motylek1007 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-25, 18:53   #18
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez motylek1007 Pokaż wiadomość
są takie przypadki
bardzo chciałabym, żeby nasz związek okazał się takim przypadkiem...
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-26, 07:18   #19
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: Faceci...

Wprawdzie temat brzmi "Faceci..." i chyba z założenia miał opisywać nasze (facetów) zachowania, ale wydaje mi się, że autorce bardziej zależy by upewnić się, że jej partner ją nadal kocha.

Widzisz Oliwio, jestescie razem jak pisałaś 8 lat. Dla samej miłości drugorzędne znaczenie ma czy to formalny związek i czy mieszkacie razem, jesteście parą przez ten czas. Według różnych źródeł (przynajmniej z którymi ja się zetknąłem) stan zakochania (chyba wiadomo o czym mówie - motylki w brzuchu itp) z punktu widzenia naukowego (dopaminy, feno-cośtam, itp) może trwac od 3 do 8 lat. Później wchodzi się w faze związku partnerskiego - przyzwyczajenie. Jeżeli to prawda, to niestety szanse by Wasz związek a tym samym Wy sami dla siebie, był taki jak na początku są raczej niewielkie. Co oczywiście nie musi znaczyć, że będzie on nieudany, pozbawiony namiętności i zaangażowania czy nudny. Jeżeli nawet Twój mężczyzna nie czuję już (bo fizycznie nie może) i nie okazuje tego co na początku znajomości, nie musi znaczyć, że Cię nie kocha. Czy kocha, tylko inaczej, tego nie wiem. Ale jest to prawdopodobne.

Osobiscie uważam, że są sposoby by fazę zakochania "przeciągać" być może w nieskończoność, tego jeszcze nie wiem (jeżeli na łóżu smierci będę miał internet, to napiszę). Ale to zupełnie inny temat.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-26, 15:10   #20
yennefer323
Raczkowanie
 
Avatar yennefer323
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 71
Dot.: Faceci...

Czesc Oliwio Ja rowniez chcialam sie wypowiedziec w temacie przez Ciebie zarzuconym. Po pierwsze: jak juz napisaly dziewczyny i Pryk, 8 lat to duzo czasu i zapewne mieliscie juz okazje doskonale sie poznac (choc piszesz ze nie mieszkacie razem, to mimo wszystko wiesz juz czego mniej wiecej po tym czlowieku mozesz sie spodziewac, prawda?). Dlatego, wydaje mi sie ze jest taka mozliwosc, ze Ty wiesz czy on Cie kocha czy nie, tylko niekoniecznie chcesz stawic temu czola, bo prawda niekoniecznie bedzie mila. A mysle tak dlatego, ze sama bylam w podobnej sytuacji, moj (wtedy jeszcze TZ) choc traktowal mnie bardzo dobrze jako tzw porzadny facet, to wiedzialam bo to czulam, ze mnie nie kocha. Trzeba bylo mocnego, przyslowiowego kopa w 4 litery, by zrozumial co mial i co stracil A tak na serio, moj maz potrzebowal czasu by pewne rzeczy pozamykac w zyciu i by dotarlo do niego wiele spraw. IMHO jednak Twoja sytuacja jest inna: my bylismy ze soba wtedy rok z haczkiem, wy juz 8 lat ... wiec taki szmat czasu powinien byl mu juz wystarczyc by sie okreslic ...

Kolejna sprawa: oboje jestescie dla siebie pierwszymi i z tego co wynika z Twoich postow, jedynymi do tej pory partnerami. Nie mieliscie wiec okazji nabyc doswiadczenia zwiazkowego, ze tak powiem, opartego na zasadzie porownania. Mam na mysli, to ze nigdy nie byliscie oboje w innych zwiazkach, w doroslosc zapewne weszliscie rowniez we dwojke, wszystkiego uczyliscie sie razem, wiec zasady wzajemnego traktowania jakie wypracowaliscie przez te wszystkie lata mogly doprowadzic do tego ze on po prostu uwaza, ze tak byc powinno, poniewaz nie zna innego wzorca zachowania. A i Ty wczesniej byc moze (nie wiem bo albo nie doczytalam, albo nie napisalas) wczesniej nie zwracalas mu uwagi na to, ze jego zachowanie oraz to jak traktuje Ciebie, Tobie nie odpowiada, ze Cie zwyczajnie boli, i sprawia ze czujesz sie jak gorsza polowa tego zwiazku.

Stary Pryku: wydaje mi sie, ze Oliwii nie chodzi o to ze namietnosc w ich zwiazku przygasla, tylko o to, ze jej facet jest zimnym, obcym i chyba nienajlepiej ja traktujacym czlowiekiem ...
yennefer323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-26, 16:03   #21
jesterka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 145
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
Imoen
Dziękuję za Twoją szczerość, to dla mnie naprawdę ważne- dlatego właśnie tutaj "jestem". Co innego opinia osób, które mnie znają... czasami mówią to co chce usłyszeć, albo tego czego nie chcę
Jeśli chodzi o wspólne zamieszkanie: widzisz ja jestem taki trochę dziwny przypadek, że chciałbym zamieszkać wspólnie dopiero po ślubie, po prostu uważam, że wtedy bardziej odczujemy to, że jesteśmy już małżeństwem... tak mam
Wiem wiem, pewnie zaraz mi napiszesz, że to co innego mieszkać z kimś pod jednym dachem, że wtedy lepiej siebie poznajemy itd. i żeby lepiej o tym się przekonać przed ślubem- no, ale na tą chwilę pozostanę przy swoim zdaniu.

Co do rozmowy o wspólnej przyszłości- tak rozmawialiśmy o tym, o ślubie itd.
Niby chcemy tego obojga... Widzisz nie wiem jak to opisać... Ja po prostu nie czuję żeby on się tym cieszył, tak jak ja, nie widzę tego entuzjazmu...
A jeszcze jak słyszę od moich znajomych (facetów), że: "on kiedy zobaczył swoją przyszłą żonę (już teraz obecną), to od razu wiedział, że chce być z nią na zawsze- budzić się przy niej, jeść z nią śniadanie"... to się zastanawiam czemu mój tego wszystkiego ze mną nie chce robić już teraz i czemu on nie może się już tego wszystkiego doczekać?

A Ty nigdy nie maiłaś chociaż "ciut" wątpliwości, czy ten to ten?

Ja się martwię tym, że jesteśmy dla siebie pierwszymi miłościami/partnerami, że takie przypadki nie istnieją, a jeśli istnieją to niezadługo.

Pozdrawiam
Olivio, nie kazdy facet jest wylewny i potrafi pokazac swoja radosc milosci. Tylko Ty znasz swojego faceta i mysle,ze widzisz ,czy potrafi sie cieszyc z innych rzeczy. Jak zachowuje sie np. w dniu Twoich imienin-czy tylko zlozy zyczenia,czy tez stara sie jakos ten dzien specjelnie uczcic? Czy potrafi wykazac radosc czy raczej tlumi ja w sobie? Jezeli na codzien jest czlowiekiem radosnym, pogodynym, chetnie okazujacym uczucia (nie tylko Tobie ale tez Jego bliskimnp.mamie, ojcu)a momencie podjecia tematu o Waszej wspolnej przyszlosci (czyt. malzenstwie)milknie i nie wykazuje wiekszego entuzjazmu-to chyba poprostu nie jest jeszcze na to gotowy. Ale, jezeli Twoj facet na codzin jest powsciagliwy, nie nalezy do ludzi pokazujacych innym swoje zadowolenie czy radosc z czegos tam-to poprostu taki jest i tyle. Przypuszczalnie chce slubu ale nie uzewnetrznia swojej radosci z tego powodu-tak jak Ty bys tego chciala.Osobiscie jestem szmat czasu po slubie, trafilam na swoja druga polowe i lepiej trafic nie moglam-choc przed slubem nie zapowiadalo sie,ze bedzie tak kolorowo. Gdyby nie to,ze zaszlam w ciaze to rozstalibysmy sie....po "przymusowym"slubie wyzanyczylismy sobie plaszczyne wzajemnego porozumiewania sie. Dzis wiemy,ze musza to byc ustepstwa z jednej i z drugiej strony, dzis tez wiem,ze jezeli dwoje ludzi czegos wspolnie pragnie to to osiagna! A ja nie zamienilabym mojego meza na zadengo innego! Tobie tez z serca zycze,zebys wybrala te prawidlowa droge zycia. Pozdrawiam
jesterka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-26, 20:24   #22
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez Stary_Pryk Pokaż wiadomość
Wprawdzie temat brzmi "Faceci..." i chyba z założenia miał opisywać nasze (facetów) zachowania, ale wydaje mi się, że autorce bardziej zależy by upewnić się, że jej partner ją nadal kocha
.

Tu muszę Ci przyznać rację... chyba się zapomniałam Faktycznie z założenia miał być to wątek typowo opisujących naszych facetów.
Przepraszam wszystkich postanawiam poprawę.

Stary_Pryk bardzo poważnie "podchodzisz" do tematu. Twoja wypowiedź dała mi wiele do myślenia. Wnioskuję również, że Twój związek musi być bardzo udany, bo jak na faceta w sprawach "sercowych" masz dużo do powiedzenia. Dzięki

yennefer323
nie wiem dlaczego, ale po przeczytaniu z kolei Twojej wypowiedzi, uznałam, że czekam pół roku na podjęcie przez niego jakiejś decyzji (ja z mojej strony chciałabym, żeby to były zaręczyny, ale kto to wie....) po tym czasie, jeśli nic nie wyniknie zmieniał swoje życie... a raczej zaczynam od nowa bo nie pamiętam życia przed związkiem z nim
Wiesz w pewnym momencie pomyślałam nawet, że on mnie kocha... ale kiedyś zranił mnie mocno i chyba nie potrafię do końca mu zaufać... Ufam mu, ale się boję... boję się, że skoro wtedy to i teraz potrafiłby mnie oszukać.

jesterka otworzyłaś mi oczy, mój facet rzeczywiście z natury jest powściągliwy w okazywaniu uczuć to może ten typ tak ma i tyle...?
P.S. To mówisz, że ciąża najlepsze rozwiązanie? Żartuje

Dziękuję wszystkim za wyrozumiałość i cenne rady

W takim razie od tej chwili wracamy do tematu przewodniego: FACETÓW, jacy są Wasi? Śmieszni, nieporadni, niewychowani, a może seksowni, wyrachowani, OSCHLI I NIEZDECYDOWANI ?

Pozdrawiam wszystkich
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-26, 21:09   #23
oliwia2629
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 39
Dot.: Faceci...

http://www.duzohumoru.pl/smieszne_te...hodowlame.html

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1183607&start=0

Ale się uśmiałam
oliwia2629 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-27, 07:17   #24
Stary_Pryk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 526
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
Stary_Pryk bardzo poważnie "podchodzisz" do tematu. Twoja wypowiedź dała mi wiele do myślenia. Wnioskuję również, że Twój związek musi być bardzo udany, bo jak na faceta w sprawach "sercowych" masz dużo do powiedzenia. Dzięki
Ech, różnie bywało. Długo by o tym pisać.

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
W takim razie od tej chwili wracamy do tematu przewodniego: FACETÓW, jacy są Wasi? Śmieszni, nieporadni, niewychowani, a może seksowni, wyrachowani, OSCHLI I NIEZDECYDOWANI ?
Nigdy nie miałem i nie będę miał faceta, więc znikam z tematu ale trzymam ręke na pulsie więc za bardzo nie narzekac na tych swoich.
Stary_Pryk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-27, 07:34   #25
annain
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 133
Dot.: Faceci...

Ja uważam, że każdy związek powiniem mieć swoje fazy.
1 wielka miłość, fascynacja, kompletny odjazd
2 kryzys - lekki spadek temperatury
3 oswojenie ze spadkiem, wielka miłosć, stabilizacja, ciepło domowe
4 kryzys - uporanie się z tęsknotą za fazą 1 (zdrady, kłótnie, rozstania, powroty)
5 uświadomienie sobie odczuwania prawdziewj miłości i przejścia 4 poprzednich faz, przywiązanie, uzależnienie od siebie
Gdzieś powinno przyjść wspólne zamieszkanie, dzieci...
podobno każdy związek przeżywa kryzys w okolicy 7 lat. To by pasowało...
annain jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-27, 09:31   #26
yennefer323
Raczkowanie
 
Avatar yennefer323
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 71
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
.
yennefer323 nie wiem dlaczego, ale po przeczytaniu z kolei Twojej wypowiedzi, uznałam, że czekam pół roku na podjęcie przez niego jakiejś decyzji (ja z mojej strony chciałabym, żeby to były zaręczyny, ale kto to wie....) po tym czasie, jeśli nic nie wyniknie zmieniał swoje życie... a raczej zaczynam od nowa bo nie pamiętam życia przed związkiem z nim
jeszcze maly OT: nie wiem czy rozmawialas z TZ czy nie w ogole na temat swoich oczekiwan? bo jezeli tak, to ok, daj mu czas i luz na podjecie decyzji, ale niech jednoczesnie wie ze tym razem mowisz powaznie, ze nie sa to czcze podrozki.
natomiast, jezeli nie powiedzialas mu wprost (jasno, czytelnie, klarownie - bo najczescie tylko w taki sposob do faceta cos dotrze, zadne tam aluzje, delikatne sugestie, tylko prosto z mostu ). czego chcesz, co Cie boli, i jakich zmian oczekujesz, to moim zdaniem samo czekanie na nic sie nie zda. moze nie jest to mila prawda, ale Twoj TZ prawdopodobnie dosc wygodnie czuje sie w takiej formie zwiazku jaka was teraz laczy i pewnie sam z siebie, po tylu latach, nie wyjdzie z inicjatywa wprowadzenia zmian o jakie Tobie chodzi. Jezeli tak jest i nie przedstawilas mu swoich racji, to koniecznie to zrob.


Cytat:
Napisane przez oliwia2629 Pokaż wiadomość
.
Wiesz w pewnym momencie pomyślałam nawet, że on mnie kocha... ale kiedyś zranił mnie mocno i chyba nie potrafię do końca mu zaufać... Ufam mu, ale się boję... boję się, że skoro wtedy to i teraz potrafiłby mnie oszukać.
no powiem Ci ze rozumiem doskonale, poniewaz i ja kiedys stracilam zaufanie do mojego , ale to historia na inny watek jedno co mi sie nasuwa, to pomysl, czy faktycznie jestes przekonana ze z nim wlasnie chcesz budowac przyszlosc i dalsze zycie. Bo moze jest tak ze po prostu nie pamietasz juz jak bylo "przed nim" i troche obowiasz sie zostac sama ?

w kazdym razie zycze Ci powodzenia w kazdej decyzji jaka podejmiesz
yennefer323 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-27, 12:28   #27
Imoen
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 86
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez yennefer323 Pokaż wiadomość
jeszcze maly OT: nie wiem czy rozmawialas z TZ czy nie w ogole na temat swoich oczekiwan? bo jezeli tak, to ok, daj mu czas i luz na podjecie decyzji, ale niech jednoczesnie wie ze tym razem mowisz powaznie, ze nie sa to czcze podrozki.
natomiast, jezeli nie powiedzialas mu wprost (jasno, czytelnie, klarownie - bo najczescie tylko w taki sposob do faceta cos dotrze, zadne tam aluzje, delikatne sugestie, tylko prosto z mostu ). czego chcesz, co Cie boli, i jakich zmian oczekujesz, to moim zdaniem samo czekanie na nic sie nie zda. moze nie jest to mila prawda, ale Twoj TZ prawdopodobnie dosc wygodnie czuje sie w takiej formie zwiazku jaka was teraz laczy i pewnie sam z siebie, po tylu latach, nie wyjdzie z inicjatywa wprowadzenia zmian o jakie Tobie chodzi. Jezeli tak jest i nie przedstawilas mu swoich racji, to koniecznie to zrob.
Obiema rękami mogę się podpisać pod tą wypowiedzią oliwio.
Uważam, że tak właśnie nie zwlekając powinnaś postąpić.

A odpowiadając na Twoje pytanie : nie powstawały w mojej głowie żadne wątpliwości, niczego nie analizowalam - po prostu to - co się działo > uszczęśliwiało mnie ... No i oboje dążyliśmy do tego samego - chcieliśmy przebywać razem, możliwie bez przerwy .... - zamieszkaliśmy wspólnie po paru miesiącach.

Przypomniałam też sobie, że w moim poprzednim, "prehistorycznym", krótkim związku z wczesnej młodości - na każdym kroku opadały mnie jakieś wątpliwości, aż nabrałam przekonania, że nie jestem na właściwym dla siebie miejscu i po półtora roku "zwiałam, aż się kurzyło". W mojej rodzinie miałam wystarczająco dużo przykładów kobiet, które tkwiły w niesatysfakcjonujących małżeństwach.
Jeśli nie zdecydowałabym się na tamto zerwanie, nie dała bym sobie szansy na znalezienie mojego szczęścia. A przyszło do mnie po roku.
Pozdrawiam serdecznie
Imoen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-11-28, 08:57   #28
Isani
Zadomowienie
 
Avatar Isani
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 112
GG do Isani
Dot.: Faceci...

Cytat:
Napisane przez motylek1007 Pokaż wiadomość
kochający, troskliwy, czuły, interesujący sie moim zyciem, pomagający mi kiedy tego potrzebuje.
Okazujący swoje uczucia, z mówieniem troche gorzej, ale tragedii nie ma.
Pocieszający mnie jak mam dola i cos mi nie wyjdzie
Rozumiejący rózne moje potrzeby
Pomagający w czynnościach domowych

wady tez ma, ale nie są one dla mnie az tak wielkie, nie do zaakceptowania
A jaki znak zodiaku on ma??? Ten skarb?
Isani jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Kobieta 30+


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:52.