Czop odchodzi, skurczyk trzyma, to znów poród się zaczyna, mamy IX-X 2013, cz. XXI

[misia332]

Napisane przez Aaamelkaa

ciekawe czy dziś będzie poród

pewnie do weekendu susza


chyba, że nena po tych igłach pójdzie

[nena_milka]

Napisane przez tancerka212

niezła historia z tą dziewczyną w ogóle nie wiedziałam że takie rzeczy jak poród można akupunkturą też wywoływać na twoim miejscu rozkładałabym teraz pod sobą podkład taki do przewijania tam gdzie siadam bądź się kładę

hehe to ty też powinnaś podkładać bo masz termin lada moment nawet nie wiadomo czy to coś da tym bardziej że jak dotąd moje wszelkie próby nic nie dawały

Napisane przez logoasia

ciekawe czy w Polsce gdzies sie to praktykuje

pewnie gdzieś to robią... nie mam pojęcia... podobno nawet chodzi się w ostatnim trymestrze i to ma pomagać znosić bóle porodowe, w razie jak ktoś planuje poród naturalny... tylko wtedy w inne miejsca biją

[Aaamelkaa]

Napisane przez tancerka212

dziś dzień chłopaka jest faceci mają gdzieś wychodzić dziś i mieć w przyszłości tylko jedno święto zamiast dwóch, a babki w nosie mają w męski dzień przychodzić na świat

no w sumie racja

[gorgulek]

Napisane przez misia332

idę wbijać

I jak?

Napisane przez 87czarna

Jakiś taki niepokój czuję,nooo


No tak,ale to troszkę inaczej,bo za pierwszym razem rodziłam naturalnie,dopiero później wzięli mnie na cięcie. Teraz pójdę tam z marszu..będę bardziej świadoma

Ja tez czulam niepokoj, to normalne. Wiesz juz co Ciebie czeka. Bedzie dobrze

Napisane przez matallewar

Czy jak 3 h temu brałam Apap, to mogę znów?
Jezu, nie mogę siedzieć, nie mogę chodzić, ledwo łzy powstrzymuję, tak mnie krocze boli

ja nie wiem co ile mozna, przeczytaj ulotke.

Napisane przez Figulina987

mój dzisiaj poszedł1-wszy dzień do pracy... efekt taki, że śniadanie zjadłam 13.00, a z piżamy wyszłam ok 30 min temu a no i ryczałam też już ze 2 razy a chciałam iść z małym na spacer...

Ja od razu bylam sama. Kapie sie jak malz jeszcze jest. Sniadanie tez szykuj jak w domu malz, zjesc mozesz pozniej przeciez.

[nena_milka]

Napisane przez misia332

pewnie do weekendu susza


chyba, że nena po tych igłach pójdzie

weź się nie nabijaj co?
nie będzie suszy do weekendu bo na 100% ja-ika się rozpakuje no i Vea no i JA chociaż miałabym sobie w doopę tą igłę wbić to urodzę przed piątkiem

[Snow_White1]

Napisane przez tassia

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

balam sie ze tak bedzie bo porodzie i sobie k.rwa wykrakalam

od jutra z mojego bloku bedzie sie jednoczesniej wydobywal placz dziecka i placz jego nieszcesnej matki

A nie ma nikogo z rodziny, kto moglby pomoc? Ja tez sie stresuje powrotem tz do pracy od pon. Choc w pprownaniu z Toba, to nie mam sie czym denetwowac...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:19 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez Madziuchna27

Muszę się nauczyć, jak samej kąpać Julka, bo A. dziś poszedł do pracy. Początkowo będzie wracał wcześniej, ale tak się nie da na dłuższą metę. Boję się

Matall, widziałam, że używasz leżaczka do kąpieli? Napisz, proszę, jak się sprawdza, jak się to to obsługuje Rozważam kupno takiego czegoś, bo liczę, że może ułatwi mi to kąpiel

Ja tez nie umiem sama kapac :screwy:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[butterfly20]

Człowiek dziecko nakarmi i wyjdzie z nim na spacer, a tu tyle popisane.Zwolnijcie bo nie nadążę:P

Tuśka jest niezła, wystarczy ją zapiąć w kombinezon i pada jak mucha

Napisane przez kaska87

też mam tą herbatkę z medeli

ja bym tez nie zostawiła

no dokładnie

Chyba najlepiej przetestować na sobie

Napisane przez matallewar

myślę, że tak, tylko on się nie zapina po bokach
Ale mają też zapinane u tego sprzedawcy

Dzięki

Napisane przez cotynato

Napisała do mnie Angelikada

Jest w szpitalu z gorączką, gin kazał jechać i ją zatrzymali. Miała pierwze ktg. Nastresowała się bo tętno małej było 160-200. Później jej gorączka skoczyła do 40stopni i małej tętno znowu wariowało. Nie wiedzą od czego gorączka bo crp dobre. Dziś znowu 40stopni, ale podobno jak zbiją to puszczą do domu więc dalej jest w dwupaku.

Ojć bidulka, moja koleżanka też tak ostatnio miała, podejrzewali świńską grypę a w kocu nie doszli do tego co to była za infekcja...

Napisane przez misia332

A co do tego pieczywa dziewczyny, opinie są rózne, ponieważ jednak uchodzi ono za cięzkostrawne.
Mnie np. po grahamie czy po żytnim boli brzuch, ale po orkiszowym już nie. Także pewnie najlepiej sprawdzić na sobie.

Mnie po niczym nie boli brzuch

Napisane przez ja-ika

Mój syn zadał mi przed chwilą poważne pytania, aż mnie zatkało.
-Co bym zrobiła jakby Emilka nie przeżyła porodu?
-Odpowiedziałam, że nie żyjemy w średniowieczu i będziemy w szpitalu pod opieką lekarzy.
No i zadał mi drugie pytanie.
-Jakbym miała wybierać kto przeżyje ja, czy Emilka.
-Odpowiedziałam, że matka zawsze wybierze dziecko.
-Czyli byś mnie zostawiała?
-...(nie wiedziałam co odpowiedzieć)
-Przecież mogłabyś znowu zajść w ciążę...
Przytuliłam Go i powiedziałam, żeby się nie martwił...

O rety, ciężkie pytanie... Ale to już duży chlopak, właściwie nastolatek i mądrala już z niego.

Napisane przez Asiek84

Asia zdrówka życzę, kurujcie się



ja tfu tfu nas brzuchu nie mam ani jednego, ale na cycach mam pamiątkę po poprzednim kp



zazdroszczę Ci



super



Bounty gratuluję


dopóki jestem w dwupaku to mogę przyjmować info, muszę sobie nr moze do Ciebie Matal na kom wrzucić w razie co


o matko, ja bym chyba wyszła z siebie gdyby się nie odezwał

witamy się z Hubciem po wizycie...
młody waży 3014 g... po badanku na samolocie gin stwierdził że szyjka długa wszystko pozamykane, mam robić ktg raz w tygodniu, dostałam w razie W skierowanie do szpitala, choć powiedział że powinnam się jeszcze dokulać i wyznaczył mi kolejną wizytę na 21.10 godz. 8:15... (powiedziałam mu że nie wierzę w tą datę tym bardziej że usg pokazało datę 15.10 - najgorsze że wtedy imieniny ma T- oj będę nogi razem trzymać )

pozałatwiałam tez sprawy m.in. w pracy i mam już wiedzę co trzeba do macierzyńskiego, jakie wnioski i co z ubezpieczeniem (jeśli jest cc to dają kasę za operację i za pobyt w szpitalu, w przypadku porodu sn jest tylko kasa za urodzenie dziecka)

Gratuluję wagi!

Napisane przez misia332

o kurcze.
Ile on ma lat, że tak powaznie myśli i ma takie rozkminy ??

Powiem Wam, że ja np. zawsze dziwiłam sie postepowaniu Agaty Mróz-Olszewskiej. Że zdecydowała urodzić, mimo, że wiedziała, że może już być za późno, żeby przeżyła przeszczep. Ale z drugiej strony mogła nie przeżyć tak czy siak, a jej mąż zostałby sam. Podjęła próbę, urodziła i zostawiła mu największy skarb. A po nim widać, że jest naprawdę kochającym ojcem.



Ja miałam pewny przypadek na praktykach. Pacjentka 6 miesiąc ciąży, lekarze wykrywają raka szyjki macicy. Ona ma już 5 letnią córeczką, męża. Lekarze mówią, że rak postepuję szybko i należy zakończyć ciązę, usunąć macicę z guzem i rozpocząć chemioterapię.
Po rozmowach z psychologiem zgadza się na usunięcie ciąży i leczenie.
Malutki żył 1o minut, ale mama zdązyła sie z nim pożegnać.


nie wiem czy tutaj tak na to patrzą

Okropne, to musiała być straszna decyzja.

Napisane przez kaska87

Miki pakero 100g od piątku przybrał

Brawo!Co wy tak często do lekarza łazicie?

[bojatoja]

Napisane przez Madziuchna27

Odrobinę prywaty, ok?

Byliśmy dziś u neonatologa w mojej klinice - malutki zdrowiutki jak rydz A krostki to nic takiego, nie alergia, a np. zablokowane gruczoły na skórze twarzy.

Na wizycie pani dr chciała pokazać, jak mamy rozruszać pępek, by wypadł i tylko chwyciła go w palce i jej został w ręku Także mamy już pępek, a nie jakiś tam kikut

Ech, musieliśmy przyspieszyć usg bioderek - za radą pani dr. Mieliśmy iść za dwa tygodnie, a idziemy jutro. Dr radzi iść szybciej, bo mały ma jakąś asymetrię stawu biodrowego w odwodzie (). Mam nadzieję, że to nic groźnego Wizyta o 10. Mam nadzieję, że się nie spóźnimy, bo np. dziś mały nie chciał rano współpracować, ale za to ładnie noc przespał

Kciuki za jutrzejsze bioderka
I za kikuta

Napisane przez Madziuchna27

Muszę się nauczyć, jak samej kąpać Julka, bo A. dziś poszedł do pracy. Początkowo będzie wracał wcześniej, ale tak się nie da na dłuższą metę. Boję się

Matall, widziałam, że używasz leżaczka do kąpieli? Napisz, proszę, jak się sprawdza, jak się to to obsługuje Rozważam kupno takiego czegoś, bo liczę, że może ułatwi mi to kąpiel

Dasz radę

Napisane przez Figulina987

mój dzisiaj poszedł1-wszy dzień do pracy... efekt taki, że śniadanie zjadłam 13.00, a z piżamy wyszłam ok 30 min temu a no i ryczałam też już ze 2 razy a chciałam iść z małym na spacer...

Może rób śniadanie jak mąż jeszcze jest
A tak w ogóle to przez dziecko nie dasz rady zjeść bo np. płacze, wisi na cycu? Czy np. kuchnie masz na innym piętrze? Bo u mnie np. kuchnia jest piętro niżej, więc albo zabieram Małego ze sobą albo jak śpi to niania idzie w ruch

[matallewar]

Napisane przez cotynato

Matko co oni Ci tam zrobili? Może skonsultuj to z kimś?!

No młoda mnie przeorała nieźle, popękałam i szyła mnie babka 45 minut. Do tego nadal mam szwy, a to już 10 dni i zaczynam tam puchnąć. Dziś albo jutro ma być położna i mi je zdjąć wreszcie, powinno wtedy być lepiej

[misia332]

Napisane przez nena_milka

weź się nie nabijaj co?
nie będzie suszy do weekendu bo na 100% ja-ika się rozpakuje no i Vea no i JA chociaż miałabym sobie w doopę tą igłę wbić to urodzę przed piątkiem

ja sie nie nabijam, ale to samo pomyślałam o tej igle,ze jak nie urodzę do 15.10 to sobie chyba taką w dooope zapodam.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez matallewar

No młoda mnie przeorała nieźle, popękałam i szyła mnie babka 45 minut. Do tego nadal mam szwy, a to już 10 dni i zaczynam tam puchnąć. Dziś albo jutro ma być położna i mi je zdjąć wreszcie, powinno wtedy być lepiej

no czasem takie szybkie porody, kończą sie rozerwaną piczą. Dzwoń do tej położnej niech przyłazi dzisiaj i Ci to ściąga, bo zaczyna Ci sie limfa zbierać.

A druga sprawa, jak chcesz sobie ulżyć to zrób sobie okład na krocze z Rivanolu.

[Snow_White1]

Napisane przez karolson

Gorgulek- a jak to CRP spadlo? Ta sapka chrachanie katar przesxlo?! Mojego meczy juz 10 dni i naprawde zastanawiam sie nad IP.. ;( jest marudny niespi ciagiem sapie ulewa mu sie mniej je i niewiadomo o co mu chodzi.. a tu w czwartek miaky byc szczepienua .

My profilaktycznie pojechalismy z podobnego powodu. Zatrzymali adasia na 1,5 doby, zrobili badania. Jest ok, choc katar nie przeszedl do konca

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[bojatoja]

Napisane przez gorgulek

Ja od razu bylam sama. Kapie sie jak malz jeszcze jest. Sniadanie tez szykuj jak w domu malz, zjesc mozesz pozniej przeciez.

Ja też sama tzn. od rana do wieczora. Mąż przychodzi z pracy na kąpiel Filipa. Później ja daje mu cyca a mąż sprząta Jak Filip zaśnie idziemy razem z mężem pod prysznic Kładę nianie na pralce, albo zostawiam mamie na stole. Później robimy kolacje. I ja idę spać (czasami coś oglądne), mąż jeszcze ogląda tv. I tak wygląda mój wieczór

Każdy we mnie wątpił czy dam sobie radę a tu wydaje mi się, że super mi idzie

[matallewar]

Napisane przez misia332

ja sie nie nabijam, ale to samo pomyślałam o tej igle,ze jak nie urodzę do 15.10 to sobie chyba taką w dooope zapodam.

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------



no czasem takie szybkie porody, kończą sie rozerwaną piczą. Dzwoń do tej położnej niech przyłazi dzisiaj i Ci to ściąga, bo zaczyna Ci sie limfa zbierać.

A druga sprawa, jak chcesz sobie ulżyć to zrób sobie okład na krocze z Rivanolu.

No jak cała II faza 15 minut trwała (tak wpisali, ale mi się wydaje, że krócej, bo 30 minut przed urodzeniem małej jeszcze tu posta pisałam)...

Chyba napiszę do niej i spytam, czy da radę dziś przyjść...

[tancerka212]

Napisane przez misia332

pewnie do weekendu susza

na bank w środę będzie dzidzia Czarnej więc chociaż jeden pewniak jest
ja jestem strasznie ciekawa co tam w środę mój ginek wymyśli na tej IP znając życie na ktg nic nie wyjdzie i będę pozamykana na cztery spusty i mnie odeśle do domu

Napisane przez nena_milka

hehe to ty też powinnaś podkładać bo masz termin lada moment nawet nie wiadomo czy to coś da tym bardziej że jak dotąd moje wszelkie próby nic nie dawały

a daj spokój, u mnie taka cisza i spokój że nie opłaca mi się wstawać do szafki po podkład termin za 2 dni a u mnie wszystko tak samo jak miesiąc temu, dwa miesiące temu, pół roku temu...

[matallewar]

W ogóle sorry, że ja dziś tylko o sobie

[maharet1092]

Napisane przez Bounty_

25.09.13 urodziła się nasza córeczka -cc, 4200, 58 cm

[misia332]

Napisane przez matallewar

W ogóle sorry, że ja dziś tylko o sobie

Ale rivanol możesz sobie kupić i robić okłady, szybciej zejdzie opuchlizna.



http://fakt.onet.pl/ksiezna-kate-ma-...,420979,1.html

Kurcze my się martwimy jakimś baby bluesem, a Kate depresje ma.

[bojatoja]

Napisane przez tancerka212

a daj spokój, u mnie taka cisza i spokój że nie opłaca mi się wstawać do szafki po podkład termin za 2 dni a u mnie wszystko tak samo jak miesiąc temu, dwa miesiące temu, pół roku temu...

Wszystko może przyjść niespodziewanie.
Ja też super się czułam, dzień przed porodem żołądek mnie bolał. Zero czopów i jakiś skurczy.
Dzień później przez żołądek wylądowałam na ip

[maharet1092]

Napisane przez Figulina987

Poprosilam jeszcze raz o pomoc fachowca i dostałam taki oto plan do wykonania: karmić 8x na dobę, po karmieniu dokarmiać mm lub wczesniej odciągniętym mlekiem i odciągać laktatorem z kazdej piersi po 15 min, żeby rozbuzić laktację. Dla mnie to jakiś koszmar. nie robię nic innego tylko przewijam, karmię, dokarmiam, odciągam i szykuję laktator i butelki do następnej sesji. Trwa to już 4 dzień, ja chodzę jak zombie, do płaczu potrafi mnie doprowadzić duperela, a pokarmu jak nie miałam tak nie mam. Odciągam maks 40 ml z obu piersi, a zazwyczaj to jakieś 20-30...

r:

Ja robię podobnie, ale nie odciągam po każdym karmieniu tylko 2-3 razy dziennie.Bo skoro dziecko pije to stymuluje.
Ale też odciągam po 20 ml.
Nie mam nawet jka to robić częściej bo ten laktator tak buczy, że budzi dzieci, a jak pójdę do innego pokoju to nie słyszę co się dzieje z dziećmi.

[tancerka212]

Napisane przez bojatoja

Wszystko może przyjść niespodziewanie.
Ja też super się czułam, dzień przed porodem żołądek mnie bolał. Zero czopów i jakiś skurczy.
Dzień później przez żołądek wylądowałam na ip

ja tak sobie myślę że moje przeziębienie może opóźnić poród bo organizm pewnie sobie myśli że skoro mamusia chora i osłabiona to nie ma co dziecka na świat jeszcze wypuszczać bo nie dość że mamusia by siły nie miała to jeszcze by dzidzię zaraziła zobaczymy, co ma być to będzie

[matallewar]

Napisane przez misia332

Ale rivanol możesz sobie kupić i robić okłady, szybciej zejdzie opuchlizna.



http://fakt.onet.pl/ksiezna-kate-ma-...,420979,1.html

Kurcze my się martwimy jakimś baby bluesem, a Kate depresje ma.

Poproszę tż, żeby mi kupił, ale on dziś po 22 będzie

[cotynato]

Aaaaaaa zwariuje 16 , dzień, ledwo mały wstał a już przyleźli z dołu bo im głośno , że oni wieczorami spać nie mogą, ona że w ciąży i potrzebuje spokoju...
Mówię im, że przecież dziecka nie zwiąże. Że ma dwa lata i ciężko przetłumaczyć jeszzcze. Ale oni widzą dzieci na około i że one tak nie hałasują. No tak- bo nie mieszkają nad nimi to skąd mogą wiedzieć? Mówię, że mam to samo, że słyszę dziecko jak biega, nooo oni rozumieją, ale jednak strasznie głośno. No ok, niech urodzi i odchowa lekko to jej przypomnę.


Jak mnie ludzie wkurzają

[maharet1092]

U mnie koszmarny ranek.Jasiowi skakał puls od 7.30 do 11.30.Nie dużo, bo najwięcej jakoś 260 było, ale trochę to trwało i skoki były duże, bo najmniej poniżej 100;Czasami wyglądało juz na dobrze, 20 minut ok a potem dalej.Nosiłam, głaskałam robiłam okłady, pomagało na chwilę i znowu.Nawet podczas jedzenia mi odleciał.To najgorsze w tym wszystkim jak widzisz swoje dziecko z nieobecnymi mętnymi połprzytomnymi oczami.Popłakałam się ze szczęścia jak zaczął płakać i się wydzierać, bo to znaczy, że się ocknął i jest ok.
Najciekawsze jest to, że jak już było naprawdę po wszystkim położyłam go na chwilę w swoim łóżku, żeby zmienić prześcieradło i rożek bo się zamoczyło przy okładach no i wtedy dalej zaczęło skakać.Chwilę do niego pogadałam i się uspokoiło.

Ustaliliśmy z męzem, że damy mu czas do piątku.Potem pomyślimy co z tym robić dalej.

[matallewar]

Napisane przez cotynato

Aaaaaaa zwariuje 16 , dzień, ledwo mały wstał a już przyleźli z dołu bo im głośno , że oni wieczorami spać nie mogą, ona że w ciąży i potrzebuje spokoju...
Mówię im, że przecież dziecka nie zwiąże. Że ma dwa lata i ciężko przetłumaczyć jeszzcze. Ale oni widzą dzieci na około i że one tak nie hałasują. No tak- bo nie mieszkają nad nimi to skąd mogą wiedzieć? Mówię, że mam to samo, że słyszę dziecko jak biega, nooo oni rozumieją, ale jednak strasznie głośno. No ok, niech urodzi i odchowa lekko to jej przypomnę.


Jak mnie ludzie wkurzają

Ty to z nimi masz
Szkoda mi słów, serio, zobaczymy, czy jej dziecko nie będzie biegać Jasne, najlepiej zwiąż, zaknebluj, to będzie spokój

[butterfly20]

Ok muszę się streszczać, bo trzeba karmić.



Nena woooow dziwne metody tam mają

Napisane przez tassia

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

balam sie ze tak bedzie bo porodzie i sobie k.rwa wykrakalam

od jutra z mojego bloku bedzie sie jednoczesniej wydobywal placz dziecka i placz jego nieszcesnej matki

Bardzo mi przykro,że tak to przechodzisz. Nie możesz kogoś poprosić o pomoc?Mamę?




Co do kąpieli, to ja w życiu nie wykąpię sama,chyba bym się posikała ze strachu. Zawsze mąż kąpie.suchą kąpiel też on robi.Wieczory ma zarezerwowane dla córy

[Asiek84]

Napisane przez marysia_258

W ogóle to jakaś dziwna jestem Nie potrafię się odnaleźć w domku po tym szpitalu Nie wiem czemu ale mam jakieś dziwne poczucie winy,że nie urodziłam naturalnie (choć wiem,że to nie była moja wina).
Głupia jestem no nie?

nie pisz tak , nie myśl tak, ja będę miała drugi raz cc i nie myślę o tym jak o czymś złym, cc jest zawsze robione w jakimś celu i jest bezpieczniejsze dla dzidzi jeśli nie można rodzić sn

Napisane przez bojatoja

Wiesz, że jeszcze dzisiaj leciał film Nad życie na canal+ i kawałek oglądałam. Obejrzałam już kiedyś całość i strasznie smutna historia. Też podziwiam ją że zdecydowała się urodzić dziecko. Normalnie pobeczałam się na filmie.

ja ten film prawie cały przeryczałam jak oglądałam w ubiegłym tygodniu na Canal + Family

Napisane przez tassia

jestem wystraszona
jutro tz idzie do pracy
dzis go tez nie ma od 10
w domu bajzel a ma przyjscpolozna srodowiskowa
ja sobie sama.nie dam.rady
kazdy moj ruch trwa tak dlugo i nie wiem
rycze ze stresu co ja zrobie bez niego z dzieckiem
wiem ze to glupie, ale ja nie daje rady dluzej niz 30 minut na nogach ustac
moge zmienic malemu pieluche ale jak mam jeszcze go przebrac to robie na dwa razy bo nie daje rady tyle sie pochylac nad nim

przebierasz młodego na przewijaku? a może spróbuj na łóżku wtedy sobie siądziesz przed nim np. po turecku i powoli dasz radę...

Napisane przez nena_milka

wróciłam

powiem tak... baaaardzo dziwne uczucie wbiła mi igłę w kolano i mi wygięło drugiego palca u nogi, a jak wbiła koło kciuka to nie mogłam telefonu do góry podnieść bo szedł mi prąd po sam łokieć
teraz czuję takie prądy dziwne w całych nogach, ale nie bolesne, raczej takie relaksujące najgorsze były igły w małych palcach u stóp, to szczypało
a tak poza tym narazie nic nie czuję specjalnego... tylko takie napieranie młodej na wylot ale to może po murzynku młoda szaleje

ale słuchajcie co najlepsze!!! byłam z jeszcze jedną dziewczyną, miała termin na wczoraj, pierwsze igły miała w piątek, nic nie dały i dzisiaj znowu przyszła. No i minęło 15 minut, wyjęła jej igły i idzie do mnie. A tamta wstała z krzesła i jej wody odeszły zadzwonili po jej męża żeby przyjechał ją odebrać i do szpitala zawiózł i przez to wszystko miałam igły 25 minut a nie 15 a potem jak wstawałam to wszyscy na mnie, co się stanie aż się spociłam wstając z krzesła no ale oczywiście nic tymczasem!

miałam trochę ruchy ograniczone ale walnęłam dwie fotki nie widać tutaj ale miałam jeszcze po zewnętrznej stronie kostek po jednej igle, jak widać przy obu kciukach, no i jedną na czubku głowy
sorki za wywód ale trochę się podjarałam jak tamtej wody poszły

haha ale musiałaś mieć cykorka jak trzeba było wstać...

Napisane przez matallewar

Czy jak 3 h temu brałam Apap, to mogę znów?
Jezu, nie mogę siedzieć, nie mogę chodzić, ledwo łzy powstrzymuję, tak mnie krocze boli

a żadne zapalenie Ci się tam nie robi? ja bym dzwoniła po tą położną co by dzisiaj przyszła


Hubert tak jak mama lubi Nickelback ale się fajnie uaktywnia przy takiej muzie

---------- Dopisano o 16:56 ---------- Poprzedni post napisano o 16:53 ----------

Napisane przez cotynato

Aaaaaaa zwariuje 16 , dzień, ledwo mały wstał a już przyleźli z dołu bo im głośno , że oni wieczorami spać nie mogą, ona że w ciąży i potrzebuje spokoju...
Mówię im, że przecież dziecka nie zwiąże. Że ma dwa lata i ciężko przetłumaczyć jeszzcze. Ale oni widzą dzieci na około i że one tak nie hałasują. No tak- bo nie mieszkają nad nimi to skąd mogą wiedzieć? Mówię, że mam to samo, że słyszę dziecko jak biega, nooo oni rozumieją, ale jednak strasznie głośno. No ok, niech urodzi i odchowa lekko to jej przypomnę.


Jak mnie ludzie wkurzają

a to pindolinda jaka...

[cotynato]

Napisane przez matallewar

Ty to z nimi masz
Szkoda mi słów, serio, zobaczymy, czy jej dziecko nie będzie biegać Jasne, najlepiej zwiąż, zaknebluj, to będzie spokój

No faktycznie tupie czasami i biega tak mocniej stąpając nogą, ale co mu zrobię. Uciszę, zaraz zrobi to samo bo to nic złego tak na prawdę...
Wkurzyli mnie bo ja rozumiem gdyby przyleźli bo tv głośno, muza czy darcie ryja w patologicznej rodzinie- to można uciszyć, wyłączyć czy jakoś zareagować a tu? Jestem bezradna i dodatkowo się stresują że znowu tu przypełzną...
Ta taka mądra, że męża przysłała, stała za nim, jedynie się wychyliła powiedzieć że dzieci obok grzeczne ( no sorry w okół ma jeszcze 3 mieszkania tylko, pod sobą nie słyszy a po bokach to może czasami płacz,ale też raczej nie bo ściany grubsze... to co ona pieprzy?) a ten że sąsiadka była, miała dziecko i było ok. No tak, 4latka a 2latek w czasie buntu- świetne porównanie. Nabuzowali mnie konkret. Jak im się nudzić musi...
I co z tego, że ciąża. Do czego jej ten spokój? Przecież nie umiera tylko dziecko nosi. Jadę do mamy, chociaż do jutra spokój. A jak jeszcze raz przyjdą to ich pogonię serio. Bo ja nie wiem, ale wydaje mi się, że bieganie i tupanie w skarpetkach, małej nóżki nie jest takim hałasem żeby człowiek spać nie mógł ;/

[maharet1092]

Napisane przez matallewar

K

My dostaliśmy Niebieskie Pudełko

My troche też dostaliśmy, jakieś próbki, butelka, chusteczki kupony na pieluchy

[nena_milka]

Napisane przez cotynato

Aaaaaaa zwariuje 16 , dzień, ledwo mały wstał a już przyleźli z dołu bo im głośno , że oni wieczorami spać nie mogą, ona że w ciąży i potrzebuje spokoju...
Mówię im, że przecież dziecka nie zwiąże. Że ma dwa lata i ciężko przetłumaczyć jeszzcze. Ale oni widzą dzieci na około i że one tak nie hałasują. No tak- bo nie mieszkają nad nimi to skąd mogą wiedzieć? Mówię, że mam to samo, że słyszę dziecko jak biega, nooo oni rozumieją, ale jednak strasznie głośno. No ok, niech urodzi i odchowa lekko to jej przypomnę.


Jak mnie ludzie wkurzają

jacy durni...

[rusałka_1]

Napisane przez maharet1092

U mnie koszmarny ranek.Jasiowi skakał puls od 7.30 do 11.30.Nie dużo, bo najwięcej jakoś 260 było, ale trochę to trwało i skoki były duże, bo najmniej poniżej 100;Czasami wyglądało juz na dobrze, 20 minut ok a potem dalej.Nosiłam, głaskałam robiłam okłady, pomagało na chwilę i znowu.Nawet podczas jedzenia mi odleciał.To najgorsze w tym wszystkim jak widzisz swoje dziecko z nieobecnymi mętnymi połprzytomnymi oczami.Popłakałam się ze szczęścia jak zaczął płakać i się wydzierać, bo to znaczy, że się ocknął i jest ok.
Najciekawsze jest to, że jak już było naprawdę po wszystkim położyłam go na chwilę w swoim łóżku, żeby zmienić prześcieradło i rożek bo się zamoczyło przy okładach no i wtedy dalej zaczęło skakać.Chwilę do niego pogadałam i się uspokoiło.

Ustaliliśmy z męzem, że damy mu czas do piątku.Potem pomyślimy co z tym robić dalej.

kochana współczuje nerwów i stresu
Za Jasia trzymam kciuki