Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 74 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2006-07-06, 19:29   #2191
Aguska20
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 358
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziekuje czarna_orchidea21
Aguska20 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-06, 23:15   #2192
Marzencia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 88
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Widziałam się dzisiaj z nim, wczoraj się żarliśmy przez gg, więc musiałam się dzisiaj z nim spotkać. Nie umiem tak- być z nim na wojennej stopie, buczałabym chyba bezustannie. Dzisiaj mi lżej na serduszku, przytulił mnie i czułam, że w tych ramionach jest moje miejsce. Tyle sie śmieci w naszym związku nazbierało przez 4 lata, że nie umiemy być razem, a raczej on nie umie, a z drugiej strony jest takie uczucie, że zostawia się kogoś kochanego... prawie rodzinę. Stwierdził, że chce, żebyśmy się rozstali w przyjaźni, przytulił mnie, pocałował w policzek i pojechał...

You touched my heart you touched my soul.
You changed my life and all my goals.
And love is blind and that I knew when,
My heart was blinded by you.
I've kissed your lips and held your head.
Shared your dreams and shared your bed.
I know you well, I know your smell.
I've been addicted to you.

Goodbye my lover.
Goodbye my friend.
You have been the one.
You have been the one for me.

I am a dreamer but when I wake,
You can't break my spirit - it's my dreams you take.
And as you move on, remember me,
Remember us and all we used to be
I've seen you cry, I've seen you smile.
I've watched you sleeping for a while.
I'd be the father of your child.
I'd spend a lifetime with you.
I know your fears and you know mine.
We've had our doubts but now we're fine,
And I love you, I swear that's true.
I cannot live without you.

Goodbye my lover.
Goodbye my friend.
You have been the one.
You have been the one for me.

P.S. Jestem jeszcze zielona i nie wiem za bardzo, gdzie mam znaleźć emotikonki. Czy któraś z Was może mi podpowiedzieć?

Edytowane przez Marzencia
Czas edycji: 2006-07-10 o 01:41
Marzencia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-07, 00:26   #2193
Ewelynka88
Raczkowanie
 
Avatar Ewelynka88
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 71
GG do Ewelynka88
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ja w tej chwili właśnie dostałam sms od chłopaka w którym dał mi do zrozumienia że się nie spotkamy w tym tygodniu z perfidnym kłamstwem że nie odczytał wczorajszej mojej wiadomości że chciałabym spotkać się z nim w tym tygodniu on akurat jest u siostry i wraca po weekendzie ok jak ma ochotę niech jedzie wiadomo - siostra to siostra ale niech nie kłamie ostatnio odsunęliśmy się od siebie strasznie mnie ta sytuacja męczy i też myślę nad podjęciem kroków w stronę rozstania bo przez ostatnie 2 tygodnie praktycznie w ogóle nie odzywamy się do siebie nic nie piszemy bo ja czekam na odzew od niego on niby na mój ale ja w to poprostu nie wierzę nie mogę zboleć tylko jednego że urzekł mnie nie ten chłopak z którym jestem teraz a ten który był taki wyjątkowy przed rozpoczęciem naszego związku...a szkoda bo był to wyjątkowy chłopak Pewnie zaboli ale rany się goją lepiej wyleczyć się niż dalej okaleczać i cierpieć...
Ewelynka88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-07, 06:38   #2194
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Marzencia naciskasz "Odpowiedz" pod oknem ostatniego postu, po lewej stronie,otworzy się nowe okno do napisania wiadomości i obok są emotikony.
Dlaczego zawsze facet "nie wie"? Rozstanie w przyjaźni, a czy może takie coś istnieć, jesli jedna strona kocha na pewno? Wiem, że jeśli ja bym została jego "przyjaciółką" po każdym spotkaniu bym cierpiała tak jak od poniedziałku, po każdym jego tekscie "byłem z nią..." zbierałoby mi się na płacz, jak mozna byc przyjaciolmi?
Wczoraj miał mi dac znać czy to definitywny koniec czy jednk chce byc ze mna i co? NIC! Nie bylo go na gg, wyslalam smsa, ktorego nieodczytał,bo zmienił nr i nie sprawdził karty, jkestem pewna, że był na imprezie. Tak jak ze mna przez 2 lata nie chodził na imprezy, mowil ze tego nie lubi, tak teraz chodzi ciągle. Nie moge spać, nie moge jeść, tylko sie denerwuje, cierpie i płacze. Nie chce tak

Ewelynka88 2 tygodnie, to jeszcze nie tak długo,moze potrzebujecie ciut odetchnac,zeby nie było takiej monotonii, rutyny. Porozmawiaj z nim, wszystko będzie dobrze.Zamiast czekać sama się odezwij, wiem,że czasem człowiek się zawezmie, ja tez tak robilam, raz on musial sieodezwac raz ja. Patrac z perspektywy czasu to głupie. Jesli ktos chce sie z kims zobaczyc, czy pogadac, to nie powinien czekac az ta druga osoba na to wpadnie tylko działać. Chyba, ze faktycznie coś jest nie tak. Najlepiej pogadaj z nim.

Dla was wszystkich
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-07, 09:59   #2195
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Właśnie definitywnie zerwaliśmy , znó te jego słowa ze chce czasu,pare miesiecy na wyszalenie się, ze mysli,że może kiedyś jeszcze będziemy razem, ja wiem, że to bzdury! Tak bardzo boli, chce umrzeć!
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-07, 12:55   #2196
Marzencia
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 88
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dzieki Orchideo Musiałam pozmieniać ustawienia wiadomości.

Przyznaję Ci rację, że miłość nie kończy się przyjaźnią. Od miłości krok do nienawiści. Od przyjaźni miłość się może zacząć, ale nigdy się na niej nie skończy. To, że niby rozstajemy się w przyjaźni, znaczy tylko tyle, że nie pierzemy brudów. Po wczorajszym spotkaniu, wiem, że tęskni, że nadal strasznie kocha, że nic go nie cieszy, że boi się nowego związku, że nikogo już tak nie pokocha, że zawsze będzie za mną tęsknił, kochał, ale nie wróci,bo podjął taką decyzję raz i nie wycofa sie po 2 tygodniach .

Orchideo , nie możesz tak myśleć, chociaż ja też często myślę, że chcę umrzeć, ale życie to dar i nie możemy z niego rezygnować przez tą płeć przebrzydłą. Nie wiem, co Ci poradzić, bo sama sobie średnio radzę. Mogę tylko powiedzieć, że wszystko mija i to dobre i złe, że kiedyś się obudzisz i uśmiechniesz do świata, a świat do Ciebie. Trzymaj się cieplutko

Edytowane przez Marzencia
Czas edycji: 2006-07-07 o 14:05
Marzencia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-07, 20:43   #2197
dzudi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

to jakas paranoja przeciez...wrocilismy...d lugo by mowic czemu...poczulam to i tyle i on tez.a teraz siedze irycze bo czuje ze to Moje Kochanie to ja juz stracilam...ze jak to moze byc ze caly moj swiat,ze ON...ze to takie inne,nie nasze,nie moje..ze tak sie zmienilo..ze jest a jakby nie bylo...ze dystans,bol...to wszystkotrwa tak dlugo,ze stalo sie chyba sposobem na zycie...beznadziejnym..do bijajacym..rozrywajacym wewnetrznie......choc bywa spokojnie ...ale to jakby tylko uspione..sssspi.....i wali w glowie na nowo jak tylko cos stuknie..puknie ...i sie obudzi...
dzudi jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2006-07-08, 09:38   #2198
angella_80
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 51
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Ja to sama lubię pakować się w związki nieszczęśliwe. Strasznie cierpię. Tylko innej "maści" jest mój problem. Przeczytcie, to pewnie mnie potępicie i postawicie pod pręgierzem, ale co tam. Muszę się wyrzalić.
Wczoraj zdałam sobie sprawę że jestem kochanką. Głupio brzmi ale tak jest naprawdę. Krótkie wprowadzenie może. On pojawił sią w moim życiu wtedy gdy byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi - planowałam ślub.Ile to nagadaliśmy się na ten temat... Ale nie doszło do śłubu, bo mój niedoszły się rozmyślił. (kiedyś w tym topicu pisałam o tym- 1str) A wtedy On był przy mnie, nie pocieszał, ale robił wszystko bym nie siedziała w domu i nie beczała.Wiele to dla mnie znaczyło. I tak z zwykłego koleżeństwa narodziła się przyjaźń. On mi też zaufał i zwierzał się z najbardziej mrocznych historii swojego życia. A pewnego dnia przespaliśmy się ze sobą. Napewno nie było to dla sportu. I powstał układ - przyjaźnimy się czasem jakiś seks, ale nic więcej. Żadno z nas nie miało do drugiego pretensji o czas spędzany oddzielnie. Było fantastycznie. Przez pół roku. Zakochałam się. Nadal traktuję go jak przyjaciela, ale chcę z nim spędzać więcej czasu. Boli mnie okrutnie gdy wstępnie się umawiamy że gdzieś pójdziemy, a potem nagle musimy zmienić plany bo coś mu wypadło. A zanim się zakochałam to nie było problemu z takimi rzeczami. Wczoraj widziałam go z żoną, gdzieś ją podwoził. I zdałam sobie sprawę, że to kobieta z krwi i kości. Ona istnieje naprawdę. Oni mają swoje sprawy, swoich znajomych, swoje dobre i złe wspomnienia, swoje życie poprostu. A ja zawsze będę na końcu. Po jego pracy, po kolegach i po żonie. Na gadki zawsze znajdzie dla mnie czas w robocie (bo razem pracujemy) ale żebyśmy zrobili coś razem prywatnie po pracy, to już czasu mu brakuje. Poprostu jestem kochanką. Chcę nadal się z nim przyjaźnić, bo mamy wspólny pomysł na firmę, wspólne tematy, ale obawiam się że za bardzo się zaangażowałam i już nie będę mogła spojrzeć na niego inaczej. Że chyba nie istnieje przyjaź męsko-damska. On wyjechał na dwa tygodnie. Mam czas dla siebie. Chciałabym zebrać w sobie tyle siły żeby w końcu coś mądrego postanowić i być konsekwentą w swoim działaniu. Echhh.... Mysłałam że bedzie krótko. Sorki...
angella_80 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-08, 12:43   #2199
Biricchina
Zadomowienie
 
Avatar Biricchina
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 166
GG do Biricchina
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

__________________
MY

Karolinka

Aniołek? 28.01.08


[aniolek1]28390[/aniolek1]

Edytowane przez Biricchina
Czas edycji: 2006-08-21 o 13:14
Biricchina jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-08, 17:51   #2200
tak-po-prostu
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 052
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ehhhhh dziewczyny...
juz mi po prostu brak słów
tak-po-prostu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-08, 19:36   #2201
jowisia
Wtajemniczenie
 
Avatar jowisia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Luksemburg
Wiadomości: 2 886
Send a message via Skype™ to jowisia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Hej kochane!!

Nie bylo mnie tu ponad 3 tygodnie i nie nadazam czytac..

Co u was? ( ztych, co tu jeszcze zostaly, bo widze, ze wiele nowych twarzy, reszta juz sie chyba powygrzebywala..)

Ja wlasnie zmieniam swoje zycie. (jak to banalnie brzmi).
Wrocilam z paryza po walizki, znalazlam tam mieszkanie i przeprowadzam sie na dniach. To jest.. inny swiat. Czuje, ze Zaczynam Od Nowa...
__________________

jowisia jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-08, 21:15   #2202
dzudi
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 21
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

hej jowisiu,ucieszylam sie jak zobaczylam,ze sie odezwalas.czytalam Twoja historie i bardzo utkwilas mi w pamieci.wiele z tego co napisalas odnioslam do siebie i bylo jakos tak latwiej... a jak przeczytalam o tym ostatnim Twoim kontakcie z bylym to sie poryczlam....ale baaaaardzo madrze sobie z tym poradzilas i chetnie wracam do Twych postow,zeby jakos tak sie podniesc...
dzudi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-08, 22:27   #2203
neysa
Raczkowanie
 
Avatar neysa
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 443
GG do neysa
Smile Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Hej Dziewczynki Co u Was? Nie zaglądałam tu ostatnio, ale jakoś nie mialam czasu- jak nie praca, to randki i same wiecie. A jeszcze do tego plaża, Mundial U mnie jest dobrze, wszystko. Jowisiu, ale masz dobrze! Fajnie, że będziesz mieszkać w takim mieście i niech Ci się tam wiedzie we wszystkim. Dzudi, a jak u Ciebie? Jak się trzymasz?
Buziaki
__________________
Kiedy jestem z Tobą
Wiatr użycza mi swych westchnień
Gdy jestem przy Tobie- to czuję, że jestem

When I'm in your arms, nothing seems to matter!
neysa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-08, 23:36   #2204
tak-po-prostu
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 1 052
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

u mnie dobrze.
TŻ wyjechal ale dzwoni codziennie, pisze ze 2 smsy dziennie i puszcza sygnalki czasem bardzo czesto a czasem rzadziej.

wiecie co? kocham go, normalnie go kocham!
tak-po-prostu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-09, 11:24   #2205
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

neysa i jowisia przeczytałam Wasze posty od początku a właściwie te na początku i te ostatnie (środek jak będe miała więcej czasu) i tyle mądrych słów pisałyście, że... koniec! Mój ex zachowywał się tak jak neysy, chciałam tylko żeby zwracał na mnie uwage, poswięcał mi więcej czasu, pokazał czasem,że kocha, bo żeby mi to powiedział, to przez ostatnie 8 m-cy 2 letniego związku, mogłam zapomnieć. Gdy mu o tym mówiłam twierdził, że "marudze" i że "powinnam popracować nad sobą, bo on jest taki wspaniały". Kocham go cały czas,nawet dziś jak się pojawi na gg wali mi serce i boli brzuch chociaż nie rozmawiamy ze sobą, sama świadomość, że jest to sprawia. Wiem,że jak go spotkam z inną lub samego to będzie tak samo, Kochałam go całą sobą i jak na razie to się niewiele zmienia. Właściwie wcale, ale koniec! Koniec ze łzami, użalaniem się nad sobą, wyciem z tęsknoty. Wiem,że nie raz zapłacze myśląc o nim, ale nigdy więcej nie pozowle sobie na to, by płakać cały dzień, by się załamywać totalnie, by się tak poniżać,by prosić by jeszcze pomyślał o nas . Dałam rade bez niego 2 miesiące dam rade i przez reszte życia. Tak jak pisałyście, skoro nie był mi pisany, skoro niekochał tak jak mówił to nie jest ze mną, bo w innym wypadku bylibyśmy szczęśliwą parą.
Jest mi cięzko,ale zabieram się za siebie. Popindruję się, porobie jakieś zakupy, w czwartek wyjezdzam do mojej internetowej "siostry", która też niedawno rozstała się z wieloletnim partnerem i ona to już mnie ustawi Wierze, że wrócę pogodniejsza, szczęśliwsza i pełna chęci do życia
Brakuje mi go, ale na nim świat się nie kończy! (chyba) Buziaki dla Was wszystkich
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-09, 20:09   #2206
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Witajcie moje kovhane promyczki
Jak dobrze was czytać znowu. Jowiska strasznie sie ciesze z twojego podejscia i wiesz zazdroszcze Ci, tez bym chciala to wszystko zostawic i zaczac od nowa. Neysa kochana tak sie ciesze ze jestes szczesliwa , trzymaj teraz za mnie kciuki zebym sie w koncu wyleczyla.
Angela nie bede Cie potepiac i pisz jak najwiecej, tyle ile masz tych meczacych mysli w glowie. Masz 2 tyg, czas przemyslen, odpowiedzi na pytanie czego chcesz???
No no orchidejko musze zaczac brac przyklad z Ciebie. Ale wiecie przez kilka ostatnich dni dochodzi w koncu do mnie ze to juz koniec, nie zalezy mu na mnie, a te wszystkie slowa ze kocha ale potrzebuje czasu to jest zwykle tchorzostwo. Napisalam ostatnio list, co i jak sie czuje i czego chce. I nie zamierzalam ale dalam mu go. I od tamtej pory sie nie odzywa. I moze teraz zaczne sie naprawde leczyc z tej milosci. podswiadomie mysle jeszcze o nas ale coraz mniej, bo bez niego tez da sie zyc. Spedzilam fajny weekend ze znajomymi, bez niego. Wczoraj tylko kiedy majac doskonaly humor siedzialam w ogrodkach piwnych uslyszalam piosenke , nasza piosenke ktora bardzo rzadko gdzies puszczaja. A jednak fatum jest nade mna... Ale chwila zamyslenia, swieczki w oczach i dobry nastroj wrocil. To trwa juz 5 miesiecy i przez ten czas pojawial sie w moim zyciu i znow znikal. Teraz znow zniknal i teraz musze zebrac sily zeby nie pozwolic mu sie pojawic.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-09, 21:22   #2207
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

mofi może jeszcze w pełni tak nie myśle,ale chce by tak było. Nie chcę się umartwiać, chce znów cieszyć się z życia poznawać ludzi i może spotkac w końcu tego jedynego. W poniedziałek widziałam się z ex. Sam ustalił tą date (1,5 m-ca od rozstania zadecyduje co dalej - być razem czy sie rozstać raz na zawsze). Zadawał rózne pytania, czy kogoś poznałam, czy boli mnie gdy słysze że ma kogoś itd. Powiedział,że potrzebuje tygodnia jeszcze na przemyślenie. Nie dałam mu tygodnia, zapytałam w piątek czy chce być ze mną czy nie, on odpisał (gadaliśmy na gg) "niepodejme zadnej decyzji poprostu niewiem dlatego zostajemy przyjaciolmi" zabolało, potem zaczęłam prosić by był ze mna, bo kocham,bo tęsknie... a on... że temat skończony i zaczął odpisywac w sposób,który bardzo mnie ranił. Na koniec napisał, że wyjeżdza,że może wtedy mu się poukłada w głowie i że może wtedy wrócimy do siebie. Dziś, a minęło zaledwie 2 dni, myślę sobie, ze byłam głupia, skoro nie wie, to znaczy,że nie kochał tak jakbym ja tego pragnęła. Nie powinnam była prosić, poniżać się, błagać o to by był ze mną. To tak jakbym skomlała o uczucia. Wiem, że już nie będziemy razem, nie wierze w ani jedno jego słowo, ba nawet zaczynam się zastanawiać czy gdy był ze mna przez te 2 lata faktycznie był taki jak myślałam. Nie łudzę się już, słowa które napisał na końcu nie mają już dla mnie żadnego znaczenia, bo wiem,że pisał to by uspokoić swoje sumienie. Mówił, że chce utrzymywać ze mna kontakt, a tymczasem usunął mnie z gg Trudno... Odrzucił moją miłość, może wyjdzie mu to na dobre, może na gorsze, ale ja chcę by mi to wyszło na plus! Smutno mi nadal, ale nie będę siedzieć jak zakucior w domu, snuć się po ulicach z miną skrzywdzonej dziewczynki. Otworze się na ludzi i zacznę życie od nowa. Ponoć single są w modzie chociaż życie w "dwupaku" bardziej mi się podoba ;-) Czas pokaże... Będzie co ma być... ale musze znaleźć w sobie siłę by być szczęśliwą
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 08:47   #2208
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Orchidejko dzieki za ostatni post. Mamy tak podobna sytuacje. Ja uslyszalam dokladnie to samo, ale w tym co napisalas jest mnostwo prawdy, bo po co sie zastanawiac i ukladac sobie w glowie, albo sie kogos kocha albo nie. Wiesz co mnie wkurza ze faceci jak do konca nie wiedza czy dobrze robia probuja usprawiedliwiac swoje sumienie i owijac bardzo. a najlepiej jakbysmy my sie wkurzyly i powiedzialy dosyc, nie ma nas, nie ma przyjaciol, bo wtedy ich sumienie zostaloby uspokojone. moj ex tez oczywiscie zadawla mi mnostwo pytan, czy kogos mam itp, bo widziano mnie z pewnym chlopakiem i stwierdzil ze jest niesamowicie zazdrosny. Po prostu pies ogrodnika, sam nie wziasc i nikomu nie dac. i wlasnie czas to zmienic trzeba sie otworzyc na ludzi i zaoferowac w przyszlosci komus wiecej i stworzyc wspanialy dwupak, a poki co cieszyc sie zyciem singla, bo tak do konca wcale nie jest tak zle tylko po [prostu inaczej i smutno.
Buziaczki na poczatek tygodnia
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 14:12   #2209
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Mofi jasne! Będzie dobrze. Wydawało mi się, że moj ex usunął mnie z gg, niewytrzymałam i go o to spytałam na co on "tak,usunąłem za opisy,ale i tak znam numer na pamięć" a co na to ja? Jeny nawet się nie zmartwiłam (pierwszy raz!) wyśmiałam go i napisałam "widać urazy z dzieciństwa, ok ale pamiętaj,że Ty zrobiles to pierwszy ". Z tymi urazami, to może ciut przesadziłam,ale prawda taka,że jego dzieciństwo nie było cudowne i dlatego on ma teraz takie dziwne wyobrazenie miłości. No cóż, może byłam za złośliwa,ale jestem z siebie dumna, dumna,że nie zmartwiłam się, że nie poprosiłam by mnie przywrócił na liste. Pewnie,że jak widze jego opisy nawet takie zwykłe "tylko komek " to mnie coś tam jeszcze wzdryga,ale zaczynam patrzeć na niego z góry. Serce nadal kocha, rozum już przestaje, a to juz jakiś postęp! NIE MA CO MARNOWAC CZASU NA IDIOTÓW choćby nawet ich się kochało, bo ich to nie obchodzi, a my cierpimy. Dziś brykałam po sklepach i poprawiło to humor, chociaż nic nie kupiłam :P Smutno ciut jeszcze jest, ale pamiętajmy... GDZIEŚ TAM CZEKA NA NAS LEPSZY MODEL!!!!
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2006-07-10, 14:21   #2210
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

taa wlasnie ja to przezywam , niewiem co mam robic ;/

powiedzial mi wczoraj ze nie chce ze mną byc pol 2 latach prawie wielkiej milosci, ze ma mnie dosc i "poszuka sobie inna lepsza" tak płakałam a on nic ! zrobil to juz drugi raz, nie mam juz sił, pewnie za kilka dni znow będzie chciał do mnie wrócic ,ale mi robi tym wode z mózgu
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 16:54   #2211
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

AguŚ87 Wiesz co masz robić? Nic! Wypłakać się, jeśli Ci to w czymś pomoże i olać exa. Jeśli zerwał raz, zerwał drugi i mówi, że chce lepszej to niech idzie w diabły.Zerwie i kolejny raz,gdy coś mu odbije, a Ty bedziesz cierpieć. Nie przyjmuj go znów. Poszukaj sobie takiego, który będzie mowił "Ty i żadna inna". Każda na to zasługuje, na swojego księcia, który nie zostawi, bo "nie masz wiatraka w domu" - to taka metafora, chodzi mi o to, ze większość facetów się boi i ucieka, tchórzy, albo odchodzi z błachego powodu. Skoro Cie 2 raz zostawił to nie jest wart, by znów go przyjmować. Znajdz w sobie siłę i powiedz NIE! Zobaczysz będzie lepiej
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 17:00   #2212
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dokładnie orchidejko nie ma co marnować czasu, bo przegapimy cos fajnego. Ja mam dzis dobry humor bo wlasnie ide odebrac szyne do wybielania zabkow i teraz juz mi nic nie pozostaje tylko usmiechac usmiechac usmiechac sie, bo ktos moze zwroci uwage na moj snieznobialy usmiech. . HEHE trzeba sobie jakos tlumaczyc to wszystko.
Aguś dasz rade. Pocierpisz, poplaczesz, ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Za jakis czas bedziesz silniejsza i powiesz dosc cierpienia i zadawania ran i nie dasz sobie pomieszac w glowce.
Trzymaj sie cieplutko i pisz jak ci tylko zle a na pewno ktoras z nas pocieszy i przytuli.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 17:35   #2213
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

heh łatwo mowic gorzej zrobic
to pierwsza taka prawdziwa milosc, no i te 2 lata znalazł lepsza robote i myslelismy o wspolnym mieszkaniu,,, miały być w tym roku zareczyny przed chwilą napisał mi sms że przeprasza kocha itp itd, a ja nic, bo robi mi już kocioł z głowy, co mam wrócic , będzie dobrze a potem to samo ?! nie mam wracać i cierpieć bo kocham go nad zycie ? jaakie to zamotane wybaczyć i żyć z nim dalej czy co robic
__________________
Marzenia się nie spełniają... Marzenia się spełnia !
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 18:05   #2214
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Wiem co czujesz, z moim ex też byłam 2 lata, był pierwszym którego pokochałam całą sobą i kocham nadal, ale czy on tez kochał? Czy jesli facet kocha to odchodzi, bo kiwnęłaś głową nie tak jakby chciał? Czy kochając mówi się "poszukam sobie inną, mam cie doscy"? Myśle,że to nie jest miłość. Mój ex zawsze opowiadał o swoim kuzynie,że jego związek jest dziwny, bo się kłócą, ale cały czas siedzą w tym samym pokoju,nie odzywają się do siebie,ale wpatrują się w siebie. Ja uważam,że to super. Nie sztuką jest pokłócić się, trzasnąc drzwiami i wyjść,albo zerwać na pare dni. To właśnie objaw miłości, kiedy ludzie się pokłocą (bo nie zawsze może być rozowo) ale nadal chcą przebywać ze sobą. Samo chyba kochanie nie wystarczy, trzeba chcieć. Kochasz go,ale sama piszesz,że za jakiś czas znów będzie tak samo. Może porozmawiaj z nim, może napisz mu, że kochasz,ale boisz się,że co chwile będą rozstania i powroty. A co jeśli tak się będziecie rozstawac i powracać do siebie przez wiele lat, zaplanujecie slub i nagle on zerwie i juz nie wroci... albo będzie Twoim mężem i zdradzi badz sie wyprowadzi na pare dni, bo zupa mu niesmakowała? Przemyśl wszystko, popatrz realnie, nie przez pryzmat uczuć. Wiem że to trudne, sama też analizowałam logicznie naszą przyszłość, ale i tak szale przewazało uczucie, a teraz widze,że to był błąd. Nie można tak kogoś traktować, bo miłość na tym nie polega. Może powinniście oboje dac sobie troszke czasu. Pomyśl co będzie lepsze
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 22:04   #2215
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Tak jakos mi smutno. Tak nagle mnie dopadło tesknie mysle kocham.... a wiem ze on mysli ale juz nie o mnie ....................... jak mu sie to udaje po tych wspolnych latach????
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-10, 23:47   #2216
jowisia
Wtajemniczenie
 
Avatar jowisia
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Luksemburg
Wiadomości: 2 886
Send a message via Skype™ to jowisia
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez dzudi
hej jowisiu,ucieszylam sie jak zobaczylam,ze sie odezwalas.czytalam Twoja historie i bardzo utkwilas mi w pamieci.wiele z tego co napisalas odnioslam do siebie i bylo jakos tak latwiej... a jak przeczytalam o tym ostatnim Twoim kontakcie z bylym to sie poryczlam....ale baaaaardzo madrze sobie z tym poradzilas i chetnie wracam do Twych postow,zeby jakos tak sie podniesc...
Dzudi, bardzi cie dziekuje za tego posta..... To strasznie mile byc zapamietana, rozpoznawana, czytana przez kogos, zrozumiana tak bardzo.. Dziekuje CI.... Sprawilo mi to duza przyjemnosc..

Mialam ostatnio lepszy okres, jak to w tej sinusoidzie porozstaniowej bywa, taka gorka jakas, ze lepiej mi bylo i nawte dobrze sobie radzilam. Po ostatnim tu napisanym poscie, o tym takiem feralnym podejsciu, jego bolesnej reakcji, moich postanowieniach...

A ostatnio jakos... znow wszystko wrocilo. On napisal. Nie odpisalam. Napisal zwnou po 2 tygodniach. Nie odpisalam. Potem sie zlamalam, odpisalam. Zla na siebie bylam, bo nie dostalam odpowiedzi. Po tygodniu zadzownil (!) Co u mnie, jak zyje, czy sobie radze ( bo on sobie nie radzi - no jakzesz, przeciez inaczej by nie zadzwonil gdyby wszystko szlo swietnie..). Zaprosil na kawe. Odmowilam. Przeryczalam dwie noce. Napisal smsa. Nie odpisalam. Bylam silna.

Po tygodniu napisalam. CO u niego i neutralnie, jak zyje. Olal mnie. (rewanz za poprzednie?). Wytrzymalam tydzien. Zadzwonilam. Gadalismy troche. W sumie nic. Lepiej mi bylo. Po tym. Poczulam sie znow silniejsza. Ze za czym ja tesknie tak naprawde. Ze on sie nic nie zmienil. Ze po co sie w to wszystko pakuje. *******e go - pomyslalam.

Potem sie zaczelo. On zaczal wydzwaniac. Zawsze tak jest - kiedy mi sie zaczelo ukladac, wyjechalam do paryza, szukalam mieszkania, pozanalam noawych ludzi, fajne imprezy, nowe wyzwania, nagle on dzwoni. Z zastrzezonego, nie wiedzialam, odebralam. Co u mnie, kiedy wroce i czy w ogole do naszego miasta, ze ma dla mnie plytke ( oktora go prosilam pol roku temu), ze chcialby mnie zaprosic na kawe, na spacer... Bylam w szoku. Powiedzialam, ze odezwe sie jak wroce. W nocy sms. Rano nastepny. Olalam. Po kilku dniach mnie korcilo, odpisalam. Zero odpowiedzi. Przebolalam. Przepilam (mocno). Przegryzlam. Powiedzialam - pierdziele.

Znow sie odezwal. Telefon, co u mnie, jak po meczu (w paryzu mieszkalam na champs elysee, centrum zbiorku francuzow kibicujacych w mundialu). Milo, ze zadzwonil. Jakos tak milo mi sie zrobilo. Zatesknilo mi sie. Po kilku dniach dzownie do niego z pociagu, - ze wracam. ZE moze bysmy sie zobaczyli. Zero reakcji... (!!). Powiedzial, ze oddzwoni. Nie oddzwonil....
Napisalam dzis do niego eska. CO u niego. NIC. ZERO reakcji, ZERO. W ogole OLEWKA totalna...



Znam ta gre juz bardzo dobrze. Wiem, jak ona dziala. Wiem, jaki bedzie kolejny ruch. Wiem w ktora strone. Meczy mnie ona, ale jestem w nia bezwiednie wciagnieta, i nawet jesli mowie passss, to dziala jak narkotyk, jak hazardowe ryzyko. I znow siedze w tym, choc juz nie po uszy, jak kiedys. Jestem silniejsza.

I tak naprawde nie wiem, co w nim widze, klapki dawno spadly z wielkim hukiem, albo opadaly po kawalku. Odzyskalam wzrok i widze bardzo wyraznie.. A jednak cos zostaje z przywiazania i chorobliwej obsesji. Staram sie ja kontrolowac. Kazdy wasz post wspiera i dodaje jakiejs mocy. Trzymajcie sie. I mnie. I wszystkie razem
__________________

jowisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-11, 10:50   #2217
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Jowisiu tak sie ciesze że znow piszesz. Tak jakos lepiej wszystko rozumiem jak czytam twoje posty. widze że nie jestem sama uwiklana w taka gre. to jest straszne naprawde straszne. I wspaniale to porownalas do hazardu bo przez jakis czas jest sie twardym, sklada sie samej sobie postanowienia a pozniej..... pozniej nadchodzi moment zlamania.
Co za ciezki dzien znow.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-11, 11:52   #2218
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

mofi dasz rade, nie daj się wciągnąc, bo bedziesz sie meczyc i takich gorszych dni bedzie więcej. Ja dzis tez mam troche smutaśny dzień, wieczorem mykam na piwko ze znajomymi,ale znajac zyciew bede szukac go wzrokiem Jesli tak bedzie, bede starala sie z tym walczyc, bo tak nie mozna! Skoro ja go nie obchodze, on też mnie nie powinien! Polecam piosenki: Farba - "Nie warte nic", "Odejdę od Ciebie", "Nigdy więcej"
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-11, 15:30   #2219
mofi
Raczkowanie
 
Avatar mofi
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 116
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Wlaśnie sie dowiedzialam ze moj ex ma urlop od przyszlego tygodnia i prawdopodobnie sobie gdzies wyjezdza ze swoja nowa dziewczyna. Czemu to tak boli??????????? Zawsze razem spedzalismy wakacje, czemu to jest takie niesprawiedliwe, ile jeszcze bede cierpiec. Ja juz mam dosc tego wszystkiego.
mofi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2006-07-11, 15:55   #2220
czarna_orchidea21
Rozeznanie
 
Avatar czarna_orchidea21
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 541
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

mofi moj tez sobie wyjezdza ze swoja dziewczyna, ba nawet z nia jedzie chyba do Grecji, a ze mna zeszle wakacje spedzal w domu. Wiesz co? boli,ale nie pozwole sobie na schizowania, chce jechac niech jedzie, niech sie dobrze bawi, ze mna bawilby sie lepiej i niech zaluje! Jego miejsce u mnie tez zajmie ktoś, ktoś lepszy od niego i tez bedziemy sobie wyjezdzac! Nie mysl o nim, spedzaj czas ze znajomymi, tez gdzies wyjezdzaj, nawet na jeden dzien, ale zmiana miejsca dobrze robi,nawet taka krótka i mała. Na drzewo z nim! On nie jest wart Twojego cierpienia. Wybierz lepszy model i to od zaraz, wybierz sie do miasta z kolezanką na "casting", oceniajcie kolesiów a może spotkasz przypadkiem kogoś Będzie dobrze
__________________



Zasnę cicho i w szklanej trumnie śmierci martwym pokocham już sercem...
czarna_orchidea21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:30.