Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 2

[ag9]

Napisane przez tygrysek83

ag9, to twój mały ma bardzo dobry gust muzyczny
No i jestem w szoku jaki on jest aktywny, ja to bym nie dała rady.

ja też nie daję rady
czasem mam ochotę go zakneblować i związać

Napisane przez Smarrita

świetna kuchnia takie kafelki pierwszy raz widzę.

Cieszę się że się podoba. Kafelki to vives zola negra mat.



Aha, bo zapomniałam napisać wcześniej - głowę myjemy ze 2-3 razy w tygodniu.
Mój też w pralce gustuje. Ostatnio nawet jak skończyła prać to otworzył sam bęben (nie wiem jak?) no i zaczął wyjmować pranie


tygrysek - KInga się rozkręci jeszcze, zobaczysz.
A wkurza mnie najbardziej że "dziecko coś powinno". Jedne zaczynają chodzić jak mają 8 mcy, a inne jak 18 mcy...

[margo80]

Przemo już zaszczepiony, a jeszcze nie chodzi i mam obawy, że prędko nie zacznie, jakieś czarne wizje mnie dopadają ostatnio..


Smaritta - dzięki - rozważę, czytałam o tym i chyba brałabym sam pokarmowy


byliśmy 2h w ogródku, nie dało się Ewy powstrzymać zupełnie przed hasaniem, ale na pewno szalała mniej niż zwykle. no i co ważne - nie ma gorączki.


a ja przy okazji dostarczenia opieki do pracy porozmawiałam z szefową i nowy rok szkolny zapowiada się ciekawie

[mara86]

Napisane przez natetitka

U nas pewnie to co opisujesz też by się działo, ale nie daję małemu tyle swobody. Czasem aż mi się wydaję, że złą matką jestem Kiedyś tż nie zamknął za sobą drzwi w salonie, ja siedziałam w drugiej części i cisza taka była, wyjrzałam i młodego nie ma. Pognałam za nim bo jeszcze nie mamy barierki na schodach a wdrapywać się potrafi no i spotkałam młodego koło wc, wręczył mi kwiatek - szczotkę od wc. Wyciąganie jedzenia z buzi też u nas jest nagminne i rzucanie na ziemie. Ale zwykle jak mu nie smakuje. A te inne rzeczy też by robił, widzę te zamiary ale przekładam go w inne miejsce, odwracam jego uwagę i idzie się bawić zwykłymi zabawkami :p



Mojemu synkowi na policzkach od czasu do czasu na poliku robi się taka z początku sucha skóra, potem czerwony placek i małe pryszczyki. Nie wiem co to bo nic nowego mu nie wprowadzamy ale może właśnie jakaś alergia :/ napiszcie jak to diagnozujecie?



Bardzo ładnie, ja uwielbiam kontrasty



Nie do mnie pytanie ale mam małe doświadczenie z taką farbą bo ostatnio pomalowaliśmy nią kawałek ściany w pokoju dziecięcym. My jesteśmy baaardzo zadowoleni. Wybraliśmy kolor granatowy bo wystrój miał być marynarski a zrobił się piracki. Sprawuje się super!

Dziekuje bardzo za opd. Nawet nie wiedzialam ze sa kolory, myslalam ze tylko czarne.

Napisane przez tygrysek83

Chwila spokoju to i po nadrabiam jakoś porządnie.

W pracy coraz lepiej. Większość już jakoś ogarniam i czuje się pewniej.
Młoda u babci czuje się bardzo dobrze i coraz lepiej się dogadują.
Mam wrażenie, że i ja większą uwagę poświęcam teraz młodej jak mamy ograniczony czas. Jest go mniej, ale jest bardziej wartościowy.

Gratulacje za wszystkie umiejętności i postępy. U nas pierwsze próby puszczenia się kanapy i pójścia w stronę kogoś.

Jak mnie "cieszy" że wyciąganie jedzenia i rzucanie na podłogę to nie tylko u nas. Już nie wiem co z tym robić.

No i pytanie mam jeszcze. Szczepiłyście już na świnkę, odrę, różyczkę? Przy ostatnim ważeniu pielęgniarki zasugerowały mi, że dziecko powinno chodzić samo. Wam też tak mówili?

ag9, to twój mały ma bardzo dobry gust muzyczny
No i jestem w szoku jaki on jest aktywny, ja to bym nie dała rady.
My jeszcze nie przenosiliśmy Kingi bo mąż nie chce się rozstać z gabinetem, więc w tym temacie nie pomogę

frogutka, my myjemy głowę jakoś 2-3 razy w tygodniu.

monka, tequiba dzięki za poprawę humoru

limonka, fajnie że w pracy miło i jesteś zadowolona
aby Emilce szybko wróciło wszystko (brzuszek, spanie) do normy

ktoś doszedł do tego co i jak z tym klubem?

alwa, podziwiam że dajesz radę z tak aktywnym dzieckiem.

natetitka, ag, limonka, alwa dzięki za pomysły na kolacje. Najgorsze jest to, że wszystkie te rzeczy wymagają więcej pracy niż kaszka.

margo, kciuki aby Ewa już była w pełni zdrowa i kochana jak zawsze


natetitka to co opisujesz w temacie policzków to u nas bardzo podobne było i stwierdził dermatolog łojotokowe zapalenie skóry. Myślę jednak, że najlepiej pójść do dermatologa bo u nas ani pediatra, ani alergolog nie potrafili dobrze doradzić.

kropka, Kinga też na słowo Nie się uśmiecha i robi dalej, ale wydaje mi się, że to jest testowanie na co może sobie pozwolić. Jak nie przestaje czegoś robić to ją zabieram. Oczywiście jest wtedy "tragedia", ale we wszystkich "mądrych" artykułach piszą o wyznaczaniu granic.

Milo slysze, ze odnajdujesz sie w pracy. Ja boje sie powrotu bardzo ale jak Waz czytam nastawiam sie jakos pozytywnie. My tez Oskara bedziemy z babcia zostawiac.

[alwa]

Napisane przez tygrysek83

1. W pracy coraz lepiej. Większość już jakoś ogarniam i czuje się pewniej.
Młoda u babci czuje się bardzo dobrze i coraz lepiej się dogadują.
Mam wrażenie, że i ja większą uwagę poświęcam teraz młodej jak mamy ograniczony czas. Jest go mniej, ale jest bardziej wartościowy.

2. Gratulacje za wszystkie umiejętności i postępy. U nas pierwsze próby puszczenia się kanapy i pójścia w stronę kogoś.

3. No i pytanie mam jeszcze. Szczepiłyście już na świnkę, odrę, różyczkę? Przy ostatnim ważeniu pielęgniarki zasugerowały mi, że dziecko powinno chodzić samo. Wam też tak mówili?

4. ktoś doszedł do tego co i jak z tym klubem?

5. alwa, podziwiam że dajesz radę z tak aktywnym dzieckiem.

1. Fajnie, że w pracy lepiej, a Kinga, dzięki opiece babci nie przeżywa rozstań z Tobą
2. Gratuluję za pierwsze próby puszczania się to już tylko kwestia czasu a zacznie ładnie chodzić
3. My szczepiliśmy w środę. Nikt nic nie mówił, że dziecko ma chodzić.
4. Proponuję założyć nowy klub, skoro stary zaginął
5. Z Kubą daję sobie radę, gorzej ze sprzątaniem i gotowaniem, jakoś ciężko mi czas znaleźć

u nas dziś gorączka nie wiem czy to przez zęby, czy po szczepionce czy coś złapał.
kiedyś pisałyście, ale nie pamiętam: od ilu stopni powinno się zbijać temperaturę?

[tygrysek83]

Napisane przez alwa

1. Fajnie, że w pracy lepiej, a kinga, dzięki opiece babci nie przeżywa rozstań z tobą

2. Gratuluję za pierwsze próby puszczania się to już tylko kwestia czasu a zacznie ładnie chodzić

3. My szczepiliśmy w środę. Nikt nic nie mówił, że dziecko ma chodzić.

4. Proponuję założyć nowy klub, skoro stary zaginął

5. Z kubą daję sobie radę, gorzej ze sprzątaniem i gotowaniem, jakoś ciężko mi czas znaleźć



U nas dziś gorączka nie wiem czy to przez zęby, czy po szczepionce czy coś złapał.

Kiedyś pisałyście, ale nie pamiętam: od ilu stopni powinno się zbijać temperaturę?

38-38,5

[natetitka]

Napisane przez mara86

Dziekuje bardzo za opd. Nawet nie wiedzialam ze sa kolory, myslalam ze tylko czarne.







Milo slysze, ze odnajdujesz sie w pracy. Ja boje sie powrotu bardzo ale jak Waz czytam nastawiam sie jakos pozytywnie. My tez Oskara bedziemy z babcia zostawiac.

Jest to farba firmy primacol i ma chyba 6 kolorków. Z tego co czytałam na blogach i stronach jest dość dobra jakościowo i w miarę wydajna jak się dobrze maluje, my małym wałeczkiem robiliśmy.

Wy boicie się powrotu, ja to dopiero robię w portki. Nie wiem czy to po dwóch macierzyńskich będzie wykonalne wiem, że dam sobie radę ale nie wiem czy mnie tam będą jeszcze chcieli i pamiętali, mamy ogromną rotację pracowników No ale tym będzie się martwiła przyszła ja

[ag9]

mara - z tej naszej tablicówki średnio jestem zadowolona, bo jakoś mi się maże ta kreda przy ścieraniu, tzn ciężko zetrzeć żeby było ładnie. Ale może nie mam właściwej techniki. Poza tym to fajny gadżet.
My malowaliśmy farbą tablicową z Leroy Merlin, chyba 3 czy 4 warstwy.

[natetitka]

Napisane przez ag9

mara - z tej naszej tablicówki średnio jestem zadowolona, bo jakoś mi się maże ta kreda przy ścieraniu, tzn ciężko zetrzeć żeby było ładnie. Ale może nie mam właściwej techniki. Poza tym to fajny gadżet.
My malowaliśmy farbą tablicową z Leroy Merlin, chyba 3 czy 4 warstwy.

tak jeszcze w temacie, my tego primacolu dwie warstwy robiliśmy i były wystarczające tylko mój brat zaczął malować nieproszony i nie wymieszał dobrze puszki i przez to wyszły nam przebarwienia w jednym miejscu to sobie jeszcze 3 malnęliśmy warstwę by to naprawić. A kredą to dużo jeszcze nie pisaliśmy bo nie kupiliśmy jeszcze takiej niepylącej ale ściera się dobrze lekko zwilżoną ściereczką z mikrofibry

[mara86]

Napisane przez natetitka

Jest to farba firmy primacol i ma chyba 6 kolorków. Z tego co czytałam na blogach i stronach jest dość dobra jakościowo i w miarę wydajna jak się dobrze maluje, my małym wałeczkiem robiliśmy.

Wy boicie się powrotu, ja to dopiero robię w portki. Nie wiem czy to po dwóch macierzyńskich będzie wykonalne wiem, że dam sobie radę ale nie wiem czy mnie tam będą jeszcze chcieli i pamiętali, mamy ogromną rotację pracowników No ale tym będzie się martwiła przyszła ja

Moge cie pocieszyc, ze moja szwagierka wlasnie wrocila do pracy po 4 macierzynskich. Bedzie jakies 9 lat i daje rade.

Napisane przez ag9

mara - z tej naszej tablicówki średnio jestem zadowolona, bo jakoś mi się maże ta kreda przy ścieraniu, tzn ciężko zetrzeć żeby było ładnie. Ale może nie mam właściwej techniki. Poza tym to fajny gadżet.
My malowaliśmy farbą tablicową z Leroy Merlin, chyba 3 czy 4 warstwy.

Dzieki dziewczyny Zbieram informacje i inspiracje. Niebawem jak zrobi sie na tyle cieplo aby moc przeprowadzic na dzialke ruszamy z remontem chalupki.

[natetitka]

Napisane przez mara86

Moge cie pocieszyc, ze moja szwagierka wlasnie wrocila do pracy po 4 macierzynskich. Bedzie jakies 9 lat i daje rade.




Dzieki dziewczyny Zbieram informacje i inspiracje. Niebawem jak zrobi sie na tyle cieplo aby moc przeprowadzic na dzialke ruszamy z remontem chalupki.

Dzięki! To mnie mocno podniosło na duchu co napisałaś o swojej szwagierce 4 dzieciaków wow, zazdroszczę

U mnie się rozpoczął remont tarasu, bez mojej wiedzy. Mój brat ma firmę remontową, akurat chyba mu się nudzi to robi nam barierkę na tarasie. A tata mówił tż że niedługo zdzierają wszystko, od nowa wylewają, wypłytkuje się. Cieszę się choć finansowo nie jestem przygotowana, właśnie kupiłam małemu fotelik tyłem montowany za 1300, ale sam mi brat wszystko obmierzył, po drabinie wszedł, że nawet nie wiedziałam, dopiero jak zamontował jakieś słupki. Jakoś to będzie, mój mały raj się tworzy ok 15m2 hihi,

[Kropkaa]

Ja dzis się czuję jak zombie.Nie wyspałam się wcale, najpierw nie mogłam zasnąć bo męczył mnie zespół niespokojnych nóg na zmianę pogody,potem Lilu budziła się 5 razy,potem mąż chrapał+ gadał przez sen a na końcu zaczął boleć mnie nadgarstek i tak zaczęłam dzień o 7 rano

Dziewczyny doradzcie mi bo nie wiem co myśleć ,która opcja wydaje się lepsza.

1- praca max 10 min samochodem od domu, wiecej pieniędzy,możliwość awansu,robicie co zawsze chciałyście ale prawdopodobnie 12 godzin 6-18 i czasami trzeba zostac dluzej z 30 min.

2- praca 45 min samochodem w tym samym miejscu inny dział,mniej pieniędzy lub troszkę więcej niż dotychczas,nie lubicie tej pracy za bardzo, od 8-17 albo 7-16.

Nie mogę zdecydowac się z mężem bo dostał ofertę pracy i z racji tego że drugie maleństwo w drodze i czy ja sobie dam radę sama z 2 dzieci? w sumie godziny pracy nie robią mi różnicy bo i tak od 7-17 jestem sama w domu z Lilianą ale obawiam się że mąż zmęczony po 12 godzinach i odbije się to na naszej rodzinie,związku itp.

Pieniądze pieniędzmi ale rodzina dla mnie jest najwazniejsza ale i kasa by sie przydała

[mara86]

Napisane przez natetitka

Dzięki! To mnie mocno podniosło na duchu co napisałaś o swojej szwagierce 4 dzieciaków wow, zazdroszczę

U mnie się rozpoczął remont tarasu, bez mojej wiedzy. Mój brat ma firmę remontową, akurat chyba mu się nudzi to robi nam barierkę na tarasie. A tata mówił tż że niedługo zdzierają wszystko, od nowa wylewają, wypłytkuje się. Cieszę się choć finansowo nie jestem przygotowana, właśnie kupiłam małemu fotelik tyłem montowany za 1300, ale sam mi brat wszystko obmierzył, po drabinie wszedł, że nawet nie wiedziałam, dopiero jak zamontował jakieś słupki. Jakoś to będzie, mój mały raj się tworzy ok 15m2 hihi,

Taras super sprawa! Sami mamy spory i bardzo lubie gdy w cieple dni przenosimy sie na niego. Od kilku dni odnawiam skrzynki po jablkach. Szlifuje, maluje i aranzuje zielen. Powiem, ze nieduzym kosztem mozna fajnie sobie urzadzic.




[QUOTE=Kropkaa;51166435]Ja dzis się czuję jak zombie.Nie wyspałam się wcale, najpierw nie mogłam zasnąć bo męczył mnie zespół niespokojnych nóg na zmianę pogody,potem Lilu budziła się 5 razy,potem mąż chrapał+ gadał przez sen a na końcu zaczął boleć mnie nadgarstek i tak zaczęłam dzień o 7 rano

Dziewczyny doradzcie mi bo nie wiem co myśleć ,która opcja wydaje się lepsza.

1- praca max 10 min samochodem od domu, wiecej pieniędzy,możliwość awansu,robicie co zawsze chciałyście ale prawdopodobnie 12 godzin 6-18 i czasami trzeba zostac dluzej z 30 min.

2- praca 45 min samochodem w tym samym miejscu inny dział,mniej pieniędzy lub troszkę więcej niż dotychczas,nie lubicie tej pracy za bardzo, od 8-17 albo 7-16.

Nie mogę zdecydowac się z mężem bo dostał ofertę pracy i z racji tego że drugie maleństwo w drodze i czy ja sobie dam radę sama z 2 dzieci? w sumie godziny pracy nie robią mi różnicy bo i tak od 7-17 jestem sama w domu z Lilianą ale obawiam się że mąż zmęczony po 12 godzinach i odbije się to na naszej rodzinie,związku itp.

Pieniądze pieniędzmi ale rodzina dla mnie jest najwazniejsza ale i kasa by sie przydała[urzadzic.

Ja uwazam, ze jesli sie robi to co sie lubi to godziny nie takie straszne. Bo wydaje mi sie ze przyjemniej wraca sie z pracy w ktorej czlowiek sie spelnia i realizuje niz prkcuje krocej ale robi to czego nie lubi. O takie mam zdanie. Tylko czy Ty sobie poradzisz tyle godziny. Trudna decyzja

[monkaa321]

Hej! Czasem mam wrazenie ze nie wyrabiam pomimo ze nic nie robie mniej mam czasu teraz ns kompa bo korzystam z pogody no i staram sobie prace zorganizowac... Na wlasny rachunek w koncu trzeba te 5 lat studiow wykorzystac!

Kropkaa praca ktora sie kocha jest wspaniala ale jak dla mnie godz pracy sa fatalne... Jest chociaz dzien wolny? Przeciez nie mozna pracowac wiecej niz 40 godzin w tyg

[Smarrita]

ja też uważam, że lepiej robic to co się lubi.

[teQiba]

Napisane przez Limonka1987

Tequiba- jak Kacperek? Lepiej się czuje? Widać już światełko w tunelu, kiedy wyjdziecie z tej infekcji?

Tak, już widzę światełko w tunelu
Dochodzimy do siebie po antybiotyku i jeśli we wtorek wszystko będzie ok, to os razu szczepienie MMR + ospa i można wracać do żłobka
Ale to pewnie już po majowym weekendzie...
Także podsumowując żłobek: marzec - 6 dni, kwiecień - 0

Napisane przez tygrysek83

No i pytanie mam jeszcze. Szczepiłyście już na świnkę, odrę, różyczkę? Przy ostatnim ważeniu pielęgniarki zasugerowały mi, że dziecko powinno chodzić samo. Wam też tak mówili?

Ja wiem że ma to być między 13 a 14 miesiącem życia. Nie wiem co chodzenie do tego ma

Napisane przez natetitka

Wy boicie się powrotu, ja to dopiero robię w portki. Nie wiem czy to po dwóch macierzyńskich będzie wykonalne wiem, że dam sobie radę ale nie wiem czy mnie tam będą jeszcze chcieli i pamiętali, mamy ogromną rotację pracowników No ale tym będzie się martwiła przyszła ja

A masz umowę na czas nieokreślony? Jeśli tak to się nie martw, będzie ok

Napisane przez mara86

Moge cie pocieszyc, ze moja szwagierka wlasnie wrocila do pracy po 4 macierzynskich. Bedzie jakies 9 lat i daje rade.

wow!

Napisane przez Kropkaa

Dziewczyny doradzcie mi bo nie wiem co myśleć ,która opcja wydaje się lepsza.

1- praca max 10 min samochodem od domu, wiecej pieniędzy,możliwość awansu,robicie co zawsze chciałyście ale prawdopodobnie 12 godzin 6-18 i czasami trzeba zostac dluzej z 30 min.

2- praca 45 min samochodem w tym samym miejscu inny dział,mniej pieniędzy lub troszkę więcej niż dotychczas,nie lubicie tej pracy za bardzo, od 8-17 albo 7-16.

Nie mogę zdecydowac się z mężem bo dostał ofertę pracy i z racji tego że drugie maleństwo w drodze i czy ja sobie dam radę sama z 2 dzieci? w sumie godziny pracy nie robią mi różnicy bo i tak od 7-17 jestem sama w domu z Lilianą ale obawiam się że mąż zmęczony po 12 godzinach i odbije się to na naszej rodzinie,związku itp.

Pieniądze pieniędzmi ale rodzina dla mnie jest najwazniejsza ale i kasa by sie przydała

Ja tak jak dziewczyny, uważam że pierwsza opcja lepsza

Napisane przez monkaa321

Hej! Czasem mam wrazenie ze nie wyrabiam pomimo ze nic nie robie mniej mam czasu teraz ns kompa bo korzystam z pogody no i staram sobie prace zorganizowac... Na wlasny rachunek w koncu trzeba te 5 lat studiow wykorzystac!

Opowiadaj

A ja mam pytanie - czy ktoś jeszcze szczepi(ł) przeciwko ospie?
Bo my będziemy szczepić z racji że żłobkowe dzieci mają darmo i chciałam wiedzieć czy ktoś też się zdecydował

[natetitka]

Napisane przez teQiba

Tak, już widzę światełko w tunelu
Dochodzimy do siebie po antybiotyku i jeśli we wtorek wszystko będzie ok, to os razu szczepienie MMR + ospa i można wracać do żłobka
Ale to pewnie już po majowym weekendzie...
Także podsumowując żłobek: marzec - 6 dni, kwiecień - 0



Ja wiem że ma to być między 13 a 14 miesiącem życia. Nie wiem co chodzenie do tego ma



A masz umowę na czas nieokreślony? Jeśli tak to się nie martw, będzie ok



wow!



Ja tak jak dziewczyny, uważam że pierwsza opcja lepsza



Opowiadaj

A ja mam pytanie - czy ktoś jeszcze szczepi(ł) przeciwko ospie?
Bo my będziemy szczepić z racji że żłobkowe dzieci mają darmo i chciałam wiedzieć czy ktoś też się zdecydował

Na szczęście mam umowę ba czas nieokreślony, duża firma, bardzo correct to raczej mnie po powrocie zaraz nie zwolnią :p

Nie zagłebiałam się w temat szczepienia pko ospie, a jak długo chroni? Bo z tego co słyszę od lat to ospę, różyczkę, świnkę lepiej przechorować w wieku dziecięcym niż jako dorosły. Naprawdę nie wiem co Ci doradzić

[Kropkaa]

Dziękuję za odpowiedzi i rady Zobaczymy co zaproponują mężowi i będziemy decydować.

Dobranoc

[margo80]

Z ta szczepionka na ospę to jest tak, ze nie chroni calkowicie, ale dziecko łagodniej ja przechodzi.
Ospa to masakra, przerabialam z Ewa w wieku 3,5lat. Nie była szczepiona. Krosty miala dosłownie wszędzie, nawet na białku oka.

Moje zdanie - skoro za darmo i nie ma przeciwskazań - zaszczepić.

[natetitka]

Napisane przez margo80

Z ta szczepionka na ospę to jest tak, ze nie chroni calkowicie, ale dziecko łagodniej ja przechodzi.
Ospa to masakra, przerabialam z Ewa w wieku 3,5lat. Nie była szczepiona. Krosty miala dosłownie wszędzie, nawet na białku oka.

Moje zdanie - skoro za darmo i nie ma przeciwskazań - zaszczepić.

Taka opinia i mnie przekonała do szczepienia.

[alwa]

Napisane przez Kropkaa

Ja dzis się czuję jak zombie.Nie wyspałam się wcale, najpierw nie mogłam zasnąć bo męczył mnie zespół niespokojnych nóg na zmianę pogody,potem Lilu budziła się 5 razy,potem mąż chrapał+ gadał przez sen a na końcu zaczął boleć mnie nadgarstek i tak zaczęłam dzień o 7 rano

Dziewczyny doradzcie mi bo nie wiem co myśleć ,która opcja wydaje się lepsza.

1- praca max 10 min samochodem od domu, wiecej pieniędzy,możliwość awansu,robicie co zawsze chciałyście ale prawdopodobnie 12 godzin 6-18 i czasami trzeba zostac dluzej z 30 min.

2- praca 45 min samochodem w tym samym miejscu inny dział,mniej pieniędzy lub troszkę więcej niż dotychczas,nie lubicie tej pracy za bardzo, od 8-17 albo 7-16.

Nie mogę zdecydowac się z mężem bo dostał ofertę pracy i z racji tego że drugie maleństwo w drodze i czy ja sobie dam radę sama z 2 dzieci? w sumie godziny pracy nie robią mi różnicy bo i tak od 7-17 jestem sama w domu z Lilianą ale obawiam się że mąż zmęczony po 12 godzinach i odbije się to na naszej rodzinie,związku itp.

Pieniądze pieniędzmi ale rodzina dla mnie jest najwazniejsza ale i kasa by sie przydała

praca w godzinach 8-17 + 1,5 godziny na dojazdy to wychodzi prawie to samo, co od 6 do 18. Ja bym była za pierwszą opcją

[mara86]

Napisane przez margo80

Z ta szczepionka na ospę to jest tak, ze nie chroni calkowicie, ale dziecko łagodniej ja przechodzi.
Ospa to masakra, przerabialam z Ewa w wieku 3,5lat. Nie była szczepiona. Krosty miala dosłownie wszędzie, nawet na białku oka.

Moje zdanie - skoro za darmo i nie ma przeciwskazań - zaszczepić.

Tak opinia byla mi potrzebna My idziemy 29.04. Jak Przemo zniosl szczepienie?

[margo80]

Przemo miał Priorix - odra, swinka, rozyczka. Przy wkluciu tylko kweknal, a potem żadnych innych reakcji nie bylo. Ani senności, marudzenia, bólu, nic kompletnie. Na ospę nie szczepilam.

[monkaa321]

Napisane przez teQiba

Także podsumowując żłobek: marzec - 6 dni, kwiecień - 0



Opowiadaj

Eee...
W sumie to nic szczegolnego, studia kosmetyczne skonczylam wiec skromnie zaczne od pielegnacji paznokci (mani, hybrydowy, zele), jak ubieram kase to rzesy a pozniej to nie wiem. Moze wlasna dzialalnosc albo do salonu

Teraz to i ja sie zastanawiam czy by nie zaszczepic ale my nie chodzimy do zlobka wiec platne bym miala...

[agunia4ever]

Napisane przez Limonka1987

Dzień dobry!

Tygrysku- wydaje mi się, że pasty warzywne to fajny pomysł.
Może też muffinki z warzywami? Chyba da się upiec muffinki bez jajek?
Może jakieś placki warzywne? Tu znalazłam takie bez jajek i mleka jako luźną inspirację: http://garnkofilia.blogspot.com/2013...jek-mleka.html
Albo naleśniki: http://umniewkuchni.blox.pl/2014/06/...a-i-jajek.html ?
Makaron z jakimiś warzywami?
Ryż z jabłkiem?
Jak w ogóle w pracy? Kinga szczęśliwa z babcią?

Ag, Alwa- ale macie agentów
U nas jeszcze względny spokój, ale pewnie wszystko przed nami.

Smarrita- wydaje mi się, że warto ufać swojej intuicji i drążyć temat.
Wiesz, że niektórzy lekarze stawiają diagnozę na podstawie własnego "widzimisię". Może skonsultuj się z kimś jeszcze?
Może znajomi polecą Ci jakąś zaufaną panią doktor?

Agunia- jak Sławcio w żłobku? Nie płacze już przy rozstaniach?

Tequiba- jak Kacperek? Lepiej się czuje? Widać już światełko w tunelu, kiedy wyjdziecie z tej infekcji?

Margo- a Ewa jak się czuje?

U nas rewelacyjna noc, czuję się jak nowo narodzona

Wreszcie w piatek bylo bez placzu. Bawil sie i smial. Istnieje wiec swiatelko w tunelu

Napisane przez tygrysek83

Chwila spokoju to i po nadrabiam jakoś porządnie.

W pracy coraz lepiej. Większość już jakoś ogarniam i czuje się pewniej.
Młoda u babci czuje się bardzo dobrze i coraz lepiej się dogadują.
Mam wrażenie, że i ja większą uwagę poświęcam teraz młodej jak mamy ograniczony czas. Jest go mniej, ale jest bardziej wartościowy.

Gratulacje za wszystkie umiejętności i postępy. U nas pierwsze próby puszczenia się kanapy i pójścia w stronę kogoś.

Jak mnie "cieszy" że wyciąganie jedzenia i rzucanie na podłogę to nie tylko u nas. Już nie wiem co z tym robić.

No i pytanie mam jeszcze. Szczepiłyście już na świnkę, odrę, różyczkę? Przy ostatnim ważeniu pielęgniarki zasugerowały mi, że dziecko powinno chodzić samo. Wam też tak mówili?

ag9, to twój mały ma bardzo dobry gust muzyczny
No i jestem w szoku jaki on jest aktywny, ja to bym nie dała rady.
My jeszcze nie przenosiliśmy Kingi bo mąż nie chce się rozstać z gabinetem, więc w tym temacie nie pomogę

frogutka, my myjemy głowę jakoś 2-3 razy w tygodniu.

monka, tequiba dzięki za poprawę humoru

limonka, fajnie że w pracy miło i jesteś zadowolona
aby Emilce szybko wróciło wszystko (brzuszek, spanie) do normy

ktoś doszedł do tego co i jak z tym klubem?

alwa, podziwiam że dajesz radę z tak aktywnym dzieckiem.

natetitka, ag, limonka, alwa dzięki za pomysły na kolacje. Najgorsze jest to, że wszystkie te rzeczy wymagają więcej pracy niż kaszka.

margo, kciuki aby Ewa już była w pełni zdrowa i kochana jak zawsze


natetitka to co opisujesz w temacie policzków to u nas bardzo podobne było i stwierdził dermatolog łojotokowe zapalenie skóry. Myślę jednak, że najlepiej pójść do dermatologa bo u nas ani pediatra, ani alergolog nie potrafili dobrze doradzić.

kropka, Kinga też na słowo Nie się uśmiecha i robi dalej, ale wydaje mi się, że to jest testowanie na co może sobie pozwolić. Jak nie przestaje czegoś robić to ją zabieram. Oczywiście jest wtedy "tragedia", ale we wszystkich "mądrych" artykułach piszą o wyznaczaniu granic.

My mamy szczepienie w tym tygodniu i Slawciowi jeszcze daleko do samodzielnego chodzenia

Napisane przez teQiba

Tak, już widzę światełko w tunelu
Dochodzimy do siebie po antybiotyku i jeśli we wtorek wszystko będzie ok, to os razu szczepienie MMR + ospa i można wracać do żłobka
Ale to pewnie już po majowym weekendzie...
Także podsumowując żłobek: marzec - 6 dni, kwiecień - 0



Ja wiem że ma to być między 13 a 14 miesiącem życia. Nie wiem co chodzenie do tego ma



A masz umowę na czas nieokreślony? Jeśli tak to się nie martw, będzie ok



wow!



Ja tak jak dziewczyny, uważam że pierwsza opcja lepsza



Opowiadaj

A ja mam pytanie - czy ktoś jeszcze szczepi(ł) przeciwko ospie?
Bo my będziemy szczepić z racji że żłobkowe dzieci mają darmo i chciałam wiedzieć czy ktoś też się zdecydował

Bardzo wspolczuje Ci ze Kacperek tak choruje. My szczepilismy na ospe.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Smarrita]

"Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na"


Jak po weekendzie?

[natetitka]

Napisane przez Smarrita

"Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na"


Jak po weekendzie?

Ja się szykuję do szpitala, będę miała glukozę badaną :/ aaaale mi się nie chcę i chodzę przez to jak chmura gradowa

[mara86]

Napisane przez Smarrita

"Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na"


Jak po weekendzie?

Bylismy na dzialce w sobote. Przygotowac domek na majowke i podlaczylismy wode i tu nagle szczelila woda spod plytek Trzeba bedzie plytki zerwac. Ogolnie Oski zachwycony. Tu piaskownica, tu pilka, tu grabki. Bardzo fajny i aktywny dzien. A jak u Was weekend?

[monkaa321]

Napisane przez Smarrita

"Jaki tu spokój, na na na
Nic się nie dzieje, na na na na"


Jak po weekendzie?

Aktywnie na dworze i z bolem oka bo cos mi uroslo pod gorna powieka

Napisane przez natetitka

Ja się szykuję do szpitala, będę miała glukozę badaną :/ aaaale mi się nie chcę i chodzę przez to jak chmura gradowa

Łej, wspolczuje daj znac czy wytrzymalas

---------- Dopisano o 22:51 ---------- Poprzedni post napisano o 22:49 ----------

Mara wspolczuje tego zrywania ja sie nie moge doczekac az wroce do rodzicow i Potrus bedzie mial do dyspozycji cale podworko

[Smarrita]

Napisane przez natetitka

Ja się szykuję do szpitala, będę miała glukozę badaną :/ aaaale mi się nie chcę i chodzę przez to jak chmura gradowa

chodzi o badanie z krwi? Czemu do szpitala?

Napisane przez mara86

Bylismy na dzialce w sobote. Przygotowac domek na majowke i podlaczylismy wode i tu nagle szczelila woda spod plytek Trzeba bedzie plytki zerwac. Ogolnie Oski zachwycony. Tu piaskownica, tu pilka, tu grabki. Bardzo fajny i aktywny dzien. A jak u Was weekend?

hahaha no to atrakcje i dla dziecka i dla Was były

No ale zrywania płytek nie zazdroszczę

---------- Dopisano o 22:53 ---------- Poprzedni post napisano o 22:52 ----------

a my w sobotę pojeździłyśmy po meblowych ufff że kupiliśmy wcześniej parasolkę-wózek. A dziś nuda, lało więc cały dzień w domu :/

[mariolasl]

nie odzywalam sie dlugo, bo mialam intensywny okres w pracy, w tym czterodniowy kurs
wolny czas spedzam z dziecmi i ogarniam inne domowe sprawy, wiec jest jak jest
czasami udalo mi sie was poczytac, ale z napisaniem czegokolwiek bylo jzu krucho

Marco dobrze, dalej chodzimy na fizjo, a od jutro zaczynamy hipoterapie
Wkrotce skonczy 13 miesiecy korygowanych (16 kalendarzowych). Od wczoraj raczkuje
wstawac zaczal wczesniej niz raczkowac i stoi namietnie przez wiekszosc dnia, czasami pare krokow przy meblach zrobi, tudziez z pomoca doroslych
mowi tata, nie, daj, okazjonalnie mama
nie mam obiekcji co do jego rozwoju, ale wiadomo, ze potrzebuje nadzoru i wsparcia
okularow dalej nie chce nosic, wiec zaklejamy mu lewe oko, aby prawe bardziej cwiczyl, bo nim zezuje bardziej
czeka nas kiedys tam operacja, ale to przed pojsciem do szkoly, czyli okolo 3 -4 roku zycia

Napisane przez frogutka

Jak często myjecie dzieciom głowę

codziennie podczas kapieli

Napisane przez ag9

Dziewczyny czy któras z was przeprowadzała już malucha do swojego osobnego pokoju? Kurczę jakoś nie umiem odciąć pępowiny Pierwsze tygodnie spaliśmy w Gabrysia pokoju na materacach z łóżka, teraz przenieśliśmy się do sypialni... i jego łóżeczko także z nami. Nie wiem czy on już jest wystarczająco "duży" żeby spać sam w pokoju? I jak rozwiązujecie kwestię nocnych pobudek, karmienia ew. nocnego itp?

Antonio zostal przeprowadzony jak mial 7 miesiecy, Marco tez moglabym przeprowadzic, gdybym miala gdzie
musi dzielic pokoj ze starszym bratem i nie wiem, jak to rozwiazac ze wzgledu na 4-letnia roznice wieku
generalnie o spanie sie nie boje, bo spi od 19 do 6-7 rano, nie ma smoczka, ani nie je w nocy
to raczej ten starszy ma manewry nocne i wstaje, chodzi do wc, ma bole wzrostowe i marudzi, nie chce, aby sie wzajemnie wybudzali

Napisane przez Limonka1987

W samej pracy bardzo dobrze.
Mi się podoba i rzekomo ja się podobam

Bardzo brakuje mi tylko czasu spędzanego z Emi.

super
sama efektywniej spedzam czas z dziecmi po powrocie do pracy

Napisane przez natetitka

Mojemu synkowi na policzkach od czasu do czasu na poliku robi się taka z początku sucha skóra, potem czerwony placek i małe pryszczyki. Nie wiem co to bo nic nowego mu nie wprowadzamy ale może właśnie jakaś alergia :/ napiszcie jak to diagnozujecie?

Marco ma po wodzie w basenie i po malinach
nic z tym nie robie poza nawilzaniem

Napisane przez margo80

Przemo kocha pralkę na szczęście mam w niej blokadę antydzieciowa i może klikać do woli, a nic nie zepsuje.

Maroc rowniez, mam zawsze chwile spokoju, jak pralka wyje

Napisane przez tygrysek83

W pracy coraz lepiej. Większość już jakoś ogarniam i czuje się pewniej.
Młoda u babci czuje się bardzo dobrze i coraz lepiej się dogadują.
Mam wrażenie, że i ja większą uwagę poświęcam teraz młodej jak mamy ograniczony czas. Jest go mniej, ale jest bardziej wartościowy.

super
ciesze sie, ze obydwie jestescie zadowolone
gratuluje pierwszzych prob puszczania sie

Napisane przez alwa

u nas dziś gorączka nie wiem czy to przez zęby, czy po szczepionce czy coś złapał.
kiedyś pisałyście, ale nie pamiętam: od ilu stopni powinno się zbijać temperaturę?

wspolczuje
jak sie miewa dzisiaj, mam nadzieje, ze lepiej
u tak malych dzieci ja osobiscie zbijam od 38, u kilkulatkow od 38.5, a czesciej od 39

Napisane przez Kropkaa

Ja dzis się czuję jak zombie.Nie wyspałam się wcale, najpierw nie mogłam zasnąć bo męczył mnie zespół niespokojnych nóg na zmianę pogody,potem Lilu budziła się 5 razy,potem mąż chrapał+ gadał przez sen a na końcu zaczął boleć mnie nadgarstek i tak zaczęłam dzień o 7 rano

Dziewczyny doradzcie mi bo nie wiem co myśleć ,która opcja wydaje się lepsza.

1- praca max 10 min samochodem od domu, wiecej pieniędzy,możliwość awansu,robicie co zawsze chciałyście ale prawdopodobnie 12 godzin 6-18 i czasami trzeba zostac dluzej z 30 min.

2- praca 45 min samochodem w tym samym miejscu inny dział,mniej pieniędzy lub troszkę więcej niż dotychczas,nie lubicie tej pracy za bardzo, od 8-17 albo 7-16.

Nie mogę zdecydowac się z mężem bo dostał ofertę pracy i z racji tego że drugie maleństwo w drodze i czy ja sobie dam radę sama z 2 dzieci? w sumie godziny pracy nie robią mi różnicy bo i tak od 7-17 jestem sama w domu z Lilianą ale obawiam się że mąż zmęczony po 12 godzinach i odbije się to na naszej rodzinie,związku itp.

Pieniądze pieniędzmi ale rodzina dla mnie jest najwazniejsza ale i kasa by sie przydała

oby kolejna nocka byla lepsza
ja osobiscie nie moglabym miec pracy, ktorej nie lubie

Napisane przez teQiba

Tak, już widzę światełko w tunelu
Dochodzimy do siebie po antybiotyku i jeśli we wtorek wszystko będzie ok, to os razu szczepienie MMR + ospa i można wracać do żłobka
Ale to pewnie już po majowym weekendzie...
Także podsumowując żłobek: marzec - 6 dni, kwiecień - 0
(..)
A ja mam pytanie - czy ktoś jeszcze szczepi(ł) przeciwko ospie?
Bo my będziemy szczepić z racji że żłobkowe dzieci mają darmo i chciałam wiedzieć czy ktoś też się zdecydował

zrowka dla Kacpra
ja jeszcze nie szczepilam, ale bede, jak tylko seria wiecznych przeziebien sie skonczy
Te roczne szczepienia mamy jeszcze do tylu, ale wolalabym, aby byl zdrowy, a co chwile mu sie z nosa leje i jakos nie czuje sie komfortowo, aby go zaszczepic