Nastolatka i dojrzaly mezczyzna?!

[Milian]

Czesc, jest to moj pierwszy watek i pierwsze konto, poniewaz dopiero dzis postanowilam sie tutaj zarejestrowac, a przestac odwiedzac jako gosc. Moj problem moze wyda sie wam smieszny lub prowokacyjny, ale pewnie tez idiotyczny i niedojrzaly. Jednak nikomu nie moglabym sie z niego zwierzyc i zapytac o rade. Prosze, nie krzyczcie i nie nasmiewajcie sie ze mnie, bo dopiero sie ucze.

Wiec mam 17 lat, a 3 lata temu poznałam pewnego 35 letniego (obecnie)mezczyzne w ktorym sie zauroczylam, tak jak to czesto robia mlode dziewczyny. Uwielbialam go za swoja dojrzalosc i za to, ze bardzo spodobal mi sie wizualnie. Przez pierwszy rok mowilismy sobie jedynie "Dzien dobry", a ja robilam wszystko, zeby go przynajmniej zobaczyc. Naiwnosc wynikala i wynika pewnie dalej z mojego mlodego wieku, ale nie latwo jest to zmienic. W drugim roku znajomosci zaczelismy ze soba sporo rozmawiac. Ja wtedy tez zaczelam sie mocno zmieniac z wygladu, zaczelam wygladac po prostu dojrzalej. On stale powtarzal mi, ze kiedy bede starsza, to napewno zaprosi mnie na kawe, napewno bedzie walczyl o taka dziewczyne jak ja. Mowil to w sumie polzartem, ale coraz to czesciej i coraz czesciej zaczelismy sie widywac. Szukalismy glupich pretekstow. On jest sam, byl w dwoch powazniejszych zwiazkach. Twierdzi, ze nigdy sie jeszcze nie zakochal tak jak teraz, mimo ze sam ma duze powodzenie u kobiet, a nie nastolatek jak ja. Ja zaczelam byc przy nim czesto, mogl mi sie wygadac, poopowiadac, zawsze go wysluchiwalam, ale on rowniez to robil. Udawalam jednak, ze on dla mnie to nie znaczy nic wiecej, zawsze bylam twarda i powtarzalam przy jakis okazjach, ze takie zwiazki sa niemoralne i troche zawiewa w nich pedofilia. Pozniej zaczelam sie lapac na tym, ze mysle o nim przez caly dzien, dzwonilismy do siebie w kazdych sprawach i problemach, widzielismy w sobie najwieksze poparcie, a jego zaangazowanie zaczelo byc tak duze, ze postanowilam zakonczyc znajomosc, bo przestarszylam sie tego, co moze z niej wyniknac, mimo ze wlasnie tego chcialam! Nie chcial sobie odpuscic, wiec powiedzialam, ze mam kogos i chce mu poswiecac swoj czas. Powiedzial wtedy, ze to tak latwo nie mija i z jakiegos zrodla dowiedzial sie, ze jestem sama. Ciagle pisal i dzwonil, jednak ja nieodbieralam telefonow, bo wiedzialam, ze jestem jeszcze zbyt naiwna na to i ze bede kiedys cierpiala jeszcze bardziej niz teraz. Ciezko mial ze mna, robilam mu jazdy, ale on szedl w zaparte. W tym roku dalej mnie to wszystko trzymalo, z jednej strony moj rozum, a z drugiej juz moze nawet ta niedorosla milosc. Mialam mieszane uczucia, co do spotkania, ale pojechalam do niego. Bardzo sie zmienilam od czasu, gdy sie poznalismy, jednak on jeszcze z wiekszym zaangzowaniem przekonywal mnie o tym, ze to ma szanse przetrwac, jezeli ja chce tego w takim stopniu jak on. Obiecywal mi wiernosc i przywiazanie. Mowil, ze roznie bywa w zyciu, ale naprawde pokochal. Sklamalam mowiac, ze teraz jest dla mnie za wczesnie, ze nie moglabym pogodzic sie z myslami i klamstwami jakie musialabym wygadywac ludziom spotykajac sie z nim, on stwierdzil, ze jezeli dla mnie to bedzie znaczace, to musze wiedziec, ze on bedzie na mnie czekal tyle lat, ile bede potrzebowala na uznanie tego jako bardziej moralne, choc twierdzi, ze to chyba nie ma zbyt duzej roznicy, bo przekroczenie tych moich 18 lat nic nie zmieni, ze moglibysmy sprobowac byc razem i ze do niczego mnie nigdy nie bedzie namawial. Wedlug niego beda to po prostu kolejne lata meki i czekania na mnie, mimo ze oboje jestesmy juz tych uczuc pewni, ale podsumowujac powiedzial, ze zobacze po prostu jak bardzo mozna kochac kogos i jak dlugo mozna czekac na ta osobe, wie, ze warto i moze kiedys dam nam szanse i bedzie szczesliwy.

Co powinnam zrobic? On ma 35 lat i jestem swiadoma tego, ze to nie jest zwyczajne, zeby dojrzaly mezczyzna tworzyl zwiazek z nastolatka. Z drugiej strony dlugo juz czeka i bardzo mnie uszczesliwia, wiec jezeli nawet mialabym dac ma wstrzymanie, to pewnie za rok, czy dwa i tak bedziemy razem. Nie chce tego zupelnie zakonczyc. Powinnam jeszcze dojrzec i pozniej zawalczyc? Jak moglabym ten fakt wytlumaczyc bliskim? Czy ktos moze przemowic mi do rozumu?

[kamyczek89]

nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego, że takie spotykanie może wydawać się Wam obojgu ok i nie widać większych różnic między Wami, ale jakby przyszłoby Ci z nim zamieszkać to sądzę, że nie było by już tak kolorowo. On jest dorosłym mężczyzną, ma już wyrobione poglądy na pewne sprawy- Ty się dopiero ich uczysz...

mam takie pytanie: czy masz problem z kontaktami z rówieśnikami? czy nie umiesz się odnaleźć w ich towarzystwie?(czujesz, że zajmują się pierdołami,zachowują się niedojrzale itd.) a może masz słaby kontakt z ojcem i tego Ci w jakiś sposób brakuje?


myślę, że to nie jest najlepszy pomysł wiązać się z takim mężczyzną. trochę inaczej by wyglądała sytuacja jakbyś była starsza, miała te dwadzieścia kilka lat i większy bagaż doświadczeń. takie moje zdanie...

[Reijel]

Skoro tak bardzo Cię kocha, niech poczeka. Choćby stały za nim wyznania ogromnej miłości, związek niemal 40-sto letniego mężczyzny i licealistki jest dla mnie niesmaczny. Jesteście w zupełnie różnych okresach życia i trudno mi wyobrazić sobie, o czym rozmawiacie (opowiadasz mu o klasówkach, on Tobie o użeraniu się z szefem i pracownikami?). W rok czy dwa lata Twoje wątpliwości mogą się rozwiać lub nasilić, więc nie spiesz się z wyznaniami.

[*sloneczko*]

dorosly facet ma inne potrzeby niz nastolatek- nie wystarczy mu trzymanie sie za raczki, najchetniej przeszedlby do dzialania.. odradzam taki zwiazek, bo nic dobrego z tego nie wyniknie

mysle, ze brnie w znajomosc z oba bo widzi, ze trafil na podatny grunt- taki gostek z cyklu_ zbajerowac, zaliczyc, zapomniec..

szkoda byloby zmarnowac swoje najpiekniejsze lata dla doroslego chlopa pod 40-stke..

pomysl jak moglyby wygladac wyjsca ze znajomymi- jak on wygladalby w grupie nastolatkow, a jak ty wsrod 40- latkow....

[eres]

Jest juz b. podobny watek ...
Tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=294139

[Milian]

Napisane przez kamyczek89

mam takie pytanie: czy masz problem z kontaktami z rówieśnikami? czy nie umiesz się odnaleźć w ich towarzystwie?(czujesz, że zajmują się pierdołami,zachowują się niedojrzale itd.) a może masz słaby kontakt z ojcem i tego Ci w jakiś sposób brakuje?

Z rowiesnikami i z ojcem mam bardzo dobre kontakty, mam spore powodzenie wsrod chlopakow w moim wieku i wszystko byloby pewnie jak nalezy, gdyby nie fakt, ze ja juz jestem zakochana i nie potrafie sobie wyobrazic nikogo innego.

Napisane przez *sloneczko*

mysle, ze brnie w znajomosc z oba bo widzi, ze trafil na podatny grunt- taki gostek z cyklu_ zbajerowac, zaliczyc, zapomniec..

pomysl jak moglyby wygladac wyjsca ze znajomymi- jak on wygladalby w grupie nastolatkow, a jak ty wsrod 40- latkow....

Moze sie myle, ale mam inne zdanie co do tego. Gdyby chcial jedynie zaliczyc, to ma duzo takich mozliwosci, poniewaz tak jak pisalam - ma powodzenie i watpie, zeby tracil wtedy na mnie tyle czasu.

Napewno tez nie wychodzilby ze mna na spotkania z moimi znajomymi. Ja jestem dziewczyna z liceum, a on dosc znany w miescie. Watpie, aby w jego srodowisku, kogos zdziwil fakt, ze jestesmy potencjalna para.

[Milian]

Napisane przez eres

Jest juz b. podobny watek ...
Tutaj: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=294139

Wiem, czytalam go, nie znalazlam tam odpowiedzi na moje pytania, ale dziekuje.

[Reijel]

Napisane przez Milian

(...)

Napewno tez nie wychodzilby ze mna na spotkania z moimi znajomymi. Ja jestem dziewczyna z liceum, a on dosc znany w miescie. Watpie, aby w jego srodowisku, kogos zdziwil fakt, ze jestesmy potencjalna para.

Ekhm, to w jakim środowisku on się obraca?...

[*sloneczko*]

a co na to twoja mama?

[Lexie]

Napisane przez Reijel

Ekhm, to w jakim środowisku on się obraca?...

Miałam zadać to samo pytanie. Co to za środowisko?

[Milian]

Napisane przez Reijel

Ekhm, to w jakim środowisku on się obraca?...

To szefowie duzych firm, fabryk, spolek... Ludzie obracajacy duzymi pieniedzmi. Nie ma tam takich tematow tabu, moze dlatego dla R. jest to bardziej proste niz dla mnie. Poza tym dowiedzialam sie o tym dopiero w tym roku, bo wczesniej on ukrywal sie pod swoja mniejsza firma, poniewaz nie kazdemu mowi cos wiecej o tym, co robi.

Napisane przez *sloneczko*

a co na to twoja mama?

Moja mama go kojarzy i wie, ze go znam. Jednak nic wiecej nigdy jej nie mowilam.

[verzara]

To wtedy kiedy ty go spotkałas mialas 14 lat a on 35 <wow> To napewno normalne nie jest i raczej takie sytuacje sie nie zdazaja . Tak ja pisalas cos mi tu smierdzi pedofilią . Wiesz jeszcze bardzo mało o zyciu , mozliwe ze o nim tez . Wiadomo e ławo jest mowic ale naprawde moim zdaniem to nie jest dobry pomysl zeby sie z nim spotykac .
Zreszta jak juz dziewczny pisza facet 37 letni ma inne potrzeby niz ty . Napewno chcialby seksu i kto wie ze nie dązy wlasnie tylko o tego . A taki seks z tobą jest przestępstwem . W sumie facet stara sie dosc dlugo z tgo co piszesz . Ale nie wyaje mi sie zeby był normalnym człowiekiem . Powiedz czym on sie zajmuje na codzien ? Z kim mieszka ?
Im szybciej skonczysz ta znajomosc tym leiej dla ciebie !

[cava]

Milian, wybacz, ale będąc w wieku tego pana, daję Ci słowo honoru, ze 17to letnia osoba nie jest dla mnie żadnym partnerem do życia/sensownej rozmowy/związku.
jedyne co to zabawka może być.
On ma nad Tobą olbrzymią przewagę, ma doświadczenie, wie jak postępowac żeby Cię omotać, jak Ci zmydlić oczy, jak Cię do siebie przywiązać, jak Tobą sprawnie i niezauważlnie manipulować, jak mieć z Ciebie zabawkę.

No niestety, 37 lat, brak sensownych związków wcześniej, za to masa bab w koło - bawidamek z problemami.
Uciekaj dziewczyno póki jeszcze możesz, bo on Cię poużywa i rzuci jak się znudzisz.

No i właśnie, w jakim środowisku on się obraca? W moim, dość dużą sensację wywołał pan przed 40tką który związał się z dwudziestokilkulatką.
Gostka związanego (?) z siedemnastką postrzegałabym jako osobę z zaburzeniami i tajoną skłonnością do pedofili.
Nie żartuję, piszę absolutnie serio.

[Reijel]

Napisane przez Milian

To szefowie duzych firm, fabryk, spolek... Ludzie obracajacy duzymi pieniedzmi. Nie ma tam takich tematow tabu, moze dlatego dla R. jest to bardziej proste niz dla mnie. Poza tym dowiedzialam sie o tym dopiero w tym roku, bo wczesniej on ukrywal sie pod swoja mniejsza firma, poniewaz nie kazdemu mowi cos wiecej o tym, co robi.



Moja mama go kojarzy i wie, ze go znam. Jednak nic wiecej nigdy jej nie mowilam.

Oj, sytuacja aż się prosi o stereotypy...


Ma pieniądze, pozycję, samochód i chatę, to weźmie sobie jeszcze młodą żonkę.

[cava]

Napisane przez Milian

To szefowie duzych firm, fabryk, spolek... Ludzie obracajacy duzymi pieniedzmi. Nie ma tam takich tematow tabu, moze dlatego dla R. jest to bardziej proste niz dla mnie. Poza tym dowiedzialam sie o tym dopiero w tym roku, bo wczesniej on ukrywal sie pod swoja mniejsza firma, poniewaz nie kazdemu mowi cos wiecej o tym, co robi..

dziecko, co Ty wypisujesz. On Ci już zrobił wodę z mózgu.
Ja żyję w taki środowisku i jak wszędzie - są i takie zboki, ale to nie jest norma że szefowie przy kasiorce zabawiają się z dziećmi.
Ilośc pieniędzy i zajmowane stanowisko nie powoduje że automatycznie ludziom odwala i staje się to jakąs normą.

Chyba że ten Twój lowelas pod hasłem "większa firma" ma na myśli jakieś syfiaste interesy typu dragi, dziwki i kradzine samochody. No tam to pewnie i norma że co raz nową nastkę sobie "prezes" wyrywa a im młodsza tym bardziej ma się czym chwalić kolesiom "prezesom"



No nie mogę, powiedzcie mi, skąd się biorą takie durne nastolatki? Misiami się bawić a nie przechodzonym starzejącym lowelasom z kryzysem wieku średniego do łóżek się pchać. I jeszcze wierzyć w takie bzdety.

[eres]

Napisane przez Milian

Wiem, czytalam go, nie znalazlam tam odpowiedzi na moje pytania, ale dziekuje.

Prosze Dziwi mnie, ze nie znalazlas tam odpowiedzi na Twoje pytania, bo dla mnie zarowno w Twojej sytuacji, jak i tej opisanej w innym watku odpowiedz jest bardzo jasna - za wczesnie na taki zwiazek. Ja sie radze wstrzymac.

[Milian]

Napisane przez verzara

To wtedy kiedy ty go spotkałas mialas 14 lat a on 35 <wow> To napewno normalne nie jest i raczej takie sytuacje sie nie zdazaja . Tak ja pisalas cos mi tu smierdzi pedofilią . Wiesz jeszcze bardzo mało o zyciu , mozliwe ze o nim tez . Wiadomo e ławo jest mowic ale naprawde moim zdaniem to nie jest dobry pomysl zeby sie z nim spotykac .
Zreszta jak juz dziewczny pisza facet 37 letni ma inne potrzeby niz ty . Napewno chcialby seksu i kto wie ze nie dązy wlasnie tylko o tego . A taki seks z tobą jest przestępstwem . W sumie facet stara sie dosc dlugo z tgo co piszesz . Ale nie wyaje mi sie zeby był normalnym człowiekiem . Powiedz czym on sie zajmuje na codzien ? Z kim mieszka ?
Im szybciej skonczysz ta znajomosc tym leiej dla ciebie !

Spotkalam go w wieku 14 lat, ale on wtedy jeszcze raczej nie zwracal na mnie uwagi, jedynie powiedzenie sobie "Dzien dobry", czy palniecie jakiegos komplementu.

Napisane przez Reijel

Oj, sytuacja aż się prosi o stereotypy...

Wiem. Byc moze wiekszosc tamtych zwiazkow opiera sie na pieniadzach. W moim przypadku tak nie jest, bo w domu ich nie brakuje... Dlatego nie chcialabym, zebyscie tak o mnie pomyslaly.

[daget]

Napisane przez Milian

To szefowie duzych firm, fabryk, spolek... Ludzie obracajacy duzymi pieniedzmi. Nie ma tam takich tematow tabu, moze dlatego dla R. jest to bardziej proste niz dla mnie. Poza tym dowiedzialam sie o tym dopiero w tym roku, bo wczesniej on ukrywal sie pod swoja mniejsza firma, poniewaz nie kazdemu mowi cos wiecej o tym, co robi.

No prosze wielki swiat, zupelnie jak czolowki gazet. Tam wszystko jest mozliwe.... Sorka za moja ironie ale ten swiat stanal na glowie i widze ze wszelkie wartosci jakie kiedys byly wazne teraz mozna wrzucic do WC i sposcic wode... Bo to nie jest trendy

[Lilstyfix]

Ja uważam, że miłość nie ma limitów wiekowych.
W społeczeństwie to może gdzie nie gdzie nie moralne ale w miłości jest wszystko dozwolone.
Jeśli nie widać po nim prawie że czterdziestki, a Ty wyglądasz dosyć poważnie to nigdzie nikt Was palcem nie wytknie na ulicy.
A mamie po skończeniu 18 lat zacznij opowiadać , że zaprosił Cię na kawę i że miło Ci się z nim rozmawiało, że macie wiele wspólnego...potem mama będzie wiedziała że spędzasz z nim coraz więcej czasu...i przygotuje się na to chyba że stanowczo powie, że jej sie to nie podoba.
Ważne, że Wy się kochacie, a rodzice prędzej czy później muszą to zaakceptować...

[eres]

Napisane przez Milian

To szefowie duzych firm, fabryk, spolek... Ludzie obracajacy duzymi pieniedzmi. Nie ma tam takich tematow tabu, moze dlatego dla R. jest to bardziej proste niz dla mnie. Poza tym dowiedzialam sie o tym dopiero w tym roku, bo wczesniej on ukrywal sie pod swoja mniejsza firma, poniewaz nie kazdemu mowi cos wiecej o tym, co robi.

ZE CO?!
Jestes kolejnym przypadkiem naiwnej nastolatki, ktorej sie wydaje, ze starszy pan dostrzegl w niej wielkie wartosci i dojrzalosc, przez co czuje sie wyjatkowa. Jestes na drodze do popelnienia sporego bledu. Smutne. Radze wykonac szybki i zdecydowany zwrot i zerwac z tym kims wszelki kontakt zanim doswiadczy Cie (nieprzyjemnie) na cale zycie.

[eres]

Napisane przez Lilstyfix

Ja uważam, że miłość nie ma limitów wiekowych.
W społeczeństwie to może gdzie nie gdzie nie moralne ale w miłości jest wszystko dozwolone.
Jeśli nie widać po nim prawie że czterdziestki, a Ty wyglądasz to nigdzie nikt Was palcem nie wytknie na ulicy.
A mamie po skończeniu 18 lat zacznij opowiadać , że zaprosił Cię na kawę i że miło Ci się z nim rozmawiało, że macie wiele wspólnego...potem mama będzie wiedziała że spędzasz z nim coraz więcej czasu...i przygotuje się na to chyba że stanowczo powie, że jej sie to nie podoba.
Ważne, że Wy się kochacie, a rodzice prędzej czy później muszą to zaakceptować...

RATUNKU !!!

[Milian]

Napisane przez cava

dziecko, co Ty wypisujesz. On Ci już zrobił wodę z mózgu.
Ja żyję w taki środowisku i jak wszędzie - są i takie zboki, ale to nie jest norma że szefowie przy kasiorce zabawiają się z dziećmi.
Ilośc pieniędzy i zajmowane stanowisko nie powoduje że automatycznie ludziom odwala i staje się to jakąs normą.

Chyba że ten Twój lowelas pod hasłem "większa firma" ma na myśli jakieś syfiaste interesy typu dragi, dziwki i kradzine samochody. No tam to pewnie i norma że co raz nową nastkę sobie "prezes" wyrywa a im młodsza tym bardziej ma się czym chwalić kolesiom "prezesom"



No nie mogę, powiedzcie mi, skąd się biorą takie durne nastolatki? Misiami się bawić a nie przechodzonym starzejącym lowelasom z kryzysem wieku średniego do łóżek się pchać. I jeszcze wierzyć w takie bzdety.

Szczerze mowiac to przykro mi sie zrobilo po tym co napisalas i jak mnie nazwalas. Nie bronie go, ale nigdy nie bawil sie mna, co wiecej pomagal mi i nie oczekiwal niczego wzamian. Poza tym, skad stwierdzenie, ze pcham mu sie do lozka?! Nigdy tego nie robilam, miedzy nami do niczego nie doszlo. Jestem tu po to aby rozwiac watpliwosci i dowiedziec sie, czy jest jakis sens w tym, abysmy poczekali.

[Lilstyfix]

Napisane przez eres

RATUNKU !!!

Przepraszam Cię Bardzo ale owy Pan nie zrobił jej krzywdy przez tyle czasu to dlaczego teraz tak ma się stać.
Nawet facet samotny w wieku 37 lat chce mieć prawdziwą miłość a tu od razu oskarżany jest o najgorsze.
Może ta dziewczyna go rozumie i widzi w niej wsparcie nie każdy facet szuka młodego tyłka by swój popęd seksualny zaspokoić. Mężczyzna też ma uczucia.

[Milian]

Napisane przez daget

No prosze wielki swiat, zupelnie jak czolowki gazet. Tam wszystko jest mozliwe.... Sorka za moja ironie ale ten swiat stanal na glowie i widze ze wszelkie wartosci jakie kiedys byly wazne teraz mozna wrzucic do WC i sposcic wode... Bo to nie jest trendy

Moze jestem jeszcze naiwna i glupia, ale przez ten czas zauwazylam, ze po prostu obrastali go falszywi przyjaciele. Nie jest to zaden wielki swiat, poza tym co napisalam, to mu nie odbilo.

[Lilstyfix]

Nie słuchaj się ich.
Idź za głosem serca...patrz na siebie i to co jest dla Ciebie najważniejsze..

[paula78]

Pytanie co o nim wiesz ?

ale nie interesuje mnie co on tobie o sobie powiedzial ale co wiesz na 100 % ,znasz jego przeszlosc?
wrzucalas kiedykolwiek jego dane w google ?

rozumiem zauroczenia z twojej strony w koncu jes inny niz koledzy ze szkoly ,ma duzo wiecej ,jego tez rozumiem w koncu 17 to nie 40 pod kazdym wzgledem sie beda roznic.

powiem ci jedno :jesli cie na prewde kocha,szanuje to poczeka na wszytsko ,na kazda twoje decyzje i ruch i nie bedzie ci przeszkadzal w twoich marzeniach,pragnieniach.

[Deede]

Napisane przez cava

Milian, wybacz, ale będąc w wieku tego pana, daję Ci słowo honoru, ze 17to letnia osoba nie jest dla mnie żadnym partnerem do życia/sensownej rozmowy/związku.
jedyne co to zabawka może być.
On ma nad Tobą olbrzymią przewagę, ma doświadczenie, wie jak postępowac żeby Cię omotać, jak Ci zmydlić oczy, jak Cię do siebie przywiązać, jak Tobą sprawnie i niezauważlnie manipulować, jak mieć z Ciebie zabawkę.

No niestety, 37 lat, brak sensownych związków wcześniej, za to masa bab w koło - bawidamek z problemami.
Uciekaj dziewczyno póki jeszcze możesz, bo on Cię poużywa i rzuci jak się znudzisz.

No i właśnie, w jakim środowisku on się obraca? W moim, dość dużą sensację wywołał pan przed 40tką który związał się z dwudziestokilkulatką.
Gostka związanego (?) z siedemnastką postrzegałabym jako osobę z zaburzeniami i tajoną skłonnością do pedofili.
Nie żartuję, piszę absolutnie serio.

Chociaż jestem za olewaniem wszelkich "(nie) powinno się)", to w tym przypadku poparłabym jednak zdanie Cava.. To jest schemat, który zbyt często się powtarza, żeby go bagatelizować i łudzić się, że "z nami będzie inaczej".. Sorry.

[Milian]

Napisane przez Lilstyfix

Nie słuchaj się ich.
Idź za głosem serca...patrz na siebie i to co jest dla Ciebie najważniejsze..

Dziekuje, bo chyba tylko Ty nie traktujesz mnie jak durnia, a jego jak faceta w wieku srednim, ktory chce tylko zaliczyc i zostawic. Tak czy siak, nie wiem jeszcze co powinnam robic, jaka opcja jest najlepsza?

[eres]

Napisane przez Lilstyfix

Przepraszam Cię Bardzo ale owy Pan nie zrobił jej krzywdy przez tyle czasu to dlaczego teraz tak ma się stać.
Nawet facet samotny w wieku 37 lat chce mieć prawdziwą miłość a tu od razu oskarżany jest o najgorsze.
Może ta dziewczyna go rozumie i widzi w niej wsparcie nie każdy facet szuka młodego tyłka by swój popęd seksualny zaspokoić. Mężczyzna też ma uczucia.

Nie obraz sie, ale tymi postami dajesz swiadectwo swojej (jakze uroczej a zarazem ogromnej) naiwnosci. Nie pisze tego, zeby Ci dosolic. Za pare lat naprawde zmienisz zdanie. Zaden zdrowy psychicznie i socjalnie , powazny, dojrzaly mezczyzna powyzej 30tki nie traktuje i nie bedzie traktowal 16 czy 17latki jako partnerki. NIE I KONIEC. I na romantyzm nie ma tu miejsca.

[Lilstyfix]

Bo społeczeństwo uwarunkowało normy...
Moi rodzice różnią się od siebie o 15 lat.
To to samo jakby moja mama miała piętnaście a tata 30 tyle, że poznali się nieco później, a różnica się unormowała.