Dlaczego nie chcemy miec dzieci?

[Brook]

no ja tez mysle ze to chyba zart bo nie sadze aby tak glupie laski byly - dzieci

[Puntodivista]

Napisane przez Brook

no ja tez mysle ze to chyba zart bo nie sadze aby tak glupie laski byly - dzieci

A zrywanie kolorowych bransoletek... to nie żart i laski głupie są

[kobietasukcesu]

Napisane przez Rodzynka1989

7. Nie chcę chodzić niewyspana i zmęczona.

witam w klubie
Ja nienawidzę być niewyspana, jakbym nie mogła spać chociaż całych 7 godzin bez przerwy to bym się załamała.
Baaardzo źle reaguje na takie moooocne zmęczenie.

Poza tym mam spore skłonności do depresji i aż się boję w jaką depresję poporodową bym wpadła

[xblackxshadowx]

Dlaczego nie chcę mieć dzieci?
1. Zniszczy moją figurę,
2. nie znoszę wystających pępków (a bardzo często takie robią się w ciąży), rozstępy, rozciągnięta skóra,
3. Trzeba w nie włożyć mnóstwo pieniędzy, a i mieć za co utrzymać dom i siebie,
4. nieprzespane noce,
5. przerażają mnie wszelkie skutki uboczne (znajoma mówiła, że przez pierwsze trzy miesiące odrzucało ją od jedzenia, dla mnie to nie do pomyślenia, bo uwielbiam jeść),
6. musiałabym zrezygnować z tego co lubię czyli wszelkie wyjazdy, bo jak to z małym dzieckiem, ciągle trzeba by na nie uważać, a nie oddać się przyjemności,
7. nie jestem pewna czy mój partner nadaje się na ojca (podziela niektóre moje "niechęci"),
8. brak miejsc w przedszkolach, a idzie wyż...
Znalazło by się jeszcze tego trochę, ale nie chce mi się pisać.
Jakiś czas temu chciałam dziecko, a nawet troje, ale zacząć już teraz jak mam te 20 lat, żeby na "stare lata" nie siedzieć w obsranych pieluchach. Minął rok i postawiłam granicę posiadania pierwszego dziecka - 30 lat, po tym czasie już ich nie chcę, bo nie mam zamiaru mieć 40 lat i małego bachora.
Kiedyś myśleliśmy z partnerem, że zdecydujemy się na dziecko jak skonczę studia - 25 lat, ale teraz myślę, że jak zajdę od razu po studiach to nie pójdę do jakiejś normalnej pracy i tych pieniędzy będzie malutko, bo nie sądzę zeby partner prędko dostał lepiej płatną pracę.

[Sondrina]

Ja też nie wiem, kto się bawi w te słoneczka, piszą o tym, mowią o tym, a mi się to wydaje wyssane z palca albo przesadzone co najmniej. Kto o zdrowych zmysłach będzie się cieszyc, że iluś facetów na nas je bzyknęło, a potem poszło to samo zrobić ich koleżankom. Myślę, ze większość nastolatkow aż takich odpałów nie ma i jest hmm... bardziej wstydliwa i woli to robić z konkretną osobą bez świadków.

A co do nieposiadania dzieci, ostatnio rozmawiałam z moim chłopakiem na ten temat, w sumie on sam zaczął temat i się okazało, że mamy takie samo podejście, obydwoje dzieci nie chcemy, bo chcemy pożyć, wysypiać się, bawić się.

[muszynianka]

ja myślę że słoneczko to taki wymysł ale nie mówię że seks grupowy wśród nastolatków się nie zdarza. pewnie się zdarza.

[tutmirlajt]

Napisane przez muszynianka

ja myślę że słoneczko to taki wymysł ale nie mówię że seks grupowy wśród nastolatków się nie zdarza. pewnie się zdarza.

Mysle identycznie. Ale skonczmy juz z tym sloneczkiem, bo temat jest o czyms innym. Jak chcecie porozmawiac o sloneczku to zalozcie osobny temat.

[xblackxshadowx]

Te słoneczka się zdarzały niby podczas imprezek, gdzie starsi koledzy kupowali alko i dzieciarnia piła, a to młode i głupie, mocnej głowy nie ma, więc jest na wszystko chętne.

[ineczka7]

dajcie spokój, całe to słoneczko/gwiazda to klasyczna urban legend (tak samo jak brednie o dzieciach porwanych w centrum handlowym) http://atrapa.net/legendy/dziecko-z-gwiazdy.htm

Mnie zawsze bawi jak ktoś przychodzi z tekstem "mojej znajomej to się wydarzyło - tu wstaw dowolną urban legend - Naprawdę! Nie żartuję!"

[Rodzynka1989]

Napisane przez kobietasukcesu

witam w klubie
Ja nienawidzę być niewyspana, jakbym nie mogła spać chociaż całych 7 godzin bez przerwy to bym się załamała.
Baaardzo źle reaguje na takie moooocne zmęczenie.

Poza tym mam spore skłonności do depresji i aż się boję w jaką depresję poporodową bym wpadła

Jeszcze co do tego zmęczenia; też tragicznie przeżywam niewyspanie. Teraz pracuję na nocki i jak nie mogę odespać w dzień chociaż 5 godz, to jestem straszna
Oo, o depresji też zapomniałam - to coś dla mnie

Napisane przez Sondrina

A co do nieposiadania dzieci, ostatnio rozmawiałam z moim chłopakiem na ten temat, w sumie on sam zaczął temat i się okazało, że mamy takie samo podejście, obydwoje dzieci nie chcemy, bo chcemy pożyć, wysypiać się, bawić się.

Kurczę, żeby mój też tak podzielał moje zdanie A ten twierdzi, że się wyszalał i jest już teraz gotowy na bobasa. Mało tego czuje, że będzie dobrym ojcem

[Sondrina]

Napisane przez Rodzynka1989

J

Kurczę, żeby mój też tak podzielał moje zdanie A ten twierdzi, że się wyszalał i jest już teraz gotowy na bobasa. Mało tego czuje, że będzie dobrym ojcem

Też się początkowo bałam, ze mój chłopak będzie chciał mieć dzieci, bo sam ma rodzeństwo, a dzieci go lubią, ale na szczęście mamy takie samo podejście toczka w toczkę Może Twój też zmieni zdanie, jak ktoś w najbliższym otoczeniu będzie miał dziecko i zaproponujesz, że zaopiekujecie się nim w nocy, żeby znajomi/siostra z mężem mogli pójść na bal. Jak się z dzieciakiem pomęczy, będzie budzony co 30 minut, to może zrewiduje swoje poglądy

[kot genetyczny]

Jeszcze jeden powód, dla którego nie chcę mieć dzieci jest taki, że boję się, że bardzo zmieni to moją osobowość. Że stracę swoje zainteresowania, zwariuję na punkcie dzieciaka i przestanę dbać o siebie i swoje własne życie.
Zauważyłyście, że czasami fajna i inteligentna osoba, po tym jak urodzi dziecko potrafi nagle już gadać tylko o nim? W ogóle jest taka tendencja, że ludzie uwielbiają opowiadać godzinami o swoich dzieciach - i to nie jakieś fajne i ciekawe rzeczy, ale za przeproszeniem kompletne pierdoły: jak zje kaszkę, jak śpi, jak mu się odbija, jak mówi na kotka i jak na pieska. I jak szalony rodzic wpadnie w taki trans słodkich opowieści o bobasku, to kompletnie nie widzi, że inni są tym śmiertelnie znudzeni i słuchają tylko z grzeczności. Nie rozumiem tego, bo ja czasami mam ochotę pogadać na przykład o moich zwierzakach albo o nowych perfumach, ale jak widzę, że kogoś to nie interesuje, to zmieniam temat. W przypadku niektórych młodych rodziców to nie działa.

[xblackxshadowx]

Napisane przez kot genetyczny

Jeszcze jeden powód, dla którego nie chcę mieć dzieci jest taki, że boję się, że bardzo zmieni to moją osobowość. Że stracę swoje zainteresowania, zwariuję na punkcie dzieciaka i przestanę dbać o siebie i swoje własne życie.
Zauważyłyście, że czasami fajna i inteligentna osoba, po tym jak urodzi dziecko potrafi nagle już gadać tylko o nim? W ogóle jest taka tendencja, że ludzie uwielbiają opowiadać godzinami o swoich dzieciach - i to nie jakieś fajne i ciekawe rzeczy, ale za przeproszeniem kompletne pierdoły: jak zje kaszkę, jak śpi, jak mu się odbija, jak mówi na kotka i jak na pieska. I jak szalony rodzic wpadnie w taki trans słodkich opowieści o bobasku, to kompletnie nie widzi, że inni są tym śmiertelnie znudzeni i słuchają tylko z grzeczności. Nie rozumiem tego, bo ja czasami mam ochotę pogadać na przykład o moich zwierzakach albo o nowych perfumach, ale jak widzę, że kogoś to nie interesuje, to zmieniam temat. W przypadku niektórych młodych rodziców to nie działa.

Tak zdarza się zwłaszcza przy pierwszym dziecku, jak się spotka stado młodych mam, każda musi się pochwalić i to jest przerażające.
Ja chyba bym nie miała takich problemów, ale obawiam się jakbym właśnie natrafiła na taką mamkę i by mnie wciągnęła w rozmowę "a moje dziecko zrobiło taką i taką kupkę"...

[Sondrina]

Też mnie przeraża to nagłe sprowadzenie całego życia do jednego tematu. Widzę, że nawet osoby poważne, rozsądne i mające rozległe zainteresowania, nagle się ograniczają i robią się monotematyczni. Dla mnie to jest niepojęte... Nie wiem, czy też bym tak nie zbzikowała, a nie chciałabym, bo mam masę pasji...

[aaliyah]

Ja proponuje zebyscie sie zajely swoim wlasnym, jakze pasjonujacym, spelnionym zyciem a nie rozpisywaly sie w nieskonczonosc dlaczego to nie chcecie miec dzieci. Wszystkiego dobrego zycze.

A jak dobijecie do 50tki i nadal bedziecie bezdzietne, spelnione i szczesliwe to chetnie poczytam wasze wywody. Pozdrawiam.

[All That Jazz]

Napisane przez kot genetyczny

Jeszcze jeden powód, dla którego nie chcę mieć dzieci jest taki, że boję się, że bardzo zmieni to moją osobowość. Że stracę swoje zainteresowania, zwariuję na punkcie dzieciaka i przestanę dbać o siebie i swoje własne życie.
Zauważyłyście, że czasami fajna i inteligentna osoba, po tym jak urodzi dziecko potrafi nagle już gadać tylko o nim? W ogóle jest taka tendencja, że ludzie uwielbiają opowiadać godzinami o swoich dzieciach - i to nie jakieś fajne i ciekawe rzeczy, ale za przeproszeniem kompletne pierdoły: jak zje kaszkę, jak śpi, jak mu się odbija, jak mówi na kotka i jak na pieska. I jak szalony rodzic wpadnie w taki trans słodkich opowieści o bobasku, to kompletnie nie widzi, że inni są tym śmiertelnie znudzeni i słuchają tylko z grzeczności. Nie rozumiem tego, bo ja czasami mam ochotę pogadać na przykład o moich zwierzakach albo o nowych perfumach, ale jak widzę, że kogoś to nie interesuje, to zmieniam temat. W przypadku niektórych młodych rodziców to nie działa.

Moja mama właśnie ostatnio mi opowiadała, że jak mnie urodziła to przeżyła szok, bo chodziła ze mną w wózeczku posiedzieć sobie w parku. No i były tam inne młode mamy, zagadywały... I właśnie tylko o dzieciach, kupkach itp, mama próbowała zmieniać temat, gadać o czymś, kurde, ciekawszym, ale nie dawało rady. I powiedziała że do tej pory nie rozumie, o co właściwie chodziło i po co rozmawiać o kupach dzieci, no wiadomo, z lekarzem trzeba pogadać, ale żeby tak towarzysko? Chyba jej się to ostro dało wtedy we znaki, bo jak jej się przypomniało po 22 latach teraz to strasznie przeżywała

[muszynianka]

Napisane przez aaliyah

Ja proponuje zebyscie sie zajely swoim wlasnym, jakze pasjonujacym, spelnionym zyciem a nie rozpisywaly sie w nieskonczonosc dlaczego to nie chcecie miec dzieci. Wszystkiego dobrego zycze.

A jak dobijecie do 50tki i nadal bedziecie bezdzietne, spelnione i szczesliwe to chetnie poczytam wasze wywody. Pozdrawiam.

Ja proponuję byś zajęła się swoim jeszcze bardziej pasjonującym życiem pełnym dzieci, pieluszek i jednorożców zamiast wchodzić w wątek którego temat jest podany jasno i klarownie od samego początku i krytykować osoby które się tu wypowiadają.
Generalnie taka krytyka jest dla mnie równie zabawna co dla ciebie nasze wywody, zapewne
A o moją 50tkę się nie martw bo nie wiem czy dożyję. Jak tak pomacham ci z mojego jachtu raczona malibu wśród młodych striptizerów.

[_vixen_]

Napisane przez aaliyah

Ja proponuje zebyscie sie zajely swoim wlasnym, jakze pasjonujacym, spelnionym zyciem a nie rozpisywaly sie w nieskonczonosc dlaczego to nie chcecie miec dzieci. Wszystkiego dobrego zycze.

A jak dobijecie do 50tki i nadal bedziecie bezdzietne, spelnione i szczesliwe to chetnie poczytam wasze wywody. Pozdrawiam.

Nie wstyd Ci takich rzeczy pisać? Na wątku dla osób, które nie chcą mieć dzieci i mają do tego prawo, ich życie wcale przez to uboższe nie będzie. Wchodzisz na wątek i z góry traktujesz ludzi, którzy piszą w nim na temat.

Jak się ma 50 lat, to i tak zwykle dzieci już z rodzicami nie mieszkają, chyba że jakaś dziwna rodzinka, nie potrafiąca odciąć pępowiny albo skrajnie niezaradne dzieci. No albo ktoś późno te dzieci miał.

Żałosne jest robienie z dzieci, które intensywnie zajmują jakieś 19 lat życia, sensu tego życia i jego spełnienia. Dzieci się wyprowadzają z domu i żyją swoimi sprawami. Jak rodzice swoich zainteresowań i spraw nie będą mieli, to niczym od sfrustrowanych bezdzietnością 50latków różnić się nie będa, no może tym, że będą swoim dzieciom dodatkowo zatruwać żywot.

Poza tym, z tego co widzę, to wiele osób chce mieć dzieci dlatego, że fajnie być w ciąży i potem mieć słodkiego bobaska, taki właśnie babyboom. A później to już zainteresowanie się kończy, bo nie starczy zmienić pieluchy i wyjść z wózkiem na spacer, tylko trzeba dać od siebie wiecej. No i olać bachora, dać mu pieniądze, kupić dwa litry koli, niech siedzi całymi dniami przed telewizorem, gra w gry komputerowe i wpieprza czitosy, bo nikomu nie chce się nim zająć. Faktycznie, cholerne spełnienie takie osoby osiagną przez posiadanie dzieci.

[Puntodivista]

Napisane przez aaliyah

Ja proponuje zebyscie sie zajely swoim wlasnym, jakze pasjonujacym, spelnionym zyciem a nie rozpisywaly sie w nieskonczonosc dlaczego to nie chcecie miec dzieci. Wszystkiego dobrego zycze.

A jak dobijecie do 50tki i nadal bedziecie bezdzietne, spelnione i szczesliwe to chetnie poczytam wasze wywody. Pozdrawiam.

Marna prowokacja

[a-sea-of-honey]

Napisane przez _vixen_

Poza tym, z tego co widzę, to wiele osób chce mieć dzieci dlatego, że fajnie być w ciąży i potem mieć słodkiego bobaska, taki właśnie babyboom. A później to już zainteresowanie się kończy, bo nie starczy zmienić pieluchy i wyjść z wózkiem na spacer, tylko trzeba dać od siebie wiecej. No i olać bachora, dać mu pieniądze, kupić dwa litry koli, niech siedzi całymi dniami przed telewizorem, gra w gry komputerowe i wpieprza czitosy, bo nikomu nie chce się nim zająć. Faktycznie, cholerne spełnienie takie osoby osiagną przez posiadanie dzieci.

Rozumiem, że to już nie jest traktowanie z góry?

[kot genetyczny]

Napisane przez All That Jazz

Moja mama właśnie ostatnio mi opowiadała, że jak mnie urodziła to przeżyła szok, bo chodziła ze mną w wózeczku posiedzieć sobie w parku. No i były tam inne młode mamy, zagadywały... I właśnie tylko o dzieciach, kupkach itp, mama próbowała zmieniać temat, gadać o czymś, kurde, ciekawszym, ale nie dawało rady. I powiedziała że do tej pory nie rozumie, o co właściwie chodziło i po co rozmawiać o kupach dzieci, no wiadomo, z lekarzem trzeba pogadać, ale żeby tak towarzysko? Chyba jej się to ostro dało wtedy we znaki, bo jak jej się przypomniało po 22 latach teraz to strasznie przeżywała

To fajnie, że Twoja mama jednak była od nich inna

[_vixen_]

Napisane przez a-sea-of-honey

Rozumiem, że to już nie jest traktowanie z góry?

Jakie traktowanie z góry, przecież opisałam pewien typ rodziców, wcale nie tak rzadki. Mało dzieci całe swoje dzieciństwo spędza przed kompem czy tv? Mało rodziców zamiast wychowywać to hoduje dzieci, dba o to, żeby było najedzone i oprane, nic poza tym?

[All That Jazz]

Napisane przez kot genetyczny

To fajnie, że Twoja mama jednak była od nich inna

Wiesz fajnie, ale z drugiej strony przez to nie bardzo miała z kim pogadać na tych spacerach no i powiedziała że do tej pory się zastanawia skąd to się bierze, bo jej i większości jej koleżanek tak nie odwaliło w stronę gadania tylko o dzieciach.

[karolynka90]

Napisane przez aaliyah

Ja proponuje zebyscie sie zajely swoim wlasnym, jakze pasjonujacym, spelnionym zyciem a nie rozpisywaly sie w nieskonczonosc dlaczego to nie chcecie miec dzieci. Wszystkiego dobrego zycze.

A jak dobijecie do 50tki i nadal bedziecie bezdzietne, spelnione i szczesliwe to chetnie poczytam wasze wywody. Pozdrawiam.

A zauważyłaś tytuł wątku?

[Suvia]

Napisane przez aaliyah

A jak dobijecie do 50tki i nadal bedziecie bezdzietne, spelnione i szczesliwe to chetnie poczytam wasze wywody. Pozdrawiam.

A ja nie chcę czytać Twoich przyszłych wywodów jako kilkudziesięcioletniej matki, którą dzieci mieszkające na drugim końcu Polski/globu odwiedzają raz na rok w domu opieki.

Bo skoro już mnożymy czarne scenariusze, to Twój może być taki

[_vixen_]

Napisane przez Suvia

A ja nie chcę czytać Twoich przyszłych wywodów jako kilkudziesięcioletniej matki, którą dzieci mieszkające na drugim końcu Polski/globu odwiedzają raz na rok w domu opieki.

Bo skoro już mnożymy czarne scenariusze, to Twój może być taki

Zgadza się
A to niestety coraz częstszy scenariusz.
Albo jeszcze zostawianie starych niedołężnych rodziców na święta w szpitalu, żeby nie przeszkadzali, żeby można sobie było na narty pojechać.

[Ivi 1988]

Napisane przez _vixen_

Albo jeszcze zostawianie starych niedołężnych rodziców na święta w szpitalu, żeby nie przeszkadzali, żeby można sobie było na narty pojechać.

Naprawde znasz takich ludzi? Naprawde to takie teraz popularne?
A znasz moze jakies pozytywy z posiadania rodziny? Sa. Tumany sa, ale w mniejszosci, nie znam osobiscie nikogo, kto by sie "pozbyl" babci na swieta, bo nie moze chodzic i narzeka czesto. Masakra,ze bierzecie takie poglady do wiadomosci jako fakt!

[xblackxshadowx]

Napisane przez Ivi 1988

Naprawde znasz takich ludzi? Naprawde to takie teraz popularne?
A znasz moze jakies pozytywy z posiadania rodziny? Sa. Tumany sa, ale w mniejszosci, nie znam osobiscie nikogo, kto by sie "pozbyl" babci na swieta, bo nie moze chodzic i narzeka czesto. Masakra,ze bierzecie takie poglady do wiadomosci jako fakt!

Mój TŻ chciał oddać swoją ciotkę do zakładu opieki, bo w domu nie ma kto się nią zajmować, a ma problemy w poruszaniu, niedowidzi, jęczy nocami z bólu itp. koniec końców tego nie zrobił, bo tam praktyczni już nie bywa.
A i jeszcze sobie przypomniałam, wynajmowałam pokój u starszej babci (80 lat), które bardzo często jeździła pilnować swoje wnuki za miasto. Jak zaczęła chorować to jej syn wziął ją do siebie by nie musiała jeździć sama autobusami, a nadal mogła się maluchami opiekować.

I po co tu wchodzą wielcy obrońcy rodziny. To jest wątek dotyczący niechcenia dzieci, idźcie sobie na taki, gdzie każda ma ich kilkanaście i wychwala to. My nie chcemy i to nasza sprawa, Wy chcecie i się nie wtrącajcie, nie gadajcie, że potem będziemy żałować itp. same się bierzcie do roboty i róbcie dzieci, żeby nie zmniejszać liczby urodzeń za Nas, które tych dzieci nie będą miały. To jest osobista decyzja i nikomu nic do tego. Jakie to irytujące.

[Puntodivista]

Napisane przez Ivi 1988

A znasz moze jakies pozytywy z posiadania rodziny? Sa.

Aaaa.... to dzieci robi się po to żeby mieć z nich korzyści Genialne.

[xblackxshadowx]

Napisane przez Puntodivista

Aaaa.... to dzieci robi się po to żeby mieć z nich korzyści Genialne.

20 lat ładowania w nie pieniędzy