182 dni są Nasze - dieta, ruch, uroda (30.VI.2008)

[Olga:P]

Hej No i jak u Was dziś?

[natalka2]

ja dziś włączyłam starą płytę z piosenkami i poszlałam trochę z siostrzyczkami przy muzyczce

[Djapira]

Moniś <tuli> trudno, stało się, ale wiesz co, podziwiam Cię, bo się nie poddałaś, nie załamałaś na tyle, żeby wpaść w smutek. Wzięłaś sie szybciutko do roboty. Wierze, że znów Ci się uda !! Trzymam kciuki

A mnie przyjmiecie jeszcze raz? Obiecuje, ze nawet jeśli będzie źle to się nie poddam i jakoś będę próbowała Zaczynam od jutra. Ćwiczyć nie będę, bo za 1mies. matura, ale zdrowo odżywiać mogę się już od dziś
Także juro się zważę () i zaczynamy poraz kolejny

[MonikaZmyślona]

Napisane przez Djapira

Moniś <tuli> trudno, stało się, ale wiesz co, podziwiam Cię, bo się nie poddałaś, nie załamałaś na tyle, żeby wpaść w smutek. Wzięłaś sie szybciutko do roboty. Wierze, że znów Ci się uda !! Trzymam kciuki

A mnie przyjmiecie jeszcze raz? Obiecuje, ze nawet jeśli będzie źle to się nie poddam i jakoś będę próbowała Zaczynam od jutra. Ćwiczyć nie będę, bo za 1mies. matura, ale zdrowo odżywiać mogę się już od dziś
Także juro się zważę () i zaczynamy poraz kolejny

Dzięki wielkie Smutek był, a jakże, ale niedługi Najlepsze dziś rano, zapomniałam, że przytyłam i jeszcze na śpiocha wyciągam spodnie z szafy, zakładam, a tu mi nie chcą wejść perfidnie. Powiedziałam tylko sobie: "Głupolu, za jakiś to one za duże będą" Dobrze, że Was tu mam, to się nie poddam tak szybko. Będę pisać często (jak nie będziecie miały mnie dosyć)

I tak szczerze mówiąc, to ja Ciebie, Djapirko podziwiam Śledziłam Twoją 'historię' i naprawdę jesteś bardzo silna, kolejny raz nie poddając się. Powodzenia!

[Djapira]

Napisane przez MonikaZmyślona

Dzięki wielkie Smutek był, a jakże, ale niedługi Najlepsze dziś rano, zapomniałam, że przytyłam i jeszcze na śpiocha wyciągam spodnie z szafy, zakładam, a tu mi nie chcą wejść perfidnie. Powiedziałam tylko sobie: "Głupolu, za jakiś to one za duże będą" Dobrze, że Was tu mam, to się nie poddam tak szybko. Będę pisać często (jak nie będziecie miały mnie dosyć)

I tak szczerze mówiąc, to ja Ciebie, Djapirko podziwiam Śledziłam Twoją 'historię' i naprawdę jesteś bardzo silna, kolejny raz nie poddając się. Powodzenia!

Cieszę się, że z humorem podchodzisz do tego wszystkiego. Wiesz już co to znaczy być szczupła kobitką (chyba pisałaś, że brakowało Ci 4kg do końca?) Znasz to wspanaiłe uczucie i napewno wrócisz do niego.
Pisz, pisz, na zdrowie My się będziemy czasem rewanżować tym samym


Kolejny raz i tak będzie dopóki nie osiągne tego co zamierzyłam Tak ogólnie to nie jest jeszcze całkiem ok, bo stres maturalny, przeciwności ze strony mamy, brak terapii, ale ja wiem, że jestem już niemalże zdrowa, a jem z nudów i właśnie z tego stresu. Poza tym ze 2tyg i w święta jadłam po domowemu(tz. bialy chleb, placki/nalesniki na oleju, slodycze/ciasto itp), nie robiłam "swoich" zakupów, nie hamowałam się przed niczym, może troszke przeginałam, ale nie na tyle, żeby bolał mnie brzuch czy cuś. No a jutro zobaczymy jak odbiło ise to na wadze Poza tym juz akceptuje siebie. Nie zabardzo podoba mi sie moje cialo, ale je akceptuje.

Ja zaczne prawdziwe odchudzanie od 19 maja Już układam sobie plany przed zaśnięciem jak to będzie

P.s. Monika ile masz lat?

[Olga:P]

Djapira- powodzenia na maturce Ja w święta też się nie hamowałam, jadłam dużo,ale właśnie też nie tak, żeby bolał mnie brzuch czy coś. Po raz kolejny wracam do diety i powiem tak: od wtorku jak narazie jest ok.
Dzisiaj razem z moją przyjaciółką postanowiłyśmy się odchudzać Myślę, że będzie nam raźniej i będziemy się wzajemnie pilnowały no,a przede wszystkim... wezmę się za ćwiczenia! Właśnie zaraz wsiadam na rowerek. Poza tym postanowiłam na wiosnę zmienić fryzurkę Jutro,albo w następną sobotę idę do fryzjera, mam nadzieję, że zmiana będzie na lepsze

[MonikaZmyślona]

Napisane przez Djapira

Cieszę się, że z humorem podchodzisz do tego wszystkiego. Wiesz już co to znaczy być szczupła kobitką (chyba pisałaś, że brakowało Ci 4kg do końca?) Znasz to wspanaiłe uczucie i napewno wrócisz do niego.

Wiesz, nie wiem czy akurat 4 kg, bo postanowiłam nie zwracać większej uwagi na wagę. Mierzyć sie chcę tak co 2 tygodnie, a na wage wejde jak juz sie bede sobie podobac. Taak, wlasnie tak zrobie! <walczy ze skłonnościa naduzywania narzedzia pomiarowego masy ciała>

Napisane przez Djapira

Pisz, pisz, na zdrowie My się będziemy czasem rewanżować tym samym

Czasem?! Nie ma tak, ten wątek ma tętnić życiem, pełnią sił dziewczyn w nim uczestniczących.

Dobra, dobra, Ty jesteś usprawiedliwiona maturą, ale inne dziewczyny - piszemy, aby nam nie zapał nie zaginął

Napisane przez Djapira

Kolejny raz i tak będzie dopóki nie osiągne tego co zamierzyłam Tak ogólnie to nie jest jeszcze całkiem ok, bo stres maturalny, przeciwności ze strony mamy, brak terapii, ale ja wiem, że jestem już niemalże zdrowa, a jem z nudów i właśnie z tego stresu. Poza tym ze 2tyg i w święta jadłam po domowemu(tz. bialy chleb, placki/nalesniki na oleju, slodycze/ciasto itp), nie robiłam "swoich" zakupów, nie hamowałam się przed niczym, może troszke przeginałam, ale nie na tyle, żeby bolał mnie brzuch czy cuś. No a jutro zobaczymy jak odbiło ise to na wadze Poza tym juz akceptuje siebie. Nie zabardzo podoba mi sie moje cialo, ale je akceptuje.

Mam podobnie. Powodzenia

Napisane przez Djapira

P.s. Monika ile masz lat?

Mało Znaczy się 2 klasy pozostały mi do stresu maturalnego

EDIT: Olga - suuper, że masz też w realu sprzymierzeńca odchudzania Ja mam tylko Was, ale myślę, że to wystarczy
No i oczywiście powodzenia w kolejnym starcie Ja tak właściwie od wczoraj zaczęłam, ale jeszcze idealnie nie jest No, ale ruszyłam i już się lepiej czuję

[Olga:P]

Właśnie dziewczyny ten wątek ma tętnić życiem Piszemy, piszemy:P

Kurcze, rowerek mi szwankuje :/ mam nadzieję, że się nie rozleci

[MonikaZmyślona]

Mój też szwankuje, bo chyba się za bardzo zakurzył i zastał
Kiedy ja na nim jeździłam I teraz też nie mam zamiaru, spróbuje ze skakanką, mniej czasu na to schodzi ..

[Olga:P]

Napisane przez MonikaZmyślona

Mój też szwankuje, bo chyba się za bardzo zakurzył i zastał
Kiedy ja na nim jeździłam I teraz też nie mam zamiaru, spróbuje ze skakanką, mniej czasu na to schodzi ..

ja też bym wolała skakanke, ale skakać nie mogę:/

Już jestem po jeżdzie Ale fajnie się czuje

[perobelka]

Hej dziewczyny
Jak zwykle po dłuższej nieobecności(wybaczycie? naprawde nie mam kiedy pisać) przychodze zdać sprawozdanie.

Oficjalnie cel osiagniety: dziś rano na wadze 49.4 kg szok szok szok, nigdy bym nie pomyślała że kiedys tyle zobacze..
Ale odchudzam sie dalej, cóz mi z 49,4kg(rano i na czczo) skoro udo nadal ma 53-54 cm

Będe sie czasem odzywać no i gratuluje dziewczynom silnej woli na wrócenie do lepszych nawyków zywieniowych.

Pozdrawiam

[Olga:P]

No co Ty Już się nie odchudzaj! Teraz na pewno wyglądasz świetnie Gratuluję Tylko ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć. Myślę, że odchudzanie już w Twoim wypadku jest be be Masz jakieś fotki sprzed i z teraz?


U mnie kilogram mniej i to po śniadaniu się zważyłam Cieszę się
Właśnie od fryzjera wróciłam Zrobiłam sobie grzywee

[kas!a]

Dziewczyny, u mnie źle.
Wczoraj i przedwczoraj w ogóle nie ćwiczyłam. A wczoraj to już zupełna masakra, cały czas pielgrzymki do lodówki.

Dziś już trochę się poprawiłam, za godzinkę kontynuuję mój plan treningowy, chociaż jestem już 2 dni do tyłu.
Nie wiem co sie ze mną dzieje, chyba do mnie nie dociera, że zostały mi 3 miesiące na stratę tylu kilogramów.

Perobelka, Olga - gratulacje!

[Olga:P]

kasiu kochana, czy Ty stosujesz jakąś konkretną dietkę czy po prostu jesz mniej i zdrowe rzeczy? Mi też się nie chce ćwiczyć:/ tzn wczoraj ćwiczyłam i właśnie zaraz też zamierzam, ale z takim nastawieniem to ja dziękuje Ale dieta idzie ok

[Djapira]

Napisane przez MonikaZmyślona

Mój też szwankuje, bo chyba się za bardzo zakurzył i zastał
Kiedy ja na nim jeździłam I teraz też nie mam zamiaru, spróbuje ze skakanką, mniej czasu na to schodzi ..

Mój też się zakurzył Mama już go chciała wynosić, ale nie dałam

Napisane przez Olga:P

U mnie kilogram mniej i to po śniadaniu się zważyłam Cieszę się
Właśnie od fryzjera wróciłam Zrobiłam sobie grzywee

Moje gratulejszyn
Olga pokaz sie!

Napisane przez kas!a

Dziewczyny, u mnie źle.
Wczoraj i przedwczoraj w ogóle nie ćwiczyłam. A wczoraj to już zupełna masakra, cały czas pielgrzymki do lodówki.

Dziś już trochę się poprawiłam, za godzinkę kontynuuję mój plan treningowy, chociaż jestem już 2 dni do tyłu.
Nie wiem co sie ze mną dzieje, chyba do mnie nie dociera, że zostały mi 3 miesiące na stratę tylu kilogramów.

Kasiu a może nie nakładaj na siebie takiego reżimu? Będziesz czula presje, stres i ciężej będzie Ci się zmotywować.
Wybaczaj sobie te grzechy, człowiek nie ideał. Pamiętaj, że każdego dnia zaczynasz od nowa i staraj się żeby było coraz lepiej Nie od razu Kraków zbudowano(czy jakoś tak)

A ja się wczoraj zważyłam i jest 60,5/155 Przekroczyłam magiczną 60-siątke. Nigdy tyle nie ważyłam ale mam dużo motywacji, a największa to najprawdopodobniej wyjazd w sierpniu do Grecji. No przeciez musze poderwać jakiegos obcokrajowca Także tym razem musi się udać

[kas!a]

Napisane przez Olga:P

kasiu kochana, czy Ty stosujesz jakąś konkretną dietkę czy po prostu jesz mniej i zdrowe rzeczy? Mi też się nie chce ćwiczyć:/ tzn wczoraj ćwiczyłam i właśnie zaraz też zamierzam, ale z takim nastawieniem to ja dziękuje Ale dieta idzie ok

Zdrowe rzeczy i mniej. I do tego ćwiczenia.

Napisane przez Djapira

Kasiu a może nie nakładaj na siebie takiego reżimu? Będziesz czula presje, stres i ciężej będzie Ci się zmotywować.
Wybaczaj sobie te grzechy, człowiek nie ideał. Pamiętaj, że każdego dnia zaczynasz od nowa i staraj się żeby było coraz lepiej Nie od razu Kraków zbudowano(czy jakoś tak)

Tak sobie wybaczałam i wybaczałam i nic dobrego z tego nie wynikło. Także reżim chyba mi potrzebny, musze mieć wszystko wyznaczone w żołnierskich zasadach, chyba tylko tak coś mi się uda zmienić.


Poćwiczyłam, zjadłam posiłek potreningowy, zaraz lecę pod prysznic i wychodzę na miasto z koleżanką [nic nie zdrowego nie zjem ].

[Olga:P]

Spacerek zawsze dobrze robi, umysł się dotleni i większe chęci na odchudzanie są Ja niestety muszę siedzieć w domu i uczyć się

[MagicDream]

Elo dzieczyny!!! Ja dzis duzo pocwiczylam dietka tez niezle wkoncu czasu coraz mniej a ja chcialam do 11.05 wazyc 60 kg hmmm a teraz ide sie uczyc :/ ehh kochana szkola :/ 3majcie sie

[Djapira]

Napisane przez kas!a

Zdrowe rzeczy i mniej. I do tego ćwiczenia.


Tak sobie wybaczałam i wybaczałam i nic dobrego z tego nie wynikło. Także reżim chyba mi potrzebny, musze mieć wszystko wyznaczone w żołnierskich zasadach, chyba tylko tak coś mi się uda zmienić.

Kasiu a ile spozywasz kcal? Może za dużo uciełaś i stąd te grzeszki?

Napisane przez Olga:P

Spacerek zawsze dobrze robi, umysł się dotleni i większe chęci na odchudzanie są Ja niestety muszę siedzieć w domu i uczyć się

Ja też.. Byłam dziś w bibliotece 3h a to dopiero 1/4 tego co powinnam zrobic.

Ide posluchac muzyki relaksacyjnej i do nauki..

Aha. No i waze 60,5/155. Ehh.

Aaa, i jeszcze mam do was prośbe. Znacie jakies fajne przepisy? Co jecie na obiady i podwieczorki? Nie chce znów wpaść w rutyne. Chodz mi głównie o posilki bialkowo-tłuszczowe.

[natalka2]

ja jakoś ostatnio się trzymam choć nie ćwiczę, no może poza hula-hop

ale teraz zmykam do nauki, bleeeah!

[alegoria]

Hej W tej oto wiekopomnej chwili przyłączam się do Was Nie mam pojęcia, jak dużo jest mnie teraz dawno się nie ważyłam, ale największa moja waga to jakieś 67/68 kg przy wzroście 170 cm. Myślę, że teraz ważę ciut mniej, ale i tak za dużo. Fałdki na brzuchu mnie strasznie wkurzają, jak się najem, wyglądam jak kobieta w 6 miesiącu ciąży :/ Heh, za 3 tygodnie widzę się z dawną swoją miłością, nie jesteśmy już raczej i raczej nigdy nie będziemy, bo on bierze ślub, ale mimo to chciałabym dobrze wyglądać...To chyba z próżności tak trochę Ale dobrze, jeśli kobieta ma w sobie zdrowe minimum próżności, to świetnie robi dla jej ogólnej prezentacji Tak więc...Cóż, chodzę na aerobic. Staram się jak najczęściej zazwyczaj jest to 1h 4 razy w tygodniu. Ponadto...Od dzisiaj nie jem słodyczy...No, może tylko jedyną poranną kawę będę słodzić Dziś byłam w hipermarkecie i nakupowałam sobie zdrowej żywności...Dzisiaj jestem na kawie, herbacie z bratka, zielonej herbacie, jabłku, kefirze 0% i na płatkach pszennych z mlekiem 0.5% tłuszczu. Chyba nie jest tak źle Hm, trzymajcie za mnie kciuki - chciałabym ważyć 55 kg Powodzenia Wam również życzę!

[Olga:P]

alegoria trzymam kciuki


AA.. Kasiu.. mam nadzieję, ze się nie gniewasz za tą emotkę w podpisie u mnie? tą z siekierką? Bo ściągnęłam ją od Ciebie

[alegoria]

Huh, właśnie spróbowałam napić się soczku warzywnego, sam zapach mnie odrzucił, ale po jednym łyku myślałam, że zwymiotuję
Cóż, to nie dla mnie chyba....Poprzestanę na surówkach

[kas!a]

Napisane przez MagicDream

Elo dzieczyny!!! Ja dzis duzo pocwiczylam dietka tez niezle

Napisane przez Djapira

Kasiu a ile spozywasz kcal? Może za dużo uciełaś i stąd te grzeszki?

Właściwie, to rzadko liczę kalorie, ale wychodzi gdzieś tak 1200-1300, także myślę, że chyba zdrowo?

Napisane przez Djapira

Aaa, i jeszcze mam do was prośbe. Znacie jakies fajne przepisy? Co jecie na obiady i podwieczorki? Nie chce znów wpaść w rutyne. Chodz mi głównie o posilki bialkowo-tłuszczowe.

Na obiad jem zawsze to co mama przygotuje, ale mniejszą porcję. A poza tym co jakiś czas robię omlet z tuńczykiem, na podwieczorki/kolację twaróg/wieśniak z warzywami, albo tuńczyk z warzywami, czasem makrela wędzona [].

Napisane przez alegoria

Dziś byłam w hipermarkecie i nakupowałam sobie zdrowej żywności...Dzisiaj jestem na kawie, herbacie z bratka, zielonej herbacie, jabłku, kefirze 0% i na płatkach pszennych z mlekiem 0.5% tłuszczu. Chyba nie jest tak źle

Alegorio, jest źle. Stanowczo za mało! Poczytaj wątki podwieszone, o zdrowej redukcji, wątek z jadłospisami.
I oczywiście witam w naszym gronie!

Napisane przez Olga:P

AA.. Kasiu.. mam nadzieję, ze się nie gniewasz za tą emotkę w podpisie u mnie? tą z siekierką? Bo ściągnęłam ją od Ciebie

hehe, jasne, że się nie gniewam.


Jak tam Wam mija dzień? U mnie ok. Teraz zabieram się za lekcje, a później aerobik! Wczoraj robiłam godzinkę ćwiczeń siłowych na plecy i klatkę, dziś mnie tak bolą mięśnie z tyłu rąk, że ledwo nimi ruszam.

[Olga:P]

U mnie ok. Przed chwilą wstałam, zjadłam śniadanie i piję teraz czerwoną herbatę Później mam zamiar poćwiczyć pojeżdzę na rowerku, albo zrobię sobie aerobik A wieczorem wychodzę się przejść z koleżankami na cappucino A i moim sukcesem jest już 6 dni bez słodyczy i stopniowe odstawianie cukru Wczoraj już piłam gorzką herbatę i mi smakowała

[MagicDream]

Napisane przez Olga:P

U mnie ok. Przed chwilą wstałam, zjadłam śniadanie i piję teraz czerwoną herbatę Później mam zamiar poćwiczyć pojeżdzę na rowerku, albo zrobię sobie aerobik A wieczorem wychodzę się przejść z koleżankami na cappucino A i moim sukcesem jest już 6 dni bez słodyczy i stopniowe odstawianie cukru Wczoraj już piłam gorzką herbatę i mi smakowała

Hehe ja nielubie słodzonej ;p ja tez popijam czerwona herbatke i jest git

[Olga:P]

ja czarną słodziłam/ słodze

[alegoria]

Napisane przez kas!a

Alegorio, jest źle. Stanowczo za mało! Poczytaj wątki podwieszone, o zdrowej redukcji, wątek z jadłospisami.
I oczywiście witam w naszym gronie!

Fakt, powinnam wiele zmienić...Dziś już na przykład zjadłam trochę chleba razowego z polędwicą sopocką - z mięsa raczej nie zamierzam rezygnować. A jutro będzie już dużo lepiej, bo wybiorę się do studenckiej jadłodajni na jakiś porządny, choć w miarę lekki obiad

Dziękuję za powitanie

[kas!a]

Ja też nie słodzę.

Jak tam Wam dzień leci?

[MagicDream]

Napisane przez kas!a

Ja też nie słodzę.

Jak tam Wam dzień leci?

Mi sredno...jakos tak czuje sie jak balon :/