Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw!

[Katalonkaaa]

Chcemy biegać rano- tak o 8

[annan_]

no to jutro? I po co się zrywać tak rano w wolne dni... Upałów jeszcze nie ma, a ranne i bardzo ranne bieganie niektórych wynika z braku czasu i koniecznością upchania wszystkiego w niechcącej się rozciągnąć dobie.

[Katalonkaaa]

Lepiej brzmi od poniedziałku :P ogólnie to jestem strasznym śpiochem i przez że śpię do 12 marnuję pół dnia a sił potem na nic nie mam więc tak będzie lepiej

[izoOolda]

Ja też jestem śpiochem i właśnie dlatego postanowiłam biegać rano, żeby dzień był taki długi. Na razie biegam 2 minuty i 4 minuty marszu, a wyszło mi że po 30 min. będę biegać już w trakcie roku szkolnego, więc będę musiała bardzo wcześnie wstawać. Ale wolę wczesne wstawanie niż obwisły brzuch ;P

[Nefilimka]

Z okazji wakacji ja też postanowiłam biegać ze znajomymi.
Jutro punkt 8:00 i nie ma zmiłuj
Życzę wam wytrwałości

[annan_]

Napisane przez luskaaa

hej,
widze ze nazwa watku troche mylna i ze tu siedzi wiekszosc weteranek biegania
ale mimo wszystko pomyslalam ze sie odezwe.

weteranek tak dużo nie ma: w bieganiu to panie po 35 r. ż.

a dłużej biegające (też nie tak dużo) się odzywają i służą radą.

[suspense]

a ja właśnie dzisiaj postanowiłam iść pobiegać późnym popołudniem.

bo rano coś ostatnio mi nie wychodzi, już 4 dni nie biegałam ale rano po prostu nie mam siły podnieść się z łożka. zobaczymy jak mi się będzie biegać, mam nadzieje,że dobrze

[bowszystkotoiluzjajest]

ja wczoraj wieczorem 1,5km marszu i 3km biegu..

dziś odpoczynek (bo koncert) a od poneidziałku znowu...
z tym że zamierzam zmienić godzinę biegania z wieczornej na rano...
bo wieczorem o 20 i tak jest gorąco, rano o 8 może bedzie tak samo ale będzie mniej ludzi ;D bo zmaierzam biegać w czymś takim http://www.twenga.pl/dir-Bielizna,Bi...onosz-sportowy tyle że pod spód i tak chyba stanik ubiorę, bo bez to mi sutki prześwitują

[kolorowatecza]

Witam!

Jestem od dziś od R. Kiedyś tutaj pisałam, że chciałabym zacząć biegać, ale nie lubię, jednak dzisiaj się zbieram i za jakąś godzinkę wychodzę do pobliskiego parku

Zdam raport jak mi poszło, jeśli ktoś będzie chciał mnie słuchać
Do napisania

[Amelia_bm]

Napisane przez annan_

ja wycieńczona (chyba psychicznie) startem zrobiłam sobie tydzień odpoczynku, bo słabo mi się robiło na myśl zwleczenia się z łóżka i biegania. Skutkiem tego były ciągle drgawki, bóle mięśniowo-stawowe i inne nieprzyjemne rzeczy - chyba jednak lubię biegać.

W poniedziałek zaczynam z nową energią.

to się nazywa wytrwałość mam nadzieje że już wszystko ok?

Napisane przez kolorowatecza

Witam!

Jestem od dziś od R. Kiedyś tutaj pisałam, że chciałabym zacząć biegać, ale nie lubię, jednak dzisiaj się zbieram i za jakąś godzinkę wychodzę do pobliskiego parku

Zdam raport jak mi poszło, jeśli ktoś będzie chciał mnie słuchać
Do napisania

dawaj, dawaj

Co do rannego biegania to ja kiedyś wychodziłam o 6 albo o 21 bo o tej porze albo nie było dużo ludzi na ulicach albo było ciemno i nikt nie patrzył ale teraz biegam w lesie, więc nie mam tego problemu.
A dzisiaj powracam do boju po przerwie na naukę

suspense, kiedyś to czytałam i właśnie dzięki temu jak stałam tak pobiegłam 10 minut bez przerwy chyba pierwszy raz w życiu, więc również polecam

[annan_]

Napisane przez Amelia_bm

to się nazywa wytrwałość mam nadzieje że już wszystko ok?

było ciężko, ale jakoś poszło. Jednak dziś był najprostszy z tygodniowych treningów, więc się boję, co będzie przy tempówkach. No i kolano znów boli, co oznacza, że wcale nie jest zdrowe, tylko że stałe bieganie utrzymuje je w braku bólu, zaś po przerwie znów się odzywa.

[kolorowatecza]

a ja wczoraj pobiegałam króciutko, bo mnie buty zaczęły obcierać
A okazało się, że są specjalne do biegania, więc muszę coś zrobić, żeby mnie nie obcierały i dziś do boju, bo wczoraj było mi mało, chociaż płuca wypluwałam
Mam nadzieję, że w 2 miesiące cokolwiek uda mi się poprawić z moją kondycją, bo mam dość biegu na przystanek, wsiadania do autobusu i uspokajania własnego oddechu przez następne 6 przystanków -.-

[korneczka]

Ja biegam teraz w lesie , tylko nie wnikam w głąb, trochę boje się bo podobno jest w nim dużo żmij , czy one wychodzą na ścieżki ?

[annan_]

Napisane przez kolorowatecza

a ja wczoraj pobiegałam króciutko, bo mnie buty zaczęły obcierać
A okazało się, że są specjalne do biegania, więc muszę coś zrobić, żeby mnie nie obcierały i dziś do boju, -.-

to, że do biegania nie znaczy, że nie mogą kaleczyć stopy. To oznacza tylko tylko, że odpowiednio do kroku biegowego jest rozłożona amortyzacja w podeszwie (inaczej niż np. w butach do tenisa czy koszykówki).

Polecam grubsze skarpety. Albo sprawdzić, czy teraz stosowane nie są za luźnie i czy nie latają na stopie przyczyniając się do obtarć.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:50 ----------

Napisane przez korneczka

Ja biegam teraz w lesie , tylko nie wnikam w głąb, trochę boje się bo podobno jest w nim dużo żmij , czy one wychodzą na ścieżki ?

dwa razy w życiu wdziałam żmiję i nie było to w lesie, tylko na polnej drodze wyszła z trawy. Jeśli nie biegasz w paprotkach do pasa nic ci nie grozi - nie rzuci się na ciebie. Jesteś większa i będzie uciekać od ciebie.


Niestety dziś mam kiepski nastrój, bo nogawki spodni powiedziały mi, że przytyłam. Muszę pożegnać się z kanapkami z bułeczek i czekoladą na poprawę humoru... W dodatku obejrzałam zdjęcia z mety biegu i wściekam się, bo te paskudne koszulki w kształcie kwadratu powodują, że wyglądam jak beczułka - wszystko przez babską figurę gruszki i solidne uda.

[pycia17]

dzisiaj bieganie zaliczone, godzine wybrałam najlepszą 12 w poludnie a słońce grzeje mega

[Amelia_bm]

Napisane przez annan_

było ciężko, ale jakoś poszło. Jednak dziś był najprostszy z tygodniowych treningów, więc się boję, co będzie przy tempówkach. No i kolano znów boli, co oznacza, że wcale nie jest zdrowe, tylko że stałe bieganie utrzymuje je w braku bólu, zaś po przerwie znów się odzywa.

A nie byłaś z tym u lekarza? Bo chyba nie powinno tak być

Napisane przez korneczka

Ja biegam teraz w lesie , tylko nie wnikam w głąb, trochę boje się bo podobno jest w nim dużo żmij , czy one wychodzą na ścieżki ?

hehe, ja ostatnio spotkałam dzika i chyba jeszcze nigdy tak szybko nie biegłam

Napisane przez pycia17

dzisiaj bieganie zaliczone, godzine wybrałam najlepszą 12 w poludnie a słońce grzeje mega

i jak było? bo ja nie dałam rady, też biegałam dzisiaj w południe

[annan_]

Napisane przez Amelia_bm

A nie byłaś z tym u lekarza? Bo chyba nie powinno tak być

byłam, leczę to już od października (czyli.... łoho, 8 miesięcy!). Właśnie jestem po zabiegach fizjoterapeutycznych, a ze swoim ortopedą, fizjoterapeutą i lekarzem sportowym w jednym znam się już tak dobrze, że pokazuje mu medale z biegów i wymieniamy się informacjami o startach.

Wiem, że nie powinno tak być, ale co zrobić, skoro jest? USG czyste, tomografia też. Przy podtrzymywaniu treningów jest ok. Gorzej, jak zlegnę na kanapie, bo wtedy to, co sobie wypracowałam (czyli coraz dłuższy dystans bez bólu), znika.

[suspense]

Napisane przez annan_

byłam, leczę to już od października (czyli.... łoho, 8 miesięcy!). Właśnie jestem po zabiegach fizjoterapeutycznych, a ze swoim ortopedą, fizjoterapeutą i lekarzem sportowym w jednym znam się już tak dobrze, że pokazuje mu medale z biegów i wymieniamy się informacjami o startach.

Wiem, że nie powinno tak być, ale co zrobić, skoro jest? USG czyste, tomografia też. Przy podtrzymywaniu treningów jest ok. Gorzej, jak zlegnę na kanapie, bo wtedy to, co sobie wypracowałam (czyli coraz dłuższy dystans bez bólu), znika.

czyli bieganie u Ciebie jest najlepszym lekarstwem



ja niedawno wróciłam z wieczornego biegania
było miło, chociaż muszki cały czas obijały mi się o twarz
a później jak się spociłam to i nawet się przykejały
jutro będe szła pobiegać znowu o tej samej porze i wtedy postaram się określić kiedy lepiej mi się biega - rano czy wieczorem.
jak narazie skłaniam się ku temu drugiemu

[korneczka]

Zamierzam stosować ten schemat:

1. tydz. Biegnij 2 minuty, idź 4 minuty (powtórz 5 razy).
2. tydz.Biegnij 3 minuty, idź 3 minuty (powtórz 5 razy).
3. tydz.Biegnij 5 minut, idź 2,5 minuty (powtórz 4 razy).
4. tydz.Biegnij 7 minut, idź 3 minuty (powtórz 3 razy).
5. tydz. Biegnij 8 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
6. tydz. Biegnij 9 minut, idź 2 minuty (powtórz 3 razy).
7. tydz. Biegnij 9 minut, idź 1 minutę (powtórz 3 razy).
8. tydz. Biegnij 13 minut, idź 2 minuty (powtórz 2 razy).
9. tydz.Biegnij 14 minut, idź 1 minutę (powtórz 2 razy).
10. tydz. Biegnij 30 minut.

Coś mi nie pasuje w tym 6 i 7 tygodniu, w 6 nie zgadza się całkowita suma minut czyli 30 , a w 7 jet chyba za mało biegu gdyż potem od razu jest 13 minut

[annan_]

Napisane przez korneczka

Coś mi nie pasuje w tym 6 i 7 tygodniu, w 6 nie zgadza się całkowita suma minut czyli 30 , a w 7 jet chyba za mało biegu gdyż potem od razu jest 13 minut

chyba przeżyjesz te 3 minuty więcej chodzenia?

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

Napisane przez suspense

jutro będe szła pobiegać znowu o tej samej porze i wtedy postaram się określić kiedy lepiej mi się biega - rano czy wieczorem.
jak narazie skłaniam się ku temu drugiemu

polecam zwrócić uwagę na to, że w upalne dni wieczorem jest goręcej z powodu rozgrzanej przez cały dzień ziemi, zaś rano jest chłodno, bo wszystko ostygło nocą - nawet przy tej samej temperaturze powietrza.

[korneczka]

[QUOTE=annan_;20336290]chyba przeżyjesz te 3 minuty więcej chodzenia?[COLOR="Silver"]

Tak. Myślałam że po prostu jest błąd bo nie ma dużej różnicy pomiędzy 6 a 7 tygodniem.

[annan_]

Napisane przez korneczka

Tak. Myślałam że po prostu jest błąd bo nie ma dużej różnicy pomiędzy 6 a 7 tygodniem.

no trochę jest - dwa razy krótszy czas na odpoczynek i uspokojenie oddechu. Z pewnością poczujesz różnicę

[lidziaczeks]

Ja też stosuję ten program, jestem na 14 min., czyli przedostatnim etapie. Mimo komplikacji, sesji itd. udało mi się nie robić jakichś dużych zaległości i już niedługo będę pomykać bez marszu.

[suspense]

Napisane przez annan_

polecam zwrócić uwagę na to, że w upalne dni wieczorem jest goręcej z powodu rozgrzanej przez cały dzień ziemi, zaś rano jest chłodno, bo wszystko ostygło nocą - nawet przy tej samej temperaturze powietrza.

tyle,że u mnie dochodzi kwestia tego,ze biegam nad morzem i we Włoszech. tutaj przez noc się tak nie wyziębia, a i rano bardzo wcześnie robi się naprawdę gorąco. biegam nad morzem, czyli rano o cień ciężko a w nocy , no jest po prostu ciemno

zobacze, bo ciężko mi po jednym wieczornym bieganiu powiedzieć coś więcej, tym bardziej,że zdaje sobie sprawę i z plusów i z minusów

[nanaaaaa87]

a ja mam teraz dodatkową motywacje bo mama przyjechała a ona biega codziennie rano oprócz weekendow 45 min i mnie wyciąga ze sobą za każdym razem. Co prawda mama ma troche wolniejsze tempo ode mnie ale za to dzięki wspólnemu bieganiu dzisiaj przekroczyłam moją "psychologiczna granicę" 30 min biegu bez przerwy


edit: właśnie przeglądam wątek i zauważyłam że założyłam sobie że przebiegne 30 min do końca czerwca, dzisiaj 29 a więc udało się

[suspense]

no to gratulacje w takim razie

ja sobie założyłam przebiegnięcie 100km na początek.
40 za mną, jeszcze 60km

[mala2710]

Ja biegam od jakiegoś czasu. Jednak niestety z przerwami - bo impreza, bo piwo, bo coś tam. Spadek formy ale staram się na razie 6 km dziennie a bywało dużo lepiej tylko że się lenie ;P
No i ta niesystematyczność ajć!

[nanaaaaa87]

Napisane przez suspense

no to gratulacje w takim razie

ja sobie założyłam przebiegnięcie 100km na początek.
40 za mną, jeszcze 60km

dziekuje

fajny pomysł z tą setką i pewnie niezła motywacja, to już półmetek prawie masz

[Mary333]

A po jakim czasie widziałyście efekty biegania? Bo też od poniedziałku zaczęłam i jestem ciekawa. Dodam, że trzy razy w tygodniu robie jeszcze siłowy, ale to chyba nie w tym wątku

[lidziaczeks]

Nanaaaaa87 ja też biegam z mamą, tyle,że to ja ją wciągnęłam w ten proceder